Joga twarzy. Proste ćwiczenia i inspirujące wskazówki, jak być piękną i promienną - Danielle Collins - ebook

Joga twarzy. Proste ćwiczenia i inspirujące wskazówki, jak być piękną i promienną ebook

Collins Danielle

4,1

Opis

Szukasz naturalnego sposobu, aby wyglądać młodziej i czuć się zdrowiej?

Poznaj jogę twarzy według autorskiej metody Danielle Collins – czołowej ekspertki w tej dziedzinie.

To innowcyjny program składający się z ćwiczeń i masażu. Ich regularne stosowanie sprawi, że twoja skóra wygładzi się i ujędrni. To także praktyczne ćwiczenia, porady zdrowotne oraz inspirujące wskazówki dotyczące stylu życia, diety i pielęgnacji skóry.

Wystarczy pięć minut dziennie, by zyskać promienny i młody wygląd, poczuć się znakomicie i pięknie wyglądać każdego dnia – bez względu na to, ile masz lat.

Odkryj moc jogi twarzy!

Danielle Collins jest czołową ekspertką w dziedzinie jogi twarzy, nauczycielką jogi, propagatorką zdrowego odżywiania i osiągania dobrobytu za pomocą technik holistycznych. Danielle od lat dzieli się swoją pasją: uczy, pisze, podróżuje, występuje w programach telewizyjnych. Jej techniki prezentowane były na łamach popularnych magazynów, takich jak „Vogue”, „Harper’s Bazaar” czy „The Daily Mail”. Na całym świecie jej metody uczy już ponad 500 instruktorów.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 77

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,1 (36 ocen)
17
10
4
4
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Puddo

Całkiem niezła

Bardziej broszurka niż rozbudowana publikacja, ale jest to dobry materiał wstępny do jogi twarzy.
10

Popularność




WSTĘP

WSTĘP

Joga twa­rzy to natu­ralny i prak­tyczny spo­sób na osią­gnię­cie zdro­wia, zado­wo­le­nia, mło­dego, pro­mien­nego wyglądu, a także fan­ta­stycz­nego samo­po­czu­cia. Istotą mojej autor­skiej metody, którą nazwa­łam metodą Danielle Col­lins (z myślą o uła­twie­niu lek­tury, w tej książce będę o niej pisała „moja metoda”), jest połą­cze­nie ćwi­czeń twa­rzy, masażu, aku­pre­sury i relaksu. W książce znaj­dziesz tech­niki, które mają za zada­nie dzia­łać jak bez­in­wa­zyjny lifting, ujędr­nić, wygła­dzić i zre­lak­so­wać twarz, jak rów­nież popra­wić ogólny dobro­stan. Nauczysz się, jak i kiedy prak­ty­ko­wać jogę twa­rzy. Otrzy­masz też narzę­dzia pozwa­la­jące na wpro­wa­dze­nie tych tech­nik do codzien­nego życia.

CZEGO CI ŻYCZĘ

Całym ser­cem wie­rzę, że zasłu­gu­jesz na to, aby twój wygląd i samo­po­czu­cie odzwier­cie­dlały to, co w tobie naj­lep­sze. Chcia­ła­bym, aby joga twa­rzy wyzna­czyła począ­tek two­jej drogi do akcep­ta­cji i miło­ści sie­bie, a jed­no­cze­śnie dała ci do tego zestaw narzę­dzi: pro­stych, lecz sku­tecz­nych tech­nik, które pomogą ci jesz­cze ład­niej wyglą­dać i jesz­cze lepiej się poczuć.

Z następ­nych roz­dzia­łów dowiesz się, jak naj­le­piej wyko­rzy­stać tę książkę w codzien­nym życiu, na czym polega joga twa­rzy i jak zdrowo żyć, żeby wspo­móc efekty ćwi­czeń.

MOJA DROGA DO JOGI TWA­RZY

Nade­szły moje dwu­dzie­ste dru­gie uro­dziny. Od kilku tygo­dni pla­no­wa­łam przy­ję­cie, aby je uczcić. Nie­stety, z osła­bie­nia nie byłam w sta­nie utrzy­mać się na nogach. Nie mia­łam siły cho­dzić, a o ubra­niu się w odświętną sukienkę nawet nie marzy­łam. W mojej gło­wie pano­wał mętlik, moje ciało ogar­nęło zmę­cze­nie, a ręce i nogi nękały nie­zno­śne, prze­ni­kliwe bóle.

Bada­nia krwi wyka­zały, że zacho­ro­wa­łam na gorączkę gru­czo­łową, czyli mono­nu­kle­ozę zakaźną, a choć wyglą­dało na to, że już pozby­łam się wirusa, w wyniku zaka­że­nia roz­wi­nęła się u mnie ence­fa­lo­pa­tia mial­giczna (ME), cho­roba znana także jako zespół chro­nicz­nego zmę­cze­nia (CFS).

Przez następne dzie­sięć mie­sięcy objawy cho­roby się nasi­lały. Mię­śnie i węzły chłonne tak mnie bolały, że czę­sto trudno mi było dojść z łóżka do toa­lety. Głowę mia­łam jakby spo­witą gęstą mgłą. Trudno mi było z kimś roz­ma­wiać dłu­żej niż przez pięć minut.

Musia­łam zre­zy­gno­wać z pracy i porzu­cić ćwi­cze­nia. Moje życie towa­rzy­skie prze­stało ist­nieć. Koniecz­ność rezy­gna­cji ze wszyst­kiego, co kocha­łam, spra­wiła, że czu­łam się jak w swego rodzaju żało­bie. Zmie­niła się także moja oso­bo­wość. Stra­ci­łam pew­ność sie­bie i bałam się spo­tkań z nie­zna­jo­mymi.

Po dzie­wię­ciu mie­sią­cach cho­roby skie­ro­wano mnie do leka­rza spe­cja­li­zu­ją­cego się w ence­fa­lo­pa­tii mial­gicz­nej. Powie­dział, że nie ma jed­nej kon­kret­nej metody, aby poko­nać zespół chro­nicz­nego zmę­cze­nia, ale cza­sem zda­rza się, że pacjen­tom poma­gają stop­niowe zwięk­sza­nie aktyw­no­ści i zestaw naj­róż­niej­szych tera­pii natu­ral­nych, na przy­kład joga. Po tej wizy­cie posta­no­wi­łam, że nie mogę tak dłu­żej żyć, i upar­łam się, że znajdę spo­sób, aby wyzdro­wieć.

NATU­RALNE ŚRODKI LECZ­NI­CZE

Poświę­ci­łam mnó­stwo czasu na czy­ta­nie ksią­żek i prze­glą­da­nie pism na temat natu­ro­pa­tii i zespołu chro­nicz­nego zmę­cze­nia. Powoli zaczę­łam ukła­dać plan wpro­wa­dze­nia do swo­jego trybu życia zmian, które mogła­bym zasto­so­wać w ramach auto­re­ha­bi­li­ta­cji.

Codzien­nie przez pięć minut prak­ty­ko­wa­łam jogę. Odkry­łam, jak oddy­chać, aby uspo­koić swój układ ner­wowy, dać wspar­cie ukła­dowi odpor­no­ścio­wemu i odtruć ciało. Powo­lutku pozby­wa­łam się stresu i mgły spo­wi­ja­ją­cej mój mózg.

Dowie­dzia­łam się z lek­tur, że jeśli chcę zwal­czyć chro­niczne zmę­cze­nie, muszę zmie­nić swój spo­sób odży­wia­nia się. Oka­zało się, że cukier, kawa i alko­hol szko­dzą mojemu ukła­dowi odpor­no­ścio­wemu i pozba­wiają mnie wita­min oraz mine­ra­łów.

NOWY POCZĄ­TEK

Mniej wię­cej w cza­sie, kiedy zbli­ża­łam się do swo­ich dwu­dzie­stych trze­cich uro­dzin, moje zdro­wie zaczęło się popra­wiać. Zelżał ból mię­śni, roz­ja­śniło mi się w gło­wie, przy­było mi ener­gii i byłam w sta­nie kilka godzin dzien­nie coś robić. Stwier­dzi­łam, że czas pomy­śleć o przy­szło­ści.

Przed cho­robą chcia­łam być nauczy­cielką w szkole pod­sta­wo­wej, ale teraz uzna­łam, że moim prze­zna­cze­niem jest dzie­lić się doświad­cze­niem radze­nia sobie z zespo­łem chro­nicz­nego zmę­cze­nia z innymi, aby im pomóc. Zapi­sa­łam się na koń­czący się dyplo­mem kurs pro­fe­sjo­nal­nej tera­pii relak­sa­cyj­nej. Następ­nie zosta­łam nauczy­cielką jogi, a potem spe­cja­listką z zakresu tera­pii jedze­niem. Uczy­łam się także masażu twa­rzy, jogi dla kobiet w ciąży i post­na­tal­nej. Skoń­czy­łam wstępne kursy: hin­du­skiego masażu głowy, shiatsu i masażu taj­skiego, a także kurs Tech­nik Alek­san­dra.

Kiedy wyzdro­wia­łam na tyle, żeby znów pra­co­wać, zaczę­łam pro­wa­dzić jedne zaję­cia relak­sa­cyjne na tydzień. Powoli wzbo­ga­ci­łam ofertę o indy­wi­du­alne i gru­powe zaję­cia z jogi, następ­nie z dobro­stanu psy­chicz­nego, a także ze zdro­wego odży­wia­nia. Pro­wa­dzi­łam też coaching z dobro­stanu dla cho­rych na zespół chro­nicz­nego zmę­cze­nia. Spra­wiało mi wielką radość, że jestem w sta­nie pomóc innym, podob­nie jak pomo­głam sobie. A potem – natra­fi­łam na jogę twa­rzy.

MOJA METODA JOGI TWA­RZY

Na początku pracy w roli nauczy­cielki jogi zauwa­ży­łam, że przy­cho­dzący do mnie klienci są bar­dzo zado­wo­leni z rezul­ta­tów, jakie osią­gają. Pamię­tam, że jedna z uczen­nic powie­działa: „Szkoda, że moja twarz nie jest taka, jak ciało”. Odzwier­cie­dlało to moje wła­sne myśli. Czę­sto zasta­na­wia­łam się, dla­czego naucza­nie jogi ogra­ni­cza się do rejo­nów ciała poni­żej szyi. Nad oboj­czy­kiem jest prze­cież tyle mię­śni, i to w dodatku takich, które stale widać!

JOGA TWA­RZY NA ŚWIE­CIE

Joga twa­rzy według mojej metody powstała w wyniku odby­tych przeze mnie szko­leń, a także wielu lat poszu­ki­wań. Obec­nie korzy­stają z niej miliony ludzi na całym świe­cie dzięki fil­mom, które nagra­łam, moim zaję­ciom i kur­som. Uczy­łam wszę­dzie, udzie­la­łam też wywia­dów set­kom cza­so­pism i gazet, a także wystę­po­wa­łam w radio i w tele­wi­zji. Trudno poli­czyć, ilu klien­tów wpro­wa­dzi­łam na drogę jogi twa­rzy. Współ­pra­co­wa­łam z dużymi fir­mami na całym świe­cie. Kursy dla nauczy­cieli jogi twa­rzy, które pro­wa­dzę, są bar­dzo popu­larne i cie­szą się naj­dłuż­szą tra­dy­cją.

POCZĄ­TEK TWO­JEJ PODRÓŻY

Od początku chcia­łam, aby ta książka była napi­sana zabaw­nie i przy­stęp­nie. Poza tym mia­łam ambi­cje oprzeć się w niej na naj­now­szych bada­niach nauko­wych, róż­no­rod­nych tra­dy­cjach filo­zo­ficz­nych i doświad­cze­niach kon­kret­nych ludzi, któ­rzy wypró­bo­wali te tech­niki i spraw­dzili je na sobie.

Wszystko, czym się z tobą dzielę, jest czę­ścią mojego codzien­nego życia. Sama korzy­stam ze wszyst­kich opi­sa­nych tu tech­nik.

HOLI­STYCZNY STYL ŻYCIA

Bar­dzo wie­rzę w holi­styczne podej­ście do piękna, zdro­wia i dobro­stanu psy­chicz­nego. Jeśli chcesz mieć praw­dzi­wie piękną cerę, musisz przyj­rzeć się wszyst­kim aspek­tom swo­jego zdro­wia: od myśli, poprzez kosme­tyki do twa­rzy, po jedze­nie. Niech joga twa­rzy sta­nie się dla cie­bie nawy­kiem, rytu­ałem i spo­so­bem wyra­ża­nia miło­ści do sie­bie. Niech będzie narzę­dziem na całe życie.

STA­RZE­NIE SIĘ JEST DOBRE

Jest dla mnie bar­dzo istotne, żeby nie przy­le­piać sobie ety­kietki osoby sto­su­ją­cej tera­pię prze­ciwko sta­rze­niu się. Co prawda, cza­sem uży­wam tego ter­minu, aby w pro­sty spo­sób wyja­śnić nie­które klu­czowe poję­cia jogi twa­rzy, ale uwa­żam, że sta­rze­nia nie należy się wsty­dzić! Życie jest darem i powin­ni­śmy być wdzięczni za każdy otrzy­many dzień. Każde uro­dziny należy świę­to­wać z dumą i rado­ścią.

NIE MA SENSU NIE­NA­WI­DZIĆ SWO­ICH ZMARSZ­CZEK

Każda część two­jej twa­rzy i two­jego ciała z cza­sem się zmie­nia. Moja metoda poka­zuje, jak zapo­biec lub zmi­ni­ma­li­zo­wać nie­które zja­wi­ska, jeśli tak posta­no­wisz. Decy­zję o tym podej­mij jed­nak z miło­ści do swo­jej twa­rzy, a nie z nie­na­wi­ści albo ze stra­chu.

SŁOWO O AFIR­MA­CJACH

W książce znaj­dziesz wiele afir­ma­cji, które są potęż­nym spo­so­bem dotar­cia do jak naj­głęb­szych pokła­dów zdro­wia, szczę­ścia i spo­koju wewnętrz­nego oraz ich uak­tyw­nie­nia. Dobre samo­po­czu­cie psy­chiczne ema­nuje na zewnątrz i odbija się na wyglą­dzie two­jej twa­rzy. Afir­ma­cje to pozy­tywne stwier­dze­nia, które zawsze zaczy­nają się od słowa „jestem” i poma­gają umy­słowi prze­sta­wić się na to, aby myśleć o sobie dobrze. Nie martw się, jeśli pomy­ślisz: „To nie­prawda” albo „Taka nie jestem”, kiedy wypo­wia­dasz afir­ma­cję. Klu­czowe jest powta­rza­nie. Posta­raj się prze­ro­bić co naj­mniej jedną afir­ma­cję dzien­nie, a wkrótce nie będą to tylko słowa na papie­rze. Każdą z nich należy powtó­rzyć trzy razy.

Ty i twoja skóra

Kiedy posze­rzysz swoją wie­dzę na temat swo­jej wspa­nia­łej twa­rzy, dokład­niej zro­zu­miesz, dla­czego powin­naś ćwi­czyć jogę twa­rzy i co dzięki temu zmie­nisz. Mię­śnie, kości i poszcze­gólne war­stwy skóry skła­dają się na fascy­nu­jący obraz tej czę­ści twego ciała, po któ­rej naj­ła­twiej cię roz­po­znać: two­jej twa­rzy.

ANA­TO­MIA TWA­RZY

SKÓRA

Jest to naj­więk­szy narząd ciała, który chroni nas przed czyn­ni­kami zewnętrz­nymi i osła­nia znaj­du­jące się pod spodem mię­śnie, kości i narządy wewnętrzne. Składa się z trzech warstw. Są to:

1 naskó­rek – wierzch­nia war­stwa, która two­rzy wodosz­czelną barierę chro­niącą nas przed czyn­ni­kami zewnętrz­nymi i pato­ge­nami, zapew­nia nam zmysł czu­cia i regu­luje tem­pe­ra­turę ciała. Składa się z czte­rech warstw komó­rek: war­stwy pod­staw­nej (stra­tum basale), war­stwy kol­czy­stej (stra­tum spi­no­sum), war­stwy ziar­ni­stej (stra­tum gra­nu­lo­sum) i war­stwy rogo­wej (star­tum cor­neum);

2 skóra wła­ściwa – środ­kowa war­stwa skóry. Składa się z tkanki łącz­nej zawie­ra­ją­cej włókna kola­genu i ela­styny. Osa­dzone są tam naczy­nia krwio­no­śne, ele­menty układu lim­fa­tycz­nego, torebki wło­sów, gru­czoły łojowe i potowe oraz nerwy. Jej główną funk­cją jest ochrona przed stre­sem i nada­nie skó­rze sprę­ży­sto­ści oraz ela­stycz­no­ści;

3 tkanka pod­skórna – wewnętrzna war­stwa skóry zbu­do­wana z tkanki łącz­nej i tkanki tłusz­czo­wej. Jej główną funk­cją jest chro­nie­nie nas przed ura­zami i amor­ty­za­cja.

Jeśli chcesz mieć zdrową skórę, musisz jej pomóc, aby mogła speł­niać swoją rolę. Kiedy prak­ty­ku­jesz jogę twa­rzy, dzięki ruchowi i zabie­gom manu­al­nym pobu­dzasz krą­że­nie krwi i złusz­cza­nie. Mobi­li­zuje to dolną war­stwę naskórka do pro­du­ko­wa­nia nowych komó­rek, dzięki czemu cera wygląda na zdrową, świe­tli­stą i pełną sił życio­wych. Codzienna prak­tyka jogi twa­rzy wspo­maga skórę wła­ściwą dzięki dre­na­żowi lim­fa­tycz­nemu, który redu­kuje obrzęk i opu­chli­znę oraz wyrów­nuje kolo­ryt.

Tkanka pod­skórna zawiera naczy­nia krwio­no­śne i nerwy, podob­nie jak skóra wła­ściwa, więc jej sty­mu­la­cja popra­wia krą­że­nie i wspo­maga naskó­rek. Rezul­ta­tem jest olśnie­wa­jąca cera.

MIĘ­ŚNIE

W ludz­kiej twa­rzy, gło­wie i szyi (włą­cza­jąc uszy i język) jest pięć­dzie­siąt sie­dem mię­śni. Główną funk­cją mię­śni twa­rzy jest umoż­li­wie­nie nam mimiki.

Każdy mię­sień twa­rzy ma okre­śloną funk­cję i powi­nien być ina­czej ćwi­czony. Nie­które trzeba wzmoc­nić i pod­nieść, inne uwol­nić od napię­cia, a jesz­cze inne potrze­bują tre­ningu, aby móc utrzy­mać roz­luź­nie­nie. Joga twa­rzy wspo­maga zadzi­wia­jący splot, który two­rzą mię­śnie, na każdy z tych spo­so­bów. Trzeba pamię­tać, że mię­śnie łączą się ze sobą, a pod­nie­sie­nie lub roz­luź­nie­nie jed­nego może unieść inny, wes­przeć go i zła­go­dzić w nim napię­cie.

KOŚCI

W naszej twa­rzy i gło­wie znaj­dują się dwa­dzie­ścia dwie kości. Ich funk­cją jest osła­niać mózg i pod­trzy­my­wać twarz. Prak­ty­ku­jąc jogę twa­rzy, ćwi­czysz nie tyle kości, ile mię­śnie i skórę. Nie­mniej, ze względu na to, że z wie­kiem nie­które struk­tury kostne tracą swoją natu­ralną gęstość i obję­tość, ćwi­cze­nie mię­śni oraz skóry ma zna­cze­nie także dla zrów­no­wa­że­nia atro­fii kości i zmian, jakie w nich zacho­dzą. Kości przy­cze­pione są do mię­śni, więc wzmac­nia­nie i uela­stycz­nia­nie ich tkanki wspo­maga rów­nież twa­rzo­czaszkę. Wyka­zano ponadto, że brak ruchu osła­bia sta­rze­jące się kości, więc kiedy ćwi­czymy, przy oka­zji je wzmac­niamy.

DLA­CZEGO SIĘ STA­RZE­JEMY

Nasza twarz sta­rzeje się na różne spo­soby. Następna część książki pomoże ci zro­zu­mieć, jak na skórę oddzia­łują czyn­niki wewnętrzne i zewnętrzne oraz jak przy­śpie­szają one pro­ces sta­rze­nia.

POGODA

Do głów­nych przy­czyn sta­rze­nia się należą uszko­dze­nia spo­wo­do­wane słoń­cem. Pra­wie wszy­scy eks­perci zaj­mu­jący się skórą zga­dzają się, że emi­sja pro­mieni ultra­fio­le­to­wych może przy­czynić się do widocz­nych oznak jej sta­rze­nia. Bada­nia wyka­zały, że pro­mieniowanie UV może spo­wo­do­wać zwiot­cze­nie skóry, zmarszczki i hiper­pig­men­ta­cję (prze­bar­wie­nia i plamy), i to nawet, jeśli działa przez szybę czy mamy pochmurny dzień.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki