3,84 zł
Piętnastoletni Ken Meyers ma już dość. Żyje w ciągłym konflikcie ze swoimi rodzicami. Mówi, że oni go nigdy nie słuchają i nieustannie krytykują – wręcz czuje się jak obcy we własnym domu. Co więcej, nie najlepiej układają się też jego stosunki z najbliższym kumplem Toddem, który w ich przyjaźni jest skupiony wyłącznie na sobie. Jak można zaradzić takiej sytuacji?
Czy znasz takich uczniów jak Ken, skłóconych z innymi ludźmi, szczególnie z rodzicami? Co możesz powiedzieć lub zrobić, żeby pomóc takim osobom? Czego oni potrzebują w takich chwilach najbardziej? Podpowiedź znajdziesz w tej książeczce z serii PIERWSZA POMOC. Dowiesz się z niej, jak stać się dla swoich przyjaciół prawdziwym źródłem otuchy i wsparcia w ich zmaganiach z życiem.
A jeśli sam właśnie uświadomiłeś sobie, że w związkach z innymi ludźmi jesteś uwikłany w mnóstwo konfliktów, z tej broszury dowiesz się, jak zażegnywać Konflikty, nie zrywając relacji. Co więcej, odkryjesz, jak doświadczać pociechy, zachęty i wsparcia, których potrzebujesz, zarówno od Boga, jak i od przyjaciół.
SERIA PIERWSZA POMOC
W naszym życiu często dochodzi do trudnych sytuacji, w których czujemy się bezradni i osamotnieni. Nie potrafimy sobie z nimi poradzić i rozpaczliwie potrzebujemy pomocy w przetrwaniu tego, co nas spotkało.
Taką PIERWSZĄ POMOC oferują nasze broszury napisane wspólnie przez Josha McDowella i Eda Stewarta. Są one skierowane zarówno do osób, które przechodzą przez trudne chwile, jak i do ich przyjaciół, którzy pragną im pomóc. Przywołując poruszające historie różnych osób, autorzy krok po kroku pokazują jak przejść przez ciężkie doświadczenia i proponują praktyczne metody pomocy.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 46
Podziękowania
PIERWSZA POMOC
Tytuły części tej serii:
KonfliktyŚmierć ukochanej osobyJak poznać prawdziwą miłośćMyśli samobójczeNieplanowana ciążaRozwód rodzicówJak poznać wolę BożąWykorzystywanie seksualneChcielibyśmy podziękować: Davidowi Fergusonowi, dyrektorowi Intimate Life Ministries w Austin w Teksasie za jego wkład w ten cykl; Dave’owi Bellisowi, który współpracował z nami nad kształtem każdej książki. Wszystkie historie w cyklu „Pierwsza Pomoc” zaczerpnęliśmy z odcinków słuchowiska „Youth in Crisis Resource”, które Dave osobiście napisał. Jesteśmy Dave’owi niezmiernie wdzięczni za jego talent i zaangażowanie. Dziękujemy też Joeyowi Paulowi, który nie tylko wierzył w ten projekt, ale także konsekwetnie go przeprowadził.
Strona tytułowa
Tytuł oryginału:
My Friend is Struggling with Conflicts with Others
Przekład:
Ewa Małecka
Redakcja:
Elżbieta Mamczarz
Korekta:
Julita Ciećwierz
Redakcja techniczna:
Małgorzata Biegańska-Bartosiak
Projekt okładki:
Krzysztof Kibart
Copyright © 2000 by Josh McDowell Ministry
Josh McDowell Ministry, P.O.Box 131000, Dallas, TX 75313 USA
www.josh.org
Copyright for the Polish edition © 2010 by Oficyna Wydawnicza „Vocatio”
All rights to the Polish edition reserved
Wszelkie prawa do wydania polskiego zastrzeżone.
Książka ani żadna jej częśćnie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnejzgody wydawcy. W sprawie zezwoleń należy zwracać się do:Oficyna Wydawnicza„Vocatio”02-798 Warszawa, ul. Polnej Róży 1 e-mail: [email protected]
Redakcja: fax (22) 648 63 82, tel. (22) 648 54 50 Dział handlowy: fax (22) 648 03 79, tel. (22) 648 03 78 e-mail: [email protected]
Księgarnia Wysyłkowa „Vocatio” 02-798 Warszawa 78, skr. poczt. 54 tel. (603) 861 952 e-mail: [email protected] www.vocatio.com.pl
ISBN 978-83-7829-024-7
HISTORIA KENAODSŁONA PIERWSZA
Kiedy tata wszedł do jego pokoju, piętnastoletni Ken Meyers wiedział już, co usłyszy. Taka rozmowa zdarzała się w ciągu roku szkolnego co najmniej raz w tygodniu, czasami dwa razy.
— Myślałem, że masz zadanie domowe do odrobienia — powiedział tata, zdejmując słuchawki z uszu Kena i umieszczając je na stoliku przy łóżku. Ken obruszył się w duchu. Czuł się jak małe dziecko, kiedy tata w taki sposób mu coś zabierał.
Wcześniej leżał na łóżku, słuchając muzyki, teraz usiadł.
— Mam zadanie domowe — powiedział, pokazując ćwiczenia z gramatyki, które miał w ręce — i odrabiam je. — Był mniej więcej w połowie ćwiczenia polegającego na rysowaniu wykresów zdań.
— Wiesz, że lepiej się skoncentrujesz bez tego hałasu przeszywającego ci mózg. –Tata ruszył w kierunku słuchawek Kena, podłączonych do jego discmana. Muzyka wciąż grała, ale brzmiała cicho i słabiutko z maleńkich słuchawek leżących na stole.
— To nie hałas, tato, to muzyka. Chrześcijańska muzyka — powiedział Ken z szacunkiem. Nienawidził owych wykładów taty, ale gdyby pozwolił sobie na spontaniczną reakcję, byłoby jeszcze gorzej.
Tata oparł ręce na biodrach, co było jego klasyczną pozycją w trakcie takiej połajanki. — To nie jest muzyka, Kenneth. Brzmi to jak garść łyżek zamkniętych w młynku na odpady. Sam fakt, że zespół nazywa coś chrześcijańskim, nie oznacza, że jego przesłanie pochodzi od Boga.
Ken chciał przedstawić argumenty w tej kwestii. „Posłuchaj słów, tato. Są równie biblijne jak te kasety z hymnami, których słuchasz ty z mamą. Jeśli chodzi o muzykę, to jest to ’radosny dźwięk’. Masz jakąś obsesję, że mógłbym słuchać satanistycznej muzyki.” Tej metody jednak już wcześniej próbował i osiągał tylko tyle, że wykład trwał jeszcze dłużej. Zachował więc swoje myśli dla siebie.
— Poza tym, ja nigdy nie mógłbym odrabiać lekcji przy włączonym radiu lub telewizorze — mówił dalej tata. — To niweczy twoją koncentrację.
„To może niweczy twoją koncentrację, tato, ale nie moją. Ta muzyka właśnie utrzymuje mnie w stanie odprężenia i pomaga mi się skoncentrować. Czy nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że moje nawyki związane z nauką mogą się różnić od twoich?” Ken czuł, jak narasta w nim złość, ale milczał.
— Nie możesz sobie pozwolić na stratę czasu przy nauce, Kenneth. Twoje stopnie są coraz niższe. To już nie jest gimnazjum, synu. Musisz wytrwać, jeśli chcesz uzyskać oceny, które zapewnią ci wstęp na uniwersytet stanowy.
„Próbowałem ci powiedzieć, że nie chcę iść na uniwersytet stanowy, tato” — Ken sprzeczał się w duchu. „Właściwie nie sądzę, żebym chciał iść do jakiegokolwiek college’u tuż po szkole. Chcę zrobić sobie co najmniej rok przerwy, żeby jeździć z chrześcijańskim zespołem muzycznym albo odbyć krótką podróż misyjną. Może wtedy będę wiedział, co chcę robić ze swoim życiem. Gdybyś choć czasami mnie słuchał, mógłbyś zrozumieć, co się ze mną dzieje, ale ty potrafisz myśleć tylko o moich stopniach”.
— A to co znowu? — naciskał tata. Zdjął lewą rękę z biodra, żeby wskazać nią pudełko po butach leżące na łóżku obok Kena.
— To są moje karty z baseballistami.
— Widzę, że to karty z baseballistami, Kenneth — odpalił tata — ale miałem na myśli to, co one robią tutaj, obok ciebie, kiedy się uczysz.
— Nie spędzam na nauce każdej chwili, tato — odbił piłeczkę Ken. — Trzymam je tutaj, żeby móc na nie spojrzeć, kiedy potrzebuję wytchnienia.
— To po prostu kolejna pokusa, żeby tracić czas — powiedział tata stanowczo. Potem sięgnął po pudełko, tak jakby miał je zabrać.
Ken chwycił je, gotów ciągnąć do siebie. — To moje hobby, tato — przekonywał. — Nie martw się, nie zawalę angielskiego przez to, że od czasu do czasu spojrzę na karty. — Ken pozwolił sobie na zbytnią dawkę ironii. Najchętniej cofnąłby tę wypowiedź.
Przez chwilę Ken i jego ojciec mierzyli się wzrokiem w milczeniu, a każdy z nich trzymał rękę na pudełku z kartami.
— Odłożę te karty, żeby cię nie rozpraszały — powiedział tata i pociągnął pudełko w swoją stronę.
Zdrowy rozsądek podpowiadał Kenowi, żeby puścił pudełko i dał sobie spokój z tą sprzeczką. Ken był jednak zbyt wściekły, żeby usłuchać jego głosu.
— One mnie nie rozpraszają, tato. Mogę z powodzeniem uczyć się z...