1,50 zł
Opowieść o życiu i dziełach Ludwika Kondratowicza, czyli Władysława Syrokomli. (ur. 29 września 1823 w Smolhowie, zm. 15 września 1862 w Wilnie) – polskiego poety i tłumacza epoki romantyzmu. Nazywanego często lirnikiem wioskowym, autora ironicznych wierszy stylizowanych na XVIII-wieczną sielankę oraz przyśpiewek ludowych. (za Wikipedią).
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 15
Franciszek Rawita-Gawroński
Ludwik Kondratowicz
(Władysław Syrokomla1823-1862)
Armoryka
Sandomierz
Projekt okładki: Juliusz Susak
Na okładce: Michał Elwiro Andriolli (1836-1893), Lirnik wioskowy (do utworu Syrokomli)
- wycinał Jan Styfi (1841-1921), licencja public domain,
źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Lirnik_wioskowy.jpg
This file has been identified as being free of known restrictions under copyright law,
including all related and neighboring rights.
Tekst wg edycji:
Franciszek Rawita-Gawroński
Ludwik Kondratowicz
Warszawa 1901
Zachowano oryginalną pisownię.
© Wydawnictwo Armoryka
Wydawnictwo Armoryka
ul. Krucza 16
27-600 Sandomierz
http://www.armoryka.pl/
ISBN 978-83-7950-974-4
- urodził się 29 września 1823 roku we wsi Smolhowie na Polesiu w dawnem województwie Mińskiem, a na chrzcie św, otrzymał drugie imię Władysław; połączywszy je z herbem rodzinnym Syrokomla, utworzył sobie pseudonim literacki, którym do końca życia się posługiwał. Rzadko kiedy warunki otoczenia wpłynęły tak wybitnie na rozwój talentu i charakter poety, jak w tym wypadku. Wyszedł on ze sfery tego drobiazgu szlacheckiego, którego pełno jeszcze dotychczas na Litwie. Szare, pracowite życie przy ciągłej trosce o chleb powszedni i jutro, zbliżało zaścianki, okolice i folwarczki szlacheckie do sfery pracy i życia ludu wiejskiego, Tradycye przeszłości, trochę więcej wykształcenia i ogłady, a najwięcej może niezależność ekonomiczna - oto były te cechy, które szaraczkową szlachtę Litwy od ludu wiejskiego dzieliły. Zresztą łączyło wszystko, nawet ubóstwo niekiedy, rola, praca, kościół. W takich warunkach urodził się Syrokomla. Ojciec jego Aleksander był komornikiem, jak dawniej mówiono, czyli geometrą w dobrach Radziwiłłowskich, a później drobnym dzierżawcą folwarczku Marchaczewszczyzny. Nie chował się zatem przyszły poeta na łakociach, lecz uganiając po łąkach i pastwiskach leśnych z rówiennikami z chłopskich sadyb, dzielił z nimi zabawy, życie i chleb razowy. W 10-m roku poszedł do szkody do Nieświeża, a stamtąd do Nowogródka, gdzie 5-ą i ostatnią klasę ukończył. Z tym zasobem wiedzy - bardzo maluczkim, wrócił do Marchaczewszczyzny, a następnie powędrował wraz z ojcem na drugą dzierżawę do