11 września. Niepokojące pytania - Michał Sawośko - ebook

11 września. Niepokojące pytania ebook

Michał Sawośko

3,0

Opis

W książce zaprezentowano liczne fakty podważające oficjalną wersję zamachu z 11 września 2001 roku i wskazujące na to, że był on zaaranżowany przez siły rządzące USA. Są to fakty świadczące o tym, iż wiedziano o mającym nastąpić ataku i celowo mu nie zapobieżono, jak też fakty wskazujące na zaangażowanie i bezpośredni udział w zamachu służb amerykańskich. To wszystko prowadzi do dramatycznych wniosków na temat sytuacji Ameryki i świata.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 109

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,0 (3 oceny)
0
1
1
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Michał Sawośko

11 września. Niepokojące pytania

Wydanie drugie

© Michał Sawośko, 2022

W książce zaprezentowano liczne fakty podważające oficjalną wersję zamachu z 11 września 2001 roku i wskazujące na to, że był on zaaranżowany przez siły rządzące USA. Są to fakty świadczące o tym, iż wiedziano o mającym nastąpić ataku i celowo mu nie zapobieżono, jak też fakty wskazujące na zaangażowanie i bezpośredni udział w zamachu służb amerykańskich. To wszystko prowadzi do dramatycznych wniosków na temat sytuacji Ameryki i świata.

ISBN 978-83-8273-433-1

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wstęp

11 września 2001 roku na terytorium Stanów Zjednoczonych dokonano gigantycznego, bezprecedensowego zamachu terrorystycznego, w wyniku którego zginęło około trzech tysięcy ludzi. Władze USA utrzymują, że sprawcami są islamscy terroryści samobójcy z organizacji Al-Kaida, kierowanej przez Osamę Bin Ladena. Twierdzą, że zamachowcy uprowadzili cztery samoloty pasażerskie, dwoma z nich uderzyli w bliźniacze wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku, doprowadzając do ich zawalenia, trzecim uderzyli w budynek Pentagonu w Waszyngtonie, a czwarty rozbili na ziemi.

Jednakże ogromna ilość faktów stawia oficjalną wersję zamachu z 11 września pod znakiem zapytania. Wiele wskazuje na to, że wiedziano o mającym nastąpić ataku i celowo mu nie zapobieżono, jak również na bezpośredni udział służb USA w zamachu. Fakty te, a właściwie ich część, przedstawiam w książce.

W następstwie wydarzeń z 11 września USA proklamowały „wojnę z terroryzmem”, w ramach której dokonano inwazji na Afganistan w roku 2001, a następnie na Irak w roku 2003. Kosztowały one dotychczas życie około miliona ludzi, a podbój Iraku zaowocował powstaniem Państwa Islamskiego. Ponadto w ramach „wojny z terroryzmem” dokonano zmian w ustawodawstwie godzących w prawa człowieka i obywatela.

Dążenie do prawdy o zamachu z 11 września jest sprawą najwyższej wagi dla Ameryki i całego świata.

Operacje fałszywej flagi

Historia najnowsza zna wiele przypadków różnych prowokacji mających dostarczyć pretekstu do wojny lub odnieść inny skutek. Wśród nich występują tak zwane operacje fałszywej flagi, czyli operacje pozorujące atak kogoś, kto następnie ma zostać obarczony winą za ten atak. Podczas tych działań niejednokrotnie ginęły przypadkowe osoby. I w tym kontekście warto spojrzeć na zamach z 11 września. Poniżej przedstawiam przykłady takich prowokacji.

Zatopienie Lusitanii

Podczas I wojny światowej w 1917 roku USA przystąpiły do wojny po stronie ententy. Przedtem rząd USA szukał pretekstu, aby tego dokonać. Jednym z nich stało się zatopienie brytyjskiego statku pasażerskiego Lusitania, płynącego z Nowego Jorku do Liverpoolu, który 7 maja 1915 roku został storpedowany przez niemiecki okręt podwodny. W wyniku tego zginęło prawie 1200 ludzi, w tym 128 obywateli Stanów Zjednoczonych, co spowodowało falę antyniemieckich nastrojów w społeczeństwie amerykańskim. Wcześniej Niemcy ostrzegali Amerykanów przed płynięciem brytyjskim statkiem do strefy działań wojennych, informując, że statki takie mogą zostać zniszczone. W tym celu ambasada niemiecka w Waszyngtonie próbowała zamieścić ogłoszenia z ostrzeżeniem w pięćdziesięciu amerykańskich gazetach. Wydrukował je w oznaczonym dniu tylko „Des Moines Register”. Inne gazety tego nie zrobiły na skutek nacisków Departamentu Stanu USA. Wygląda na to, że Lusitanię celowo wystawiono na zniszczenie. Statek ten przewoził materiały wybuchowe i amunicję, w ostatniej chwili wycofano eskortę wojskową, a kapitan po wpłynięciu w obszar, gdzie operowały niemieckie okręty podwodne, nakazał zmniejszenie prędkości.

Podpalenie Reichstagu

27 lutego 1933 roku podpalono niemiecki parlament — Reichstag. O dokonanie tego oskarżony został holenderski komunista Marinus van der Lubbe i kilku innych działaczy komunistycznych. W następstwie tego wprowadzono dekret „O ochronie narodu i państwa”, który zawieszał prawa obywatelskie, umożliwiając prześladowania opozycji antynazistowskiej. Van der Lubbe został skazany na karę śmierci i stracony. Wielu historyków i badaczy jest zdania, że podpalenie było zainscenizowane przez nazistów. Podczas procesu norymberskiego były pracownik kontrwywiadu niemieckiego zeznał, że podpalenia dokonało 10 członków SA.

Prowokacja gliwicka

W 1939 roku Niemcy hitlerowskie potrzebowały pretekstu do napaści na Polskę. W tym celu zainscenizowano polski atak na niemiecką radiostację w Gliwicach, w dniu 31 sierpnia 1939 roku. Na tej podstawie niemiecka propaganda oskarżyła Polskę o rozpoczęcie wojny. 1 września 1939 roku Niemcy najechały na Polskę.

Atak na Pearl Harbor

7 grudnia 1941 roku lotnictwo japońskie zaatakowało amerykańską bazę wojskową w Pearl Harbor na Hawajach. Atak ten był kompletnym zaskoczeniem dla wojsk amerykańskich. Zginęło 2403 ludzi, rannych zostało 1178. Obecnie wiadomo jednak, że prezydent Roosevelt wiedział o zbliżającym się ataku japońskim na Pearl Harbor i celowo nie podjęto odpowiednich działań. Wydarzenie wstrząsnęło amerykańską opinią publiczną. Pod jego wpływem dotychczas pacyfistycznie nastawione społeczeństwo amerykańskie opowiedziało się za wojną z Japonią. Następnego dnia Roosevelt zwrócił się do Kongresu, aby ogłosił stan wojny pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Japonią i Kongres podjął taką uchwałę.

Operacja Ajax

W 1953 roku amerykańska CIA i brytyjskie MI6 przeprowadziły operację zmierzającą do obalenia demokratycznie wybranego premiera Iranu Mohammada Mosaddegha. W ramach operacji Ajax dokonywano między innymi różnych zamachów i zbrodni, za które obarczano winą rząd Mosaddegha. Operacja przyniosła zamierzony skutek, premier Iranu został obalony.

Plan Operacji Northwoods

W 1962 roku w Stanach Zjednoczonych powstał projekt operacji mającej dostarczyć pretekstu do wojny z Kubą. Plan ten został przedstawiony przez przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Lymana Lemnitzera sekretarzowi obrony Robertowi McNamarze. Zakładał on przeprowadzenie szeregu działań, w tym ataków terrorystycznych na bazę USA w Zatoce Guantanamo oraz w miastach amerykańskich, które przypisano by Kubańczykom. Planowano również upozorowanie zestrzelenia przez siły kubańskie amerykańskiego samolotu pasażerskiego. Projekt nie został zaakceptowany, a Lemnitzera odwołano ze stanowiska przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. Jednak fakt, że na tak wysokim szczeblu zaproponowano przeprowadzenie tego typu operacji, jest wiele mówiący.

Incydent w Zatoce Tonkińskiej

W sierpniu 1964 roku władze USA ogłosiły, że dwa amerykańskie okręty wojenne zostały zaatakowane w Zatoce Tonkińskiej przez jednostki północnowietnamskie. W następstwie tego 7 sierpnia 1964 roku Kongres USA upoważnił prezydenta Lyndona Johnsona do prowadzenia działań wojennych przeciwko Wietnamowi Północnemu. W rzeczywistości jednak, jak obecnie wiadomo, żadnego ataku wietnamskiego na amerykańskie okręty nie było. Informacja o ataku była sfabrykowana i miała dostarczyć pretekstu do wojny z Wietnamem Północnym. Zginęło w niej 58 tysięcy Amerykanów i ponad 1,5 miliona Wietnamczyków.

Atak na okręt USS Liberty

8 czerwca 1967 roku na wodach Morza Śródziemnego zaatakowano amerykański okręt wywiadu elektronicznego USS Liberty. Działo się to podczas Wojny Sześciodniowej między Izraelem a krajami arabskimi. Okręt znajdował się w pobliżu wybrzeża izraelskiego na wodach międzynarodowych. Był wyraźnie oznaczony jako jednostka amerykańska, powiewała na nim flaga USA. Został zaatakowany przez izraelskie myśliwce Mirage, które ostrzelały go z działek i zrzuciły napalm. Potem zaatakował bombowiec, zrzucając na okręt biały fosfór i napalm. Następnie do ataku przystąpiły kutry torpedowe, strzelając z wielkokalibrowych karabinów maszynowych oraz wystrzeliwując torpedy. Jedna z torped trafiła okręt, robiąc w nim dziesięciometrową dziurę. Strzelano również do szalup ratunkowych. Na pomoc USS Liberty wysłano myśliwce z lotniskowców VI Floty, ale zostały one zawrócone na rozkaz Białego Domu. Dowódca VI Floty połączył się z prezydentem Johnsonem, prosząc o zgodę na udzielenie pomocy zaatakowanej jednostce, ale usłyszał: „Chcę by ten statek poszedł na dno”, „Żadnej pomocy”. Po trzech godzinach izraelski atak został przerwany z powodu pojawienia się świadka wydarzeń w postaci radzieckiego okrętu szpiegowskiego. Zginęło 34 marynarzy, a 173 zostało rannych. Planowano zatopić USS Liberty i zabić całą załogę, a następnie obwinić za to Egipt. Wtedy USA przystąpiłyby do wojny po stronie Izraela. Jeden z izraelskich pilotów biorących udział w ataku opowiadał później, że trzykrotnie odmówił zaatakowania okrętu, informując, że to jednostka amerykańska na wodach międzynarodowych, ale pod groźbą sądu wojennego nakazano mu atakować. Kapitanowi i załodze USS Liberty nakazano milczenie na temat tego co się wydarzyło, pod groźbą więzienia lub śmierci.

Operacja Gladio

W ramach operacji Gladio zachodnie służby specjalne organizowały zamachy terrorystyczne dokonywane przez wiele lat w Europie Zachodniej, za które obwiniano komunistów. Ujawnił to między innymi prezydent Włoch Francesco Cossiga. Atakowano ludność cywilną. Szczególnie krwawy zamach miał miejsce we włoskiej Bolonii, na dworcu kolejowym, 2 sierpnia 1980 roku. Zginęło 85 osób, rannych zostało ponad 200. W 1990 roku Parlament Europejski uchwalił rezolucję potępiającą operację Gladio.

Relacja Aarona Russo

Aaron Russo był amerykańskim biznesmenem, twórcą filmowym i politykiem. Przez pewien okres przyjaźnił się z Nicholasem Rockefellerem ze słynnej rodziny bankierów i biznesmenów. W 2007 roku, na krótko przed śmiercią, udzielił wywiadu Alexowi Jonesowi, w którym mówił między innymi o tym, czego dowiedział się od Rockefellera.

Jednym z tematów jego rozmów z Rockefellerem były plany bankierskiej elity finansowej świata. Jak się dowiedział, ostatecznym jej celem jest utworzenie rządu światowego kierowanego przez bankierów. Zmierza się do tego stopniowo. Jednym z etapów jest Unia Europejska, euro i konstytucja europejska. Planowane jest utworzenie Unii Północnoamerykańskiej i wprowadzenie w niej waluty amero. Ostatecznym celem oprócz rządu światowego jest to, aby każdy człowiek miał wszczepiony chip RFID. W tych chipach będą znajdowały się pieniądze. Gotówka ma być zlikwidowana. Rządzący będą brali z chipa taką ilość pieniędzy, jaką uznają za należną. Ludzie sprzeciwiający się tej nowej rzeczywistości będą mieli wyłączane chipy i przez to zostaną pozbawieni pieniędzy.

Na 11 miesięcy przed zamachem z 11 września Rockefeller powiedział Russo, że wydarzy się coś — nie powiedział, co to będzie — po czym Stany Zjednoczone dokonają inwazji na Afganistan, aby móc poprowadzić rurociąg od Morza Kaspijskiego, zaatakują Irak, aby przejąć pola roponośne i utworzyć bazę na Środkowym Wschodzie, a także „zajmą się” Chavezem w Wenezueli. Mówił, że będą oglądać żołnierzy przeszukujących jaskinie w Afganistanie, Pakistanie i innych miejscach, że będzie prowadzona „wojna z terroryzmem” i będzie to ogromna mistyfikacja mająca na celu przejęcie przez rząd kontroli nad obywatelami. Śmiał się, mówiąc o „wojnie z terroryzmem”, która ma się ciągnąć w nieskończoność.

Nasuwa się pytanie, skąd Rockefeller wiedział przed zamachem z 11 września, że wydarzy się coś, po czym USA wkroczą do Afganistanu i Iraku, oraz będzie prowadzona „wojna z terroryzmem”? Wnioski, jakie z tego wypływają, są wybitnie niepokojące.

Ostrzeżenia

Przed zamachem z 11 września wiele osób zostało poinformowanych o niebezpieczeństwie, jakie wystąpi tego dnia w Stanach Zjednoczonych. Już sam fakt istnienia takich informacji prowadzi do niepokojących wniosków.

11 września, kilka godzin przed zamachem, burmistrz San Francisco Willie Brown został telefonicznie ostrzeżony przed podróżą lotniczą. Tamtego dnia miał lecieć z San Francisco do Nowego Jorku. Jak podano, osobą, która go ostrzegła, była Condoleezza Rice, doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa narodowego. Przed 11 września wysocy rangą przedstawiciele Pentagonu odwołali swoje loty zaplanowane na ranek owego dnia. Urzędnicy państwowi zostali poinstruowani przez Biały Dom kilka dni przed zamachem, aby nie latać nad Nowym Jorkiem. Przed lotem w dniu 11 września został również ostrzeżony Salman Rushdie. Premier Izraela Ariel Szaron odwołał swój przylot do Nowego Jorku zaplanowany na 11 września. Przed podróżą powstrzymały go izraelskie służby specjalne. Minister sprawiedliwości John Ashcroft kilka tygodni przed zamachem przestał latać liniami publicznymi z powodu zagrożenia.

Były setki relacji ludzi pracujących w wieżach World Trade Center, czyli Światowego Centrum Handlu, o tym, że mówiono im, aby w dniu 11 września nie szli do pracy. Pewna kobieta relacjonowała, że jej rodzina otrzymała telefon od zaprzyjaźnionej osoby, komandosa Navy Seals, który 10 września powiedział, aby nie pojawiać się następnego dnia na północnym Manhattanie, bo ma się tam coś wydarzyć. Istnieje również infomacja o studentach, którzy powiedzieli swoim nauczycielom, że wieże WTC zostaną zniszczone. Na dwie godziny przed początkiem zamachu dwaj pracownicy firmy Odigo, której siedziba znajdowała się dwie przecznice od WTC, otrzymali informację o mającym nastąpić ataku.

Działanie systemu obrony USA w obliczu zamachu

Według oficjalnej wersji wydarzeń 11 września 2001 roku o godzinie 7.59 z lotniska w Bostonie wystartował Boeing 767 linii American Airlines, lot numer 11 do Los Angeles. Na pokładzie było pięciu terrorystów, którzy podczas lotu opanowali samolot i przejęli jego stery, po czym skierowali się na Nowy Jork. O godzinie 8.46 lot 11 uderzył w północną wieżę World Trade Center w Nowym Jorku.

O godzinie 8.14 z lotniska w Bostonie wystartował Boeing 767 linii United Airlines, lot numer 175 do Los Angeles. Na pokładzie było pięciu terrorystów, którzy podczas lotu opanowali samolot i przejęli jego stery, po czym skierowali się na Nowy Jork. O godzinie 9.03 lot 175 uderzył w południową wieżę World Trade Center.

O godzinie 8.20 z lotniska pod Waszyngtonem wystartował Boeing 757 linii American Airlines, lot numer 77 do Los Angeles. Na pokładzie było pięciu terrorystów, którzy podczas lotu opanowali samolot i przejęli jego stery, po czym skierowali się z powrotem na Waszyngton. O godzinie 9.37 lot 77 uderzył w zachodnie skrzydło Pentagonu w Waszyngtonie.

O godzinie 8.42 z lotniska w Newark wystartował Boeing 757 linii United Airlines, lot numer 93 do San Francisco. Na pokładzie było czterech terrorystów, którzy podczas lotu opanowali samolot i przejęli jego stery, po czym rozpoczęli lot w kierunku Waszyngtonu. O 10.03 maszyna została rozbita na ziemi w Shanksville w stanie Pensylwania.

Zwraca uwagę brak odpowiedniej reakcji na toczące się wydarzenia ze strony właściwych służb. Zgodnie ze standardową procedurą w przypadku utraty kontaktu radiowego, zaniku sygnału transpondera lub niedozwolonej zmiany trasy przez samolot pasażerski zawiadamia się o tym NORAD, czyli Północnoamerykańskie Dowództwo Obrony Przestrzeni Powietrznej, które wysyła myśliwce w celu przechwycenia samolotu. Tylko w okresie od września 2000 roku do czerwca 2001 roku taką procedurę zastosowano 67 razy. Wszystkie maszyny zostały przechwycone. Według przedstawicieli NORAD od momentu wykrycia zagrożenia do skontaktowania się z NORAD upływa jedna minuta, a następnie w przeciągu kilku minut poderwane zostają myśliwce. Jednak podczas zamachu z 11 września samoloty dotarły bez przeszkód do wieżowców WTC oraz do Pentagonu.

Od godziny 8.13 utracona została łączność z lotem 11. O godzinie 8.20 ustał odbiór sygnału transpondera tego samolotu, co oznacza, że kontrola ruchu lotniczego utraciła identyfikację samolotu i wskazania takich parametrów, jak prędkość czy wysokość. O 8.21 zauważono, że samolot zbacza z kursu. O 8.21 dwie stewardessy zadzwoniły do American Airlines z pokładu lotu 11, informując, że samolot został uprowadzony. Dopiero o 8.46 dwie załogi myśliwców F15 z Bazy Otis w Falmouth w stanie Massachusetts otrzymały rozkaz startu. Wystartowały o 8.52. O 8.47 FAA, czyli Federalna Administracja Lotnictwa, poinformowała NORAD, że lot 11 uderzył w WTC. Jednak piloci wysłani z zadaniem przechwycenia lotu 11 zostali o tym poinformowani dopiero o 8.57.

O 8.41 miała miejsce ostatnia łączność z lotem 175. O 8.49 lot 175 zboczył z kursu i skierował się na Nowy Jork. Gdy lot 175 uderzył w południową wieżę WTC o godzinie 9.03, dwa F15 z Bazy Otis, oddalonej od WTC o 283 kilometry, znajdowały się według NORAD 130 kilometrów od niego. Dotarły do WTC o 9.11.

O godzinie 8.50 utracona została łączność radiowa z lotem 77. O 8.56 ustał sygnał transpondera tego samolotu i zszedł on z kursu, po czym o 8.59 zaczął się kierować z powrotem na Waszyngton. Dopiero o 9.24 NORAD wydał rozkaz startu myśliwcom F16 z Bazy Langley w Hampton w stanie Wirginia. Wystartowały o 9.30. Jak zeznali później piloci tych myśliwców, skierowano ich nad wody Atlantyku, gdzie mieli wypatrywać rosyjskich rakiet. Nie powiedziano im nic o samolocie pasażerskim. Dopiero kiedy Pentagon został zaatakowany, myśliwce z Langley skierowały się w stronę Waszyngtonu. Kiedy o 9.37 lot 77 uderzył w Pentagon, F16 znajdowały się według NORAD prawie 200 kilometrów od niego. Nie zachowały się żadne nagrania komunikacji dowództwa z pilotami tych myśliwców. Dwa F15 z Bazy Otis aż do 9.26 znajdowały się w rejonie WTC i dopiero wtedy poleciały w stronę Waszyngtonu. Ówczesny sekretarz transportu Norman Mineta zeznał później, że będąc w bunkrze pod Białym Domem w czasie, kiedy lot 77 zbliżał się do Pentagonu, był świadkiem, jak człowiek informował wiceprezydenta Dicka Cheneya o zbliżającym się samolocie. W pewnym momencie człowiek ten zapytał wiceprezydenta, czy rozkaz nadal obowiązuje, na co Cheney odpowiedział, że oczywiście nadal obowiązuje. O jaki rozkaz chodziło? Wygląda, że był to rozkaz niereagowania.

O godzinie 9.35 lot 93 zboczył z kursu i od 9.38 kierował się na Waszyngton. O 9.40 ustał sygnał jego transpondera. W reakcji na tę sytuację nie uruchomiono żadnych nowych myśliwców aż do 10.01, kiedy polecono start myśliwcom F16 z bazy w Toledo w stanie Ohio. Wystartowały one po 16 minutach, już po tym, kiedy lot 93 się rozbił.

Tak więc gdyby nie opisane opóźnienia w reakcji ze strony właściwych służb, wszystkie cztery samoloty powinny zostać przechwycone przez myśliwce. Szczególnie bulwersujący jest fakt nieprzechwycenia lotu 77, który, jak podaje oficjalna wersja wydarzeń, przez ponad pół godziny po utracie łączności, wyłączeniu transpondera i niedozwolonej zmianie kursu leciał w stronę Waszyngtonu już po tym, gdy zaatakowane zostały wieże WTC. Wygląda na to, że reakcja systemu obrony USA w obliczu zamachu była celowo blokowana i to bynajmniej nie przez terrorystów z Al-Kaidy. A warto tu wspomnieć, że służby amerykańskie posiadały przed 11 września informacje o zagrożeniu zamachem, w którym samoloty mają być użyte jako pociski. W tej sytuacji FAA i NORAD powinny zachowywać podwyższoną czujność, aby myśliwce mogły jak najszybciej przechwycić samolot, co do którego zachodzi podejrzenie, że został uprowadzony. Tymczasem działo się coś odwrotnego.

Bardzo podejrzane jest zachowanie pełniącego obowiązki przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Richarda Myersa podczas opisywanych wydarzeń. „Generał Richard B. Myers, pełniący obowiązki Szefa Sztabu, stwierdził, że widział filmowy raport z uderzenia samolotu w WTC, ale sądził, że to jakiś mały samolot, toteż nie przerwał swojego spotkania. Zanim z niego wyszedł, trafiony był już Pentagon. Czyim obowiązkiem było poinformowanie Szefa Sztabu o tej krytycznej sytuacji?”[1].

W pobliżu Nowego Jorku i Waszyngtonu znajdowały się bazy, które były znacznie bliżej tych miast niż bazy Otis i Langley, jak Baza Sił Powietrznych Andrews znajdująca się 16 km od Pentagonu oraz baza w Atlantic City, ale ich myśliwce nie zostały wykorzystane.

W dniu 11 września odbywała się nadzwyczajna liczba ćwiczeń wojskowych z udziałem NORAD. Ich scenariusz zakładał między innymi inscenizowanie ogólnokrajowego kryzysu północnoamerykańskiej obrony powietrznej, symulowanie porwania 22 samolotów pasażerskich, przemieszczenie myśliwców ze wschodniego wybrzeża USA do Kanady i na Alaskę w celu odparcia ataku rosyjskiej floty, symulację uderzenia samolotu w budynek niecałe 40 kilometrów od Pentagonu. Na ekranach wojskowych radarów w jednej z baz miała pokazać się symulacja porwanych samolotów. Wcześniej nie przeprowadzano tylu ćwiczeń jednego dnia. Te najważniejsze odbywały się najczęściej w październiku lub listopadzie, nigdy we wrześniu. Czy to przypadek, że te wszystkie ćwiczenia prowadzone były akurat w dniu zamachu? Jest to bardzo mało prawdopodobne. A jeśli to nie był przypadek, to znaczy, że zamach z 11 września był w rzeczywistości operacją wewnętrzną, której autorzy z jakiegoś powodu potrzebowali, aby w dniu zamachu trwały takie ćwiczenia.

Co ciekawe, podobna sytuacja zaistniała w przypadku zamachu w Londynie 7 lipca 2005 roku, za którego sprawcę uznano oficjalnie Al-Kaidę, kiedy to bomby wybuchły w trzech pociągach metra i autobusie, zabijając 56 osób. Wtedy również w dniu zamachu odbywały się ćwiczenia antyterrorystyczne, w dodatku w tych samych miejscach, w których doszło do zamachu i o scenariuszu przewidującym wydarzenia takie, jak podczas faktycznego zamachu.

[1] Walter Davis, 11 września 2001 r.: dowody współudziału rządu Busha, http://www.paranormalne.pl/topic/22570-11-wrzesnia-2001-r-11-wrzesnia-22-dowody-przeciwko-bushowi/ (dostęp: 7.03.2017).

Wydarzenia w World Trade Center

O godzinie 8.46 samolot uznawany oficjalnie za Boeing 767 linii American Airlines, lot numer 11, uderzył w północną wieżę World Trade Center (WTC1), między piętrami 93 a 99. O 9.03 samolot uznawany oficjalnie za Boeing 767 linii United Airlines, lot numer 175, uderzył w południową wieżę WTC (WTC2), między piętrami 78 a 84. O godzinie 9.59 południowa wieża zawaliła się. O godzinie 10.28 zawaliła się wieża północna. Tego dnia w WTC zginęło 2603 ludzi, w tym 342 strażaków i 60 policjantów. Przynajmniej 100, a według innych szacunków nawet 250 ludzi zginęło, skacząc z płonących wieżowców.

Istnieją wątpliwości odnośnie tego, jakie samoloty faktycznie uderzyły w wieże. Pewien świadek twierdził, że samolot, który uderzył w WTC1, nie miał po bokach okien i miał okrągłe, niebieskie logo na przedzie, jakim nie dysponują samoloty linii American Airlines.

Drugie uderzenie w WTC o 9.03 zostało zarejestrowane przez wiele kamer. Niektórzy badacze twierdzą, że na pewnych ujęciach widoczny jest element dołączony do dolnej części kadłuba samolotu, którego nie powinien mieć samolot liniowy, natomiast miewają go maszyny wojskowe.

Na nagraniach ukazujących uderzenie w wieżę południową widoczny jest silny błysk w momencie zetknięcia się dziobu samolotu ze ścianą wieżowca. Taki sam błysk można zobaczyć na jedynym znanym nagraniu uderzenia w wieżę północną. Skąd wziął się ten błysk? Nie widać żadnego zadowalającego wyjaśnienia tego faktu na gruncie oficjalnej wersji wydarzeń.

Piloci