Jerzy Andrzejewski. Przyczynek do biografii prywatnej - Anna Demadre-Synoradzka - ebook

Jerzy Andrzejewski. Przyczynek do biografii prywatnej ebook

Anna Demadre-Synoradzka

4,0

Opis

Pierwsza od dwóch dekad, oparta na głębokich badaniach archiwalnych, pionierska pod względem perspektywy badawczej biografia Jerzego Andrzejewskiego przynosi nieznany obraz pisarza.
Autorka książki skupia się na życiu osobistym twórcy, które w istotny sposób kształtowało jego przekonania, idee i działania artystyczne. Ukazują się tu rozmaite nastroje, egocentryzm, przerośnięte ambicje, układy towarzyskie, koterie, przenikające się kręgi literacki i polityczne. Kontekst historyczny stanowi tutaj dopiero drugi plan.
Bohaterami książki, obok samego Andrzejewskiego, są rozmaite znane postaci życia literackiego, m.in. Józef Czapski, Krzysztof Baczyński, Jarosław Iwaszkiewicz, Zygmunt Mycielski, Marek Hłasko, Czesław Miłosz. Tworzą one „prywatność mikrospołeczną” (termin Przemysława Czaplińskiego), w której budowała się tożsamość autora Miazgi.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 1048

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (2 oceny)
0
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Voncohn

Dobrze spędzony czas

Świetnie napisany, bardzo obszerny fresk opisujący nie tyle samo życie autora „Popiołu i diamentu” co kosmos otaczających go ludzi i spraw. Rzecz interesująca nie tylko dla wielbicieli homobiografii ale i szeroko pojętej historii literatury.
00

Popularność




Anna Synoradzka-Demadre

Jerzy Andrzejewski. Przyczynek do biografii prywatnej

Warszawa 2016

Copyright © by Anna Synoradzka-Demadre, 2016

Copyright © for this edition by Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2016

Wydanie pierwsze

ISBN 978-83-65369-50-5

Książka dostępna również jako ebook.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Wydawnictwo Krytyki Politycznej

Warszawa 2016

Skład wersji elektronicznej:

konwersja.virtualo.pl

Maciejowi Tramerowi

z wdzięcznością za przyjaźń

Wstęp

Przedmiotem mojej pierwszej książki o Jerzym Andrzejewskim1 była ewolucja jego dzieła literackiego oraz działalności publicznej widzianych w kontekście historyczno-politycznym. Życie prywatne pisarza zajęło w tym opracowaniu miejsce marginalne. W książce, którą czytelnik otrzymuje do ręki, proporcje zostały odwrócone – relacje osobiste autora Popiołu i diamentu stanowią jej temat główny, zaś twórczość, przemiany poglądów filozoficznych i politycznych są omawiane tylko wtedy, gdy służy to wątkowi zasadniczemu. Niniejsza książka nie ma zatem charakteru syntezy, lecz stanowi uzupełnienie tego, co o Andrzejewskim napisałam wcześniej. Odbiorcy, który nie zetknął się dotąd z wiedzą na temat biografii artystycznej i politycznej pisarza, pomoże w rozeznaniu się w niej kalendarium umieszczone po Wstępie.

Od roku 1997, kiedy ukazał się „mój” Andrzejewski, badania nad dziełem i życiem pisarza są oczywiście stale kontynuowane. Przede wszystkim opublikowano niektóre archiwalia w znakomitych opracowaniach naukowych, spośród których warto wymienić chociażby te zawierające ogrom nieznanych wcześniej informacji: korespondencję Jerzego Andrzejewskiego z Czesławem Miłoszem2 oraz listy Jerzego Andrzejewskiego do Kazimierza Wyki3. Ukazał się również fragment korespondencji Jerzego Andrzejewskiego adresowanej do żony Marii4. Maciej Urbanowski wydał opatrzony przypisami i komentarzem tom zbierający krytykę literacką oraz inne teksty publicystyczne Andrzejewskiego z okresu międzywojennego5. Interesujące materiały związane z Andrzejewskim przyniosły dwa specjalnie pisarzowi poświęcone numery bydgoskiego „Kwartalnika Artystycznego”6. Pojawiły się nowe interpretacje twórczości autora Miazgi, wśród których ważne miejsce zajmuje monografia Dariusza Nowackiego7 oraz rozdział książki Germana Ritza8. Druga z tych pozycji przetarła drogę zainicjowanym wcześniej przez Jacka Falkowskiego9 badaniom z zakresu gender studies10. Takie podejście prezentują również poświęcone Andrzejewskiemu rozdziały pracy Wojciecha Śmiei11. W dwóch wydaniach Homobiografii zainteresowanie prywatną stroną życia Andrzejewskiego wykazał Krzysztof Tomasik12. O renesansie zainteresowania autorem Popiołu i diamentu świadczy także zorganizowana przez doktorantów Uniwersytetu Jagiellońskiego pierwsza – o ile mi wiadomo – konferencja naukowa w całości poświęcona temu pisarzowi, której pokłosiem jest tom Jerzy Andrzejewski czytany na nowo13. Pozycje, które wymieniłam, nie stanowią wyczerpującej listy publikacji z ostatnich lat poświęconych Andrzejewskiemu – jej uzupełnienie czytelnik znajdzie w bibliografii. Wysyp prac niezbicie dowodzi, że pisarz wyszedł już z „czyśćca” literackiego i – wbrew temu, co mu wróżono – nie jest skazany na zapomnienie.

Do wspólnego dzieła „andrzejewskologii” ja dodaję teraz pewną dozę wiedzy o życiu autora Popiołu i diamentu, zebranej głównie dzięki studiom nad archiwaliami dotąd niepublikowanymi: dziennikiem pisarza oraz jego korespondencją. Tytuł, który pracy nadałam, podkreśla, że nie ma ona aspiracji do bycia dziełem wyczerpującym temat. Skupiłam się na przedstawieniu kilku relacji osobistych pisarza, przy czym niektóre z nich (związki z Eugeniuszem Biernackim, Józefem Czapskim, Tadeuszem Żakiejem, Wandą Wertenstein, Krzysztofem Kamilem Baczyńskim, Marią Abgarowicz, Markiem Hłaską i Markiem Kellerem) uczyniłam przedmiotem osobnych rozdziałów, inne zaś (przyjaźnie z Józefem Chudkiem, Kazimierzem Wyką, Jarosławem Iwaszkiewiczem, Czesławem Miłoszem, Ireną Szymańską, Zygmuntem Mycielskim, Zygmuntem Hertzem) przewijają się w tle zasadniczej opowieści.

Wybór bohaterów został podyktowany przekonaniem, że są to osoby, które odegrały najważniejszą rolę w życiu Andrzejewskiego. Nie tylko jednak z tego powodu skupiłam się na nich. Książka niniejsza opowiada przede wszystkim o tych relacjach prywatnych autora Bram raju, które pozostawiły ślad w jego twórczości. Ten ślad starałam się prześledzić i zreferować.

Przygotowując niniejszą książkę, przeżyłam wiele momentów wahań i zwątpienia. Chodziło głównie o pytanie, czy wolno i czy należy upubliczniać informacje dotyczące spraw intymnych Andrzejewskiego i osób mu bliskich. Na mojej decyzji zaważył fakt, że duża część twórczości pisarza jest utkana z mniej lub bardziej jawnych nawiązań do jego przeżyć, co dowodzi, iż nie dążył do ich ukrycia. Andrzejewski opublikował również fragmenty swoich dzienników, a wydanie innych brał pod uwagę. Nawet gdyby ograniczyć się tylko do tego, co z owych notatek ujrzało światło dzienne za życia autora, jest to materiał dowodzący, że Andrzejewski celowo naprowadzał odbiorców na trop prywatnych wątków swojej egzystencji. Mam zatem nadzieję, że poszedłszy tymi tropami, nie dokonałam nadużycia, lecz przeciwnie – spełniłam obowiązek biografa.

Podejmując tę pracę, miałam nadzieję, że odtworzywszy przebieg kilku najważniejszych związków osobistych Andrzejewskiego, zbiorę materiał pozwalający lepiej go zrozumieć jako człowieka i twórcę. Ocenę tego, czy rezultat mojej kwerendy spełnia cel, pozostawiam czytelnikom.

Niniejsza książka jest w pewnym stopniu heterogeniczna. Zasadniczo skupiłam się na kwestiach biograficznych, uczyniwszy jednak od tej zasady wyjątek – w jednym z rozdziałów szeroko opisałam genezę i dzieje powstawania scenariusza do filmu Robinson warszawski. Na to odstępstwo od głównego tematu pozwoliłam sobie między innymi po to, aby skorygować pewien błąd, jaki popełniłam, pisząc o Robinsonie warszawskim w mojej pierwszej książce.

Czytelnik może być zaskoczony rozmiarami rozdziału, który poświęciłam dziejom rodziny Wertensteinów i Turczynkowi, gdzie jej członkowie spędzili kilkanaście miesięcy okupacji, a gdzie wiosną roku 1941 bywał również Andrzejewski. Rozmiary rozdziału są nieproporcjonalne w stosunku do roli, jaką w życiu Andrzejewskiego odegrała Wanda Wertenstein, mieszkanka Turczynka i prototyp bohaterki jego opowiadania Wielki Tydzień z 1943 roku. Uznałam wszakże, że informacje, jakie zebrałam na marginesie poszukiwania odpowiedzi na pytanie o to, czy faktycznie postać Wertenstein i jej losy zainspirowały Andrzejewskiego, gdy pisał utwór, którego akcję osadził w czasie powstania w getcie warszawskim, warte są utrwalenia.

Książka zawiera dużą liczbę cytatów. Uznałam, że przytoczenie słów Andrzejewskiego (oraz wypowiedzi innych osób) w ich oryginalnym brzemieniu (ale z ujednoliceniem ortografii według współczesnych norm językowych) wnosi znacznie więcej niż ich referowanie lub parafrazowanie. Poza tym mam nadzieję, że przywołanie sporych ustępów pochodzących z niepublikowanych dotąd archiwaliów okaże się przydatne innym badaczom.

Wiele czerpałam z zapisków osobistych Jerzego Andrzejewskiego obejmujących lata 1943 – 1971. Pisarz prowadził je czasami w specjalnie do tego założonych zeszytach, ale także w kalendarzach i kieszonkowych kalendarzykach. Notatki są rozproszone. Jedna część znajduje się w Dziale Rękopisów Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie, druga u córki pisarza, Agnieszki Andrzejewskiej. Do tej pory drukiem ukazało się kilka fragmentów: notatki z lat 1943 – 1945, dziennik z roku 1947 pisany w czasie pracy nad powieścią Popiół i diament, notatki z roku 1958, z okresu przygotowywania scenariusza do ekranizacji tej powieści, a także zapiski z roku 1967, z czasu powstawania powieści Apelacja.

Drugi wielki blok materiałów źródłowych, z których skorzystałam, to korespondencja między Jerzym Andrzejewskim a jego żoną, Marią Abgarowicz, primo voto Czyściecką. Oryginały listów Marii do Jerzego znajdują się w warszawskim Muzeum Literatury, zaś listy Jerzego do Marii pozostają w posiadaniu córki pisarza. Ten drugi zbiór jest niestety niekompletny – brak w nim listów Andrzejewskiego do żony z okresu obejmującego lata 1956 – 1971, a zatem prawie połowę czasu przeżytego wspólnie z Marią. Wyjątkiem jest korpus korespondencji z przełomu lat 1959 – 1960 opublikowany przez Krzysztofa Myszkowskiego, któremu oryginały tych listów Andrzejewski podarował w roku 1980. Nie jest wykluczone, że reszta zaginionej korespondencji również trafiła w prywatne ręce. Pozostaje więc nadzieja, że jeszcze ujrzą światło dzienne.

W pracy nad książką sięgałam także do niepublikowanej korespondencji między Jerzym Andrzejewskim i Markiem Kellerem, złożonej w warszawskim Muzeum Literatury, jak również do znajdujących się tam listów Zygmunta Mycielskiego do obojga Andrzejewskich – Marii i Jerzego. Pełną listę konsultowanych przeze mnie źródeł czytelnik znajdzie w bibliografii.

Tekstowi głównemu niniejszej pracy towarzyszą liczne i czasem obszerne przypisy, których zmieszczenie u dołu stronic nie było możliwe. Książkę można oczywiście czytać bez śledzenia tego aparatu adresów bibliograficznych, odnośników, komentarzy i rozmaitych dygresji.

Kończąc ten krótki wstęp, pragnę złożyć wyrazy wdzięczności wszystkim, którzy mi pomogli w realizacji przedsięwzięcia. Długa jest lista osób, którym wiele zawdzięczam. Córka pisarza, pani Agnieszka Andrzejewska, zajmuje na niej szczególne miejsce. Dziękuję jej za zaufanie, którym mnie obdarzyła, hojnie udostępniając znajdujące się w jej posiadaniu archiwalia, za wszystkie rozmowy o ojcu oraz za życzliwość, którą zawsze wspierała moje poszukiwania. Za udzielenie mi cennych informacji dziękuję panu profesorowi Maciejowi Urbańskiemu. Pani doktor Hannie Konickiej dziękuję za wnikliwą lekturę materiałów poświęconych Turczynkowi i Wandzie Wertenstein oraz za bardzo ważną dla mnie rozmowę na ten temat. Za przeczytanie i skomentowanie tychże materiałów dziękuję także panu profesorowi Piotrowi Mitznerowi, pani Marii Konopce-Wichrowskiej, autorce przypisów do dziennika Wandy Wertenstein, oraz panu Grzegorzowi Przybyszowi, historykowi Brwinowa. Panu profesorowi Tadeuszowi Lubelskiemu jestem zobowiązana za lekturę i komentarz do rozdziału poświęconego Robinsonowi warszawskiemu. Panu Krzysztofowi Myszkowskiemu dziękuję za udostępnienie mi adresowanych do niego listów Andrzejewskiego, za zgodę na reprodukcję zdjęć z jego prywatnej kolekcji oraz za uwagi dotyczące ostatniego rozdziału mojej książki. Panu Markowi Kellerowi dziękuję za rozmowy, zgodę na reprodukcję jego fotografii oraz udostępnienie mi sonetu Jerzego Andrzejewskiego. Pani profesor Agnieszce Grudzińskiej składam podziękowania za udostępnienie mi cennych pozycji ze swej prywatnej biblioteki oraz za rady i wskazówki udzielane w okresie, gdy pisząc o Wertensteinach, starałam się zrozumieć złożoną problematykę losu Żydów w okupowanej Polsce. Zespołowi warszawskiej Biblioteki Publicznej na ulicy Koszykowej dziękuję za bezinteresowne przekazywanie mi drogą mailową skanów rozmaitych materiałów, ilekroć o nie prosiłam. Za pomoc w dostępie do archiwaliów składam podziękowania Zespołowi Działu Rękopisów warszawskiego Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza, zwłaszcza zaś paniom Beacie Nowak, Annie Szczepanek, Małgorzacie Wichowskiej, Małgorzacie Górzyńskiej i Małgorzacie Kaweckiej. Panu Grzegorzowi Nadgrodkiewiczowi serdecznie dziękuję za redakcję. Za pomoc, której zawsze szczodrze mi udzielał, ilekroć o nią prosiłam, jestem wdzięczna panu Jackowi Krawczykowi, niegdyś pracującemu w Instytucie Literackim w Maisons-Laffitte, dziś – w Bibliotece Narodowej w Warszawie.

Kalendarium życia Jerzego Andrzejewskiego

1909

• 19 sierpnia przychodzi na świat w Warszawie. Jest jedynym dzieckiem Jana i Eugenii Andrzejewskich. Ojciec wykonuje zawód kupca, matka nie pracuje. Rodzina mieszka przy ulicy Zielnej 7.

1919

• Zaczyna naukę w warszawskim Gimnazjum im. Jana Zamoyskiego.

1927

• Zdaje maturę.

• Zapisuje się na studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim.

1931

• Porzuca studia. Spędza kilka tygodni we Francji i Włoszech.

1932

• Wobec trudnej sytuacji materialnej rodzina Andrzejewskich wyprowadza się do podwarszawskiego Piastowa.

• Jerzy debiutuje opowiadaniem Wobec czyjegoś życia opublikowanym w dodatku literackim prawicowego dziennika „ABC”.

• Rozpoczyna stałą współpracę z działem recenzji tego pisma, którego redaktorem naczelnym jest Stanisław Piasecki.

• Na przełomie tego i następnego roku pisze swoją pierwszą powieść – Noc. Nigdy się nie ukazała, tekst zaginął.

1933

• Wynajmuje samodzielnie pokój w Warszawie przy ulicy Mazowieckiej 10.

• Zrywa współpracę z „ABC”, by zaprotestować przeciw odmowie opublikowania Nocy.

• Poznaje Witolda Gombrowicza.

1934

• Brak stałych dochodów zmusza go do opuszczenia wynajmowanego pokoju. Wprowadza się do mieszkania przy ulicy Filtrowej 38, do swego starszego przyjaciela, malarza Józefa Czapskiego.

• 28 sierpnia w kościele Wszystkich Świętych w Warszawie bierze ślub z Noną Barbarą Siekierzyńską, urodzoną w roku 1908 w Lublinie. Małżeństwo błyskawicznie się rozpada.

• Związuje się z muzykiem Eugeniuszem Biernackim.

1935

• Wznawia współpracę ze Stanisławem Piaseckim i jego nowo utworzonym tygodnikiem „Prosto z Mostu”.

1936

• Ukazuje się jego pierwsza książka, Drogi nieuniknione, zawierająca opowiadania: Koniec, Kłamstwa, Ucieczka.

1937

• Na początku roku poznaje środowisko inteligencji katolickiej, którym w Laskach opiekuje się ksiądz Władysław Korniłowicz. W okresie wielkanocnym uczestniczy tam w rekolekcjach. Ożywiają się uczucia religijne pisarza.

• Poznaje Czesława Miłosza i Jarosława Iwaszkiewicza.

• Przebywając na Polesiu w majątku Bolesława Bochwica, którego poznał dzięki Miłoszowi, zaczyna pisać swoją drugą powieść – Ład serca.

1938

• Składa datek na pomoc Żydom wygnanym z Niemiec na polską granicę, za co spotyka go gwałtowna krytyka ze strony prasy prawicowej. Zrywa współpracę z „Prosto z Mostu”.

• Ukazuje się jego powieść Ład serca.

• Otrzymuje posadę recenzenta literackiego w Polskim Radiu.

• Nawiązuje korespondencję z Kazimierzem Wyką, który stanie się jego bliskim przyjacielem.

1939

• W styczniu otrzymuje prestiżową Nagrodę Młodych Polskiej Akademii Literatury oraz Nagrodę Czytelników „Wiadomości Literackich”.

• W lutym wyjeżdża do Wisły, gdzie składają mu wizytę Czesław Miłosz i Stefan Napierski.

• W marcu uczestniczy w Zjeździe Pisarzy w świeżo przyłączonym do Polski Cieszynie, gdzie poznaje młodego muzykologa Tadeusza Żakieja.

• W marcu pierwszy raz spotyka się z Kazimierzem Wyką w Krakowie.

• W marcu wygłasza w Krakowie prelekcję Osobowość artysty i jego dzieło, którą następnie odczyta we Lwowie i w Łodzi. Na Kresach spotyka po raz drugi Tadeusza Żakieja i postanawia z nim zamieszkać.

• W kwietniu przeprowadza się z Warszawy do Lwowa, gdzie zamieszkuje najpierw u Tadeusza Żakieja przy ulicy Tarnowskiego, następnie u rodziny Lilienów przy ulicy św. Zofii.

• W sierpniu wyprowadza się ze Lwowa i wraca do Warszawy. Korzysta z gościny Jana Tarnowskiego w mieszkaniu przy ulicy Langiewicza.

• Wybuch drugiej wojny światowej zastaje go w stolicy.

• W październiku, po nieudanej próbie przedostania się na Kresy podjętej około 5 września, zamieszkuje z rodzicami w Warszawie przy ulicy Dobrej 75.

1940

• W kwietniu zamieszkuje w należącej do Iwaszkiewicza kawalerce przy ulicy Trębackiej 1. Staje się również bywalcem Stawiska.

• Z Miłoszem redagują jedno z pierwszych konspiracyjnych pism literackich i przygotowują wydanie tomiku Miłosza Wiersze (opublikowany pod pseudonimem „Jan Syruć”).

• W październiku gości wraz z Iwaszkiewiczem w Kazimierzu Dolnym u malarza Antoniego Michalaka.

1941

• Na początku roku przeżywa romans z sąsiadką Iwaszkiewiczów w Podkowie Leśnej Wandą Wertenstein, która stanie się pierwowzorem postaci Ireny Lilien z opowiadania Wielki Tydzień napisanego przez Andrzejewskiego dwa lata później.

• Latem zostaje wezwany do rozpoznania zwłok Eugeniusza Biernackiego, który popełnił samobójstwo. Po tym wydarzeniu pisze opowiadanie Noc.

• Wstępuje wraz z Miłoszem do konspiracyjnej organizacji „Wolność”.

• Pisze dwa opowiadania wojenne: Przed sądem oraz Apel.

• Wraz z Iwaszkiewiczem podejmuje się rozdysponowywania pomocy materialnej przekazywanej pisarzom przez krajową delegaturę Rządu Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie. W związku z tą funkcją udaje się latem wraz z Miłoszem do Krakowa. Przy okazji odwiedzają Kazimierza Wykę w Krzeszowicach.

• Jesienią poznaje Krzysztofa Baczyńskiego oraz swoją przyszłą żonę, Marię Abgarowicz.

1942

• W maju zamieszkuje wspólnie z Marią Abgarowicz w Warszawie przy ulicy Nowiniarskiej 16. Nie mogą wziąć ślubu, gdyż pierwsza żona pisarza Nona Barbara nie godzi się na rozwód.

• W czerwcu wraz z Marią Abgarowicz i Jarosławem Iwaszkiewiczem uczestniczy w ślubie Krzysztofa Baczyńskiego z Barbarą Drapczyńską.

• Pod koniec czerwca udaje się w drugą, kilkutygodniową wyprawę w celu rozdysponowania pieniędzy z puli pomocy dla literatów – jedzie do Krakowa i Lwowa.

• Pisze opowiadania: Braterstwo, Ucieczka, Skorpion.

• Rozpoczyna pisanie listów-esejów, rozmyślań o aktualnej sytuacji Europy adresowanych do Czesława Miłosza.

1943

• W marcu przeprowadzają się z Marią Abgarowicz na Bielany, do domu przy ulicy Schroegera 87.

• W kwietniu i maju pisze opowiadanie Wielki Tydzień.

• Pisze dwa obszerne eseje: O nadziei oraz O realizmie i fantastyce.

• 25 września przychodzi na świat syn pisarza Marcin.

• Andrzejewski zaczyna pisać dziennik zatytułowany Zeszyt Marcina.

• 11 listopada ma miejsce chrzest chłopca. Ojcem chrzestnym zostaje Krzysztof Baczyński.

• W grudniu Andrzejewscy przyjmują pod swój dach, w roli opiekunki dla dziecka, Żydówkę Marię Koral.

1944

• Wiosną Andrzejewski pisze groteski: Kukułkę, Paszportową żonę i Przebudzenie lwa. Wspólnie z Jerzym Zagórskim piszą komedię Święto Winkelrida.

• Pod koniec lipca Andrzejewski widzi się po raz ostatni z Krzysztofem Baczyńskim i ze swoją matką.

• Powstanie warszawskie Andrzejewscy przeżywają na Bielanach, gdzie walki toczą się zaledwie kilka dni; potem dzielnica znajduje się poza strefą starć.

• W połowie września mieszkańcy Bielan zostają zmuszeni przez Niemców do opuszczenia Warszawy. Andrzejewscy przez kilka tygodni tułają się po okolicach. Po krótkim pobycie na Stawisku, w październiku, pod koniec miesiąca docierają do Zakopanego. Zamieszkują przy ulicy Zamoyskiego. Dociera do nich wiadomość o tym, że rodzice pisarza trafili najpierw do obozu przejściowego w Pruszkowie, potem do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Andrzejewski dowiaduje się o śmierci Krzysztofa Baczyńskiego.

1945

• W lutym Andrzejewski wyjeżdża do wyzwolonego Krakowa, gdzie zostaje prezesem przywróconego do działania oddziału Związku Zawodowego Literatów Polskich. Zamieszkuje wspólnie z Miłoszami przy ulicy św. Tomasza 26.

• Matka pisarza umiera w obozie koncentracyjnym w Ravensbrück.

• Andrzejewski odnajduje ojca, któremu udało się uciec z Auschwitz przed ewakuacją obozu przez Niemców.

• W Zakładach Sanitarnych w Krakowie pisarz składa wizytę umierającej żonie, Nonie Barbarze.

• W marcu sprowadza do Krakowa Marię Abgarowicz i Marcina.

• Na przełomie kwietnia i maja zjawia się z Miłoszem w Warszawie w poszukiwaniu plenerów do filmu Robinson warszawski, do którego napisali wspólnie projekt scenariusza.

• W czerwcu zamieszkuje z Marią, Marcinem oraz swoim ojcem w Krakowie w domu Związku Zawodowego Literatów Polskich przy ulicy Krupniczej 22.

• W sierpniu pisze drugą wersję opowiadania Wielki Tydzień.

• Ukazuje się zbiór prozy wojennej Andrzejewskiego zatytułowany Noc, zawierający opowiadania: Przed sądem, Apel i Wielki Tydzień.

1946

• 31 stycznia Andrzejewski poślubia Marię Abgarowicz.

• W maju odbywa krajowe tournée z odczytem Zagadnienie polskiego antysemityzmu. Odwiedza Katowice, Opole, Jelenią Górę, Poznań, Sopot i Łódź.

• W październiku wyjeżdża do Czechosłowacji z oficjalną wizytą polskich pisarzy.

• 19 listopada przychodzi na świat córka Andrzejewskich, Agnieszka.

• Pod koniec roku Andrzejewski zaczyna pisać opowiadanie Zaraz po wojnie, z którego powstanie powieść Popiół i diament.

1947

• W maju kończy pisać powieść Popiół i diament.

1948

• W lutym książka Popiół i diament trafia do księgarń.

• W kwietniu Jerzy i Maria Andrzejewscy przebywają przez kilka tygodni w Pradze.

• Od końca maja Andrzejewski bierze udział w redagowaniu wraz z Jerzym Zarzyckim zmienionej wersji scenariusza do filmu Robinson warszawski.

• W sierpniu rodzina Andrzejewskich zamieszkuje w Szczecinie, na osiedlu Głębokie w „poniemieckim” domu przy ulicy Pogodnej 34.

• Jesienią Andrzejewski wstępuje do Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej.

• W grudniu zostaje przewodniczącym Wojewódzkiego Komitetu Obrońców Pokoju.

1949

• Jesienią zostaje członkiem Miejskiej Rady Narodowej w Szczecinie.

• W domu w Szczecinie gości Czesława Miłosza, który po raz pierwszy przybył do Polski od czasu wyjazdu w 1945 roku na placówkę dyplomatyczną w USA.

1950

• W kwietniu Andrzejewski zostaje przyjęty do PZPR.

• Publikuje głośną samokrytykę Notatki. Wyznania i rozmyślania pisarza.

• Zostaje prezesem szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich.

• Wyjeżdża do Moskwy w oficjalnej delegacji na obchody Święta Pracy 1 maja.

• W lipcu udaje się do Berlina w delegacji na Zjazd Pisarzy Niemieckiej Republiki Demokratycznej. W Berlinie poznaje Irenę Szymańską, która w przyszłości zostanie jego wydawcą i najbliższą przyjaciółką.

• We wrześniu przebywa w Sofii na Kongresie Obrońców Pokoju.

• W grudniu na ekrany kin wchodzi film według scenariusza autorstwa Andrzejewskiego i Zarzyckiego Miasto nieujarzmione – dzieło, u podstaw którego znajdował się projekt Robinson warszawski. Ostatecznie pierwotny zamysł został tak głęboko przetworzony, że Czesław Miłosz nie życzył sobie firmowania tego utworu jego nazwiskiem.

1951

• Wychodzi tom tekstów propagandowych Andrzejewskiego Ludzie i zdarzenia 1951, publikowanych uprzednio w prasie.

1952

• Andrzejewski przybywa z drugą wizytą do Berlina.

• Publikuje tom tekstów publicystycznych Ludzie i zdarzenia 1952.

• Zostaje posłem na Sejm.

• Publikuje trzeci tom komunistycznej publicystyki Partia i twórczość pisarza.

• Zostaje redaktorem naczelnym nowo powstałego w Warszawie tygodnika „Przegląd Kulturalny”.

• Latem zamieszkuje w Warszawie. W oczekiwaniu na przydział mieszkania jest ulokowany w hotelu Bristol.

• Publikuje powiastkę Wojna skuteczna, czyli opis bitew i potyczek z Zadufkami.

• 17 listopada w czasie wygłaszania mowy na uroczystościach jubileuszu Marii Dąbrowskiej traci przytomność wskutek strachu, co później uzna za cezurę w swojej biografii politycznej.

1953

• W marcu rodzina Andrzejewskich wprowadza się do mieszkania w Warszawie przy alei Świerczewskiego 53.

• W czerwcu Andrzejewski przebywa w Czechosłowacji przeżywającej poważny kryzys ekonomiczny. W korespondencji stamtąd śle do żony słowa świadczące o zwątpieniu w słuszność postępowania rządów komunistycznych.

• W lipcu pisze opowiadanie Wielki lament papierowej głowy będące krytyką publicystyki lat stalinowskich. Opowiadanie nie zostaje przyjęte do druku, lecz krąży w odpisach.

1954

• W lutym Andrzejewski nie zjawia się na zebraniu pisarzy, które miało wyłonić reprezentację na II Zjazd PZPR, co było jednoznaczne z rezygnacją pisarza z udziału w Zjeździe.

• Wiosną dokonuje nowej redakcji Popiołu i diamentu, wprowadzając do powieści dyskurs typowy dla epoki realizmu socjalistycznego, który to anachronizm wyostrzył publicystyczną wymowę dzieła.

• W czerwcu poznaje Marka Hłaskę; w lipcu młody pisarz po raz pierwszy u niego pomieszkuje.

• W grudniu oddaje do wydawnictwa tom opowiadań Złoty lis, z którego utwór tytułowy, odczytany jako protest przeciwko metodzie realizmu socjalistycznego, wywoła żywą dyskusję.

• W grudniu rezygnuje ze stanowiska redaktora naczelnego „Przeglądu Kulturalnego”.

1955

• W lutym umiera ojciec pisarza.

• Wiosną Andrzejewski zaczyna pisać na łamach tygodnika „Nowa Kultura” felietony Kartki z dziennika lektury, w których odważnie krytykuje niektóre zjawiska życia publicznego, czym wywołuje niezadowolenie rządzącej partii. Felietony zostają zablokowane na pół roku.

• Jesienią zaczyna pisać powieść o Wielkim Inkwizytorze – dzieło „rozliczeniowe” podejmujące w sposób metaforyczny zagadnienie źródeł totalitaryzmów i stawiające pytanie o to, co sprawia, że ich regułom podporządkowują się także osoby wrażliwe i szlachetne.

1956

• Jesienią spędza kilka tygodni w Rzymie i Mediolanie. Jest to jego pierwsza po wojnie podróż do kraju Europy Zachodniej.

• Pod koniec roku podejmuje z grupą przyjaciół inicjatywę powołania do życia miesięcznika „Europa” – pisma poświęconego kulturze w Polsce i za granicą. Ma zostać jego redaktorem naczelnym.

1957

• Wiosną wyjeżdża do Jugosławii wraz z Adamem Ważykiem i Mieczysławem Jastrunem w pierwszej od 1948 roku oficjalnej delegacji polskich pisarzy.

• Powieść Andrzejewskiego o inkwizycji ukazuje się pod tytułem Ciemności kryją ziemię.

• Latem jest gotowy pierwszy numer „Europy”, lecz Władysław Gomułka, I sekretarz PZPR, zakazuje jego publikacji. W odpowiedzi na tę decyzję Andrzejewski występuje z partii.

• Pod koniec roku rozpoczyna współpracę z Andrzejem Wajdą, by przygotować scenariusz do ekranizacji powieści Popiół i diament.

• Rozpoczyna pracę nad powieścią Bramy raju o krucjacie dziecięcej.

1958

• W październiku film Popiół i diament wchodzi do kin, stając się ważnym wydarzeniem artystycznym i politycznym.

• Ukazuje się zbiór opowiadań Andrzejewskiego Niby gaj. W jego skład, prócz utworu tytułowego, wchodzą: Koniec, Kłamstwa, Intermezzo, Mój chłopięcy ideał, Powrót, Synowie, Podróż, Wrześniowa oda, Pantofelek.

1959

• Składa w wydawnictwie powieść Bramy raju.

• Wraz z Jerzym Skolimowskim pisze scenariusz do filmu Andrzeja Wajdy Niewinni czarodzieje. Cenzura blokuje to dzieło.

• Jesienią Andrzejewski wyjeżdża do Paryża na stypendium Fundacji Forda. Przy tej okazji spotyka się z Czesławem Miłoszem po raz pierwszy od czasu, gdy poeta wyemigrował w roku 1950.

1960

• Niewinni czarodzieje wchodzą na ekrany kin po tym, jak autorzy zgodzili się na sugerowaną przez cenzurę korektę zakończenia.

• Jesienią Andrzejewski rozpoczyna publikowanie felietonów Notatki w tygodniku „Polityka”. W październiku felieton zostaje zablokowany przez cenzurę.

• Rozpoczyna pracę nad powieścią Miazga.

1961

• Pisze dialogi do filmu Andrzeja Munka Pasażerka.

• Rozpoczyna pisanie scenariusza do filmu Andrzeja Wajdy Bramy raju. Pracy tej nie ukończy.

1962

• W lipcu wyjeżdża wraz z synem w podróż do Francji.

• Tuż przed wyjazdem poznaje Marka Kellera, swoją ostatnią wielką miłość.

• Dotknięty chorobą alkoholową przechodzi we Francji pierwszą kurację odwykową.

• Rozpoczyna pisanie powieści o genialnym malarzu, której akcja jest osadzona we współczesnej Francji.

1963

• Ukazuje się powieść o malarzu pod tytułem Idzie skacząc po górach.

1964

• Andrzejewski zostaje jednym z inicjatorów powstania i sygnatariuszy tak zwanego „Listu 34” – pierwszego zorganizowanego protestu twórców przeciwko ograniczaniu przez władze polityczne wolności słowa. Spotykają go za to represje w postaci zakazu publikacji jego książek.

1966

• Jesienią udaje się na dwutygodniowe tournée po Niemczech Zachodnich, gdzie zorganizowano mu szereg spotkań z czytelnikami.

1967

• Odbywa się premiera filmu Andrzeja Wajdy Bramy raju zainspirowanego powieścią Andrzejewskiego.

• Jesienią Andrzejewski przechodzi w szpitalu w Warszawie drugą kurację odwykową. Hospitalizowany w tym celu w klinice psychiatrycznej, pisze tam powieść polityczną Apelacja, której bohater jest dotknięty schizofrenią. Cenzura nie wyraża zgody na publikację.

1968

• W lutym, po protestach studenckich przeciwko wstrzymaniu przedstawień Dziadów w reżyserii Kazimierza Dejmka, występuje z odważnym przemówieniem na nadzwyczajnym zebraniu warszawskiego oddziału Związku Literatów Polskich, a następnie podpisuje list siedmiu pisarzy adresowany do rektora Uniwersytetu Warszawskiego w obronie studentów relegowanych z uczelni.

• W sierpniu, po inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, wyraża swoją solidarność z narodem czeskim, wysyłając oficjalny list na ręce prezesa Związku Pisarzy Czeskich Eduarda Goldstückera. Tylko Andrzejewski oraz kompozytor Zbigniew Mycielski odważyli się publicznie zamanifestować zgorszenie wobec faktu, że Wojsko Polskie wzięło udział w okupacji.

• Jesienią powieść Apelacja ukazuje się nakładem paryskiego Instytutu Literackiego pod imieniem i nazwiskiem autora, co było pierwszym tego rodzaju wystąpieniem ze strony pisarza mieszkającego w kraju.

1970

• W sierpniu wygłasza śmiałe przemówienie na pogrzebie pisarza Pawła Jasienicy ostro prześladowanego przez władze polityczne w ostatnim okresie życia.

• Oddaje do wydawnictwa powieść Miazga. Biuro Polityczne KC PZPR jest przeciwne publikacji. Państwowy Instytut Wydawniczy rozpoczyna z Andrzejewskim negocjacje w sprawie usunięcia z dzieła ustępów najtrudniejszych do przyjęcia przez cenzurę.

• Dokonuje adopcji Janusza, syna swojej gosposi.

1971

• Umiera Maria Andrzejewska, żona pisarza.

• Andrzejewski rozpoczyna zbieranie materiałów do autobiografii.

• Pisze i publikuje dramat Prometeusz.

1972

• Rozpoczyna publikację dziennika Z dnia na dzień na łamach tygodnika „Literatura”. Felieton będzie się ukazywał do początków grudnia roku 1981, w ostatnich dwóch latach pod zmienionym tytułem Gra z cieniem.

1975

• Pisze i publikuje powieść Teraz na ciebie zagłada podejmującą starotestamentowy wątek zbrodni Kaina.

1976

• Pisze i publikuje powieść Już prawie nic o ostatnich dniach życia fikcyjnej postaci niemieckiego pisarza i myśliciela.

• W styczniu uczestniczy w zredagowaniu memoriału przeciwko projektowi dwóch poprawek w Konstytucji PRL: pierwszej mającej uzależnić prawa obywatela od jego stosowania się do obowiązków wobec państwa, drugiej wprowadzającej zapis o sojuszu państwa polskiego z ZSRR.

• Po represjach zastosowanych przez władzę w stosunku do robotników, którzy w czerwcu wzięli udział w protestach przeciwko podwyżkom cen, Andrzejewski redaguje oficjalny list do prześladowanych. We wrześniu bierze udział w założeniu Komitetu Obrony Robotników i osobiście zanosi do Marszałka Sejmu tekst informujący o powstaniu tej organizacji. W reakcji władza rozpoczyna kampanię oszczerstw w stosunku do pisarza.

• W październiku Andrzejewski udziela wywiadu korespondentowi radiowej rozgłośni zachodnioniemieckiej w sprawie sytuacji w Polsce po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie, stwierdzając otwarcie, że jest przeciwnikiem systemu rządzącego w kraju. Niedługo potem wiele instytucji kulturalnych otrzymuje rzekomy apel Andrzejewskiego domagającego się równouprawnienia dla mniejszości seksualnych. Pisarz jest wzywany na przesłuchania do Wydziału Spraw Wewnętrznych Urzędu Miasta Warszawy. Za  współpracę z KOR-em otrzymuje wezwania do zapłaty grzywien wystawiane przez kolegium do spraw wykroczeń. Wstrząśnięty szkalowaniem, a także chcąc uciec przed telefonami z pogróżkami, pisarz usuwa się na pewien czas do Lasek.

• Pod koniec roku wchodzi w skład redakcji pisma „Zapis” wydawanego w obiegu nieoficjalnym, poza zasięgiem cenzury.

1978

• Pisarz zaczyna cierpieć na chorobę miażdżycową lewego oka.

1979

• Jego powieść Miazga ukazuje się nakładem Niezależnej Oficyny Wydawniczej NOWA.

1980

• W marcu Andrzejewski wysyła list protestacyjny do Prokuratora Generalnego PRL w sprawie uwięzienia Mirosława Chojeckiego, kierownika Niezależnej Oficyny Wydawniczej.

• W marcu i kwietniu przebywa w szpitalu z powodu ostrego stanu zapalnego wątroby spowodowanego nadużywaniem alkoholu.

• Dzięki posierpniowej odwilży ukazuje się tom Andrzejewskiego Nowe opowiadania z tekstami wstrzymywanymi przez poprzednie lata przez cenzurę. W jego skład wchodzą: Pierwsza miłość, W Dzień Zwycięstwa wieczorem, Modlitwy, Dużo piasku i mało, Msza za poetę, Ciemna gwiazda, Po tamtej stronie, Wyznanie osobiste, Notatki do autobiografii (1909–1924).

1981

• W lipcu przeżywa wylew w drugim oku.

• W sierpniu zasiada w jury VIII Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

• Przyjmuje zaproszenie wystosowane przez Lecha Wałęsę do udziału w obradach pierwszego Ogólnopolskiego Zjazdu NSZZ „Solidarność” w Gdańsku-Oliwie.

• W październiku rozpoczyna wygłaszanie prelekcji dla studentów Uniwersytetu Warszawskiego.

• Ponownie doznaje wylewu w oku, tracąc odtąd możliwość czytania i pisania. Przerywa prelekcje na Uniwersytecie Warszawskim.

• Zjawia się na Kongresie Kultury Polskiej rozpoczętym 11 grudnia w sali warszawskiego Teatru Dramatycznego, co jest jego ostatnim wystąpieniem publicznym.

• W grudniu, po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, do księgarń trafia Miazga wydana przez Państwowy Instytut Wydawniczy. Publikacja jest okaleczona cenzurą i autocenzurą.

1982

• Córka zachęca pisarza do dyktowania powieści Heliogabal, której napisanie wcześniej planował. Andrzejewski podejmuje próby, lecz coraz bardziej pogrąża się w apatii.

1983

• Jerzy Andrzejewski umiera na udar mózgu w nocy z 19 na 20 kwietnia.

CZĘŚĆ 1W poszukiwaniu tożsamości i sposobu istnienia

Rozdział 1Prehistorie

Czytelnika szukającego odpowiedzi na pytanie, jaką wiedzę Andrzejewski przekazał na temat przeszłości swoich rodziców oraz jak wspominał swoje dzieciństwo, odsyłam do dwóch podstawowych źródeł. Pierwszym jest Książka dla Marcina1, którą zaczął redagować u schyłku drugiej wojny światowej, a opublikował dziesięć lat później – w połowie lat 50. Drugie źródło to Notatki do autobiografii2 przygotowywane w latach 1971 – 1972 jako terapia po śmierci żony. Streszczanie informacji zawartych w tych ogólnie dostępnych tomach nie wydaje mi się rzeczą konieczną. Dla celów niniejszej pracy zwrócę tylko uwagę na dwa wątki podjęte w wymienionych tekstach.

Między matką i ojcem

Na temat matki Andrzejewski wypowiadał się bardzo ciepło:

Miałem matkę najlepszą w świecie. Była dobra, łagodna, czuła i mądra. Była aż do przesady skromna i odkąd sięgam pamięcią – zawsze swoje własne potrzeby i pragnienia usuwała na ostatni plan3.

Dostrzegał, co go z matką łączyło i czyniło podobnymi:

Nigdy wprawdzie nie chodziła do szkoły (było to jej wielkim cierpieniem), ale jej wrażliwy i chłonny umysł zdołał zaczerpnąć z życia o wiele więcej wiadomości niż niejeden móżdżek zamożnej dziewczyny w ciągu ośmiu lat gimnazjum. Była szczególnie wrażliwa na piękno, bardzo kochała muzykę4.

Ubolewał nad tym, że nie zdążył powiedzieć matce, jak bardzo była dla niego ważna:

Odkąd siebie pamiętam, kochałem matkę miłością czułą i uwielbiającą, namiętną i zaczarowaną. Ale czy wiedziała, czy miała świadomość, że kanciasta istota, która wyrastać poczęła z pieszczotliwego maminego chłopaczka o błękitnych oczach i jasnych włosach, kocha ją nadal tą samą dziecięcą, zaczarowaną miłością? Jakże się mogła, biedna, domyślić, że chłopiec, dla którego dom rodzinny stał się w pewnym okresie tylko miejscem jedzenia i spania, wciąż i wciąż, wbrew swoim głupim słowom, wbrew niedorzecznym występkom, wbrew wszystkiemu, czym był w tych swoich siedemnastu latach – w głębi serca, całym sobą, zawsze i niezmiennie pozostał ogarnięty tym wielkim, jedynym i niepowtarzalnym nurtem zaczarowanej miłości5?

W innym miejscu sformułował podobną refleksję:

Oprócz kilku fotografii, z których jedna znajduje się w moim pokoju, nie posiadam po Matce żadnej pamiątki, żadnego najdrobniejszego przedmiotu, żadnego listu, skrawka listu, nie potrafię powiedzieć, jakie pismo miała. Tylko domyślić się mogę, że raczej mało wyrobione, nie napisała się zapewne w życiu dużo, w spadku przekazała ten mozół jedynakowi. Jeszcze dzisiaj ściska mi serce żal, że gdy była po temu pora, nigdy nie rozmawiałem z matką o jej sprawach osobistych i nigdy się nie starałem dotrzeć do jej przeżyć oraz myśli. Cóż od wyrostka wymagać? Lecz gdy osiągnąłem dojrzałość i świadomy wielu spraw mogłem podobne rozmowy wszcząć, byłem zbyt sobą pochłonięty, aby wśród kłębowiska chciwych odmętów odczuwać potrzebę tego rodzaju rozmów. Zdaje się, iż najlepiej poznalibyśmy i zrozumieli nasze matki, gdy sami poza sobą mamy wiek dojrzały. Lecz wówczas naszych matek już nie ma6.

Pisząc w latach 50. o ojcu, Jerzy skupił się na charakterystyce postawy Jana Andrzejewskiego w czasach, gdy przed pierwszą wojną światową prowadził dobrze prosperujący sklep kolonialny w centrum stolicy:

Wydaje mi się, że w traktowaniu zawodu bliższy był owej swoistej burżuazyjnej moralności kupieckiej stulecia dziewiętnastego niż tych ryzykownych i zazwyczaj z prawem się rozmijającym interesów, które poczęły torować drogę wszelkim majątkom pierwszej wojny i dwudziestolecia. Miał zdecydowanie niechętny stosunek do wszelkich przejawów spekulanctwa i paskarstwa. Pracował od wczesnego rana do późnego wieczoru. Był po prostu, jak to się wtedy mówiło, porządnym i solidnym kupcem7.

Osiemnastoletni jedynak z rodzicami, Janem Andrzejewskim (1876–1955) i Eugenią z Glinojeckich (1884–1945).

Tekst nosi znamiona czasu, w którym powstał – w latach stalinowskich nie należało się chwalić mieszczańską przeszłością. Prawdopodobnie z tego powodu pisarz wyeksponował przede wszystkim cnotę uczciwości ojca. Gdy pisał o nim później – na początku lat 70., a więc w Polsce „gierkowskiej” – przypomniał sobie inne rzeczy i odmiennie go ocenił. Opowiadając, jak po okresie życia w dostatku rodzina popadła w kłopoty finansowe, pisarz ubolewał nad degrengoladą i winił za nią niezaradność rodzica. Wyznawał, że doświadczeniem upokarzającym była dla niego samego konieczność wyprowadzki z czteropokojowego mieszkania na drugim piętrze (do którego prowadziły frontowe schody pokryte czerwonym chodnikiem) do lokalu dwupokojowego w tej samej wprawdzie kamienicy w centrum Warszawy, ale z dostępem przez schody kuchenne idące z podwórka w pobliżu śmietnika8. Wypowiedział się także wtedy o swoich emocjach względem ojca:

[ … ] gdy moja osobowość w ciężkich i przewlekłych bólach porodowych poczęła się wykluwać i kształtować, odmienność temperamentów, upodobań, ocen i reakcji coraz ostrzej się pomiędzy nami zarysowywała, wreszcie – przynajmniej dla mnie – stała się obcością. Niestety, nie lubiłem ojca, lubić go nie umiałem, pewnie i nie chciałem, bowiem wśród wielu racji, które decydują, że kogoś lubimy albo nie – istnieje również element dobrej woli, bezinteresowny gest szacunku dla obcej nam kondycji. Tej dobrej woli w stosunku do ojca nie miałem9.

Będąc w wieku podeszłym, siebie i ojca Andrzejewski postrzegał jako przeciwności:

Był rzetelny wedle norm przyjętych w jego środowisku, ja od dość wczesnych lat złożyłem tę cnotę na Ołtarzu Pisarstwa [ … ]. On wprawdzie nie skąpy, lecz z pieniędzmi rozsądnie się liczył, mnie cechowała karygodna niekiedy w tej dziedzinie lekkomyślność. Był solidny i praktyczny, ja – pokręcony, pełen sprzeczności [ … ]. Był zatem mój ojciec, krótko mówiąc, przeciętnym, stuprocentowym mężczyzną, kupcem i mieszczaninem, człowiekiem skromnie wykształconym, bez szerszych zainteresowań. A ja? Ja wobec niego łabędziem się czułem z andersenowskiej baśni, może istotnie „bujałem”, lecz wśród łopotu jakże wspaniałych skrzydeł. [ … ] Pytanie: czy istotnie byłem z tak bardzo innej gliny ulepiony aniżeli on? Teraz od wielu lat już nie, lecz dawniej, niejednokrotnie, zawsze w momentach najmniej spodziewanych, nagle nieważny gest, odruch, grymas, ruch powiek, zmarszczenie czoła, dźwięk własnego głosu tak gwałtownie i bez lustra wypełniały mnie ojcem, iż przez cień sekundy czułem się nim, wówczas dłużej aniżeli przez cień sekundy nienawidziłem i jego, i siebie10.

Nie sposób ocenić, czy przepaść i niechęć, o których pisarz tu mówił, tak radykalnie rozdzieliły go z ojcem już w młodości, czy też negatywne uczucia nagromadziły się w nim później. Wyjaśnić należy, że po wojnie, gdy owdowiały Jan Andrzejewski zamieszkał z Jerzym i jego rodziną, okazał się człowiekiem trudnym we współżyciu, a może nawet nieznośnym11. Nie jest więc wykluczone, że niedobre doświadczenia zebrane w czasie dziesięciolecia powojennego spowodowały, iż pisarz dokonał projekcji współczesnych uczuć na wspomnienia dotyczące czasu dorastania. Mógł również nieświadomie obarczyć ojca winą za to, że on wojnę przetrwał, podczas gdy nie udało się to jego żonie Eugenii – ukochanej matce pisarza12.

Z upływem czasu w pamięci Jerzego wyostrzyły się również niedobre wspomnienia dotyczące wzajemnej relacji rodziców. Winą za jej zepsucie obwiniał ojca, pocieszając się jedynie nadzieją, że przynajmniej u początków małżeństwa Jana i Eugenię łączyło wzajemne uczucie, a zatem matce dane było przeżyć choćby krótki okres szczęścia.

Tylko jeden drobiazg związany z osobą ojca jeszcze do dzisiaj życzliwie ogrzewa moje zimne, w najlepszym razie litościwe synowskie serce. Odkąd pamiętam i aż po koniec życia ojciec zawsze i nieodmiennie mówił o mojej matce „Ptaszka”. [ … ] Więc jednak kiedyś, gdy jeszcze mnie nie było lub gdy trudnego świata najbliższych jeszcze widzieć i rozumieć nie umiałem – ona, zanim się stała dla niego przyzwyczajeniem, wygodą, a w potrzebach codziennej, domowej rzeczywistości kimś w rodzaju nobilitowanej sługi, była tkliwie kochana, „Ptaszką” była, piękną, kruchą i czystą kobiecością? Gdybym mógł mieć tę pewność!13

Odkrywanie tożsamości seksualnej?

We fragmencie Notatek do autobiografii, ciekawie przeanalizowanym ostatnio przez Wojciecha Śmieję14, Andrzejewski opisał kąpiele, jakie w wieku siedmiu lat odbywał w czasie wakacji w towarzystwie nieco starszego kuzyna, którego cielesność zapamiętał następująco:

Podbrzusze w przeciwieństwie do mojego nagiego jak pupka miał już pociemniałe, chłopięcy ptaszek prowokująco duży, i co mnie przyprawiało o lękliwie, a także i zazdrośnie zdziwiony niepokój: samodzielnie żywy, bo wbrew nieruchomości ciała poruszał się, wyprężał, podnosił i opadał, niewiadomo skąd i przy pomocy jakich sztuczek osiągając suwerenną niezależność15.

Komentując to doświadczenie, Andrzejewski sformułował przypuszczenie, iż ów pierwszy męsko-męski kontakt fizyczny mógł być dla niego źródłem przyjemności, i to pomimo że łączył się z cierpieniem psychicznym, ponieważ krewny, górujący nad młodszym chłopcem, dość okrutnie wykorzystywał swoją przewagę:

[ … ] rozgrzany i mokry, ze swawolnym ognikiem w brązowych oczach, chwytał mnie za przeguby rąk, przyciągał do siebie i mocnym chwytem w pasie lub poniżej ramion zmuszał do siłowania. Nie wykluczam, że te zmagania w wannie mogły mieć dla mnie pewien urok, a cielesna bliskość stryjecznego brata nie była mi niemiła. [ … ] Czasem, by nierówne zapasy skrócić, ulegałem prawie natychmiast, ale Lutek nie lubił kapitulacji łatwej i szybkiej, więc gdy przedwcześnie w jego ramionach wiotczałem, stawał się agresywny i brutalny, rozmyślnie zadawał ból, osiągając zazwyczaj czego chciał: wpadałem w złość, ta zaś na podobieństwo dopingującej pigułki dodawała sił i początkowe igraszki, tracąc niewinnie przekorny charakter, przekształcały się w bójkę16.

Zgadzam się ze Śmieją, że opowieść należy traktować z odpowiednim dystansem, tym bardziej że została podana z przymrużeniem oka. Nie trzeba wszakże bagatelizować faktu – i w tym również Śmieja ma rację – że sygnalizując skłonność do masochizmu, Andrzejewski wskazał pewną stałą w swym sposobie przeżywania relacji intymnych. Tekst o ambiwalentnych odczuciach przy „baraszkowaniu” z kuzynem jest ważny również dlatego, że stanowi najwcześniejszą z wypowiedzi Andrzejewskiego, w których na użytek publiczny poruszył temat swego homoseksualizmu. Jest też chyba jedyną dotyczącą jego dziecięcych w tej domenie doświadczeń.

Nie zachowały się dzienniki prowadzone przez Andrzejewskiego w okresie dojrzewania17 ani prawie żadne jego zapiski dotyczące przeżyć osobistych z początku dorosłości. Unikatowa pod tym względem jest notatka sporządzona w diariuszu z roku 1958 przy okazji pobytu pisarza w szpitalu:

Wczoraj wieczorem, gdy zszedłem do świetlicy na telewizję, usiadła obok mnie jakaś kobieta i po pierwszej chwili zwróciła się ku mnie ściszonym głosem: „Poznaje mnie pan, panie Jurku?” Spojrzałem na nią i nie mając pojęcia, kto to może być (światło padało jedynie z malutkiego ekranu), powiedziałem: „Oczywiście”, ponieważ nauczyło mnie już doświadczenie, że znajomych, a szczególnie kobiety, należy zawsze poznawać. Mało rzeczy równie dotyka człowieka, jak danie mu do zrozumienia, iż się go nie pamięta, bo albo oznacza to w jego odczuciu, że znajomość była bagatelna, albo – co może jeszcze gorzej – lata zmieniły jego wygląd tak bardzo, iż trudno go skojarzyć z tym, kim był dawniej. Przez parę minut męczyłem się, kim może być owa kobieta. I dopiero, kiedy po raz drugi zwróciła się z pytaniem o Chudka – odetchnąłem, choć nie bez pewnego wstrząsu. Oczywiście, obok mnie siedziała Marysia Koelichenówna, przed trzydziestu laty śliczna, smukła, tryskająca życiem dziewczyna, o ciemnych oczach, smagła – Marysia, koleżanka z polonistyki, w której w owym czasie trochę się podkochiwałem, lecz byłem zbyt nieśmiały, aby zbliżyć się do niej, zawsze otoczonej zastępem adorujących chłopców18.

Ponieważ Andrzejewski rzadko wypowiadał się na temat przymiotów damskiej fizyczności, warto odnotować, że w młodości potrafił się zachwycić „smukłością” i „smagłością” kobiecego ciała, a także, jak tu zaświadczył, przeżywać emocje wobec dziewczyny obdarzonej owymi przymiotami.

Józef Chudek

Wymieniony we wspomnieniu Chudek (1908 – 1996) to bliski przyjaciel Andrzejewskiego od okresu studiów, bibliotekarz, pisarz, krótko pracownik dyplomacji, bibliofil i kolekcjoner. Od czasów międzywojennych był admiratorem Andrzejewskiego i zbierał jego rękopisy19.

Pierwszą moją pracą literacką był zeszyt z dwoma opowiadankami i wierszem o księżycu, ofiarowany Matce na gwiazdkę, nie pamiętam już dokładnie, czy był to rok 1921, czy następny, zdaje się jednak, że 1922. Od tego czasu pisałem już bez przerwy, zaniedbując zarówno szkołę, jak wszelką fizyczną sprawność. Tak dawno nie widziałem tych utworów, iż nie potrafię zrekonstruować dokładnie, co tam było. W ogóle zapominam siebie samego. Wiem w każdym razie, że wiersze, a zwłaszcza utwory dramatyczne, przeważały tam nad prozą. Pisywałem utwory „klasyczne”, dramata maeterlinckowskie i takie dramata à la Słowacki i Szekspir. Z tego wszystkiego zachował się do ostatnich czasów jeden tylko utwór dramatyczny – Niobe, którego rękopis był u Józefa Chudka. Miał on u siebie wiele różnych moich rękopisów, dawnych i ostatnich [ … ]20.

Gdy Andrzejewski kreślił te słowa, znalazłszy się po klęsce powstania warszawskiego w Zakopanem, Chudek przebywał w obozie w Appeldorn, w Niemczech21. Po oswobodzeniu trafił do Brukseli, gdzie od jesieni 1945 roku pracował w Konsulacie Generalnym RP22. W 1946 roku Andrzejewski opublikował artykuł, w którym wyraził przekonanie, że całość jego juweniliów przepadła we wrześniu roku 1939 w pożarach Warszawy23. Chudek zareagował, nadsyłając do kraju sprostowanie:

W tzw. domu Szczerbińskiego na placu Małachowskiego spaliły się wtedy tylko pierwociny prozaiczne – pierwsze nowele prozą – Rzeka, Mój przyjaciel Piotr Łan, Ślimak itp. [ … ] Pozwalam sobie podać wykaz juweniliów, które znajdują się dotychczas w moim posiadaniu:

1. poemat historyczny Władysław Herman, napisany po przeczytaniu powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego w roku szkolnym 1922 / 23 (czwarta klasa gimnazjalna)

2. tragedia Niobe, datowana 26 maja 1925 r.

3. zeszyt w czerwonej okładce, zatytułowany Poezje, zawierający wiersze datowane od 30 listopada 1925 r. do 2 czerwca 1926 r. (tę datę nosi końcowy utwór o tytule… Noc)24.

Chudek wyjaśnił, że manuskrypty ocalały w piwnicy spalonego domu przy ulicy Złotej 5 w Warszawie, skąd na początku roku 1945 wynieśli je jego matka i brat. Zbiorem tych juweniliów Andrzejewski zainteresował się na początku lat 60., gdy zaczynał pracę nad powieścią Miazga, pomyślaną tak, by zawierała podteksty autobiograficzne. Na Chudku miała być wzorowana postać narratora utworu25. 12 lipca 1960 roku Andrzejewski zanotował w dzienniku:

Wczoraj wieczorem u Ch., pierwszy raz w jego mieszkaniu na osiedlu Praga II, choć mieszka tam od sześciu co najmniej lat. Nawet znając wszystkie dziwactwa Ch. i jego skłonność do abnegacji, co wcale nie znaczy, że nie lubi wygody i pewnego luksusu, nie przypuszczałem, że po tylu latach wciąż raczej koczuje, niż mieszka. Że niewielki pokój i ciasny korytarzyk, to by mi nie przeszkadzało, ale ta więcej niż biedna nagość ścian, półki przysłonięte żółtymi zasłonami, pełne książek złożonych jedne na drugich, jakby w oczekiwaniu na uporządkowanie, lub przeprowadzkę, prosty stół, dziwne, staroświeckie łóżko przykryte pledem – nie, nie chciałbym w takich czterech ścianach żyć i pracować. Ale dla człowieka, który ostatecznie ma być „autorem” mojej książki, to otoczenie wcale nie najgorsze. [ … ] Ch., jak skąpiec gromadzący bogactwa, nie dba o to, aby jego księgozbiór był przez kogokolwiek oglądany, zresztą również i sam nie odczuwa, jak mi się wydaje, potrzeby cieszenia oka widokiem książek jawnie się prezentujących na półkach, wystarcza mu świadomość, że posiada rzadkie pierwsze wydania oraz umiejętnie dobrane kolekcje. Nie sądzę nawet, aby często zaglądał do swoich rozlicznych i rzeczywiście pięknych albumów Picassa, zebrał również kilkadziesiąt różnych pozycji Cocteau, lecz wiele z nich, gdy mi je pokazywał, były nierozcięte. Nie mogę jednak nie przyznać, że bardzo ładnie i mądrze mówił o sensie wszelkiej pasji kolekcjonerskiej i zawierającym się w niej elemencie twórczym. Poza tym, jakież bezpieczeństwo w owym obcowaniu z przedmiotami martwymi!26

Ostatecznie postać odpowiadająca Chudkowi do Miazgi nie weszła. Zadecydowała o tym prawdopodobnie postawa przyjęta przez kolekcjonera w czasie wydarzeń roku 1968. Otóż w reakcji na ówczesne publiczne protesty Andrzejewskiego – najpierw przeciwko represjom dotykającym studentów, a potem udziałowi Wojska Polskiego w inwazji na Czechosłowację27 – Chudek rozluźnił kontakt w obawie, że relacje z pisarzem narażającym się władzy mogą mu osobiście zaszkodzić. Tego Andrzejewski nigdy mu nie wybaczył28.

Napisałam do Józefa Chudka w latach 90., przygotowując doktorat poświęcony biografii Andrzejewskiego. Odpowiedział następująco:

9.12.1994. Szanowna Pani! Przed godziną wróciłem do domu ze szpitala, gdzie mi wszczepiono soczewkę [ … ], przywracającą wzrok choć na jedno oko po 14 miesiącach kompletnej ślepoty. Przez cały ten czas byłem pozbawiony zdolności czytania i pisania, a moje zbiory przestały dla mnie istnieć. Zebrało się tego trochę, jest zeszyt wierszy szkolnych [ J. A. ], ale to jeszcze za wcześnie publikować, podobnie jak korespondencję, chyba z 70 listów i dedykacji29.

Kontakt przyniósł niestety mniej, niż się spodziewałam. Po niespełna rocznej wymianie listów Chudek nagle położył jej kres30 następującym oświadczeniem:

10.08.1995. [ … ] Nie wiem, jak wyglądają moje sprawy z Jerzym w materiałach, do których Pani dotarła, ale osobiście powziąłem zamiar nigdy tych spraw nie wspominać, nigdy do nich nie wracać, niczego nie publikować, niczego nie udostępniać. [ … ] Biografia Jerzego musi jeszcze poczekać. Za wcześnie Pani podjęła ten temat, bo chyba nie podjęła go Pani dla sensacji [ … ]31.

Jako powód zerwania naszej korespondencji wskazał Chudek swoje oburzenie wywołane ukazaniem się broszurki Krzysztofa Kąkolewskiego Diament odnaleziony w popiele32, poświęconej dociekaniom na temat genezy Popiołu i diamentu jako powieści zamówionej rzekomo przez Urząd Bezpieczeństwa. Zdegustowany tą pracą, której tezy faktycznie nie zostały poparte dowodami, Chudek pointował:

Jest to książka hochsztaplerska za 95 złotych! Nie wiem, czy Pani zamierza coś publikować o J. A., ale ja chcę pozostać wierny memu postanowieniu i nie przykładać ręki do takich publikacyj [ … ]33.

Przeczuwając, że nie zdołam swego interlokutora przekonać do własnej rzetelności, nie nalegałam na podtrzymanie kontaktu34. Józef Chudek umarł kilka lat później. Nie udało mi się ustalić, jakie są losy pozostawionych przez niego archiwaliów. Jak wynika ze świadectwa Juliusza Wiktora Gomulickiego, dziś już także nieżyjącego, w zbiorach tych znajdują się nie tylko unikatowe inedita Andrzejewskiego i najprawdopodobniej jego listy do Chudka, ale również ogromny dziennik tego ostatniego, który dla biografów Andrzejewskiego byłby kopalnią informacji35. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości badacze będą mogli skorzystać z tego źródła.

Zbieranie młodzieńczych doświadczeń

Wróćmy jednak do czasów, gdy relacja Andrzejewskiego z Chudkiem dopiero się zaczynała, to znaczy do końca lat 20. i początku 30. Otóż Chudek był świadkiem zawiązania się sympatii młodego Andrzejewskiego z Noną Barbarą Siekierzyńską. Jak mnie powiadomił, Nona stała się „towarzyszką” Jerzego w okresie między „budą” (to znaczy Gimnazjum im. Jana Zamoyskiego, gdzie skończył naukę w roku 1927) a „uniwerkiem”36.

Andrzejewski odbył studia na polonistyce Uniwersytetu Warszawskiego w latach 1927 – 1931. Wspólnym w tym okresie przyjacielem wszystkich trojga (Nony, Jerzego i Józefa) był – zgodnie ze świadectwem Chudka – Bolesław Niemyski (1908 – 1972), absolwent Gimnazjum im. Jana Zamoyskiego, przyszły śpiewak i aktor, uczący się wówczas w Wyższej Szkole Muzycznej im. Fryderyka Chopina. Kierując teatralnym zespołem studenckim „Syrena”, wprowadził do swojej trupy Nonę Barbarę – pod pseudonimem „Sierzyńska” wystąpiła w rewii Witajcie, Włochy! To ze względu na nią, twierdził Chudek, w spektaklu wziął również udział Andrzejewski – jako konferansjer, pod pseudonimem „Jerzy Lubicz”37.

W tamtym czasie Andrzejewski dorabiał też w teatrach jako statysta. Równocześnie gromadził doświadczenia osobiste rozmaitego rodzaju, co wolno wnosić z pewnego dokumentu zachowanego w archiwum. Mam na myśli karteczkę pochodzącą z roku 1971, gdy pisarz zbierał materiały do autobiografii. Skontaktował się wtedy z kilkorgiem przyjaciół z młodości, prosząc ich o komentarze dotyczące wspólnej przeszłości. Na wspomnianej karteczce zanotował pytania, które zamierzał zadać Jerzemu Zielińskiemu38.

Jak widać, wspominki chciał rozpocząć od jakiegoś przeżycia związanego z dwiema kobietami. Nie wiadomo, do czego odnoszą się cyfry 28 / 29 widniejące obok pytania nr 3 dotyczącego domu publicznego (zakreśliłam je czerwoną elipsą). Można się domyślać, że chodziło albo o numer budynku albo – co wydaje się bardziej prawdopodobne – o datę wyznaczającą moment, gdy doświadczenie miało miejsce. Nie sposób rozstrzygnąć, czy w owym przybytku (jeżeli przyjąć, że do takiej wizyty doszło) dwudziestoletni koledzy spotkali się z żeńskimi czy z męskimi prostytutkami.

Przez cały okres studiów Andrzejewski mieszkał jeszcze wspólnie z rodzicami w Warszawie, w kamienicy przy ulicy Zielnej, o której była już mowa. Uczelnię porzucił, nie zrobiwszy dyplomu, bowiem nie zdołał zaliczyć obowiązkowych egzaminów językowych:

Karteczka pochodząca z 1971 roku, kiedy Andrzejewski zbierał materiały do autobiografii. Zapiski dotyczą przyjaciela z czasów studiów uniwersyteckich.

Niestety, potknąłem się w sposób nieodwołalny na starocerkiewnym, i choć przygotowywałem już dla profesora Ujejskiego pracę magisterską o opowieściach Antoniego Sygietyńskiego oraz „Wędrowcu” – nigdy tytułu magistra otrzymać nie mogłem, ponieważ nie potrafiłem przebrnąć przez egzaminy lingwistyczne, załamałem się już w pierwszym roku studiów na starocerkiewnych bukwach. Trudno, musiałem przeżyć życie bez naukowego tytułu39.

Po odejściu z uczelni Andrzejewski udał się do Paryża. Pretekstem była chęć obejrzenia Światowej Wystawy Kolonialnej40, ale planował dłuższy pobyt we Francji i marzył o kontynuowaniu tam nauki. Zdaje się, że decyzja o wyjeździe była związana z pragnieniem uwolnienia się spod kurateli ojca i matki, z którymi w tamtym czasie jego relacja była trudna. Tak to w każdym razie przedstawił we wspomnieniu spisanym na starość:

Mojemu wyjazdowi do Francji towarzyszyły nader skomplikowane okoliczności, które mocno – niestety – nadwątliły wiarę moich rodziców w mój moralny porządek. Lecz gdy się ma lat dwadzieścia parę, przekraczanie norm obyczajowych tak bywa przyjemne!41

Andrzejewski nie wyjaśnił niestety, w jaki sposób przekroczył wtedy „normy”, ani co w jego postępowaniu zgorszyło rodziców. Jeśli idzie o pobyt za granicą, także niewiele o nim wiadomo. Andrzejewski napisał tylko parę żartobliwych słów o swoich „ekscesach” w stolicy Francji – sprawach niewinnych, jeśli się pamięta, że ich bohater nie był już nastolatkiem:

[ … ] mało oswojony z papierosami, wypaliłem paczkę cameli, o tyle pamiętną, że było mi trochę mdło i wargi mi obrzękły. Nadmierna ilość popularnego podówczas Pernod nie polepszyła mojego samopoczucia. W stanie dość opłakanym wracałem późną nocą z dalekiego Montmartre’u na bulwar St. Michel [ … ]42.

Po wizycie w Paryżu Andrzejewski pojechał do Nancy (tam właśnie chciał studiować), a następnie do Marsylii. Po kilku tygodniach wojażowania doszedł jednak do wniosku, że marzenia o kontynuowaniu nauki za granicą nie mogą się spełnić. Nie podał przyczyn fiaska projektów, pointując całą historię w następujący sposób:

Wracałem za ostatnie pieniądze przez Mediolan, Wenecję i Wiedeń. Była już zima, parszywy grudzień i z moich bujnych planów zagranicznych pozostał tylko ten żałosny, a i trochę śmieszny powrót marnotrawnego syna43.

W następnym roku ciężka sytuacja materialna zmusiła rodziców Andrzejewskiego do sprzedaży mieszkania i wyprowadzki na przedmieścia Warszawy, do Piastowa. Stało się konieczne, by Jerzy uniezależnił się finansowo. Niebawem udało mu się połączyć ralizację tego zadania z osobistymi zainteresowaniami – jesienią 1932 roku otrzymał zatrudnienie jako recenzent w dodatku literackim do dziennika „ABC”. Kolejnym etapem procesu usamodzielniania się była wyprowadzka od rodziców. Tej decyzji Jan i Eugenia, zdaje się, nie pochwalali44, lecz dwudziestoczteroletni Jerzy był zdeterminowany. Zatem gdy tylko zgromadził wystarczające środki, wynajął pokój przy ulicy Mazowieckiej 10, co nastąpiło we wrześniu roku 193345.

Wstęp

1 Anna Synoradzka, Andrzejewski, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1997.

2 Jerzy Andrzejewski, Czesław Miłosz, Listy 1944 – 1981, oprac. i przypisy Barbara Riss, Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską, Biblioteka „Więzi”, Warszawa 2011.

3 Tenże, Listy do Kazimierza Wyki, [ w: ] Pod okupacją. Listy, wstęp Marta Wyka, układ, przypisy i nota wyd. Maciej Urbanowski, Fundacja Zeszytów Literackich, Warszawa 2014, s. 21 – 105. Pierwodruk wyboru tych listów: „Dekada Krakowska” 2012, nr 3 / 4, s. 22 – 60.

4 Tenże, Dziennik paryski, Open, Warszawa 2003.

5 Tenże, Samotne pokolenie. Szkice i recenzje krytyczne z lat 1927 – 1939, wybór, oprac. i wstęp Maciej Urbanowski, Universitas, Kraków 2014.

6 „Kwartalnik Artystyczny” 1997, nr 4 oraz 2009, nr 4.

7 Dariusz Nowacki, „Ja” nieuniknione. O podmiocie pisarstwa Jerzego Andrzejewskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2000.

8 German Ritz, Jerzy Andrzejewski: maski pożądania i ich funkcja w poetyce powieści, przeł. Andrzej Kopacki, [ w: ] tegoż, Nić w labiryncie pożądania. Gender i płeć w literaturze polskiej od romantyzmu do postmodernizmu, przeł. Bronisław Drąg, Andrzej Kopacki, Małgorzata Łukaszewicz, Wiedza Powszechna, Warszawa 2002, s. 217 – 232. Artykuł powstał w roku 1997.

9 Jacek Falkowski, Próg milczenia. O homoseksualizmie w twórczości Jerzego Andrzejewskiego, „Krzywe Koło Literatury” 1991, nr 5 / 6, s. 2 – 3 oraz 1991, nr 7, s. 2 – 7.

10 Sabina Jadowska, „A jakby tak zboczyć, to co?”. Homoerotyzm męskich postaci literackich w wybranych utworach prozaików polskich, „Studia Europaea Gnesnensia” 2012, nr 6, s. 139 – 153.

11 Wojciech Śmieja, Jerzy Andrzejewski. Kwartet interpretacyjny, [ w: ] tegoż, Homoseksualność i polska nowoczesność. Szkice o teorii, historii i literaturze, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2015, s. 219 – 323.

12 Krzysztof Tomasik, Potencjalna emancypacja. O Jerzym Andrzejewskim, [ w: ] tegoż, Homobiografie, wyd. 2 poprawione i poszerzone, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2014, s. 114 – 124.

13Jerzy Andrzejewski czytany na nowo, red. Anna Kasperek, Józef Wróbel, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2015.

Część 1. W poszukiwaniu tożsamości i sposobu istnienia

Rozdział I. Prehistorie

1 Jerzy Andrzejewski, Książka dla Marcina, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1954.

2 Tenże, Notatki do autobiografii, [ w: ] tegoż, Nowe opowiadania, Czytelnik, Warszawa, 1980, s. 145 – 267. Z powodu zaangażowania się pisarza w latach 70. w działalność opozycji demokratycznej istniał zapis cenzury blokujący to dzieło, dlatego ujrzało ono światło dzienne dopiero dziesięć lat później, przy okazji odwilży politycznej roku 1980.

3 Tenże, Książka dla Marcina, cyt. za wyd. 2, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1956, s. 22.

4 Tamże.

5 Tamże, s. 21 – 22.

6 Jerzy Andrzejewski, Moja Matka, tekst niepublikowany, maszynopis w archiwaliach Andrzejewskiego w Dziale Rękopisów Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie [ dalej jako DRMLW ], sygn. 1579.

7 Tenże, Książka dla Marcina, dz. cyt., s. 15.

8 Tenże, Notatki do autobiografii, dz. cyt., s. 166.

9 Tamże, s. 163.

10 Tamże.

11 Szerzej na ten temat piszę w części 2, w rozdziałach II i IV. Warto też zasygnalizować, że o trudnym charakterze Jana Andrzejewskiego może świadczyć fakt, iż jego wnuczka, Agnieszka, która dziadka znała tylko przez dziewięć lat, zapamiętała przede wszystkim, że się go bała (z rozmowy ze mną przeprowadzonej 26 kwietnia 1996 roku).

12 Na temat losów Eugenii Andrzejewskiej po powstaniu warszawskim zob. część 2, rozdział II.

13 Jerzy Andrzejewski, Notatki do autobiografii, dz. cyt., s. 164.

14 Wojciech Śmieja, Jerzy Andrzejewski – katastrofy ciała i odmowa sublimacji, [ w: ] tegoż, Homoseksualność i polska nowoczesność. Szkice o teorii, historii i literaturze, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2015, s. 251 – 257.

15 Jerzy Andrzejewski, Notatki do autobiografii, dz. cyt., s. 193.

16 Tamże, s. 192.

17 Pisarz podał, że jego dzienniki z lat 1926 – 1927 spłonęły w czasie bombardowań Warszawy we wrześniu 1939 roku (Jerzy Andrzejewski, Zeszyt Marcina, Wydawnictwo Prokop, Warszawa 1994, s. 59 – 60).

18 Postać niezidentyfikowana. Być może osoba należąca do mieszczańskiej rodziny Koelichenów, którzy od czasów stanisławowskich prowadzili w Warszawie Dom Handlowy zajmujący się sprzedażą win (notatka z 28 września 1958 roku w zapiskach osobistych pisarza dotąd niepublikowanych; będę je nazywać Dziennikiem osobistym [ zbiory prywatne córki pisarza, Agnieszki Andrzejewskiej ]).

19 Urodził się w Żelechowie, zmarł w Warszawie. Sił w pisarstwie próbował od dzieciństwa. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Na początku lat 30. został przewodniczącym Koła Polonistów i członkiem Klubu Artystycznego „S”, w którego serii ukazał się jego tomik poetycki Drzewa. W roku 1935 rozpoczął pracę w Bibliotece Uniwersyteckiej Uniwersytetu Warszawskiego, obejmując wkrótce kierownictwo jej magazynu. W czasie wojny pisał noty dla Biura Informacji i Propagandy Armii Krajowej (zob. Juliusz Wiktor Gomulicki, Poszukiwacz „dnia wczorajszego”. O Józefie Chudku w osiemdziesiątą rocznicę jego urodzin, [ w: ] tegoż, Aleje czarów. Spacery, sylwety, zagadki i zwierzenia literackie, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2000, s. 110 – 119; pierwodruk: „Argumenty” 1988, nr 44; przedruk: Pamięci Józefa Chudka, oprac. Roman Nowoszewski, [ b.w. ], Warszawa 1996).

20 Jerzy Andrzejewski, Zeszyt Marcina, dz. cyt., s. 59 – 60.

21 Juliusz Wiktor Gomulicki, Poszukiwacz „dnia wczorajszego”…, s. 113.

22 Podaję za Juliuszem Wiktorem Gomulickim (tamże, s. 114) i Barbarą Riss (Jerzy Andrzejewski, Czesław Miłosz, Listy 1944 – 1981, oprac. i przypisy Barbara Riss, Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską, Biblioteka „Więzi”, Warszawa 2011, s. 25). W 1948 roku objął kierownictwo Konsulatu PRL w Luksemburgu. Do Warszawy wrócił w 1951 roku. Rok później został pracownikiem naukowym Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, z którego przeszedł na emeryturę w roku 1974.

23 Jerzy Andrzejewski, Jak zostałem pisarzem, „Odrodzenie” 1946, nr 51 / 52.

24 Cytuję za odpisem sporządzonym przez autora, [ w: ] Listy Józefa Chudka do Jerzego Andrzejewskiego, DRMLW, sygn. 1587, t. 5, k. 97 – 98.

25 Trzydzieści lat wcześniej Chudek miał być, jak podaje Gomulicki, pierwowzorem postaci bibliofila Arkadiusza Wilkańca w powieści Andrzejewskiego z akcją umiejscowioną w Zamościu (zob. tenże, Poszukiwacz „dnia wczorajszego”…, s. 112).

26 Jerzy Andrzejewski, Dziennik osobisty, źródło cyt. 

27 Zob. Anna Synoradzka, Andrzejewski, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1997, s. 164 – 167.

28 Wiadomość przekazana mi przez Agnieszkę Andrzejewską w rozmowie, którą z nią przeprowadziłam 26 kwietnia 1996 roku (nagranie w moich zbiorach prywatnych). Myślę, że właśnie Chudka dotyczą następujące słowa z dziennika literackiego Andrzejewskiego zapisane 14 sierpnia 1979 roku, już na starość: „Cenię i lubię moich przyjaciół ani trochę mniej aniżeli dawniej, gdy współżyłem z nimi na co dzień. Żaden mnie nie rozczarował ani nie zawiódł, prócz jednego, którego już przed wieloma laty wymazałem z pamięci” (Jerzy Andrzejewski, Gra z cieniem – felieton w formie dziennika publikowany pierwotnie na łamach tygodnika „Literatura” w latach 1979 – 1981; wyd. książkowe: Czytelnik, Warszawa 1987; cyt. według tego wyd., s. 96).

29 Józef Chudek, Listy do Anny Synoradzkiej (prywatne zbiory adresatki).

30 Tym samym doświadczyłam tego, czego powinnam była się spodziewać, gdybym już wtedy posiadała informacje, które zebrałam dopiero w późniejszych lekturach. Mianowicie Tomasz Korpysz, zestawiając sylwetki dwóch bibliofilów: profesora Juliusza Wiktora Gomulickiego (1909 – 2006) i jego przyjaciela Józefa Chudka, napisał, że ich „[ … ] bardzo wiele łączyło, ale wiele też dzieliło – ten pierwszy chętnie zapraszał do siebie, pokazywał i udostępniał swoje zbiory, ten drugi tylko o nich opowiadał, ewentualnie prezentował wybrane pozycje na spotkaniach i wystawach bibliofilskich, ale zazdrośnie strzegł swojego księgozbioru i nie pokazywał go nikomu. Gomulicki zbierał przede wszystkim książki (i to starannie selekcjonowane), a w mniejszym zakresie prasę czy druki ulotne. Chudek gromadził niemal wszystko, co mu wpadło w ręce, szczególne upodobanie znajdując w różnego typu curiosach [ … ]” (tenże, Unikat: okładka próbna „Dwóch poematów miłosnych”, http://norwidiana.blogspot.fr / 2012 / 02 / unikat-okadka-probna-dwoch-poematow.html [ dostęp: 11.02.2016 ]; pierwodruk: „Akapit. Rocznik Towarzystwa Bibliofilów Polskich w Warszawie” 2008, t. 3, s. 48 – 52). Autor powołuje się na informacje zaczerpnięte z tekstu Gomulickiego Poszukiwacz „dnia wczorajszego”… (dz. cyt., s. 112). Juliusz Wiktor Gomulicki, przyjaciel Chudka, potwierdził, że kolekcjoner praktycznie nikogo nie wpuszczał do swojego mieszkania i nie pokazywał swoich zbiorów (tamże, s. 116).

31 Józef Chudek, Listy do Anny Synoradzkiej, źródło cyt.

32 Krzysztof Kąkolewski, Diament odnaleziony w popiele, Wydawnictwo „Trio”, Warszawa 1995.

33 Józef Chudek, Listy do Anny Synoradzkiej, źródło cyt.

34 Dopiero niedawno przeczytałam ważny tekst Juliusza Wiktora Gomulickiego poświęcony Chudkowi (tenże, Poszukiwacz „dnia wczorajszego”…).

35 Tamże, s. 113 – 114.

36 Józef Chudek, Listy do Anny Synoradzkiej, źródło cyt., list z 10 grudnia 1994 roku.

37 Tamże, list z 2 lutego 1995 roku.

38 Postać niezidentyfikowana.

39 Jerzy Andrzejewski, Gra z cieniem, dz. cyt., s. 91.

40 Tej samej, na którą wybrał się wraz z kolegami Czesław Miłosz, o czym opowiedział między innymi w eseju Podróż na Zachód, [ w: ] tegoż, Rodzinna Europa, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2001, s. 173 – 193.

41 Jerzy Andrzejewski, Z dnia na dzień – felieton w formie dziennika publikowany pierwotnie na łamach tygodnika „Literatura” w latach 1972 – 1979; wyd. książkowe: Czytelnik, Warszawa 1988, t. 2, cyt. według tego wyd., s. 583.

42 Tamże.

43 Tamże.

44 We wspomnieniu spisanym w grudniu 1944 roku na temat swego odejścia od rodziców wyraził się, że było ono „lekkomyślne”. Zob. Jerzy Andrzejewski, Zeszyt Marcina, dz. cyt., s. 64.

45 Wówczas uczynił Chudkowi prezent ze swoich juweniliów: „Rękopisy [ … ] zostały mi ofiarowane 6 września 1933 r. podczas pierwszej wizyty w pierwszym samodzielnie wynajmowanym przez autora mieszkaniu na Mazowieckiej 10, gdzie zamieszkał po opuszczeniu Piastowa. Są to «rękopisy szkolnych wierszy i dramatów, przekazane pewnego dnia na sam spód biurka, gdzie leżały do chwili, aż zostały wygrzebane podczas przeprowadzki», jak głosi dedykacja na jednym z nich [ … ]” – Józef Chudek, notatka pt. Juwenilia Jerzego Andrzejewskiego skierowana do redakcji tygodnika „Odrodzenie” (DRMLW, korespondencja Jerzego Andrzejewskiego, sygn. 1587, t. 5, k. 97 – 98).

Rozdział II. Legendarna powieść Noc (1933) – jej geneza i spór o nią z redaktorem Piaseckim

Rozdział III. Między Noną Siekierzyńską i Eugeniuszem Biernackim

Rozdział IV. Nowe znajomości i projekty osobiste pod koniec lat 30.

Rozdział V. Przyjaźń z Jarosławem Iwaszkiewiczem i jego sąsiadami (1940–1941)

Redakcja

Grzegorz Nadgrodkiewicz

Korekta

Urszula Roman

Indeks

Janusz Krasoń

Opieka redakcyjna

Maciej Kropiwnicki

Projekt graficzny, typograficzny, skład i łamanie

Marcin Hernas | tessera.org.pl

Książkę złożono pismami Calluna Josa Buivengi, LFT Etica Leftloft i Contemporary Sans Ludwiga Übele

Fotografia na okładce: Jerzy Andrzejewski, 1960, fot. Aleksander Jałosiński / Forum