Mózg - Fabryka Sukcesu - Anna Urbańska - ebook

Mózg - Fabryka Sukcesu ebook

Anna Urbańska

0,0
35,00 zł

-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Mózg najczęściej zarysowuje się jako tajemnicza, fascynująca oraz niezgłębiona machina. Anna Urbańska zaprasza do świata uwodzicielskiej neuronauki i biznesu. Autorka odsłania misterium funkcjonowania mózgu, tym samym dając narzędzia do lepszego zrozumienia siebie oraz wszechświata. Odkrycie wewnętrznej biostruktury umożliwi lepsze zarządzanie biznesem. Poznanie trójjedynego ewolucyjnie mózgu otwiera zachwycającą drogę samorozwoju. Intrygująca podróż poprzez meandry własnego umysłu bywa momentami bardzo trudna. Jednakże Anna Urbańska pomaga czytelnikowi przejść tę wyboistą trasę. Autorka książki „Mózg Fabryka Sukcesu” w nowatorski sposób wykorzystuje neuronaukę i tworzy praktyczny drogowskaz w procesie poznania własnego charakteru, natury, zachowań, odkrycia słabych i mocnych stron, wyznaczania celów, akceptacji siebie, nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi oraz w prowadzeniu biznesu.

Autorka podpowiada, jaki wpływ ma poznanie funkcjonowania mózgu na zwiększenie dochodów przedsiębiorstwa. Na podstawie własnych doświadczeń Anna Urbańska tworzy przepis na dobrze prosperujący biznes. W książce „Mózg Fabryka Sukcesu” aspekt zarabiania czy zysku został obdarty z wielu mitów, autorka podkreśla, że pieniądze nie są tykającą machiną zła lecz mogą dać przede wszystkim  poczucie wolności.

W książce „Mózg Fabryka Sukcesu”, podobnie jak w pierwszej książce Anny Urbańskiej  „Otrzep kolana i biegnij”, odnaleźć można fascynujące wywiady z niezwykłymi osobami. Tym razem do rozmowy autorka zaprosiła: Krzysztofa Litwińskiego, Pawła Jarząbka, Michała Jakubowskiego, Krzysztofa Herdzika, Ewę Hartman, Jacka Kotarbińskiego oraz Jacka Kutybę.

Ludzie od pokoleń próbują zrozumieć funkcjonowanie mózgu, a ta pozycja bez cienia wątpliwości jest cenną pozycją i wybrzmiewającym głosem ze świata neuronów.

To interdyscyplinarne połączenie nauki i praktycznego podejścia do biznesu, dzięki czemu jest bardzo nowatorska i nietuzinkowa. Natomiast lekki styl sprawia, że lektura staje się czystą przyjemnością.

 

Ania Urbańska jest Master Trenerem Structogramu, metodologii, która wykorzystując wiedzę o genetyce mózgu, pozwala skuteczniej sprzedawać, zarządzać i radzić sobie w relacjach ze sobą i innymi. Mówią, że „koloruje” mózgi ludzkie.

Wiedzę zdobywa na szkoleniach u takich Mentorów jak: Anthony Robbins, Blair Singer, czy Brian Tracy. Pracuje z największymi firmami międzynarodowymi, takimi jak: Citibank, DHL, Oracle czy Deutsche Bank, ale również z tymi mniejszymi, lokalnymi, małymi przedsiębiorcami.

Od 23 lat jest przedsiębiorcą. Zarządza firmą szkoleniową CONCRET i jest wiceprezesem zarządu i partnerem Instytutu Colina Rose – jednej z najprężniej rozwijających się szkół językowych, którą od zbankrutowanej spółki współdoprowadziła do sieci 33 szkół, w systemie franczyzowym, w całej Polsce. 

Jeden z nielicznych na świecie neurocoachów. Jest absolwentką 6-ciu kierunków studiów podyplomowych i wykładowcą na wyższych uczelniach.

Autorka 9 książek, m.in.: “Otrzep kolana i biegnij”, “Mózg fabryka sukcesu”, “Teraz autentyczność” oraz współautorka przewodników: “Jak w 30 dni zwiększyć swoją efektywność”i “Jak zbudować swój wizerunek w 30 dni”, „DNA biznesu”, komiksu “Był sobie mózg. Instrukcja obsługi dla dużych i małych” czy charytatywnego projektu “Kod życia. O tym, czego warto nauczyć się od kota”.

Jej pasją jest rozwój osobisty i odkrywanie potencjału ludzkiego. Przez jej programy szkoleniowe i coachingi przeszło ponad 20 tysięcy osób, które z powodzeniem realizują swoje cele i żyją pełni spełnienia i pasji.

Prywatnie

Jest szczęśliwą kobietą, mamą dorosłego syna i żoną górala. Kocha koty i ich styl życia. W roli kobiety odnajduje się każdego dnia, szczególnie kiedy zastanawia się, co na siebie włożyć albo kiedy szuka w torbie kluczy. Jest szefem, który czasem zbyt miękko podchodzi do swojego zespołu. 

Nie ma dla niej nic ważniejszego, niż rodzina i spełnianie się w różnych obszarach życia. 

Punktem przełomowym w jej życiu była śmierć brata – Krzysztofa, który odszedł w 1998 roku. Wtedy zmieniła w swoim życiu praktycznie wszystko, począwszy od życia zawodowego, po życie osobiste.

Żyje zgodnie z maksymą:”Miej cierpliwość, wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe”.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB

Liczba stron: 267

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Mózg – fabryka sukcesu

Anna Urbańska

Mózg – fabryka sukcesu

Najskuteczniejsze strategie ludzi biznesu

Autor: Anna Urbańska

www.annaurbanska.pl.

Wykonanie okładki: Paweł Jarząbek

Korekta, redakcja, skład: Grażyna Dobromilska

www.madgraf.eu, www.blog.madgraf.eu

Niniejsza publikacja ani żadna jej część nie może być

kopiowana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana, powielana ani odczytywana w środkach

publicznego przekazu bez pisemnej zgody Autora.

Wykonywanie kopii metodą kserograficzną, fotograficzną,

a także kopiowanie książki na nośniku filmowym,

magnetycznym lub innym powoduje naruszenie praw

autorskich niniejszej publikacji.

Autor posiada pisemną zgodę na użycie marki Structogram, wydaną przez International IBSA Luzerna, Szwajcaria.

Autor dołożył wszelkich starań, by zawarte w tej książce informacje były kompletne i rzetelne. Nie bierze jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich. Autor nie ponosi również żadnej odpowiedzialności za ewentualne

szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce.

Copyright © Anna Urbańska 2015

ISBN 978-83-939818-1-6

ul. Makuszyńskiego 4

86-300 Grudziądz

www.3kolorymozgu.pl

Rodzicom, Pawłowi i Kacprowi

Wstęp

Witaj na stronach mojej drugiej książki. Mam nadzieję, że jak ją skończę pisać, nie zniknie z komputera podczas ostatnich poprawek, jak poprzednia…

Może pamiętasz, jak to było z „Otrzep kolana i biegnij”? Jak podnieść się po upadku i iść dalej, mimo wszystko? Jeśli nie, zapraszam na www.annaurbanska.pl/ksiazki – poznaj tę historię.

Ale teraz nie ma takiej szansy, bo staram się uczyć na błędach

i zapisuję kawałek po kawałku.

Moją fascynacją jest mózg ludzki. Od kilku lat pochłania mnie wiedza o nim bez reszty. Widzę, jak dzięki niej moja firma, mój wspaniały zespół i w końcu ja – rośniemy. Dlatego właśnie ta książka.

Postanowiłam zebrać doświadczenia dotyczące prowadzenia biznesu. W końcu robię to już od 1998 roku.

Wpierw myślałam, że będzie to poradnik-mądralnik, czyli teoretyczne niuanse o neurobiznesie.

Kiedy zaczęłam pisać, zrozumiałam, że nikomu nie będzie chciało się czytać przydługawych dygresji. Teraz chcemy wszystko szybko, łatwo i wydajnie. Postanowiłam więc, że treści teoretyczne ograniczę do minimum, a jako wartość, do każdego z rozdziałów, zaproszę praktyka biznesu. Kogoś, kto na danym obszarze tematycznym „zjadł zęby” i podzieli się z nami wiedzą, jak po prostu pewne rzeczy robić. A na końcu każdego rozdziału dokonam podsumowania w formie Wielkich Lekcji.

Tak, aby można było szybko sobie przypomnieć wiedzę i wdrożyć ją w życie.

Ta książka nie jest jedynym słusznym wzorcem prowadzenia biznesu. I nie zawiera samych słusznych recept. Dzielę się tym, co

u mnie zadziałało i sprawdziło się, a Ty sam oceń.

Więc zapraszam Cię na strony tego, mam nadzieję, efektywnego materiału.

Wierzę, że wiedza o mózgu ma wiele wspólnego z zarabianiem pieniędzy i sukcesem, szeroko pojętym. Życzę Ci więc pasjonującego doświadczenia.

Let’s go

Anna Urbańska

www.annaurbanska.pl

„Zmiana przynosi szanse. Szybka zmiana przynosi szybkie szanse”

T. Harv Eker

Rozdział 1

Po co mi mózgowy biznes?

Już od dziecka wiedziałam, że chcę i będę uczyć innych. Najpierw po studiach historycznych na UMK w Toruniu zaczęłam uczyć dzieci. Przez 12 lat uczyłam więc w szkole historii.

Wiedziałam, że uczenie się, rozwój, edukacja, mózg mają coś wspólnego z pieniędzmi. Ale jako nauczyciel, pomimo tego,

że należałam do grupy tych, którzy się sami rozwijali, nie zarabiałam kokosów.

Zaczęłam się zastanawiać, jak połączyć pasję, rozwój, biznes i pieniądze? Kiedy za przeprowadzone przeze mnie warsztaty, w 1997 roku, otrzymałam połowę mojego miesięcznego wynagrodzenia w szkole, zrozumiałam, że znalazłam jakiś klucz. Dwa dni pracy, a tak naprawdę, wspaniałych chwil z innymi ludźmi i taka kasa.

Wiedziałam, że to mi nie da już spokoju. Że teraz, kiedy wiem, że praca może dawać i fan i pieniądze, już nie spocznę, zanim nie wdrożę tego w życie.

I tak podjęłam decyzję – zakładam własny biznes. Jakie emocje mi towarzyszyły? Przede wszystkim strach, lęk, niepokój, ale też ekscytacja, zaciekawienie i wielka nadzieja. Czy było łatwo, lekko i przyjemnie? Nie zawsze.

Ale dziś wiem, że warto było.

Historia sięga kilkunastu lat. Wówczas powstał mój pierwszy biznes. Maleńka, jednoosobowa firma z moją osobą na czele. Na początku wszystko robiłam sama. Potem, z czasem, okazało się, że albo mogę uczyć i być na sali szkoleniowej, albo w tym samym czasie przygotowywać materiały na kolejne szkolenie. Wiedziałam, że potrzebuję wsparcia innych ludzi. Zatrudniłam mojego pierwszego pracownika. Na wszelki wypadek – stażystę. Żeby czuć się bezpiecznie. Potem okazało się, że trzeba podjąć większe ryzyko i zawrzeć z nim umowę o pracę.

Pamiętam, jaki stres wówczas przechodziłam. Cały czas pracowałam jeszcze na etacie, ucząc dzieci w szkole. Pieniądze były towarem deficytowym. A moja firemka rosła i sami nie dawaliśmy już rady. Po kilku latach podjęłam decyzję o odejściu z etatu.

A jak pamiętasz, pracowałam na ciepłej posadce w szkole.

Kocham przeszłość. Historię. Kiedy zagłębisz się w tę lekturę, zrozumiesz, dlaczego postanowiłam studiować historięTaka biostruktura…

Moi znajomi, wraz z panią dyrektor mojej szkoły, kręcili mi kółka na głowie, że zwalniam się z etatu. Dziś wiem, że to była bardzo ryzykowna decyzja, ale z perspektywy czasu – właściwa. A potem? Dla mnie nie było odwrotu, musiało się udać. Jak mawiali

w Star Treku: Porażka nie wchodzi w grę

Długo by opowiadać, jak to od wtedy wyglądało do dziś. A już wiem, że nie wszystkich z nas interesują ckliwe historyjki z przeszłości. Więc przejdźmy do sedna

Dlaczego pozwalam sobie na pisanie o biznesie i tym, co powoduje, że on rośnie?

Ponieważ…

W maju 2015 roku minęło 17 lat prowadzenia przeze mnie tegoż biznesu. Dziś zarządzam kilkoma firmami. Jestem prezesem jednej z nich, vice prezesem innej (fantastycznej, która uczy angielskiego w 6 miesięcy, o tym poczytasz dalej ), Dyrektorem Generalnym, neurocoachem i mam swoje kierunki na studiach podyplomowych renomowanych uczelni wyższych.

A… i w 2011 roku przy moim współudziale pojawiła się w Polsce metoda treningowa Structogram, która tak naprawdę jest sprawcą tej książki.

Posiadam też wiele projektów w swoich rękach, które, mam nadzieję, będą rosły szybko i szczęśliwie. Wymyśliłam sobie swoje wydawnictwo i jego nakładem pojawia się Eksplozja Rozwoju (www.eksplozjarozwoju.pl – zapraszam do pobierania), jedyny na rynku miesięcznik o rozwoju osobistym. Sama praktyka.

I portal pod tą samą nazwą.

I dziś jest nas we wszystkich firmach, które budujemy każdego dnia, kilkadziesiąt zmotywowanych osób i te firmy radzą sobie na obecnym, niezbyt łatwym rynku.

Po co to wszystko piszę?

Jeśli myślisz, że po to, żeby się pochwalić, to znaczy, że mnie nie znasz…

To wszystko po to, żeby pomóc Ci w Twoim biznesie.

Żeby powstał, a potem już tylko rósł i pozwalał Ci żyć szczęśliwiej, lepiej, radośniej i by spełniał Twoje marzenia.

Zapraszam do wspólnej drogi 

„Mózg, rzecz, narząd, o którym myślimy, że za jego pomocą myślimy”

Ambrose Bierce

Rozdział 2

Czy mózg lubi autentyczność?

Co ma wspólnego mózg z autentycznością?

Czy zastanawiałeś się kiedyś, o co chodzi w życiu? O pieniądze, powiedzą jedni, o pasję – inni, o szczęście, o bliskich. Możemy tak wymieniać zapewne w nieskończoność.

I każdy będzie miał rację.

Ludzi genialnych się podziwia, bogatym się zazdrości, potężni budzą strach, ale tylko ludzie z tzw. charakterem są godni zaufania. Prawda?

Mieć charakter…

Budowanie relacji jest integralną częścią naszego życia. Zarówno tego osobistego, jak i zawodowego.

Często słyszysz na szkoleniach, że musisz być godny zaufania,

że musisz mieć „charakter”.

Jasne, tylko czym jest charakter? Czym jest zaufanie?

Dlaczego są tak ważne w naszym życiu? Jak je budować?

Na te pytania odpowiadają tylko nieliczni. Relacje z innymi ludźmi wymagają zrozumienia ich, a nie wcielania się w takie role,

w jakich chcieliby nas widzieć.

Oczywiście w pierwszej fazie znajomości to zadziała, ale co dalej?

Dziś, mając wiedzę naukową, jesteśmy w stanie przygotować się do spotkań w zupełnie inny sposób.

Dziś, posiadając najnowsze informacje na temat aktywności mózgu, możemy podjąć nową dyskusję na temat zaufania

i autentyczności.

Przecież to za pomocą mózgu odbywa się nasza komunikacja.

Gdyby nie on i jego 3 części, nie mielibyśmy szans na tak dogłębne poznanie mechanizmu komunikowania się z innymi.

A Ty, czy wiesz, która część twojego mózgu jest dominująca? Jaką masz biostrukturę, jaki typ komunikacji preferujesz? Jesteś ,,czerwony”, ,,zielony” czy ,,niebieski”?

Czy brzmi to dla Ciebie bardzo tajemniczo: kolory, biostruktura, STRUCTOGRAM®… Mogłoby się wydawać, że mowa o jakichś prześwietlających nas na wskroś, zaawansowanych technologiach. Tymczasem, by posłużyć się świeżo sprowadzonym do Polski narzędziem do badania genetyki naszego mózgu, nie trzeba nawet włączać komputera.

STRUCTOGRAM® przypomina ,,zwykły” test psychologiczny lub ,,niewartościującą metodę określenia genetycznie ukształtowanej struktury osobowości i zachowań”. Tak czy inaczej, wynik badania zapada głęboko w świadomość, dostarcza niezwykle cennych danych, które trudno podważyć.

Cała analiza oparta jest na badaniach nad ludzkim mózgiem Amerykanina Paula MacLeana.

W latach 70. minionego wieku MacLean odkrył, że mózg człowieka ma trójdzielną budowę, a każda z jego części odpowiada za inne zachowanie. Co więcej, okazuje się, że każdy z nas używa ,,trzech mózgów” (kresomózgowia, międzymózgowia i pnia mózgu) w różnym natężeniu. Przekładając to na język STRUCTOGRAMu® i stosując pewne uproszczenia, jeśli dominującą częścią mózgu jest u Ciebie jego pień (zarządzający uczuciami i instynktem), głównym kolorem twojej biostruktury będzie zielony. Jeśli dominuje mózgowie (odpowiadające za zachowania emocjonalno-impulsywne), w Twojej biostrukturze królować będzie czerwień, a przy dominacji międzymózgowia wyróżniać Cię będą zachowania ,,niebieskie (chłodno-racjonalne).

W zależności od tego, która część naszego mózgu jest bardziej aktywna (pień mózgu, śródmózgowie czy kresomózgowie), charakteryzuje nas szereg unikalnych cech, w których zawiera się także sposób komunikowania się. Jeżeli nie masz problemu z nawiązywaniem nowych znajomości, uwielbiasz kontakt z ludźmi i lubisz z nimi rozmawiać, oznacza to, że masz zdecydowanie najaktywniejszy pień mózgu.

Drugim sposobem komunikowania jest ten przez fakty, patrzenie w przyszłość, planowanie i podchodzenie z rezerwą do nowo poznanych osób. Masz wrażenie, że potrzebujesz więcej czasu do zbudowania relacji, a bycie „gwiazdą wieczoru” nie napawa Cię radością? Możesz być pewny, że kresomózgowie działa najlepiej w Twoim mózgu.

A może podchodzisz do nowych znajomości jak do ringu? Musisz dominować i wygrywać we wszystkich negocjacjach? Twoje międzymózgowie pomaga Ci w tym, że zawsze masz coś do powiedzenia, brylujesz, raczej nie miewasz tremy. Ale przeszkadza Ci np. w trzymaniu nerwów na wodzy.

Idąc jeszcze głębiej…

Weźmy „niebieski”. Osoby, u których ten kolor przeważa, przyjmują wobec innych zdystansowaną postawę, trudno jest się do nich zbliżyć. W komunikacji wolą posługiwać się językiem pisanym, co pozwala im, obok zachowania dystansu, na trafniejszy dobór słów. To ważne, bo „niebiescy” mają skłonność do perfekcjonizmu, starają się przewidzieć konsekwencje swoich działań, nie lubią podejmować ryzyka. Wyróżniają się analitycznym myśleniem, lubią odwoływać się do faktów, definicji, logicznej argumentacji. Zwykle są ,,do przodu” – cenią sobie systematyczność, punktualność, uporządkowanie.

Co innego „zielony”: im bardziej wyrazisty u danej osoby jest ten komponent, tym bardziej będzie dążyć do bliskości z ludźmi, współodczuwać i cieszyć się ich sympatią. Sposób myślenia i działania ,,zielonych” opiera się na wyczuciu, intuicji i fantazji. Niewiele tu miejsca na tabelki, wykresy. W odróżnieniu od ,,niebieskich”, którzy często stawiają się na umówione spotkanie przed czasem, ,,zieloni” mogą mieć skłonność do spóźnień. I jeszcze czerwony. Tu w kontaktach z ludźmi widoczne są: dążenie do przewagi, podejmowanie rywalizacji, chęć przewodzenia.

W działaniach ,,czerwonych” na pierwszy plan wybija się pragmatyzm: szybko rozpoznają, jakie (konkretne) czynności należy podjąć w danej sytuacji, nie boją się improwizacji.

Jestem jedynym w Polsce Master Trenerem STRUCTOGRAM®

i widzę, że w naturalny sposób budują swój autorytet, potrafią pociągnąć za sobą ludzi. Ale też uderzyć pięścią w stół, pokazać innym, gdzie jest ich miejsce. Są aktywni, dynamiczni, impulsywni. Chwytają chwilę.

Poszczególne części mózgu odpowiedzialne są również za orientację w czasie, stosunek do niego. Pień mózgu zarządza przeszłością, międzymózgowie – teraźniejszością, a kresomózgowie – przyszłością. Nic dziwnego, że ,,zieloni” działają w oparciu

o doświadczenie, polegają na tym, co znane, są oporni na zmiany; ,,czerwoni” reagują żywo na bodźce napływające w danej chwili, natychmiast na nie odpowiadają; a ,,niebiescy” to wizjonerzy, podążający za postępem, opracowujący precyzyjne plany i liczący każdą minutę.

Poznaj, zaakceptuj, wykorzystaj

Co możemy zrobić z tą wiedzą? Po pierwsze, zaakceptować stan rzeczy, obejmując świadomością rezultat całościowy, nie tylko jeden kolor. Bo bardzo ważna jest również subdominanta, czyli nasza druga barwa, i deficyt – kolor, którego mamy najmniej. Po drugie, zrozumieć, że do pewnych zadań jesteśmy wręcz stworzeni, a do innych zdecydowanie mniej. Po prostu niektóre nasze cechy, aspekty osobowości są słabiej rozwinięte.

STRUCTOGRAM® nie próbuje nas zmienić. Chodzi tu przede wszystkim o to, żeby dostrzec własne atuty i umieć z nich skorzystać. Nie zmuszać się do zachowań zaprzeczających własnej naturze. Warto zwrócić uwagę na swoje słabsze strony. Jeśli masz na przykład mało niebieskiego, to pewne obszary będą wymagać ode ciebie większej czujności, bo możesz coś przeoczyć, o czymś zapomnieć, z czymś nie zdążyć… Oczywistym jest też, że deficyt zielonego nie upoważnia nikogo do bycia niemiłym i nieliczenia się z innymi. STRUCTOGRAM® daje takiemu człowiekowi zachętę do pracy, podpowiada, by przyjrzał się wybranym zachowaniom, w przeciwnym razie może być odbierany jako gbur.

STRUCTOGRAM® to narzędzie samoświadomości.

Już starożytni mawiali: cognosce te ipsum (poznaj samego siebie).

Każdy z nas posiada tak samo zbudowany mózg, ale zupełnie inaczej z niego korzystamy.

Co zrobić, żeby wzbudzać zaufanie i autentyczność?

Być sobą, żyć w zgodzie ze sobą i ze wszystkimi trzema kolorami naszego mózgu.

To jeden z wpisów na moim blogu (www.annaurbanska.pl/blog). A tak naprawdę skrót tego rozdziału.

A teraz trochę mądrzej, dla potrzebujących szczegółów („niebieskich”?), jak głosi książka „Ewolucja osobowości”, autorstwa Jurgena Schoemana.

Fragment „Ewolucji Osobowości”, ISBN 978-83-939818-2-3,  użyty za zgodą IBSA Institut für Biostruktur-Analysen AG, Luzerna, Szwajcaria.

Zainteresowanie mózgiem nie wymaga innego uzasadnienia, niż chęć dowiedzenia się, dlaczego tu jesteśmy, co tu robimy

i dokąd zmierzamy. W toku ewolucji mózg człowieka urósł znacząco, zachowując przy tym jednak podstawowe cechy trzech struktur, które odzwierciedlają nasze pokrewieństwo z gadami, jak również wczesnymi i późnymi ssakami. Te trzy układy, które zupełnie się od siebie różnią pod względem budowy i z chemicznego punktu widzenia i z perspektywy ewolucyjnej są od siebie oddalone o niezliczoną ilość pokoleń, tworzą hierarchię trzech mózgów w jednym – mózg trójdzielny. Oznacza to, że z psychologicznego punktu widzenia są one połączeniem trzech całkowicie różnych „mentalności“. W związku z tym można powiedzieć, że nie mamy jednego umysłu, lecz trzy. Kolejna komplikacja wynika z tego, że istnieją dowody, że dwie starsze „mentalności“ nie mają opanowanej umiejętności rozumienia mowy.

Nasz mózg ewoluował

W dzisiejszych czasach prawie nikomu nie przyszedłby do głowy pomysł podważenia pokrewieństwa człowieka ze zwierzęciem

w zakresie anatomii i fizjologii, a także ich korzeni genetycznych.

Dlatego stwierdzenie, że zachowanie człowieka także opiera się na „programach“ powstałych wskutek filogenezy i zakodowanych w genach, często wciąż jest podważane lub odrzucane.

Chociaż, zgodnie z obecnym stanem wiedzy, nie możemy zakładać, że zachowanie stało się całkowicie niezależne od wpływu genów, które częściowo nim kierują. Nie chodzi tu o znajdowanie analogii pomiędzy zachowaniem zwierząt i ludzi, lecz zasadniczo o ustalenie, że zachowanie człowieka zostało niejako ukształtowane przez proces ewolucji, tak samo jak jego anatomia.

W związku z tym musimy starać się na nowo jeszcze lepiej zrozumieć „zasady gry“ dotyczące zachowania człowieka z ewolucyjnego punktu widzenia. Dlatego też konieczne staje się skupienie na jednym organie, który jest pomostem pomiędzy aspektami fizycznymi a zachowaniem człowieka – organem tym jest mózg.

Amerykański badacz mózgu Paul D. MacLean, Dyrektor Instytutu ds. Ewolucji i Zachowania Mózgu przy Narodowym Instytucie Zdrowia Psychicznego, Bethesda/Maryland, który całą swoją karierę naukową poświęcił badaniu podstawowych kwestii dotyczących mózgu z perspektywy biologii ewolucyjnej, a także mechanizmów jego funkcjonowania, pisze:

Obecnie powszechnie wiadomo, że między innymi w kodzie genetycznym czy reakcjach enzymatycznych wszystkich istot żywych występują podobieństwa na poziomie cząsteczkowym, które sięgają aż do złożonych zespołów komórek. Podobieństwa te nigdzie nie są tak wyraźnie widoczne, jak w procesie rozwoju mózgu ssaków...

W toku rozwoju ewolucyjnego mózg człowieka ukształtował się z trzech podstawowych struktur, które zarówno pod względem biochemicznym, jak i anatomicznym wykazują pokrewieństwo z gadami oraz wczesnymi i późniejszymi ssakami...

Ta perspektywa ewolucyjna ma tę zaletę, że powstaje możliwość projekcji rozwoju trwającego miliony lat na określony przedział czasowy, który jesteśmy w stanie objąć, co umożliwia wskazanie tendencji, które w innym wypadku nie byłyby tak dobrze widoczne.

Potęga mózgu

Sądzę, że mózg ma nad człowiekiem ogromną władzę... Ponadto ludzie muszą być świadomi tego, że radość, poczucie szczęścia, śmiech i żarty rodzą się właśnie tam. Tam również ma swoje źródło poczucie smutku, niezadowolenia i łzy.

To dzięki temu organowi myślimy, widzimy, słyszymy i oceniamy, co jest brzydkie i ładne, złe i dobre, przyjemne i nieprzyjemne.

To mózg sprawia, że tracimy cierpliwość, opanowuje nas strach i obawy, mamy sny, popełniamy niefortunne błędy i mamy niczym nieuzasadnione wątpliwości.

Zrozumienie ludzkiego mózgu pozwoli nam więc zrozumieć naturę człowieka.

Tak mawiał Hipokrates: Corpus Hippocraticum, w 435 p.n.e.

„Lepsze zrozumienie ludzkiego mózgu pozwoli nam lepiej zrozumieć człowieka“: Czy zatem ten postulat Hipokratesa jest dla nas możliwy do realizacji?

Pełne zrozumienie zasad funkcjonowania mózgu nie jest konieczne. Musimy jedynie odkryć porządek i zasady jego funkcjonowania, bo one są dla nas kluczem do wyjaśnienia ludzkiego postępowania i uwzględniają nie tylko procesy zachodzące

w mózgu, których znaczenie często bywa nadmiernie podkreślane.

Taki właśnie porządek w mózgu, który pomaga zrozumieć człowieka, odkrył MacLean. Istnieją tu analogie do Hipokratesa, żyjącego 2,5 tysiąca lat temu.

Hipokrates przypisał mózgowi ogromną moc, a w szczególności także kontrolowanie emocji, takich jak: radość, ból, rozkosz

i smutek. MacLean również skupiał się na emocjach.

W głęboko zlokalizowanym obszarze mózgu, który wcześniej określany był jako „węchomózgowie“ (opuszka węchowa) i któremu przypisywano jedynie drugorzędne znaczenie, odkrył on źródło emocji i uznał jego kluczowe znaczenie dla przetrwania danej jednostki i danego gatunku.

Zachęcony wynikami swojej pracy poświęconej badaniu emocji, MacLean postanowił poświęcić się badaniu „prymitywnych“ obszarów mózgu, którym do czasu, kiedy przeprowadził on swoje badania, nie przypisywano żadnej szczególnej funkcji, poza prostymi reakcjami motorycznymi.

MacLean, zdeterminowany, by dotrzeć do źródła powstania instynktów, rozpoczął prace w ramach projektu badawczego, który miał zabrać go w podróż do odległej przeszłości – 200 milionów lat wstecz, w której Ziemia znajdowała się pod panowaniem gadów.

MacLean zajął się badaniem fundamentów. W jądrach podstawy znalazł on część, która od czasów gadów nie uległa znaczącym zmianom: „podwozie systemu nerwowego“, „struktura gadzia“ (mózg gada), miejsce, w którym znajdują się istotne programy przetrwania, określane mianem instynktów, a także powstają uczucia określające nasze samopoczucie. W przypadku ludzkiego mózgu nie mamy do czynienia z pojedynczym organem, lecz faktycznie z trzema mózgami!

Warto zwrócić uwagę na to, że MacLean, który korzystał z podstaw opracowanych przez Jamesa W. Papeza, już w latach 70.

i 80. ubiegłego wieku na podstawie swojego założenia z zakresu biologii ewolucyjnej otrzymał wyniki, które obecnie są uznawane w neurobiologii na arenie międzynarodowej.

Nie należy rozpatrywać trójpodziału mózgu jedynie jako hipotezy. Należy traktować to twierdzenie dosłownie: Mózg człowieka faktycznie składa się z trzech „pięter“ z trzema różnymi strukturami nerwów, które są od siebie wyraźnie odgraniczone, lecz oddziałują na siebie wzajemnie w niezwykle złożony sposób

i uzupełniają się wzajemnie pod względem pełnionych funkcji. Co prawda przeznaczenie tych trzech mózgów jest określone (predysponowane) od samego początku, lecz dopiero w toku ewolucji rozwinęły one swoje różnorodne funkcje. MacLean wykorzystuje w tym celu schemat balonu składającego się z trzech części, które formują się kolejno wraz z jego nadmuchiwaniem. Dzięki swej przekonującej prostocie koncepcja trzech mózgów daje nawet praktykom całkiem nowe możliwości wyjaśnienia zachowania człowieka często z perspektywy mieszanki uczuć, emocji i rozsądku, które są ze sobą sprzeczne, a co za tym idzie, możliwości lepszego zrozumienia człowieka i jego natury, do czego dążył Hipokrates.

Pień mózgu (mózg gada)

Pień mózgu to najstarsza z trzech części mózgu. Wykształciła się ona ponad 250 milionów lat temu, a więc w czasie, w którym Ziemia znajdowała się we władaniu gadów.

W związku z tym MacLean nazywa ją mózgiem gada lub

w skrócie strukturą gadzią. Jej zadaniem są funkcje związane

z przetrwaniem.

Życie jest procesem zbyt złożonym, by metodą prób i błędów wciąż na nowo sprawdzać kwestie podstawowe.

W związku z tym w toku ewolucji kręgowce wykształciły narząd i układ, który przechowuje doświadczenia istotne z punktu widzenia sztuki przetrwania: Pień mózgu, najstarszy z mózgów.

Ten „biologiczny“ mózg, jak określił go psychiatra A. H. Esser, od setek milionów lat odpowiada nie tylko za najważniejsze funkcje życiowe, takie jak oddychanie, krążenie krwi i przemiana materii, lecz także określa podstawowe wzorce zachowań, które pomagają zapewnić danej jednostce przetrwanie. Na przykład poczucie głodu i pragnienia uruchamia programy, których zadanie polega na utrzymaniu organizmu przy życiu.

Biologiczne programy w pniu mózgu nie tylko utrzymują daną jednostkę przy życiu, lecz także zapewniają kontynuację gatunku. Dlatego też istnieją tu również programy, dzięki którym poprzez znalezienie partnera i staranie się o jego względy rozmnażamy się.

Patrząc z naszej perspektywy, którą można określić jako perspektywę „opartą na rozsądku“, programy zapewniające przetrwanie, pochodzące z katalogu doświadczeń pnia mózgu, nazywamy zazwyczaj pierwotnymi żądzami i instynktami.

Perspektywą czasową pnia mózgu jest przeszłość

Pod względem perspektywy czasowej pień mózgu koncentruje się na przeszłości. W końcu jego zadanie polega na tym, by zachowywać w pamięci i utrwalać doświadczenia zbierane przez miliony lat.

W związku z tym pień mózgu, kontrolując zachowanie człowieka, kieruje się w przeważającej mierze „precedensami“ ze swojego katalogu doświadczeń.

Ta zależność od doświadczeń sprawia, że pień mózgu ma trudności, jeśli chodzi o radzenie sobie z nowymi sytuacjami. Wszystko, co niezwykłe i nowe, „nie pasuje do jego programów“ i w związku z tym jest odczuwane jako raczej irytujące.

Dlatego też pień mózgu jest miejscem, gdzie „mieszka zwierzę” tkwiące w człowieku, które ma swoje przyzwyczajenia. Codzienne czynności stają się tu automatycznymi schematami, co sprawia, że nasze życie jest łatwiejsze.

Pień mózgu tworzy tradycje, z których czerpie pewność i bezpieczeństwo. To właśnie tu znajduje się źródło obrzędów religijnych wszystkich religii. To samo dotyczy wszystkich ceremonii, jakie urządzane są przez ludzi na całym świecie – począwszy od rytuału powitania, skończywszy na protokole dyplomatycznym.

Relacją społeczną tej części mózgu jest tłum

W tłumie jednostka czuje się pewnie i bezpiecznie; to prawda znana od wieków. Tłum chroni jednak tylko osobniki tego samego gatunku; w związku z tym pień mózgu sprawdza istoty żywe pod kątem cech właściwych temu samemu gatunkowi.

Rodzimy się pośród osobników tego samego gatunku; najwięcej pewności i bezpieczeństwa daje nam naśladowanie ich zachowania w możliwie największym stopniu, ponieważ nie chcemy się wyróżniać. Każde odstępstwo od normy właściwej dla danego gatunku oznacza niepewność i odrzucenie – a co za tym idzie, zagrożenie przetrwania danej jednostki.

Te doświadczenia nabyte przez miliony lat dotyczą także ludzi „cywilizowanych”.

Malunki oraz ozdoby noszone na głowie w przypadku ludów „prymitywnych” pełnią w zasadzie tę samą funkcję, którą

w przypadku ludzi „cywilizowanych” odgrywa mundur: Powinni oni wyraźnie podkreślić swoją przynależność do danego gatunku poprzez swój wygląd, który stanowi informację dla innych ludzi. Podążanie za trendami w modzie, czy to poprzez noszenie ubrań w prążki, czy tenisówek, także daje danej osobie, noszącej tego rodzaju znaki rozpoznawcze, poczucie przynależności.

Wymaganiem dla tej części mózgu jest terytorium

Jednym z warunków przetrwania jest oczywiście od zawsze również wybór określonego terytorium, roszczenie sobie prawa własności tego obszaru oraz bronienie go, niezależnie od tego, czy jest to ogrodzony teren, budowla, gniazdo, nora czy jakiekolwiek inne miejsce, z którego dany osobnik korzysta.

Również te wczesne programy opierające się na instynktach

w dalszym ciągu działają w naszych czasach: ogrodzenie wokół ogródka, zamek na plaży budowany na urlopie, ulubione miejsce w lokalu, zarezerwowane miejsce parkingowe – to są terytoria, które zajmujemy i których bronimy, zgodnie z zasadami narzuconymi nam przez pień mózgu.

Gdy na przykład jaszczurka Anolis, tak dziś, jak i 200 milionów lat temu, nadyma swój fałd podgardzielowy w geście ostrzeżenia, gdy naruszone zostanie jej terytorium, korzysta ona z tego samego programu kontrolowanego przez pień mózgu, co współczesny człowiek, który reaguje gniewem, gdy ktoś zdepcze „jego” trawnik, zajmie „jego” ulubione miejsce lub zaparkuje na „jego” miejscu parkingowym.

Druga część naszego mózgu to międzymózgowie (układ limbiczny)

Międzymózgowie wykształciło się dopiero w późniejszym okresie, gdy niecałe 100 milionów lat temu okres panowania gadów dobiegał końca, a nowy gatunek istot żywych przejął Ziemię we władanie.

Były to ssaki.

Dlatego MacLean nazywa międzymózgowie mózgiem wczesnych ssaków.

Określił on ten mózg również terminem układ limbiczny, ponieważ występują w nim złożone odbiorniki nerwowe, które wyznaczają strefy peryferyjne pnia mózgu, odgradzając go od wykształconej w późniejszym okresie części mózgu – nowej kory mózgowej. Z drugiej strony, układ limbiczny, jako pojęcie szersze, obejmuje międzymózgowie.

Dla zachowania lepszej czytelności tekstu w dalszej części książki będziemy posługiwać się częściowo tylko pojęciem międzymózgowia.

Zadaniem tej części naszego mózgu jest pewność siebie

W społeczności łowieckiej ssaków przetrwanie zależy od tego, czy danemu osobnikowi uda się złowić ofiarę i samemu nie paść ofiarą innych. W tym celu trzeba umieć utrzymać się przy życiu – i zwyciężyć zarówno w starciu z wrogami z zewnątrz, jak i rywalami tego samego gatunku.

Stałe programy pnia mózgu nie są już w tym celu wystarczające. Międzymózgowie umożliwia poluzowanie tych stałych przyzwyczajeń i daje naszemu zachowaniu więcej pola do popisu.

W pniu mózgu określony bodziec, czy też określone uczucie, wywołuje zawsze stały, z góry określony, ciąg działań. Międzymózgowie wprowadza różne opcje, dodając nową reakcję: emocje.

Emocje sprawiają, że wszystko postrzegamy od początku z pewnym „uprzedzeniem”. Nie ma tu miejsca na neutralność, lecz jest podejście „pozytywne” albo „negatywne”, „przyciąganie” albo „odpychanie”, „przyjaciel” albo „wróg”.

Zachowanie traci niezmienny automatyzm narzucony przez pień mózgu. W przypadku „uprzedzeń” o zabarwieniu negatywnym waha się ono pomiędzy biegunami strachu i agresji – czyli między ucieczką i atakiem.

Emocji (międzymózgowie) nie należy utożsamiać z uczuciami (pień mózgu). Uczucia mogą wywoływać emocje. W odróżnieniu od niewidocznych uczuć, emocje zawsze związane są z widoczną reakcją fizyczną lub reakcją w postaci określonego zachowania, jak na przykład mimika lub postawa ciała.

Perspektywą czasową jest tutaj teraźniejszość

Pod względem perspektywy czasowej międzymózgowie koncentruje się na teraźniejszości.

Gwałtowna zmienność sytuacji, charakterystyczna dla społeczności łowieckich, wymaga niezwykle szybkiego dokonywania oceny warunków panujących w danej chwili. Szybka, impulsywna reakcja jest ważna zarówno dla myśliwych, jak i ich potencjalnych ofiar, bo często zależy od niej ich życie.

Doświadczenia zgromadzone przez pień mózgu pochodzące

z odległej przeszłości muszą w społeczności łowieckiej ssaków być stale poszerzane i uzupełniane poprzez dodanie do nich własnych nowych doświadczeń pochodzących z teraźniejszości.

Na poziomie międzymózgowia rozwija się automatycznie umiejętność samodzielnego uczenia się. Już najprostsze ssaki w wysokim stopniu potrafią się uczyć – co potwierdza przykład każdego szczura laboratoryjnego.

Również nowa radość z zabawy pomaga poszerzać zakres tych doświadczeń. W taki sposób bawiąc się, można wypróbować

i przećwiczyć nowe wzorce zachowań, jeszcze zanim wystąpi ryzyko rzeczywistego zdarzenia.

Relacją społeczną, podobnie jak dla mózgu gadziego, są ludzie, a dokładnie – grupa

Wszystkie ssaki potrafią się uczyć – i muszą to robić, ponieważ programy, w które są one „wyposażone”, nie zabezpieczają ich już w stopniu wystarczającym do zapewnienia im przetrwania.

W okresie początkowej nauki młody ssak wymaga jeszcze znacznej ochrony i potrzebuje pomocy ze strony starszych osobników. W przypadku gadów jest jednak zupełnie inaczej – wykluwają się one z jaj jako gotowe osobniki, są jednak niedojrzałe

i niedoświadczone.

W związku z tą potrzebą pomocy tworzą się nowe struktury społeczne: Nie wystarcza tu już jedynie tłum, na który to ukierunkowany jest pień mózgu, a który przecież nie ma ściśle określonego „zakresu odpowiedzialności”.

Pilnowanie młodych, uczenie ich w odpowiedni sposób, zdobywanie pożywienia, odpieranie zagrożeń – wymaga to podziału zadań w grupach rodzinnych.

Społeczność łowiecka jest wciąż potwierdzeniem, zarówno dla łowców, jak i ich potencjalnych ofiar, że populacja czy też zorganizowana grupa ma wyższość nad zwykłym tłumem.

Wymagania dla tej części mózgu są jasne, to status

W zorganizowanych grupach muszą obowiązywać jasne zasady gry: Wyznaczanie osobników podejmujących decyzje i podział zadań nie mogą być kwestią przypadku, lecz nie mogą być one także każdorazowo rozstrzygane w drodze walki o władzę.

Wspólne życie w grupie wymaga stworzenia struktur hierarchii. Jeśli porządek hierarchiczny zostaje raz określony, symbole dominacji lub podporządkowania zastępują fizyczną walkę

o władzę. W porządku hierarchicznym uznanie statusu, zarówno

w przypadku osobników mających wysoką pozycję w hierarchii, jak i jednostek stojących w niej nieco niżej, jest jednym z elementów sztuki przetrwania.

Wszelkie symbole statusu naszych czasów, jak na przykład marka samochodu, „dobry adres”, sprzęty, z których korzystamy, nasz ubiór i cała „konsumpcja na pokaz” wywodzą się z wymagań narzuconych nam przez międzymózgowie, które nakazuje stworzenie porządku hierarchicznego i wyraźne wyróżnienie go.

Pień mózgu traktuje „mundur” jako oznaczenie przynależności do danego gatunku. „Dystynkcje” i odznaczenia znajdujące się na nim odpowiadają potrzebie istnienia jasnych sygnałów wskazujących na status danej osoby, narzuconej nam przez międzymózgowie.

I nasz „młody” – kresomózgowie (nowa kora mózgowa)

Kresomózgowie jest najmłodszym mózgiem w historii rozwoju. Powstało ono u ssaków wyższych i powiększyło się w niebywale szybkim tempie w procesie rozwoju człowieka.

MacLean nazywa je mózgiem nowych ssaków, czyli mózgiem późnych (wyższych) ssaków.

Struktura ta jest również nazywana nową korą mózgową, ponieważ jest nowym obszarem kory okalającym starsze jej obszary.

Zadaniem tej części mózgu jest samostanowienie

Oba starsze mózgi kierują zachowaniem poprzez swoje „wbudowane“ programy: pień mózgu poprzez uczucia i instynkty,

a międzymózgowie poprzez emocje, w przypadku których impulsami są przede wszystkim bodźce zewnętrzne.

Nowe kresomózgowie odbiera rzeczywistość, to jest sygnały, które oddziałują na nie z zewnątrz, w dużo bardziej zróżnicowany sposób i ma dzięki temu więcej możliwości samostanowienia, czyli samodzielnego podejmowania decyzji dotyczących określonej reakcji.

Międzymózgowie funkcjonuje w oparciu o prosty dualny obraz świata.

Może rozróżniać jedynie przyjaciela i wroga i w związku z tym nie ma możliwości znaczącego różnicowania reakcji. Natomiast kresomózgowie tworzy sobie obraz świata w rozumieniu dosłownym: obraz świata w mózgu. Przy pomocy tego wewnętrznego modelu kresomózgowie kieruje swoimi działaniami i reakcjami.

W procesie tworzenia tego rodzaju obrazów wzorcowych i nieustannej percepcji różnych zjawisk zmysł wzroku pełni rolę wiodącą. Widzenie przestrzenne i perspektywiczne ma decydujące znaczenie dla rozpoznawania i właściwej interpretacji naszego trójwymiarowego otoczenia.

Perspektywą czasową dla najmłodszego mózgu jest przyszłość

Znakiem szczególnym człowieka jest to, że może on bawić się swoim obrazem świata w mózgu i eksperymentować z nim. Może zadawać sobie pytania: „Czy wszystko musi być takie, jakie jest?” „Co by było, gdyby coś się zmieniło?”

Tym samym zamyka się nasz zbiór perspektyw czasowych: Pień mózgu koncentruje się na przeszłości, międzymózgowie na teraźniejszości, natomiast kresomózgowie na przyszłości. Nie chodzi

o to, że kresomózgowie jest w stanie przewidzieć przyszłość

w sposób niezawodny, lecz o to, że dzięki niemu w myślach możemy wyobrazić sobie, jak przyszłość ta mogłaby wyglądać.

Człowiek może postępować zgodnie z określonym planem. Cechą charakterystyczną dla jego osiągnięć w dziedzinie sztuki, techniki lub organizacji jest to, że najpierw zostają one wymyślone w mózgu, a dopiero potem zostają urzeczywistnione.

Jednakże ta umiejętność myślenia przyszłościowego pociąga za sobą pewne skutki, a mianowicie umiejętność martwienia się. Strach mogą odczuwać także zwierzęta niskiego rzędu. Jest to reakcja mająca swoje źródło w międzymózgowiu, która służy przeżyciu danego osobnika, jak na przykład ucieczka. Natomiast obawę o przyszłość, pewien „strach o swoje przyszłe losy”, który nie jest spowodowany konkretnym zagrożeniem, czyli zmartwienia, znają tylko wysoce rozwinięte ssaki, a tym samym również człowiek.

Relacja społeczna jest tu inna, niż w dwóch wcześniejszych przypadkach. Tu króluje jednostka.

W świecie, który tworzy sobie pień mózgu, poczucie bezpieczeństwa znajdujemy w tłumie. W świecie wykreowanym przez międzymózgowie znajdujemy je w grupie posiadającej określoną strukturę. Dopiero w świecie, w którym funkcjonuje kresomózgowie, jednostka odkrywa potrzebę pokazania swojego niepowtarzalnego charakteru.

Z pewnością wszystkie istoty żywe mają pewien rodzaj świadomości. Lecz „świadomość samego siebie” w całkiem dosłownym znaczeniu, która sprawia, że aż nazbyt wyraźnie odczuwamy niepowtarzalność „własnego ja”, a więc to, co odróżnia nas od wszystkich innych – to szczególna właściwość kresomózgowia.

W trakcie rozwoju dziecka, które musi przejść przez wszystkie etapy rozwoju mózgu, ta „świadomość samego siebie” uwidacznia się, gdy dziecko po raz pierwszy używa słowa „ja”.

Ta oczywista sprzeczność pomiędzy pragnieniem samorealizacji, mającym swe źródło w kresomózgowiu, a dążeniem do poczucia bezpieczeństwa lub bycia pewnym siebie w walce o byt, zakorzenionym w „starych” mózgach, jest charakterystyczna dla naszego społeczeństwa.

Wymagania są jasne, tu potrzebna jest wiedza

W nowym świecie kresomózgowia stosunki społeczne ukształtowane są również poprzez nowe umiejętności w zakresie komunikacji.

Żaden ze „starych” mózgów nie posiada umiejętności mowy. Potrafią one również się komunikować, lecz używają w tym celu sygnałów niewerbalnych, które u nas także współcześnie odgrywają istotną rolę, uwidoczniając się w postaci mowy ciała.

Dopiero kresomózgowie człowieka ma umiejętność komunikacji za pomocą symboli stosowanych w mowie, piśmie i rysunku.

Z kolei mowa umożliwia formułowanie złożonych i abstrakcyjnych treści, takich jak myśli, i wymienianie się nimi między sobą.

Rysunek i pismo pozwalają na gromadzenie ich poza swego rodzaju katalogiem w mózgu i tym samym umożliwiają przekazywanie wiedzy nawet odległym pokoleniom. Dzięki mowie, rysunkowi i pismu z czasem znacznie zwiększa się zakres wiedzy, która jest dostępna dla danej jednostki.

Współdziałanie trzech mózgów

Trzy mózgi z jednej strony działają w ścisłej współpracy, jednak z drugiej każdy z nich zachowuje swoją specyfikę. Termin mózg trójdzielny, ukuty przez MacLeana, odzwierciedla zarówno ich odrębność, jak i jedność.

Tym samym mamy do czynienia z pojęciem, które umożliwia nam interpretację i wyjaśnienie zachowania człowieka na podstawie zróżnicowanego współdziałania trzech indywidualnych obszarów mózgu. To współdziałanie nie przebiega jednak bez określonych problemów:

W mózgu każdego z nas zachodzą konflikty pokoleń. Ogólnie rzecz biorąc, nie jesteśmy ich świadomi, jednak rozpoznanie i zrozumienie ich oraz przyzwyczajenie się do nich jest prawdopodobnie bardziej istotną kwestią dla naszego godziwego życia i przeżycia niż inne sprawy. (MacLean)

Dlatego wiele sprzeczności w człowieku, jak na przykład ogromne osiągnięcia jego rozumu, a zarazem częstokroć bardzo nierozsądne zachowanie, jest uzasadnionych wewnętrznym konfliktem pomiędzy różnymi „instancjami” naszego mózgu.

Co prawda MacLean opisuje mózgi i wyjaśnia ich funkcje, ale powstrzymuje się od jakiejkolwiek oceny, który mózg jest najważniejszy, ponieważ to pytanie byłoby bezcelowe.

Bez pnia mózgu procesy biologiczne, utrzymujące nas przy życiu, byłyby pozbawione jakiejkolwiek regulacji.

Bez międzymózgowia co prawda moglibyśmy żyć, lecz bez popędów byłaby to jedynie wegetacja.

Bez kresomózgowia nasze żądze pozostałyby nieposkromione; byłoby to życie bez planu i bez sumienia.

Dopiero współistnienie tych trzech mózgów stanowi dla człowieka warunek niezbędny do życia.

Nadmierne przywiązanie do podejścia racjonalistycznego w naszych „oświeconych” czasach skłania nas jednak często do tego, by funkcjom naszego kresomózgowia przypisywać znacznie większe znaczenie, niż funkcjom starszych mózgów.

Bardzo jednak brakuje nam takiego „znaczącego rozpowszechnienia wiedzy”. Istnieje powiększająca się luka pomiędzy tym, co odkryto w badaniach, a tym, co wykorzystywane jest w praktyce.

Aby zlikwidować choćby część tej luki w oparciu o wyniki badań naukowych z dziedziny biologii ewolucyjnej i badań nad mózgiem, stworzono narzędzia, które można wykorzystać w praktyce dzięki metodyce analizy biostrukturalnej.

Specjalnie w tym celu opracowane sposoby wizualizacji sprawiają, że metoda ta jest łatwa w zastosowaniu i wiarygodna.

Aby móc interpretować i zrozumieć zachowanie człowieka, należy poznać biostrukturę, na której oparta jest praca mózgu.

W swojej działalności naukowej MacLean wykazał, że biostruktura jest trójdzielna, co oznacza, że musimy brać pod uwagę trzy mózgi, które współdziałają i jednocześnie działają przeciwko sobie nawzajem; dopiero wtedy nasze wnioski są realistyczne.

Natomiast, jeśli widzimy człowieka jako „istotę, której działaniem kieruje kresomózgowie”, kierującą się w swoim życiu rozsądkiem i nie mającą nic wspólnego z pierwotnymi instynktami związanymi z ewolucją, dochodzimy do błędnych wniosków.

Trudno zrozumieć, jak można faktycznie obstawać przy takim przekonaniu dotyczącym rozsądku, biorąc pod uwagę wyłącznie stan obecny. Jednak koncepcje polityczne i gospodarcze,

a także szkoleniowe opierają się w przeważającej mierze na takim podejściu.

Trzy różne mózgi współdziałają jako jeden mózg trójdzielny. Wszystkie trzy mózgi (obszary mózgu tworzące razem mózg trójdzielny