Dawna literatura chińska, antologia i omówienie. Tom I (od początków do X w. n.e.) - Jarek Zawadzki - ebook

Dawna literatura chińska, antologia i omówienie. Tom I (od początków do X w. n.e.) ebook

Jarek Zawadzki

0,0

Opis

Około 1500 lat historii literatury chińskiej w przekładach z języka oryginału oraz liczne objaśnienia historycznych i literackich niuansów.

Wiele z zamieszczonych tutaj wypisów z literatury chińskiej nie ukazało się jak do tej pory w przekładzie na język polski.

Więcej o książce: http://literatura-chinska.tlumacz-literatury.pl/

 

Jarek Zawadzki ukończył sinologię na Uniwersytecie Warszawskim w roku 2002. Spędził ponad 7 lat w Chinach. Pracował jako menadżer, nauczyciel i tłumacz języka chińskiego. W latach 2012-2014 był asystentem w Katedrze Sinologii KUL.
Jest autorem publikacji naukowych, m. in:

„Kreatywność Tao jako model zniewolenia podmiotu”, [w:] O. Łuczyszyna i M. St. Zięba (red.), Purusza, atman, tao, sin, Wydawnictwo AHE, 2011, str. 157-170.

„Outline of the Qing Law”, [w:] Roczniki Humanistyczne, t. LXII, z. 9, Towarzystwo Naukowe KUL, 2014, str. 147-170.

„Robinson Jeffers’s Inhumanism vs. Tao’s Unconcern”, [w:] Studia Litteraria, t. 13, nr.4, 2018, Uniwersytet Jagielloński

oraz wielu tłumaczeń, m. in.:

Selected Masterpieces of Polish Poetry, Booksurge, 2007

Sanmao, Saharyjskie dni, Wydawnictwo Kwiaty Orientu, 2018

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 897

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Jarek Zawadzki

Dawna literatura chińska

antologia i omówienie Tom I (od początków do X w. n.e.)

Wydanie pierwsze niepoprawione

Copyright 2015 © by: Jarosław Zawadzki

[email protected]

Stopka redakcyjna

Na okładce: Płaskorzeźba współczesna widniejąca na jednej ze stacji metra w Hangzhou

Tło okładki: Odwzorowanie napisu na Misie Kronikarza Qiang

Pełna lista publikacji Jarka Zawadzkiego:http://sinologia.tlumacz-chinskiego.pl/index.php/moje-publikacje/

Niniejsza publikacja zawiera znaki pisma chińskiego, które mogą nie być obsługiwane przez niektóre czytniki.

Spis Treści

Od autora

Dla kogo ta książka i po co?

Transkrypcja

Odmiana nazw własnych

Antroponimy chińskie

Dynastie chińskie

1. Początki literatury chińskiej

1.1. Czym jest literatura?

1.2. Tło historyczne

1.3. Okres najwcześniejszy

1.4. Poezja epoki Zhou

1.4.1. Pierwsza antologia poezji chińskiej

1.4.2. Pierwsi niebezimienni poeci

1.4.2.1 Qu Yuan

1.4.2.2 Song Yu

1.4.3. Inne wiersze epoki Zhou

1.5. Proza epoki Zhou

1.5.1. Kroniki i dzieła historiograficzne

1.5.1.1 Pierwsza kronika

1.5.1.2 Komentarze pana Zuo

1.5.1.3 Opowieści o państwach

1.5.2. Dzieła filozoficzne

1.5.2.1 Księga przemian

1.5.2.2 Konfucjusz

1.5.2.3 Mencjusz

1.5.2.4 Mistrz Fei z Han

1.5.2.5 Mistrz Zhuang

1.5.2.6 Sztuka wojny

1.6. Podsumowanie

2. Okres wczesnego cesarstwa

2.1. Tło historyczne

2.2. Proza wczesnego cesarstwa

2.2.1. Książę Dan z państwa Yan

2.2.2. Li Si

2.2.3. Sima Qian

2.2.4. Intrygi walczących państw

2.2.5. Księga gór i mórz

2.2.6. Filozofowie huainańscy

2.2.7. Kronika dynastii Han

2.3. Poezja wczesnego cesarstwa

2.3.1. Poematy fu

2.3.1.1 Mei Cheng

2.3.1.2 Jia Yi

2.3.1.3 Ban Gu

2.3.1.4 Sima Xiangru

2.3.1.5 Zhang Heng

2.3.1.6 Zhao Yi

2.3.2. Pieśni ludowe i dworskie

2.3.2.1 Biuro Muzyki

2.3.2.2 Pieśni dworskie

2.3.2.3 Pieśni ludowe

2.3.2.4 Dziewiętnaście starych wierszy

2.3.3. Poezja epiczna

2.4. Podsumowanie

3. Sześć dynastii

3.1. Tło historyczne

3.2. Okres Jian’an

3.2.1. Trzech panów Cao

3.2.1.1 Cao Cao

3.2.1.2 Cao Pi

3.2.1.3 Cao Zhi

3.2.2. Siedmiu uczonych i Cai Yan

3.2.2.1 Siedmiu uczonych z epoki Jian’an

3.2.2.2 Cai Yan

3.2.3. Siedmiu mędrców z bambusowego gaju

3.2.4. Zuo Yannian

3.3. Dynastia Jin

3.3.1. Fu Xuan i literatura ery Taikang

3.3.1.1 Fu Xuan

3.3.1.2 Era Taikang

3.3.2. Pawilon Orchidei

3.3.3. Liu Kun i Guo Pu

3.3.4. Śpiew środka nocy

3.3.5. Tao Yuanming

3.4. Dynastie Północne i Południowe

3.4.1. Xie Lingyun

3.4.2. Bao Zhao

3.4.3. Su Hui

3.4.4. Xie Tiao

3.4.5. Wiersze pałacowe

3.4.6. Yu Xin

3.4.7. Pieśni ludowe

3.4.7.1 Pieśń o Mulan

3.4.8. Proza paralelna ― pianwen

3.4.9. Opowieści różne

3.4.9.1 Opowieści anegdotyczne

3.4.9.2 Opowieści o dziwach

3.5. Podsumowanie

4. Prozodia wiersza chińskiego

4.1. Rym

4.2. Stary wiersz

4.2.1. Czterosylabowiec

4.2.2. Pięcio- i siedmiosylabowiec

4.3. Nowy wiersz

4.3.1. Zależności tonalne

4.3.2. Wiersz regulowany

4.3.3. Wiersz seryjny i ucięty

5. Rozkwit średniego cesarstwa

5.1. Rys historyczny czasów Sui i Tang

5.2. Poezja okresu Sui

5.2.1. Lu Sidao

5.2.2. Yang Su

5.2.3. Xue Daoheng

5.3. Wczesna poezja tangowska

5.3.1. Yu Shinan

5.3.2. Wang Ji

5.3.3. Shangguan Yi

5.3.4. Czterej wspaniali

5.3.4.1 Wang Bo

5.3.4.2 Yang Jiong

5.3.4.3 Lu Zhaolin

5.3.4.4 Luo Binwang

5.3.5. Chen Zi’ang

5.4. Złoty okres poezji tangowskiej

5.4.1. Zhang Jiuling

5.4.2. Meng Haoran

5.4.3. Wang Wei

5.4.4. Gao shi

5.4.5. Cen She n

5.4.6. Li Bai

5.4.7. Du Fu

5.4.8. Wang Changling

5.4.9. Qiwu Qian

5.5. Poezja tangowska okresu średniego

5.5.1. Yuan Jie

5.5.2. Liu Zhangqing

5.5.3. Wei Yingwu

5.5.4. Bai Juyi

5.5.5. Li He

5.6. Poezja tangowska okresu późnego

5.6.1. Li Jilan (Li Ye)

5.6.2. Xue Tao

5.6.3. Yu Xuanji

5.6.4. Du Mu

5.6.5. Li Shangyin

5.7. Wyżyny prozy tangowskiej

5.7.1. Odrodzenie starej prozy

5.7.1.1 Han Yu

5.7.1.2 Liu Zongyuan

5.7.2. Podróż do Groty Istot Boskich

5.7.3. Podania osobliwe

5.7.3.1 Nowele społeczne

5.7.3.2 Nowele miłosne

5.7.3.3 Nowele zawadiackie

5.7.3.4 Nowele baśniowe

5.8. Literatura prozelicka

5.8.1. Teksty odmiany ― bianwen

5.8.1.1 Inne nowele z Dunhuangu

5.8.2. Omówienia sutr

5.9. Podsumowanie

Skorowidz nazw własnych oraz innych słów chińskich i japońskich.

Bibliografia

Przypisy

Od autora

Dla kogo ta książka i po co?

Niniejsza publikacja nie jest krytycznoliteracką wizją historii literatury chińskiej. Nie jest też opisem dziejów literatury Chin. Zamieszczone tutaj interpretacje i wyjaśnienia mają jedynie na celu pomóc Czytelnikowi, nieobeznanemu jeszcze z chińską kulturą, w zrozumieniu językowo-historycznych zawiłości tekstu.

W odróżnieniu od typowej historii literatury pozycja niniejsza zawiera liczne i obszerne cytaty w autorskim przekładzie z języka oryginału na język polski. Krótkie wiersze są najczęściej cytowane w całości. Utwory prozatorskie i dłuższe wiersze zamieszczono w niniejszej publikacji we fragmentach lub też w całości, zależnie od ich rozmiarów i treści.

Wiele z zamieszczonych tutaj wypisów z literatury chińskiej nie ukazało się jak do tej pory w przekładzie na język polski, a są też wśród nich może i takie, które nie zostały do tej pory przetłumaczone na żaden europejski język.

Książka ta może służyć jako mała antologia, przydatna wykładowcom prowadzącym zajęcia z zakresu wprowadzenia do literatury chińskiej dla studentów sinologii w pierwszych latach studiów. Może się również okazać pomocna studentom jak i wszystkim innym osobom chcącym poznać podstawowe zagadnienia z historii literatury chińskiej.

Należy pamiętać, że książka ta prezentuje zaledwie skąpy zarys tradycyjnej literatury chińskiej. Wiele zagadnień potraktowano po macoszemu, wielu twórców pominięto. Autorzy tutaj przedstawieni to tylko znikoma, choć reprezentatywna, próbka chińskiej sceny literackiej przed 1917 r. Mamy więc do czynienia z czubkiem góry lodowej wybiórczo ukazanym. O twórcach, których dzieła nie zostały tutaj przedstawione, nie ma najczęściej nawet wzmianki. Nie widzę powodu, aby osoby stawiające pierwsze kroki w tak ogromnym i nieznanym sobie obszarze wiedzy zarzucać zbyt wieloma encyklopedycznymi informacjami ― zwłaszcza że wiele z tych informacji znajduje się w zasięgu kilku kliknięć.

Lektura tej książki nie pozwoli na dogłębne zrozumienie literatury chińskiej, zaspokoi co najwyżej pierwszą ciekawość Czytelnika, dostarczając coś na kształt mapy, na której zaznaczono tylko wielkie miasta i drogi urywające się w gąszczu białych plam.

Jarek Zawadzki

Gliwice, 2015

Transkrypcja

Transkrypcja słów chińskich, jaka została tutaj użyta, nosi oficjalną nazwę hanyu pinyin, co dosłownie znaczy: transkrypcja języka chińskiego. Charakteryzuje się ona tym, iż dla osób niewtajemniczonych jest zupełnie niezrozumiała, mimo iż posługuje się ona dobrze nam znanymi literami alfabetu łacińskiego. Aby móc bez obaw czytać na głos opublikowane tu przekłady, należy poznać podstawy tejże; w wielkim skrócie przedstawiają się one następująco.

c ― czyta się, jak polskie c, ZAWSZE!

h ― czyta się jak polskie ch;

j ― czyta się, mniej więcej, jak polskie dź;

q ― czyta się, mniej więcej, jak polskie ć;

x ― czyta się jak polskie ś;

zh ― czyta się, mniej więcej, jak polskie dż (z tą tylko różnicą, że czubek języka jest zawinięty do tyłu);

ch ― czyta się, mniej więcej, jak polskie cz (z tą tylko różnicą, że czubek języka jest zawinięty do tyłu);

sh ― czyta się, mniej więcej, jak polskie sz (z tą tylko różnicą, że czubek języka jest zawinięty do tyłu);

w  ― czyta się jak polskie ł wałczone, czyli tak jak angielskie w;

y ― czyta się, mniej więcej, jak polskie j;

z  ― czyta się, mniej więcej, jak polskie dz;

ng ― czyta się tak jak po angielsku, czyli jest to tylnojęzykowe n; tak jak w polskim wyrazie „Ki n ga.” Ale samo g jest tutaj niewymawiane, podobnie jak w angielskim „kin g.”

r ― na początku sylaby czyta się mniej więcej jak polskie ż (z tą tylko różnicą, że czubek języka jest zawinięty do tyłu) albo podobnie jak angielskie r; na końcu sylaby jak angielskie r w wymowie amerykańskiej.

Pozostałe spółgłoski można czytać podobnie do ich polskich odpowiedników, przy czym w hanyu pinyinb, d oraz g reprezentują głoski bezdźwięczne nieprzydechowe, dla uproszczenia, można je jednak wymawiać tak polskie dźwięczne, nie jest to jednak właściwa ich wymowa.

i  (po z, c, ch, zh, s, sh, r) ― czyta się mniej więcej jak polskie y, w  innych przypadkach czyta się jak polskie i  (wymawiane jak polskie i, chińskie i zmiękcza poprzedzającą je spółgłoskę, tak jak w języku polskim);

o  (po p, b, m, f) ― czyta się ło (o z lekką labializacją);

ai, ei, ia, ie ― czyta się odpowiednio: aj, ej, ja, je;

ian ― czyta się jen (!);

e (przed n, ng) ― podobnie do polskiego e, choć bliższe dźwiękowi shwa.

uan (po x, j, q, y) ― czyta się üen (!) (patrz ü), z tym że jest to jedna sylaba: ü jest niezgłoskotwórcze;

iang ― czyta się jang (patrz ng);

iu ― czyta się joł;

ui ― czyta się łej; [1]

ou ― czyta się oł;

uo ― czyta się ło;

ao ― czyta się ał;

ua ― czyta się ła;

un ― czyta się łun (un z lekką labializacją);

ong ― czyta się ung (patrz ng);

u  (po x, j, q, y) ― czyta się ü (jak polskie i przy ustach zaokrąglonych jak do wymowy u);

ü ― czyta się ü (jak polskie i przy ustach zaokrąglonych jak do wymowy u);

e ― podobnie jak polskie e; chińskie e jest jednak dźwiękiem powstającym w tylnej części jamy ustnej.

Pozostałe samogłoski czyta się podobnie jak ich polskie odpowiedniki.

Zasady transkrypcji hanyu pinyin nakazują, aby oddzielać sylaby apostrofem, w przypadku gdy druga sylaba wyrazu nie posiada w nagłosie spółgłoski (tj. zaczyna się np. na głoskę ‘a’ lub ‘e’).

Na przykład:

Chang’an (chang + an)

Dong’e (dong + e)

Xi’an (xi + an) [2]

Jeżeli natomiast pominiemy apostrofy, otrzymamy zupełnie inne wyrazy:

Changan (chan + gan)

Donge (don + ge) [3]

Xian (xian) [4]

W przypadku sylab zaczynających na samogłoski ‘i’, ‘ü’ oraz ‘u’ nie występuje w takich przypadkach apostrof. Zamiast niego uzywa się „pustych” spółgłosek ‘y’ oraz ‘w’.

Na przykład:

Mayi (ma + i) ― mrówka

Yingwu (ying + u) ― papuga

Suyu (su + ü) ― przysłowie

Głoskę ‘o’ natomiast zawsze poprzedza głoska ‘w’ (lub inna głoska wargowa), która jest wymawiana:

Laowo (lao + wo) ― Laos

Słowa, których inna ortografia przyjęła się już na stałe w języku polskim, zapisane są według tej właśnie tradycyjnej ortografii; do słów tych należą między innymi (w nawiasach podano zapis w transkrypcji hanyu pinyin):

Tao (Dao)

Lao-tsy lub Lao-tse (Lao Zi)

Pekin (Beijing)

żeń-szeń (renshen)

Sun Tzu (Sun Zi)

Słowa, które uległy latynizacji, występują w formie zlatynizowanej.

Konfucjusz (Kong Fu Zi)

Mencjusz (Meng Zi)

W niniejszej publikacji zapis nazw własnych lub innych wyrazów pochodzenia chińskiego jest podawany w tekście za pomocą wyżej opisanej transkrypcji. Zapis znakami chińskimi można jednak znaleźć w skorowidzu słów chińskich i japońskich na końcu książki.

Wyjątek stanowią sytuacje, w których użycie znaków chińskich jest konieczne, np. w celu rozróżnienia dwóch słów wymawianych lǐ :禮 (kurtuazja) i 理 (zasada).

W przytaczanych cytatach i bibliografii cytowanych źródeł również pominięto chińskie znaki, aby zapis bibliograficzny był czytelniejszy dla osób nieznających pisma chińskiego.

Dla większej przejrzystości w transkrypcji pominięto też znaki diakrytyczne, służące do zapisu tonów. [5]

Chińska norma dotycząca transkrypcji hanyu pinyin nie określa, jak należy stosować duże i małe litery w tytułach książek czy rozdziałów. [6] Zastosowano więc w tym względzie polskie zasady ortograficzne, czyli pierwszy wyraz oraz nazwy własne pisane są dużą literą. [7]

Stosowane w niniejszej publikacji transkrypcje języka japońskiego i sanskrytu są na tyle intuicyjne dla Polaka, iż nie trzeba przedstawiać ich zasad. Należy jedynie zaznaczyć, że transkrypcja słów japońskich oparta jest na ortografii angielskiej, a więc: ch wymawia się ć, sh wymawia się ś, y wymawia się j, w wymawia się ł, a j wymawia się dź.

Odmiana nazw własnych

Chińskie nazwy własne, jak wszystkie inne rzeczowniki w języku polskim, należy w miarę możności odmieniać przez przypadki deklinacyjne. O ile jednak w odniesieniu do nazw wywodzących się z języków europejskich język polski wytworzył już pewien dość stabilny system (zarówno w zakresie wymowy jak i pisowni), tak w przypadku wyrazów pochodzenia chińskiego system taki dopiero się tworzy, przez co nie ma jeszcze wśród native speakerów języka polskiego jednomyślności, co do tego jak daną nazwę własną należy odmieniać i czy w ogóle należy ją odmieniać ― o zasadach ich zapisu nie wspominając.

Istnieją oczywiście również i takie chińskie nazwy własne, których odmiana nie nastręcza problemów, gdyż możemy je z łatwością przypisać do jednej z istniejących w języku polskim grup deklinacyjnych. Do takich niekłopotliwych rzeczowników należą między innymi te, których pisownia została spolszczona, jak np.:

Szanghaj (-u, -owi, -, -em, -u, -u)

Konfucjusz (-a, -owi, -a, -em, -u, -u).

Jednak o ile wyrażenie ‘w Szanghaju’ brzmi naturalnie (jak ‘w gaju’), o tyle analogiczna forma ‘w Tajpeju’ nie brzmi już tak dobrze (w przeciwieństwie do formy ‘w kleju’). [8]

Wiele nazw, które nie doczekały się spolszczenia pisowni, również zalicza się do grupy rzeczowników łatwych w odmianie przez przypadki; są to na przykład rzeczowniki rodzaju męskiego, [9] które kończą się w mianowniku na ‘-n’ albo na ‘-ng’, np.:

Chan (-a, -owi, -a, -em, -ie, -ie),

Wang (-a, -owi, -a, -iem, -u, -u).

Przy czym, w odniesieniu do słów zakończonych w mianowniku na ‘-ng’, litera ‘g’ (służąca tylko i wyłącznie do tego, by zaznaczyć, że poprzedzający ją dźwięk to ‘n’ tylnojęzykowe) jest w przypadkach zależnych, a czasem również w mianowniku, wymawiana ― co wymuszone jest zasadami fonotaktyki języka polskiego.

Nie przysparzają też wielu problemów wyrazy zakończone na dyftong lub tryftong, którego ostatnim elementem jest ‘-i’, np. Cai (czyt. caj) i Hui (czyt. chłej).

Cai (-a/u, -owi, -a/-, -em, -u, -u), np. do Caia (czyt. caja), z Caiem (czyt. cajem), przyjechał z Caiu (czyt. caju)

Hui (-a/?u, [10] -owi, -a/-, -em, -u, -u), np. do Huia (czyt. chłeja), o Huiu (czyt. chłeju), był w Huiu (czyt. chłeju)

Bardziej dyskusyjna zdaje się być kwestia, czy należy odmieniać wyrazy zakończone w wymowie na dyftong lub tryftong, którego ostatnim członem jest ‘u’ niezgłoskotwórcze (czyli dźwięk, jaki zdecydowana większość Polaków przypisuje literze ‘ł’). Polskie nazwy własne, posiadające taką głoskę w wygłosie, są odmieniane, np.:

Musioł (-a, -owi, -a, -em, -[l]e, -[l]e)

Michał (-a, -owi, -a, -em, -[l]e, -[l]e)

Stosowana w niniejszej publikacji transkrypcja języka chińskiego sylaby wymawiane ‘ał’ i ‘oł’ zapisuje odpowiednio ‘ao’ i ‘ou’. Tak więc jeśli odmienimy nazwiska Cao (czyt. cał) i Zhou (czyt. dżoł), otrzymamy:

Cao (-a, -owi, -a, -em, -[l]e, -[l]e), np. ku Caoowi (czyt. całowi), o Cao’le (czyt. cale)

Zhou (-a, -owi, -a, -em, -[l]e, -[l]e), np. do Zhoua (czyt. dżoła), o Zhou’le (czyt. dżole)

O ile pierwsze przypadki wyglądają i brzmią dość znośnie, to miejscownik i wołacz trudno obecnie zaakceptować. [11]

W celu uniknięcia niezręcznych form typu ‘Cao’le’ czy ‘Zhou’le’ można wykorzystać sprytny zabieg, polegający na uczynieniu z problematycznego wyrazu przydawki. Nie trzeba go wtedy odmieniać, np. ‘mówię o panu Zhou’. Podobnie w odniesieniu do toponimów: ‘w mieście Taizhou’.

Kłopotliwe są też rzeczowniki kończące się na literę ‘-i,’ która nie jest częścią dyftongu czy tryftongu. W zależności od miejsca artykulacji poprzedzającej ją spółgłoski, literę ‘i’ czyta się wtedy na trzy różne sposoby, ale na potrzeby języka polskiego wystarczy, że wyróżnimy tylko dwa: [12]

1. Jak polskie ‘y’ po głoskach: s[s], sh[sz], z[dz], zh[dż], c[c], ch[cz], r[ż] [13]

2. Jak polskie ‘i’ w innych przypadkach

Mamy wobec tego do czynienia z wyrazami zakończonymi podobnie jak polskie przymiotniki. Odmiana przymiotnikowa wydaje się więc najbardziej odpowiednim wyborem. Spróbujmy odmienić takie cztery imiona: Xizhi (czyt. śidży), Zhi (czyt. dży), Shuji (czyt. szudźi) i Qi (czyt. ći) ― zakładając oczywiście, iż są to mężczyźni; w przypadku kobiet najrozsądniej byłoby nie odmieniać tych imion.

Oto jak taka odmiana by wyglądała:

Xizhi (-’ego, -‘emu, -‘ego, -m, -m, -), np. do Xizhi’ego (czyt. śidżego), o Xizhim (czyt. śidżym)

Zhi (-’ego, -‘emu, -‘ego, -m, -m, -), np. do Zhi’ego (czyt. dżego), o Zhim (czyt. dżym)

Shuji (-ego, -emu, -ego, -m, -m, -), np. do Shujiego (czyt. szudźiego), o Shujim (czyt. szudźim)

Qi (-ego, -emu, -ego, -m, -m, -), np. do Qiego (czyt. ćiego), o Qim (czyt. ćim)

Formy takie jak Shujiego czy Xizhi’ego brzmią i wyglądają w miarę swojsko; można je bowiem przyrównać do takich, zadomowionych już w języku polskim, odmian jak:

Rakoczy:Rakoczego

Bertolucci:Bertolucciego.

W przypadku imion jednosylabowych coś zdaje się jednak „zgrzytać.” Możliwe, że nieakceptowalność odmiany przymiotnikowej rzeczowników jednosylabowych wynika z małej liczby przymiotników jednosylabowych w języku polskim. Deklinowanie przymiotnikowe imion jednosylabowych staje się jednak mniej problematyczne, kiedy występują one razem z nazwiskiem (które w języku chińskim występuje zawsze przed imieniem), np.:

do Cao Zhi’ego, o Wu Qim

Toponimy zakończone przymiotnikowo nie są odmieniane:

Idę do Muzhi, Muzhi jest wielkie, zachwycam się Muzhi

Idę ku Linyi, mieszkam w Linyi, Linyi jest daleko

Przykłady takie jak ‘o Wu Qim’ i ‘do Cao Zhi’ego’ ukazują jeszcze inną cechę odmian chińskich nazw osobowych: kiedy odmienione jest imię, nie odmienia się zazwyczaj nazwiska, np.:

o Cao Zhim, z Wang Xizhim, do Sima Qiana, o Li Xianie

Możliwa jest też sytuacja odwrotna, kiedy to odmieniane jest nazwisko, a imię pozostaje nieodmienione. Schemat ten stosuje się wtedy, kiedy forma imienia nastręcza trudności w odmianie, np.:

Ku Bangowi Gu, z Bangiem Gu, do Shanga Ze, o Shangu Ze, o Wangu Hua

Niektóre pary nazwisko-imię pozwalają na dowolność w wyborze, tego który człon ma być odmieniany, np.:

z Caoem Pi, z Cao Pim, o Wang Xizhim, o Wangu Xizhi

Zdarza się też (choć rzadko), iż oba człony są odmieniane.

do Suna Jat-sena, o Sunie Jat-senie [14] (znacznie częściej jednak: do Sun Jat-sena, o Sun Jat-senie)

Pewne wyrazy nie są podatne na deklinację. Są to wyrazy zakończone na:‘-e’, ‘-a’, ‘-uo’, ‘-u’ oraz ‘-ü’, np.:

o Lü, do Lü, z Lü

o Guo, z Guo, do Guo

o Hua, z Hua, do Hua

o He, z He, do He

W odniesieniu jednak do wyrazów wielosylabowych zakończonych na ‘-a’ (będących nazwami osobowymi jak i miejscowymi) sytuacja nie jest już tak jednoznaczna, mają one bowiem tendencje do tego, aby odmieniać się jak polskie rzeczowniki rodzaju żeńskiego.

Muzha (czyt. mudża): widzę Muzhę (czyt. mudżę), w Muzhy (czyt. mudży), zachwycam się Muzhą (czyt. mudżą)

Problem jednak powstaje, gdy żeńskie wyrażenie dwusylabowe składa się z dwóch jednosylabowych członów (nazwiska i imienia czy pseudonimu), np.:

Li Na, z Li Ną, o Li Nie, do Li Ny

Ten typ deklinacji jest akceptowalny (wszak Li Na brzmi ― jeśli zignorować prozodię słowa ― tak samo jak polski wyraz ‘lina’). Odmiana stwarza jednak dość istotne problemy: kiedy bowiem mówimy o Li Nie, to nie ma pewności czy osoba, o której mówimy, nazywa się Li Na czy Li Nie. W takich przypadkach najlepiej więc jest zrezygnować z odmiany przez przypadki, przekształcając nazwę własną w przydawkę.

do pani Li Na, z panią Li Na

W przypadku zakończenia ‘-ua’ lub sylaby ‘wa’ (w jednym i drugim przypadku wymowa brzmi ‘ła’) stajemy przed problemem jeszcze większym niż miało to miejsce w przypadku form ‘o Zhou’le’ czy ‘ o Cao’le’.

Nüwa (czyt. ńjüła): o Nüle (czyt. ńjüle), z Nüwą / Nüłą (czyt. ńjüłą)

Sanhua (czyt. sanchła): o Sanhle (sanchle), z Sanhuą/Sanhłą (czyt. sanchłą)

Nie dość bowiem, iż formy te brzmią dość pokracznie, to nie wiadomo też jak je właściwie należy zapisać. [15] Najlepiej więc przekształcić je w przydawki.

o bogini Nüwa, z boginią Nüwa

w miejscowości Sanhua, za miejscowością Sanhua

Jeśli męska nazwa osobowa kończy się na ‘-a’, najlepiej przekształcić ją w przydawkę.

Wielosylabowe męskie nazwy osobowe zakończone na ‘-e’ wykazują skłonności do odmiany przymiotnikowej np.:

Zhebie (czyt. dżebie): do Zhebiego (czyt. dżebiego), o Zhebi[e]m (czyt. dżebi[e]m)

Li He, do Li Hego, z Li Hem, ku Li Hemu

Europejskie toponimy jednowyrazowe zakończone na ‘-n’ są w języku polskim zazwyczaj nieodmieniane, np. ‘w Bonn’ czy ‘w Cannes.’ Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby chińskie nazwy miejscowe o takim zakończeniu odmieniać:

Min, do Minu, za Minem; Qin, do Qinu, za Qinem

Choć dobrym zabiegiem byłoby unikanie takich sformułowań, które mogłyby nasuwać na myśl polskie słowa pospolite, jak np.:

? w Qinie,? w Minie

Ciekawym zjawiskiem są też toponimy zakończone na ‘-ai’ i ‘-ei.’ W przypadku zakończenia ‘-ai’ istotną rolę odgrywa to, czy sylaba wygłosowa jest akcentowana. [16] Na przykład w wietnamskim ‘My Lai’ drugi człon jest akcentowany (a w zasadzie oba są akcentowane), toteż nazwa ta jest nieodmienna. Inaczej się sprawy mają w przypadku indyjskiego Mumbaju, gdzie akcent nie pada na ‘-aj,’ przez co wyraz ten jest deklinowany. Dlatego też toponimy chińskie mogące poszczycić się długą bytnością w języku polskim są odmieniane, gdyż nabrały one polskiego akcentu (na przedostatnią sylabę), a czasem nawet i polskiej pisowni, np. Szanghaj. Sytuacja komplikuje się w przypadku słów niezadomowionych, takich jak np. Penglai. Odmiana tej nazwy zależy od tego, gdzie postawimy akcent, wobec czego możemy powiedzieć:

w Penglai, do Penglai

ale również:

w Penglaiu, do Penglaiu

w zależności od tego, gdzie postawimy akcent.

Zgoła inaczej wygląda kwestia nazw zakończonych na ‘-ei,’ które opierają się deklinacji, nawet w przypadku gdy ‘-ei’ nie jest akcentowane, np. ‘w Sydney.’ Dlatego też, mówimy:

w Tajpej, do Tajpej

niezależnie od tego gdzie postawimy akcent.

Szalenie istotne jest również to, jaki rodzaj gramatyczny przypiszemy danemu toponimowi. Wspomniana wcześniej Muzha została odmieniona wg paradygmatu deklinacji żeńskiej. Ale jeśli przypiszemy tego typu słowom rodzaj nijaki, wtedy nazwy takie będą nieodmienne:

piękne Muzha, do pięknego Muzha; odległe Changsha, do odległego Changsha

co brzmi bardzo dobrze, zwłaszcza gdy zaakcentujemy ostatnią sylabę.

Podany tutaj zbiór zasad nie jest ani wyczerpujący, ani też bezdyskusyjnie słuszny. Jak zaznaczono na początku, zasady deklinacji chińskich nazw własnych w języku polskim dopiero się tworzą. Stosowana w niniejszej publikacji odmiana chińskich wyrazów oraz ich ortografia nie każdemu Czytelnikowi przypadnie go gustu.

Antroponimy chińskie

Chińczycy, w odróżnieniu od Europejczyków, posiadali nazwiska już od zamierzchłej starożytności. Dawni Chińczycy (a przynajmniej przedstawiciele warstw rządzących) posługiwali się początkowo dwoma typami nazwisk, a były to: nazwiska po kądzieli/nazwiska rodowe (xing 姓) i nazwiska po mieczu/nazwiska klanowe (shi 氏).

Nazwiska po kądzieli pojawiły się, jak się można domyślać, w okresie matriarchatu, kiedy nie ustalano jeszcze ojcostwa. W późniejszych epokach, to jest w czasach patriarchatu, nazwiska te zaczęły być dziedziczone po ojcu ― od tego momentu możemy nazywać je nazwiskami rodowymi. Z biegiem czasu rodziny stawały się coraz bardziej liczne, co doprowadziło do tego, że nazwiska rodowe, jakie nosili ich członkowie, przestały wystarczać ― było tych nazwisk po prostu zbyt mało. Aby zaradzić niedoborowi nazwisk, bracia noszący to samo nazwisko rodowe zakładali własne klany i nadawali sobie dodatkowe nazwisko (nazwisko klanowe), które ich dzieci dziedziczyły potem po nich.

W późniejszym okresie nazwiska po kądzieli (rodowe) straciły swą rację bytu, a terminy xing i shi stały się synonimami, przy czym shi otrzymało funkcję honoryfikatywną. Na przykład jeśli ktoś ma na nazwisko ‘Zhang’, to możemy o nim powiedzieć: ‘Zhang shi’, co należałoby przetłumaczyć: ‘Szanowny pan Zhang’.

Oprócz samych nazwisk istniały od dawna również różnego typu imiona i pseudonimy.

Imię podstawowe (benming 本名), zwane też imieniem właściwym (zhengming 正名), wielkim imieniem (daming大名 albo po prostu imieniem (ming名). Jest to imię formalne, jakie podaje się przy rejestracji dziecka w urzędzie.

Imię pierwotne (yuanming 原名). Jest to pierwsze imię formalne nadane dziecku. Imię pierwotne może różnić się jednak od imienia podstawowego, jeśli imię podstawowe zostanie w przyszłości zmienione.

Imię dziecięce (youming 幼名), zwane też małym imieniem (xiaoming 小名), mlecznym imieniem (ruming乳名) lub małym określeniem (xiaozi小字). Jest to imię nadawane przez dziadków dziecku, kiedy rodzice jeszcze nie zdecydowali się, jakie imię podstawowe nadać.

Imię genealogiczne (puming 譜名). Jest to imię, pod jakim dana osoba figuruje w księdze genealogicznej rodu.

Imię szkolne (xunming 訓名), zwane też imieniem uczniowskim (xueming 學名). Jest to imię nadawane dziecku przez rodziców lub nauczyciela, kiedy dziecko rozpoczyna formalną naukę, a stosowane jest głównie w środowisku szkolnym. Zdarza się, że jest ono tożsame z imieniem podstawowym dziecka.

Pseudonim (huaming 化名). Pseudonim może przybierać różne formy np. pseudonim literacki (biming 筆名), pseudonim artystyczny (yiming 藝名), a od lat dziewięćdziesiątych XX wieku występuje również pseudonim internetowy (wangming 網名).

Imię fikcyjne (weiming 偽名). Może być stosowane w celu ukrycia prawdziwej tożsamości, np. przez zbiegów.

Imię kurtuazyjne (biaozi 表字) zwane najczęściej po prostu określeniem (zi 字), to imię nadawane głównie mężczyznom, na znak osiągnięcia przez nich dorosłości, co w dawnych Chinach oznaczało 20 rok życia.

Przydomek (hao 號), zwany też innym określeniem (biezi 別字). Imię dodatkowe używane głównie przez artystów i pisarzy.

Kryptonim (daihao 代號).

Ksywa (chuohao 綽號).

Imię religijne (jiaoming 教名). Jest to imię, jakie może być nadane osobie, która przyjmie chrzest.

Imię pośmiertne (shi hao 諡號).

Tytuł honorowy (zuncheng 尊稱).

Przydomek Dharma (fahao 法號) zwany też imieniem Dharma (faming 法名), imieniem Śīla (jieming戒名) lub tabu Dharma (fahui法諱). Jest to imię buddyjskie, jakie przyjmuje neofita.

Oczywiście nie każdy Chińczyk posługiwał czy posługuje się wszystkimi typami imion. Podana tutaj lista nie jest też wyczerpująca, istniały bowiem i istnieją jeszcze różne odmiany imion związanych z przynależnością na przykład do sekty taoistycznej, grupy przestępczej czy innej społeczności.

Obecnie Chińczycy nie używają tak wielkiej różnorodności imion (np. obecnie nie nadaje się już określeń kurtuazyjnych zi ani przydomków hao). Wciąż jednak zdarza się i to bardzo często, że dana osoba ma inne imię w dokumentach, inaczej zwracają się do niej członkowie rodziny, a inaczej każe na siebie mówić znajomym.

Na przykład polityk znany Polakom jako Sun Jat-sen, nosił następujące imiona i pseudonimy (po myślniku podano ich poglądowe tłumaczenie na język polski).

Nazwisko: Sun (孫) ― Wnuk

Imię podstawowe: Wen 文 ― Wykształcony

Imię dziecięce: Dixiang 帝象 ― Podobieństwo Cesarza

Imię genealogiczne: Deming 德明 ― Blask Cnoty

Imię kurtuazyjne: Zaizhi 載之 ― Pojechał Wozem (możliwe inne interpretacje)

Przydomek: Yixian 逸仙 ― Nieśmiertelny-który-się-wyzwolił

Imię religijne: Rixin (日新) ― Odnowione Słońce

Pseudonim: Nakayama Shō (中山樵) ― Chrust ze Środkowej Góry

Tytuł honorowy: Guo Fu (國父) ― Ojciec Narodu

Chińczycy w odniesieniu do Sun Jat-sena używają najczęściej pseudonimu Zhongshan, co jest chińską (mandaryńską) wymową japońskiego nazwiska Nakayama (中山), czyli Środkowa Góra, które to nazwisko ― wraz z imieniem Shō (樵) ― Sun Jat-sen przyjął podczas pobytu w Japonii. Na Tajwanie zwany jest też często Ojcem Narodu (Guo Fu 國父).

W Polsce, jak i w większości krajów tzw. Zachodu, używamy jego przydomku Yixian (逸仙), którego używał podczas studiów w Hong Kongu, a który wymawiany w kantońskiej odmianie języka chińskiego brzmi ‘jat-sin,’ co sam zainteresowany zapisywał „po angielsku” ‘Yat-sen.’

Do antroponimów wyżej wymienionych doszedł w XX wieku jeszcze jeden: imię angielskie (yingwen ming 英文名), którego cechą charakterystyczną jest to, iż zapisuje się je alfabetem łacińskim i wymawia na angielską modłę; przy czym nie musi to być wcale imię, jakie noszą osoby z krajów anglojęzycznych (choć najczęściej takie właśnie jest); może to równie dobrze być pospolite słowo angielskie, zapisane alfabetem łacińskim imię chińskie (czasem w wymowie lokalnej) lub nawet nazwa wymyślona. Zdarza się, że imię angielskie brzmi podobnie jak jedno z chińskich imion danej osoby, ale nie jest to regułą.

Nazwisko w języku chińskim występuje zawsze na pierwszym miejscu, po nim dopiero następuje imię lub pseudonim. Obecnie zdarza się, iż Chińczycy, mający dużo kontaktów z przedstawicielami naszego kręgu kulturowego, stosują na wizytówkach czy też w korespondencji odwrotny zapis, czyli taki w którym imię stoi przed nazwiskiem ― ale dzieje się tak najczęściej wtedy, kiedy używane jest imię angielskie, np. Steven Zhou. Oczywiście w sytuacji kiedy list czy wizytówka jest w języku chińskim, nazwisko zostaje zawsze na pierwszym miejscu, np. Zhou Shiwen (周士文).

Na przykład aktor znany w Chinach jako Li Xiaolong (李小龍), nazywał się pierwotnie Lee Jun-fan (李振藩) ― zapisane w wymowie mandaryńskiej: Li Zhenfan ― a na Zachodzie znany jest on pod swym angielskim imieniem i nazwiskiem: Bruce Lee. W każdym z tych trzech przypadków nazwiskiem jest oczywiście Li/Lee.

Nazwiska chińskie są najczęściej jednosylabowe, imiona i pseudonimy natomiast mają najczęściej dwie sylaby. Tak więc cały antroponim ma zazwyczaj trzy sylaby (jedną w nazwisku i dwie w imieniu lub rzadziej dwie w nazwisku i jedną w imieniu). Zdarza się też, choć nieczęsto, że wystarczą tylko dwie sylaby (po jednej sylabie na nazwisko oraz imię) albo że potrzeba aż czterech sylab (po dwie sylaby na imię oraz nazwisko).

Na przykład (pierwsze to nazwisko, a drugie to imię lub pseudonim):

莊周 Zhuang Zhou

陶淵明 Tao Yuanming

司馬相如 Sima Xiangru

歐陽修 Ouyang Xiu

Dynastie chińskie

Tabela 1. Dynastie chińskie

1. Początki literatury chińskiej

1.1. Czym jest literatura?

Termin „literatura” w języku polskim niejedno ma znaczenie. Na przykład w Słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego pod hasłem „literatura” znajdujemy cztery definicje:

1. Ogół twórczości piśmienniczej danego narodu, kraju lub całej ludzkości albo danej epoki; piśmiennictwo; praca literacka, pisarstwo.

2. Ogół prac pisemnych (dzieł, artykułów, broszur itp.) z zakresu danej nauki, specjalności, dotyczących danego przedmiotu, zagadnienia; dzieła drukowane, książki, broszury; lektura.

3. Nauka historii literatury, nauka o literaturze; studia historycznoliterackie.

4. daw. Nauka pisania i wymowy, stylistyka.(Doroszewski, [dostęp 28.02.2015])

Definicja czwarta została słusznie opatrzona kwalifikatorem dawności. Słowa tego nie używa się już dzisiaj w takim znaczeniu.

Definicja trzecia jest definicją polisemiczno-metonimiczną definicji pierwszej. Publikacja niniejsza nie zajmuje się omawianiem nauki o literaturze chińskiej czy też analizą badań nad historią chińskiej twórczości literackiej. Ta definicja nas więc nie interesuje.

Definicja druga dotyczy dzieł faktograficznych lub innych utworów, aspirujących do tego miana. Zawiera ona w sobie definicję trzecią. Jest więc uogólnieniem definicji trzeciej. Z tego samego względu nie to znaczenie słowa „literatura” znajduje się w kręgu naszego zainteresowania.

Interesuje nas natomiast definicja pierwsza, która dotyczy „prac literackich”, choć jest to definicja bardzo nieprecyzyjna.

Stwierdzenie „ogół twórczości piśmienniczej” sprawia, że druga i trzecia definicja zawierają się w pierwszej. Dopiero końcówka tej definicji rzuca jaśniejsze światło na to, czym konkretnie jest literatura według tej definicji.

Leksykografowie silnie zasugerowali się tutaj ponadto etymologią słowa „literatura,” ograniczając się w swych definicjach do dziedzin działalności ludzkiej związanych bezpośrednio z pismem. Takie rozumienie tego terminu jest zgoła błędne, co łatwo udowodnić.

Weźmy za przykład starożytnych Greków oraz ich dwa wielkie eposy. Kiedy upadła kultura mykeńska i nastały tzw. Wieki Ciemne, pismo linearne B, jakim się niegdyś Grecy (Mykeńczycy) posługiwali, zostało zapomniane. W okresie tym Grecy nie mieli więc pisma, a to w tym niepiśmiennym okresie właśnie powstały najprawdopodobniej Iliada oraz Odyseja. Świadczą o tym między innymi odniesienia do żelaza, które to w epoce mykeńskiej nie było jeszcze znane. (Wolski, 1971, str. 148) Eposy te uważane są obecnie za literaturę, a przecież według powyższych definicji nie były literaturą, w chwili kiedy powstały. Czym różniła się Iliada zapisana na papirusie od tej zapisanej w komórkach mózgowych? Niczym ― zakładając, że nikt nie popełnił błędu podczas konwertowania. A jeśli nawet przyjmiemy, że eposy te zostały napisane w okresie mykeńskim, ale ich zapis nie dochował się do naszych czasów, to i tak nie zmienia to faktu, że istniały przez pewien okres tylko w formie niepiśmiennej, będąc w swej istocie tymi samymi bytami ― dziełami sztuki wykonanymi z materiału zwanego językiem. Tak więc pismo nie jest wyznacznikiem tego, czy coś można uznać za literaturę.

Takie materialistyczne ujmowanie literatury nie jest w polskiej leksykografii odosobnione. Podobną definicję znajdujemy w Słowniku wyrazów obcych, gdzie stwierdza się wprost, że literatura to „ogół spisanej twórczości.” (Jarosz i Adamski, 2001, str. 451a)

Literaturoznawcy oczywiście nie uważają tekstów niespisanych za nieliteraturę, tylko dlatego że są one niespisane. Warto jednak zwrócić uwagę na częsty błąd skojarzeniowy, jaki popełniamy, kiedy mówimy o literaturze, myśląc tak naprawdę o literach. Literatura to nie litery, a jej związek z nimi jest czysto przypadkowy. Literaturę można wszak zapisać na przykład cyframi, jak to czynią komputery.

Warto jednak zauważyć, że w naszym kręgu kulturowym nawet literaturoznawcom zdarza się kojarzyć pojęcie literatury przede wszystkim z medium, jakim ta jest przekazywana, a dopiero w drugiej kolejności z treścią, jaką przekazuje. Przykładem takiego mimowolnego zapewne podejścia do tematu jest definicja, jaką podaje Oxford Concise Dictionary of Literary Terms :

Zasób prac pisemnych związanych ze sobą pod względem przedmiotu (np. literatura informatyczna), języka lub miejsca pochodzenia (np. literatura rosyjska) albo kulturowych norm ważkości, które dominują. W ostatnim z tych znaczeń za literaturę uważa się również kompozycje ustne, dramaturgiczne i audycje, które nie zostały opublikowane w formie pisemnej, ale zostały (lub zasługują na to, aby zostać) zachowane.(Baldick, 2000, str. 124)

Zgoła inaczej wygląda to zagadnienie w języku chińskim, gdzie odpowiednik naszego terminu „literatura” ma odmienną etymologię.

Chiński termin brzmi wénxué (文學) i składa się z dwóch morfemów: wén oraz xué. Xué znaczy tyle co „wiedza” lub „zdobywanie wiedzy.” Literatura w jakimkolwiek sensie jest pewnym typem wiedzy. Ten aspekt słowa wénxué nie potrzebuje więc dodatkowych wyjaśnień.

Inaczej ma się sprawa z pierwszym członem tego wyrazu. Wén znaczyło pierwotnie „wzór” lub „motyw”, jakim ozdabiano naczynia z porcelany czy brązu. [17] W późniejszym okresie termin ten nabrał bardziej specyficznego znaczenia i zaczęto stosować go na określenie wzorów będących znakami pisma. Dlatego też morfem wén znaleźć dziś możemy w takich słowach jak „kultura” (wénhuà 文化) czy „cywilizacja” (wénmíng 文明), ale również w takich jak „pismo” (wénzì 文字) czy dokument pisany (wénjiàn 文件).

Chińscy leksykografowie nie są już tak bardzo obarczeni błędnym skojarzeniem literatury z literą. Na przykład w Normatywnym słowniku współczesnego języka chińskiego znajdujemy taką oto definicję terminu wénxué :

Sztuka, która za pomocą języka i pisma tworzy obrazy odzwierciedlające życie społeczne. Zawiera powieści, poezję, eseje, sztuki teatralne itp. Nazywana jest też sztuką językową.(Li Xingjian, 2011, str. 1365b)

Jak widać definicja ta mówi nie tylko o piśmie ale i o języku, nazywając literaturę wprost „sztuką językową.”

Ta właśnie, podawana przez chiński słownik, definicja jest najbliższa temu, co w niniejszej publikacji uznawać będziemy za literaturę.

Literatura jest więc sztuką, której tworzywem jest język, a której treścią może być cokolwiek, w zależności od tego co sobie artysta obierze. Treścią dzieła literackiego może więc być zarówno fikcyjna fabuła, jak i rzetelny opis wydarzeń historycznych czy zjawisk naukowych, jak też i wypowiedź publicystyczna czy tekst marketingowy. Nieważne jest przy tym, w jaki sposób (tj. za pośrednictwem jakiego medium) zostanie owa treść przekazana odbiorcy ani na jakim nośniku zostanie zapisana (komórki mózgowe, papier, dysk magnetyczny, piasek na plaży). Istotą literatury jest jej artyzm, czyli uczucia i emocje jakie wzbudza w odbiorcy dzięki swej wymownej i (w szerokim tego słowa znaczeniu) pięknej formie. Dlatego też literaturę w tym właśnie sensie nazywamy również literaturą piękną czy też, z francuska, beletrystyką ― choć terminy te są zazwyczaj zarezerwowane dla literatury niefaktograficznej, czyli fikcyjnej.

Różnicę między literaturą w sensie artystycznym a innymi typami tekstów można przyrównać do dwóch sposobów spożywania bułki z serem.

Pierwszy sposób polega na tym, że w jednej ręce trzymamy ser, a w drugiej bułkę, i jemy ― to się nazywa jedzeniem sera i bułki. Organizm nasz dostaje czystą treść potraw.

Drugi sposób polega na przekrojeniu bułki i ułożeniu na niej ładnie pokrojonych kawałków sera. Jedzenie takiego posiłku nazywamy jedzeniem kanapki z serem. W takiej sytuacji oprócz treści pokarmu dostajemy jeszcze coś więcej, dostajemy obraz kanapki ― czyli sztukę.

Tym się właśnie literatura różni od tekstów użytkowych (o których mówi druga definicja Doroszewskiego), że nadaje treści formę artystyczną, a forma ta upiększa lub umila treść, nie będąc jednocześnie elementem koniecznym dla istnienia samej treści.

Zdefiniowawszy zjawisko literatury, pozostaje nam jeszcze dookreślić czym jest literatura chińska i jaki jest zakres dawnej literatury chińskiej.

Literatura chińska obejmuje twórczość literacką w którymkolwiek z języków chińskich, której autorami są rdzenni [18] mieszkańcy ziem chińskich ― niezależnie od narodowości. Ziemie chińskie zaś to obszary, na których dominowała kultura chińska w momencie powstania dzieła w języku chińskim. Nie ma znaczenia pod władaniem jakiej narodowości znajdował się wtedy ten obszar.

W drodze wyjątku do literatury chińskiej można też zaliczyć przekłady na język chiński, zwłaszcza jeśli teksty te nie zachowały się w języku oryginału lub wywarły znaczący wpływ na chińską kulturę ― jak na przykład sutry buddyjskie.

Literaturą chińską są więc wiersze pisane przez Mandżurów po chińsku za czasów dynastii Qing, a wiersze, jakie pisali po chińsku Japończycy, już do tej literatury nie należą.

Pojęcie dawnej literatury chińskiej, odnosi się do literatury powstałej przed 1917 rokiem, czyli przed tzw. Ruchem 4. Maja, który zapoczątkował nową epokę w całej kulturze chińskiej, narzucając jej euro-atlantyckie wzorce.

1.2. Tło historyczne

Pierwsze dostępne nam dokumenty pisane, czyli świadectwa poczynań między innymi literackich, pochodzą z epoki Shang, która trwała od XVI do XI w. p.n.e. Z tego okresu dotrwały do naszych czasów napisy na kościach oraz najwcześniejsze inskrypcje na naczyniach odlewanych z brązu. Niektóre z tychże tekstów mają wartość literacką.

Epoka Zhou (czyli czasy panowania dynastii Zhou czy też okres istnienia państwa Zhou) trwała od XI do III wieku p.n.e. Państwo Zhou było królestwem feudalnym, które obejmowało wiele księstw, z których większość leżała na Nizinie Chińskiej. Począwszy od VI-V wieku władcy Zhou zaczęli tracić kontrolę nad księstwami lennymi, które stanęły do walki między sobą ― walki o hegemonię. Nastał Okres Walczących Państw, po chińsku: Zhan Guo Shidai ― co bywa tłumaczone na język polski również jako Okres Walczących Królestw, gdyż wielu władców tych krain przyjęło tytuły królów (a tytuł taki był do tej pory zarezerwowany tylko dla seniora ― władcy domeny Zhou), tak więc rządzone przez lenników księstwa stały się de facto królestwami.

Kres istniejącemu już tylko teoretycznie królestwu Zhou zadało państwo Qin, którego władca, podbiwszy w III wieku pozostałych de jure wasali królewskich a faktycznie suwerennych władców, obwołał się cesarzem.

1.3. Okres najwcześniejszy

Literatura chińska, nie inaczej niż wiele innych literatur na tej planecie, początkami swymi sięga ery przedpiśmiennej. Od kiedy tylko powstał język, używano go nie tylko do komunikacji niezbędnej podczas pracy czy w zalotach, ale opowiadano sobie również zmyślone lub autentyczne historie, które to były nierzadko fabularyzowane, a przez to bardziej atrakcyjne dla słuchających. Z czasem dostrzeżono, że wypowiadanym zdaniom towarzyszą nieodłącznie rytm i melodia; zaczęto więc wykorzystywać rozłożenie akcentów, iloczas, tony, kadencje, eufonię, podobieństwa syntaktyczne, gry słów i znaczeń oraz wiele innych fonicznych, składniowych czy semantycznych środków stylistycznych, jakimi dany język dysponował, po to aby zdania stawały się milsze dla uszu słuchaczy, nawet jeśli same w sobie nie zawierały zbyt zajmującej merytorycznie treści. Dzięki takim zabiegom wypowiedzi można było śpiewać, skandować lub melorecytować przy akompaniamencie stukotu czy brzęku narzędzi podczas pracy, a później również przy dźwiękach instrumentów muzycznych podczas zabawy. Tak powstała poezja. Prędko również odkryto, że tekst rytmiczny, a w dodatku rymowany, [19] jest o wiele łatwiejszy do zapamiętania ― co w epoce przedpiśmiennej miało niebagatelne przecież znaczenie ― dlatego też w krótkim czasie utwory wierszowane zdominowały ówczesny krajobraz literacki.

Z tamtego najdawniejszego okresu niewiele jednak przetrwało do naszych czasów. Zdecydowana bowiem większość tego, co przetrwało, zawdzięcza swe obecne istnienie pismu, które to pojawiło się bardzo późno w historii pobytu człowieka na Ziemi. Wiele wartych (a również i tych niewartych) spisania treści ― tak literackich jak i czysto faktograficznych ― nie dotrwało w pamięci ludzkiej do czasów piśmiennych. Na domiar złego w zamierzchłej przeszłości nie wielu posiadało umiejętność pisania, a materiały piśmienne były drogie, nieporęczne i ― biorąc pod uwagę liczbę lat, jaka nas dzieli od tamtego okresu ― nietrwałe.

Przed wynalezieniem papieru w Chinach pisano głównie na jedwabiu oraz na drewnie (najczęściej bambusowym, gdyż dzięki temu, że bambus rośnie niebywale szybko, jest on stosunkowo tanim materiałem, a przy tym dość lekkim i wytrzymałym; [20] bambus umożliwiał też nanoszenie poprawek ― kiedy ktoś się pomylił i napisał nie to, co zamierzał, wystarczyło zeskrobać tylko napisany znak, po czym w jego miejsce wpisać ten właściwy). Pisma sporządzone na tych materiałach wiele tysięcy lat temu mogły, w dużej mierze, nie dotrwać do naszych czasów ― bądź to uległszy erozji, bądź to spłonąwszy w pożarze. Niewykluczone jest również, że niejedna być może perła literatury chińskiej nie przetrwała na piśmie, przez co bezpowrotnie zginęła w mroku dziejów.

Na szczęście starożytni Chińczycy nanosili również napisy na znacznie bardziej trwałe surowce jak kości zwierząt czy odlewane z brązu przedmioty. Czy więc teksty, jakie znamy z kości i brązów, są najstarszymi przejawami chińskiego piśmiennictwa? Raczej nie. Teksty te bowiem ukazują dobrze już rozwinięty system pisma, nieodbiegający swą strukturą od współczesnego. Świadczy to o tym, iż pismo znane musiało być na długo przed powstaniem tych zabytków literatury.

Znaki będące najprawdopodobniej pismem pojawiają się już w neolicie (ponad 6 tys. lat p.n.e.) na skorupach żółwi (tzw. symbole z Jiahu) (Li Xueqin i in., 2003, str. 31–44) oraz na wyrobach ceramicznych (m. in. tzw. symbole z Dadiwanu (Zespół Muzeum Prowincji Gansu, 1983, str. 21–30) i symbole z Banpo (Yan Wenming, 1993, str. 40–42). Znaki te nie zostały jeszcze w pełni rozszyfrowane, choć niektóre z nich zostały odczytane jako zapis liczb. (Yu Xingwu, 1972, str. 32–35) Możliwe, że niektóre z nich w ogóle nie są pismem, a jedynie ornamentem lub zbiorem magicznych symboli.

Pismo chińskie, które potrafimy odczytać w zadowalającym stopniu, pojawia się w drugim tysiącleciu przed naszą erą. Pierwsze teksty pisane znakami tego pisma widnieją na skorupach żółwi oraz na kościach łopatkowych dużych zwierząt takich jak na przykład bawoły. Ich treści trudno jednak zaliczyć do kanonu literatury chińskiej, są to bowiem głównie suche zapisy wróżb ― zapytań skierowanych do wyroczni oraz odpowiedzi, jakich ona udzielała. Na kości takiej czy też skorupie wypisywano wpierw pytanie, a następnie wiercono w niej otwór, po czym podgrzewano ją na ogniu. Na skutek wysokiej temperatury na powierzchni kości pojawiały się pęknięcia, a z kształtów i układu tychże pęknięć wróżbiarz odczytywał odpowiedź wyroczni, którą skrzętnie zapisywał. Oto przykład zapisu pytań do wyroczni.

Wróżba na dzień gui-mao:[21] Czy będzie dziś padać? Czy deszcz przybędzie z zachodu? Czy deszcz przybędzie ze wschodu? Czy deszcz przybędzie z północy? Czy deszcz przybędzie z południa?(Jiang Liangfu, 1998, str. 926)

Te zabytki pisma chińskiego (datowane na okres od XIV do XI w. p.n.e.) zostały odkryte stosunkowo niedawno, bo dopiero w 1899 r. Za ich odkrywcę uważany jest pochodzący z prowincji Shandong, a mieszkający w Pekinie, filolog Wang Yirong.

Odwiedzając pewnego dnia aptekę ― jak głosi jedna z wersji wydarzeń ― zobaczył, iż na jednym z lekarstw zwanym baiguiban[22] widnieją jakieś ślady przypominające znaki pisma. Jak się później okazało, ów „lek” składał się ze zmielonych kości wróżebnych, odkopywanych przez chłopów z małej wioski nieopodal miasta Anyang w prowincji Henan. Chłopi ci uważali swe znalezisko za kości smoka, dlatego też przypisywali im właściwości lecznicze, a czasami wręcz magiczne. Od tamtej pory rozpoczęły się wykopaliska archeologiczne, dzięki którym historiografia chińska wzbogaciła się o dokumenty dostarczające ważkich informacji na temat dynastii Shang, [23] uważanej wcześniej przez wielu za mityczną.

Należy oczywiście zaznaczyć, że znaki, których używali shangowscy wróżbiarze, graficznie różniły się w znacznym stopniu od tych, jakich Chińczycy używają obecnie i jakich używali przez ostatnie 2000 lat swej historii. Dzięki pracy wielu filologów udało się jednak odczytać napisy na „kościach smoka.”

Kolejnym etapem rozwoju piśmiennictwa chińskiego jak i samych znaków pisma były napisy na naczyniach z brązu, których pierwsze okazy datowane są na ostatnie wieki panowania dynastii Shang, a których lata świetności przypadły na okresy panowania dynastii Zhou, [24] Qin [25] i Han. [26] Treści napisów na brązach dotyczą rozmaitych zagadnień: głównie są to nadania królewskie, dekrety, modlitwy czy też adnotacje o stoczonych bitwach i zawieranych sojuszach. Wśród napisów na brązach znaleźć można również peany na cześć władców oraz krótkie zapiski kronikarskie.

Przykładem takiego tekstu jest napis umieszczony na Misie Kronikarza Qiang (Shi Qiang Pan), pochodzącej z okresu Zachodniej dynastii Zhou.

Król Wen niewzruszony jako pierwszy sprawował rządy wolne od zwady, a Bóg mu liczne zesłał i cnotliwe żony, dostojnicy i plebejusze przed nim na twarz padali, on wszystkie pod swą władzą zjednoczył świata strony.

Król Wu powściągliwy i opanowany na świat cały wojskowe wyprawił rydwany, na Yinów uderzył, a ludom ziemię uprawiać rozkazał, długo się z dzikimi plemionami Di na północy zmagał, ludy Yi na wschodzie poskromił.

Król Cheng przykładny i święty, wszystkich wokoło w swoje sieci złowił, dzięki niemu państwo Zhou powstało.

Król Kang światły i niezgłębiony sił swych nie szczędził dla granic obrony.

Król Shao majestatyczny i surowy, wielką ujarzmił krainę Chu-Jing, aby rozwidnić szlak południowy.

Król Mu promienisty i boski, w swych poczynaniach wodzów naśladował.

Syn Niebios spokojny jak niegdyś, z oddaniem kontynuuje Syn Niebios od Wu odziedziczoną długą świetność królewskiego domu. Syn Niebios sumienny krzywdy nie czyni nikomu. Z bojaźnią do Nieba się modli i Ziemi, bez ustanku blaskiem wielkie zamiary okrywa, a jasność jego wiecznie żywa.

Bóg go prowadzi i martwi się o niego, nakazami swymi Syna Niebios chroni. Pomyślność szczodra i plon obfity rok za rokiem. Nie ma wśród barbarzyńców takiego, co by nań nie chciał rzucić okiem.

Wyciszony i skryty Wielki Przodek, w natchnionej krainie Wei zadał klęskę Yinom król Wu, na audiencji u króla Wu stawili się wtedy kronikarze z Wei i chwalebni przodkowie. Król Wu nakazał księciu Zhou osiedlić się na obrzeżach krainy Zhou.

Uczony i wyrozumiały Przodek Yi, w utrzymaniu porządku pomocą mu służył, dalekosiężne były jego zamysły i szczere, przez co blaskiem się okrył lśniącym.

Przodek mój Xin, synów i wnuki chował, a mnóstwo sobie wymodlił szczęścia i potomstwa wiele, róg zakręcony ognistym bił blaskiem, należyte były jego na ołtarzu ofiary.

Jakże wytrwały był ojciec już nieżyjący, książę Yi spełnienie szybko osiągnął, ale bez pośpiechu. Zasiewy i żniwa odbywały się zgodnie z kalendarzem co roku.

Wierny władcy i oddany, kronikarz Qiang dzień i noc nie szczędzi trudu, choć dni jego już się w kalendarzu roją.

Qiang nie śmie pracy swej przerywać, chwaląc więc wielki i światły Syna Niebios nakaz, co pomyślność wróży, owo czcigodne wykonałem naczynie ofiarne.

Chwalebny przodek ojciec już nieżyjący niech Qianga obdarzy pełnym spichlerzem i szatami zdobnymi, niechaj szczęściem otoczy i sowite przyniesie apanaże, długie lata życia i wieczną młodość, aby mógł władcy swemu służyć, niech po wsze czasy ceni sobie jego użyteczność.(Chińskie Towarzystwo Badań Tekstów Dawnych, 2002, str. 217–218)

Zrozumienie, a co za tym idzie, również i przetłumaczenie tego tekstu nastręcza nie lada trudności. Spisany jest on bowiem znakami pisma, które wyszły z użycia ponad dwa tysiące lat temu. Nie wszystkie znaki udało się paleografom odczytać. W przypadku niektórych zaś znaków tego tekstu nie ma w świecie naukowym zgody, co do ich znaczenia. Dlatego też powyżej zamieszczony przekład jest tak naprawdę jedną z wielu możliwych interpretacji opartą na jednym z wielu możliwych odczytań oryginału.

Ten tekst, w odróżnieniu od napisów wróżebnych na kościach, charakteryzuje się już dbałością nie tylko o treść, ale i o formę. Świadczą o tym pojawiające się tu i ówdzie rymy jak też i proste metafory. Można go więc uważać za pretendenta do miana utworu literackiego.

1.4. Poezja epoki Zhou

Pierwsze teksty, jakie znamy i które bez obaw możemy nazwać literaturą piękną, to poezja ludowa tworzona przez osoby niepiśmienne, zasłyszana przez ludzi wykształconych i spisana skrzętnie na bambusowych deszczułkach w pierwszym tysiącleciu przed naszą erą.

Za jeden z najwcześniejszych wierszy uważa się dwuwersowy utwór pt. Piosenka myśliwych (Dan ge), odnotowany w Kronice wiosen i jesieni państw Wu i Yue (Wu-Yue chun qiu).

Kija ułamię, pchnę strzałę po strzale. Kurz się uniesie; dopadnę, powalę.(Liu Xiaodong, 2000, str. 88)

Prostoty składniowej i semantycznej zwięzłości tego utworu nie da się niestety oddać w literackim przekładzie na język polski. Wiersz ten przetłumaczony filologicznie słowo w słowo brzmiałby.

Łamać bambus, dalej bambus. Leci pył, gonić, zabić.

Do najstarszych wierszy, jakie zostały zanotowane, należy też utwór pt. Pieśń oracza (Ji rang ge).

Ruszam w pole skoro świt, O zmierzchu wracam zmęczony. Kopię studnię, czerpię wodę; Sieję, orzę, zbieram plony. Cóż dla mnie boskie [27] mogą zdziałać siły?(Chen Deqian, 1998, str. 1)

Wiele prostych w swej budowie i nierzadko tajemniczych w swej treści krótkich wierszyków znajdujemy również w elementarzu wróżbiarstwa i matematyki pt. Księga przemian (Yi Jing). Rytm i rym dodawał tym prostym tekstom mistycznej prawomocności i wiarygodności, jakiej nie byłyby im w stanie zapewnić ich suche leksyko-gramatyczne znaczenia.

Na przykład przy heksagramie Guimei mamy taki wierszyk:

Panna kosz trzyma ― a pustka w nim świeci. Młodzian rżnie jagnię ― a krew zeń nie leci.(Nan Huaijin i Xu Qinting, 1984, str. 336)

Przy heksagramie Kun mamy taki wierszyk:

Głazem wstrzymany, w zarośla wrzucony, Wchodzi do domu, a nie widzi żony.(Nan Huaijin i Xu Qinting, 1984, str. 423)

Przy heksagramie Gen mamy taki wierszyk:

Nie czuje ciała ― plecy podparł błogo; Wchodzi na swój dziedziniec ― nie widzi nikogo.(Nan Huaijin i Xu Qinting, 1984, str. 323)

Nieobce są też Księdze przemian wypowiedzi epiforyczne:

Konia zaprzęga nietrwale tak, Krew i łzy lecą jak fale tak.(Nan Huaijin i Xu Qinting, 1984, str. 51)

Albo:

Elegancki tak i biały tak, Jak śnieg koń blady jest cały tak.(Nan Huaijin i Xu Qinting, 1984, str. 158)

Te przykłady poezji są, jak widać, niezwykle lakoniczne. Nie widać po nich, aby ktokolwiek próbował je w jakikolwiek sposób upiększać czy w innym celu redagować. Teksty dotyczące heksagramów były przecież niczym zaklęcia albo treści objawione ― nie wolno ich było zmieniać, podlegały tylko interpretacji. Dzięki tej właśnie lakoniczności oraz braku motywacji redakcyjnych możemy dać wiarę, że wiersze te powstały spontanicznie i zapisane zostały w swej pierwotnej formie, odmiennie niż poezja zebrana w antologii pt. Księga pieśni (Shi Jing), gdzie wyraźnie widać, iż utwory w niej zawarte zostały dla celów moralno-pedagogicznych starannie dobrane i być może „poprawione” ręką osoby wykształconej.

1.4.1. Pierwsza antologia poezji chińskiej

Wspomniana Księga pieśni jest pierwszą w historii literatury chińskiej antologią poezji. Liczy sobie w sumie 305 utworów. Zawiera zarówno wiersze liryczne jak też i krótkie utwory epiczne. Literaturoznawcy chińscy wypracowali podział tychże pieśni na cztery grupy:

1. Folklor narodów (Guo feng).

2. Pieśni wytworne mniejsze (Xiao ya).

3. Pieśni wytworne większe (Da ya).

4. Peany (Song).

Na pierwszą część zatytułowaną „Folklor narodów” składa się 160 pieśni z 15 krain, tak więc mamy średnio po 10 wierszy z każdego obszaru. Najwięcej jednak utworów pochodzi z państwa Zheng, bo aż 21, podczas gdy z takich krajów jak Gui i Cao do antologii wybrano tylko po cztery wiersze. Większość państw reprezentowana jest jednak przez liczbę wierszy oscylującą wokół 10, tak więc można uznać, iż udział poszczególnych krain jest w miarę równomierny [28]

Tradycja głosi, że pieśni te zostały zebrane wśród ludów poszczególnych krain. Taki przebieg wydarzeń jest jednak mało prawdopodobny ze względów czysto logistycznych. Przemierzanie tak ogromnych połaci ziemi, tylko po to, aby zbierać pieśni, byłoby w owym czasie niezmiernie kosztownym i czasochłonnym przedsięwzięciem. Wzmianka o docieraniu do tak odległych zakątków chińskiego świata przy ówczesnych środkach transportu i przy braku jakichkolwiek dróg poza klepiskami, które w okresie deszczowym zmieniały się w bagna, wydaje się być zmyślonym zabiegiem propagandowym. Możliwe jest jednak, że pieśni z tych rejonów napływały do stolicy za pośrednictwem kupców wędrownych, powracających z wypraw żołnierzy czy wysyłanych w delegację urzędników albo też wędrowały z ust do ust od jednego plemienia do sąsiedniego i na zasadzie głuchego telefonu docierały do osoby, która je w końcu spisywała. Niewykluczone, że pieśni przypisane pewnemu regionowi pochodziły tak naprawdę z innego, a przywędrowały do stolicy nie bezpośrednio z kraju swego pochodzenia, ale za pośrednictwem innego z państw. [29]

Sima Qian, jeden z wielkich kronikarzy chińskich, w Biografii Konfucjusza (Kong Zi shi jia), jaką zamieścił w swojej kronice pt. Zapiski historyka (Shi ji), wysuwa taką tezę:

Wierszy było niegdyś ponad trzy tysiące. Kiedy dotarły do Konfucjusza, odrzucił utwory, które się powtarzały, a wybrał te, które znajdowały zastosowanie w zakresie słuszności czy kurtuazji.(An Pingqiu, 2004a, str. 462a)

Jest to teza o tyle wątpliwa, że antologia ta istniała najprawdopodobniej w 544 r. p.n.e., kiedy Konfucjusz miał sześć lat. (You Guo’en i in., 2001a, str. 30) Dowód na to znajdujemy w Komentarzach pana Zuo (Zuo Zhuan), skąd dowiadujemy się, jak to Ji Zha, książę państwa Wu, wysłuchuje pieśni uporządkowanych i posegregowanych w sposób łudząco przypominający obecny porządek antologii, jaką znamy pod tytułem Księga pieśni. (Zuo Qiuming, 1993, str. 1000–1001) Co nie wyklucza oczywiście tego, że Konfucjusz i jego uczniowie mogli być jednymi z późniejszych redaktorów tego zbioru. Należy tutaj jednak zaznaczyć, że Komentarze pana Zuo powstały w IV w. p.n.e., (Gu, 2011, str. 34,123) czyli po śmierci Konfucjusza ― przez co wzmianka o układzie utworów w Księdze pieśni w VI w. p.n.e. nie wyklucza jednoznacznie głównej roli Konfucjusza, jako kompilatora tej antologii, gdyż autor Komentarzy… mógł się sugerować istniejącym już porządkiem wierszy w Księdze pieśni.

Powyższy cytat, pochodzący z Zapisków historyka, nie przesądza jednak tego, czy Konfucjusz miał swój udział w wyborze utworów ― jakby to mogło sugerować powyższe tłumaczenie. Sima Qian, autor tejże kroniki, napisał: „ ji zhi Kong Zi, qu qi zhong… (及至孔子,去其重 …),” co można zrozumieć inaczej niż w moim przekładzie. W moim przekładzie fragment ten brzmi: „Kiedy dotarły do Konfucjusza, odrzucił te [pieśni], które się powtarzały…” Możliwa jest jednak i taka interpretacja: „Kiedy nastały czasy Konfucjusza, odrzucono te [pieśni], które się powtarzały…”

Nie wiemy więc na pewno, kto ani w jaki sposób zebrał zawarte w tej antologii utwory. Używana obecnie wersja antologii wraz z komentarzem jest, jak głosi tradycja, jedną z czterech istniejących niegdyś wersji. Owe cztery wersje to:

1. Wersja Yuana Gu z państwa Qi.

2. Wersja Shen Peia z państwa Lu.

3. Wersja Han Yinga z państwa Yan.

4. Wersja Mao Changa z państwa Zhao. [30]

Pierwsze trzy należały do szkoły „nowego tekstu (jin wen),” ostatnia zaś reprezentuje szkołę „starego tekstu (gu wen).” Istnienie starego i nowego tekstu wzięło się stąd, że po spaleniu ksiąg, przeprowadzonym przez Pierwszego Cesarza z dynastii Qin, część pism udało się odtworzyć bądź to z pamięci, bądź też z notatek czy innych fragmentów. Po jakimś czasie odnaleziono (lub sfabrykowano) teksty pochodzące z okresu poprzedzającego wielkie spalenie ksiąg. Te właśnie znaleziska nazwano „starym tekstem.” Od chwili kiedy to pod koniec II w. n.e. Zheng Xuan opatrzył przypisami wersję panów Mao, wersja ta zyskała na popularności i wyparła pozostałe trzy wersje. (You Guo’en i in., 2001a, str. 31)

Pierwszą część antologii rozpoczyna sekcja zatytułowana „Zhou nan.” „Zhou nan” nie jest nazwą żadnego z istniejących wtedy państw czy lenn, ale (znacząc dosłownie „Południe Zhou”) stanowi termin geograficzny, użyty tutaj na oznaczenie terenów leżących na południu (lub na południe od) państwa Zhou.

Pierwszy wiersz w tejże sekcji nosi tytuł Guan-ju, gdzie guan to pierwsza sylaba naśladującej ptasi świergot onomatopei guan-guan, zaś zgłoska ju to pierwsza sylaba wyrazu jujiu, który jest rzeczownikiem będącym nazwą ptaka wodnego, najprawdopodobniej chodzi tu o rybołowa. A zatem trudno jest sensownie przetłumaczyć tytuł tego wiersza na język polski (dosłownie wyszłoby Kwa-ryb). Dlatego też nadajmy temu utworowi tytuł: Śpiew rybołowa.

Pierwsze cztery wersy w dosłownym przekładzie brzmiałyby tak:

Kwa-kwa rybołów, na rzeki ostrowie, śliczna niewinna dziewczyna, panicz pasuje do niej.(Ren Zibin i He Jinjian, 1989, str. 1)

Tradycyjna poezja chińska charakteryzuje się jednak tym, że już od swych początków była ― inaczej niż poezja starożytnej Europy ― rymowana. W dawnych Chinach niemalże nie znano wiersza białego ani tym bardziej wolnego. Wiersz biały odnaleźć można wprawdzie w tekstach buddyjskich z epoki Tang, jakie odkryto w jaskiniach Dunhuangu u początków XX ― nie wywarł on jednak wpływu na dalszy rozwój chińskiej prozodii; a wiersz wolny pojawił się dopiero na początku XX wieku, kiedy to kultura europejska na dobre zagościła w Chinach. [31] Inaczej jednak niż w europejskiej poezji rymowanej, chińscy poeci nie rymowali zazwyczaj wszystkich wersów. Najczęściej rymowały się tylko wersy parzyste (np. ABCB), choć czasem zdarzało się, że i nieparzysty wers współbrzmiał z wersami parzystymi, przez co, w obrębie czterech wersów, powstawał układ rymów spotykany w rubajjatach AABA ― nie było to jednak regułą. Wiersze chińskie tłumaczone są na języki europejskie najczęściej wierszem wolnym, co może sprawiać wrażenie, iż przypominają bardziej prozę poetycką niż utwór przeznaczony do śpiewania. Nic bardziej mylnego. Traduttore, tradittore! –powiedzenie to idealnie oddaje tutaj istotę problemu. Rytm i rym były od najdawniejszych czasów dominującą cechą wierszy chińskich, choć występują w tradycyjnej poezji chińskiej również utwory o nieregularnej długości wersów.

Kiedy zapisywano wiersze, nie dzielono ich najczęściej na strofy ani nawet na wersy, a pisano jednym ciągiem niczym prozę. W przekładach pozwoliłem sobie przysposabiać chińskie wiersze polskiej tradycji prozodycznej i wizualnej, układając je w wersy oraz strofy; nadając im przy tym najczęściej rytm tradycyjnego wiersza polskiego. [32] Niekiedy zmianie ulegał będzie również układ rymów, jak w poniższym przekładzie, gdzie układ ABCB zastąpiłem układem AABB.

Śpiew się rozlega głośny rybołowa, Gdzie rzeka płynie dokoła ostrowa. Panna subtelna i pełna uroku; Kawaler młody i miły jej oku.

Grzybieńczyk wodny potargany stale, To w tę to we w tę unoszą go fale. Pannę subtelną i pełną uroku, Dzień i noc pragnie przy swoim mieć boku.

Dzień i noc myśli nękają mu serce. Zasnąć wieczorem nie może w rozterce. Jakże jej pragnie, a wciąż nie jest przy niej. Wzdycha z rozpaczy i żalu jedynie.

Grzybieńczyk wodny potargany stale, Ktoś go wybiera, ktoś mąci te fale. Panna subtelna i pełna uroku, W zgodzie z nim śpiewa przy jego już boku.

Grzybieńczyk wodny potargany stale, Ktoś już go wybrał, ktoś zmącił te fale. Panna subtelna i pełna uroku, Szczęśliwa przy nim jest z Niebios wyroku.(Ren Zibin i He Jinjian, 1989, str. 1)

Z treści wiersza jasno wynika, iż jest to utwór o uczuciu, jakie rodzi się między dwojgiem młodych ludzi, zalotach, zaślubinach i pomyślnym ich zakończeniu. Konfucjańscy komentatorzy usiłowali dopatrywać się w nim wątków społeczno-politycznych, uznając ten wiersz za poezję alegoryczną. Na określenie takiego zabiegu stylistycznego Chińczycy używają terminu xing, dla którego nasz termin „alegoria” jest chyba najbliższym odpowiednikiem.

Tradycyjna poetyka chińska wyróżnia bowiem trzy mechanizmy ekspresji poetyckiej: xing, bi oraz fu. Krótką i w miarę przejrzystą definicję, tego czym się owe mechanizmy charakteryzują, podaje Zhong Rong w przedmowie do swej pracy krytycznoliterackiej zatytułowanej Gradacja wierszy (Shi pin).

Xing zachodzi wtedy, gdy wyczerpawszy [znaczenie] słów nie poznajemy całego sensu [tekstu]. Z bi mamy do czynienia wtedy, gdy jakaś myśl wyrażona jest za pomocą [innej] rzeczy. Fu zaś powstaje wtedy, gdy przedstawiamy sprawy wprost, gdy licznymi słowami opisujemy przedmioty.(Zhong Rong, 1996, str. 10)

W jednym z największych starożytnych dzieł literaturoznawczych, zatytułowanym Rzeźbiąc smoki w literackim sercu (Wen Xin Diao Long), którego autorem był Xie Liu, znajdujemy jeszcze takie oto wyjaśnienie czym są xing i bi:

Zatem bi[33] to podobieństwo, a xing pobudzenie (…) Bi dosadnie przekazuje wezbrany gniew, xing swe uzasadnienie powierza aluzji.(Liu Xie, 2012, str. 240)

Chodzi więc o to, iż wiersz ten, zdaniem konfucjanistów, należy traktować niczym przypowieść, naukę moralną ― podmiot liryczny subtelnie „pobudza” czytelnika do właściwego zachowania i „uzasadnia” je, nie mówiąc jednak wprost, jak należy postępować i dlaczego; a naukę swą przekazuje za pomocą jednoznacznych (zdaniem konfucjańskich krytyków) symboli i niedomówień. Ten sam Xie Liu twierdzi bowiem.

W Pieśni rybołowa mamy do czynienia z odmiennością, a zatem cesarzowe i konkubiny są cnotliwe.(Liu Xie, 2012, str. 241)

Autorowi chodziło tutaj najpewniej o odmienność płci, co nasuwało starożytnym Chińczykom na myśl czystość seksualną rybołowów ― są to bowiem ptaki monogamiczne. Sądzono więc, że nie spędzają życia w mieszanym towarzystwie; uważano zatem, że są cnotliwe i dochowują wierności.

Tego typu interpretacja lekkiego utworu obyczajowego wymuszona była na krytykach chińskich przez obsesyjną konfucjańską dbałość o ład i porządek moralny w społeczeństwie; ład i porządek, którego naczelnym motywem i głównym celem było założenie i utrzymanie rodziny ― nie z hedonistycznej potrzeby miłości czy doznań zmysłowych jednak, ale ze względów społeczno-politycznych, a nawet religijnych. Zadaniem rodziny było bowiem wychowanie dzieci, których najważniejsze zadania skupiały się na opiece nad żyjącymi przodkami, składaniu modłów i ofiar przodkom, którzy już odeszli, oraz na spłodzeniu potomstwa i wychowaniu go tak, aby opisany tutaj model społeczny mógł być powtarzany w nieskończoność. Posiadanie dzieci uważano za święty obowiązek wobec przodków. Nic więc dziwnego, że pieśni mówiącej o zaślubinach, krytycy konfucjańscy przypisywali treści społeczno-moralne.

Ideologia konfucjańska, [34] choć istniała już w okresie powstawania Księgi pieśni, nie była jednak jeszcze wówczas ideologią dominującą. O dominacji konfucjanizmu możemy mówić dopiero od II wieku p.n.e., tak więc mało prawdopodobnym jest, aby poeta stworzył tę pieśń z takim zamysłem, jaki przypisali mu przyszli komentatorzy. Nie od dziś istnieje porzekadło, mówiące, że historię piszą zwycięzcy ― jak widać również i historię literatury tworzą wyznawcy poglądów, które zatriumfowały.

O ile powątpiewać można w to, że w Pieśni rybołowa znajdują się odniesienia do ideałów konfucjańskiego ładu makrospołecznego, trudno nie przyznać, iż w antologii tej znajdują się też i takie wiersze, które wykorzystują opartą na metaforze aluzję, aby opisać zjawiska społeczne.

Jeden z takich wierszy znajduje się w sekcji „Wei feng,” czyli „Folklor [państwa] Wei.” Tytuł tego utworu brzmi: Wielki szczur (Shuo shu).

O, wielki szczurze! Wielki, wielki szczurze! Nie zjadaj prosa naszego już dłużej! Nie znasz litości; w czas wiosny czy zimy, Trzy lata całe cię znosić musimy. Wnet odejdziemy, gdzie ziemia szczęśliwa. Ziemia szczęśliwa, to nasza jest niwa.

O, wielki szczurze! Wielki, wielki szczurze! Naszej pszenicy nie zjadaj już dłużej! Nie znasz litości; próżno łaski prosić. Trzy lata całe musimy cię znosić. Wnet odejdziemy, gdzie szczęśliwe kraje. Szczęśliwe kraje, gdzie każdy zostaje.

O, wielki szczurze! Wielki, wielki szczurze! Nie zjadaj pędów ty naszych już dłużej! Nie znasz litości i gardzisz rąk pracą. Trzy lata całe tyle cierpieć. Za co!? Wnet odejdziemy, gdzie szczęśliwe wioski. Szczęśliwe wioski! Tam żywot beztroski.(Ren Zibin i He Jinjian, 1989, str. 228)

W przypadku tego wiersza raczej trudno mieć wątpliwości, że postać szczura została tutaj użyta metaforycznie; skrywa się bowiem pod tą postacią właściciel ziemski lub może urzędnik, na przykład poborca podatkowy, który zabiera chłopom znaczną część plonów na poczet podatku lub dla własnej korzyści majątkowej. Jeśliby wiersz ten rozpatrywać w kategoriach dosłowności, trudno byłoby wytłumaczyć fakt, iż podmiot liryczny chce odejść w inne, szczęśliwsze miejsce ― trudno bowiem przypuszczać, by rolnik miał nadzieję na to, że gdzie indziej nie ma gryzoni, podczas gdy uwolnienie się od fiskalnego jarzma jest realnie możliwe: można na przykład uciec w góry lub skryć się w głębokim lesie, dokąd władza urzędnicza nie dochodzi. Niełatwym by też było zadaniem wytłumaczenie, dlaczego opisana tu niedola trwa tylko trzy lata ― raczej mało prawdopodobne, aby cztery lata wcześniej nie było szczurów, a teraz nagle się pojawiły; podatki natomiast można podnieść w każdej chwili.

Alegoryczność tego wiersza jest zatem bardziej wyrazista i mniej wątpliwa, niż ma to miejsce w przypadku pierwszego utworu Księgi pieśni. Taki typ metafory nazywany jest bi, co najlepiej tłumaczyć słowem „przyrównanie,” aby nie mylić z naszym europejskim terminem „porównanie.” Porównanie jest bowiem zabiegiem jeszcze bardziej bezpośrednim niż bi