Białe kwiaty - Cyprian Kamil Norwid - ebook

Białe kwiaty ebook

Cyprian Kamil Norwid

0,0
5,49 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Białe kwiaty” to utwór Cypriana Kamila Norwida, polskiego poety, prozaika i dramatopisarza. Często jest on uznawany za ostatniego z czterech najważniejszych polskich poetów romantycznych.


Białe kwiaty” to część cyklu prozy którego drugim fragmentem są “Czarne kwiaty”. W obydwu autor nie starał się narzucać sobie jakiegokolwiek stylu literackiego – zależało mu na wierności faktom. Uważane są one często, za arcydzieło polskiej prozy.

Białe kwiaty” tworzą zbiór fragmentów zaczerpniętych z dziennika autora. Zawierają opisy estetyki ciszy, nieobecności i "przemilczenia", charakterystycznego dla twórczości Norwida. Brak w tym cyklu patosu i pretensjonalnej ekspresywności.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 17

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Wydawnictwo Avia Artis

2021

ISBN: 978-83-8226-467-8
Ta książka elektroniczna została przygotowana dzięki StreetLib Write (https://writeapp.io).

BIAŁE KWIATY

Napewne tego nie pamiętam, gdzie widziałem płaskorzeźb, wyobrażający wychodzącego z świątyni Zacharjasza, a nie mogącego otaczającym mówić, iż zaniemiał do czasu narodzenia się Jana św. Chrzciciela, syna jego; zdaje mi się, że to we Florencji na tych bronzowych bramach Chrzcielnicy św. Jana, o których Michał Anioł Buonarotti rzekł był, iż oczekującemi raju na ziemi bramami są, które przenieść jeszcze, gdzie raj jest, zaniechano.  Za pewne jednak uważam, iż tak trudnej rzeczy, jaką jest rzeźba chrześcijańska, to niewątpliwie najpiękniejszy może przedmiot. Starzec niemy jest — cisza wielka wokoło — wszystkie osoby słuchają i pytają razem i odpowiadają razem... milcząc...  Otóż — w jednej nieskończenie ważnej kwestji estetycznej pod obecne czasy u nas i na świecie w kwestji, dlaczego (sumiennie rzecz biorąc) niema nigdzie prawdziwego dramatu, przyszedł mi na pamięć ze względu na sztukę, mówię, ów płaskorzeźb florencki. Kto się nie zgorszy prostotą szczerej prawdy, ten zgadnie łatwo bardzo, dlaczego w literaturze naszej dramatu być nie może... ale dlaczego w żadnej innej dziś go niema. — Na to (doprawdy, że bawi mię), iż ja jeden śmiem odpowiedzieć, te «Kwiaty białe» zapisując, aby Francuz zczasem i inny obcy literat przełożył sobie na język swój wiadomość, skąd ta u nich nieobecność prawdziwego dramatu powstała.  U nas bowiem, ta z przyczyny niezmiernie prostej, czyli, iż literatura nasza nie określiła jeszcze ani jednego skończonego typu kobiety, a jakoż bez kobiety dramat być ma? — Nawet sama «Marja» Malczewskiego, to tylko krzyk jeden kobiety, która kochanką nie śmiała być jeszcze, żoną nie miała i nie mogła. Aldona, jest to wieża śpiewająca — Grażyna w hełmie swym zamkniętym nic a nic już nie mówi nawet... Inne zaś innych kobiety są tylko przygrywkami w antraktach opery, poza ich udziałem dziejącej się. Najjaśniej przeto widać przyczynę estetyczną nieobecności pełnego dramatu u nas, lubo najniejaśniej mistyczne i realne, to jest społeczne wyjątkowego zjawiska tego źródło i zupełną naturę jego, tak dalece, iż skrzętnie bardzo skracam to.  Ależ — u dzisiejszych pisarzów innego narodu, gdzie zewszechmiar szeroko każdy romansista najmniej sławny na wszelaki możebny i niemożebny sposób przedmiot ten traktuje i uprawia... czemu, mówię, tam, serjo uważając, pełnej dramy niema — tego, ile wiem, nikt dotąd niezbicie nie okazał...