16,15 zł
Wiersze inspirowane życiem i poszukiwaniem własnej drogi i wiary w siebie oraz własny potencjał. Powstały na przełomie lat 2006 do 2017 roku.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 24
FotografAnna Wiech
FotografMonika Gajos
© Monika Gajos, 2017
© Anna Wiech, fotografie, 2017
© Monika Gajos, fotografie, 2017
Wiersze inspirowane życiem i poszukiwaniem własnej drogi i wiary w siebie oraz własny potencjał
Powstały na przełomie lat 2006 do 2016 roku. Nazywam je moją drogą do siebie.
ISBN 978-83-8104-286-4
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Autorka, to wrażliwa i silna Kobieta, która w piękny i dojrzały sposób dzieli się z nami swoją historią, życiem, myślami i pragnieniami...czytelnik zostaje zaproszony do niezwykłej podróży w głąb ludzkiego serca, gdzie może odkryć coś pięknego również dla siebie… ja taką podróż odbyłam..choć na pewno nie była ostatnią..wrócę tam, do czego i Ciebie zapraszam — Asia / 16.03.17/.
Polecam wszystkim wrażliwym, wsłuchującym się w siebie osobom które niejedno mają za sobą a wciąż szukają nowych dróg rozwoju. Wzruszające, pełne czułości i niezwykłych odkryć w codzienności poruszeń — Karolina /24.02.17/
Sobie — za odwagę, by podążać własną drogą.
Synowi Natanielowi — mojej gwiazdce z nieba.
Joannie Zdebel — za wielki dar przyjaźni.
Mojej mamie Annie, Krystianowi i siostrom Marzenie i Małgorzacie.
Bożenie i Lechowi Cierpioł — za rozświetlenie mojej drogi.
Wszystkim tym, którzy wspierają mnie na co dzień. W szczególności:
/Karolinie Kapias, Annie Sierotnik, Jolancie Choińskiej, Karolowi Potyka, Weronice Wysockiej, Irkowi Kania, Barbarze Nowak, Anecie Dziereń/.
Pani Magdalenie Golicz / psycholog, psychoterapeutce/ — za niezwykły dar bycia mądrym i cierpliwym przewodnikiem.
Poszczególne wiersze są dedykacją dla wyjątkowych osób, dzięki którym moje życie stało się pełniejsze i nabrało wielu barw.
Specjalne podziękowania dla Anny Wiech za fotografię, która zdobi okładkę i nadaje wyjątkowość tej książce.
domu rodzinny
duszo błękitna
oddechem jestem
życiem zakwitłam
nic nie jest ważne
gdy słyszysz siebie
dialog ten często
wyzwaniem
szukasz swych marzeń
jak gwiazd na niebie
gdy spojrzysz w lustro
przestaniesz
moc ten odkryje
kto tętna życia
poczuje dotyk
w swej duszy
blask swój odzyska
którym rozświetla
serce
miłością poruszy
/08.01.17 — Sobie/
zbyt mało słów
zbyt dużo zdarzeń
któż to zrozumie
że w oka mgnieniu
wiatr rozkołysał świat
człek co wpatrzony
odwrócił wzrok
niby odważny
a jednak wstecz
niosą go nogi
tkwi w swych zwyczajach
i w swym nieładzie
tak wyróżniony
lecz czasem być
nie wystarcza
tchu w drugim brak
widzialne chce być
drugie przed pierwszym
lecz niepojęta jest siła jego
gdzieś pośród wichru
ta ciepła dłoń
ten zachwyt wieków
schodami do nieba
po drzewie miłości
być może
to z Tobą łzy tracę
być więcej dotykiem
westchnieniem radością
lecz przecież
oddycham inaczej
po trochu zachłanna
ma moc i ma duma
kwiat życia
zatapia się w ciszę
niech barwna ma siła
wyłoni swe lico
chcę wiedzieć
czy znów Cię usłyszę
chcę wznieść się
na skrzydłach
otulić swą duszę
tak pustą chwilami bez Ciebie