10,10 zł
Tomik poezji zawiera wiersze o tematyce miłosnej, powstałe na przestrzeni wielu lat. Utwory są inspirowane osobistymi przeżyciami autorki. Każdy utwór jest odzwierciedleniem jakiegoś spotkania, przeżywanego uczucia czy efektem przemyśleń i osobistych przeżyć. Wiersze dotyczą przeżywania uczuć od wieku młodzieńczego po dojrzałe życie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 19
© Jolanta Apanowicz, 2018
Tomik poezji zawiera wiersze o tematyce miłosnej, powstałe na przestrzeni wielu lat. Utwory są inspirowane osobistymi przeżyciami autorki. Każdy utwór jest odzwierciedleniem jakiegoś spotkania, przeżywanego uczucia czy efektem przemyśleń i osobistych przeżyć. Wiersze dotyczą przeżywania uczuć od wieku młodzieńczego po dojrzałe życie.
ISBN 978-83-8155-142-7
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Czekam już tak długo na ten list od ciebie…
Czekam, chociaż wszystko przeciw mnie się wzmaga.
Niebo takie straszne, i chmury na niebie…
Wicher wyje, jakby straszne rzeczy opowiadał.
Deszcz codziennie spada łez wielką lawiną,
i czarne gawrony nad domami krążą.
A ja czekam na ten list twój, choć wiem, że go nie ma
i do pustej skrzynki codziennie zaglądam…
Wpatruję się smutno w ciemną otchłań skrzynki
i marzę, by cud się nagle jakiś zdarzył.
Nie wierzę mym oczom, przyglądam się pilnie…
Może jednak coś tam na samym dnie leży?
Próżno się tak trudzę, całkiem niepotrzebnie.
Wiem, że pustką świeci to znajome miejsce…
Odchodzę powoli zapatrzona w siebie.
Co tak bardzo boli? Czyżby moje serce?
Chciałabym powiedzieć ci,
że bardzo ciebie kocham.
I nie ma w tym nic złego,
bo miłość jest jak woda,
co z pięknych źródeł płynie,
czyściutka i przeźrocza,
bo nie ma w mej miłości
nic więcej oprócz „kocham”.
Chciałabym powiedzieć ci
jak bardzo mi potrzeba,
by chociaż raz na jakiś czas
twój list się do mnie odezwał.
Bym chociaż raz na jakiś czas
znów słyszeć ciebie mogła…
Bo byłoby mi łatwiej żyć
i byłabym może dobra…
Żyję wciąż zapatrzona w mrok.
Obok mnie przepływa potok życia.
Może gdzieś pośród setek gwiazd,
zapisany jest nasz los,
zabłąkany jakiś głos woła nas…
Odjechałeś daleko tak,
zostawiłeś mnie z moim smutkiem.
Zabrałeś mi serce…
Nawet nie wiesz, co zrobiłeś…
Twoje ciało dalekie tak,
zamknęło dla mnie swoje bramy,
tylko imię twe, jak spłoszony ptak,
wciąż woła mnie…
W sercu mym tęsknota mieszka wciąż.
Zły i zimny smutek w oczach gości.
Dziwią się ludzie, patrząc w moją twarz,
że tak często w oczach łzy,
że tak rzadko uśmiech jest
na ustach mych…
Przecudowność morskiej dali