Lotny patrol - Marcin Bill - ebook

Lotny patrol ebook

Bill Marcin

0,0
6,06 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Każdy ma prawo do wolności słowa. Nie zawsze jednak słowo jest takie, jakiego oczekujemy. Jeszcze rzadziej słowo niesie jakąś istotną informację. W dobie internetu i social media słowa, ich kontekst i znaczenie przestały się liczyć. Teraz ważny jest efekt. Im większy, tym lepiej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 17

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Marcin Bill

Lotny patrol

© Marcin Bill, 2021

Każdy ma prawo do wolności słowa. Nie zawsze jednak słowo jest takie, jakiego oczekujemy. Jeszcze rzadziej słowo niesie jakąś istotną informację. W dobie internetu i social media słowa, ich kontekst i znaczenie przestały się liczyć. Teraz ważny jest efekt. Im większy, tym lepiej.

ISBN 978-83-8245-726-1

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Lot niekontrolowany

Gdyby człowiek wiedział po co go stworzono,

Pakowałby manatki i spierniczał jak najdalej z tego układu gwiezdnego (Arakis, Księga Mądrości)

No i lata takie coś nad głową i człowiek się zastanawia czy mu to coś nie spadnie na głowę. W końcu po kilku incydentach na lotniskach ktoś wpadł na pomysł że trzeba to ustrojstwo jakoś zakwalifikować jako obiekt latający i wprowadzić prawo, które będzie regulować co można a czego nie. Teraz administracja też chce tego używać, do sprawdzania czy komuś dym z komina nie leci. Zapewne następnym pomysłem będzie, żeby sprawdzać dronem co kto robi w domu. Wystarczy takim podlecieć do szyby, wyciągnąć czujniki i jak na dobrego szpiega przystało, sprawdzić czy Kowalski przypadkiem czegoś nie ukrył przed spisem powszechnym.

Spis powszechny ma zapewne coś wspólnego z Wielką Zmianą. To nowy plan ekipy rządzącej który ma zmienić kraj a może nawet świat. Tak, znamy te plany, wiemy wszyscy że te plany nigdy nie są dokańczane a porażki związane z ich realizacją przekuwane są na triumfalne mity. Potem zawsze można będzie powiedzieć, że przecież ekipa chciała ale lud był niesprawiedliwy i nie chciał się dać poprowadzić w kierunku lepszego jutra.

Ostatni sprawiedliwy to będzie ten, kto zgasi światło, żeby nikt już więcej nie musiał oglądać przymusowo tego serialu. Zaufanie którym obywatele darzą czasami władze, w nadziei że wreszcie może tym razem będzie dla nich coś lepiej bardzo szybko obraca się przeciwko nim. Nie ma instrumentów innych niż wybory aby powiedzieć stanowcze nie. Ale nawet jeśli się powie nie, to i tak znajdą się całe hordy tych, którzy wierni do końca i zlęknieni jutrem będą głosować na tych, którzy i tak już zawiedli. Przyjdą nowi, obiecają, porzucają garściami obietnic, sypną trochę grosza, drugie tyle do kieszeni, sobie, a potem hajda na wierchuszkę i stołki. A potem znowu to samo. Zawiedzeni obywatele i tak dalej.