Ion - Platon - ebook

Ion ebook

Platon

0,0
20,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Jeden z najkrótszych dialogów Platona. Sokrates dyskutuje z utalentowanym artystą, zawodowym recytatorem poematów Homera. Usiłuje przekonać zarozumiałego rozmówcę, że znajomość utworu bynajmniej nie robi człowieka znawcą w dziedzinach, o których traktuje dzieło, a twórczość poetycka, podobnie jak budząca zachwyt deklamacja, nie opiera się na wiedzy i umiejętności, ale pochodzi z boskiego natchnienia.

Książkę polecają Wolne Lektury — najpopularniejsza biblioteka on-line.

Platon
Ion
tłum. Władysław Witwicki
Epoka: Starożytność Rodzaj: Epika Gatunek: Rozprawa

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 46

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Platon

Ion

tłum. Władysław Witwicki

Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.

ISBN-978-83-288-6664-5

Ion

Książka, którą czytasz, pochodzi z Wolnych Lektur. Naszą misją jest wspieranie dzieciaków w dostępie do lektur szkolnych oraz zachęcanie ich do czytania. Miło Cię poznać!
Podoba Ci się to, co robimy? Jesteśmy organizacją pożytku publicznego. Wesprzyj Wolne Lektury drobną wpłatą: wolnelektury.pl/towarzystwo/

Wstęp tłumacza

Nowy znajomy spotyka Sokratesa. Już nie stary wyga retor, tylko młody człowiek, artysta, recytator. Z kolonii ateńskiej pochodzi, z Efezu na wybrzeżu Azji Mniejszej, a wraca z uroczystego obchodu na cześć boga zdrowia, podczas którego śpiewać musiał ustępy z Iliady lub z innego utworu homeryckiego.

Strojny, zadowolony z odniesionego triumfu, pewny powodzenia na przyszłość. Sokratesa, widać, zna i szanuje, chętnie go słucha, zwierza się przy sposobności, zapala się, unosi, zachwyca, nie ma pretensji do zbyt wielkiej mądrości i ambicję ma tylko na dwóch punktach: że najlepiej recytuje Homera ze wszystkich śpiewaków i najlepiej się na jego twórczości zna ze wszystkich współczesnych.

Homera uważa za źródło wszelkiej możliwej wiedzy, a ponieważ sądzi, że się na Homerze zna, więc uważa po cichu, że ta znajomość postawiła go bardzo wysoko intelektualnie.

Nie odbiegł na tym punkcie od opinii szerokich kół współczesnych. Powszechnie przecież wówczas opierano wykształcenie na studium języka i literatury ojczystej.

Sokrates uważał, że zapoznanie się z literaturą żadnego wykształcenia nie daje.

Zapas słów i zwrotów zasłyszanych, swada i zapał nie stanowią mądrości. Można żyć bardzo blisko z dziełami poetów, a nie rozumieć się na niczym, a nawet na nich samych ani trochę, można samemu tworzyć artystycznie i zgoła nie pojmować, co się robi.

Twórczość artystyczna nie wyrasta z rozumu, tylko z natchnienia. Sokrates mówi o tym w Obronie, mówi w Fajdrosie; tu ma sposobność pomówić na ten temat szerzej. Dowodzi też Ionowi, że to, co recytator brał za swą wiedzę i co uważał za znajomość Homera, niczym podobnym nie jest; dobra deklamacja i przejmowanie drugich własnym zapałem nie mają nic wspólnego z wiedzą.

Ion jest drobiazgiem o wysokich wartościach artystycznych. Zwraca w nim szczególniej uwagę wielka przenośnia w dłuższym monologu Sokratesa. Nosi tak wyraźne piętno stylu Platońskiego, że podejrzewać autentyczności dialogu niepodobna, choć podejrzewało ją wielu. Ci, którzy dialog uważają za autentyczny, biorą go za utwór młodzieńczy Platona, pamiątkę okresu, w którym rzucił poezję, spalił swoje młodociane dramaty, a przylgnął do Sokratesa, aby się poświęcić pracy badawczej i pracy nad własnym udoskonaleniem. Trudno na to przysięgać, ale przyznać trzeba, że w tym oświetleniu Ion nabiera wiele uroku. I jeśli Ion jest w dialogu tak naiwny, a taki kochany przy tym, to mniej dziwi, kiedy się pomyśli, że to satyra, którą młody Platon pisze sam na siebie.

Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do prapremier wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur: wolnelektury.pl/towarzystwo/

Ion

Osoby dialogu:
SokratesIon

Sokrates: Jak się Ion ma! Skądżeś do nas przyjechał? Pewnie z domu, z Efezu?

Ion: Nic podobnego, Sokratesie: z Epidauru, ze świąt Asklepiosa1.

Sokrates: A, to turniej śpiewaczy urządza na cześć boga Epidauros?

Ion: Naturalnie, i także innych dzieci muz2.

Sokrates: No i cóż? Stawaliśmy do zapasów; jakże się powiodło?

Ion: Pierwszą nagrodę wzięliśmy, Sokratesie.

Sokrates: To pięknie; no, teraz jeszcze, żebyśmy i na Panatenajach3 zwyciężyli?

Ion: Jakoś to będzie, jak Pan Bóg da.

Sokrates: Doprawdy ja nieraz, Ionie, zazdrościłem wam, śpiewakom, sztuki waszej. Bo takiemu artyście zawsze się i ubrać ładne wypada, i wyglądać bardzo pięknie, a przy tym mieć do czynienia z poetami, z wieloma rozmaitymi i dobrymi, a już najwięcej z Homerem, najlepszym i najbardziej boskim spośród poetów i wyuczać się jego myśli, nie tylko słów — o — to jest rzecz zazdrości godna. Przecież nie wyjdzie na śpiewaka taki, który by nie rozumiał słów poety. Przecież śpiewak musi być dla słuchaczów tłumaczem myśli poety. A zrobić to dobrze, nie rozumiejąc, co mówi poeta — niepodobna. Więc to wszystko jest godne zazdrości.

Ion: Prawdę mówisz, Sokratesie. Ja też miałem najwięcej pracy z tą częścią sztuki, toteż zdaje mi się, że najlepiej z ludzi mówię o Homerze, tak że ani Metrodoros z Lampsaku4, ani Stesimbrotos z Tazos5, ani Glaukon6, ani nikt inny z jakichkolwiek czasów nie miał o Homerze tylu pięknych myśli do powiedzenia, ile ja mam.

Sokrates: Pięknie mówisz, Ionie! Oczywiście, nie będziesz mi ich żałował i dowiedziesz, że tak jest.

Ion: Doprawdy; warto posłuchać, Sokratesie, jak ja pysznie oddaję Homera; Homerydzi7 powinni mnie złotym wieńcem nagrodzić. Myślę, żem tego wart.

Sokrates: Tak, tak; ja się jeszcze postaram o jakąś wolną chwilę, żeby cię posłuchać. A teraz tyle mi tylko odpowiedz. Czyś ty tylko w Homerze taki tęgi8, czy i w Hezjodzie9, i w Archilochu10?

Ion: Nic podobnego. Tylko w Homerze. Myślę, że to całkiem wystarczy.

Sokrates: A bywa, że Homer i Hezjod mówią o czymś jedno i to samo?

Ion: Zdaje się; i to chyba nie o jednym.

Sokrates: A z takich rzeczy, to piękniej byś wyjaśnił to, co Homer mówi, czy to, co Hezjod?

Ion: Jednakowo, Sokratesie — takie rzeczy, o których mówią jedno i to samo...

Sokrates: No cóż — a takie, o których nie mówią jednego i tego samego? Jak na przykład o sztuce wieszczbiarskiej mówi coś Homer i Hezjod także.

Ion: Owszem.

Sokrates: Więc cóż; to, co jednakowo i co rozmaicie o sztuce wieszczbiarskiej mówią ci dwaj poeci, otóż, czy ty byś to piękniej potrafił wyjaśnić, czy też z wieszczków ktoś, z tych lepszych?

Ion: Ktoś z wieszczków.

Sokrates