Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów - Arthur Schopenhauer - ebook

Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów ebook

Arthur Schopenhauer

3,0
10,24 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Przedmiotem niniejszej rozprawki Schopenhauera są takie chwyty, których używają w sporze ci, co za wszelką cenę – a więc i za cenę prawdy i słuszności poprawności wywodu – chcą koniecznie „postawić na swoim”, zrobić tak żeby było uznane, że oni mają rację. Dobrze jest uprzytomnić sobie różne możliwe porfele, aby wiedzieć na co można być narażonym w sporach z ludźmi nierzetelnymi.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 79

Oceny
3,0 (101 ocen)
16
21
30
20
14
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Tytuł oryginału Die eristische Dialektik

Okładkę projektowaliMarta i Łukasz Dziubalscy

IlustracjeSzymona Kobylińskiego

Redaktor techniczny Włodzimierz Kukawski

Skład wersji elektronicznej Robert Fritzkowski

Copyright © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Alma-Press” 2002–2020

ISBN 978-83-7020-490-7

Wydanie I

Oficyna Wydawnicza „Alma-Press” Sp. z o.o. ul. Lędzka 44a,

01-446 Warszawa, tel./fax 22 837-10-84, tel. 22 877-27-04

e-mail: [email protected], www.almapress.com.pl

Uwagi wstępne

a)

Artur Schopenhauer, filozof niemiecki (1788–1860), stworzył – wychodząc z teorii Kanta[1] – własną filozofię metafizyczną, w której świat zewnętrzny zależy od istnienia osobowości. Jego głównym dziełem jest Świat jako wola i przedstawienie. Filozofia Schopenhauera zawiera pewne elementy filozofii hinduskiej, które doprowadzają do negowania woli życia; jest ona na wskroś pesymistyczna. Dzieła i wybitna indywidualność tego myśliciela miały duży wpływ na niemiecką filozofię i sztukę XIX wieku i na kulturę europejską.

Niniejsze dziełko zawarte jest w pośmiertnym wydaniu obszernej spuścizny Schopenhauera.

b)

Filozofia Schopenhauera jest częściowo uwarunkowana poglądami jego epoki, których dzisiaj częstokroć nie uznajemy, które często zaś wprost odrzucamy. Jako przykłady można by tu podać: wiarę w kapitalizm jako w niewzruszoną podstawę bytu[2]; kwietyzm i egocentryzm; razi nas rozróżnianie „ludzi z gminu” i „ludzi lepszego stanu” albo „honoru rycerskiego” i „honoru kupieckiego”. Nie odpowiada nam również teza o wrodzonym złym charakterze człowieka oraz pesymistyczny pogląd na możliwości rozwoju i szczęścia ludzkiego.

Pogląd Schopenhauera na dialektykę i jej definicja odbiegają znacznie od dzisiejszej definicji tej dyscypliny, zwłaszcza gdy chodzi o dialektykę marksistowską. Jak wiadomo, terminowi „dialektyka” nadawano różną treść w rozmaitych epokach rozwoju umysłowego ludzkości. Stąd też, patrząc dziś z perspektywy wieków, termin ten jest wieloznaczny. Negatywny stosunek do niektórych dziedzin systemu filozoficznego Schopenhauera nie powinien jednak prowadzić do negacji wszystkich szczegółów tego systemu. Dorobek filozoficzny Schopenhauera miał wielkie znaczenie kulturotwórcze i niektóre traktaty jego pióra nie tylko dzięki trafności i konsekwencji, ale także i dzięki tematyce bliskiej zagadnieniom współczesnym warte są, aby się z nimi zapoznał polski czytelnik, aby je studiował, a nawet aby niektóre jego wskazania stosował w praktyce. Taki charakter ma m.in. traktat, który tu został przetłumaczony.

c)

Wspomnieliśmy już, że pojęcie „dialektyka” jest u Schopenhauera zupełnie inne niż we współczesnej filozofii marksistowskiej. Jak wiadomo, marksistowska metoda dialektyczna polega na traktowaniu przyrody jako łącznej całości, w której wszystkie przedmioty i zjawiska wzajemnie od siebie zależą; w przyrodzie wszystko znajduje się w stanie ciągłego ruchu, stale się coś w niej tworzy i rozwija, stale coś znika i ginie. Przyczyną tych zmian i rozwoju jest ścieranie się sprzeczności. Wskutek gromadzenia się nieznanych, niezauważalnych i ciągłych przemian mogą powstawać raptowne skoki i przetwarzanie się drobnych ukrytych zmian ilościowych w wyraźne podstawowe przemiany jakościowe.

Schopenhauer wywodzi swoje pojęcie dialektyki z filozofii antycznej, szczególnie zaś z pism Arystotelesa; po pewnym przekształceniu tego terminu dochodzi do przeciwstawiania sobie dwóch pojęć: logiki i dialektyki, dokładnie je od siebie odgraniczając; dialektyka u Schopenhauera – to (w skrócie) sztuka rozmawiania, w szczególności zaś sztuka dyskutowania, polegająca na wspólnym myśleniu obu rozmówców lub dyskutantów. Możemy, nie przesądzając ogólnej wartości jego definicji, przyjąć ją jako definicję umowną, w ograniczonym zastosowaniu tylko do jednego przedstawionego tu dzieła jako zamkniętego w sobie układu logicznego. Wartość wniosków, do których w tym układzie dochodzi Schopenhauer, nie zależy od tego, czy akceptujemy jego definicję dialektyki, czy też zastąpimy ją inną lub czy inaczej ją nazwiemy.

d)

Wielką pomyłką byłoby traktowanieErystyki Schopenhauera jako zbioru reguł stosowanych w praktyce po to, aby wykazać, że ma się rację w sporze nawet wtedy, gdy jest się świadomym tego, że obiektywna słuszność i prawda są po stronie przeciwnika. Takie traktowanie wyłożonej przez Schopenhauera sztuki prowadzenia sporów byłoby nie tylko sprzeczne z moralnością, ale również niezgodne z kilkakrotnie podkreślanym stanowiskiem autora. Nie należy się dać zwieść tym, że autor, podając różne swoje „sposoby”, używa czasami pierwszej osoby lub formy: „należy”, „trzeba” itp. Jest to tylko sprawą stylu, formą pisarską i nie znaczy bynajmniej, że autor identyfikuje się z ewentualnym wykonawcą owych „sposobów”. Czytelnik zaś nie powinien traktować tego dzieła jako vademecum podczas prowadzenia sporu, przeciwnie, wszystkie podane tu „sposoby” i „chwyty” powinien w zasadzie zdecydowanie odrzucić i je zwalczać; w wyjątkowych tylko i ostatecznych przypadkach może jakiegoś z tych sposobów użyć, odpłacając przeciwnikowi pięknym za nadobne. Jednakże – jak piszemy o tym niżej – faktem jest, że niezwykle często podczas dyskusji spotykamy się z metodami erystycznymi bądź u przeciwnika, bądź też, – może nawet bezwiednie – u samego siebie. Największą zaletą tej książeczki jest jej siła demaskatorska. Podana tu „osteologia” erystyki oraz zbiór rozmaitych „sztuczek” czy „sposobów” przedstawiających metody erystyczne pozwalają nam wyczulić się na te sprawy oraz wychwytywać niewłaściwe lub nieuczciwe argumenty przeciwnika. Taki jest cel główny tej rozprawy.

e)

Przysłuchując się uważnie wszelkim dyskusjom i sporom, jakich jest się świadkiem nieomal codziennie, i to w najrozmaitszych środowiskach: w miejscach pracy, na posiedzeniach i zebraniach, podczas spotkań towarzyskich, a nawet i w rozmowach rodzinnych, niezwykle często obserwuje się stosowanie erystycznych chwytów dyskusyjnych wymienionych przez Schopenhauera. Ściśle mówiąc, żadna dyskusja nie jest od nich wolna. To się tyczy również słowa drukowanego, artykułów gazet i wszelkiego rodzaju korespondencji. Widać stąd, jak bardzo odlegli jesteśmy od typu owego idealnego dyskutanta, którego sylwetkę rysuje Schopenhauer w zakończeniu swego dziełka.

Ale wszelkie dyskusje czy spory mają także swoje osobiste, psychologiczne pobudki, na których tle powstają; trudno przypuścić, aby pobudki te miały zawsze charakter ideowy lub akademicki, przypadki takie są raczej rzadkie. Przeważnie dyskutanci posługujący się metodami erystycznymi mają przed oczyma jakieś – ukryte oczywiście – cele osobiste, może prestiżowe, może materialne, może jeszcze jakieś inne. Z punktu widzenia etyki trudno jest takie cele ukryte nazwać „czystymi”. Mamy tu przed sobą niewątpliwie działanie nieetyczne, jakkolwiek często gradacja tej „nieetyczności” nie jest wysoka. Tak czy owak, są to zawsze zjawiska negatywne.

Można chyba przyjąć, że jedną z najważniejszych cech kultury społeczeństwa jest jego dążenie do działalności zgodnej z zasadami etyki. Postęp różnych społeczeństw w tej dziedzinie zachodzący w miarę upływu wieków (a nawet i dziesięcioleci) można wykazać na licznych konkretnych przykładach. Odsłania się tu wyraźnie rola, jaką w tym procesie ma również i walka ze stosowaniem metod erystycznych. Banalne wprawdzie, ale prawdziwe jest twierdzenie, że chcąc wroga pokonać, należy go dobrze poznać. Zmiany w psychice, które tu postulujemy w imię postępu etyki, dokonują się nadzwyczaj powoli. Skoro jednak naszym pragnieniem jest te procesy pobudzać i przyspieszać, to rozpowszechnienie i studiowanie tej książeczki wydaje się ze wszech miar celowe.

f)

Język Schopenhauera, którym włada po mistrzowsku, ma koloryt subiektywny, emocjonalny. Jest żywy, często rubaszny, czasami trochę burszowski i niedbały. Częściowo przestarzały – dziś lub nawet już za czasów autora – w wyrazach, pedantyczny w budowie zdań, wpada miejscami w slang lub staje się nawet nieścisły. Tak na przykład o pojęciach Schopenhauer mówi czasami „Dinge”, innym razem podaje przykłady nieporadne (np. hononimy na str. 61). Archaiczne jest także przestankowanie. Wielkie zaangażowanie autora w opisywane zjawiska doprowadza czasami do wybuchu niepohamowanej pasji, szyderstwa i ironii.

Tłumaczom wydawało się, że przy przekładaniu muszą w wielu miejscach zrezygnować z wierności słownej i stylistycznej, że naśladowanie niektórych niedbałości stylu nie byłoby zrozumiałe dla czytelnika i tak samo nie mogłyby być rozumiane różne szczególiki dotyczące aktualnych kiedyś spraw, dawno już minionych. We wszystkich tych przypadkach tłumacze starali się odtworzyć raczej podstawowe myśli autora, możliwie ściśle dostosowując się do jego intencji. Napotykało to częstokroć na znaczne trudności: nie chcąc nic uronić z myśli autora, tłumacze w pierwszej redakcji dokonali przekładu możliwie dosłownego; jednakże długość i zawiłość zdań oraz trudności tekstu wymagały wprowadzenia zmian w celu uproszczenia go i dostosowania do ducha języka polskiego. Przy dokonywaniu tych zmian była jednakże przede wszystkim zachowana wierność w stosunku do myśli i intencji autora.

g)

Jak już wspomniano, Dialektyka erystyczna należy do dzieł wydanych dopiero po śmierci Schopenhauera. Pozostawione przez niego rękopisy mają za sobą długą historię. Pomyłki spadkobierców Schopenhauera sprawiły, że kilkanaście ręcznie przez niego pisanych brulionów dostało się do antykwariatów, skąd przeszły w ręce prywatne. Okoliczność ta stanowi przyczynę, że prace te w licznych wydaniach dzieł filozofa w ogóle nie figurują; niektóre z nich – jak i Erystyka – zostały nawet zapomniane[3]. Według naszych obecnych wiadomości istnieją cztery[4] niemieckie źródłowe wydania Erystyki zawarte w dziełach:

a) Aus Arthur Schopenhauer’s handschriftlichem Nachlass. Hrsg. von Julius Frauenstädt, Leipzig 1864;

b) Arthur Schopenhauer’s handschriftlicher Nachlass. Hrsg. von Eduard Grisebach. Bd. II, Leipzig 1892;

c) Arthur Schopenhauer’s sämtliche Werke. Hrsg. von Paul Deussen. Bd. VI, Hrsg. von Franz Mockrauer, München 1923;

d) Arthur Schopenhauer: Der handschriftliche Nachlass. Teilsammlung. Hrsg. von Arthur Hübscher. Bd. III. Berliner Manuskripte (1818–1830), Frankfurt am Main 1970.

Wybór właściwej podstawy przekładu polskiego stanowi bardzo istotny element jego wartości, dlatego też konieczne było porównanie i klasyfikowanie wymienionych wyżej wydań z punktu widzenia ich zupełności i wierności w stosunku do oryginału. Przy ocenie tekstu pierwodruku tłumacze oparli się na opinii Grisebacha, który pisze m.in. (Wydawn. Ph. Reclam, t. 2, s. 191): „Dialektyka Erystyczna wydana została przez Frauenstädta w roku 1864... jednakże w sposób zupełnie niewłaściwy (brakuje w niej nie tylko poszczególnych wyrazów i zdań, lecz całych ustępów)...” Grisebach motywuje w dalszym ciągu swe przekonanie, że „Frauenstädt przedstawił tekst oryginalny (Erystyki) „w stanie zniekształconym”.

Edycja Deussena (której tom szósty, zawierający Erystykę, opracowany i wydany został przez Mockrauera) uważana jest przez źródła miarodajne (np. F. Ueberweg, Grundriss der Geschichte der Philosophie. Vierter Teil, Berlin 1923; włoska Enciclopedia Filosofica, vol.V, G. C. Sansoni Editore, Firenze 1969) za dzieło przekazujące tekst absolutnie poprawny i zupełny, dokładnością swoją przewyższający wszystkie wydania poprzednie. Tekst Erystyki w tej edycji opiera się na rękopisie i zawiera liczne adnotacje autora opuszczone w wydaniach wcześniejszych.

TekstErystyki w wydaniu Hübschera jest prawie identyczny z tekstem edycji Deussena; pewne różnice polegają na oznaczeniach tekstologicznych (np. numeracja kart rękopisu); podawanie tych oznaczeń nie wydaje się niezbędne w przekładzie tego dziełka.

Po tych ustaleniach tłumacze zdecydowali się przyjąć wydanie Deussena–Hübschera (oraz komentarze Mockrauera) jako podstawę przekładu polskiego (jednakże autorski przypis bibliograficzny do Sposobu 16 zastąpiono wg Grisebacha, s. 191 podaniem wycinka części pierwszej Wykładów Schopenhauera, jako pożytecznym uzupełnieniem tekstu głównego). W przekładzie pominięto kilka drobnych przypisów, w których Schopenhauer odsyła do innych swoich prac, a których pozostawienie miałoby dla polskich czytelników wartość problematyczną.

Sprawą istotną jest data powstania Erystyki; nie jest ona ustalona ściśle. Według przypuszczeń wspomnianych wyżej wydawców, Mockrauera i Hübschera, data zakończenia pracy Schopenhauera nad Erystyką przypada na lata 1830–1831.

Pierwszy i jedyny do 1973 roku – polski przekład Erystyki dokonany został przez znakomitego krytyka literackiego Jana Lorentowicza (pt. Sztuka prowadzenia sporów, Warszawa