W pulmanie pociągu pośpiesznego PKP relacji Gdynia – Przemyśl - Krzysztof Cedro - ebook

W pulmanie pociągu pośpiesznego PKP relacji Gdynia – Przemyśl ebook

Krzysztof Cedro

3,7

Opis

Ten tzw. komediodramat to satyryczne odbicie w krzywym zwierciadle polskiej rzeczywistości minionych lat, ukazującej w knajackiej, dość frywolnej rozmowie dwóch typowych prostackich prowincjuszy, komentujących swe osobiste przeżycia, które w rzeczywistości są wplecionymi wątkami autobiograficznymi autora. Siermiężność, zaściankowość i dystans, jakie dzieliły nasz kraj od świata postępowej zachodniej cywilizacji, tak bliskiej, a jednocześnie tak odległej, wskutek zniewalającego totalitarnego systemu, charakteryzującego się głównie totalnym dziadostwem. Jedynym pocieszeniem w tej szarzyźnie życia, w otoczonym granicznymi zasiekami obozie – było to, że w naszym polskim „baraku” było trochę weselej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 58

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,7 (7 ocen)
1
3
3
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Dapikus

Dobrze spędzony czas

Co tam Panie w Polsce lat 60 się działo...
00

Popularność




Osoby dramatu

OSOBY

Typy przeciętne i pospolite, w wieku średnim.

OSOBNIK WIĘKSZY – ma na sobie czarny skórzany płaszcz za kolana, ściągnięty paskiem. Pod szyją wzorzystą apaszkę w orientalne wzory. Na głowie tyrolski kapelusik z piórkiem.

OSOBNIK MNIEJSZY – ubrany jest w tzw. jesionkę, na trzy czwarte, z lodenu, stębnowaną dołem. Pod szyją na białej koszuli (z widocznymi znamionami trudów podróży na kołnierzyku) krawat na gumce – szczyt ostatniej mody. Na głowie granatowy beret z antenką.

Ponadto:

KONDUKTOR

KOBIETA

Schyłek XX wieku, koniec lat 60-tych. Późna wiosna, wczesne popołudnie, zachmurzenie umiarkowane. Korytarz wagonu pulmanowskiego II klasy dla niepalących. Cztery przedziały zajęte, pozostałe zarezerwowane. Pusto i sennie. W korytarzu stoją dwaj osobnicy.

Dramat

Dramat w jednym akcie, czyli swojskie rodaków rozmowy w czasach PRL-u, po tym, gdy już człowiek wylądował na Księżycu

Po krótkiej wzajemnej wymianie badawczych spojrzeń dochodzi do rozmowy.

OSOBNIK WIĘKSZY

bez wstępnych grzecznościowych duserów .

Pan, panie kolego, daleko?

OSOBNIK MNIEJSZY

Nie, kawałek. A co, za przeproszeniem, nie ma gdzie siedzieć?

OSOBNIK WIĘKSZY

E, tam, ja tam wole stać. Duchota w tych przedziałach jak w wendzarni. Zreszto prawie wszystkie zamkniente. Pewnie rezerwacja dla jakiej wycieczki.

OSOBNIK MNIEJSZY

Inne wagony zapchane jeszcze bardziej. Kurde! Gdzie ten naród tak jeździ w te i we w te?

OSOBNIK WIĘKSZY

No właśnie. Wskoczył żem w biegu, bo tu był luz. Ten z przodu – sypialny z zasłonientymi oknami do Kijowa przez Lwów – zamknienty jest na cztery spusty. Kto by tam sie pchał do Ruskich?... Pociąg przyjaźni… kurtka na wacie!

OSOBNIK MNIEJSZY

Raczej… pociąg widmo, co nie? Szwagierka mojej siostry opowiadała, że jak kiedyś jechali do Bułgarii przez Sojuz i Rumunie, to we wagonach zablokowane były wszystkie drzwi. Nawet na stacji nie szło wyskoczyć po oranżade albo i kanapke. A tu naraz słyszom: łup... łup... po dachu, pod podłogom…! Biegali i szukali, czy jakich szpionów nie przewożom. W końcu wparowali do środka…

OSOBNIK WIĘKSZY

Ale kto…? Straż celna?

OSOBNIK MNIEJSZY

A cholera ich wie. Takie jakieś sołdaty, nie sołdaty w roboczych ferszelungach. Dla niepoznaki. Stali tak na granicy ze trzy godziny. Dłużej niż wymieniali koła. Na szerokie.

OSOBNIK WIĘKSZY

Jak to… na szerokie?... To oni tam majom inne koła niż my?

OSOBNIK MNIEJSZY

Nie koła, tylko tory. Aże do Mongolii i Chin.

OSOBNIK WIĘKSZY

Taki szmat drogi?... Na chuj im szersze tory?

OSOBNIK MNIEJSZY

Eee, to było za cara. Kiedy ci, co je kładli, zapytali go, czy majom być normalne, czy szersze, to car powiedział tak samo jak, za przeproszeniem, kolega. I te pacany na takom miare je zrobili.

OSOBNIK WIĘKSZY

He, he… ale jaja! Ale po kiego wała?...

OSOBNIK MNIEJSZY

A chuj ich tam wie. Kacapy to kacapy. Jak im oddawali paszporty, to wyczytywali każdego, po nazwisku i… „Na karytarz!" I tak po kolei wszystkich. Nazwisko i „Na karytarz!" Jak na rozwałke. Wiara srała w pory, bo nie wiedziała, co jest grane. A za oknami dzieciaki nic tylko „Daj żuwaczku i daj żuwaczku!" Wzieny nawet pomidory i jabka… No, a kolega to dokond?

OSOBNIK WIĘKSZY

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

O autorze

Krzysztof Kris Cedro – urodzony w 1941 roku w Keszthely nad Balatonem zodiakalny Rak. Autor licznych esejów (m.in. „Moje rozważania o…"), reportaży i felietonów (w szczególności dla magazynu „Polski Traker" i wydawnictw związanych ze środowiskiem country). Twórca jedynych w swoim rodzaju opowiadań w stylu western (m.in. „W blasku cynowych gwiazd", „Z coltem u boku", „Ostrożnie chłopcy") i anegdotycznych wspomnień (kwartalnik „Wiadomości ASP", 2008-2009). Autor ponad 100 tekstów piosenek – nagrywanych i wykonywanych przez wielu polskich artystów. Tekściarz Roku w internetowym rankingu „Giganci Country" (1998). Wspólnie z Korneliuszem Pacudą i Robertem Szymańskim, twórca libreta i tekstów piosenek do musicalu „Historia kowboja Martna Mroza", (premiera na 26. Międzynarodowym Festwalu „Piknik Country", Mrągowo 2008). Współorganizator i producent imprez estradowych w stylu country i folk na terenie całego kraju. Menedżer kilku grup country – Konwój, Dystans, Johnny Walker i Coach. Działacz społeczny i członek stowarzyszeń twórczych: ZPAP, ZAiKS, SDRP i SMCountry. Krzysztof Kris Cedro jest też absolwentem Wydziału Malarstwa i Grafki Akademii Sztuk Pięknych (ASP) w Krakowie (1967) – malarzem, grafkiem, projektantem i rysownikiem-portrecistą. Jest autorem m.in. 555 portretów krakowskich osobistości zaprezentowanych przez niego w albumie „Krakowiaczek ci ja", 92 portretów znanych polskich lekarzy, których ukazał w „Szkicach i wspomnieniach z dziejów Wydziału Lekarskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (ŚUM) w Katowicach, 45 portretów największych gwiazd światowej muzyki rozrywkowej opublikowanych w „Historii muzyki rozrywkowej w zarysie" Radosława Rabiańskiego, 180 karykatur i portretów bywalców cafe baru „Rio", pubu „Vis à Vis" i Klubu Dziennikarzy „Pod Gruszką" (wszystkie w Krakowie) czy wreszcie ilustracji do „Legend krakowskich" Jerzego Czarneckiego, bajki „O smoku wawelskim i królewnie Wandzie" Wiesława Siekierskiego i opowiadań własnych. Ma w swoim dorobku wiele wystaw. Wśród nich można wymienić wystawę „Okiem Krisa" (Dom Kultury „Zodiak", Mrągowo 1989), na której można było zobaczyć 80 portretów polskich muzyków folkowych, czy wystawę „Sami swoi", na której pokazał 100 portretów polskich artystów-plastyków (Kraków 1990). Jest także twórcą monumentalnych panneau i murali na elewacjach i we wnętrzach budynków w Nowym Sączu, Krynicy, Grybowie i Krakowie, w tym zegara słonecznego na dziedzińcu I Liceum Ogólnokształcącego im. B. Nowodworskiego w Krakowie (1988), a także aranżacji reprezentacyjnych wnętrz w Parkhotelu Schönbrunn w Wiedniu (1975). Jest przewodnikiem artystycznym grupy twórczej „Amarant". Jego życiowa dewiza to: „Byle do przodu, bracie!"

Korekta

Zespół Diversitas

Redakcja

Radosław Rabiański

Projekt okładki

Magdalena Borek

Oprawa graficzna okładki

Krzysztof Kris Cedro

Copyright © by Krzysztof Kris Cedro

Kraków 2016

ISBN 978-83-7803-002-7

Wszelkie prawa zastrzeżone. Każda reprodukcja lub adaptacja całości bądź części niniejszej publikacji, niezależnie od zastosowanej techniki reprodukcji (drukarskiej, fotograficznej, komputerowej, etc.), wymaga pisemnej zgody Autora i Wydawcy.

Langpol Sp. z o.o.

Wydawnictwo Diversitas

Plik opracował i przygotował Woblink

woblink.com