9,84 zł
Jest to powiastka filozoficzna dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Opowiada o przebaczeniu, postrzeganiu samego siebie i szczęściu. W języku symbolicznym informuje jak znaleźć drogę do życiowego spełnienia i odzyskania utraconej radości życia.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 16
© Tomasz Orzechowski, 2016
Jest to powiastka filozoficzna dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Opowiada o przebaczeniu, postrzeganiu samego siebie i szczęściu. W języku symbolicznym informuje jak znaleźć drogę do życiowego spełnienia i odzyskania utraconej radości życia.
ISBN 978-83-8104-367-0
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Drogie dzieci! Za chwilę opowiem Wam niezwykłą historię o tym, że warto mieć marzenia i czegoś pragnąć, do czegoś dążyć, mimo trudności, jakie się napotyka. To, jak kończy się to opowiadanie nie jest może tak bardzo zaskakujące dla Was czytelników i dla bohaterów mojej opowieści. Zakończenie nie obfituje w zmienną akcję, czy efekty specjalne, jak to się ma we współczesnym kinie, lecz zapewniam Was, że to zakończenie jest nie tylko najprawdziwsze, ale też najlepsze, jakie mogło przydarzyć się naszym bohaterom.
Pewnego dnia zaprzyjaźnione zwierzęta postanowiły wybrać się na Zaczarowaną Polanę, by obejrzeć wschód słońca. Legenda głosiła, że ten kto znajdzie się w określonym miejscu o określonej porze, otrzyma cudowny dar. Promień wschodzącego słońca w tym miejscu i czasie miał przeniknąć dusze obserwujących je zwierząt i spełnić ich najskrytsze pragnienia.
Na czele korowodu szedł kot Mruczysław, za nim trzy szczeniaki shi-tsu, pięć królicząt ze swoją mamą Kicusią, gęś Krótkonóżka oraz sikorka Żółtobrzuszka. Zależało im, by dojść na Zaczarowaną Polanę w pierwszy dzień lata, gdyż to właśnie wtedy miało dojść do cudownego zdarzenia. Każde z przyjaciół miało swoje pragnienie głęboko zamknięte w serduszku i gorąco pragnęło, aby się spełniło. Każde z nich szło więc z inną intencją.
Kot Mruczysław chciał, aby promień zwrócił mu młodość, był bowiem zmęczony, schorowany i przybity codziennością. Chciał zapomnieć o chorobach podeszłego wieku, samotności i trudzie. Gdyby ktoś go zapytał, czego w duszy najbardziej pragnie odpowiedziałby: zasnąć i zapomnieć o cierpieniu. Był stary i nie oczekiwał już wiele od życia. Zapomniał o marzeniach, planach i nadziejach, jakie miał, gdy był młodszy.
Trzy szczeniaki shi-tsu o imionach: Miglanc, Migotka i Mimi, szły w tej wyprawie, aby zrealizować swoje marzenia.