Wywiad z Iwoną Majewską-Opiełką, autorką bestsellerów motywacyjnych

Artur Wasilewski 07.08.2012

Od kilku dni dostępna jest w sprzedaży e-książka Żeby zrobić coś… Zasada 5P. To najnowszy tytuł Iwony Majewskiej-Opiełki, autorki wielu bestsellerowych publikacji z zakresu motywacji i rozwoju osobistego. Książek, które pomogły tysiącom osób. Zapraszamy do lektury wywiadu z Iwoną Majewską-Opiełką.

Skąd wziął się pomysł na pisanie książek o bardzo trudnej przecież tematyce, z pogranicza rozwoju osobistego, psychologii i motywacji?

Piszę te książki od ponad dwudziestu lat. Jestem psychologiem i wiem z jak poważnymi problemami spotykają się często ludzie, właśnie dlatego, że nie potrafią żyć tak, by w ich życiu panował względny ład i harmonia. Sama pracowałam i dalej pracuję nad tym, by codziennie nadawać mojemu życiu kształt jakiego pragnę i wiem, jak bardzo pomagały i wciąż pomagają mi w tym podobne książki. Poznałam te książki w Kanadzie, wtedy jeszcze w Polsce podobnych nie było. Napisałam zatem „Drogę do siebie” jedną z pierwszych książek na ten temat. Po niej powstało dwanaście innych i wreszcie „Żeby zrobić coś…” – moja pierwsza elektroniczna książka.
A tematyka jest fascynująca i rozległa, jednaki dla kogoś, kto ją zna i swobodnie się po niej porusza, możliwa do przekazania w sposób zrozumiały.

Pani książki mają za zadanie pomóc ludziom. Czy ma Pani kontakt z osobami, którym wiedza zawarta w książkach faktycznie pomogła? Jeśli tak, czy motywuje to Panią do pisania kolejnych?

Tak, piszę je po to, aby pomagały ludziom lepiej żyć. Przede wszystkim ja sama jestem taką osobą. Nie ma silniejszego dowodu na prawdziwość działania czegokolwiek niż własne doświadczenie w tym zakresie. Ale, oczywiście, mam też kontakt z takimi osobami, rzekłabym z setkami jeśli nie tysiącami. Ludzie piszą do mnie listy – takie ręcznie pisane, listy elektroniczne, kontaktują się ze mną na Facebooku, a także przy okazji szkoleń i innych spotkań. Tak, motywuje mnie to do dalszej pracy. To taki przysłowiowy wiatr w skrzydła. Zresztą nie piszę książek dla pieniędzy. To nie jest w Polsce pole, gdzie się zarabia krocie. Piszę je po to właśnie, by pomagały ludziom żyć, by swojego rodzaju „instrukcja obsługi człowieka” trafiała do jak największej grupy osób. Kiedyś taka wiedza, i to ograniczona, dostępna była jedynie psychologom. Dziś – dzięki popularyzowaniu jej – każdy ma do niej dostęp.

Jako czytelniczka traktuje Pani książki jako źródło wiedzy, czy raczej sposób na rozrywkę?

Ze mną to jest tak, że uczenie się, poznawanie nowych obszarów wiedzy, sprawia mi wielką przyjemność, zatem jest rozrywką. Czytam raczej książki niebeletrystyczne . Od czasu do czasu czytam powieści, a wtedy najczęściej po angielsku. Polskie powieści dobieram bardzo starannie.

Czy prywatnie czyta Pani e-książki, czy wybiera raczej wydania papierowe? Jeśli tak, na jakich urządzeniach?

Papierowe. Do niedawna broniłam się nawet przed pisaniem tego typu książek. Nawet słowo „książka” dalej mi tutaj nie bardzo pasuje. Ja lubię zaznaczać różne fragmenty w książce, napisać coś na marginesie, podkreślić. Moje książki żyją.

Widzę jednak, że coraz więcej ludzi korzysta z tej elektronicznej formy. Trzeba powiedzieć, iż fakt, że w niewielkim urządzeniu można nosić ze sobą bibliotekę, robi wrażenie. Czasami dźwigam po trzy książki… O ileż prościej byłoby mi z tabletem. Rozważam taką możliwość, przynamniej w podróży.

Co sądzi Pani, jako autorka współpracująca zarówno z dużymi wydawnictwami, jak i samodzielnie, o rynku self-publishingu? Czy uważa Pani, że jest to zaśmiecanie rynku często mało wartościowymi książkami wśród których tylko niektóre zasługują na uwagę, czy wręcz przeciwnie, możliwość zaistnienia dla osób, które nigdy wcześniej nie miałyby szansy się przebić ze swoją twórczością?

Jedno nie wyklucza drugiego. Jest to zarówno możliwość zaistnienia w świadomości czytelników jak i szansa na pojawianie się bezwartościowych dziełek. Może się zdarzyć, że w taki sposób zostanie wydane jakieś arcydzieło, jednak… prawdę mówiąc, nie liczyłabym na to specjalnie. Mnie podoba się tutaj to, że można zrobić to bardzo szybko. W normalnym wydawnictwie taki proces trwa najmniej pół roku. Tutaj nie zajęło to nawet miesiąca.

Iwona Majewska-Opiełka, Żeby zrobić coś… Zasada 5P (formaty ePUB, MOBI): tylko teraz za jedyne 19,90 11,94 zł
Książka dostępna jest wyłącznie w formie elektronicznej w księgarni Legimi.