Na krawędzi słońca i cienia... - Renata Grześkowiak - ebook

Na krawędzi słońca i cienia... ebook

Renata Grześkowiak

0,0
9,90 zł

-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Renata Grześkowiak (Renezja) w swoich wierszach bada granice pomiędzy ist­niejącym i nieistniejącym, pomiędzy rzeczywistym i wyobrażonym, rozmyśla nad kruchością życia i przemijaniem czasu, a więc dotyka najbardziej tajemniczych kwestii ontologicznych, unika pompatyczności i napuszenia.

 

Jest to jedno z obliczy poetki-romantyczki, jednak drugie kieruje na zupełnie inny obszar jej poczucia humoru - sarkazm i autokrytyka.

Jak powstają wiersze Renezji?

 

Jako natchnienie używa lusterka, trunkiem - Jack Daniels ze stołu poety.

To oczywiście jej, wpisana w wiersz licentia poetica, przekora i perskie oko. W końcu poezja, jak i każda sztuka, może być wszystkim z wyjątkiem tego, co może ją przypominać.

 

Urywki z posłowia w tomiku "Na krawędzi słońca i cienia...p>

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 16

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Renata Grześkowiak
Wydawnictwo Psychoskok

Renata Grześkowiak „Na krawędzi słońca i cienia...”

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2016 Copyright © by Renata Grześkowiak, 2016

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Skład: Kamil Skitek

Redakcja: Andrzej Dębkowski

Projekt okładki: Andrzej Dębkowski

Zdjęcie na I stronie okładki: Andrzej Dębkowski

ISBN: 978-83-7900-636-6

Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

wydawnictwo.psychoskok.pl e-mail:[email protected]

Nałóg

wyszedł po papierosy

za przysłowiowy róg

(oni tak wychodzą)  

nie wiem czy kupił

nie wiem czy zapalił

zapałkami które po nim zostały

spaliłam drogę powrotną

niebo płacze

szyby zalane łzami połyskują

stoję i moknę

rzęsy opadają pod ciężarem wody

jak skrzydła motyla

suknia przylgnęła do ciała

warkoczami zakrywam sterczące...

drżę z zimna

po drugiej stronie szyby jest ciepło

wejdę

przylgnę ciałem do twego ciała

i zatańczy w nas rozbłyskujący promień słońca

niebo płacze...

a przecież tęcza stoi już

za progiem chmury  

* * *

Mówię – mężczyzna:

Zawory uczuć

Kaskadami wyrzucają

Wezbrane pokłady doznań

Myślę – mężczyzna:

Ciężarami różnic

Drążę posady porównań

Czuję – mężczyzna:

Bezpieczeństwo ramion

Zapewnia spokojny sen

Poznaję – kobieta:

Otwieram tajemnicę

prozaiczny wieczór

trochę go namydlę

trochę potarmoszę

przegonię po podwórku

poczytam

posprzątam

pokrzyczę na dzieci

a przez cały czas będę

słuchać muzyki z komórki

na koniec zasnę

by śnić poezję

daj mi swoją rękę

i kawałek poduszki

wtedy zrozumiem

co to jest poezja

Prawdziwi Przyjaciele po prostu są

Piotrowi Romańskiemu

Z Wieży Ratuszowej

patrzę na Kraków.

Wielobarwna,

wielojęzyczna fala

przelewa się pod stopami.

Wpływa i wypływa,

przyssanymi do Starówki tętnicami

dotlenia Kościół Mariacki

Kościółek św. Wojciecha

Sukiennice...

Piotr zaraził mnie

tą miłością.

Złączył moje serce z miastem,

zaślubiny pieczętując drewnianą różą.