Człowiek - Michał Konieczek - ebook

Człowiek ebook

Michał Konieczek

0,0
40,38 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Jest to drugi tomik wierszy z cyklu „Dusza w Słowach”. Tomik ten powstawał przez rok czasu. Wraz z autorem twórczynią tej książki jest wspaniała malarka Aleksandra Wanagiel, której obrazy może zobaczyć na stronach w/w pozycji.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 13

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Michał Konieczek

Człowiek

© Michał Konieczek, 2020

Jest to drugi tomik wierszy z cyklu „Dusza w Słowach”. Tomik ten powstawał przez rok czasu. W raz z autorem twórczynią tej książki jest wspaniała malarka Aleksandra Wanagiel, której obrazy może zobaczyć na stronach w/w pozycji

ISBN 978-83-8221-640-0

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Bo warto jest …

W deszczu pogoda słońca nie trzeba szukać

Gdy zobaczy co utracił z całego dnia

Leniwy luz w którym chce się trwać

Czy warto jest pędzić tak

Jak kwiat się chyboce bezwiednie na wietrze

Niespiesznie do marzeń biec

Świat jest piękny wystarczy oczy przetrzeć

Marzenia warto mieć

Spokój śnić w radości z uśmiechem tkwić

Czego więcej od życia chcieć

Po prostu nie robić nic

Marzenia warto mieć

No a co do czasu

Warto zwolnić go nie tracić życia chwil

Zażywać świata rarytasów

Wyrzucić zegarek w chmurki się okryć

Marzenia warto mieć i warto jest żyć

Coś mnie demoluje …?

Nie wiele pamiętam jednak stale coś mnie demoluje

Bez sensu czekam co przyniesie durny los

Co mną kieruje co mnie kreuje w głowie mętlik mam

Co mnie tak zachęca

Umysł nad sercem dominuje to pusty frazes

Chęci już nie wiele mam jednak wciąż mnie coś nakręca

Co tak naprawdę dla mnie ma sens

Co ten chory świat tak naprawdę podnieca

Trzymam w garści to co dobre jest dla siebie

Słowa nie przychylne rozrzucam od tak

Tyle pewnych dróg ile toksycznych dni w cenie

Rykoszetem wraca rozkosz słodka jak kwas

Pozdrawiam was co mnie tak wspieracie

Jesteście tak trwali jak papierowy ptak

Jestem od dawna już sam tak jak na starcie

Pozostawiony na mieliźnie życia jak rozpadający się wrak