Cykl - Monika Jagodzińska - ebook + książka

Cykl ebook

Monika Jagodzińska

4,0

Opis


Cykl” Moniki Jagodzińskiej to dwanaście różnych historii. Dwanaście miesięcy zebranych w jednej książce. Każda część porusza inny problem, dla którego wsparciem jest siła .... ANIOŁÓW!!!

Wraz z nadejściem nowego roku, z wybiciem magicznej godziny dwunastej na Ziemię zstępują rzesze anielskie, by zająć miejsce w szeregach między ludźmi. Są zdeterminowani. Wiedzą, że czeka ich trudny czas, przepełniony z jednej strony radością, z której czerpać będą energię, a z drugiej smutkiem, bólem i cierpieniem. Nieść będą pomoc. Nieść będą ukojenie. Ich ingerencja ujawnia się poprzez innych ludzi. Wlewają bowiem w ich duszę odwagę. Poruszają serca, by zobaczyli to, na co są ślepi. Ratują życia. Przywracają wiarę. Przywracają nadzieję. Dają miłość, zrozumienie, akceptację. Wszystko po to, by po upływie misji móc stać się prawowitym Aniołem Stróżem - opiekunem jednego człowieka. Współpraca tych istot sprawia, że ludzkie istnienie nigdy nie jest pozostawione same sobie. Nie zawsze jednak jest to proste...

"Cykl" otwiera drzwi do świata, o którym nie masz pojęcia. Przekrocz je i przekonaj się, czy Aniołom uda sie sprostać postawionym wyzwaniom? A może sami potrzebują niekiedy pomocy? Nie pozwól im długo czekać...

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 93

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (2 oceny)
1
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
agnieszka3201
(edytowany)

Nie oderwiesz się od lektury

Zbiór niesamowicie ciekawych, a jednocześnie smutnych historii, które skłaniają do refleksji nad naszym życiem. Książka daje nadzieję i pozwala uwierzyć, że w końcu szczęście uśmiechnie się również do nas. Ta powieść sprawiła, że co chwila miałam ochotę płakać ze wzruszenia. Przeżycia bohaterów są niezwykłe. Pouczająca, pełna nadziei na lepsze jutro. Zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę. Polecam!
10

Popularność




Monika Jagodzińska

Wersja Demonstracyjna

Wydawnictwo Psychoskok

Monika Jagodzińska „Cykl”

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2016 Copyright © by Monika Jagodzińska, 2016

Copyright © by Joanna Jagodzińska 2016

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Skład: Wydawnictwo Psychoskok

Projekt okładki: Wydawnictwo Psychoskok

Zdjęcie okładki © Fotolia - stockphoto mania

Autor zrezygnował z korekty profesjonalnej wydawnictwa

ISBN: 978-83-7900-546-8

Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

wydawnictwo.psychoskok.pl e-mail:[email protected]

Prolog

- Pozostało jeszcze kilka minut. Istoty ludzkie już opuściły budynki i zgromadziły się na chłodnym powietrzu w oczekiwaniu.

- Dla nich to też jest pewien rodzaj narodzenia; nowy rok - nowe szanse.

- Może i masz rację.

Tik tak. Tik tak. Zegar tykał. Północ coraz bliżej.

- Spójrz na nich. Z jednej strony pełni są radości i zabawy, że pozostawią coś za sobą, zamkną rozdział; ale z drugiej strony emanuje od nich strach i niepewność, co też przyniesie nowy czas. To ich także ekscytuje.

- Ludzie pełni są sprzeczności w sobie, w samym wnętrzu. Nigdy ich nie zrozumiem.

- Nie musisz. Nie takie jest nasze zadanie.

- Tak, wiem. Rodzimy się co roku, w noc sylwestrową, po to, aby ich bronić. Aby im pomagać. Aby z nimi być, gdy tego potrzebują. Gdy NAS potrzebują, choć o tym nie wiedzą.

- Ich wzrok nie sięga tak daleko. Istniejemy w innym wymiarze.

- Czasem chciałabym, żeby wiedzieli.

- Ale nie będą.

- Ach.

- Rozchmurz się. Zaraz się zacznie. Kolejne rzesze zstąpią z błękitnych niebios, by, jeśli zasłużą, po roku stać się prawowitymi stróżami.

- Pamiętam ten czas, jeden z najtrudniejszych, pełnych bólu, ale i najpiękniejszy, pełen radości. Kontrasty. Wtedy zrozumiałam, po co zostaliśmy stworzeni.

- Esencja życia.

Niebo zaczęło się trząść.

Gwiazdy zajaśniały.

Oczy wszystkich transparentnych istot zwróciły się w dół.

10

9

8

7

6

5

4

3

2

1

Wybuch świateł.

Wybiła północ.

* * *

Wybuch fajerwerków.

Wokoło rozległo się radosne "SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU."

Pełno śmiechu, składania sobie życzeń. Ludzie poczuli siłę i nową nadzieję. Napełniła ich wiara. Wiara na dobry rok. Tchnienie odrodzenia przeszyło duszę każdego z osobna.

Stali pomiędzy nimi. Pełni determinacji. Odwagi. Zaangażowania. Gotowi. Gotowi, by wypełnić zadanie.

Styczeń

Zaczął się nowy rok. Zaczęła się misja. Nasza misja. Moja misja. Staliśmy w szeregach. Obok ludzi. Mieliśmy dwanaście miesięcy. Dwanaście długich miesięcy. Pięknych? Pełnych bólu? Zapewne i jedno i drugie. Mieliśmy być przy nich. Pomagać. Czasem działaniem. Czasem tylko poczuciem, że nie są sami. Byłem świadomy powagi zadania. Wiedziałem, że nie zawsze będzie łatwo. Byłem gotów. Byłem gotów stawić czoła wszystkiemu, co napotkam. Podobna determinacja malowała się na twarzach pozostałych towarzyszy. Stróżowie nas potrzebowali. Ludzie nas potrzebowali. Świat nas potrzebował.

* * *

Zacząłem przemieszczać się. Obserwowałem różnych ludzi w różnych miejscach. Obserwowałem, co robią, jak spędzają czas. Część żyła szybko, ciągle goniąc do przodu. Część znajdowała chwilę wytchnienia. Ale tylko chwilę, by za moment wpaść w wir codziennych obowiązków. Cieszyłem się, widząc nawet najmniejszy uśmiech. Szukałem go. Czasami ciężko było mu się przebić. Smuciło mnie, że piękno istnienia zostaje niezauważane. Brak wrażliwości. Oko duszy zamknięte. Na to nie mogłem nic poradzić. Ale mogłem próbować oddziaływać na jego otwarcie.

Nie spodziewałem się, że już na samym początku znajdę kogoś, komu moja pomoc będzie tak bardzo niezbędna.

A jednak...

* * *

Ulice wciąż pokrywała warstwa białego puchu. Śnieg. Ozdoby minionych dopiero świąt jeszcze nie opuściły sklepowych wystaw, okien mieszkań, ogrodów. Nastrojowo. Bajkowo. Miło było popatrzeć. Miło było na chwilę wrócić do beztroski. Tak. Ludzie też to czuli...

Przyglądałem się migoczącym lampkom choinkowym oświetlającym jedną z witryn, gdy w szklanej powierzchni zauważyłem odbicie. Krótkie. Urywane. Inne, niż pozostałe należące do postaci za moimi plecami. Było w nim coś niepokojącego. Coś, co wywołało dreszcze. Zamknąłem oczy. Wyciszyłem umysł. Próbowałem przebić się przez uliczny hałas. Próbowałem wnieść się ponad. Próbowałem usłyszeć to, co niesłyszalne dla zwykłego śmiertelnika. Wytężyłem zmysły. Napełniła mnie jasność. Czystość. Spokój. Pozorny spokój. Nagle krzyk. Wyraźny. Gwałtownie otworzyłem oczy. Szybko odwróciłem się. Leciałem. Nie musiałem szukać źródła. Wiedziałem. Po prostu wiedziałem.

I nie pomyliłem się.

Dom. Domyśliłem się bardziej niżeli zobaczyłem. Mały. Stary. Zaniedbany. Gdzieniegdzie od brudnych ścian odchodził tynk. To nie mogło zapowiadać nic dobrego.

Znalazłem się bliżej. Zajrzałem przed szybę. Zawieszone w oknie grube, ciemne zasłony znacznie ograniczały widoczność. Jakby ktoś chciał się odciąć od otoczenia. 

Koniec Wersji Demonstracyjnej

Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach.

Wydawnictwo Psychoskok