Imponderabilia - Jacek Hadam - ebook

Imponderabilia ebook

Jacek Hadam

0,0
1,42 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Jak mawiał św. Jacek Odrowąż, „nie ma rzeczy nieważnych”. Oprócz spraw ważnych i najważniejszych, obok świata namacalnego, oprócz „szkiełka i oka”, istnieje również to co ulotne, sypkie, nieistotne, niewidzialne. Czy naprawdę „w życiu piękne są tylko chwile”?

Imponderabilia” to sekretny dziennik zachwytu nad wszechobecnym pięknem, spisywany od wczesnej młodości.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 24

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Jacek Hadam

IMPONDERABILIA

© Jacek Hadam, 2017

Jak mawiał mój patron, św. Jacek Odrowąż, „nie ma rzeczy nieważnych”. Oprócz spraw ważnych i najważniejszych, obok świata namacalnego, oprócz „szkiełka i oka”, istnieje również to co ulotne, sypkie, nieistotne, niewidzialne. Czy naprawdę „w życiu piękne są tylko chwile”? Nie jestem pewien, ale są bardzo ważne. To nimi karmi się nasza wrażliwość i pamiętamy je nawet po latach. „Imponderabilia” to sekretny dziennik mojego zachwytu nad wszechobecnym pięknem, spisywany od wczesnej młodości.

ISBN 978-83-8104-853-8

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

a miłości bym nie miał…

*** /okruchami lustra…/

okruchami lustra

wpadła mi miłość

do oka

niewidomy

szukam ciebie

choć jesteś tylko

formą ciemności

a dotknięcie dłoni

jest tak nierealne

jak płatki szczęścia

na dnie

twych zimowych oczu

*** /kiedy błądziłem…/

kiedy

błądziłem po omacku

nie wiedziałem

że niebem mogą być

dwa kawałki błękitu

utopione w twych oczach

ZAPATRZENIE

niebo i ziemia

spotkały się na krawędzi

dłoni

w witrażach twoich oczu

nasze zapatrzenie

niech trwa

mam ci przecież

tak wiele do zamilczenia

PODZIELENIE

dzieli nas ledwie

dwa lata świetlne

dziesięć przecznic i trzy piętra

dzieli nas tylko

różnica wzrostu

różnica płci

różnica spojrzeń

dzieli nas jeszcze

mnogość powietrza

czas

przestrzeń

mury

i wieża Babel

dzieli nas kreska ułamkowa —

a jednak wciąż

jesteśmy razem

*** /noc bez ciebie…/

noc bez ciebie

to ocean samotności

w którym tonę

to czarne kruki niepokoju

zjadające każdy mój sen

to wysypany z klepsydry

czasu piasek

pod moimi powiekami

*** /błogosławieni ubodzy…/

„błogosławieni ubodzy”

— mówisz —

i kradniesz mi

serce

NIENASYCENIE

niepokój w twoich oczach

ma kolor nieba

napełniasz nocą filiżanki

miodem smarujesz usta

i na tacy prześcieradła

podajesz mi swoje ciało…

za chwilę coś się stanie

*** /chwytasz mnie mocno…/

chwytasz mnie mocno

pocałunkiem

i przekładasz moje wiersze

na swój język

rozpływam się

w twoich ustach

szybciej niż moje

czekoladowe serce

które ściskasz

w dłoni

*** /oddałem ci ręce…/

oddałem ci ręce

teraz zatrzymać cię

nie potrafię

oddałem ci usta

już nie mogę

szeptać słów czułych

oddałem ci serce

nie usłyszysz już

że bije dla ciebie

przed chwilą

oddałem ci oczy…

siedzimy w milczeniu

obok siebie

i teraz nawet nie wiem

czy to ty

*** /w dążeniu do doskonałości…/

w dążeniu do doskonałości

heksametrem wypełniam

mury helikonu

na pięciolinii

wieszam nuty

piękno zamykam

na rozpiętych płótnach

najdelikatniej na świecie

całuję twe usta

*** /znam na pamięć…/

znam na pamięć

łuki twych brwi

i owal twarzy

kąt pod jakim

przechylasz głowę

patrząc na mnie

potrafię zmierzyć

czułość twych spojrzeń

i temperaturę uczuć

— a ciągle nie wiem

gdzie w geometrii

twego ciała

ukryta jest

skończona doskonałość

którą jesteś

*** /widziałem jak płoniesz…/

widziałem jak płoniesz

z miłości

nie