Historia pewnej miłośći - Ks. Sławomir Jeziorski - ebook

Historia pewnej miłośći ebook

ks. Sławomir Jeziorski

5,0

Opis

...właśnie w tym momencie, kiedy Bóg mógł spodziewać się odpowiedzi miłości, kiedy mógł oczekiwać pierwszego słowa dziękuję i kocham z ust obdarowanej, wydarzył się największy dramat w historii ludzkości.

Aby na nowo odnaleźć drogę do własnego serca, Bóg daje nam Wielkanoc i przygotowuje nas do niej przez czas Wielkiego Postu. Pragnie obudzić nasze serce, rozpalić w nim miłość. Chce poprowadzić nas do jego głębin, abyśmy na nowo odkryli, dlaczego, a może lepiej: dla Kogo żyjemy. Dotyk Boga może sprawić, że spękana ziemia ludzkiego serca stanie się na nowo życiodajną glebą. Tylko Jego dotyk sprawia, że życie przestaje być ciężarem, który trzeba znosić, a staje się darem wartym przeżycia. Bez Boga w sercu ciężko odnaleźć sens codzienności, nadzieję, która pozwala nieustannie iść do przodu. Wszystko wydaje się przytłaczające, szare, monotonne…

Tymczasem On wszedł w dzieje człowieka, umarł i zmartwychwstał, aby nadać nowy sens całemu ludzkiemu życiu. Zostawił nam Wielkanoc, z której bije źródło życia, i ofiarował czas Wielkiego Postu, byśmy mogli głęboko i owocnie przeżyć święta.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 59

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wprowadzenie

Pośród biblijnych obrazów próbujących opisać najgłębszy sens relacji Boga do człowieka na szczególną uwagę zasługuje obraz bezgranicznej, trudnej i zwycięskiej miłości Boskiego Oblubieńca do oblubienicy. To temat bliski autorowi Pieśni nad Pieśniami, niektórych Psalmów i Proroków, zwłaszcza Ozeasza i Ezechiela. Motyw oblubieńczej miłości Boga i człowieka stał się także inspiracją do najpiękniejszych dzieł mistyki chrześcijańskiej Orygenesa, Grzegorza z Nysy, Bernarda z Clairvaux czy Jana od Krzyża.

Autor prezentowanej książki zaprasza czytelnika, aby idąc tą samą drogą, spojrzał na historię swojego życia jak na historię trudnego otwierania się ludzkiego serca na niewysłowiony dar Bożej miłości. Czyni to poprzez osiem medytacji biblijnych nad 16. rozdziałem księgi proroka Ezechiela. W nich stopniowo przeprowadza nas poprzez różne etapy historii relacji Boga i człowieka: od odnalezienia, ozdobienia i zachwytu, poprzez zapomnienie, zaufanie samemu sobie, zdradę i upokorzenie, aż do odnalezienia, przyjęcia i nowego przymierza. Autor, komentując prorocki tekst w sposób alegoryczny, oczekuje od czytelnika osobistego wysiłku przeżycia tej historii poprzez udzielenie sobie samemu odpowiedzi na postawione pytania. Zaprasza do odwagi i wielkoduszności, do wsłuchiwania się w głos kochającego i zranionego serca Oblubieńca oraz do współodczuwania, zarówno w radości, jak i w cierpieniu, z ogarniętym pasją miłości Boskim sercem.

Medytacje te są równocześnie drogą wędrówki w głąb Słowa i drogowskazem po ścieżkach osobistej historii każdego wierzącego. To, co wydaje się niezrozumiałe w sposobie działania Boga wobec nas, okazuje się konieczną operacją, która przywraca pamięć o nieodwołalnej miłości Boga. To właśnie w otchłani doświadczenia niszczycielskich konsekwencji grzechu, w przegranej z powodu złych wyborów, w poczuciu upokorzenia własną pychą, Bóg nas odnajduje i zawiera z nami nowe i wieczne przymierze. W medytacji VII autor, z wielkim przekonaniem, wprowadza wątek chrystologiczny i przypomina nam, że to właśnie w Jezusie Chrystusie odkrywamy pełnię doświadczenia miłości Boga, która osiąga swój szczyt w zaślubinach Boga z człowiekiem.

Medytacje te zostały zaproponowane jako pomoc w duchowej drodze poprzez Wielki Post aż do Paschy. Słowo Boże, czytane z Kościołem i w Kościele w określonym klimacie liturgicznym, pozwala usłyszeć bicie jego serca. Tak jak sercem roku liturgicznego jest Pascha Chrystusa, czyli Jego zaślubiny z Kościołem i człowiekiem dokonane w śmierci i w zmartwychwstaniu, tak samo istotą całego Pisma jest historia miłości Boga do człowieka rozpoczęta stworzeniem człowieka pięknym i budzącym Boży zachwyt, a kończąca się pełnym tęsknoty wołaniem Oblubieńcy z Apokalipsy: „Przyjdź!”. Dziękujemy autorowi, że – komentując fragment proroka Ezechiela – przypomniał nam, iż istotą paschalnej drogi Chrystusa i każdego człowieka jest miłość.

ks. Paweł Pietrusiak

I

Zanim rozpoczniemy

Przed nami kolejny Wielki Post. Mimo że w Kościele jest on okresem pokuty, jego istoty nie stanowią wyrzeczenia, umartwienia i dobre uczynki. Jeśli przeżywanie tego czasu ograniczymy tylko do tych praktyk, to jedyne, co się narzuca i pozostaje, to tylko smutny fiolet i trochę osobistego wysiłku, który nie przynosi zbyt wielu owoców. Po Wielkanocy wszystko wraca do normy, a człowiek zdaje się z ulgą odetchnąć, że przez jedenaście miesięcy ma spokój z wyrzeczeniami. Tymczasem, jeśli sięgniemy po odpowiedni klucz i otworzymy nim wrota Wielkiego Postu, to z zaskoczeniem zobaczymy, że chodzi w nim o coś znacznie większego. To nie dobre uczynki, pobożne postanowienia i szlachetne wyrzeczenia są w centrum, ale serce! W Wielkim Poście chodzi o serce – serce człowieka i Serce Boga. A kilka pobożnych uczynków nie jest w stanie zmienić serca, uczuć i emocji.

Dzisiaj, w epoce rozumu, ludzie mają problem z sercem. Może tak naprawdę już nie potrafimy usłyszeć własnego serca, może nie znamy jego rytmu. Przyzwyczailiśmy się, że żyjemy w czasach, w których wartość ma tylko to, co da się zbadać, zmierzyć i udowodnić. Właśnie tak funkcjonujemy: znamy języki, matematykę, informatykę, biologię. Potrafimy wiele udowodnić, zdefiniować, wykazać rozumowe racje. Potrafimy obsługiwać najnowocześniejsze urządzenia. Człowiek XXI wieku wyposażony jest we wszystko, co potrzebne jest do życia, ale paradoksalnie coraz częściej nie wie, po co żyje. Nie wie, bo tej odpowiedzi nie udzieli mu nikt z zewnątrz. Wszelkie osiągnięcia współczesnej cywilizacji mogą ułatwić życie, ale nie przekonają serca do tego, że warto żyć. Serce może przekonać tylko miłość, a jej nie da się ani zmierzyć, ani przekalkulować, ani ogarnąć wiedzą. Miłość wymyka się ekonomii, matematyce, planowaniu. Dla miłości potrzebne jest serce, które gotowe jest słuchać, tracić czas dla drugiej osoby i dzielić się sobą.

Właśnie dlatego, aby na nowo odnaleźć drogę do własnego serca, Bóg daje nam Wielkanoc i przygotowuje nas do niej przez czas Wielkiego Postu. Pragnie obudzić nasze serce, rozpalić w nim miłość. Chce poprowadzić nas do jego głębin, abyśmy na nowo odkryli, dlaczego, a może lepiej: dla Kogo żyjemy. Dotyk Boga może sprawić, że spękana ziemia ludzkiego serca stanie się na nowo życiodajną glebą. To Jego dotyk sprawia, że życie przestaje być ciężarem, który trzeba znosić, a staje się darem wartym przeżycia. Bez Boga w sercu ciężko odnaleźć sens codzienności, nadzieję, która pozwala nieustannie iść do przodu. Wszystko wydaje się przytłaczające, szare, monotonne... Tymczasem On wszedł w dzieje człowieka, umarł i zmartwychwstał, aby nadać nowy sens całemu ludzkiemu życiu. Zostawił nam Wielkanoc, z której bije źródło życia, i ofiarował czas Wielkiego Postu, byśmy mogli głęboko i owocnie przeżyć święta. Trzeba zejść w głąb serca, odnaleźć na nowo zarośniętą już może ścieżkę. Przewodnikiem i lampą na tej drodze może być tylko Słowo Boże i to ono będzie wyznaczało rytm kolejnych rozdziałów. Szukając jakiegoś klucza, który pozwoli nam wejść w historię serca ludzkiego i Boskiego, chciałbym zaproponować tekst, który mówi o miłości Boga, o Jego oblubienicy i o pustyni. Sam Bóg pragnie tej pustyni, o czym mówi, zwierzając się na temat swojej wybranki:

…zdobna w swe kolczyki i naszyjniki biegała za swymi kochankami, a o Mnie zapomniała. Dlatego chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić jej do serca. Oddam jej znowu winnice, dolinę Akor uczynię bramą nadziei – i będzie Mi tam uległa jak za dni swej młodości, gdy wychodziła z egipskiego kraju. I stanie się w owym dniu – wyrocznia Pana – że nazwie Mnie: Mąż mój, a już nie powie: Mój Baal (Oz 2,15-18).

Słowo to jest ważne, bo w Nim otwiera się serce Boga. On, zanim przemówi do naszego serca, otwiera swoje własne. Poprzez usta proroka Ozeasza Bóg wyznał, czego pragnie od nas w czasie świąt i w rozpoczynającym się Wielkim Poście. Trzeba nawet powiedzieć więcej: on nie pragnie niczego od nas. Pragnie nas samych! Nas, których uwiódł duch tego świata, duch posiadania, Bóg pragnie wyprowadzić na pustynię. Widząc naszą niewierność, nasze zagubienie, zabieganie i gonitwę za tym, co nieustannie uwodzi nasze serce, Bóg pragnie odnaleźć nas na nowo. Daje nam czterdziestodniową wędrówkę wielkopostną nie po to, aby nas utracić, ale po to, by mówić do naszego serca, by odzyskać je dla nas i dla siebie po czterdziestu dniach, podczas Wielkiej Nocy. On widzi, że nasze serce przywiązane jest do wielu rzeczy, ale nie do Niego. Widzi, że mamy czas na wszystko, ale zawsze brakuje go na modlitwę. Dlatego wyprowadza nas na pustynię, aby dotknąć naszego serca. Czyni to wszystko, ponieważ jest wierny. Bóg wierny człowiekowi niczym mąż swojej żonie. Aż do śmierci.

Przez ten czas Bóg pragnie mówić do naszego serca, aby je budzić, aby czynić je na nowo sercem wrażliwym na miłość, aby je na nowo oswoić. Przez proroka Ozeasza Bóg także objawia cel tego wszystkiego. Mówi, dlaczego wyprowadza na pustynię, dlaczego pragnie mówić do serca człowieka. To wszystko zmierza ku jednemu: aby zostały odnowione zaślubiny Boga i człowieka. Aby człowiek mógł na nowo powiedzieć mój Bóg i usłyszał w głębi serca Boskie mój człowiek. Cała wielkopostna wędrówka ma właśnie ten cel: w Noc Paschalną ma odnowić przymierze miłości, które Bóg zawarł z człowiekiem w Jezusie Chrystusie. Odnowić przymierze chrztu. Tutaj chodzi więc tylko o miłość. Nie o jej namiastkę, wielkie uczucia czy piękne teorie, ale miłość, która głęboko przemienia życie człowieka.

To dlatego nie wystarczą same umartwienia i dobre uczynki. Jeśli w tym nie ma miłości, jeśli nie ma nasłuchiwania Boga, to będą one rodzić raczej samozadowolenie i pychę, niż rozpalać serce miłością. Warto więc zdobyć się na nieco odwagi, wyjść na pustynię, zostawić wygody tego świata, cały zgiełk i posłuchać, jak mówi Serce do serca. Posłuchać Oblubieńca, który mówi do oblubienicy. Tylko tak odkrywa się Boga, odkrywa się prawdziwe życie. Przez kolejne rozdziały będzie nas prowadziła opowieść, którą Bóg powierzył w ręce proroka Ezechiela. To szczere wyznanie Boga zapisane w szesnastym rozdziale księgi opisuje historię Boga i jego wybranego miasta, Jerozolimy. Ta Boska opowieść w pewien sposób streszcza historię każdej relacji Boga i człowieka: historię, w którą zaangażował się Bóg. Dlatego spróbujemy w świetle Jego słowa odkrywać prawdę o Jego miłości, o naszym życiu, historię obdarowania, zdrady i przebaczenia. Historię zwyczajną, pełną grzechu i niewierności, ale zarazem głęboką i świętą, bo pełną obecności Świętego Boga.

II

Pierwsze spojrzenie miłości

Dostępne w wersji pełnej

III

Pasja obdarowywania

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dramat zdradzonego serca

Dostępne w wersji pełnej

V

Zagubiona oblubienica

Dostępne w wersji pełnej

VI

Niezrozumiany plan

Dostępne w wersji pełnej

VII

Zaskakujące boskie rozwiązanie

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Paschalne zaślubiny

Dostępne w wersji pełnej

Zamiast zakończenia

Dostępne w wersji pełnej

RedakcjaAgnieszka Ćwieląg-Pieculewicz

KorektaAnna Śledzikowska

Projekt okładkiArtur Falkowski

Redakcja techniczna i przygotowanie do dru­kuAnna Olek

Opracowanie i przygotowanie plikuWydawnictwo Salwator

Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał

© 2014 Wydawnictwo SALWATOR© 2018 eBook Wydawnictwo SALWATOR ISBN 978-83-7580-444-7

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260-60-80, e-mail: [email protected]