Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Rodzajów „leczniczych trunków”, tak alkoholowych, jak i bezalkoholowych jest sporo. W tej książeczce zaprezentuję receptury kilku rodzajów, z których za najsmaczniejsze i za najbardziej wartościowe dla naszych organizmów uznaję nalewki, miody, piwa, sbitienie i kwasy. Wydaje mi się za ważne w dzisiejszej dobie zapoznanie z możliwościami wykorzystania części roślin do wyrobu leczniczych napojów, podanie receptur wielu bardzo wartościowych miodów, kwasów, piw i napojów ziołowych, z których wszystkie będą posiadały większe bądź mniejsze wartości lecznicze, a ponadto zdecydowana większość z nich będzie dobrze smakować. Tak więc będą to lecznicze napoje nie tylko dla „ciała”, ale i dla „ducha” (jeśli można użyć takich określeń). Oczywiście najważniejsze będzie zastosowanie leczniczych napojów w kuracji rozmaitych chorób, nie jako leków głównych, zasadniczych, ale pomocniczych, wspierających terapię. Istotne również będzie, ich wykorzystanie w profilaktyce medycznej. Nie mniej istotna będzie również ich wartość spożywcza.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 102
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Jan Iwo Korejwo
Trunki klasztorne
______________
Armoryka Sandomierz
Projekt okładki: Juliusz Susak
Na okładce: Antonio Casanova y Estorach (1847–1896), Monk Testing Wine (1886),
(licencjapublic domain), źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Brooklyn_Museum_-_Monk_Testing_Wine_-_Antonio_Casanova_y_Estorach.jpg (This file has been identified as being free of known restrictions under copyright law, including all related and neighboring rights).
__________
Copyright © 2016 by Wydawnictwo „Armoryka”
Wydawnictwo ARMORYKA
ul. Krucza 16
27-600 Sandomierz
__________
e-mail:[email protected]
http://www.armoryka.pl/
Rodzajów „leczniczych trunków”, tak alkoholowych, jak i bezalkoholowych jest sporo. W tej książeczce zaprezentuję receptury kilku rodzajów, z których za najsmaczniejsze i za najbardziej wartościowe dla naszych organizmów uznaję nalewki, miody, piwa, sbitienie i kwasy.
Wydaje mi się za ważne w dzisiejszej dobie zapoznanie z możliwościami wykorzystania części roślin do wyrobu leczniczych napojów, podanie receptur wielu bardzo wartościowych miodów, kwasów, piw i napojów ziołowych, z których wszystkie będą posiadały większe bądź mniejsze wartości lecznicze, a ponadto zdecydowana większość z nich będzie dobrze smakować. Tak więc będą to lecznicze napoje nie tylko dla „ciała”, ale i dla „ducha” (jeśli można użyć takich określeń). Oczywiście najważniejsze będzie zastosowanie leczniczych napojów w kuracji rozmaitych chorób, nie jako leków głównych, zasadniczych, ale pomocniczych, wspierających terapię. Istotne również będzie, ich wykorzystanie w profilaktyce medycznej. Nie mniej istotna będzie również ich wartość spożywcza.
Nalewki - są to wyciągi alkoholowe z ziół, kwiatów, kory, korzeni, liści, a przede wszystkim owoców. Ich produkcja jest stosunkowo prosta, dlatego przy odrobinie wiedzy oraz inwencji możemy je otrzymać domowym sposobem, nie tylko według gotowych receptur, ale również własnych pomysłów.
Kwasy – są to tradycyjne rosyjskie, białoruskie i ukraińskie napoje orzeźwiające przygotowywane na ogół z jęczmiennego lub żytniego słodu, żytniego (rzadziej pszennego) chleba, mięty, a także – w rozlicznych wariantach – dodatku rozmaitych dodatków smakowych i zapachowych. O kwasach obok piwa i miodu – wspomina się w literaturze ruskiej już z okazji uczty wydanej po chrzcie księcia Włodzimierza Wielkiego.
Miody – są to znane od najdawniejszych czasów napoje alkoholowe jakością wyglądem i smakiem zbliżone do wina. Otrzymuje się je w wyniku fermentacji albo czystej, bez dodatków, brzeczki miodowej, albo brzeczki do której dodano rozmaite przyprawy ziołowe czy korzenne.
Piwa – po to niskoprocentowy napój alkoholowy, który otrzymuje się w wyniku fermentacji alkoholowej brzeczki piwnej, którą się sporządza ze słodu i wody, do których się dodaje chmiel, a niekiedy także i inne zioła lub korzenie.
Sbitienie – to tradycyjnie rosyjskie (rzadziej ukraińskie) gorące napoje. Przygotowywane z wrzącej wody, rzadko słabego piwa lub wina, z dodatkami licznych mocno aromatycznych „korzeni” tak „zamorskich”, jak i ojczystych – np. liścia laurowego, cynamonu, goździków, czy kłącza tataraku. Dawniej – często do sbitieni dodawano spirytus. Sbitienie były popularne na terenie Rosji aż do początków XX stulecia, później zostały wyparte przez inne napoje, przede wszystkim herbatę. Nie wszystkie sbitnienie musi się pić na gorąco, niektóre można podawać przestudzone, a nawet wręcz chłodne. W każdym z niżej podanych przepisów umieszczono informację na ten temat. To dla przygotowywania sbitieni, nie zaś herbaty, wynaleziono samowar.
Gdy na przedwiośniu dokucza nam ogólne osłabienie, czyli gdy odczuwamy tak zwane „zmęczenie wiosenne”, albo gdy organizm atakują zaziębienie, katar, czy nie daj Boże jakaś paskudna grypa, można, prócz przyjmowania aptecznych farmaceutyków, wspomagać leczenie także i środkami naturalnymi – sokami, herbatkami ziołowymi, czy znakomitymi nalewkami na ziołach i korzeniach. Wiele z tych nalewek zwalcza też nasze dolegliwości żołądkowo-jelitowe, ogólnie nas wzmacnia, uspokaja i przywraca radość życia. Należy jednak pamiętać, że nalewki owe muszą być przyjmowane z naprawdę wielkim umiarem, bo spożyte w nadmiernej ilości nie tylko nie pomogą, ale wręcz mogą zaszkodzić. No i oczywiście n i g d y nie leczmy się na własna rękę, a z a w s z e po konsultacji z lekarzem i za jego zgodą! Tak będzie i zdrowiej i bezpieczniej...
1/2 l wódki czystej 40-50°
Dojrzałe szyszkojagody jałowca - 10 g
Pieprz czarny (świeżo mielony) - 1 g
Nasiona kopru włoskiego - 20 g
Nasiona kopru ogrodowego – 5 g
Korzeń chrzanu (świeżo utarty) - 15 g
Kłącze imbiru (świeżo utarte) - 10 g
Imbir sproszkowany – 1 g
Sól - 5 g
Wszystkie składniki umieścić w szklanym naczyniu, zamknąć je szczelnie i ustawić w miejscu ciepłym i ciemnym. Po 14 dniach płyn zlać, przefiltrować, przelać do butelek. Jest od razu gotowy do użycia. Nalewka jest mocna i ma dość ostry smak i zapach. Działa ogólnie wzmacniająco i oczyszczająco. Nie wolno jej pić w przypadku nieżytu jelit oraz choroby wrzodowej żołądka i dwunatnicy.
Na przedwiośniu, gdy paki na drzewach zaczynają już pęcznieć, ale jeszcze się nie rozwijają, naciąć młodziutkich pędów, a właściwie końcówek najmłodszych pędów jarząbu pospolitego potocznie zwanego jarzębiną (Sorbus aucuparia), oczyścić je z kory i białe patyczki pokroić na małe kawałki, następnie umieścić je w szklanym naczyniu (np. dużym słoju), tak by zajmowały jedna czwartą część jego objętości i zalać je 40-50° czystą wódką (może być żytnia). Po 4 tygodniach płyn zlewamy, filtrujemy go przez bibułę filtracyjną, przelewamy do butelek, które mocno zamykamy i wynosimy do piwnicy, gdzie trunek powinien dojrzewać przez minimum miesiąc. Dzięki migdałowemu aromatowi trunek jest bardzo przyjemy w piciu.
Zaleca się go pomocniczo w nieżycie żołądka i jelit, biegunce, zaburzeniach trawienia oraz w chronicznym zmęczeniu.
Owoce jałowca – 10 szt.
Wódka czysta 40-50° - 100 g
Wódka czysta 40-50° - 0,75 l
Całkowicie dojrzałe, nieuszkodzone i zdrowe owoce (czyli szyszkojagody) jałowca rozgniatamy w palcach umieszczamy je w słoiku i zalewamy 100 g wódki. Słoik zakręcamy na około dwa tygodnie. Po upływie tego czasu płyn zlewamy i jeśli jest taka potrzeba filtrujemy go przez bibułę filtracyjną, dolewamy go do pozostałej ilości wódki i rozlewamy do butelek, które szczelnie korkujemy i wynosimy do piwnicy, gdzie nalewka będzie dojrzewać 3-4 miesiące. Trunek pije się schłodzony do około 10-12°C. Ma przyjemny smak ze słodkawą jałowcową nutą.
Trunek działa: napotnie, żółcio- i moczopędnie, nader korzystnie wpływają na przewód pokarmowy, pobudzając jego czynność i ułatwiając przyjmowanie składników pokarmowych. Ponadto działa bakteriobójczo i bakteriostatycznie oraz pobudzają proces przemiany materii. Leczenie jałowcem jest całkowicie zakazane kobietom ciężarnym, w okresie menstruacji i ludziom z wszelkimi schorzeniami nerek.
Pędy tymianku
Wódka czysta żytnia – 0,75 l
Nalewkę przyrządza się ze świeżych kwitnących końców pędów roślin i wódki.
Tymianek wsypujemy do słoika, zalewamy go wódką tak, by ta go całkiem zakryła i słoik szczelnie zamykamy, aby alkohol nie wywietrzał. Następnie odstawiamy go na 3 dni. Po upływie tego czasu nastój zlewamy, filtrujemy przez bibułę filtracyjną i mieszamy z pozostałą wódką, przelewamy do butelek i odstawiamy do piwnicy na minimum pół roku. Im dłużej dojrzewa, tym lepiej smakuje. Smak i zapach trunku jest bardzo charakterystyczny, korzenno-ziołowy, trudny do pomylenia z czymkolwiek.
Nalewka ta jest dobrym lekiem przeciwrobacznym, bakteriobójczym, przeciwzapalnym, przeciwbiegunkowym i przeciwskurczowym. Pomocniczo może być zalecana jest w nieżytach górnych dróg oddechowych kaszlu, katarze, zapaleniu krtani i zatok, a także w niestrawności.
Owoce biedrzeńca anyżu (czyli anyżku) - 15 g
Anyż gwiazdkowy (badian) - 5 g
Wanilia – 1 laska
Goździk korzenny – 1 szt
Cukier trzcinowy (ciemny) – 20 dag
Sok z cytryny
Wódka czysta 50° - 1 l
Wszystkie składniki wsypać do szklanego naczynia, zalać wódką, naczynie szczelnie zamknąć i ustawić w ciepłym miejscu na miesiąc. Następnie nastój przecedzić przez bibułę filtracyjną i odstawić na 3-4 miesiące, aby dojrzewała. Po tym czasie można ja już podawać na stół. Należy ją pić schłodzoną do 10-12°C. Ma bardzo przyjemny korzenny smak i zapach z anyżowym słodkawym akcentem. Nalewkę można stosować w nieżycie żołądka i jelit, wzdęciach, niestrawności, astmie (pomocniczo), nieżycie i stanach zapalnych górnych dróg oddechowych.
Działanie lecznicze tej nalewki przejawia się przede wszystkim w obrębie przewodu pokarmowego, na który działa rozkurczowo, jednocześnie korzystnie wpływając na proces trawienia i przyswajania przez organizm składników pokarmowych. Wspomnieć jeszcze należy o jej niewielkim działaniu moczopędnym (ze względu na zawartość anyżu gwiazdkowego, czyli badianu).
Bylica piołun - 30 g świeżego ziela
Bylica pospolita – 2 g świeżego ziela
Bylica boże drzewko - 2 g świeżego ziela
Spirytus czysty – 100 ml
Woda – 100 ml
Wódka 45-50° - 1 l
100 ml spirytusu połączyć ze 100 ml wody. Następnie rozdrobnione zioła umieścić w słoju i zalać ta mieszaniną. Naczynie zamknąć szczelnie i odstawić na tydzień. Po tym czasie nastój zlać i przecedzić przez bibułę filtracyjną. Następnie dolać go do wódki, powstały trunek rozlać do butelek, szczelnie je zamknąć o wynieść do piwnicy na sześć miesięcy, aby dojrzał. Potem piołunówkę można już pić, najlepiej schłodzoną do 6—8°C. Ma piękną zielonkawą barwę i bardzo przyjemny aksamitny zapach charakterystyczny dla piołunu, z lekko drażniącą nutą. W smaku jest bardzo gorzka. Pic ja należy z wielkim umiarem, bowiem nie jest obojętna dla nerek i wątroby.
Piołunówka pobudza wydzielanie soków żołądkowych, ułatwia trawienie i przyswajanie składników pokarmowych przez organizm, pobudza wydzielanie żółci, działa bakteriobójczo i bakteriostatycznie w obrębie przewodu pokarmowego, przyśpiesza przemianę materii i działa słabo moczopędnie. Zalecana jest szczególnie w ciężkiej niestrawności, niedokwaśnośności, a nawet bezsoczności, w nieżycie żołądka i jelit, uporczywych zaparciach oraz (co ciekawe) w wyniszczających biegunkach, wymiotach i dolegliwościach śledziony.
Liść szałwi białej (świeży) – 2 szt.
Koniak dobrej jakości - 100 g
Wódka czysta żytnia 40-50°- 0,5 litra
Miód akacjowy – 1 łyżka stołowa
Liście szałwi zmieścić w szklanym naczyniu i zalać koniakiem. Naczynie szczelnie zamknąć i odstawić na dziesięć-dwanaście dni. Po tym czasie płyn zlać, przecedzić przez bibułę filtracyjną i dodać doń wódkę i miód (idealnie by było, gdyby to był miód płynny, czyli patoka). Ponownie odstawić na minimum trzy miesiące, by nalewka dojrzewała. Po tym czasie można ją już pić, schłodzoną do 8—10°C. Ma bardzo charakterystyczny, aromatyczny zapach i delikatną gorzkawo-słodkawą nutę.
Nalewka ta łagodzi stany zapalne żołądka i jelit, przeciwdziała biegunce, przeciwdziała nadmiernej potliwości (jest dość skuteczna w nocnych potach); jest także – słabym - środkiem przeciwgrzybiczym oraz przeciwkaszlowym i przeciwdepresyjnym, łagodzącym nieco dolegliwości występujące w okresie menopauzy.
Kwiat dziurawca (świeży) - 50 g
Wódka czysta (najlepiej pszeniczna) 40-50°- 0,5 litra
Miód rzepakowy - 100 g
Kwiaty dziurawca wsypać do szklanego naczynia i zalać wódką. Naczynie szczelnie zamknąć i odstawić na dziesięć-dwanaście dni. Po tym czasie płyn zlać, przecedzić przez bibułę filtracyjną i dodać doń miód (idealnie by było, gdyby to był miód płynny, czyli patoka). Ponownie odstawić na minimum trzy miesiące, by nalewka dojrzewała. Po tym czasie można ją już pić, schłodzoną do 8—10°C. Dziurawcówka winna mieć czerwonawą barwę. Smak bardzo oryginalny, swoisty nieporównywalny do żadnego innego. Nalewkę tę zaleca się w chorobach wątroby i dróg żółciowych, stanach zapalnych nerek i pęcherza moczowego, nadciśnieniu tętniczym, rozstrojach żołądka i jelit, stanach zapalnych jamy ustnej i gardła, schorzeniach przyzębia, bolesnym miesiączkowaniu, migrenowych bólach głowy, robaczycy, na pobudzenie apetytu, jako środek uspokajający. Ponadto pomocniczo w leczeniu moczenia nocnego i jako specyfik przeciwnowotworowy. Nalewkę można także stosować w stanach lękowych i dolegliwościach związanych z okresem przekwitania u kobiet. Nalewki dziurawcowej nie wolno stosować w ostrych i przewlekłych stanach depresyjnych. Ponieważ nalewka dziurawcowa uczula na promienie słoneczne, więc nie powinno się jej pić przed pracą lub spacerem na słońcu, bo może dojść do poparzenia skóry, a w najgorszym razie nawet do udaru słonecznego.
Młode pędy jodłowe - 4 garście
Spirytus 50°
Zerwać cztery