Kwiat wiśni i czerwona fasola - Durian Sukegawa - ebook + książka

Kwiat wiśni i czerwona fasola ebook

Durian Sukegawa

4,5
33,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Słodko-gorzka opowieść o życiu i naleśnikach

Sentaro, chłopak bez wykształcenia, z trudną przeszłością i pogrzebanymi marzeniami o karierze pisarza, pracuje w sklepiku z dorayaki - tradycyjnymi naleśnikami nadziewanymi słodką pastą z czerwonej  fasoli. Niestety interes nie idzie tak dobrze jak powinien, a klienci rzadko zaglądają po słodkości. Na dodatek Sentaro czuje, że życie przecieka mu przez palce i tylko kwitnące wiśnie przypominają o upływie czasu.

Pewnego dnia próg jego sklepu przekracza staruszka Tokue, która potrafi przygotować doskonały farsz do dorayaki. Starsza pani zaczyna uczyć tej sztuki Senatro, a jej talent kulinarny i mądrość na zawsze odmieniają życie chłopaka. Gdy przeciwności losu i społeczne uprzedzenia wystawią ich relację na próbę, bohaterowie będą musieli odpowiedzieć na pytanie, co jest w ich życiu najważniejsze.

Na podstawie książki powstał zbierający doskonale recenzje film „Kwiat wiśni i czerwona fasola” w reżyserii Naomi Kawase.

Ta urzekająca miniatura literacka to symboliczna opowieść o szacunku do drugiego człowieka i umiejętności wydobywania z życia tego, co w nim najlepsze. Wszystko w pięknych japońskich dekoracjach - smaki, kształty, barwy i ludzkie historie z nutą nostalgii. Sukegawa zachwyca każdym zdaniem.
Jarosław Czechowicz, "Krytycznym okiem"

"Kwiat wiśni i czerwona fasola" Duriana Sukegawy to kolejna pozycja w Serii z Żurawiem Wydawnictwa UJ. Po wizycie w przykrytym śniegiem Berlinie Rolanda Schimmelpfenniga, starożytnych Chinach Christopha Ransmayra i doprawionych afrykańską magią równoległych światów Helen Oyeyemi, tym razem udajemy się  z wizytą do małej budki z ciastkami w Tokio. Ta z pozoru prosta historia o tym, co jest w życiu najważniejsze, ma niezaprzeczalny urok i mimo wręcz baśniowego klimatu dotyka tematów trudnych i skomplikowanych.
Bookhunter

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 175

Oceny
4,5 (31 ocen)
18
12
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Fruehmette

Dobrze spędzony czas

4,4
00

Popularność




Seria z Żurawiem

Projekt okładkiMałgorzata Flis

Tytuł oryginału: An

Copyright © Durian Sukegawa 2013, 2015First published in Japan in 2013 by POPLAR PUBLISHING CO., LTD. JAPAN and revised edition published in 2015 by POPLAR PUBLISHING CO., LTD.All rights reserved.Polish translation rights arranged with POPLAR PUBLISHING CO., LTD. through Japan UNI Agency, Inc. and The Agency srl

© Copyright for the Polish Translation and Edition by Wydawnictwo Uniwersytetu JagiellońskiegoWydanie I, Kraków 2018

Niniejszy utwór ani żaden jego fragment nie może być reprodukowany, przetwarzany i rozpowszechniany w jakikolwiek sposób za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych oraz nie może być przechowywany w żadnym systemie informatycznym bez uprzedniej pisemnej zgody Wydawcy.

ISBN 978-83-233-4547-3

ISBN 978-83-8179-511-1 (e-book)

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków

tel. 12-663-23-80, tel./fax 12-663-23-83

Dystrybucja: tel. 12-631-01-97, tel./fax 12-631-01-98

tel. kom. 506-006-674, e-mail: [email protected]

Konto: PEKAO SA, nr 80 1240 4722 1111 0000 4856 3325

1

Sentarō całe dnie spędzał przy gorącej płycie.

Doraharu, sklepik z dorayaki1, w którym pracował, mieścił się przy ulicy handlowej zwanej Aleją Wiśniową, jedną przecznicę od torów kolejowych. Opuszczone sklepy rzucały się tam w oczy bardziej niż nieliczne wiśnie, lecz wiosną i tak wydawało się, że przechodniów trochę przybywa, być może właśnie ze względu na kwitnące drzewa.

Gdy Sentarō zauważył staruszkę stojącą na skraju drogi, natychmiast spuścił wzrok na miskę, w której mieszał ciasto. Przed sklepem rosła wiśnia. Rozkwitała, podobna do małego obłoku. Mężczyzna był pewien, że kobieta ogląda kwiaty.

A jednak, gdy Sentarō znów podniósł głowę, starsza pani w białym kapeluszu nadal tam stała. Co więcej, nie patrzyła na wiśnię, tylko właśnie na niego. Mężczyzna ukłonił się odruchowo. Staruszka uśmiechnęła się jakoś sztywno, po czym podeszła powoli. Sentarō już ją widział. Kilka dni wcześniej kupiła u niego dorayaki.

– Co do tego… – Kobieta powoli wskazała ogłoszenie o pracę przyklejone do szyby. Palec miała wygięty w górę jak haczyk. – Naprawdę nie ma ograniczeń wiekowych?

Ręka z gumową szpatułką znieruchomiała nagle.

– Szuka pani zajęcia dla kogoś? Wnuka albo…?

Staruszka mrugnęła jednym okiem, nie odpowiadając.

Zawiał wiatr, wiśnia się zakołysała. Płatki kwiatów spadły na żelazną płytę, przelatując przez okienko wychodzące na ulicę.

– Tak sobie pomyślałam… – Kobieta nachyliła się. – Ja się pewnie nie nadaję, prawda?

– Co? – zapytał Sentarō. Staruszka pokazała palcem na siebie.

– Chciałabym spróbować takiej pracy.

Sentarō roześmiał się, zanim zdążył się zorientować, że to niegrzeczne.

– Mogę zapytać, ile ma pani lat?

– Siedemdziesiąt sześć.

Jak ją odesłać, nie robiąc jej przykrości? Sentarō nerwowo poruszał łopatką, szukając słów.

– Wie pani… Nie płacę dużo. Na tę chwilę sześćset jenów2.

– Co? Słucham? – Kobieta przyłożyła dłoń do ucha.

Mężczyzna pochylił się, tak jak wtedy, gdy podawał dorayaki dzieciom albo osobom starszym.

– Nie płacę dużo. Potrzebuję pracownika, ale osoba w pani wieku…

– A, o to chodzi, tak? – Powiodła pokrzywionym palcem po treści ogłoszenia. – Może być połowa. Trzysta jenów.

– Trzysta?

– Tak – powiedziała, a jej oczy złagodniały.

– No nie… Wie pani co, nie da rady. Przepraszam. Proszę wybaczyć.

– Nazywam się Tokue Yoshii.

– Co?

Wyglądało na to, że staruszka źle go zrozumiała, może miała słaby słuch. Sentarō skrzyżował ręce na piersi.

– Przykro mi.

– Ach, tak? – Tokue Yoshii wpatrywała się nieruchomo w twarz Sentarō. Jej oczy różniły się między sobą kształtem.

– To ciężka praca fizyczna, sama pani rozumie…

Staruszka otworzyła usta, jakby chciała nabrać powietrza, po czym nagle wskazała ręką za siebie.

– Tę wiśnię kto posadził?

– Słucham?

– Tę wiśnię – powtórzyła Tokue z twarzą zwróconą ku drzewu.

Sentarō podniósł wzrok na niezliczone kwiaty.

– Jak to kto?

– Ktoś ją posadził, prawda?

– Przykro mi, nie jestem stąd.

Tokue Yoshii zrobiła minę, jakby chciała coś powiedzieć, ale kiedy zauważyła, że Sentarō z powrotem wziął do ręki łopatkę, odeszła od okienka, rzucając za siebie: „Przyjdę jeszcze”. Ruszyła w kierunku przeciwnym do stacji kolejowej. Szła sztywno, jakby stawy w jej nogach nie chciały się zginać. Mężczyzna wrócił do mieszania ciasta.

1 Dorayaki – japoński deser składający się z dwóch małych placków z ciasta przypominającego biszkopt przełożonych słodką pastą z fasoli azuki – przyp. tłum.

2 Sześćset jenów to około dwie trzecie standardowej stawki godzinowej za pracę dorywczą (w Tokio wynosi ona tysiąc jenów, mniej w mniejszych miastach) – przyp. tłum.

RedakcjaMateusz Chaberski

KorektaSylwia Chojecka

Skład i łamanieHanna Wiechecka

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków

tel. 12-663-23-80, tel./fax 12-663-23-83