Football Against The Enemy. Piłką we wroga - Simon Kuper - ebook

Football Against The Enemy. Piłką we wroga ebook

Simon Kuper

3,7

Opis

Na całym świecie piłka nożna jest potężną siłą wpływającą na życie miliardów ludzi. Skupiają się w niej jak w soczewce kultura, tożsamości narodowe, poglądy polityczne. Futbol to medium, poprzez które wyrażane są nadzieje i lęki świata, pasje i nienawiść.

Simon Kuper odwiedził 22 kraje, od Republiki Południowej Afryki po Włochy, od Rosji po Stany Zjednoczone, aby zbadać, w jaki sposób piłka nożna je ukształtowała. Jednocześnie próbował dowiedzieć się, co kryje się za charakterystycznym stylem gry każdego narodu, od beztroskiego wyrażania siebie przez Brazylijczyków po niespokojną kalkulację Włochów. Podczas podróży spotkał niezwykłą grupę piłkarzy, polityków, dowódców i fanów, wśród których znaleźli się m.in. mieszkaniec Berlina prześladowany przez Stasi za sympatyzowanie z Herthą BSC, argentyński generał z własnym spojrzeniem na piłkarską taktykę i członkowie ultrasów Dinama Zagrzeb, uczestnicy wojny w Jugosławii.

Autor nie bał się zmierzyć z trudnymi tematami i poprzez futbol objaśnił świat: polityczne, religijne i kulturowe tło piłki nożnej, które często jest dużo ważniejsze i ciekawsze od tego, co dzieje się na murawie.

Bardzo szerokie, wręcz panoramiczne ujęcie kultury otaczającej piłkę nożną. Kuper pokazuje, że 22 facetów i jedna piłka potrafią stać się potężnym nośnikiem ideologii, religii, miłości. (…) Monumentalne osiągnięcie.
− „Ikon”

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 417

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,7 (6 ocen)
1
4
0
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
TBekierek

Dobrze spędzony czas

Dobrze spojrzeć na to jak było kiedyś. I porównać jak się zmieniło. A może nie... Polecam
00
Isenor_Tarpanito

Dobrze spędzony czas

Simon Kuper w swojej książce pokazał bardzo szerokie, wręcz panoramiczne ujęcie kultury otaczającej piłkę nożną. Autor ukazuje, że jedna piłka potrafią stać się potężnym nośnikiem ideologii, religii, miłości.
00
Julia_mistrz

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo ciekawa. Piłka nożna i polityka ciągle się ze sobą przeplatają.
00

Popularność




Mojej rodzinie oraz pamięci Petry van Rhede.

Słowo od tłumacza

Podczas lektury warto pamiętać, że książka została napisana na początku lat 90. minionego stulecia, a jej pierwsze wydanie ukazało się w 1994 roku. Momentami aż dziw bierze, jak wiele zmieniło się w piłce nożnej i ogólnie na świecie przez zaledwie 30 lat, a jednocześnie – jak wiele rzeczy nie zmieniło się ani trochę.

Podziękowania

Ta książka mogła powstać wyłącznie dzięki rozmowom z setkami ludzi na całym świecie. Wiele innych osób wcieliło się w rolę tłumaczy (jedni odpłatnie, inni nie), jeszcze inni kontaktowali mnie z tymi, z którymi chciałem porozmawiać. Byli też tacy, którzy pomagali mi w takich sprawach jak zakup biletu na pociąg, co w Rosji jest nie lada przysługą. Dziękuję wszystkim, których spotkałem na tej drodze i których cytuję w tekście. Ponadto pomogły mi następujące osoby:

– w Anglii: Debbie Ashton i Francisco Panizza z Amnesty International, Henry Atmore, Rachel Baxter, Joe Boyle, Nancy Branko, Jordi Busquet, Rachel Cooke, Shilpa Deshmukh, Gillian Harling, Matt Mellor, Simon Pennington, Celso Pinto, Keir Radnedge, Gavin Rees, Katrine Sawyer oraz Simon Veksner;

– w Szkocji: Raymond Boyle, Mark Dingwall, Gerry Dunbar, Jimmy Johnstone, Mark Leishman oraz John Scott;

– w Irlandii Północnej: Thomas „D.J.” McCormick wraz z rodziną oraz John McNair;

– w Irlandii: John Lenihan, Marina i Pauline Millington-Ward;

– w Holandii: Willem Baars, Rutger i Jan Maarten Slagter, pracownicy „Nieuwe Revu” oraz „Vrij Nederland”;

– w Niemczech: rodzina Klopfleischów oraz fanklub Herthy BSC;

– w krajach bałtyckich: punkt informacji linii lotniczych Norwegian w Wilnie oraz Markus Luik;

– w Rosji: Julia Artemowa, Ana Borodatowa, Władimir Szinkariow, Mark Rice-Oxley, Carey Scott, Sasza oraz Irina;

– w Ukrainie: Pietro Ławrenjuk;

– w Czechach: Vàclav Hubinger, Karel Novotný, Jan Tobiáš oraz Centrum Informacji Prasowej dla Dziennikarzy Zagranicznych;

– na Węgrzech: Krisztina Fenyö i Gábor Vargyas;

– we Włoszech: rodzina Herrerów, Isabelle Grenier oraz Virginie;

– w Hiszpanii: Elisabet Almeda, Salvador Giner oraz Nuria;

– w Kamerunie: pracownicy brytyjskiej ambasady;

– w RPA: wszyscy moi krewni, Raymond Hack, Theophilus „Doctor” Khumalo, Steve Komphela oraz Krish Naidoo;

– w Botswanie, rodzina Masire’ów;

– w USA: Michelle Akers-Stahl, Joy Bifeld, Sue Carpenter, Julie Faudi, Duncan Irving, Leo Kuper, Dean Linke, Celestin Monga, John Polis, Michael Whitney, Mike Woitalla, Ade, Ruth Aguilera, Andres Cavelier, Chris Cowles, Frank dell’Apa, Gus Martins, Meghan Oates, Derek Rae, Kristen Upchurch oraz Bea Vidacs;

– w Argentynie: Rafael Blume, Estela Barnes de Carlotto, Peter Hamilton, Fabian Lupi, Nathaniel C. Nash, Daniel i Pablo Rodríguez Sierra, a także Eric Weil;

– w Brazylii: Ricardo Benzaquen de Araújo, Cunca Bocaiuva Cunha, Marcio Moreira Alves, Adam Reid oraz Herbert de Souza.

Chciałbym również podziękować Peterowi Gordonowi i Nickowi Lordowi z Yorkshire Television. W 1990 roku stworzyli znakomity serial telewizyjny The Greatest Game, a następnie pozwolili mi dowolnie korzystać z niezwykle obszernego materiału, który zgromadzili w trakcie prac nad tą produkcją. Czerpałem z niego garściami.

Na szczególne podziękowania zasługują Bill Massey i Caroline Oakley, moi redaktorzy w wydawnictwie Orion.

Rozdział 1 W pogoni za piłką po całym świecie

Tak naprawdę nikt nie wie, ilu kibiców piłki nożnej jest na świecie. Przed mistrzostwami świata w 1994 roku w USA pojawiła się ulotka, wedle której całkowita widownia telewizyjna mundialu we Włoszech wyniosła 25,6 miliarda ludzi (czyli pięciokrotnie więcej, niż wynosi cała populacja świata). Podano tam również, że prognozowana widownia mistrzostw w Stanach Zjednoczonych wyniesie 31 miliardów.

Nie przywiązywałbym do tych danych większej wagi. W przypadku niemal każdego finału ostatnich mundiali można znaleźć dane o oglądalności, które radykalnie się od siebie różnią. We wspomnianej ulotce napisano również, że Striker, maskotka mundialu w USA, do końca 1994 roku zostanie zobaczony bilion razy. Dokładnie bilion? Ktoś jest tego pewny?

Nie ma natomiast wątpliwości co do innego stwierdzenia zawartego w ulotce: „piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie”. W Neapolu powiada się, że gdy mężczyzna ma pieniądze, najpierw wydaje je na jedzenie, potem idzie na mecz, a jeśli coś mu jeszcze zostanie, rozgląda się za dachem nad głową. Brazylijczycy podkreślają, że u nich nawet w najmniejszej wiosce znajdują się kościół i boisko piłkarskie – „No dobra, może nie wszędzie będzie kościół, ale boisko z pewnością już tak”. Na całym świecie liczniejsza od widowni piłkarskiej jest tylko rzesza tych, którzy się modlą. Poza religią piłka nożna nie ma konkurencji. Ta książka opowiada właśnie o pozycji futbolu w naszym świecie.

Gdy jakiś sport staje się ważny dla miliardów ludzi, przestaje być tylko zabawą. Futbol nigdy nie jest wyłącznie futbolem: przyczynia się do wybuchów wojen i rewolucji, fascynuje członków mafii i dyktatorów. Książkę tę zaczynałem pisać bez konkretnych refleksji na temat tego zjawiska. Wiedziałem, że kiedy w Glasgow Celtic gra z Rangers, atmosfera w Ulsterze się zagęszcza, a gdy podczas mistrzostw Europy w 1988 roku Holandia wygrała z Niemcami, na ulicach świętowała ponad połowa populacji tego pierwszego kraju. Czytałem kiedyś, że dzięki zwycięstwu na mundialu w 1970 roku brazylijska drużyna narodowa dała tamtejszemu reżimowi wojskowemu kilka dodatkowych lat u władzy (co okazało się bzdurą) i że podczas wojny domowej w Nigerii na jeden dzień wstrzymano działania wojenne, by odwiedzający ten kraj Pelé mógł zagrać mecz. O wojnie futbolowej między Hondurasem i Salwadorem słyszał zapewne każdy.

W pierwszej kolejności zacząłem się zastanawiać, jakie przełożenie futbol ma na życie w kraju. Potem chciałem ustalić rzecz odwrotną: jakie przełożenie na futbol ma sytuacja panująca w danym kraju. Innymi słowy, co powoduje, że Brazylia gra jak Brazylia, Anglia jak Anglia, a Holandia jak Holandia. Michel Platini powiedział kiedyś w wywiadzie dla „L’Équipe”: „Zespół piłkarski uosabia sposób bycia, kulturę”. Czy tak właśnie jest?

Gdy zaczynałem pisać tę książkę, dla świata zawodowej piłki nożnej byłem całkowitym outsiderem. Mieszkałem, grałem w piłkę i oglądałem mecze w Holandii, Anglii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych, pisałem o futbolu, ale nigdy nie zasiadałem w loży prasowej na stadionie ani nie przeprowadziłem wywiadu z zawodowym piłkarzem. Na potrzeby tej książki wyruszyłem w podróż po świecie. Rozmawiałem z trenerami, politykami, mafiosami, dziennikarzami i kibicami, zdarzało mi się nawet pogadać z jakimś zawodnikiem. Sławni gracze napawali mnie przerażeniem. Gdy rozmawiałem z Rogerem Millą, ledwie byłem w stanie podnieść wzrok znad kartki z listą pytań. Stopniowo oswajałem się jednak z towarzystwem znanych osób i teraz, gdy od wydarzeń na Maracanie minęło już dziesięć miesięcy, siedzę w domu w Londynie i troszkę tęsknię do piłkarskiego życia.

Podróżowałem przez dziewięć miesięcy, odwiedziłem w tym czasie 22 kraje, od Ukrainy po Kamerun, od Argentyny po Szkocję. Przyznaję, że był to dość burzliwy okres w moim życiu. Obecnie potrafię w kilkunastu językach powiedzieć coś na kształt: „Jestem angielskim dziennikarzem”, choć po litewsku i estońsku nie osiągnąłem nawet tego. Pomagali mi liczni przyjaciele oraz tłumacze, jeśli było mnie na nich stać.

Logistyka również nie była łatwa. Zdarzyło mi się przylecieć z Los Angeles, zatrzymać się w domu na 48 godzin, potem wyruszyć do Buenos Aires, stamtąd do Rio i po miesiącu wrócić do Londynu, gdzie znów pomieszkałem dwie doby, by potem udać się samolotem do Dublina, a stamtąd dotrzeć autobusem do Ulsteru i promem do Glasgow. W Szkocji znalazłem się tydzień po tym, jak wyleciałem z Rio. Pięć dni później znów byłem w domu. Niewielki budżet – pięć tysięcy euro na cały rok – tylko dodatkowo utrudnił mi planowanie i bez tego skomplikowanych wojaży.

Podróżowanie po świecie, uniknięcie angielskiej zimy i oglądanie meczów nie było znowu takie straszne, choć nie mogłem sobie pozwolić na luksusy. OK, w krajach dawnego Związku Radzieckiego było inaczej – tam każdy człowiek zarabiający w zachodniej walucie mógł rozbijać się taksówkami niczym milioner, ale gdy tylko wróciłem na Zachód, jedyną dostępną dla mnie opcją okazywały się hostele. Oczywiście mi to nie przeszkadzało, martwiłem się natomiast, co pomyślą o mnie osoby z kręgów piłkarskich. Włodarze klubów, trenerzy i zawodnicy to ludzie zamożni, którzy szanują innych zamożnych ludzi. Wiecznie dopytywali, gdzie się zatrzymałem i czy moja marynarka jest rozpruta w szwie celowo, bo lubię taki styl. Jozef Chovanec ze Sparty Praga oczekiwał, że zapłacę mu za wywiad 300 euro. Wszyscy ci ludzie mają drogie fryzury – między innymi dlatego muszą zarabiać tak dużo – i w ich towarzystwie czułem się jakby nieczysty.

Gdziekolwiek się jednak znalazłem, słyszałem to samo: „Futbol i polityka! Znakomicie trafiłeś”. Okazało się, że futbol jest nawet ważniejszy, niż początkowo zakładałem. Znalazłem klub piłkarski zajmujący się eksportem paliwa jądrowego i złota, inny zakładał własny uniwersytet. Znaczenie futbolu dostrzegali Mussolini i Franco, rozumieli je również John Major, Nelson Mandela i Paul Biya, prezydent Kamerunu. Piłka nożna spowodowała, że Nikołaj Starostin trafił do radzieckiego gułagu, po czym to futbol uratował mu życie. Pisał później, jak bardzo był zaskoczony, że tamtejsi „szefowie obozu, władcy życia i śmierci dziesiątek tysięcy ludzi (…) byli tak pozytywnie nastawieni do wszystkiego, co wiązało się z piłką nożną. Mieli nieograniczoną władzę nad życiem ludzkim, a i tak bledła ona w porównaniu z tym, jaką władzę miał nad nimi futbol”. O chuliganach napisano już wystarczająco dużo. Istnieją zdecydowanie groźniejsi fani piłki nożnej.

FOOTBALL AGAINST THE ENEMY

Copyright © Simon Kuper 1994, 1996

First published in Great Britain in 1994 by Orion Books

Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo SQN 2023

Redakcja – Grzegorz Krzymianowski

Korekta – Dominik Leszczyński

Opracowanie typograficzne i skład – Joanna Pelc

Okładka – Paweł Szczepanik / BookOne.pl

Fotografia na I stronie okładki – Alex Bowie / Getty Images

Grafika na IV stronie okładki – freepick.com

All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.

Drogi Czytelniku,

niniejsza książka jest owocem pracy m.in. autora, zespołu redakcyjnego i grafików.

Prosimy, abyś uszanował ich zaangażowanie, wysiłek i czas. Nie udostępniaj jej innym, również w postaci e-booka, a cytując fragmenty, nie zmieniaj ich treści. Podawaj źródło ich pochodzenia oraz, w wypadku książek obcych, także nazwisko tłumacza.

Dziękujemy!

Ekipa Wydawnictwa SQN

Wydanie I, Kraków 2023

ISBN mobi: 9788382107623

ISBN epub: 9788382107630

Wydawnictwo SQN pragnie podziękować wszystkim, którzy wnieśli swój czas, energię i zaangażowanie w przygotowanie niniejszej książki:

Produkcja: Kamil Misiek, Joanna Pelc, Joanna Mika, Grzegorz Krzymianowski, Natalia Patorska, Katarzyna Kotynia

Design i grafika: Paweł Szczepanik, Marcin Karaś, Agnieszka Jednaka, Julia Siuda

Promocja: Piotr Stokłosa, Łukasz Szreniawa, Aleksandra Parzyszek, Paulina Gawęda, Piotr Jankowski, Barbara Chęcińska, Małgorzata Folwarska, Marta Ziębińska

Sprzedaż: Tomasz Nowiński, Patrycja Talaga

E-commerce: Tomasz Wójcik, Szymon Hagno, Marta Tabiś, Marcin Mendelski, Jan Maślanka, Anna Rasiewicz

Administracja: Klaudia Sater, Monika Czekaj, Małgorzata Pokrywka

finanse: Karolina Żak, Honorata Nicpoń

Zarząd: Przemysław Romański, Łukasz Kuśnierz, Michał Rędziak

www.wsqn.pl

www.sqnstore.pl

www.labotiga.pl