Aleuty 1942-1943 - Michał Piegzik - ebook

Aleuty 1942-1943 ebook

Michał Piegzik

4,5

Opis

Na początku czerwca 1942 roku Japończycy rozpoczęli operację „AL”, której celem było m.in. zajęcie amerykańskiego archipelagu Aleutów na północnym Pacyfiku. Ta operacja, związana z planami ataku na Midway, miała zabezpieczyć Wyspy Japońskie od północy. Armia i marynarka cesarska opanowały dwie wyspy Aleutów: Attu i Kiska, chcąc zamienić je w bastiony, których odbicie byłoby niezwykle kosztowne dla wroga. Obie strony nie dysponowały jednak odpowiednimi środkami i prowadziły walkę na ograniczoną skalę. Wreszcie Amerykanie uzyskali przewagę na morzu i w maju 1943 roku przeprowadzili desant na Attu. Japończycy bronili się dosłownie do ostatniej kropli krwi, dlatego zdobywanie wyspy zajęło trzy tygodnie. Po tej wyczerpującej batalii przygotowania do inwazji na Kiska trwały aż 2,5 miesiąca. Niespodziewanie lądujące oddziały amerykańsko-kanadyjskie zamiast lawiny ognia przywitała… cisza ‒ wróg zdążył się ewakuować drogą morską. Michał A. Piegzik fachowo, korzystając z nieznanych na Zachodzie źródeł japońskich, omawia ten ciekawy epizod walk na Pacyfiku podczas drugiej wojny światowej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 396

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,5 (8 ocen)
4
4
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
peterpancio1

Nie oderwiesz się od lektury

najlepsze opracowanie walk na Aleutach
00

Popularność




Wstęp

WSTĘP

Tema­tem niniej­szej książki jest kam­pa­nia na Aleu­tach w latach 1942–1943, któ­rej stro­nami były Cesar­stwo Japo­nii i Stany Zjed­no­czone. Zma­ga­nia te sta­no­wią jeden z epi­zo­dów dru­giej fazy wojny na Pacy­fiku, pod­czas któ­rej Japo­nia stra­ciła począt­kową ini­cja­tywę stra­te­giczną i mimo prób jej odzy­ska­nia została osta­tecz­nie zmu­szona do przej­ścia do głę­bo­kiej defen­sywy. W pol­skiej i zagra­nicz­nej histo­rio­gra­fii walki na Aleu­tach należą do czę­ści odręb­nego, pół­noc­no­pa­cy­ficz­nego teatru dzia­łań wojen­nych.

Ze względu na spe­cy­ficzny cha­rak­ter kam­pa­nii na Aleu­tach praca w więk­szo­ści kon­cen­truje się na jej aspek­tach mor­skich i powietrz­nych. Z przy­ję­tej kon­cep­cji książki bez­po­śred­nio wyni­kają jej cezury cza­sowe. Począ­tek walk na pół­noc­nym Pacy­fiku bez­sprzecz­nie wyzna­cza Ope­ra­cja „AL” (jap. AL Saku­sen) i zaję­cie przez Japoń­czy­ków wysp Attu i Kiska na początku czerwca 1942 roku. Nar­ra­cja koń­czy się opi­sem bitwy koło Wysp Koman­dor­skich pod koniec marca 1943 roku, która w prak­tyce zde­cy­do­wała o zaję­ciu przez US Navy domi­nu­ją­cej pozy­cji na pół­noc­nym Pacy­fiku i roz­po­czę­ciu przy­go­to­wań do odbi­cia Attu i Kiska z rąk Japoń­czy­ków. Ozna­cza to, że w książce nie zostały szcze­gó­łowo przed­sta­wione dzia­ła­nia mor­skie pro­wa­dzone wio­sną i latem 1943 roku, bez­po­śred­nio powią­zane z ame­ry­kań­skim desan­tem na Attu (Ope­ra­cja „Land­crab”) i japoń­ską ewa­ku­acją z Kiska (Ope­ra­cja „KE”). Te wyda­rze­nia te z pew­no­ścią zasłu­gują na szer­sze omó­wie­nie w odręb­nej pracy, lecz z per­spek­tywy walk na morzu i powie­trzu to zma­ga­nia od czerwca 1942 do marca 1943 roku sta­no­wią naj­waż­niej­szy etap kam­pa­nii na Aleu­tach.

Celem niniej­szej książki jest przed­sta­wie­nie przy­czyn, prze­biegu i skut­ków mor­sko-powietrz­nej kam­pa­nii na Aleu­tach w latach 1942–1943. Wiążą się z nim trzy pyta­nia, które należy zadać, aby dokład­niej zro­zu­mieć japoń­sko-ame­ry­kań­skie zma­ga­nia na pół­noc­nym Pacy­fiku. Po pierw­sze – jakie zna­cze­nie stra­te­giczne miały dzia­ła­nia na Aleu­tach w porów­na­niu do rów­no­le­gle toczą­cych się walk na innych fron­tach wojny na Pacy­fiku. Po dru­gie – czy Japo­nia powinna reali­zo­wać plan zaję­cia Attu i Kiska w obli­czu klę­ski w bitwie o Midway. Po trze­cie – czy Japo­nia efek­tyw­nie wyko­rzy­stała swoje ogra­ni­czone zasoby, aby moż­li­wie naj­le­piej zabez­pie­czyć pół­nocną flankę i przy­go­to­wać pla­no­waną obronę Attu i Kiska w 1943 roku. Ana­liza prze­biegu dzia­łań wojen­nych na Aleu­tach z pew­no­ścią pozwoli na udzie­le­nie wyczer­pu­ją­cej odpo­wie­dzi na te pyta­nia w roz­dziale pod­su­mo­wu­ją­cym.

Książka składa się ze wstępu z czte­rech roz­dzia­łów, zakoń­cze­nia, załącz­nika i biblio­gra­fii. W roz­dziale pierw­szym, poza krót­kim geo­gra­ficz­nym i histo­rycz­nym rysem aleuc­kiego teatru dzia­łań wojen­nych, przed­sta­wiono japoń­skie plany roz­cią­gnię­cia obwodu obron­nego na pół­noc­nym Pacy­fiku. Ich bez­po­śred­nim skut­kiem była Ope­ra­cja „AL” obej­mu­jąca rajd 2. Kidō Butai (pol. 2. Zespół Ude­rze­niowy) na Dutch Har­bor oraz zaję­cie przez Japoń­czy­ków Attu i Kiska. W roz­dziale dru­gim opi­sano pierw­sze mie­siące zma­gań o Aleuty, które kon­cen­tro­wały się na nęka­niu przez ame­ry­kań­skie siły powietrzne i mary­narkę pozy­cji wroga na zdo­by­tych przez niego wyspach. Ten etap zakoń­czył się we wrze­śniu 1942 roku ame­ry­kań­skim desan­tem na Adak i budową nowej bazy lot­ni­czej, która umoż­li­wiła efek­tyw­niej­sze bom­bar­do­wa­nie Kiska i Attu. W roz­dziale trze­cim sku­piono się na przej­ścio­wym okre­sie jesienno-zimo­wym prze­łomu 1942 i 1943 roku, kiedy to Japoń­czycy usi­ło­wali, za pomocą licz­nych kon­wo­jów, wzmoc­nić swoje miej­scowe gar­ni­zony, zaś Ame­ry­ka­nie opa­no­wali Amchitkę i kon­ty­nu­owali stra­te­gię nęka­nia prze­ciw­nika przez bom­bowce armii oraz wypady mary­narki wojen­nej. W roz­dziale czwar­tym przed­sta­wiono oko­licz­no­ści i prze­bieg naj­waż­niej­szego star­cia japoń­skich i ame­ry­kań­skich sił nawod­nych w cza­sie dzia­łań na Aleu­tach. Mowa o bitwie koło Wysp Koman­dor­skich (jap. Attsu oki kaisen) sto­czo­nej 27 marca 1943 roku, która wpraw­dzie zakoń­czyła się tak­tycz­nym zwy­cię­stwem Japoń­czy­ków, ale wpły­nęła na pod­ję­cie przez nich decy­zji o wyco­fa­niu się z orga­ni­za­cji dal­szych kon­wo­jów dla Attu i Kiska. W zakoń­cze­niu zawarto pod­su­mo­wa­nie kam­pa­nii, krótki opis dal­szych wyda­rzeń na pół­noc­nym Pacy­fiku, a także odpo­wiedź na posta­wione we wstę­pie pyta­nia.

W pol­skiej histo­rio­gra­fii kam­pa­nia na Aleu­tach z pew­no­ścią nie jest bar­dzo popu­larna. Po raz pierw­szy została ona wspo­mniana w opra­co­wa­niu Jerzego Per­tka i Witolda Supiń­skiego doty­czą­cym dru­giej wojny świa­to­wej na morzu1. W kolej­nych latach tema­tykę wojny na Pacy­fiku sze­rzej opi­sali Antoni Wolny2 oraz Zbi­gniew Fli­sow­ski3. W tam­tym okre­sie usta­le­nia pol­skich histo­ry­ków doty­czące dzia­łań na pół­noc­nym Pacy­fiku kon­cen­tro­wały się na prze­ka­za­niu ogól­nych infor­ma­cji na temat Ope­ra­cji „AL” i bitwy koło Wysp Koman­dor­skich. Nie­stety, nawet w tym wąskim zakre­sie błęd­nie inter­pre­to­wano japoń­skie plany stra­te­giczne, jak rów­nież nie wykra­czano poza usta­le­nia ame­ry­kań­skich histo­ry­ków z lat sześć­dzie­sią­tych. Po 1989 roku, mimo znacz­nie łatwiej­szego dostępu do zagra­nicz­nej lite­ra­tury przed­miotu i stop­nio­wej digi­ta­li­za­cji mate­ria­łów archi­wal­nych, tema­tyka dzia­łań na Aleu­tach nie zyskała nowych sym­pa­ty­ków. Przez ostat­nie 30 lat tę lukę sta­rano się zapeł­nić głów­nie poprzez wyda­wa­nie tłu­ma­czeń fun­da­men­tal­nego dzieła Samu­ela E. Mori­sona, które jed­nak zawiera bar­dzo uprosz­czony i jed­no­stronny opis wyda­rzeń. Ogól­nego obrazu cał­ko­wi­tej nie­zna­jo­mo­ści zagad­nie­nia kam­pa­nii na pół­noc­nym Pacy­fiku nie zmie­niają poje­dyn­cze arty­kuły doty­czące jej wybra­nych aspek­tów, które uka­zały się w ostat­niej deka­dzie4. Niniej­sza książka jest zatem pierw­szą próbą przed­sta­wie­nia pol­skiemu czy­tel­ni­kowi japoń­sko-ame­ry­kań­skich zma­gań na Aleu­tach w for­mie mono­gra­fii popu­lar­no­nau­ko­wej.

W nieco więk­szym stop­niu walki o Aleuty zostały opra­co­wane przez ame­ry­kań­skich histo­ry­ków, któ­rzy mimo to poświę­cają im zde­cy­do­wa­nie mniej uwagi niż bitwie o Midway lub dzia­ła­niom na Guadal­ca­nal. Oprócz wspo­mnia­nego wcze­śniej dzieła S.E. Mori­sona5, na wyróż­nie­nie zasłu­gują także prace: Briana Gar­fielda6, Johna A. Lorel­liego7, Johna H. Clo­ego8, Roberta L. John­sona9, Galena R. Per­rasa10, a także Briana L. Her­dera11, które doty­czą cało­ści lub czę­ści zagad­nień tytu­ło­wej kam­pa­nii. Spis pozo­sta­łych wyko­rzy­sta­nych opra­co­wań w języku angiel­skim został zawarty w biblio­gra­fii.

Rów­nież w Japo­nii tema­tyka aleucka nie jest bar­dzo popu­larna i mimo upływu pra­wie 80 lat od tam­tych wyda­rzeń w dal­szym ciągu pod­sta­wo­wym dzie­łem na ten temat są dwa tomy ofi­cjal­nej histo­rii wojen­nej wydane pod koniec lat sześć­dzie­sią­tych, poświę­cone kolejno dzia­ła­niom armii i mary­narki wojen­nej12.

Z powodu istot­nych bra­ków w pol­skiej i zagra­nicz­nej lite­ra­tu­rze przed­miotu niniej­sza książka została w więk­szo­ści oparta na japoń­skich i ame­ry­kań­skich doku­men­tach źró­dło­wych. Prze­stu­dio­wane japoń­skie źró­dła sta­no­wią zasób Archi­wum Naro­do­wego (jap. Koku­ritsu Kōbunshokan) w sek­cji Cen­trum Doku­men­tów Histo­rii Azji (jap. Ajia Reki­shi Shiryō Sentā, ang. Japan Cen­ter for Asian Histo­ri­cal Records – dalej JACAR) oraz Insty­tutu Badań Obrony Naro­do­wej (jap. Bōei Kenkyūjo, ang. Natio­nal Insti­tute for Defense Stu­dies – dalej NIDS). Ame­ry­kań­skie źró­dła pocho­dzą w więk­szo­ści z Archi­wum Naro­do­wego i Zapi­sów Admi­ni­stra­cji (ang. Natio­nal Archi­ves and Records Admi­ni­stra­tion – dalej NARA).

Kon­se­kwen­cją wyboru tematu z zakresu wojny na Pacy­fiku jest koniecz­ność usys­te­ma­ty­zo­wa­nia zapisu japoń­skiej ter­mi­no­lo­gii. Jeśli cho­dzi o pisow­nię nazw, miejsc, imion i nazwisk w języku japoń­skim korzy­stano z kla­sycz­nego Hebon-shiki rōmaji, czyli tra­dy­cyj­nej wer­sji trans­kryp­cji Hep­burna, która pozwala na zapis zna­ków kanji, hira­gany i kata­kany w alfa­be­cie łaciń­skim ze spe­cy­ficz­nymi zna­kami dia­kry­tycz­nymi cha­rak­te­ry­zu­ją­cymi japoń­ską wymowę13. Wyją­tek sta­no­wią nazwy geo­gra­ficzne i ter­miny, które wystę­pują w języku pol­skim w powszech­nie uzna­nej for­mie, m.in.: Tokio, Hon­siu, Hok­ka­ido i Wyspy Kuryl­skie. Ze wzglę­dów prak­tycz­nych i histo­rycz­nych wszyst­kie dane per­so­nalne zostały wymie­nione w kolej­no­ści: naj­pierw imię, a następ­nie nazwi­sko, co sta­nowi świa­dome zła­ma­nie zasady przy­ję­tej w języ­kach wschod­nio­azja­tyc­kich. Celo­wym zabie­giem autora jest rów­nież poda­nie w nawia­sie, obok formy w języku pol­skim, nie­któ­rych wyra­zów w języku japoń­skim, co ma na celu nie tylko posze­rze­nie zasobu pol­skiej nauki histo­rii o pod­sta­wowe ter­miny japo­ni­styczne, ale rów­nież pod­kre­śle­nie ich zna­cze­nia zgod­nie z tren­dami panu­ją­cymi w naj­now­szej histo­rio­gra­fii.

Ukoń­cze­nie niniej­szej mono­gra­fii nie byłyby moż­liwe bez wspar­cia finan­so­wego i insty­tu­cjo­nal­nego japoń­skiego Mini­ster­stwa Edu­ka­cji, Kul­tury, Sportu, Nauki i Tech­no­lo­gii (jap. 文部科学省, Mombukagakushō), a także Tokij­skiego Uni­wer­sy­tetu Metro­po­li­tar­nego (jap. 東京都立大学, Tōkyō Toritsu Daigaku), gdzie autor pro­wa­dzi bada­nia histo­ryczne i praw­ni­cze. Ich efekty w zakre­sie kam­pa­nii na Aleu­tach zostały dotych­czas czę­ściowo opu­bli­ko­wane w cza­so­pi­smach histo­ryczno-woj­sko­wych w języku pol­skim14.

Na koniec pra­gnął­bym podzię­ko­wać pierw­szemu czy­tel­ni­kowi Micha­łowi Kopa­czowi, któ­rego komen­ta­rze zawsze pozwa­lają mi spoj­rzeć na pracę pod innym kątem. Dzięki niemu mam rów­nież kom­fort, że naj­bar­dziej skom­pli­ko­wane kwe­stie tech­niczne zostały prze­ana­li­zo­wane przez eks­perta od spraw mary­ni­styki. W podzię­ko­wa­niach nie może zabrak­nąć miej­sca dla mojej żony Oli, która jest nie tylko wni­kli­wym czy­tel­ni­kiem i życz­li­wym recen­zen­tem moich prac, ale także osobą, która każ­dego dnia wspiera mnie w życiu oso­bi­stym i karie­rze nauko­wej. Dzię­kuję Ci za Twoją miłość i wyro­zu­mia­łość; a zwłasz­cza za to, że szcze­rze i bez­gra­nicz­nie wie­rzysz we mnie nawet wtedy, kiedy ja nie wie­rzę w sie­bie.

Saga­mi­hara, gru­dzień 2021 roku

Roz­dział I. Ope­ra­cja „AL”

ROZ­DZIAŁ I OPE­RA­CJA „AL”

Aleuty – rys geo­gra­ficzny i histo­ryczny

Wyspy Aleuc­kie, zwane potocz­nie Aleu­tami, to łań­cuch nie­wiel­kich wysp o powierzchni ok. 17,7 tys. km kw. w pół­noc­nej czę­ści Oce­anu Spo­koj­nego, który roz­ciąga się rów­no­leż­ni­kowo na 1900 km pomię­dzy pół­wy­spem Kam­czatka i pół­wy­spem Ala­ska, roz­gra­ni­cza­jąc od połu­dnia Pacy­fik i od pół­nocy Morze Beringa. Admi­ni­stra­cyj­nie Aleuty wcho­dzą w skład stanu Ala­ska nale­żą­cego do Sta­nów Zjed­no­czo­nych. Pod wzglę­dem geo­lo­gicz­nym znaj­dują się na pół­noc­nym łuku Pacy­ficz­nego Pier­ście­nia Ognia, cią­gnąc się wzdłuż Rowu Aleuc­kiego, co spra­wia, że jest to obszar nara­żony na czę­ste trzę­sie­nia ziemi i aktyw­ność wul­ka­niczną. Dla­tego więk­szość lokal­nych wysp ma pocho­dze­nie wul­ka­niczne.

Aleuty skła­dają się z czte­rech mniej­szych grup wysp: Lisich, Andre­ja­nowa, Szczu­rzych i Bli­skich. Kiedy Ala­ska nale­żała jesz­cze do Impe­rium Rosyj­skiego, zali­czano rów­nież do nich Wyspy Koman­dor­skie, które po 1867 roku pozo­stały po rosyj­skiej stro­nie gra­nicy. Nie­wąt­pli­wie naj­waż­niej­szą i jed­no­cze­śnie naj­więk­szą wyspą Aleu­tów jest Una­la­ska (Wyspy Lisie) wraz ze swoim głów­nym ośrod­kiem – por­tową miej­sco­wo­ścią o tej samej nazwie. W 2020 roku całość Wysp Aleuc­kich zamiesz­ki­wało zale­d­wie 5230 osób, część nale­żała do miej­sco­wego ludu Aleu­tów (w lokal­nym dia­lek­cie: Unan­gan). Miesz­kańcy wysp w więk­szo­ści utrzy­mują się z rybo­łów­stwa, jak rów­nież korzy­stają eko­no­micz­nie z obec­no­ści ame­ry­kań­skich baz woj­sko­wych. Surowe warunki kli­ma­tyczne i krótki okres wege­ta­cyjny trwa­jący ok. 135 dni, od wcze­snego maja do póź­nego wrze­śnia, pozwa­lają jedy­nie na uprawę ziem­nia­ków i ogra­ni­czoną hodowlę dro­biu.

Na całym obsza­rze Aleu­tów panuje kli­mat sub­po­larny typu mor­skiego, co jest zwią­zane ze zde­rza­niem się mas powie­trza znad pół­noc­nego Pacy­fiku oraz Rów­niny Sybe­ryj­skiej. Z powodu niskiego ciśnie­nia zimy są dłu­gie, a lata krót­kie, chłodne i desz­czowe (śred­nia roczna tem­pe­ra­tura na Una­la­sce wynosi zale­d­wie 3 st. C). Przez więk­szość roku wieją pory­wi­ste wia­try. Wśród mary­na­rzy obszar ten znany jest przede wszyst­kim z czę­sto wystę­pu­ją­cych gęstych mgieł, które zna­cząco ogra­ni­czają widocz­ność i utrud­niają nawi­ga­cję.

Jako pierwsi Aleuty eks­plo­ro­wali odkrywcy w służ­bie Cesar­stwa Rosyj­skiego – duń­ski kar­to­graf i koman­dor Vitus J. Bering oraz nawi­ga­tor i kapi­tan Alek­siej Czi­ri­kow. W 1741 roku wyru­szyli oni na tzw. Wielką Eks­pe­dy­cję Pół­nocną po wodach Pacy­fiku na stat­kach „Święty Piotr” i „Święty Paweł”, które wkrótce zostały roz­dzie­lone przez sztorm. Czi­ri­kow na „Świę­tym Pawle” natknął się na wschod­nią, pod­czas gdy Bering na „Świę­tym Pio­trze” na zachod­nią część Aleu­tów. W dro­dze powrot­nej Duń­czyk roz­bił się na bez­lud­nej Wyspie Beringa (Wyspy Koman­dor­skie). Bering i 28 człon­ków załogi, poważ­nie cho­rych na szkor­but, nie prze­żyli nad­cho­dzą­cej zimy. Pozo­sta­łych 46 roz­bit­ków ura­to­wał Georg W. Stel­ler, nie­miecki bota­nik, który naka­zał mary­na­rzom żywić się nie tylko mię­sem upo­lo­wa­nych fok, ale także glo­nami mor­skimi, boga­tymi w nie­zbędne wita­miny15. Po prze­trwa­niu naj­więk­szych mro­zów i zbu­do­wa­niu nie­wiel­kiej łodzi z wraku „Świę­tego Pio­tra”, w sierp­niu załoga statku dotarła do Pie­tro­paw­łow­ska na Kam­czatce.

Wraz z opo­wie­ściami o nie­zna­nych dotąd wyspach oca­leli przy­wieźli ze sobą wypra­wione futra wydr mor­skich. Ich mięk­kość, gęstość i lek­kość zostały doce­nione przez sybe­ryj­skich han­dla­rzy, co przy­spie­szyło rosyj­ską kolo­ni­za­cję Ala­ski. Popyt na nowy rodzaj futer oka­zał się na tyle duży, że Bry­tyj­czycy rów­nież roz­po­częli poszu­ki­wa­nia sie­dlisk wydry mor­skiej. W 1772 roku cena jed­nej sztuki na rynku ame­ry­kań­skim osią­gnęła zawrotną war­tość 300 dola­rów. W 1782 roku rosyj­scy myśliwi odkryli Wyspy Pri­by­łowa i zamiesz­ku­jącą je dużą popu­la­cję wydr. Już w pierw­szym roku upo­lo­wano ich 5 tys.; 30 lat inten­syw­nej eks­plo­ata­cji dopro­wa­dziło do zagłady całego gatunku.

Od czasu eks­pe­dy­cji Beringa i Czi­ri­kowa Wyspy Aleuc­kie for­mal­nie stały się czę­ścią Impe­rium Rosyj­skiego. W 1760 roku urzę­dowo nadano wszyst­kim ich miesz­kań­com rosyj­skie oby­wa­tel­stwo i zało­żono na Una­la­sce pierw­szą osadę o nazwie Iliu­liuk, w któ­rej posta­wiono cer­kiew. W 1793 roku na miej­sce przy­była grupa dzie­się­ciu misjo­na­rzy, z któ­rych tylko jeden prze­żył dwie kolejne zimy. Pozo­stały przy życiu mnich Her­man osie­dlił się przy miej­sco­wo­ści Kodiak i bro­nił tubyl­ców przed wyzy­skiem rosyj­skich kom­pa­nii han­dlo­wych, dzięki czemu został świę­tym Kościoła pra­wo­sław­nego.

W 1825 roku Rosyj­sko-Ame­ry­kań­ska Kom­pa­nia Han­dlowa spro­wa­dziła na Wyspę Beringa kil­ka­dzie­siąt rodzin Aleu­tów w celu zabez­pie­cze­nia inte­re­sów poli­tycz­nych impe­rium i usta­no­wie­nia punktu pośred­niego na szlaku han­dlo­wym wzdłuż archi­pe­lagu. Nowi miesz­kańcy w więk­szo­ści pocho­dzili z Atki, wkrótce dołą­czyli do nich pierwsi rosyj­scy kupcy i urzęd­nicy, zakła­da­jąc stałą osadę Nikol­skoje. Pięć lat póź­niej car­skim edyk­tem wpro­wa­dzono ochronę wydr mor­skich z obawy o wygi­nię­cie całego gatunku. Bez­po­śred­nim skut­kiem tej decy­zji był spa­dek ren­tow­no­ści han­dlu futrami i mniej­sze zain­te­re­so­wa­nie eks­plo­ra­cją regionu. W 1867 roku Rosja­nie sprze­dali Ala­skę Sta­nom Zjed­no­czo­nym, lecz naj­bar­dziej wysu­nięta na zachód część Aleu­tów, Wyspy Koman­dor­skie, pozo­stała w skła­dzie Impe­rium Rosyj­skiego. Mimo że w 1883 roku Ame­ry­ka­nie zało­żyli pierw­szą publiczną szkołę na Una­la­sce, dla więk­szo­ści oby­wa­teli USA Wyspy Aleuc­kie pozo­sta­wały cał­ko­wi­cie zapo­mnia­nym i nie­zna­nym miej­scem do początku XX wieku. Dopiero w 1924 roku Kon­gres nadał ame­ry­kań­skie oby­wa­tel­stwo Aleu­tom, a w 1933 roku otwarto na Una­la­sce pierw­szy szpi­tal.

Poko­jo­wemu sąsiedz­twu Rosjan i Ame­ry­ka­nów na pół­noc­nym Pacy­fiku stop­niowo zaczęła jed­nak zagra­żać eks­pan­sja Cesar­stwa Japo­nii. Na mocy trak­tatu w Sankt Peters­burgu z 1875 roku Japoń­czycy prze­jęli kon­trolę nad cało­ścią Wysp Kuryl­skich (jap. Chi­shima Rettō), zbli­ża­jąc się do samego pół­wy­spu Kam­czatka16. Nie­ure­gu­lo­wany sta­tus Sacha­linu i tar­cia spo­wo­do­wane walką z Rosją o wpływy w Korei i Man­dżu­rii w krót­kim cza­sie dopro­wa­dziły do wojny rosyj­sko-japoń­skiej, która zakoń­czyła się wielką klę­ską Impe­rium Rosyj­skiego. Na mocy trak­tatu poko­jo­wego z Por­ts­mouth z 1905 roku Japo­nia anek­to­wała m.in. połu­dniowy Sacha­lin (jap. Kara­futo-chō), trwale zazna­cza­jąc swoją obec­ność na wodach pół­noc­nego Pacy­fiku17. Rewo­lu­cja paź­dzier­ni­kowa i utwo­rze­nie ZSRR wpły­nęły na zmianę sytu­acji poli­tycz­nej w regio­nie, ponie­waż mimo dotych­cza­so­wej względ­nej rów­no­wagi sił cesar­ski gabi­net poczuł się bez­po­śred­nio zagro­żony przez eks­pan­sję komu­ni­zmu na kon­ty­nen­cie. Po opa­no­wa­niu Man­dżu­rii w 1931 roku przez Armię Kwan­tuń­ską (jap. Kantōgun) i roz­po­czę­ciu wojny z Chi­nami sześć lat póź­niej kon­trola nad obsza­rem pół­noc­nego Pacy­fiku stała się jed­nym z naj­waż­niej­szych fila­rów japoń­skiej poli­tyki zagra­nicz­nej.

Po pod­pi­sa­niu japoń­sko-sowiec­kiego paktu o nie­agre­sji w kwiet­niu 1941 roku obie strony zde­cy­do­wały się na utrzy­ma­nie sta­tus quo w stre­fie gra­nicz­nej18. Układ z Moskwą był szcze­gól­nie korzystny dla armii japoń­skiej, oba­wia­ją­cej się otwar­cia przez Sowie­tów nowego frontu w Mon­go­lii Wewnętrz­nej i Man­dżu­rii, który posta­wiłby pod zna­kiem zapy­ta­nia pro­wa­dze­nie przez nią dal­szych dzia­łań ofen­syw­nych prze­ciwko Repu­blice Chiń­skiej. Pakt o nie­agre­sji zabez­pie­czał rów­nież inte­resy japoń­skiej mary­narki wojen­nej, która przy­go­to­wy­wała się do wojny z alian­tami, w szcze­gól­no­ści ude­rze­nia na Hawaje i ope­ra­cji desan­to­wych w Azji Połu­dniowo-Wschod­niej. Wkrótce Cesar­stwo Japo­nii wywo­łało kon­flikt, który miał mu zagwa­ran­to­wać nie­kwe­stio­no­waną domi­na­cję na Dale­kim Wscho­dzie. Nad­cią­gały burz­liwe czasy dla odle­głej i nie­do­stęp­nej kra­iny pół­noc­nego Pacy­fiku – po raz pierw­szy w jej dzie­jach.

Japoń­skie plany stra­te­giczne na obsza­rze pół­noc­nego Pacy­fiku

Pomyślne zakoń­cze­nie pierw­szego etapu wojny na Pacy­fiku w pierw­szej deka­dzie marca 1942 roku umoż­li­wiło dowódcy Połą­czo­nej Floty (jap. Rengō Kan­tai) adm. Iso­roku Yama­moto wdro­że­nie ryzy­kow­nego planu decy­du­ją­cej bitwy z US Navy na środ­ko­wym Pacy­fiku. Prze­pro­wa­dzony 18 kwiet­nia nie­spo­dzie­wany nalot ame­ry­kań­skich bom­bow­ców na Tokio, znany powszech­nie jako rajd Doolit­tle’a, nie tylko po raz pierw­szy bez­po­śred­nio zagro­ził japoń­skiej sto­licy, ale także udo­wod­nił koniecz­ność reali­za­cji wcze­śniej­szych postu­la­tów zabez­pie­cze­nia wszyst­kich podejść do macie­rzy­stych wysp przed lot­ni­skow­cami wroga. Jak dowo­dzi T. Ishi­ba­shi, dotych­czas zba­ga­te­li­zo­wany obszar pół­noc­nego Pacy­fiku wła­śnie wtedy zyskał na zna­cze­niu w oczach Sztabu Głów­nego Mary­narki19. Choć odle­głość z Pearl Har­bor do japoń­skiej sto­licy wyklu­czała więk­szą ope­ra­cję ofen­sywną wroga przez śro­dek Oce­anu Spo­koj­nego, prze­prawa pół­noc­nym szla­kiem, wzdłuż archi­pe­lagu Aleu­tów, wyda­wała się dla Japoń­czy­ków kar­ko­łom­nym, ale mimo wszystko real­nym sce­na­riu­szem. Naj­bar­dziej wysu­nięte pozy­cje Ame­ry­ka­nów znaj­do­wały się bowiem na wyspie Attu, ok. 370 km od Wysp Koman­dor­skich, 1170 km od Wysp Kuryl­skich oraz nie­całe 3200 km od Tokio.

Kolej­nym pro­ble­mem pla­ni­stycz­nym, przed któ­rym sta­nęła japoń­ska mary­narka wojenna jesz­cze przed wybu­chem wojny na Pacy­fiku była poten­cjalna współ­praca Sta­nów Zjed­no­czo­nych i Związku Sowiec­kiego. Od czasu roz­po­czę­cia Ope­ra­cji „Bar­ba­rossa” rela­cje pomię­dzy Waszyng­to­nem a Moskwą ule­gły wyraź­nemu ocie­ple­niu. W czerwcu 1941 roku Sowieci stali się natu­ral­nym sojusz­ni­kiem alian­tów w zma­ga­niach z Trze­cią Rze­szą. Wpraw­dzie Stany Zjed­no­czone ofi­cjal­nie nie zade­kla­ro­wały swo­jego udziału w świa­to­wym kon­flik­cie, jed­nak dzia­ła­nia pre­zy­denta Fran­klina D. Roose­velta pozwa­lały stwier­dzić jed­no­znacz­nie, że USA będą wspie­rać nie tylko Wielką Bry­ta­nię, ale całą koali­cję anty­hi­tle­row­ską. Na razie była to współ­praca ukie­run­ko­wana na poko­na­nie Nie­miec, lecz wraz z pogor­sze­niem sto­sun­ków pomię­dzy Tokio a Waszyng­to­nem w dru­giej poło­wie 1941 roku Cesar­stwo Japo­nii mogło czuć się zagro­żone przez dwóch prze­ciw­ni­ków – USA i ZSRR. Co wię­cej, obszar pół­noc­nego Pacy­fiku, na któ­rym Japo­nia rów­nież posia­dała swoje żywotne inte­resy, sta­no­wił natu­ralny pomost współ­pracy ame­ry­kań­sko-sowiec­kiej 20. Japoń­czycy byli tego świa­domi i musieli pod­jąć dzia­ła­nia, które zmi­ni­ma­li­zują ryzyko jakie­go­kol­wiek nie­spo­dzie­wa­nego ataku w sam rdzeń ich kraju21.

W chwili wybu­chu wojny na Pacy­fiku w ramach Połą­czo­nej Floty funk­cjo­no­wała już jed­nostka odpo­wie­dzialna za obronę pół­noc­nych rubieży kraju przed inter­wen­cją Związku Radziec­kiego lub nalo­tami wro­gich bom­bow­ców. Była nią 5. Flota (jap. Dai 5 Kan­tai), która została reak­ty­wo­wana 25 lipca 1941 roku po oso­bi­stej inter­wen­cji Szefa Sztabu Głów­nego Mary­narki (jap. Gun­re­ibu) adm. Osami Nagano u cesa­rza Hiro­hito22. Jej dowódcą mia­no­wano wadm. Boshirō Hoso­gayę, zaś sze­fem sztabu wadm. Takusu Naka­zawę. W skład 5. Floty począt­kowo wcho­dziła jedy­nie 21. Eska­dra Krą­żow­ni­ków zło­żona z krą­żow­ni­ków lek­kich „Tama” (fla­gowy) i „Kiso”, a także tor­pe­dowce „Sagi” i „Hato”23. Do końca roku 5. Flota została wzmoc­niona o 7. Zespół Bazowy (10. Dywi­zjon Kano­nie­rek, 17. Dywi­zjon Tra­łow­ców i 66. Dywi­zjon Nisz­czy­cieli)24. Na czas „Ope­ra­cji Połu­dnio­wej” (jap. Nampō Saku­sen) wadm. Hoso­gaya miał za zada­nie patro­lo­wać wody wokół Wysp Kuryl­skich, Hok­ka­ido, pół­noc­nej czę­ści Hon­siu i wysp Oga­sa­wara, co sta­nowi dowód na to, że Japoń­czycy od samego początku liczyli się z moż­li­wo­ścią prze­pro­wa­dze­nia rajdu lot­ni­skow­ców US Navy na Tokio.

Dal­szy wzrost zain­te­re­so­wa­nia Nip­pon Kaigun (pol. Mary­narki Wojen­nej Cesar­stwa Japo­nii) obsza­rem pół­noc­nego Pacy­fiku nastą­pił w lutym 1942 roku, kiedy to ame­ry­kań­skie lot­ni­skowce prze­pro­wa­dziły pierw­sze udane ude­rze­nia na wysu­nięte japoń­skie bazy na Oce­anie Spo­koj­nym. Już w tym cza­sie w szta­bie Połą­czo­nej Floty poja­wiła się pro­po­zy­cja zaję­cia wyspy Kiska znaj­du­ją­cej się w zachod­niej czę­ści Aleu­tów. To nie tylko odda­la­łoby zagro­że­nie nalotu ame­ry­kań­skich bom­bow­ców na macie­rzy­ste wyspy, ale także roz­cią­ga­łoby obwód obronny mary­narki wojen­nej daleko na pół­nocny wschód. Wywiad US Navy prze­chwy­cił pierw­szą depe­szę wroga, w któ­rej poja­wiła się infor­ma­cja o pla­nach stra­te­gicz­nych wobec obszaru Aleu­tów już 9 marca 1942 roku25.

Roz­wa­ża­nia doty­czące stra­te­gicz­nego poło­że­nia Aleu­tów były czę­ścią wiel­kiej debaty na temat zasad­no­ści prze­pro­wa­dze­nia Ope­ra­cji „MI”, która toczyła się przez więk­szość marca i na początku kwiet­nia pomię­dzy Szta­bem Głów­nym Mary­narki i Połą­czoną Flotą. Osta­tecz­nie adm. Yama­moto prze­for­so­wał autor­ski plan wal­nej bitwy lot­ni­skow­ców na środ­ko­wym Pacy­fiku, ale sto­jący w opo­zy­cji do niego Sztab Główny Mary­narki rów­nież uzy­skał gwa­ran­cję zabez­pie­cze­nia macie­rzy­stych wysp od pół­noc­nej flanki. W spra­woz­da­niu przed­sta­wio­nym cesa­rzowi Hiro­hito 15 kwiet­nia japoń­ska mary­narka stwier­dzała, że „na dru­gim eta­pie wojny należy tak szybko, jak to moż­liwe, pod­czas jed­nej ope­ra­cji, zająć lub znisz­czyć naj­waż­niej­sze pozy­cje na Aleu­tach, uda­rem­nia­jąc tym samym jakie­kol­wiek dzia­ła­nia Sta­nów Zjed­no­czo­nych z obszaru pół­noc­nego Pacy­fiku”26.

Rajd Doolit­tle’a jedy­nie utwier­dził japoń­skie dowódz­two mary­narki wojen­nej w prze­ko­na­niu, że jej naj­bar­dziej nie­bez­piecz­nym prze­ciw­ni­kiem są ame­ry­kań­skie lot­ni­skowce, ponie­waż w każ­dej chwili mogły poważ­nie zagro­zić wewnętrz­nym liniom komu­ni­ka­cyj­nym wiel­kiego obwodu obron­nego. Innym bez­po­śred­nim skut­kiem nalotu na Tokio była nagła zmiana poglą­dów dowódz­twa armii na plany mary­narki wobec Aleu­tów i Midway. Wpraw­dzie nie obie­cy­wano zaan­ga­żo­wa­nia dodat­ko­wych sił, ale warun­kowo wyra­żono zgodę na udział wydzie­lo­nych oddzia­łów pie­choty w desan­tach na oba cele27.

Gra­fika 1: Japoń­ski łań­cuch dowo­dze­nia w cza­sie kam­pa­nii na pół­noc­nym Pacy­fiku, stan na 1.06.1942 r. Opra­co­wa­nie wła­sne.

Pod­stawę do ope­ra­cji „MI” i „AL” sta­no­wił Roz­kaz Sztabu Głów­nego Mary­narki nr 18 z 5 maja 1942 roku28. Jego auto­rem był adm. Nagano, który naka­zał adm. Yama­moto ści­słą współ­pracę Połą­czo­nej Floty z japoń­ską armią lądową w celu prze­pro­wa­dze­nia inwa­zji na Midway i Aleuty. Jesz­cze tego samego dnia wydano Roz­kaz Sztabu Głów­nego Mary­narki nr 94, który w 13 punk­tach pre­cy­zo­wał cele Ope­ra­cji „AL”29. Na ich posta­wie Połą­czona Flota na 12 maja zarzą­dziła pospieszną kon­cen­tra­cję sił w bazie mary­narki Ōminato (poło­żo­nej na pół­nocy Hon­siu), która miała potrwać mak­sy­mal­nie do dwóch tygo­dni30.

Osta­teczny plan Ope­ra­cji „AL” zakła­dał inwa­zję oddzia­łów armij­nych na wyspy Attu i Kiska, którą miało poprze­dzić znisz­cze­nie ame­ry­kań­skich baz na wyspie Adak i w Dutch Har­bor przy wyspie Una­la­ska31. Wpraw­dzie Japoń­czycy sza­co­wali, że znaj­duje się tam jedy­nie kilka obiek­tów woj­sko­wych strze­żo­nych przez siły zło­żone z mniej­szego ten­dra wod­no­sa­mo­lo­tów, dwóch kano­nie­rek i grupy nisz­czy­cieli, zamie­rzano jed­nak na wszelki wypa­dek zneu­tra­li­zo­wać je za pomocą lot­nic­twa pokła­do­wego32.

Loka­li­za­cja

Obiekty woj­skowe i siły

Dutch Har­bor (Amak­nak/Una­la­ska)

• kotwi­co­wi­sko mary­narki • baza okrę­tów pod­wod­nych • baza łodzi lata­ją­cych na kotwi­co­wi­sku • ten­der wod­no­sa­mo­lo­tów i kilka okrę­tów wojen­nych • więk­szy gar­ni­zon armii dowo­dzony przez gene­rała majora

Adak

• pla­cówka łącz­no­ści • kotwi­co­wi­sko umoż­li­wia­jące bazo­wa­nie więk­szych sił mary­narki

Kiska

• pla­cówka łącz­no­ści • gar­ni­zon 200–300 żoł­nie­rzy mary­narki (nie­po­twier­dzone) • baza łodzi lata­ją­cych na kotwi­co­wi­sku

Attu

• pla­cówka łącz­no­ści • mniej­szy gar­ni­zon (potwier­dzone) • baza wod­no­sa­mo­lo­tów na kotwi­co­wi­sku

Tabela 1: Wykaz roz­po­zna­nych ame­ry­kań­skich obiek­tów woj­sko­wych i sił na Aleu­tach. Źró­dło: JACAR Ref. C14121139600: Aryūshan Kaigun Saku­sen: 2. kō, Guntō Heiyōshi Gaiyō, s. 1.

W ciągu kilku dni od wyda­nia roz­ka­zów doty­czą­cych ope­ra­cji zaczep­nej i desan­to­wej na Aleu­tach Ame­ry­ka­nie i Japoń­czycy starli się na Morzu Kora­lo­wym w pierw­szej w histo­rii bitwie lot­ni­skow­ców. Mimo zato­pie­nia „Lexing­tona” i poważ­nego uszko­dze­nia „York­towna” zakoń­czyła się ona stra­te­giczną porażką Połą­czo­nej Floty, która musiała zre­zy­gno­wać z pla­nów zaję­cia Port Moresby i dal­szej izo­la­cji Austra­lii. Zma­ga­nia na połu­dnio­wym Pacy­fiku miały rów­nież kolo­salny wpływ na prze­bieg Ope­ra­cji „MI”, w któ­rej osta­tecz­nie nie wzięła udziału 5. Eska­dra Lot­ni­skow­ców, zło­żona z dwóch naj­no­wo­cze­śniej­szych lot­ni­skow­ców japoń­skiej floty – „Shōkaku” i „Zuikaku”33.

Nie­ko­rzystny obrót wyda­rzeń na Morzu Kora­lo­wym nie wpły­nął na rewi­zję ogól­nych zało­żeń wyda­nia decy­du­ją­cej bitwy z US Navy w oko­li­cach Midway. Tym samym, wyko­rzy­stu­jąc gene­ralną ofen­sywę na środ­ko­wym Pacy­fiku, Sztab Główny Mary­narki rów­nież wdro­żył swoje plany stra­te­giczne, które miały pole­gać na zaję­ciu Attu i Kiska oraz zbom­bar­do­wa­niu Dutch Har­bor. Do Ope­ra­cji „AL” przy­dzie­lono 2. Kidō Butai, zło­żone z nie­dawno odda­nego do służby lot­ni­skowca „Jun’yō” i dobrze zna­nego flo­cie lot­ni­skowca lek­kiego „Ryūjō”. Wpraw­dzie grupy lot­ni­cze całego zespołu posia­dały nie­zbyt impo­nu­jący poten­cjał ude­rze­niowy (łącz­nie 30 Zer, 18 Vali i 15 Kate), ale ame­ry­kań­skie lot­nic­two na obsza­rze pół­noc­nego Pacy­fiku miało nie sta­no­wić dla Japoń­czy­ków więk­szego zagro­że­nia. Siłami trzech krą­żow­ni­ków cięż­kich, trzech krą­żow­ni­ków lek­kich, 12 nisz­czy­cieli oraz innych okrę­tów 5. Flota wadm. Hoso­gayi miała roz­cią­gnąć obwód obronny daleko na pół­nocny wschód.

„Ryūjō”

„Jun’yō”

Data poło­że­nia stępki

26.11.1929

20.03.1939

Data wodo­wa­nia

2.04.1931

26.06.1941

Data wej­ścia do służby

9.05.1933

3.05.1942

Wypor­ność stan­dar­dowa

10 150 t

27 500 t

Wymiary cał­ko­wite

180,0 x 20,3 m

219,3 x 21,8 m

Zanu­rze­nie

5,56 m

8,15 m

Wymiary pokładu lot­ni­czego

154,5 x 23,0 m dwa pod­no­śniki (windy) lot­ni­cze

210,3 x 27,3 m dwa pod­no­śniki (windy) lot­ni­cze

Napęd

6 kotłów o łącz­nej mocy 65 000 KM

6 kotłów o łącz­nej mocy 56 250 KM

Pręd­kość mak­sy­malna

29 w.

25,5 w.

Zasięg

10 000 mil przy pręd­ko­ści eko­no­micz­nej 14 w.

10 000 mil przy pręd­ko­ści eko­no­micz­nej 19 w.

Uzbro­je­nie prze­ciw­lot­ni­cze

4 podwójne działa kal. 127 mm Typ 89 2 podwójne działa kal. 25 mm Typ 96 6 poczwór­nych dział kal. 25 mm Typ 96

6 podwój­nych dział kal. 127 mm Typ 89 8 potrój­nych dział kal. 25 mm Typ 96

Wypo­sa­że­nie lot­ni­cze

12 Zer (+ dwa zapa­sowe) 18 Kate (+ dwa zapa­sowe)

*

18 Zer 15 Vali

**

Ozna­cze­nie samo­lo­tów na uste­rze­niu

D1-XXX

D11-XXX

Załoga

916

1187

Macie­rzy­sty port

Kure

Kure

* W tabeli podano rze­czy­wi­sty skład grupy lot­ni­czej (jap. jissū), która różni się od stanu eta­to­wego (jap. teisū) usta­lo­nego przez mary­narkę wojenną 1 czerwca 1942 r. Zgod­nie z pla­nami grupa lot­ni­cza „Ryūjō” miała się wów­czas skła­dać z 16 Zer i 20 Kate. W prze­ci­wień­stwie do poprzed­nich okre­sów nie podano infor­ma­cji o ewen­tu­al­nych samo­lo­tach zapa­so­wych, dla­tego można przy­pusz­czać, że liczba ta uwzględ­nia już ewen­tu­alne samo­loty zapa­sowe.** Stan eta­towy dla „Jun’yō”: 12 Zer (+ trzy zapa­sowe), 18 Vali (+ dwa zapa­sowe), 18 Kate.

Tabela 2: Cha­rak­te­ry­styka tech­niczna japoń­skich lot­ni­skow­ców „Ryūjō” i „Jun’yō”.

„Ryūjō” (龍驤) – pierw­szy wybu­do­wany od pod­staw japoń­ski lot­ni­sko­wiec lekki, który speł­niał warunki trak­tatu waszyng­toń­skiego. Stępkę pod nowy okręt poło­żono 26.11.1929 roku w stoczni mary­narki w Joko­ha­mie. Po wodo­wa­niu został doho­lo­wany do Yoko­suki, gdzie zakoń­czono prace nad jego wykoń­cze­niem. Wszedł do służby 9.05.1933 roku.

Histo­ria ope­ra­cyjna lot­ni­skowca roz­po­częła się od pecho­wych manew­rów 4. Floty we wrze­śniu 1935 roku, pod­czas któ­rych został uszko­dzony przez taj­fun. Po napra­wie i powro­cie do służby w stycz­niu 1937 roku stał się okrę­tem fla­go­wym 1. Eska­dry Lot­ni­skow­ców. Do tego czasu peł­nił funk­cję jed­nostki testo­wej mary­narki, która badała moż­li­wo­ści ofen­sywne lot­nic­twa pokła­do­wego. We wrze­śniu 1937 roku „Ryūjō” został wysłany w rejon Szan­ghaju, gdzie wziął udział w bom­bar­do­wa­niu lokal­nych celów naziem­nych oraz wal­kach o domi­na­cję w prze­stwo­rzach. Do listo­pada ope­ro­wał na chiń­skich wodach prze­ciwko celom takim jak: Szan­ghaj, Nan­kin i Kan­ton. Po powro­cie do Japo­nii i prze­bu­do­wie w marcu 1939 r. ponow­nie wsparł ope­ra­cje armii w połu­dnio­wych Chi­nach. W listo­pa­dzie 1940 roku został okrę­tem fla­go­wym 3. Eska­dry Lot­ni­skow­ców, zaś rok póź­niej okrę­tem fla­go­wym 4. Eska­dry Lot­ni­skow­ców. Rów­no­le­gle do ataku Kidō Butai na Pearl Har­bor wziął udział w ope­ra­cji zaję­cia Fili­pin. Na początku stycz­nia 1942 roku wspie­rał 25. Armię na Pół­wy­spie Malaj­skim. W lutym i marcu uczest­ni­czył w kam­pa­nii w Holen­der­skich Indiach Wschod­nich, po czym wyco­fał się do Sin­ga­puru i eskor­to­wał kon­woje do Birmy. Na początku kwiet­nia przy­dzie­lony do Sił Male­zyj­skich wadm. Jisaburō Ozawy w ramach ope­ra­cji ofen­sywnej w Zatoce Ben­gal­skiej, w istotny spo­sób przy­czy­nił się do zato­pie­nia wielu alianc­kich frach­tow­ców. 18 kwiet­nia jego bom­bowce tor­pe­dowe zostały prze­nie­sione do bazy w Takao na Taj­wa­nie, gdzie prze­pro­wa­dzono dodat­kowe zada­nia tre­nin­gowe. 23 kwiet­nia „Ryūjō” dotarł do Kure, gdzie pozo­sta­wił na lądzie swoje ostat­nie samo­loty, które zostały wcie­lone do Saeki Kaigun Kōkūtai (pol. Grupa Powietrzna Saeki) jako samo­loty szko­le­niowe. W tym cza­sie pod­jęto rów­nież decy­zję o peł­nej moder­ni­za­cji grupy lot­ni­czej lot­ni­skowca, na któ­rym zamie­rzano wymie­nić star­sze modele myśliw­ców Claude na naj­now­sze Zero. Dwa dni póź­niej komendę nad okrę­tem objął kmdr Tadao Katō. 28 kwiet­nia „Ryūjō” wszedł do suchego doku w Kure na pla­no­wane prace kon­ser­wa­cyjne i, w nie­wiel­kim stop­niu, moder­ni­za­cyjne. 1 maja do jego grupy lot­ni­czej przy­dzie­lono 16 Zer, które w nie­dłu­gim cza­sie miały sfor­mo­wać jej w pełni eta­tową jed­nostkę myśliw­ską. Dwa dni póź­niej do 4. Eska­dry Lot­ni­skow­ców dołą­czono nowo oddany do służby lot­ni­sko­wiec „Jun’yō” – tym samym jed­nostka stała się samo­dzielną grupą ude­rze­niową Nip­pon Kaigun. „Ryūjō” opu­ścił suchy dok w Kure 6 maja, a następ­nie otrzy­mał roz­kaz uda­nia się do Ōminato przez Saeki i Tokuy­ama. 22 maja, po uzu­peł­nie­niu zapa­sów paliwa na ostat­nim odcinku trasy, lot­ni­sko­wiec osta­tecz­nie skie­ro­wał się na pół­noc wraz z „Jun’yō”, docie­ra­jąc do Ōminato trzy dni póź­niej, for­mal­nie już jako część 2. Kidō Butai. Na miej­scu zre­or­ga­ni­zo­wano jego grupę lot­ni­czą, która od tej pory liczyła 12 Zer i 18 Kate (plus po dwa zapa­sowe samo­loty).

„Jun’yō” (隼鷹) – jeden z dwóch lot­ni­skow­ców typu „Hiyō”, które począt­kowo zapro­jek­to­wano jako trans­oce­aniczne statki pasa­żer­skie (z zało­że­niem kon­wer­sji na lot­ni­skowce) przed­się­bior­stwa Nip­pon Yūsen w związku z pla­no­waną orga­ni­za­cją igrzysk olim­pij­skich w Tokio 1940 r. Gdy stało się oczy­wi­ste, że impreza nie odbę­dzie się z przy­czyn poli­tycz­nych, budo­wane od marca 1939 r. statki pasa­żer­skie zostały zare­kwi­ro­wane przez mary­narkę wojenną i w poło­wie 1940 roku pod­jęto decy­zję o ich prze­kon­wer­to­wa­niu na lot­ni­skowce floty. Tym samym nie­do­szła „Kashi­hara Maru” została prze­mia­no­wana na „Jun’yō”, który zwo­do­wano w stoczni Mit­su­bi­shi w Naga­saki w czerwcu 1941 roku. Po uzbro­je­niu i wykoń­cze­niu lot­ni­sko­wiec wszedł do służby 3.05.1942, tuż przed bitwą na Morzu Kora­lo­wym. Cho­ciaż japoń­scy kon­struk­to­rzy dostrze­gali wiele zalet kadłuba „Kashi­hary Maru” w kon­tek­ście jej prze­bu­dowy na okręt wojenny, kon­wer­sja cywil­nego statku na lot­ni­sko­wiec typu „Hiyō” miała swoją cenę – była nią dużo niż­sza pręd­kość mak­sy­malna. W porów­na­niu do naj­now­szego stan­dardu wyzna­czo­nego przez typ „Shōkaku”, był od niego wol­niej­szy aż o ponad 8 w. (25,5 do 34 w.). Ustę­po­wał także w podob­nym stop­niu star­szym „Sōryū” i „Hiryū”, nie mając przy tym innych zalet, np. opan­ce­rzo­nego pokładu lot­ni­czego, o przy­dat­no­ści któ­rego prze­ko­nano się w cza­sie bitew na Morzu Kora­lo­wym i o Midway. Mimo to według pla­ni­stów mary­narki grupy lot­ni­cze „Jun’yō” i „Hiyō” miały eta­towo liczyć po 48 samo­lo­tów (plus pięć zapa­so­wych), co spra­wiało, że ich poten­cjał ude­rze­niowy był zbli­żony do nad­zwy­czaj pozy­tyw­nie oce­nia­nych „Sōryū” i „Hiryū”.

Histo­ria ope­ra­cyjna lot­ni­skowca „Jun’yō” do czasu Ope­ra­cji „AL” była nie­zwy­kle krótka, gdyż zaraz po odda­niu do służby na początku maja 1942 r. udał się on do bazy mary­narki Saeki, nie dys­po­nu­jąc wła­sną grupą lot­ni­czą. Dzień póź­niej, pod­czas pierw­szego tre­ningu w warun­kach mor­skich, w dro­dze do Kure o mały włos nie doszło do koli­zji „Jun’yō” i pan­cer­nika „Yamato”, który w tym cza­sie rów­nież prze­by­wał w oko­licy. 20 maja lot­ni­sko­wiec został for­mal­nie przy­dzie­lony do 2. Kidō Butai w ramach Ope­ra­cji „AL” i dwa dni póź­niej razem z „Ryūjō” odbił z Kure, bio­rąc kurs na Ōminato. 25 maja, po dotar­ciu do celu, doszło do fak­tycz­nego prze­ka­za­nia grupy lot­ni­czej „Jun’yō” zło­żo­nej jedy­nie z 18 Zer i 15 Vali (plus samo­loty zapa­sowe). Cał­ko­wity brak przy­działu Kate wyni­kał z tym­cza­so­wych pro­ble­mów Japoń­czy­ków z bra­kami dosta­tecz­nie wyszko­lo­nych załóg bom­bow­ców tor­pe­do­wych. Grupy lot­ni­cze „Shōkaku” i „Zuikaku”, zwłasz­cza jed­no­stek bom­bow­ców tor­pe­do­wych, dwa tygo­dnie wcze­śniej zostały zdzie­siąt­ko­wane w cza­sie bitwy na Morzu Kora­lo­wym, zaś Połą­czona Flota zde­cy­do­wała się w pierw­szej kolej­no­ści uzu­peł­nić straty ope­ra­cyjne w 5. Eska­drze Lot­ni­skow­ców, mimo że osta­tecz­nie nie wzięła ona udziału w bitwie o Midway. Dla „Jun’yō”, jak i całego 2. Kidō Butai, ozna­czało to, że w nad­cho­dzą­cej ope­ra­cji na pół­noc­nym Pacy­fiku zespół nie­zło­żony z dwóch regu­lar­nych lot­ni­skow­ców floty, lecz z jed­nego prze­kon­wer­to­wa­nego i jed­nego lek­kiego lot­ni­skowca, będzie dys­po­no­wał jedy­nie 80 proc. swo­jego poten­cjału ude­rze­nio­wego.

Szcze­gólną rolę w japoń­skich pla­nach stra­te­gicz­nych na obsza­rze Aleu­tów odgry­wała Kiska. Po opa­no­wa­niu Midway z obu wysp Japoń­czycy mogli pro­wa­dzić regu­larne loty roz­po­znaw­cze na dystan­sie 700 mil w kie­run­kach pół­noc­nym i połu­dnio­wym, które cho­ciaż czę­ściowo (w zależ­no­ści od warun­ków atmos­fe­rycz­nych) wyklu­czały nie­spo­dzie­wany rajd wroga na macie­rzy­ste wyspy przez pół­nocny odci­nek Oce­anu Spo­koj­nego. Rów­no­le­głe opa­no­wa­nie Kiska i Midway ozna­czało w prak­tyce, że mary­narka wojenna usta­no­wi­łaby na Pacy­fiku pełny obwód ochronny cią­gnący się od Aleu­tów przez Midway, Wake, Truk aż po pozy­cje na Wyspach Salo­mona, które zajęto na początku maja34.

5. FLOTA (SIŁY PÓŁ­NOCNE); NACZELNY DOWÓDCA: WADM. BOSHIRŌ HOSO­GAYA

Zwią­zek/Zespół

Siły

Zada­nia

Siły Główne, wadm. Boshirō Hoso­gaya

21. Eska­dra Krą­żow­ni­ków (część) krą­żow­nik ciężki „Nachi” (fla­gowy) 2. Sek­cja 21. Dywi­zjonu Nisz­czy­cieli nisz­czy­ciele: „Ika­zu­chi”, „Ina­zuma” trans­por­towce: „Fuji­san Maru”, „Nis­san Maru” i trzy inne

Wspar­cie całej Ope­ra­cji „AL”

2. Kidō Butai, kadm. Kakuji Kakuta

4. Eska­dra Lot­ni­skow­ców lot­ni­sko­wiec „Jun’yō” 18 Zer (+ dwa zapa­sowe) 15 Vali (+ cztery zapa­sowe) lot­ni­sko­wiec lekki „Ryūjō” 12 Zer (+ cztery zapa­sowe) 18 Kate (+ dwa zapa­sowe) 2. Sek­cja 4. Eska­dry Krą­żow­ni­ków krą­żow­niki cięż­kie: „Maya”, „Takao” 7. Dywi­zjon Nisz­czy­cieli nisz­czy­ciele: „Ushio”, „Ake­bono”, „Saza­nami” tan­ko­wiec „Teiyo Maru”

Nalot na Attu, Adak i Kiska, znisz­cze­nie zespołu nie­przy­ja­ciela

Siły Inwa­zyjne Attu, kadm. Sentarō Ōmori

1. Eska­dra Tor­pe­dowa krą­żow­nik lekki „Abu­kuma” 21. Dywi­zjon Nisz­czy­cieli nisz­czy­ciele: „Wakaba”, „Hat­su­haru”, „Nenohi”, „Hat­su­shimo” Oddział Desan­towy Attu trans­por­to­wiec „Kinu­gasa Maru” sta­wiacz min „Magane Maru” ok. 1200 żoł­nie­rzy z Wydzie­lo­nego Oddziału Armij­nego Mórz Pół­noc­nych (dowódca, mjr Mat­su­to­shi Hozumi)

Znisz­cze­nie pozy­cji wroga na Adak, zaję­cie Attu

Siły Inwa­zyjne Kiska, kmdr Takeji Ōno

21. Eska­dra Krą­żow­ni­ków krą­żow­niki lek­kie: „Tama”, „Kiso” 6. Dywi­zjon Nisz­czy­cieli nisz­czy­ciele: „Hibiki”, „Akat­suki”, „Hokaze” 13. Dywi­zjon Tra­łow­ców tra­łowce: „Hakuhō Maru”, „Kaihō Maru”, „Shun­kotsu Maru” Oddział Desan­towy Kiska trans­por­towce: „Asaka Maru”, „Kuma­gawa Maru”, „Awata Maru”, „Haku­san Maru” ok. 550 żoł­nie­rzy z 3. Spe­cjal­nego Oddziału Desan­to­wego „Maizuru” (dowódca kmdr ppor. Hifumi Mukai) ok. 700 robot­ni­ków ze sprzę­tem budow­la­nym

Zaję­cie Kiska; patro­lo­wa­nie wód wokół Attu

Zespół Okrę­tów Pod­wod­nych, kadm. Shi­ge­aki Yama­zaki

okręt pod­wodny I-9 2. Dywi­zjon Okrę­tów Pod­wod­nych okręty pod­wodne: I-15, I-17, I-19 4. Dywi­zjon Okrę­tów Pod­wod­nych okręty pod­wodne: I-25, I-26

Poszu­ki­wa­nia wroga

Jed­nostka Ten­drów Wod­no­sa­mo­lo­tów, dowódca „Kimi­kawy Maru”

ten­der wod­no­sa­mo­lo­tów „Kimi­kawa Maru” osiem Jake nisz­czy­ciel „Shio­kaze”

Poszu­ki­wa­nia wroga

Jed­nostka Lot­nic­twa Bazo­wego Mary­narki, dowódca Tōkō Kaigun Kōkūtai

Część Tōkō Kaigun Kōkūtai osiem Mavis trans­por­to­wiec „Kamitsu Maru” kano­nierka „Dai Ni Hi no Maru” okręty zaopa­trze­niowe: „Dai Ni Hishi Maru”, inny okręt

Poszu­ki­wa­nia wroga, atak na wroga

Tabela 3: Orga­ni­za­cja japoń­skich sił w ramach Ope­ra­cji „AL” 3–7 czerwca 1942 roku. Źró­dło: Sen­shi Sōsho vol. 29, s. 229–233. Opra­co­wa­nie powstało na pod­sta­wie JACAR Ref. C14121140000: Aryūshan Kaigun Saku­sen: 6. kō, Hoppō Butai no Saku­sen Jumbi, s. 1–4 oraz JACAR Ref. C08030019000: S16.12.01–S19.06.30, Dai 5 Kan­tai Senji Nis­shi AL Saku­sen (1), s. 39–40. W cza­sie dzia­łań na pół­noc­nym Pacy­fiku 5. Flota miała trzy pod­sta­wowe orga­ni­za­cje, które miały się zmie­niać pod­czas kolej­nych faz ope­ra­cji – powyż­sza tabela przed­sta­wia orga­ni­za­cję w cza­sie rajdu na Dutch Har­bor. W tabe­lach zawar­tych w Sen­shi Sōsho są wymie­nione ponadto Siły Patro­lowe Wysp Oga­sa­wara (wyspy Bonin), które nie wzięły udziału w Ope­ra­cji „AL”.

Przy oka­zji oma­wia­nia zało­żeń Ope­ra­cji „AL” warto rów­nież wspo­mnieć o cał­ko­wi­tym braku zro­zu­mie­nia japoń­skich pla­nów stra­te­gicz­nych na obsza­rze Aleu­tów przez pol­skich i zachod­nich histo­ry­ków. Przez pra­wie 60 lat ame­ry­kań­scy auto­rzy prze­ko­ny­wali czy­tel­ni­ków, że Ope­ra­cja „AL” w isto­cie sta­no­wiła jedy­nie dywer­sję, która miała odcią­gnąć uwagę US Navy od głów­nego celu Połą­czo­nej Floty, jakim było zdo­by­cie Midway. Ten pogląd utrwa­lił się w Sta­nach Zjed­no­czo­nych i Euro­pie Zachod­niej głów­nie za sprawą monu­men­tal­nego dzieła Samu­ela E. Mori­sona35, zaś w Pol­sce powie­lali go kolejno: Jerzy Per­tek i Witold Supiń­ski36, Antoni Wolny37, a także Edmund Kosiarz38. Z punktu widze­nia pol­skiej histo­rio­gra­fii wydaje się jed­nak, że naj­bar­dziej brze­mienne w skutki było jej potwier­dze­nie, a także dal­sze roz­wi­nię­cie bez pod­staw źró­dło­wych przez Zbi­gniewa Fli­sow­skiego w Burzy nad Pacy­fi­kiem39. Pomimo, że „teo­ria dywer­syjna” została oba­lona w 2005 roku przez Jona­thana Par­shalla i Anthony’ego Tully’ego w kom­plek­so­wej mono­gra­fii bitwy o Midway40, należy zauwa­żyć, że naj­now­sze wyniki badań nie tra­fiły do szer­szego grona odbior­ców w Pol­sce. Prze­pro­wa­dzona ana­liza japoń­skich doku­men­tów pozwala jed­no­znacz­nie stwier­dzić, że Połą­czona Flota od samego początku nie była zwo­len­ni­kiem ofen­sywy w kie­runku Aleu­tów, zaś na roz­cią­gnię­cie obwodu obron­nego nale­gał przede wszyst­kim Sztab Główny Mary­narki. Ope­ra­cja „AL” była nie­za­leżną od Ope­ra­cji „MI” ini­cja­tywą stra­te­giczną, efek­tem kom­pro­misu pomię­dzy dwiema klu­czo­wymi insty­tu­cjami Nip­pon Kaigun. „Teo­ria dywer­syjna” nie ma rów­nież więk­szego sensu logicz­nego, ponie­waż jeżeli zamia­rem Połą­czo­nej Floty było zmu­sze­nie Ame­ry­ka­nów do sto­cze­nia wal­nej bitwy w obro­nie Midway, odcią­ga­nie lot­ni­skow­ców wroga w kie­runku Aleu­tów sta­no­wi­łoby zaprze­cze­nie pod­sta­wo­wych zało­żeń pla­ni­stycz­nych adm. Yama­moto. Warto rów­nież zadać sobie pyta­nie, czy atak zale­d­wie 30 bom­bow­ców fak­tycz­nie miałby szansę na odcią­gnię­cie uwagi US Navy od środ­ko­wego Pacy­fiku.

Pozo­sta­wia­jąc kwe­stie zwią­zane z inter­pre­ta­cją japoń­skich inten­cji doty­czą­cych Ope­ra­cji „AL” przez pol­skich i zachod­nich histo­ry­ków, wróćmy do 25 maja, kiedy 2. Kidō Butai wyru­szyło z Ōminato, bio­rąc kurs na Una­la­skę41. Po upew­nie­niu się, że Ame­ry­ka­nie nie dys­po­nują w regio­nie więk­szymi siłami, 28 maja przy­stań Sen­dai opu­ściły Siły Inwa­zyjne Kiska, a dzień póź­niej o godz. 11 z Ōminato odbiły Siły Inwa­zyjne Attu42. Zamia­rem Połą­czo­nej Floty była syn­chro­ni­za­cja Ope­ra­cji „MI” i „AL”, tak aby cał­ko­wi­cie zasko­czyć prze­ciw­nika i unie­moż­li­wić mu wysła­nie posił­ków na pół­nocny Pacy­fik.

Zgod­nie z dok­tryną Nip­pon Kaigun wstępny zwiad w ramach Ope­ra­cji „AL” prze­pro­wa­dziły okręty pod­wodne. 26 maja wod­no­sa­mo­lot Yoko­suka E14Y z I-9 krą­żył kolejno nad Kiska, Attu i Adak, potwier­dza­jąc brak wro­gich samo­lo­tów, okrę­tów wojen­nych, a także waż­nych obiek­tów woj­sko­wych. 27 maja wod­no­sa­mo­lot pokła­dowy I-25 zna­lazł się aż nad Kodiak i zara­por­to­wał o jed­nym krą­żow­niku typu „Asto­ria”, nisz­czy­cielu i dwóch okrę­tach patro­lo­wych w miej­sco­wej zatoce. Przy oka­zji załoga ziden­ty­fi­ko­wała dwa budynki kosza­rów, praw­do­po­dobny maga­zyn i pasy star­towe. 29 maja wod­no­sa­mo­lot Glen z I-19 zba­dał Dutch Har­bor, zgła­sza­jąc obec­ność dwóch nisz­czy­cieli i kilku kutrów moto­ro­wych patro­lu­ją­cych wej­ście do portu. Jed­no­cze­śnie pod­czas trasy powrot­nej samo­lot natknął się na dwa lub trzy inne nisz­czy­ciele nie­zna­nego typu. 30 maja wod­no­sa­mo­lot pokła­dowy z I-26 po zakoń­czo­nej misji patro­lo­wej nad Kodiak ok. 700 mil na pół­nocny zachód ku zacho­dowi od Seat­tle namie­rzył dwa duże krą­żow­niki (pod­kre­ślono, że jeden z nich mógł być trans­por­tow­cem), które praw­do­po­dob­nie znaj­do­wały się w dro­dze do wspo­mnia­nego mia­sta43.

Pod­czas podej­ścia w stronę Aleu­tów roz­po­zna­nie lot­ni­cze dla jed­no­stek bio­rą­cych udział w ope­ra­cji zapew­niało 2. Kidō Butai. Od rana 1 czerwca z „Ryūjō” wystar­to­wały cztery Kate, które w dwóch parach udały się na misje zwia­dow­cze w sek­to­rach od 60° od 80° na dystan­sie 120 mil. Nie napo­ty­ka­jąc wroga, po ponad dwóch godzi­nach bom­bowce powró­ciły na pokład lot­ni­skowca44. Z podob­nym skut­kiem zakoń­czył się popo­łu­dniowy zwiad czte­rech Vali z „Jun’yō”45. Do końca dnia nad zespo­łem krą­żyły klu­cze Zer w trzech nastę­pu­ją­cych po sobie patro­lach (dwa z „Jun’yō”, jeden z „Ryūjō”), two­rząc bez­po­śred­nią osłonę dla całego zespołu46.

Ran­kiem 2 czerwca 2. Kidō Butai wzno­wiło poszu­ki­wa­nia prze­ciw­nika, posy­ła­jąc z „Ryūjō” trzy pary Kate na roz­po­zna­nie w sek­to­rach od 100° do 120° na dystan­sie 120 mil, a także w sek­to­rze 70° na dystan­sie 60 mil. Rów­nież tym razem nie natknięto się na żadne jed­nostki wroga, zaś bom­bowce w kom­ple­cie powró­ciły na pokład lot­ni­skowca do godz. 15. Kontr­ad­mi­rał Kakuta wystar­cza­jąco odda­lił się od macie­rzy­stych wysp, dla­tego pole­cił natych­mia­stowe wzmoc­nie­nie patrolu walki powietrz­nej. Tego dnia nad zespo­łem uno­siło się łącz­nie 13 par Zer i dwie pary Vali, które otrzy­mały zada­nie zwal­cza­nia nie­przy­ja­ciel­skich okrę­tów pod­wod­nych napo­tka­nych na tra­sie47.

Po połu­dniu, tuż przed pla­no­wa­nym roz­po­czę­ciem Ope­ra­cji „AL”, kadm. Kakuta jesz­cze raz wysłał z „Ryūjō” trzy pary Kate na roz­po­zna­nie w sek­to­rach 40°, 58°, 76° na dystan­sie 250 mil. Bom­bowce miały się upew­nić osta­tecz­nie, że na japoń­skie siły nie została zasta­wiona żadna pułapka. Brak obec­no­ści wroga był naj­lep­szym z moż­li­wych sce­na­riu­szy, dla­tego kon­ty­nu­owano śmiały pochód w stronę Aleu­tów i nie­cier­pli­wie ocze­ki­wano na wie­ści ze środ­ko­wego Pacy­fiku, gdzie spo­dzie­wano się decy­du­ją­cego zwy­cię­stwa, które zna­cząco uła­twi zaję­cie Kiska i Attu48.

Ame­ry­kań­skie przy­go­to­wa­nia do obrony

Nie­za­leż­nie od tych pozy­tyw­nych wie­ści z misji obser­wa­cyj­nych japoń­skie plany ope­ra­cyjne doty­czące Aleu­tów były dobrze znane Ame­ry­ka­nom od około połowy maja49. 15 maja wywiad US Navy prze­chwy­cił też inne depe­sze wroga, dzięki któ­rym dowie­dział się, że część jed­no­stek zaan­ga­żo­wa­nych w pla­no­wane ope­ra­cje na aleuc­kim teatrze dzia­łań wojen­nych, kon­kret­nie zaję­cie wyspy Kiska, otrzy­mała nazwę Sił Inwa­zyj­nych AOB50. W nocy z 20 na 21 maja adm. Che­ster Nimitz, Głów­no­do­wo­dzący Obszaru Pacy­fiku (ang. CINC­PAC), utwo­rzył Task Force 8 (TF-8; znany rów­nież jako Siły Pół­noc­nego Pacy­fiku – ang. North Paci­fic Force, NOR­PAC­FOR) pod komendą kadm. Roberta A. The­obalda, który otrzy­mał rów­nież kon­trolę nad wszyst­kimi siłami armii i mary­narki, w tym oddzia­łami kana­dyj­skimi, znaj­du­ją­cymi się na obsza­rze Ala­ski i Aleu­tów51. Tego samego dnia wywiad US Navy potwier­dził, że Japoń­czycy inten­syw­nie kon­cen­trują w Ōminato siły nawodne i zaopa­trze­nie, które było dostar­czane przez trans­por­towce bez­po­śred­nio z Tokio. Uznano to za nie­zbity dowód na przej­ście przez prze­ciw­nika do ostat­niego etapu przy­go­to­wań do ope­ra­cji na pół­noc­nym Pacy­fiku52.

W prze­ło­mo­wych dniach maja uwaga dowódz­twa US Navy wpraw­dzie sku­piała się na środ­ko­wym Pacy­fiku, lecz dosko­nale zda­wano sobie sprawę ze stra­te­gicz­nego poło­że­nia Aleu­tów i koniecz­no­ści ich obrony nie­za­leż­nie od pod­ję­tych przez wroga dzia­łań ofen­syw­nych w kie­runku Midway i Hawa­jów. Dzięki pomyśl­nemu wyni­kowi zma­gań na Morzu Kora­lo­wym pod­czas kam­pa­nii na połu­dnio­wym Pacy­fiku Nimitz mógł odde­le­go­wać na pół­nocne rubieże: dwa krą­żow­niki cięż­kie, trzy krą­żow­niki lek­kie i kil­ka­na­ście nisz­czy­cieli. The­obald miał za zada­nie „wyko­rzy­stać każdą spo­sob­ność, aby prze­ciw­sta­wić się japoń­skiej inwa­zji lub zadać prze­ciw­ni­kowi dotkliwe straty, mając na wzglę­dzie wkal­ku­lo­wane w to zada­nie ryzyko”. W prak­tyce ozna­czało to, że Ame­ry­ka­nin mógł poświę­cić część swo­ich sił, jeżeli uznałby, że ist­nieje szansa na poko­na­nie Japoń­czy­ków albo osła­bie­nie ich poten­cjału53.

Dato­wana na 26 maja ame­ry­kań­ska ana­liza sce­na­riu­sza ataku na Hawaje i bazy na Ala­sce jed­no­znacz­nie wska­zy­wała na groźbę zaję­cia przez Japoń­czy­ków wysu­nię­tych pozy­cji na Aleu­tach. Z powodu ogra­ni­czo­nych zaso­bów mary­narki począt­ko­wym celem była kon­so­li­da­cja wła­snych sił w oko­li­cach wyspy Kodiak oraz/lub Cold Bay przy wyspie Uni­mak. Ame­ry­ka­nie spo­dzie­wali się, że w Ope­ra­cji „AL” wezmą udział lot­ni­sko­wiec „Ryūjō” i inny lot­ni­sko­wiec lekki, trzy krą­żow­niki cięż­kie (w tym „Nachi”), jeden star­szy krą­żow­nik lekki typu „Tama”, 16 nisz­czy­cieli, a także od ośmiu do dzie­się­ciu okrę­tów pod­wod­nych. W odpo­wie­dzi The­obald do 5 czerwca miał zebrać w Kodiak: dwa krą­żow­niki cięż­kie, trzy krą­żow­niki lek­kie, 12 nisz­czy­cieli, ten­der wod­no­sa­mo­lo­tów, pięć tra­łow­ców, 14 kutrów tor­pe­do­wych, 15 kutrów patro­lo­wych i sześć okrę­tów pod­wod­nych, zaopa­try­wa­nych przez trzy tan­kowce54. Oprócz tego dowódca TF-8 mógł liczyć na część 4. Skrzy­dła Patro­lo­wego zło­żo­nego z 20 łodzi lata­ją­cych Cata­lina i dzie­wię­ciu wod­no­sa­mo­lo­tów55.

27 maja wywiad US Navy potwier­dził postę­pu­jącą kon­cen­tra­cję sił nawod­nych wroga w Ōminato, zaś dwa dni póź­niej prze­chwy­cił szcze­gó­łowe roz­kazy doty­czące udziału lot­ni­skow­ców w nowej kam­pa­nii na pół­noc­nym Pacy­fiku. 31 maja w związku z nad­cho­dzą­cym ter­mi­nem roz­po­czę­cia Ope­ra­cji „AL” aktyw­ność wroga w aspek­cie komu­ni­ka­cji radio­wej wyraź­nie zma­lała56.

Ame­ry­kań­skie siły wyzna­czone do obrony Ala­ski i Aleu­tów były zbyt małe, aby wyko­nać posta­wione przed nimi zada­nia na tak roz­le­głym teatrze dzia­łań wojen­nych. Naj­więk­szym zmar­twie­niem Nimitza był jed­nak brak aktyw­nego lot­ni­skowca floty na pół­noc­nym Pacy­fiku, który mógłby sta­no­wić prze­ciw­wagę dla dwóch japoń­skich lot­ni­skow­ców lek­kich57. Gdyby napo­tkali lot­nic­two pokła­dowe nie­przy­ja­ciela, mieli liczyć na wspar­cie armij­nego 11. Air Force (dalej 11. AF – przyp. M.A.P.) pod komendą bryg. Wil­liama O. Butlera58. Ame­ry­ka­nin miał do dys­po­zy­cji cztery bazy lot­ni­cze – Cold Bay, Otter Point na wyspie Umnak, Sta­cję Mary­narki na wyspie Kodiak i Elmen­dorf Field w Ancho­rage. Siły USAAF miały się skła­dać łącz­nie z 89 myśliw­ców (52 P-40E, 24 P-38E, 8 P-36A, 5 P-39D) i 42 bom­bow­ców (23 B-26A, 12 B-18A, 7 B-17E). Nie były to impo­nu­jące siły i już 23 maja z Ala­ski nade­szła depe­sza z reko­men­da­cją odde­le­go­wa­nia co naj­mniej 54 bom­bow­ców tor­pe­do­wych lub nur­ku­ją­cych oraz podob­nej liczby myśliw­ców, które miały wzmoc­nić lokalne siły powietrzne59.

Gar­ni­zon Ala­ski i Aleu­tów liczył łącz­nie ok. 45 tys. ofi­ce­rów i żoł­nie­rzy roz­lo­ko­wa­nych w róż­nych pla­ców­kach60. Odpo­wie­dzial­ność za zaopa­try­wa­nie oddzia­łów armij­nych spo­czy­wała na bazie w Pearl Har­bor i mia­stach na zachod­nim wybrzeżu. Armij­nym Dys­tryk­tem Ala­ski od nie­ca­łych dwóch lat kie­ro­wał gen. mjr Simon Buck­ner Jr., który dotych­czas był głów­nym ini­cja­to­rem roz­bu­dowy obiek­tów woj­sko­wych i lokal­nych sił powietrz­nych. Jego pogoda ducha, inte­lekt i zawzię­tość były przy­datne w miej­scu, o któ­rego ist­nie­niu, jak się zda­wało, zapo­mniała cała Ame­ryka. Dopiero w czerwcu 1940 roku, po serii arty­ku­łów wiesz­czą­cych nie­uchronną nie­miecko-sowiecką inwa­zję na Ala­skę, Kon­gres zde­cy­do­wał się przy­znać 350 mln dola­rów na orga­ni­za­cję miej­sco­wej obrony61. Budowę pierw­szej sta­łej bazy woj­sko­wej na Aleu­tach (kon­kret­nie w Dutch Har­bor) roz­po­częto w lipcu tego roku. Pierwsi żoł­nie­rze poja­wili się w niej w czerwcu 1941 roku, zaś w pełni ope­ra­cyjne lot­ni­sko zostało oddane do użytku we wrze­śniu, tuż przed wybu­chem wojny na Pacy­fiku.

Gra­fika 2: Ame­ry­kań­ski łań­cuch dowo­dze­nia w cza­sie kam­pa­nii na pół­noc­nym Pacy­fiku, stan na 1.06.1942 roku. Na pod­sta­wie: R.L. John­son, op. cit., s. 7.

Gdy 27 maja kadm. The­obald przy­był do Kodiak62, natych­miast wszedł w ostry kon­flikt z Buck­ne­rem. Dowódca obszaru Ala­ski nie mógł się pogo­dzić z fak­tem, że będzie musiał wyko­ny­wać roz­kazy osoby, która nie ma prak­tycz­nego doświad­cze­nia w lokal­nych warun­kach kli­ma­tycz­nych. Nie był też naj­lep­szego zda­nia o ofi­ce­rach mary­narki, któ­rzy jego zda­niem czuli „instynk­towny strach przed nie­zna­nymi wodami pół­noc­nego Pacy­fiku, peł­nymi mor­skich potwo­rów roz­bi­ja­ją­cych okręty o nie­ozna­czone skały i nisz­czą­cymi marze­nia o stop­niach admi­ral­skich”63.

The­obald nie pozo­sta­wał dłużny Buck­ne­rowi i na każ­dym kroku pod­wa­żał kom­pe­ten­cje armii, pod­kre­śla­jąc nad­rzędny cha­rak­ter US Navy w nad­cho­dzą­cych zma­ga­niach o Aleuty. Potyczki słowne obu ofi­ce­rów i ich czę­sto bez­sen­sowny upór nie­chlub­nie zapi­sały się na kar­tach histo­rii sił zbroj­nych Sta­nów Zjed­no­czo­nych jako ucie­le­śnie­nie wza­jem­nej nie­uf­no­ści armii i mary­narki. Fik­cyj­nego sporu kom­pe­ten­cyj­nego nie potra­fił roz­wią­zać nawet adm. Nimitz – prze­ciw­nie, jesz­cze bar­dziej zaognił on sytu­ację. Zamiast jed­no­znacz­nie poprzeć przy­wódz­two The­obalda i wywrzeć nacisk na sztab US Army, aby ten utem­pe­ro­wał Buck­nera, od samego początku nale­gał na „obo­pólną współ­pracę” (ang. mutual coope­ra­tion)64, co przy wza­jem­nej nie­chęci obu zain­te­re­so­wa­nych było cza­sami zada­niem trud­niej­szym niż walka z Japoń­czy­kami65.

The­obald i Buck­ner mogli za sobą nie prze­pa­dać, lecz obaj zma­gali się z tym samym pro­ble­mem – słabą zna­jo­mo­ścią hydro­gra­ficzną oraz topo­gra­ficzną Ala­ski i Aleu­tów. Nie­które ame­ry­kań­skie mapy szta­bowe bazo­wały jesz­cze na rosyj­skich szki­cach z 1864 roku, co spra­wiało, że cał­ko­wi­cie obca Ame­ry­ka­nom Afryka była wów­czas lepiej opi­sa­nym przez kar­to­gra­fów tere­nem niż ich wła­sne tery­to­rium na pół­noc­nym Pacy­fiku. Jeśli dodać do tego fakt, że łączna dłu­gość linii brze­go­wej Ala­ski i Aleu­tów jest dłuż­sza niż reszty kon­ty­nen­tal­nych Sta­nów Zjed­no­czo­nych, pla­no­wa­nie stra­te­giczne przy ogra­ni­czo­nych siłach mor­skich i powietrz­nych wyda­wało się iście her­ku­le­so­wym zada­niem.

Para­dok­sal­nie Buck­ner bez­kry­tycz­nie ufał usta­le­niom wywiadu mary­narki i wie­rzył, że Japoń­czycy ude­rzą bez­po­śred­nio na Dutch Har­bor. Jego zda­niem nale­żało skon­cen­tro­wać więk­szość jed­no­stek na tym obsza­rze i jedy­nie ocze­ki­wać na poja­wie­nie się wroga. The­obald nie popie­rał tak pro­stego roz­wią­za­nia, ponie­waż Połą­czona Flota mogła rów­nie dobrze omi­nąć Una­la­skę i wylą­do­wać bli­żej Ala­ski, a tym samym wyma­new­ro­wać US Navy jed­nym posu­nię­ciem66. Japoń­czycy wyda­wali się do tego zdolni – w końcu zachod­nia część Aleu­tów znaj­do­wała się bli­żej Tokio niż baz na Zachod­nim Wybrzeżu Sta­nów Zjed­no­czo­nych. Dłu­gość linii zaopa­trze­nio­wych nie była też warun­kiem deter­mi­nu­ją­cym prze­bieg przy­szłej kam­pa­nii. Po nie­spo­dzie­wa­nym ataku na Pearl Har­bor mało który japoń­ski ruch był w sta­nie zadzi­wić US Navy.

Dowódca TF-8 nie zga­dzał się rów­nież z prze­wi­dy­wa­niami Nimitza, który wska­zy­wał zachod­nią część Aleu­tów, kon­kret­nie Attu i Kiska, jako praw­do­po­dobny cel przy­szłej ope­ra­cji. 29 maja The­obald oświad­czył w memo­ran­dum, że japoń­skie trans­mi­sje radiowe mogą być przy­nętą dla US Navy i zmu­sić ją do opusz­cze­nia stra­te­gicz­nych pozy­cji przy Kodiak67. Aby nie wpaść w zasadzkę, Ame­ry­ka­nin zapro­po­no­wał, aby wyko­rzy­stać dostępne łodzie lata­jące i okręty pod­wodne do sta­łego patro­lo­wa­nia całego łań­cu­cha Aleu­tów. Jego spo­sób myśle­nia był zgodny z ofi­cjalną dok­tryną mary­narki, lecz cały plan miał dwie poważne luki. Pierw­sza z nich była natury orga­ni­za­cyj­nej. Nawet jeżeli zamie­rzano śle­dzić ruchy wroga tylko przy naj­waż­niej­szych wyspach archi­pe­lagu, Ame­ry­ka­nie posia­dali za mało Cata­lin, aby codzien­nie obla­ty­wać aż 2 tys. mil. Ponadto wkrótce dały o sobie znać kapry­śne warunki atmos­fe­ryczne pół­noc­nego Pacy­fiku. Gęsta mgła, typowa dla tego regionu, ogra­ni­czała widocz­ność do abso­lut­nego mini­mum. Załogi okrę­tów musiały uwa­żać, aby przy­pad­kowo nie wpaść na sie­bie na kotwi­co­wi­sku, zaś samo­loty aby nie roz­bić się o strome zbo­cza miej­sco­wych gór. W takich oko­licz­no­ściach dostrze­że­nie cze­go­kol­wiek na powierzchni oce­anu z pokładu samo­lotu wyda­wało się nie­moż­liwe. Ame­ry­kań­skie Cata­liny były jed­nak wypo­sa­żone w radar ASV i nie musiały cał­ko­wi­cie pole­gać na iden­ty­fi­ka­cji wzro­ko­wej. The­obald porzu­cił swój plan regu­lar­nych misji zwia­dow­czych, ale nie zre­zy­gno­wał z doraź­nych patroli łodzi lata­ją­cych – tylko one bowiem mogły krą­żyć nad wyspami i pró­bo­wać loka­li­zo­wać wroga za pomocą sprzętu rada­ro­wego. Przy­dat­ność Cata­lin została potwier­dzona 29 maja, kiedy jedna z nich, star­tu­jąc z Dutch Har­bor, namie­rzyła japoń­ski okręt pod­wodny pod­czas wynu­rze­nia68.

Widmo nie­uchron­nie zbli­ża­ją­cego się wroga spra­wiło, że dowódca TF-8 osta­tecz­nie zde­cy­do­wał się pozo­sta­wić w zatoce Maku­shin (Una­la­ska) zespół zło­żony z dzie­wię­ciu nisz­czy­cieli pod dowódz­twem kmdr. ppor. Wyatta Cra­iga. Na pierw­szy rzut oka siły te mogą wyda­wać się cał­kiem spore, lecz w rze­czy­wi­sto­ści więk­szość okrę­tów pamię­tała czasy pierw­szej wojny świa­to­wej. Craig miał tylko jedno zada­nie – nie dopu­ścić do japoń­skiego desantu na Una­la­skę. Kontr­ad­mi­rał The­obald wraz z pię­cioma krą­żow­ni­kami i czte­rema nisz­czy­cie­lami zamie­rzał ocze­ki­wać na roz­wój sytu­acji, zaj­mu­jąc pozy­cje ok. 300 mil na połu­dnie od Kodiak. Buck­ner zupeł­nie nie rozu­miał tego pomy­słu, gdyż trzon ame­ry­kań­skich sił nawod­nych miał znaj­do­wać się pra­wie 500 mil od Dutch Har­bor. Należy jed­nak zazna­czyć, że The­obald nie zamie­rzał uni­kać walki, lecz ponad wszystko nie chciał wejść w zasięg japoń­skiego lot­nic­twa pokła­do­wego, które mogło roz­bić jego zespół i pozo­sta­wić resztę Ala­ski na łasce wroga. Ame­ry­ka­nin otwar­cie liczył na wspar­cie lot­nic­twa armii, w szcze­gól­no­ści bom­bow­ców B-26A i B-18A, które jako jedyne real­nie mogły zagro­zić 2. Kidō Butai. US Navy naka­zała jed­no­cze­śnie prze­pro­wa­dzić dodat­kowe roz­po­zna­nie, posy­ła­jąc na patrol sześć okrę­tów pod­wod­nych i pole­ca­jąc kutrom moto­ro­wym wypły­nąć daleko na zachód od Dutch Har­bor.

Dostrze­ga­jąc powagę sytu­acji na aleuc­kim teatrze dzia­łań wojen­nych, w ostat­niej chwili dowódz­two USA-AF posta­no­wiło wzmoc­nić 11. AF sied­mioma bom­bow­cami B-17E. Zgod­nie z pla­nem z 26 maja samo­loty te znaj­do­wały się już w tran­zy­cie. Nie­spo­dzie­wa­nie 2 czerwca pięć z nich zostało uzie­mio­nych przez złe warunki atmos­fe­ryczne w Ancho­rage, jeden prze­trzy­mano w Fair­banks na 100-godzin­nej kon­troli tech­nicz­nej; tylko jeden zdo­łał dotrzeć do Kodiak przed począt­kiem kam­pa­nii na pół­noc­nym Pacy­fiku. The­obald nie wie­dział o tym. W tam­tej chwili kontr­ad­mi­rał znaj­do­wał się na morzu, ok. 350 mil na połu­dniowy wschód, i aby nie ścią­gnąć na sie­bie głów­nego ude­rze­nia wroga, utrzy­my­wał ciszę radiową69.

TASK FORCE 8

, DOWÓDCA: KADM. ROBERT A. THE­OBALD

Task Group 8.6

(siły główne), kmdr Tho­mas T. Raven krą­żow­niki cięż­kie: „India­na­po­lis”, „Louisville” krą­żow­niki lek­kie: „Nashville” (F), „Hono­lulu”, „St. Louis” nisz­czy­ciele: „McCall”, „Gri­dley”, „Hum­ph­reys”, „Gil­mer”

Task Group 8.4

(nisz­czy­ciele), kmdr ppor. Wyatt Craig nisz­czy­ciele: „Case” (F), „Reid”, „Sands”, „King”, „Kane”, „Bro­oks”, „Dent”, „Waters”, „Tal­bot”

Task Group 8.2

(Grupa Poszu­ki­waw­cza), kmdr Ralph C. Par­ker bazy lot­nic­twa mary­narki: Dutch Har­bor, Kodiak, Sitka kano­nierka „Char­le­ston” tra­ło­wiec „Oriole” ści­ga­cze straży przy­brzeż­nej: „Haida”, „Onon­daga”, „Cyane”, „Aurora”, „Bon­ham” 15 kutrów tor­pe­do­wych pod komendą kmdr. ppor. Char­lesa E. Ander­sona

Task Group 8.9

(Grupa Tan­kow­ców), kmdr Houston L. Maples tan­kowce: „Sabine”, „Bra­zos”, „Comet”

Task Group 8.5

(Grupa Okrę­tów Pod­wod­nych), kmdr ppor. Bur­ton G. Lakes okręty pod­wodne: S-18, S-23, S-27, S-28, S-34, S-35

Task Group 8.1

(Grupa Lot­nic­twa Zwia­dow­czego), kmdr Leslie E. Geh­res a) Eska­dry Patro­lowe VP-41: 10 łodzi lata­ją­cych Con­so­li­da­ted PBY-5A VP-42: 10 łodzi lata­ją­cych Con­so­li­da­ted PBY-5A b) Zespół Ten­drów Wod­no­sa­mo­lo­tów „Casco” (Cold Bay): 4 łodzie lata­jące Con­so­li­da­ted PBY-5A „Gil­lis” (Dutch Har­bor): 12 łodzi lata­ją­cych Con­so­li­da­ted PBY-5A „Wil­liam­son” (Sand Point): 4 łodzie lata­jące Con­so­li­da­ted PBY-5A c) baza lot­ni­cza Kodiak 2 bom­bowce LB-30, 1 bom­bo­wiec Boeing B-17E d) baza lot­ni­cza Otter Point 1 bom­bo­wiec Boeing B-17B

Task Group 8.3

(Lot­ni­cza Grupa Ude­rze­niowa, okre­ślana rów­nież jako 11. AF), bryg. Wil­liam O. Butler a) baza lot­ni­cza Cold Bay przy Uni­mak 21 myśliw­ców Cur­tiss P-40E 6 bom­bow­ców Mar­tin B-26A b) baza lot­ni­cza Fort Glenn (Otter Point) na Umnak 21 myśliw­ców Cur­tiss P-40E 6 bom­bow­ców Mar­tin B-26A c) baza lot­ni­cza Kodiak 17 myśliw­ców Cur­tiss P-40E 5 myśliw­ców Cur­tiss P-36A 3 myśliwce Bell P-39D 3 bom­bowce Douglas B-18A d) Elmen­dorf Field (Ancho­rage) 3 myśliwce Cur­tiss P-36A 2 myśliwce Cur­tiss P-40E 28 myśliw­ców Loc­kheed P-38E 5 myśliw­ców Bell P-39D 11 bom­bow­ców Mar­tin B-26A 9 bom­bow­ców Douglas B-18A 7 bom­bow­ców Boeing B-17E (od 3 czerwca)

Tabela 4: Orga­ni­za­cja ame­ry­kań­skich sił w trak­cie Ope­ra­cji „AL” 3–6 czerwca 1942 roku.

1 czerwca całe Zachod­nie Wybrzeże Sta­nów Zjed­no­czo­nych od Nome aż do Seat­tle zostało posta­wione w stan 24-godzin­nego alarmu bojo­wego. Wszyst­kie samo­loty znaj­du­jące się na misjach roz­po­znaw­czych miały podą­żać na gra­nice swo­jego zasięgu, pospiesz­nie spro­wa­dzano rów­nież dodat­kowe myśliwce z innych sta­nów70.

Dzień póź­niej do Ame­ry­ka­nów dotarła elek­try­zu­jąca wia­do­mość, na którą cze­kano od pra­wie dwóch tygo­dni. Na pod­sta­wie obser­wa­cji trans­mi­sji radio­wych wywiad mary­narki wska­zy­wał, że japoń­ski lot­ni­sko­wiec ope­ruje w odle­gło­ści ok. 400 mil na połu­dnie od Kiska. Główne siły Japoń­czy­ków miały się skła­dać z: lot­ni­skowca, trzech krą­żow­ni­ków cięż­kich i czte­rech nisz­czy­cieli na połu­dnie od Aleu­tów. Bez­po­śred­nią osłonę dla kon­woju z żoł­nie­rzami i sprzę­tem miały sta­no­wić: dwa krą­żow­niki cięż­kie, dwa krą­żow­niki pomoc­ni­cze i sześć nisz­czy­cieli nad­cho­dzące z zachodu71. W reak­cji na bez­po­śred­nie zagro­że­nie 11. AF prze­su­nęła więk­szość dostęp­nych bom­bow­ców na naj­bar­dziej wysu­nięte lot­ni­ska w Cold Bay i Otter Point72. Kolejny dzień miał poka­zać, że Ame­ry­ka­nie słusz­nie oba­wiali się japoń­skiego ataku.

Pierw­szy rajd na Dutch Har­bor – 3 czerwca

Jesz­cze przed świ­tem 3 czerwca na roz­kaz kadm. Kakuty z pokła­dów lot­ni­skow­ców „Ryūjō” i „Jun’yō” wystar­to­wała pierw­sza grupa ude­rze­niowa. Skła­dała się łącz­nie z 14 Kate, 15 Vali i 16 Zer pro­wa­dzo­nych przez kpt. mar. Yoshio Shigę. Dzie­sięć bom­bow­ców tor­pe­do­wych było uzbro­jo­nych w dwie 250-kg bomby burzące, zaś cztery w jedną 250-kg bombę burzącą i łącz­nie pięt­na­ście 60-kg bomb73. Załogi miały do poko­na­nia 180 mil w kie­runku pół­nocno-wschod­nim i ich głów­nym celem było zbom­bar­do­wa­nie ame­ry­kań­skiej bazy mary­narki w Dutch Har­bor74.

Zale­d­wie 30 minut po star­cie shōtai Zer pro­wa­dzony przez kpt. mar. Kobay­ashiego nie­spo­dzie­wa­nie wle­ciał w sztorm i po chwili musiał zawró­cić. Ponie­waż Japoń­czycy nie chcieli pozo­sta­wiać bom­bow­ców tor­pe­do­wych bez osłony myśliw­ców, o godz. 4.10 w powie­trze wzbił się shōtai pro­wa­dzony przez st. bsm. Endō, który wkrótce dogo­nił Kate75. Nieco ponad kwa­drans po jego star­cie, o godz. 4.27, grupa ude­rze­niowa z „Jun’yō” wykryła po dro­dze do Dutch Har­bor obec­ność wro­giej łodzi lata­ją­cej. Do jej prze­chwy­ce­nia wydzie­lono shōtai chor. Kita­haty. Mimo pościgu za prze­ciw­ni­kiem nie udało się potwier­dzić jego zestrze­le­nia, zaś oba Zera, które miały to uczy­nić, dołą­czyły do samo­lo­tów z „Ryūjō” i kon­ty­nu­owały lot w stronę ame­ry­kań­skiej bazy. Reszta grupy ude­rze­nio­wej z „Jun’yō” bory­kała się w tym cza­sie z innymi pro­ble­mami. Vale zara­por­to­wały o tra­gicz­nych warun­kach atmos­fe­rycz­nych i o godz. 5.05 dowódca for­ma­cji kpt. mar. Zenji Abe pod­jął trudną decy­zję o powro­cie na lot­ni­sko­wiec76. W stronę 2. Kidō Butai zawró­ciły nie tylko bom­bowce nur­ku­jące, ale także 11 myśliw­ców eskorty. Samo­loty z „Ryūjo” miały dużo wię­cej szczę­ścia, ponie­waż prze­miesz­cza­jąc się na więk­szej wyso­ko­ści, omi­nęły desz­czowe chmury i pory­wi­sty wiatr.

4. shōtai Kate z „Ryūjō”

1

kpt. mar. Same­jima (S)

st. bsm. Yoshi­hara

bsm. Itō

start: 3.40 powrót: 7.50

2

st. bsm. Ōki

bsm. Kameda

bsmt Noda

6. shōtai Kate z „Ryūjō”

1

bsm. Kawa­hara

st. bsm. Yama­gu­chi (S)

bsmt Ōhata

start: 3.40 powrót: 7.50

2

st. bsm. Mizo­gu­chi

bsmt Shi­mada

bsm. Naka­jima

5. shōtai Kate z „Ryūjō”

1

por. mar. Shi­bata (S)

st. bsm. Itō

bsm. Kikuta

start: 3.40 powrót: 7.50

2

st. bsm. Ōda

st. bsm. Miura

bsm. Kura­ha­shi

3

st. bsm. Shi­tay­oshi

bsm. Akiy­ama

bsm. Taka­ha­shi

1. shōtai Zer z „Ryūjō”

1

kpt. mar. Kobay­ashi (S)

start: 3.40 powrót: 4.30

2

st. bsm. Kuri­hara

3

st. bsm. Tomo­ishi

2. shōtai Zer z „Ryūjō”

1

st. bsm. Endō (S)

start: 4.10 powrót: 7.45 (zastą­pie­nie shōtai Kobay­ashiego)

2

st. bsm. Koga

3

st. bsm. Shi­kada

1. shōtai Kate z „Ryūjō”

1

st. bsm. Nishi­mura

kpt. mar. Yama­gami (B)

bsm. Endō

start: 4.30 powrót: 7.45

2

st. bsm. Shi­mada

bsm. Satō

bsm. Hoshino

3. shōtai Kate z „Ryūjō”

1

bsm. Horiu­chi

chor. Uchi­mura (S)

bsmt Yamau­chi

start: 4.30 powrót: 7.45

2

st. bsm. Tani­shiki

bsmt Nihei

st. bsm. Toriy­ama

2. shōtai Kate z „Ryūjō”

1

st. bsm. Futa­ku­chi

por. mar. Satō (S)

bsm. Anzai

start: 4.30 powrót: 7.45

2

st. bsm. Taka­ha­shi

st. bsm. Nemoto

bsm. Wata­nabe

3

st. bsm. Yama­gu­chi

bsm. Kobay­ashi

bsmt Izumi

1. chūtai 11. shōtai Zer z „Jun’yō”

1

kpt. mar. Shiga (H)

start: 3.25 powrót: 5.45

2

st. bsm. Yama­moto

1. chūtai 12. shōtai Zer z „Jun’yō”

1

chor. Kita­hata (S)

start: 3.25 powrót: 8.35

2

bsm. Sasa­ki­bara

1. chūtai 13. shōtai Zer z „Jun’yō”

1

st. bsm. Kubota (S)

start: 3.25 powrót: 5.45

2

bsm. Hase­gawa

2. chūtai 14. shōtai Zer z „Jun’yō”

1

kpt. mar. Miy­ano (C)

start: 3.25 powrót: 5.45

2

st. bsm. Ōzeki

3

st. bsm. Yoshida

2. chūtai 15. shōtai Zer z „Jun’yō”

1

st. bsm. Oka­moto (S)

start: 3.25 powrót: 5.45

2

bsmt Tanaka

2. chūtai 16. shōtai Zer z „Jun’yō”

1

st. bsm. Kami­hira (S)

start: 3.25 powrót: 5.45

2

bsm. Yot­su­moto

1. chūtai 21. shōtai Vali z „Jun’yō”

1

kpt. mar. Abe (B)

chor. Ishii

start: 3.25 powrót: 5.45

2

bsmt Takei

st. bsm. Harada

3

bsmt Nakat­suka

bsm. Kimura

1. chūtai 22. shōtai Vali z „Jun’yō”

1

st. bsm. Ōishi

chor. Yama­moto (S)

start: 3.25 powrót: 5.45

2

bsmt Okada

bsm. Asae

3

bsm. Ikeda

bsm. Miy­azaki

1. chūtai 23. shōtai Vali z „Jun’yō”

1

st. bsm. Numata (S)

bsm. Takano

start: 3.25 powrót: 5.45

2

st. bsm. Naga­shima

bsm. Nakao

2. chūtai 24. shōtai Vali z „Jun’yō”

1

st. bsm. Kawa­bata

kpt. mar. Miura (C)

start: 3.25 powrót: 5.45

2

bsmt Yama­kawa

bsm. Nishiy­ama

3

bsm. Mura­kami

bsm. Kata­oka

2. chūtai 25. shōtai Vali z „Jun’yō”

1

chor. Harano (S)

st. bsm. Naka­jima

start: 3.25 powrót: 5.45

2

bsmt Kose­moto

st. bsm. Nakata

2. chūtai 26. shōtai Vali z „Jun’yō”

1

bsm. Miy­atake

chor. Tajima (S)

start: 3.25 powrót: 5.45

2

bsm. Gotō

bsm. Yamano

Tabela 5: Skład grupy ude­rze­nio­wej w cza­sie ataku na Dutch Har­bor 3 czerwca 1942 roku. Załogi bom­bow­ców tor­pe­do­wych podano w kolej­no­ści: pilot, obser­wa­tor, radio­ope­ra­tor-strze­lec, zaś załogi bom­bow­ców nur­ku­ją­cych w kolej­no­ści: pilot, obser­wa­tor. Źró­dło: Ryūjō Hikōkitai… (3), s. 17–22, Jun’yō Hikōkitai… (1), s. 6–10. Pol­skie odpo­wied­niki ory­gi­nal­nych japoń­skich ozna­czeń woj­sko­wych oraz roz­wi­nię­cie uży­tych w tabeli ich skró­tów lite­ro­wych znaj­dują się w Załącz­niku 1.

Około godz. 5.40 na ekra­nie radaru zamon­to­wa­nego na ten­drze wod­no­sa­mo­lo­tów „Gil­lis” poja­wił się kon­takt z tuzi­nem nie­zi­den­ty­fi­ko­wa­nych samo­lo­tów w odle­gło­ści ok. 10 mil poru­sza­ją­cych się na puła­pie 3 tys. m. Jed­nostka czym prę­dzej powia­do­miła dowódcę lokal­nej bazy mary­narki kmdr. ppor. Wil­liama N. Upde­graffa, który nie miał wąt­pli­wo­ści, że zbli­żają się Japoń­czycy. W całym Dutch Har­bor zabrzmiały syreny alar­mowe. W nie­całe pięć minut mary­na­rze i żoł­nie­rze zajęli sta­no­wi­ska bojowe, roz­pa­lono kotły na okrę­tach i przy­go­to­wano do startu Cata­liny. Z sąsied­niego lot­ni­ska Cold Bay pode­rwały się war­hawki, które mimo wszystko musiały poko­nać jesz­cze dystans 180 mil do Dutch Har­bor. Ostrze­że­nie o nalo­cie wroga otrzy­mały rów­no­le­gle bazy w Kodiak i Ancho­rage, o ruchach Japoń­czy­ków dowie­dział się także kadm. The­obald. Z powodu awa­rii sys­temu komu­ni­ka­cji depe­szy o zbli­żającej się fali ude­rze­nio­wej nie dostała jed­nak naj­bli­żej poło­żona baza lot­ni­cza Otter Point, gdzie nie włą­czono nawet syren alar­mo­wych. W efek­cie cze­ka­jący jedy­nie na sygnał do startu piloci myśliw­ców P-40E prze­ga­pili poranne zma­ga­nia nad Dutch Har­bor77.

O 5.45 Ame­ry­ka­nie spo­strze­gli pierw­sze samo­loty wroga. Było to sześć Kate pro­wa­dzo­nych przez kpt. mar. Hiro­ichiego Same­jimę i osła­nia­nych przez trzy Zera. Japoń­czycy od razu dostrze­gli dwie wzno­szące się Cata­liny, wyraź­nie usi­łu­jące wydo­stać się z bazy. W „jed­no­stron­nym poje­dynku” łódź lata­jąca pilo­to­wana przez por. mar. Jacka Lit­seya została zestrze­lona przez myśliwce. Ame­ry­ka­ni­nowi cudem udało się posa­dzić pło­nącą maszynę na pobli­skiej plaży i wydo­stać się z kok­pitu. Dwóch człon­ków załogi zostało zabi­tych przez poci­ski, lecz reszta ukryła się za kamie­niami w oba­wie przed kolej­nymi nad­la­tu­ją­cymi nie­przy­ja­ciel­skimi samo­lo­tami. Druga Cata­lina, pilo­to­wana przez cho­rą­żego Jamesa T. Hil­de­branda, miała wię­cej szczę­ścia i zdo­łała zgu­bić wroga w gęstych chmu­rach78.

Gdy pozo­stałe dwa Zera z „Jun’yō” sku­piły się na ostrze­la­niu obiek­tów woj­sko­wych ze swo­ich kara­bi­nów maszy­no­wych i dzia­łek kal. 20 mm, o godz. 5.50 cztery Kate zaata­ko­wały Fort Mears. Eks­plo­zje lżej­szych bomb, które spa­dły na tere­nie całego kom­pleksu, znisz­czyły: trzy maga­zyny, dwa budynki kosza­rów mary­narki i trzy pre­fa­bry­ko­wane baraki Quon­set79, zabi­ja­jąc także 25 ame­ry­kań­skich żoł­nie­rzy. Po chwili nad Fort Mears nad­le­ciały kolejne trzy Kate, lecz ich cięż­sze bomby spa­dły zbyt daleko, do pobli­skich oko­pów, gdzie zabiły ukry­wa­ją­cego się żoł­nie­rza. Trzeci klucz bom­bow­ców tor­pe­do­wych nad­cho­dzący z prze­ciw­nego kie­runku zde­mo­lo­wał nadaj­nik radiowy i przy­le­gły do niego barak Quon­set. Ofiarą tego nalotu był rów­nież cywilny pra­cow­nik Siems Drake Puget Sound, firmy budow­la­nej zakon­trak­to­wa­nej przez armię. Ostatni, czwarty, klucz Kate nad­le­ciał ze wschodu i obrał za cel budynki mary­narki wojen­nej na wzgó­rzu z elek­trow­nią.

Pierw­szy rajd 2. Kidō Butai na Dutch Har­bor trwał nie­całe 30 minut. W obro­nie ame­ry­kań­skiej bazy uczest­ni­czyły wszyst­kie prze­by­wa­jące ówcze­śnie w por­cie jed­nostki. Wśród nich, oprócz „Gil­lisa”, były: nisz­czy­ciele „King” i „Tal­bot”, kuter straży przy­brzeż­nej „Onon­daga”, trans­por­towce „Pre­si­dent Fil­l­more” i „Mor­len” oraz okręt pod­wodny „S-27”. Japoń­skie samo­loty sta­rała się odstra­szyć rów­nież arty­le­ria prze­ciw­lot­ni­cza skła­da­jąca się z: 12 dział kal. 3-cala (76,2 mm) M1918, 14 dzia­łek kal. 37 mm Boforsa i 24 wie­lo­ka­li­bro­wych kara­bi­nów maszy­no­wych kal. 0,5 cala (12,7 mm) M2 Brow­ning. Ame­ry­ka­nie dys­po­no­wali też czte­rema dzia­łami nad­brzeż­nymi kal. 155 mm M1, lecz były one prak­tycz­nie nie­przy­datne do ostrze­li­wa­nia samo­lo­tów ata­ku­ją­cych Dutch Har­bor80. Myśliwce P-40E, które wystar­to­wały z Cold Bay, poja­wiły się na miej­scu zbyt późno i nie wzięły udziału w obro­nie bazy. Cztery z nich zostały spo­strze­żone przez klucz Kate na wyso­ko­ści zachod­niej czę­ści Una­la­ski, lecz japoń­skie bom­bowce znaj­do­wały się już na kur­sie powrot­nym i uni­kały walki z wro­giem81.

Ogólny kra­jo­braz po bitwie nie dawał Ame­ry­ka­nom zbyt wielu powo­dów do opty­mi­zmu. Dutch Har­bor spo­wił gęsty gry­zący czarny dym, zaś poroz­rzu­cane ciała pole­głych w Fort Mears i krzyki ran­nych mówiły same za sie­bie. Dopiero po uga­sze­niu poża­rów i udzie­le­niu pomocy potrze­bu­ją­cym można było się poku­sić o pod­su­mo­wa­nie japoń­skiego rajdu. Cho­ciaż wróg abso­lut­nie domi­no­wał w powie­trzu i mógł sobie pozwo­lić na wszystko, w wyniku nalotu hory­zon­tal­nego prze­pro­wa­dzo­nego przez bom­bowce tor­pe­dowe poważ­nie ucier­piały jedy­nie koszary w Fort Mears, które poło­wicz­nie spło­nęły. Pla­cówka łącz­no­ści, na którą zrzu­cono jedną bombę, nie ponio­sła więk­szych szkód. Naj­waż­niej­szy dla Ame­ry­ka­nów sprzęt – radio­sta­cja i antena – pozo­stały sprawne, nie zgi­nął także żaden z radio­ope­ra­to­rów. Trzy z czte­rech Cata­lin powró­ciły bez­piecz­nie do bazy i po pospiesz­nym zatan­ko­wa­niu udały się na loty roz­po­znaw­cze w kie­runku połu­dniowo-zachod­nim82.

Ame­ry­ka­nie zgło­sili zestrze­le­nie przy­naj­mniej dwóch myśliw­ców i trzech bom­bow­ców wroga. W rze­czy­wi­sto­ści pierw­sza grupa ude­rze­niowa powró­ciła na pokłady lot­ni­skow­ców w kom­ple­cie. Trzy bom­bowce tor­pe­dowe zostały podziu­ra­wione przez odłamki wybu­cha­ją­cych w pobliżu poci­sków prze­ciw­lot­ni­czych, jed­nak po szyb­kiej napra­wie wszyst­kie odzy­skały pełną spraw­ność bojową83. Po wysłu­cha­niu dowód­ców grup lot­ni­czych kadm. Kakuta wie­dział, że prze­pro­wa­dzony nalot nie mógł wyrzą­dzić prze­ciw­ni­kowi więk­szych szkód84. Przed ata­kiem na Dutch Har­bor Japoń­czycy nie mieli aktu­al­nych zdjęć obiek­tów woj­sko­wych na Una­la­sce, dla­tego bom­bar­do­wa­nie było wielką impro­wi­za­cją. Załogi poszcze­gól­nych Kate dobie­rały cele według wła­snego uzna­nia, kie­ru­jąc się intu­icją i bie­żącą oceną sytu­acji na polu bitwy. Wpraw­dzie nie napo­tkano wro­gich myśliw­ców, ale misję utrud­niały złe warunki atmos­fe­ryczne. Mię­dzy innymi to wła­śnie one unie­moż­li­wiły udział w raj­dzie bom­bow­com nur­ku­ją­cym, które z pew­no­ścią byłyby bar­dziej pre­cy­zyjne od bom­bow­ców tor­pe­do­wych.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. J. Per­tek, W. Supiń­ski, Wojna mor­ska 1939–1945, Poznań 1959. [wróć]

2. A. Wolny, Wojna na Pacy­fiku: agre­sja japoń­ska w latach 1931––1945, War­szawa 1971. [wróć]

3. Z. Fli­sow­ski, Burza nad Pacy­fi­kiem, t. 1–2, Poznań 1986–1989. [wróć]

4. Na wyróż­nie­nie zasłu­gują m.in.: W. Holicki, Daleko od Midway, „Morze, Statki i Okręty” 2012, nr 6; R. Opa­liń­ski, Aleuty – kie­ru­nek doni­kąd?, „Morze, Statki i Okręty” 2012, nr spec. 2; T. Kasper­ski, Dra­ma­tyczny poje­dy­nek. Bitwa koło Wysp Koman­dor­skich, „Morze” 2017, nr 12. [wróć]

5. S.E. Mori­son, Coral Sea, Midway and Sub­ma­rine Actions, May 1942–August 1942, vol. 4 of History of Uni­ted Sta­tes Naval Ope­ra­tions in World War II, Anna­po­lis 2010 (wyd. uzup.); idem, Aleu­tians, Gil­berts and Mar­shalls, June 1942 – April 1944, vol. 7 of History of Uni­ted Sta­tes Naval Ope­ra­tions in World War II, Anna­po­lis 2011 (wyd. uzup.). [wróć]

6. B. Gar­field, The Tho­usand-Mile War: World War II in Ala­ska and the Aleu­tians, Fair­banks 2001 (wyd. uzup.). [wróć]

7. J.A. Lorelli, The Bat­tle of the Koman­dor­ski Islands, Anna­po­lis 1984. [wróć]

8. J.H. Cloe, The Aleu­tian War­riors: A History of the 11th Air Force and Fleet Air Wing 4, Mis­so­ula 1990. [wróć]

9. R.L. John­son, Aleu­tian Cam­pa­ign, World War II: Histo­ri­cal Study and Cur­rent Per­spec­tive, Fort Leaven­worth 1992. [wróć]

10. G.R. Per­ras, Step­ping Sto­nes to Nowhere: The Aleu­tian Islands, Ala­ska, and Ame­ri­can Mili­tary Stra­tegy, 1867–1945, Van­co­uver 2003. [wróć]

11. B.L. Her­der, The Aleu­tians 1942-43: Strug­gle for the North Paci­fic, Oxford-New York 2019. [wróć]

12. Bōei Kenshūsho Sen­shi­shitsu (red.), Sen­shi Sōsho vol. 21: Hokutō Hōmen Riku­gun Saku­sen (1) Attsu no Gyoku­sai, Tōkyō 1968; idem, Sen­shi Sōsho vol. 29: Hokutō Hōmen Kaigun Saku­sen, Tōkyō 1969. [wróć]

13. Por. J.C. Hep­burn, A Japa­nese and English dic­tio­nary: with an English and Japa­nese index, Osaka 1887. Za zasto­so­wa­niem tra­dy­cyj­nej wer­sji trans­kryp­cji Hep­burna stały względy histo­ryczne, ponie­waż praca doty­czy wcze­snego okresu Shōwa, w któ­rym dopiero kształ­to­wał się nowo­cze­sny prze­kład języka japoń­skiego na języki obce. Naj­waż­niej­szą kon­se­kwen­cją tego wyboru jest zapis zgło­sko­twór­czego n jako m, ponie­waż naj­le­piej oddaje on w języku pol­skim wymowę spół­gło­ski n przed spół­gło­skami b, m i p w języku japoń­skim. [wróć]

14. M.A. Pieg­zik, Ope­ra­cja „AL”: sekretny plan japoń­skiej domi­na­cji na pół­noc­nym Pacy­fiku, cz. 1–2, „Woj­sko i Tech­nika: Histo­ria” 2020, nr spec. 3–4, idem, Let­nia kam­pa­nia 1942 r. na Aleu­tach, cz. 1–2, „Woj­sko i Tech­nika: Histo­ria” 2021–2022, nr spec. 6–1. [wróć]

15. G.W. Stel­ler, Jour­nal of a Voy­age with Bering, 1741–1742, Stan­ford 1988. [wróć]

16. Chi­shima Kara­futo Ryōshima kōkan ni tsuke jōyaku shokōku no gi jōshin, http://www.archi­ves.go.jp/ayumi/kobetsu/m08_1875_03.html [dostęp: 12.11.2019]. [wróć]

17. Nichro kōwa jōyaku, http://worl­djpn.grips.ac.jp/docu­ments/texts/pw/19050905.T1J.html [dostęp: 12.11.2019]. [wróć]

18. Dai Nip­pon Teikoku oyobi Sowieto Sha­kai Shugi Kyōwakoku Rempō aida chūritsu jōyaku gohi­jun no ken o ket­tei su, http://www.archi­ves.go.jp/ayumi/kobetsu/s16_1941_02.html [dostęp: 12.11.2019]. [wróć]

19. T. Ishi­ba­shi, Attsu Shima oki Kaisen, „Sekai no Kan­sen” 1979, nr 272, s. 139–145. [wróć]

20. NIDS: Hokutō Aryūshan 27, Aryūshan Saku­sen kiroku, Kisuka Attsu shima. [wróć]

21. Pod­czas kon­fe­ren­cji przed obli­czem cesa­rza 6 wrze­śnia 1941 roku prze­wi­dy­wano, że wojna nie­miecko-sowiecka może roz­strzy­gnąć się już w naj­bliż­szych mie­sią­cach. Wpraw­dzie nie spo­dzie­wano się rychłego upadku reżimu Sta­lina, lecz oba­wiano się bli­skiej współ­pracy ame­ry­kań­sko-sowiec­kiej i wyko­rzy­sta­nia do niej pół­noc­nego szlaku komu­ni­ka­cyj­nego. Roz­wa­ża­nia te były czę­ścią więk­szej debaty na temat kie­runku eks­pan­sji; N. Ike, Japan’s Deci­sion for War: Records of the 1941 Policy Con­fe­ren­ces, Stan­ford 1963, s. 158–160. [wróć]

22. Bōei Kenshūsho Sen­shi­shitsu (red.), Sen­shi Sōsho vol. 91: Daihon’ei Kaigunbu: Rengō Kan­tai (1), Tōkyō 1975, s. 516. Japoń­ska 5. Flota ist­niała w latach 1938–1939 w ramach 2. Floty Eks­pe­dy­cyj­nej Obszaru Chin jako zwią­zek pomoc­ni­czy przy pla­no­wa­nych desan­tach na Chiny. Wzięła udział w ope­ra­cji zaję­cia wyspy Haj­nan, po czym została wchło­nięta przez Flotę Obszaru Chin. [wróć]

23. JACAR Ref. C12070396400: S16.07.28 (ge) Kaigun Kōhō (Buna­igen) Dai 3857-gō, s. 19. [wróć]

24. Sen­shi Sōsho vol. 91, załącz­nik nr 2. [wróć]

25. The Maru Spe­cial, Japa­nese Naval Ope­ra­tions in W.W.II, No. 98, s. 18. [wróć]

26. Bōei Kenshūsho Sen­shi­shitsu (red.), Sen­shi Sōsho vol. 43: Middowē Kaisen, Tōkyō 1971, s. 51. [wróć]

27. Sen­shi Sōsho, vol. 29, s. 196. [wróć]

28.