6000 km/h niebezpieczna fala Bałtyku - Anita Zielke - ebook

6000 km/h niebezpieczna fala Bałtyku ebook

Anita Zielke

0,0
10,10 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Najpierw naucz się pływać np. na basenie, a potem wchodź pływać do morza, a nie na odwrót! Co oznacza określenie „cofka” potocznie i fachowo? Przed każdym sezonem powtórz sobie instrukcje bezpiecznej kąpieli. To może uratować Ci życie. Pamiętaj!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 19

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Anita Zielke

6000 km/h niebezpieczna fala Bałtyku

© Anita Zielke, 2019

Najpierw naucz się pływać np. na basenie, a potem wchodź pływać do morza, a nie na odwrót! Co oznacza określenie „cofka” potocznie i fachowo? Przed każdym sezonem powtórz sobie instrukcje bezpiecznej kąpieli. To może uratować Ci życie. Pamiętaj!

ISBN 978-83-8155-997-3

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wstęp i ku przestrodze!

Nauka pływania w morzu, to nie jest dobry pomysł. Bez umiejętności pływania,! nie powinno! się wchodzić do morza, nawet do pasa. Woda “zabiera” człowieka z ogromną prędkością. Z plaży na pełne morze płynie się„rzeczką” tylko 2—3 minuty. A wtedy przyjdzie Ci się zmierzyć z ponad 200 metrów głębokości i na naukę może być już za późno. Poza samym utonięciem, grozić może niedotlenienie, a w efekcie udar, paraliż, zawał serca itp. 🍀Najpierw naucz się pływać np. na basenie, a potem wchodź pływać do morza, a nie na odwrót.

Nad przepaścią

— Życie cholera… łatwo przyszło, łatwo poszło — powiedziałam to prawie płacząc. Przede mną roztaczał się niesamowity widok, pod nogami miałam, jak się potem okazało cztery metry wody, a przed sobą jakieś dwieście metrów… do przepłynięcia. To może być trudne, ale powinnam dać radę. I jak się potem okazało, było trudno, ale w tamtym momencie zastanawiałam się bardziej nad tym, skąd taka depresja w moim samopoczuciu i komentarzu.

Chwila zwycięstwa

Po chwili nastąpił zwrot sytuacji, pojawiła się nieprawdopodobna euforia i stwierdziłam, że:

— Jestem najlepsza! Sama to wszystko przepłynęłam w minutę… — to powiedziawszy, uświadomiłam sobie, że to jednak jest depresja, ale przeplatana niezwykłą radością. Jakiej nie zdarzało mi się wcześniej zbyt często okazywać, a już na pewno, nie w taki sposób, niemalże skacząc w wodzie.

Lato 2000

Było lato 2000 roku, lipiec, nie pamiętam którego dnia, to właśnie wtedy przyszło mi przepłynąć wspomniany wyżej odcinek. W wodzie, wszystko wydaje się być inne niż jest, nawet odległość, należy mnożyć razy trzy, biorąc pod uwagę, to co widać.

To dopiero początek

I tu wydawać by się mogło, że można zakończyć opowiadanie, ale to tak naprawdę dopiero początek, tej niesamowitej historii.

Pozornie ostrożna plażowiczka