Clarity TOM II - Justyna Chmiel - ebook

Clarity TOM II ebook

Justyna Chmiel

4,8

Opis

Poznaj dalsze losy bohaterów "Dimness".
Czy dwoje ludzi z problemami jest w stanie sobie pomóc?

Clara i Aiden niosą na swoich barkach sekrety. Dziewczyna dowiaduje się, z jakimi demonami musi mierzyć się mężczyzna, ale postanawia udawać, że o niczym nie wie. On z kolei zaczyna żyć z poczuciem winy i strachu... że Clara dowie się o nim prawdy.

Czy dwie poranione i chore dusze odnajdą szczęście?
Czy bohaterów czeka szczęśliwe zakończenie?

Przenieś się do świata Aidena i Clary, w którym serce walczy z rozumem, prawda przeciwstawia się kłamstwu, a miłość rani. Czy mrok wygra?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 402

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,8 (5 ocen)
4
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
gaga1405

Nie oderwiesz się od lektury

To historia, która opowiada nie tylko o burzliwej relacji głównych bohaterów, ale pokazuje jak oni sami zostali ukształtowani przez życie. Trudna przeszłość, dzieciństwo oplatają ich niczym druga skóra, której tak ciężko im się pozbyć. Nałogi, traumy, choroba nie pozwalają ruszyć do przodu. Nigdy nie poczuli prawdziwego bezpieczeństwa. Jest to również opowieść o błędach w komunikacji, braku zrozumienia drugiej osoby, ale też dojrzewaniu do podjęcia pewnych decyzji. Czytając „Clarity” zalało mnie morze emocji. Ból, zwątpienie, cierpienie przeplatało się z chwilami szczęścia i radości a czasami targała mną wręcz niepohamowana złość. Choć książkę czyta się bardzo szybko to ogrom tych wszystkich uczuć sprawia, że musimy je przetrawić. Skłaniają do zastanowienia i ustosunkowania się do nich i postawy bohaterów. Kreacja głównych bohaterów porwała mnie już w czasie lektury „Dimness”. W drugim tomie ich cechy jeszcze bardziej się ujawniają a do głosu dochodzi przeszłość. Clara i Aiden to post...
00
palinka9191

Nie oderwiesz się od lektury

wciągająca, wzruszająca, popłakałam się na końcu
00
MagdaT89

Nie oderwiesz się od lektury

Dużo chciałabym powiedzieć Wam o tej książce, bo cała masa emocji przelała się przeze mnie podczas czytania. Od złości, smutku, uczucia niemocy. Poprzez radość, miłość, szczęście, aż po zawód i ogromny ból. I chciałabym Wam powiedzieć, że przerobiłam to wszystko w sobie, ale tak nie jest.... Odkąd zamknęłam książkę, wracam do niej myślami bardzo często.... Clara i Aiden. Dwoje bohaterów, którzy choć młodzi, mierzą się z prawdziwymi demonami przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. I choć tak bardzo chcą żyć i kochać, to wszystko staje się bardzo trudne. Choroba, trudna przeszłość, skrywane sekrety. Siła Clary po odkryciu prawdy na temat Aidena. Siła Aidena żeby wyznać prawdę. Wzloty i upadki. Próby....Ileż to wszystko kosztowało siły i samozaparcia tych dwoje. A później pojawia się zakończenie i w tym momencie kolejna łza przetacza się po moim policzku.... To nie jest książka dla każdego, tak jak i "Dimness" nią nie było. Ale tak bardzo chciałabym, żebyście po nią sięgnę...
00
Bunia21

Dobrze spędzony czas

Czy dwoje ludzi, którzy niosą na swoich barkach sekrety, będzie w stanie sobie pomóc? Ich relacja nie należy do łatwych, dziewczyna dowiaduje się, z jakimi demonami musi zmierzyć się Aiden i postanawia mu nic o tym nie mówić, natomiast on zaczyna żyć poczuciem winy i strachu, że Clara dowie się prawdy o nim. Czy dwie poranione dusze odnajdą szczęście? Muszę powiedzieć, iż jest to smutna i realna historia, która daje sporo do myślenia. Czytanie jej nie było dla mnie łatwe. Autorka tak ciekawie opisała ich emocje, że chwilami i ja je czułam. Cieszę się, że Justyna postanowiła w książce poruszyć temat, o którym w rzeczywistości mało się mówi. Mimo, że ta historia naprawdę jest ciekawa i rozrywa serce czytelnikowi, to ma jeden mały minus. Fakt, iż emocje zostały tu bardzo dobrze opisane, to pozostałość, uważam, że miała wręcz aż za dużo tych opisów. Może to było celowe, by bardziej czytelnik poczuł tę historię, lecz ja miałam tutaj lekki niesmak. Jednakże polecam tę książkę, bo uważam,...
00
Madzixon85

Nie oderwiesz się od lektury

Ta książka łamie serce ale czy też sklei je na nowo …? Trzeba przeczytać aby się dowiedzieć. Tak bardzo warto!
00

Popularność




Nie mam pojęcia, co we mnie wstąpiło. Nie wiem, jak mam ci to wynagrodzić... – Patrzę na Aidena, gdy rozwiązuje mu się język już po przekroczeniu progu pokoju. Milczę, pragnąc zapamiętać jak najwięcej szczegółów z jego wyglądu w tej chwili. Krótsze niż zwykle włosy, gęste brwi, długie ciemne rzęsy, pełne usta, wydatne kości policzkowe i oczy, bystre błękitne oraz przeszywające na wskroś... Przenoszę wzrok na odkryte ręce i tatuaże, którym nigdy wcześniej nie przyjrzałam się tak dokładnie. Zawsze unikałam patrzenia na nie, nie mam pojęcia, ile ich ma i co przedstawiają... – Clara... – Chłopak zauważa to i zaczyna pocierać dłonią o swoje przedramię. – Co powiedziała ci Agnes?

– Raczej co pokazała... – odpowiadam, odwracając wzrok. Zaciskam usta, które zaczynają mnie piec.

– A więc co?

– Zdjęcie.

– Jakie zdjęcie? – Marszczy brwi, ale zaraz je unosi.

Chyba wie, o czym mówię i to sprawia mi niezrozumiały ból, wolałabym, aby szedł w zaparte...

– Was razem w łóżku, chwilę po seksie albo przed. Nie wiem. – Czuję potrzebę powiedzenia tego na głos, chcę zobaczyć wyraz jego twarzy.

Rozluźnia się i nawet lekko uśmiecha, czego szczerze nie pojmuję.

– To miałoby cię tak zdenerwować? – Poszerza uśmiech i pochyla głowę w moją stronę. Wszystko, co robi, jest jakieś obce, uśmiecha się, ale jego twarz wygląda jak woskowa maska.

Mrużę oczy i ciskam palcem ku podłodze.

– Ty możesz chodzić do łóżka z jakąś Agnes, a mnie robisz aferę o to, że przyjaciel pocałował mnie w policzek?

Odwraca wzrok i opada ciężarem na lewą stopę. Milczy.

– Mówiłaś, że wierzysz w to, co ja ci mówię, więc teraz tak po prostu uwierzyłaś jej, bo tak ci powiedziała? – szepcze monotonnym głosem.

Unoszę brwi i potrząsam głową, celując w niego dłonią.

– Nie, uwierzyłam, bo na tym zdjęciu masz kolczyk w brwi tak, jak teraz. – Wskazuję palcem w jego brew, w której poruszają się dwie srebrne kulki.

Aiden opuszcza głowę i wpatruje się we mnie, nagle zmieniając wyraz twarzy. Nie potrafię odgadnąć czy jest rozbawiony, czy wściekły.

– Clara, od ilu dni go mam? A miałem, gdy się poznaliśmy? A potem na jaki czas go wyjąłem? – Porusza ustami, ale głos brzmi jakby nagrany i puszczony gdzieś obok. – To zdjęcie jest sprzed miesięcy, tak myślę. Okłamała cię – dodaje, stopniowo ściszając ton i zmniejszając dystans.

– Tak myślisz? Nie wiesz?

– Nie. Nie wiem.

– Jak możesz nie pamiętać, czy z kimś spałeś i kiedy?

– Mogę. Uwierz, że mogę robić wiele rzeczy i nie pamiętać...

Rozchylam usta i mrugam powoli, nie potrafiąc odwrócić od niego wzroku, chociaż palę się w środku ze wstydu i żalu. Opuszczam w końcu głowę i siadam na skraju łóżka. Aiden przykuca przy mnie i wyciąga ostrożnie dłoń, aby pogłaskać mnie po policzku, lecz gwałtownie odsuwam twarz.

– Umówiłam się z Jessy, muszę już iść – rzucam, wstając. On również się unosi i łapie mnie za dłoń.

– Tylko tyle?

Wzruszam ramionami, nie mogąc spojrzeć mu w twarz.

– Teraz to już nie ma znaczenia. Możesz je sobie uaktualnić, tak, żebyś pamiętał.

– Co? – wybucha, mocniej zaciskając dłoń na mojej ręce.

Jedno gwałtowne szarpnięcie łamie mi serce i coś we mnie pęka.

– Zabierz rękę! W tej chwili! Nikt już nie będzie się tak do mnie rzucał, a w szczególności ty! – krzyczę i unoszę załzawiony wzrok, spoglądam mu w oczy.

– A w szczególności ja? – oburza się, mając na ustach coś na cień ironicznego uśmiechu.

– Tak, ty. Ten, któremu zaufałam, który zaczynał znaczyć dla mnie więcej niż bliscy.

– Co ja ci takiego zrobiłem? Kurt cię prawie... – zaczyna gorączkowo, ale nie pozwalam mu dokończyć.

– Masz tatuaże, ten wzrost... Ten dotyk... – Wodzę z obrzydzeniem po nim spojrzeniem.

Łza spływa po moim policzku, gdy spoglądam mu w oczy. Nic nie rozumie, a ja nic nie poradzę, że od początku mnie od niego odpychało właśnie ze względu na te szczegóły... Teraz dodatkowo dotykał mnie wbrew mojej woli w sposób, w jaki dotykał mnie ojciec.

– O czym ty mówisz? – pyta szeptem, jest widoczne zdekoncentrowany. Pamiętam o tym, czego się o nim dowiedziałam, ale nie będę go w tej chwili traktować, jakby był z porcelany.

Kręcę głową i dodaję, gdy zaczyna we mnie wrzeć.

– Zwłaszcza ty nie masz prawa mnie w taki sposób dotykać, poniżać, zwłaszcza ty!

– Wiem, że przesadziłem, ale nie zrobiłbym ci krzywdy, nic wbrew tobie... Nigdy nie skrzywdzę cię w ten sposób, przepraszam, jeśli to było za daleko... – Podchodzi, jednak zatrzymuje się, kiedy unoszę wzrok i spoglądam na niego z bólem. – To jest koniec, prawda? – Słyszę, jak panuje nad głosem i ponownie spoglądam w błękitne oczy, zamglone przez łzy.

– Nie – odpowiadam i od razu widzę, jak oddycha z ulgą. – Zostajemy przy kumplowaniu się.

Chłopak puszcza moją dłoń i odchyla głowę. Jego brwi prawie się łączą, a usta układają w grymasie bólu.

– My nigdy nie byliśmy jedynie kumplami...

Chcę odpowiedzieć, że sam jest winny, lecz spoglądam na jego ręce; wykręca sobie palce i zaciska dłonie, wciąż powtarza te czynności, patrząc gdzieś w podłogę.

– Teraz już tak – mówię spokojnie, broniąc się, by nie przytulić go i ponownie nie przekroczyć granicy.

Robię to dla dobra nas obojga. Kiedyś zrozumie.