Historyjki saharyjskie i rymowanki dla wnuka - Maria Magdalena Boukef - ebook

Historyjki saharyjskie i rymowanki dla wnuka ebook

Maria Magdalena Boukef

0,0
9,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Historyjki saharyjskie i rymowanki dla wnuka” Marii Magdaleny Boukef to zbiór opowiadań w formie rymowanek dla najmłodszych. Przedstawiają najczęściej zwierzęta bardzo egzotyczne i mało znane dla polskich dzieci. Dzięki historyjkom poznać możemy na przykład fenka, który przypomina małego pieska i jest zwierzątkiem nocnym żyjącym na pustyni. Posiada on niezwykły talent inżynierski, który znakomicie wykorzystuje przy budowie norek. Autorka w bardzo piękny i obrazowy sposób przedstawia najmłodszym odbiorcom innych mieszkańców afrykańskiej fauny, a są wśród nich: wielbłądy, kozy, osły, hipopotamy, czy kameleony. Z wierszy płynie przyjazne ciepło, które wynika nie tylko z osadzenia zwierzątek w klimacie Afryki, ale też z opisu naszej polskiej flory i fauny. Poetycko opisana jesień pełna kolorów i zapachu owoców oraz wiosna, która z kolei lśni od promieni słonecznych – kuszą zmysły barwami i aromatem kwiatów. W tomiku znajdziemy również polskie zwierzątka: łoś, którego puszczyk pomylił z wielbłądem, bobry, krety, wrony, pszczoły i trzmiele. Dzięki bajeczce możemy poznać też historię bardzo mądrą i pouczającą o rodzącej się przyjaźni między polską syrenką, a afrykańską gazelą. Barwny język i kolorowe obrazki sprawiają, iż wierszyki dostarczają niezwykłych wrażeń zarówno dzieciom jak i ich rodzicom.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 20

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Maria Boukef "Historyjki saharyjskie i rymowanki dla wnuka"

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2014 Copyright © by Maria Boukef, 2014

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Skład: Arkadiusz Woźniak INFOX e-booki Projekt okładki: Wydawnictwo Psychoskok i Olfa Boukef Ilustracje: Olfa Boukef Korekta: Paweł Markowski

ISBN: 978‑83‑7900‑298‑6

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. ul. Chopina 9, pok. 23, 62-507 Konin tel. (63) 242

FENEK

W Tunezji gdzie mieszkasz, jest takie stworzonko,

chociaż niezbyt duże - znane to zwierzątko.

Fenek – vulpes zerda, taka nazwa jego,

należy do gatunku bardzo drapieżnego.

Malutki ten piesek na pustyni żyje.

Nocą poluje, w dzień dobrze się kryje.

Norki i korytarze w piaskach tam buduje,

i jak inżynier poważny, wszystko kalkuluje.

Ścianki umacnia materią przedziwną,

sierść starą zbiera - piórka i roślinność inną.

Gdy budowę skończy, z rodziną zamieszka,

samotności nie lubi - mały ten „koleżka”.

Słońce bardzo powoli za wydmą się chowa.

Z norki się wysuwa bardzo dziwna głowa,

okrągła jak piłka z dużymi uszami,

spiczasty nosek z czarnymi nozdrzami.

Fenek bez pośpiechu czujnie teren bada.

Poruszył uszami - wolno się zakrada.

Gryzonia zobaczył, zdobycz znakomita,

na kolację starczy, będzie smakowita.

A potem ponownie na łowy powraca.

W norce jest rodzina, a jego to praca,

szarańczaków kilka znowu upolować,

roboty ma dużo, nie może próżnować.

O świcie dopiero może pofolgować,

puszysty ogon dumnie wyprostować.

Długie futerko oczyścić porządnie,

i w swoim domku wyspać się wygodnie.

WIELBŁĄD

Idzie wielbłąd przez ugory,

nie zważając na humory

towarzyszek i młodzieńców,

prawie nabrał już „rumieńców”.

Skubnie trawkę, tamaryszek,

nie uniknie też zadyszek.

Tydzień powolutku mija,

rozbolała już go szyja.

Wody nie ma, wszędzie piasek.

Ćwierka nad nim mały ptaszek.

Wielbłąda to denerwuje

gdyż kierunek on wskazuje.

Nigdy dotąd nie zabłądził,

„nie będzie się ptaszek rządził”.

Dumnie kroczy, uniósł głowę,

ujrzał inne stado płowe.

Zabulgotał więc ze złości,

nie przewidział żadnych gości.

O zmęczeniu wnet zapomniał

i co sił przed siebie pognał.

Nozdrza wodę wychwyciły,

nie chce by ją zamąciły,

osobniki nieznajome,

utraciłby! swą renomę.

Jego stado wnet przybyło,

przeciwników wystraszyło.

Przywłaszczyło studnię całą,

„władzy

KEBIR WIELKI i DHAKI MĄDRY

Na wypasie dwa wielbłądy,

jeden wielki, drugi mądry,

gdy do siebie się zbliżyły,

krytycznie się oceniły.

Wielki z racji swego wzrostu,

zaczął pierwszy – prosto z mostu.

„Słuchaj mały, jak się zowiesz?

Mam