Astrologia Kabalistyczna i znaczenie naszego życia - Rav Berg - ebook

Astrologia Kabalistyczna i znaczenie naszego życia ebook

Rav Berg

0,0
41,83 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Tysiące razy każdy z nas był pytany o znak zodiaku. I większość oczywiście potrafi na to pytanie odpowiedzieć. Załóżmy jednak, że chcemy dowiedzieć się czegoś więcej niż mówi horoskop z codziennej gazety.

Problem w tym, że konwencjonalna astrologia ma tyle wspólnego z naturą naszego losu co wróżby z chińskie go ciasteczka. W tej książce przedstawiamy zupełnie inne i naprawdę skuteczne podejście do zagadnień przeznaczenia. Kabbalah bowiem daje możliwość zastosowania najstarszego znanego gatunkowi ludzkiemu narzędzia w mądrej analizie astronomii i astrologii. Zgłębianie tajemnic planet i obserwacja gwiazd, jak robią to kabaliści jest prawdziwą nauką, dzięki której możemy zrozumieć i zaspokoić najgłębsze potrzeby zarówno nas samych jak i otoczenia.

W przeciwieństwie do astrologii konwencjonalnej mówiącej, że wszystko, co robimy, zapisane zostało w niebiosach, kabalistyczne analizy planet i układów gwiazd dowodzą, iż każdy z nas rodzi się dokładnie w chwili, która najbardziej odpowiada naszym specyficznym potrzebom, byśmy mogli wykorzystywać naszą wolną wolę. Kabbalah naucza, że ma my wiele alternatyw naszej przyszłości i dzięki mądrości kabalistycznej możemy sterować okrętem naszego życia, każdy bowiem jest kowalem własnego losu.

 

Życie to kosmiczna podróż. Czy nie byłoby zatem wspaniale dysponować mapą, gdzie zaznaczony jest start i wszystkie przeszkody, które należy ominąć?

Otóż taka mapa istnieje. Określa, jakich wyborów dokonywaliśmy dotychczas i podsuwa alternatywne trasy w kierunku osiągnięcia najlepszego celu tej podróży. Kabbalah mówi, że wszystkie niezbędne wskazówki zawarte są w genetycznym kodzie naszych dusz, znanym również jako przewodnik astrologiczny.

Astrologia kabalistyczna to znacznie więcej niż zbiór „horoskopów”. Pomaga bowiem poznać własną naturę w jej najgłębszym, duchowym wymiarze. tłumaczy także, w jaki sposób korzystać z tej wiedzy w codziennym życiu.

Dzięki temu nowatorskiemu przewodnikowi dowiesz się wszystkiego na temat:

• Wzoru ludzkiej duszy i jej duchowej ewolucji

• W jaki sposób wolna wola wpływa na nasze przeznaczenie?

• Jak my sami wybieramy przeszkody na drodze naszego życia?

• Jak uniknąć utrudnień i objazdów, które spowalniają nasz duchowy wzrost?

• Jakim wyzwaniom stawialiśmy czoła w poprzednich wcieleniach i dlaczego wciąż musimy się z nimi borykać?

• W jaki sposób moment stworzenia Wszechświata może nauczyć nas jak osiągnąć bogatsze życie?

• W jaki sposób niezwykła energia każdego miesiąca lunarnego wpływa na twoje codzienne życie?

Dzięki tej książce odkryjesz, dlaczego Kabbalah jest źródłem mądrości duchowej i najpotężniejszym źródłem wiedzy astrologicznej. Nauczysz się również, w jaki sposób spożytkować tę wiedzę, by już dziś uczynić swoje życie lepszym!

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 132

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Pra­wa ‌au­tor­skie ‌2011 ‌Kab­ba­lah Cen­tre In­ter­na­tio­nal

Wszel­kie ‌pra­wa za­strzeżone. ‌Żadna część tej pu­bli­ka­cji ‌może ‌być re­pro­du­ko­wa­na ‌ani trans­mi­to­wa­na w żad­nej ‌for­mie, ani ‌w żaden sposób ‌elek­tro­nicz­nie ani me­cha­nicz­nie, ‌łącznie z fo­to­ko­pio­wa­niem i na­gry­wa­niem, ‌w tym ‌także ‌przez za­pa­mięty­wa­nie in­for­ma­cji i sys­te­my ‌wy­szu­ki­wa­nia da­nych, bez pi­sem­ne­go ‌po­zwo­le­nia wy­daw­cy. ‌Wyjątek sta­no­wią ‌re­cen­zen­ci, ‌chcący za­cy­to­wać ‌krótkie ustępy w re­cen­zjach ‌ra­dio­wych i te­le­wi­zyj­nych, ga­ze­to­wych oraz ‌cza­so­pi­smach.

Do­dat­ko­we ‌in­for­ma­cje pod ad­re­sem:

Al. ‌Szu­cha ‌11a/7, 00-580 War­sza­wa ‌

Tel. (22) ‌625 00 93

po­land@kab­ba­lah.com

http://pl.kab­ba­lah.com

Wy­da­nie ‌pol­skie

Fun­da­cja ‌Cen­trum Kab­ba­lah

Wy­da­nie pierw­sze ‌

Wy­pro­du­ko­wa­no w Pol­sce

ISBN 13 9788389746405

Cen­trum ‌In­for­ma­cji ‌Kab­ba­lah

www.kab­ba­lah.com

Pro­jekt gra­ficz­ny: ‌HL De­sign (Hy­un­Min ‌Lee)

Skład wersji elektronicznej:

Virtualo ‌Sp. z o.o.

WSTĘP

Kab­ba­lah to ‌uni­wer­sal­na tech­no­lo­gia, ‌naj­daw­niej­sza ‌na świe­cie ta­jem­na ‌wie­dza. Od pierw­szych dni ‌stwo­rze­nia prze­ka­zy­wa­na była bez­pośred­nio ‌od Stwórcy – ‌naj­pierw Ada­mo­wi, później Abra­ha­mo­wi, ‌Sa­rze, Ra­che­li, Mojżeszo­wi i in­nym ‌par­tiar­chom ‌i ma­triar­chi­niom ‌bi­blij­nym. Kab­ba­lah po­prze­dza wszyst­kie ‌re­li­gie oraz or­ga­ni­za­cje ‌świec­kie. ‌Jest dzie­dzic­twem i na­tu­ral­nym ‌pra­wem całej ludz­kości.

Dokładne ‌zna­cze­nie ara­mej­skie­go słowa Ka­bal­lahto ‌„otrzy­my­wać” – Kab­ba­lah bo­wiem ‌jest nauką o tym, czym ‌jest otrzy­my­wanie ‌– zarówno ‌w zna­cze­niu du­cho­wym, jak ‌i prak­tycz­nym.

Ujaw­nia jak, ‌a przede wszyst­kim dla­cze­gocoś dzie­je ‌się w na­szym życiu, na­wet ‌jeśli przy­czyn należy ‌szu­kać w wy­mia­rach poza ‌naszą fi­zyczną eg­zy­stencją.

Choć ka­ba­liści mówią o Wyższych Świa­tach, Kab­ba­lah nie przed­sta­wia Nie­bios jako cze­goś wy­so­ko nad nami. Raj de­fi­nio­wa­ny jest jako wyższa siła du­cho­wa i wyższa świa­do­mość, a nie pew­ne fi­zycz­ne umiej­sco­wie­nie. Światło Stwórcy jest wszędzie, w nas sa­mych i in­nych isto­tach ludz­kich, w drze­wach i zwierzętach, na­wet w ma­te­rii nieożywio­nej. Za­tem ce­lem na­sze­go życia nie jest przy­woływa­nie Światła z Nie­bios po­nad nami, ale roz­nie­ca­nie iskier, które są wokół nas. Kab­ba­lah nie wy­ma­ga prak­tyk re­li­gij­nych ani wia­ry w do­gma­ty. Ze Światłem możemy łączyć się w każdej chwi­li.

Dosłownie wszyst­ko, co ro­bi­my, jest szansą, by to osiągnąć. Na­wet lek­tu­ra tych słów otwie­ra przed tobą nie­zwy­kle ważne możliwości. Jeśli ta książka to twój pierw­szy kon­takt z Kab­ba­lah, je­steś na naj­lep­szej dro­dze do zdo­by­cia potężnych narzędzi, by własne życie i życie wszyst­kich, których spo­tkasz, uczy­nić lep­szym. Jeśli jed­nak mądrość Kab­ba­lah nie jest ci obca, książka ta pogłębi nie tyl­ko twoją wiedzę prak­tyczną, ale i du­chową świa­do­mość.

Nie ma zna­cze­nia, kim je­steś ani dla­cze­go sięgasz po tę książkę. Sta­rożytna mądrość Kab­ba­lah jest da­rem Stwórcy dla cie­bie i całej ludz­kości. Ta książka po­wstała po to, by pomóc ci w pełni cie­szyć się tym da­rem.

Roz­dział I MA­TRY­CA LUDZ­KIEJ DU­SZY

DNA DU­SZY

Szyb­kie py­ta­nie do męskiej części na­szych czy­tel­ników: Pamięta­cie dokład­nie tę chwilę, kie­dy byliście chłopca­mi i na­gle głos wam się załamał? I zaczęliście mówić głosem o wie­le oktaw niższym niż jesz­cze dzień wcześniej?

Czy pamiętasz, w którym mo­men­cie two­ja czy­sta, gładka skóra dziec­ka po­kryła się prysz­cza­mi? Kie­dy trze­ba było sięgnąć po krem prze­ciw trądzi­ko­wi i zacząć używać dro­gie­go, oczysz­czającego pory mydła?

Na­wet jeśli my sami nie przy­po­mni­my so­bie dnia ani mie­siąca, kie­dy to się stało, ta in­for­ma­cja zna­na była od daw­na i za­pi­sa­na w DNA na­szych komórek. Zo­stała za­ko­do­wa­na w na­szych ge­nach w chwi­li, kie­dy przy­by­liśmy na ten świat.

To samo do­ty­czy ko­lo­ru włosów, ob­wo­du pasa i skłonności do różnych chorób, które mogą nękać nas na ścieżce życia. Geny de­ter­mi­nują wygląd i ce­chy cha­rak­te­ru. Wszyst­kie te in­for­ma­cje za­pi­sa­ne zo­stały w DNA każdego żywe­go stwo­rze­nia.

DNA jest „języ­kiem” genów i posługu­je się własnym al­fa­be­tem. Bio­lo­dzy złama­li kod życia w późnych la­tach 50. i opi­sa­li ten al­fa­bet. Składa się on z czte­rech „li­ter” – ATCG, które ozna­czają czte­ry ro­dza­je nu­kle­otydów i przekładają się na 20 pod­sta­wo­wych ami­no­kwasów. Te z ko­lei są bu­dul­cem białek, a właśnie cząstecz­ki białek czy­nią nas żywy­mi isto­ta­mi.

Te czte­ry nu­kle­oty­dy tworzą różne kom­bi­na­cje „słów” i „zdań” składających się na ge­ne­tycz­ny kod jed­nost­ki. W przy­pad­ku każdego człowie­ka to około 3 mi­liar­dy kom­bi­na­cji owych „li­ter”. Różnice między ludźmi biorą się właśnie stąd – z kom­bi­na­cji i ko­lej­ności tych czte­rech nu­kle­oty­do­wych „li­ter”.

Dla­te­go wszyst­ko, czym na­prawdę je­steśmy, to ożywio­ny ciąg wzorów che­micz­nych – każdy z nas ma struk­turę al­fa­be­tu.

Po­dob­nie jak ciało, na­sza du­sza także za­wie­ra DNA. DNA komórko­we kie­ru­je roz­wo­jem fi­zycz­nym przez całe na­sze życie; DNA du­szy z ko­lei de­ter­mi­nu­je rozwój du­cho­wy i emo­cjo­nal­ny. Co jesz­cze bar­dziej nie­zwykłe – du­cho­we DNA również ma własny al­fa­bet, co nie­ba­wem od­kry­je­my.

Ge­ne­tycz­ne pro­gra­mo­wa­nie dzie­dzi­czy­my po ro­dzi­cach. Prze­ka­zują nam różne swo­je ce­chy fi­zycz­ne za­pi­sa­ne w ko­dzie ge­ne­tycz­nym. W jaki jed­nak sposób po­zy­sku­je­my naszą du­cho­wość, DNA na­szej du­szy? Skąd ono się bie­rze? Skąd wie­my, że w ogóle ist­nie­je? I jaką rolę to du­cho­we DNA pełni w na­szym życiu? Co jed­nak naj­ważniej­sze, jak możemy je kształtować?

KA­BA­LI­STA, GE­NE­TYK

Być może pierw­szym w dzie­jach ge­ne­ty­kiem był Pa­triar­cha Abra­ham, który żył ok. 4000 lat temu. Założyciel trzech wiel­kich re­li­gii – ju­da­izmu, is­la­mu i chrześcijaństwa – na­pi­sał Se­fer Yet­zi­rah – Księgę Stwo­rze­nia (ang. Book of For­ma­tion), gdzie przed­sta­wił ma­trycę mądrości ka­ba­li­stycz­nej – me­ta­fi­zyczną struk­turę znaną jako Dzie­sięć Świe­tli­stych Ema­na­cji. Za po­mocą tego sys­te­mu Abra­ham objaśnił funk­cjo­no­wa­nie Układu Słonecz­ne­go i na­szej ga­lak­ty­ki w kształcie, w ja­kim zna­ne są nam dzi­siaj. Wie­dział również, że działają tam siły zbliżone do DNA prze­ni­kające wszyst­kie po­zio­my rze­czy­wi­stości i że owe siły, tworząc różne kom­bi­na­cje i łącząc się ze sobą, od­po­wia­dają za stwo­rze­nie pla­net w Układzie Słonecz­nym, lu­dzi na Zie­mi i cząste­czek mniej­szych od ato­mu.

Według Abra­ha­ma du­cho­we DNA jest nam prze­ka­zy­wa­ne przez nie­zwy­kle pre­cy­zyj­ny i złożony me­cha­nizm: pla­ne­ty Układu Słonecz­ne­go. One jed­nak są tyl­ko nośni­kiem, za po­mocą którego du­cho­we DNA jed­nost­ki jest pro­gra­mo­wa­ne w du­szy. Na­tu­ra tego pro­gra­mu jest uwa­run­ko­wa­na przez dokładny czas na­szych na­ro­dzin i to­wa­rzyszący mu układ pla­net i gwiazd. Ta sta­rożytna teo­ria legła u pod­staw nauk astro­lo­gicz­nych. Należy jed­nak wyjaśnić, że współcze­sna po­pu­lar­na astro­lo­gia nie ma nic wspólne­go z ka­ba­li­stycz­nym sys­te­mem ana­li­zo­wa­nia układów gwiezd­nych i pla­ne­tar­nych uwa­run­ko­wań. Te dwa po­dejścia różnią się od sie­bie tak bar­dzo, jak noc i dzień.

AB­SUR­DY MA­SO­WEJ ASTRO­LO­GII

Tysiące razy każdy z nas był py­ta­ny o znak zo­dia­ku. I większość oczy­wiście po­tra­fi na to py­ta­nie od­po­wie­dzieć, na­wet pokrótce opi­sać ce­chy cha­rak­te­ry­stycz­ne swo­je­go zna­ku. Właści­wie każdy wie coś na te­mat kon­wen­cjo­nal­nej astro­lo­gii, jest to bo­wiem stały ele­ment kul­tu­ry ma­so­wej.

Załóżmy jed­nak, że chce­my do­wie­dzieć się cze­goś więcej, niż prze­wi­du­je ho­ro­skop z co­dzien­nej ga­ze­ty. Wy­star­czy wejść do naj­bliższej księgar­ni bądź bi­blio­te­ki – półki ugi­nają się wręcz od pu­bli­ka­cji na ten te­mat. In­ter­net również pełen jest stron poświęco­nych kon­wen­cjo­nal­nej astro­lo­gii. Wszyst­ko jest na wyciągnięcie ręki.

Pro­blem jed­nak w tym, że kon­wen­cjo­nal­na astro­lo­gia ma tyle wspólne­go z na­turą na­sze­go losu, co wróżby z chińskie­go cia­stecz­ka. W tej książce zaj­mie­my się zupełnie in­nym i na­prawdę sku­tecz­nym po­dejściem do za­gad­nień prze­zna­cze­nia. Kab­ba­lah bo­wiem daje możliwość za­sto­so­wa­nia naj­star­sze­go zna­ne­go ga­tun­ko­wi ludz­kie­mu narzędzia w mądrej ana­li­zie astro­no­mii i astro­lo­gii.

Zgłębia­nie ta­jem­nic pla­net i ob­ser­wa­cja gwiazd, jak robią to ka­ba­liści, jest praw­dziwą nauką, dzięki której możemy zro­zu­mieć i za­spo­koić najgłębsze po­trze­by zarówno nas sa­mych, jak i oto­cze­nia.

W prze­ci­wieństwie do astro­lo­gii kon­wen­cjo­nal­nej mówiącej że wszyst­ko, co ro­bi­my, za­pi­sa­ne zo­stało w Nie­bie, ka­ba­li­stycz­ne ana­li­zy pla­net i układów gwiazd do­wodzą, iż każdy z nas ro­dzi się dokład­nie w chwi­li, która naj­bar­dziej od­po­wia­da na­szym spe­cy­ficz­nym po­trze­bom, byśmy mo­gli wy­ko­rzy­sty­wać naszą wolną wolę. Kab­ba­lah na­ucza, że mamy wie­le al­ter­na­tyw na­szej przyszłości i dzięki mądrości ka­ba­li­stycz­nej możemy ste­ro­wać okrętem na­sze­go życia. Każdy jest ko­wa­lem własne­go losu.

W ko­lej­nych roz­działach omówimy sze­rzej to za­gad­nie­nie. Przed­sta­wi­my również w przystępny sposób kil­ka de­fi­ni­cji Kab­ba­lah i odro­binę hi­sto­rii.

Za­pre­zen­tu­je­my pod­sta­wo­we ka­ba­li­stycz­ne za­sa­dy oraz ich za­sto­so­wa­nie w ana­li­zie pla­net na­sze­go Układu Słonecz­ne­go i gwiazd poza nim.

Do­wie­cie się, jak zacząć ko­rzy­stać z narzędzi ka­ba­li­stycz­nych, by od­zy­skać kon­trolę nad własnym życiem, by zro­zu­mieć i prze­zwy­ciężać trud­ności na­po­tka­nej na na­szej dro­dze oraz w jaki sposób do­sko­na­lić swo­je życie zarówno pod względem du­cho­wym, jak i ma­te­rial­nym.

Za­tem… Za­czy­na­my!

PO­CHO­DZE­NIE KAB­BA­LAH

Na długo przed wy­na­le­zie­niem te­le­sko­pu Pa­triar­cha Abra­ham wie­dział, że w naj­bliższej nam części ko­smo­su znaj­du­je się dzie­sięć pla­net – Słońce, Księżyc, Mer­ku­ry, Mars, We­nus, Jo­wisz i Sa­turn, a trochę da­lej trzy ko­lej­ne – Nep­tun, Uran i Plu­ton, nie­wi­docz­ne gołym okiem, a od­kry­te do­pie­ro kil­ka tysięcy lat później. Abra­ham wie­dział również, że naj­dal­sza z nich, Plu­ton (mimo, że jej od­kry­cie nastąpiło do­pie­ro czte­ry tysiące lat później), po­trze­bu­je 248 lat do po­ko­na­nia słonecz­nej or­bi­ty. Opi­sał swo­je ob­ser­wa­cje w Księdze Stwo­rze­nia (ang. Book of For­ma­tion), która stała się zaczątkiem astro­no­mii jako na­uki i ka­ba­li­stycz­nej mądrości.

Nie­mniej naj­bar­dziej dogłębnym dziełem na te­mat Kab­ba­lah jest Zo­har, in­a­czej Księga Bla­sku, na­pi­sa­ny przez Rava Shi­mo­na Bar Yoha­ia ok. 200 r. n.e. Punk­tem wyjścia dla au­to­ra była Księga Stwo­rze­nia (ang. Book of For­ma­tion). Zo­har za­wie­ra wy­czer­pujące ko­men­ta­rze i ważkie du­cho­we mądrości, jak również klu­czo­we pojęcia do­tyczące odziaływa­nia pla­net oraz ich wpływu na na­sze życie.

Księga Stwo­rze­nia i Zo­har są pod­stawą mądrości ka­ba­li­stycz­nej. Wszyst­ko, co w nich za­war­te zga­dza się z usta­le­nia­mi współcze­snej wie­dzy, bo­wiem zarówno na­uka, jak i po­szu­ki­wa­nia du­cho­we mają na celu usta­le­nie pod­stawowych praw rządzących świa­tem oraz na­sze­go miej­sca na Zie­mi. Dys­cy­pli­ny na­uko­we jak fi­zy­ka, astro­no­mia czy me­dy­cy­na ba­dają to, co wi­dzi­my, słyszy­my bądź cze­go możemy do­tknąć. Dys­cy­pli­ny du­cho­we z ko­lei – jak me­dy­ta­cja czy astro­lo­gia – próbują opi­sać świat, który znaj­du­je się poza zasięgiem zmysłów.

Nie­mniej rze­czy­wi­stość, zarówno du­cho­wa i na­uko­wa oka­zu­je się być zwod­na. Każdemu się wy­da­je, że wie, czym ona jest, ale im dłużej jej się przyglądamy, tym mniej wy­da­je się oczy­wi­sta. W ostat­nim stu­le­ciu na­uka do­wiodła, że sposób po­strze­ga­nia może być ważniej­szy niż przed­miot ob­ser­wa­cji, i że to ocze­ki­wa­nia mogą być naj­ważniej­szym czyn­ni­kiem de­ter­mi­nującym wi­dze­nie świa­ta.

Oby­dwa świa­ty – du­cho­wy i fi­zycz­ny – Kab­ba­lah uzna­je za war­te po­zna­nia i zba­da­nia; uzna­je również, że te dwa świa­ty nie są od sie­bie od­izo­lo­wa­ne, a ich więzy są bar­dzo sil­ne i niezbędne dla ist­nie­nia każdego z nich.

Więź pomiędzy tymi dwo­ma Świa­ta­mi, du­cho­wym i fi­zycz­nym – Wyższym i Niższym – Kab­ba­lah de­fi­niu­je jako Pra­gnie­nie Otrzy­my­wa­nia, a ro­dzaj ludz­ki jest naj­wyższym ucie­leśnie­niem tego pra­gnie­nia. In­ny­mi słowy, ludz­kość jest po­mo­stem między sferą du­chową i fi­zyczną.

JAK W NIE­BIE TAK I NA ZIE­MI

Kab­ba­lah na­ucza o czte­rech po­zio­mach lub wy­mia­rach rze­czy­wi­stości: Ema­na­cji (At­zi­lut), Two­rze­nia (Briy­ah), Kształto­wa­nia (Yet­zi­rah) oraz Działania (Asiy­ah). Na ra­zie wy­star­czy wyjaśnić, że pierw­szy wy­miar – Ema­na­cja jest po­zio­mem naj­wyższym, a czwar­ty – Działania – naj­niższym. Działanie jed­nak jest dla nas nie­zwy­kle ważne, bo­wiem „żyje­my w świe­cie ma­te­rial­nym”. Sa­mo­cho­dy, Księżyc, drze­wa, skały, dzie­ci – wszyst­ko to znaj­du­je się w sfe­rze Działania. Te czte­ry wy­miary są ufor­mo­wa­ne w ten sam sposób. Wszyst­ko, co dzie­je się w pierw­szym wy­miarze, po­wta­rza się w ko­lej­nym poniżej i tak da­lej, z góry na dół.

Wszyst­kie czte­ry po­zio­my za­wie­rają tę samą esencję. Je­dyną różnicą pomiędzy wyższy­mi po­zio­ma­mi i tymi poniżej jest jakość owej esen­cji. W naj­wyższym wy­mia­rze esen­cja jest ab­so­lut­nie czy­sta. Kie­dy prze­ni­ka w dół przez ko­lej­ne po­zio­my, jej czy­stość stop­nio­wo za­ni­ka, aż doj­dzie do na­sze­go fi­zycz­ne­go świa­ta. Nie­mniej pro­ces ten jest po­zy­tyw­nym zja­wi­skiem, bo­wiem chro­ni nas przed otrzy­ma­niem większej, niż mo­gli­byśmy unieść, ilości Światła.

Ten pro­ces można porównać do gu­mo­wej pieczątki i wzo­ru jaki zo­sta­wia. Kie­dy przy­sta­wia­my ją po raz pierw­szy, ob­raz jest wyraźny i dokład­nie widać każdy de­tal, ale za każdym następnym ra­zem co­raz trud­niej do­strzec pełen ob­raz, choć to wciąż ta sama pieczątka. Po­dob­nie rzecz się ma z każdym wy­mia­rem, który, choć po­wie­la ob­raz wy­mia­ru wyższe­go, już nie ma tej sa­mej jakości. Wszyst­kie rze­czy i zda­rze­nia ist­niejące w jed­nym wy­mia­rze są ko­pio­wa­ne w poniższym. To, co ist­nieje w na­szym świe­cie musi mieć swój od­po­wied­nik w świa­tach wyższych.

Ka­ba­liści, aby opi­sać ten pro­ces używają fra­zy „jako w nie­bie tak i na zie­mi”. W na­szym świe­cie wi­dzi­my, do­ty­ka­my, słyszy­my, czu­je­my sma­ki i za­pa­chy, ale są to tyl­ko for­my wszyst­kie­go, co jest ukry­te w świe­cie du­cho­wym. Nie ma w na­szym fi­zycz­nym świe­cie ni­cze­go, co nie po­cho­dziłoby ze światów wyższych. Kab­ba­lah uczy nas, że to, co wi­dzi­my w na­szym świe­cie, jest tyl­ko od­bi­ciem, przy­bliżeniem, wskazówką cze­goś poza świa­tem wi­dzial­nym.

Pomyśl o tym przez chwilę. Odłóż tę książkę, wyjdź na zewnątrz i przyj­rzyj się drze­wom, pta­kom i mi­jającym cię lu­dziom. Wszyst­ko to jest tyl­ko wi­dzial­nym od­bi­ciem ukry­tej isto­ty du­cho­wej, która sięga do sa­mej góry, do naj­wyższych po­ziomów Wszechświa­ta.

Zo­har uj­mu­je to w ten sposób:

„Je­steś tym, kto nie wie, ale chciałby zro­zu­mieć. Roz­myślasz, co zo­stało ob­ja­wio­ne i uka­za­ne [świa­tu], i zro­zu­miesz wszyst­ko, co zo­stało ukry­te… Al­bo­wiem to, cze­mu Stwórca dał formę cie­lesną, zo­stało stwo­rzo­ne na ob­raz tego, co jest powyżej.”

Daw­no, daw­no temu – na­uka mówi, że co naj­mniej 15 mi­liardów lat wstecz – nasz Wszechświat eks­plo­do­wał w Wiel­kim Wy­bu­chu, by przy­brać znaną nam formę. Bez Wiel­kie­go Wy­bu­chu nie byłoby nas, nie byłoby pla­net, gwiazd, ni­cze­go. Na­uka po­da­je, a Kab­ba­lah się z tym zga­dza, że to wte­dy na­ro­dził się czas. Kab­ba­lah na­ucza, że przed Wiel­kim Wy­bu­chem ist­niała nie­skończo­na siła po­zy­tyw­nej ener­gii. Nie miała ona początku ani końca. W języku ara­mej­skim określa ją słowo Or, co zna­czy Światło. Przed Wiel­kim Wy­bu­chem nie było nic, prócz Światła. Nie było cza­su ani prze­strze­ni, nie było ru­chu. Kab­ba­lah określa Światło jako pier­wotną przy­czynę wszyst­kie­go. Przed nim nie było nic.

Roz­dział II NA CHWILĘ „PRZED” STWO­RZE­NIEM

DE­FI­NI­CJA ŚWIATŁAŚwiatło to wszyst­ko, co po­zy­tyw­ne

Żeby łatwiej było zro­zu­mieć to pojęcie, trze­ba poświęć kil­ka mi­nut, by wy­pi­sać naj­lep­sze chwi­le swo­je­go życia. Ta nie­sa­mo­wi­ta bram­ka, którą strze­liłeś, kie­dy miałeś 9 lat… Dzień, kie­dy wresz­cie było cię stać na twój pierw­szy sa­mochód… Noc, kie­dy oso­ba, którą ko­chasz, wy­znała, że ko­cha cie­bie… Na­ro­dzi­ny two­je­go pierw­sze­go dziec­ka… Li­sta nie musi być długa, każdy z nas bo­wiem miał w życiu przy­najm­niej kil­ka ta­kich chwil, kie­dy wypełniało go uczu­cie szczęścia i na­dziei i kie­dy wy­da­wało nam się, że świat leży u na­szych stóp.

Połącz te­raz wszyst­kie te chwi­le, pomnóż przez około 15 mi­liardów i pomyśl, że to tyl­ko mi­kro­sko­pij­ny pyłek w porówna­niu z bez­gra­nicz­nym, nie­mającym końca po­czu­ciem spo­ko­ju, spełnie­nia i radości, które jest istotą Światła. Przeżycia z two­jej li­sty i uczu­cia, ja­kich doświad­czyłeś – sa­tys­fak­cja, wia­ra i za­do­wo­le­nie – są tyl­ko prze­ja­wem, przebłyskiem Światła. Światło jest więzią, która spa­ja małżeństwo, siłą, która le­czy złamaną rękę czy zra­nio­ne ser­ce, potęgą, która pod­trzy­mu­je wiarę w przyszłość. Wszyst­ko to – i nie tyl­ko to – za­war­te jest w Świe­tle.

Jeśli w na­tu­rze Światła leży Pra­gnie­nie Dzie­le­nia się, a na początku było tyl­ko Światło, kogo lub co właści­wie miałoby ob­da­ro­wy­wać?

Światło chciało się dzie­lić, jed­nak nie miało z kim. Coś za­tem mu­siało nastąpić. Stwo­rzyło więc Na­czy­nie, które mogłoby otrzy­my­wać wszyst­ko, co Światło miało do za­ofe­ro­wa­nia. Je­dy­nym za­da­niem Na­czy­nia było przyj­mo­wa­nie – Pra­gnie­nie Otrzy­my­wa­nia. Kab­ba­lah uczy, że Światło było pierwszą przy­czyną, a Na­czy­nie – pierw­szym skut­kiem.

Według Kab­ba­lah po­wsta­nie Na­czy­nia wraz z Pra­gnie­niem Otrzy­my­wa­nia było je­dy­nym ak­tem stwo­rze­nia, jaki miał kie­dy­kol­wiek miej­sce. Cała resz­ta była jego efek­tem.

Było za­tem Światło, którego na­turą było da­wa­nie sie­bie, i Na­czy­nie, którego na­turą było otrzy­my­wa­nie całego do­bra, ja­kim Światło chciało się dzie­lić. Na­czy­nie wypełniało się Światłem, a po­nie­waż nie ist­niały jesz­cze prze­strzeń i czas, Na­czy­nie wypełniało się bez końca, a Światło wciąż dawało. To była czy­sta do­sko­nałość, Raj.

I wte­dy stało się coś dziw­ne­go.

Na­czy­nie odzie­dzi­czyło po swo­im Stwórcy przy­miot dzie­le­nia się i chęć sta­nia się przy­czyną.

Pra­gnie­nie Dzie­le­nia się bar­dzo Na­czy­niu od­po­wia­dało. Samo chciało zacząć się dzie­lić, świe­cić własnym Światłem. Stać się przy­czyną, nie skut­kiem.

Jak jed­nak Na­czy­nie miało wyrażać Pra­gnie­nie Dzie­le­nia się, jeśli jego na­turą było otrzy­my­wa­nie? Jak Na­czy­nie mogło być przy­czyną własne­go napełnia­nia, jeśli było je­dy­nie skut­kiem? Nie do nie­go należało da­wa­nie. Za­tem podjęło de­cyzję i ode­pchnęło Światło, nie chcąc więcej otrzy­my­wać.

Kie­dy Na­czy­nie ode­pchnęło Świa­tlo i nie chcia­lo być już tyl­ko skut­kiem, Światło uznało jego po­trzebę zmia­ny i wyrażania sie­bie. Zupełnie jak ko­chający ro­dzic, który wy­co­fu­je się, by po­zwo­lić zro­bić dziec­ku pierw­szy, nie­pew­ny krok. Po­zwo­liło Na­czy­niu uczyć się da­wa­nia i stać się siłą sprawczą w pro­ce­sie two­rze­nia. Na­czy­nie mogło za­tem zacząć wyrażać własną na­turę dzie­le­nia się. To dało początek stwo­rze­niu na­sze­go ma­te­rial­ne­go świa­ta.

Sta­rożytni ka­ba­liści na­zwa­li akt bun­tu Na­czy­nia i ode­pchnięcia Światła – Re­strykcją lub Ogra­ni­cze­niem. Na­uka na­zy­wa go… WIEL­KIM WY­BU­CHEM.

WIEL­KI WY­BUCH

Według Kab­ba­lah kie­dy nastąpiło Ogra­ni­cze­nie, Na­czy­nie eks­plo­do­wało na nie­skończe­nie wie­le mi­liardów części. Jego odłamki stały się ma­te­rią i ener­gią – bu­dul­cem całego Wszechświa­ta – atomów, zwierząt, lu­dzi, pla­net, wszyst­kie­go. W ten sposób Na­czy­nie mogło dzie­lić się ze sobą i Światłem, stało się za­tem przy­czyną własne­go spełnie­nia.

Wszyst­ko we Wszechświe­cie jest częścią pier­wot­ne­go Na­czy­nia. Ka­ba­li­stycz­nie Pra­gnie­nie Otrzy­my­wa­nia jest ta­jemną siłą napędzającą cały Wszechświat i jest niezbędne dla ist­nie­nia na­sze­go świa­ta.

By przyj­rzeć się bliżej temu zja­wi­sku, pod­su­muj­my, cze­go już się do­wie­dzie­liśmy:

• Wszyst­ko w na­szym świe­cie ma­te­rial­nym po­cho­dzi z du­cho­we­go świa­ta powyżej.

• Za­nim po­ja­wił się czas, wszyst­ko, co ist­niało, było bez­kresną siłą po­zy­tyw­nej ener­gii, którą Kab­ba­lah na­zy­wa Światłem.

• Główną cechą Światła jest Pra­gnie­nie Dzie­le­nia się całym do­brem, ja­kie w so­bie za­wie­ra.