Tadeusz Rydzyk - Katarzyna Dzija - ebook

Tadeusz Rydzyk ebook

Katarzyna Dzija

3,3

Opis

Bez dwóch zdań należy zauważyć, że Tadeusz Rydzyk idzie z postępem czasu, jest człowiekiem XXI wieku – politykiem i ekonomistą, mistrzem w kierowaniu ludźmi i… ich portfelami.

 

Postać redemptorysty ojca Tadeusza Rydzyka jest wielce kontrowersyjną, ale zarazem ciekawą pod względem badawczym. Człowiek ten jawi się jako wielki reformator, który wymknął się władzy samego Kościoła, i stanowi ewenement na skalę polską, a nawet światową.

 

Niniejsza książka opisuje genezę i rozwój imperium medialnego, a także inicjatywy polityczne Ojca Dyrektora oraz wszelkie oficjalnie znane metody oddziaływania redemptorysty na polską politykę, ze szczególnym uwzględnieniem burzliwego okresu 2005–2007, kiedy to w Polsce rządziła „moherowa koalicja”.

 

Urodzony 3 maja 1945 roku w Olkuszu ojciec Tadeusz ­Rydzyk jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych uczniów Wyższego Seminarium Duchownego w Tuchowie. Po jego ukończeniu studiował teologię biblijną w Akademii ­Teologii Katolickiej w Warszawie. Wieczyste śluby zakonne złożył 1 lutego 1971 roku, a 20 czerwca przyjął święcenia kapłańskie.

 

W następnych latach pracował jako katecheta w ­Toruniu, Szczecinku i Krakowie, gdzie zajmował się m.in. duszpasterstwem akademickim. W 1986 roku wyjechał na pięć lat do pracy zakonnej do Niemiec. Tam nawiązał kontakt z rozgłośnią Radio Maria International w ­Balderschwang, która niedługo potem została zamknięta z powodu oskarżeń o ksenofobię; jej nazwę zmieniono na Radio Horeb. Rydzyk był także organizatorem pielgrzymek do ­Medjugorie – miejsca objawień nieuznawanych przez Watykan. W 1991 roku powrócił do Polski i założył Radio Maryja.

 

 

 

Ufam, że publikacja stanie się interesującym źródłem informacji dla przeciętnego Polaka, ale również – a może przede wszystkim – stanie się ciekawą lekturą dla samych zwolenników Radia Maryja. Jestem przekonany, że – tak czy owak – każdy Czytelnik znajdzie w tej publikacji szereg informacji zupełnie mu dotąd nieznanych, a często kontrowersyjnych.

 

Piotr Bartosiewicz, dr nauk humanistycznych w zakresie nauki o polityce

 

 

Spis rzeczy:

 

PrzedmowaWstęp1. Geneza i rozwój imperium medialnego Tadeusza Rydzyka1.1.Polityczna działalność Kościoła katolickiego w Polsce1.2.Tadeusz Rydzyk i zakon redemptorystów1.3.Od radia do telewizji, czyli powstanie imperium medialnego ojca Rydzyka2.Inicjatywy polityczne Ojca Dyrektora2.1.Moherowa koalicja, czyli powstanie „rządu toruńskiego”2.2.Powstanie i założenia programowe „partii Tadeusza Rydzyka”2.3.Polsko-zagraniczne interesy Tadeusza Rydzyka3.Wpływ imperium medialnego Tadeusza Rydzyka na wyniki wyborów w latach 2005 i 20073.1.Preferencje wyborcze imperium medialnego Tadeusza Rydzyka3.2.Analiza wybranych wypowiedzi politycznych w imperium medialnym Tadeusza Rydzyka i ich wpływ na wyniki wyborówZakończeniePosłowiePrzypisyBibliografia

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 121

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,3 (4 oceny)
1
0
2
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Okładka

Strona tytułowa

Katarzyna Dzija

Tadeusz Rydzyk

kapłan czy biznesmen

Strona redakcyjna

REDAKCJA: Anna Brynkus-Weber

KOREKTA: Krzysztof Szymański, Wojciech Gustowski

PROJEKT OKŁADKI: Krzysztof Krawiec

PROJEKT TYPOGRAFICZNY I SKŁAD: Krzysztof Szymański

© Katarzyna Dzija i Novae Res s.c. 2014

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res.

Wydanie pierwsze

ISBN 978-83-7942-264-7

NOVAE RES – WYDAWNICTWO INNOWACYJNE

al. Zwycięstwa 96/98, 81-451 Gdynia

tel.: 58 698 21 61,

e-mail: [email protected], http://novaeres.pl

Wydawnictwo Novae Res jest partnerem Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni.

Konwersja do formatu EPUB:

Legimi Sp. z o.o. | Legimi.com

Przedmowa

Polska jest państwem o szczególnym charakterze w zakresie religijnym. Rzadko bowiem zdarza się, aby tak przeważająca część społeczeństwa (szacunkowo od 88% do 91%) była jednego wyznania. Owszem, można znaleźć na mapie świata państwa tak jednolite w swej treści wyznaniowej, ale nie są to państwa kilkudziesięciomilionowe i o tak bogatej tradycji, i historii. Przy tym trzeba zauważyć, że sytuacja kościoła katolickiego w Polsce jest wyjątkowa. Wpływy, jakie posiada kościół w Polsce (zarówno w sferze materialnej jak i politycznej) są ogromne i można porównać je jedynie z wpływami kościoła prawosławnego w Grecji.

Polska jest miejscem działania i funkcjonowania wielu zakonów, towarzystw religijnych, mnożą się szkoły kościelne, a nawet kółka różańcowe – słowem katolicyzm w Polsce kwitnie. Trzeba tu jeszcze dodać katolicyzację życia społecznego w jego wymiarze politycznym, społecznym, a nawet oświatowym. Nie brak również miejsca na różnego rodzaju media, z których do najważniejszych i zarazem najbardziej kontrowersyjnych należy założone przez ojca redemptorystę Radio Maryja.

Radio to jest znane ze swej ingerencji w sprawy polityczne i gospodarcze kraju. Często wypowiedzi goszczących w nim autorów wzbudzają wiele kontrowersji i sporów. Niemniej jednak Radio posiada swoją rzeszę wyznawców, doczekało się stacji telewizyjnej, a nawet wyższej uczelni (stąd użyte w książce określenie „imperium medialne”). Niektórzy skłonni są nawet twierdzić, że Radio Maryja i ojciec Tadeusz Rydzyk posiadają większą władzę niż sam kościół w Polsce. Jest więc to pewien fenomen, który został w książce rozwinięty. Ujęte przy tym zostały lata decydujące dla rozwoju owego imperium, a więc okres lat 2005-2007. Głównym tematem publikacji jest wpływ ojca dyrektora na polską politykę. Głównym celem autorki było ukazanie, jak wielkie działanie dla życia politycznego i publicznego mają wypowiedzi i działalność redemptorystów.

Biorąc pod uwagę wspomnianą wyżej katolicyzację życia społecznego w Polsce (szczególnie za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości) oraz niebywały wręcz rozwój owego „imperium medialnego”, wybór tematu publikacji wydaje się ze wszech miar uzasadniony.

Pierwszą część książki poświęcono genezie i rozwojowi imperium medialnego Tadeusza Rydzyka. Omówiono w tej części polityczną rolę, jaką odegrał w Polsce kościół w okresie transformacji ustrojowej. W tej części wiele miejsca poświęcono szczegółowej charakterystyce zakonu redemptorystów, a także biografii samego ojca Rydzyka. W rozdziale tym opisano również historię Radia Maryja, a także inne przedsięwzięcia medialne Ojca Dyrektora, w którego skład wchodzą: Nasz Dziennik, Telewizja Trwam, oraz Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej.

Druga część publikacji traktuje o inicjatywach politycznych Ojca Dyrektora, a więc o wszelkich oficjalnie znanych metodach oddziaływania Tadeusza Rydzyka na politykę, szczególnie w okresie 2005-2007. Przypomnieć należy, iż był to okres szczególnie ciekawy i burzliwy w polskiej polityce (najlepiej świadczy o tym określenie Donalda Tuska – „moherowa ­koalicja”).

W części trzeciej, a zarazem ostatniej przeanalizowano wpływ na wyniki wyborów, jaki niewątpliwie miały wypowiedzi Tadeusza Rydzyka na antenie radia, podczas „zebrań” wyborczych” zwolenników Radia i et cetera.

Trzeba na koniec zauważyć, że postać samego redemptorysty ojca Tadeusza Rydzyka jest wielce kontrowersyjną, ale zarazem ciekawą pod względem badawczym. Człowiek ten jawi się jako wielki reformator, który wymknął się władzy samego Kościoła. Jest on ewenementem na skalę polską, ale chyba i światową. Bez dwóch zdań można zauważyć, że Tadeusz Rydzyk idzie z postępem czasu, jest człowiekiem XXI wieku – politykiem i ekonomistą, mistrzem w kierowaniu ludźmi i... ich portfelami.

Piotr Bartosiewicz

dr nauk humanistycznych w zakresie nauki o polityce

Wstęp

Radio Maryja to niewątpliwie jedno z najbardziej kontrowersyjnych mediów w Polsce, postrzegane za takie szczególnie z powodu ingerowania w sferę polityczną [1]. Biorąc pod uwagę to, że radio prowadzą ojcowie redemptoryści, przedstawiciele Kościoła katolickiego, jego działalność polityczna jest tym bardziej nieuzasadniona. Obecnie Radio Maryja rozwinęło się w sprawnie zorganizowane imperium medialne, a może nawet w przedsiębiorstwo funkcjonujące pod egidą jego założyciela – Tadeusza Rydzyka.

Imperium medialne redemptorysty z biegiem lat zaczęło mieć coraz silniejszy wpływ na polską scenę polityczną. Ingerowanie w obsadzanie stanowisk, zapraszanie polityków do studia Radia Maryja i Telewizji Trwam, ogłaszanie w tym samym studiu decyzji rządzących to tylko niektóre ze sposobów działalności politycznej Tadeusza Rydzyka. Taki stan rzeczy od wielu lat przynosi obopólne korzyści: Ojciec Dyrektor popiera dane ugrupowanie, a w zamian za to ma wpływ na decyzje polityków [2].

Temat imperium medialnego Tadeusza Rydzyka jest bez wątpienia aktualny i na tyle kontrowersyjny, że warto o nim pisać. W okresie PRL-u Kościół katolicki był swoistym symbolem walki o polską tożsamość narodową, natomiast po 1989 roku zaczął odgrywać coraz większą rolę w życiu kraju. Na początku działalność ta była akceptowana przez społeczeństwo, ale później zaczęto ją krytykować. Szczególną rolę w tej aktywności odegrał właśnie Tadeusz Rydzyk, jednak – co ciekawe – jego działalność wymknęła się spod kontroli nawet samemu Kościołowi. Postać redemptorysty jest ewidentnie ewenementem na skalę krajową, a można zaryzykować stwierdzenie, że również światową. Wzbudza kontrowersje nie tylko w Polsce, lecz także w Watykanie oraz innych krajach Europy. Warto tu przytoczyć przykład niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”, w którym Rydzyka określono mianem kaznodziei nienawiści [3]. Episkopat polski wiele razy odcinał się od stanowiska Radia Maryja, a nuncjusz apostolski wystosował list nawołujący do przywrócenia radiu jego właściwej roli, jaką jest ewangelizacja.

Historia Radia Maryja jest ciekawa również ze względu na finanse. Imperium medialne zostało zbudowane dzięki składkom ofiarowanym przez radiosłuchaczy. To właśnie nowoczesny sprzęt oraz budynki radia, gazety, telewizji i uczelni Tadeusza Rydzyka pokazują, jak wielu ma on wiernych. Jednak ze sprawą finansowania imperium medialnego Ojca Dyrektora jest związanych wiele kontrowersji. Chociażby te wokół zbierania funduszy na ratowanie Stoczni Gdańskiej czy niejasności dotyczące interesów z urugwajskim biznesmenem, Janem Kobylańskim.

Niniejszą książkę w pełni poświęcono szczegółowej historii imperium medialnego Tadeusza Rydzyka oraz jego działalności podczas kampanii wyborczej w latach 2005 i 2007, a także jego aktywności w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2007. W pierwszym rozdziale, Geneza i rozwój imperium medialnego Tadeusza Rydzyka, omówiono polityczną rolę, jaką odegrał Kościół w Polsce po transformacji ustrojowej w 1989 roku. W tej części książki skoncentrowano się na szczegółowej charakterystyce zakonu redemptorystów, a także biografii jego najsłynniejszego przedstawiciela w Polsce, Tadeusza Rydzyka. Opisano w nim również powstanie Radia Maryja, a także dalszy jego rozwój oraz genezę pozostałych przedsięwzięć redemptorysty. Omówiono tu imperium medialne Ojca Dyrektora, w którego skład wchodzą (poza Radiem Maryja): Nasz Dziennik, Telewizja Trwam oraz Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. W rozdziale ukazano także poglądy głoszone na antenie radia, w studiu Telewizji Trwam oraz na łamach Naszego Dziennika.

W rozdziale drugim, Inicjatywy polityczne Ojca Dyrektora, przedstawiono metody oddziaływania Tadeusza ­Rydzyka na politykę. Omówiono tu jedną z najważniejszych inicjatyw redemptorysty [4], która ewidentnie obrazuje jego wpływ na polską politykę – koalicję PiS, LPR i Samoobrony. Następnie zilustrowano jego osobiste przedsięwzięcie, jakie stanowi założenie własnego ugrupowania politycznego. W tej części książki opisano również niejasne interesy z biznesmenem Janem Kobylańskim, które skutkowały wpływem Ojca Rydzyka na obsadzanie stanowisk ambasadorów polskich w Ameryce Łacińskiej [5].

W ostatnim rozdziale przeanalizowano wpływ na wyniki wyborów, jaki niewątpliwie miały [6] wypowiedzi Tadeusza ­Rydzyka na antenie radia podczas kampanii wyborczych w latach 2005 i 2007. Przedstawiono linię ideową redemptorysty, a także nazwiska popieranych przez niego kandydatów, ubiegających się o stanowisko prezydenta oraz o miejsca w parlamencie.

GENEZA I ROZWÓJ IMPERIUM MEDIALNEGO TADEUSZA RYDZYKA

Polityczna działalność Kościoła katolickiego w Polsce

U schyłku PRL-u Kościół cieszył się niemal powszechnym zaufaniem w społeczeństwie. Jego działalność w tym okresie dobrze oceniało 90% badanych [7]. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że żadna inna instytucja życia publicznego ani siła społeczna nie była w stanie mu w tym okresie dorównać pod względem autorytetu i szacunku społecznego. Jeszcze w styczniu 1989 roku nawet opozycja polityczna z Lechem Wałęsą na czele nie mogła liczyć na tak silną i jednoznaczną aprobatę. Szczególny autorytet społeczny Kościoła wynikał w znacznej mierze stąd, że obok swojej podstawowej misji religijnej instytucja ta spełnia również zastępczo funkcje pozareligijne, związane ze staraniami o zachowanie tożsamości narodowej i kulturowej Polaków oraz z reprezentowaniem społeczeństwa wobec władzy państwowej [8].

Rok 1989 był dla wielu podmiotów życia politycznego i społecznego momentem przełomowym. Zmiany zapoczątkowane w tym okresie wpłynęły również na odmienne niż dotychczas określenie roli Kościoła katolickiego w systemie politycznym. Jedną z ważniejszych zmian było uchwalenie przez sejm ustawy z 17 maja 1989 roku o stosunku państwa do Kościoła katolickiego (Dz.U. z 1989 r. nr 29, poz. 154 z późn. zm.) oraz ustawy z 17 maja 1989 roku o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (Dz.U. z 1989 r. nr 24, poz. 155). Przepisy te umożliwiły bowiem w sposób znaczący wzrost roli Kościoła katolickiego w systemie politycznym. Nie oznacza to, że w poprzednim okresie Kościół nie pełnił takich funkcji. W latach 80. stał się podmiotem stosunków politycznych, czego dowodem było spotkanie w 1981 roku I sekretarza KC PZPR, prymasa Polski i przewodniczącego NSZZ „Solidarność”. Mówiąc o roli Kościoła katolickiego w systemie politycznym RP, należy wyodrębnić dwie sfery jego uczestnictwa w życiu politycznym. Pierwsza to uczestnictwo bezpośrednie, kiedy Kościół występuje jako odrębny podmiot życia politycznego, druga – uczestnictwo pośrednie i partie z nim związane [9].

Pierwszym przejawem angażowania się Kościoła w politykę było jego uczestnictwo w kampanii wyborczej w 1989 roku. Wtedy to kler poparł stronę solidarnościowo-opozycyjną. Był on także organizatorem i uczestnikiem tej kampanii. W wielu parafiach kandydaci do parlamentu byli opiniowani przez duchowieństwo, które miało wobec nich możliwość weta. Duchowni ułatwiali kandydatom Solidarności zbieranie podpisów po niedzielnych nabożeństwach, a domy parafialne, sale katechetyczne i kościoły stały się miejscem spotkań kandydatów z wyborcami. W ten sposób kandydaci z Solidarności mogli dotrzeć do dużej grupy społecznej. Ówczesne zaangażowanie Kościoła w politykę było akceptowane przez społeczeństwo, ponieważ wybory w 1989 miały na celu obalenie komunistycznej władzy.

Wydawało się, że w momencie pojawienia się pluralizmu na arenie politycznej Polski rola Kościoła w tej kwestii zaniknie. Mimo że episkopat polski oświadczył, iż oficjalnie nie popiera żadnej partii i nie wskazywał na konkretne ugrupowanie, to zachęcał do głosowania jedynie na partie związane z nauką Kościoła. Natomiast księżom dano swobodę działania, z której chętnie korzystali.

Już w wyborach w 1990 roku w diecezji szczecińsko-­-pomorskiej wydano instrukcję dotyczącą aktualnych zadań społeczno-kościelnych duchowieństwa, w której czytamy:

Nie należy więc uważać, że postawa obojętności religijnej, agnostycyzmu i ateizmu może nie być brana pod uwagę przy wysuwaniu kandydatów i głosowaniu na nich [10].

Polityczne zaangażowanie duchowieństwa było widoczne również podczas wyborów prezydenckich w 1990 roku. Mimo oficjalnej neutralności episkopatu księża, w zależności od parafii, nawoływali do poparcia Lecha Wałęsy lub Tadeusza Mazowieckiego. W drugiej turze wyborów zdecydowane poparcie kleru miał Wałęsa. Zdaniem niektórych autorów publikacji dotyczących tamtego okresu, dowodem może być to, że Wałęsa uzyskał najwięcej głosów na tych obszarach, na których liczba księży przekraczała przeciętną [11] – zdobył wtedy 74,3% głosów [12].

W wyborach w 1991 roku wielu księży aktywnie zaangażowało się w kampanię wyborczą, udzielając swego poparcia Wyborczej Akcji Katolickiej (WAK). Władze kościelne zezwoliły komitetowi na użycie w nazwie przymiotnika „katolicka”, który zgodnie z prawem kanonicznym może być stosowany tylko w odniesieniu do oficjalnych struktur kościelnych. Dzięki poparciu Kościoła w wielu miastach spotkania wyborcze WAK-u odbywały się w salach katechetycznych, a na tablicach z ogłoszeniami parafialnymi wisiały plakaty wyborcze. Mimo wcześniejszych oświadczeń episkopatu o niepopieraniu konkretnych partii politycznych tuż przed wyborami pojawiła się instrukcja wskazująca pięć list wyborczych, na które katolik powinien głosować [13]. Kilka dni przed wyborami na 250. Konferencji Episkopatu ogłoszono komunikat, w którym napisano:

Tylko ugrupowania polityczne, które opowiadają się jasno za obroną życia ludzkiego od momentu jego poczęcia, które respektują prawa rodziny, ukazują w działaniu troskę o Polskę i szacunek dla jej tradycji wyrastających z chrześcijańskich korzeni, powinny otrzymać od ludzi wierzących mandat do stanowienia praw i zabiegania o wspólne dobro Rzeczypospolitej [14].

Natomiast w dniu wyborów duchowieństwo apelowało do wiernych, aby katolik głosował na katolika, żyd na żyda, a komunista na komunistę. I w tym wypadku kler odniósł sukces, ponieważ Wyborcza Akcja Katolicka weszła do parlamentu, uzyskując 49 mandatów.

W wyborach w 1993 roku księża prowadzili niedzielne kazania w myśl zasady, że ksiądz może się wypowiadać jako „prywatny człowiek”, mimo że episkopat unikał wyraźnych sformułowań dotyczących tego, jaką partię powinni poprzeć katolicy w tych wyborach. Jednak tym razem partie, które nawiązywały do wartości chrześcijańskich, poniosły porażkę. Do tych ugrupowań należał Katolicki Komitet Wyborczy „Ojczyzna” stworzony przez Zjednoczenie Chrześcijańsko-­-Narodowe przy współudziale arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego czy chociażby lista NSZZ „Solidarność”. Doprowadziło to do reprezentacji ugrupowań lewicowych w sejmie. Sukces odniósł w tym czasie Sojusz Lewicy Demokratycznej i Unia Pracy. Wynik wyborów był dowodem małej skuteczności agitacji politycznej duchowieństwa [15].

Dwa lata później kler znów wziął czynny udział w kampanii wyborczej, ponownie namawiając do głosowania na Lecha Wałęsę. Tym razem krytykowano także konkurentów ówczesnego prezydenta, zarówno Jacka Kuronia i Hannę Gronkiewicz-­Waltz z opcji solidarnościowej, jak i Aleksandra Kwaśniewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Pomimo poparcia udzielonego Wałęsie przez duchowieństwo wybory wygrał w drugiej turze Kwaśniewski, zdobywając 35,11% głosów [16]. Zaangażowaniem wykazało się wtedy Radio Maryja, w którym apelowano do słuchaczy o wysyłanie protestów do Sądu Najwyższego, by unieważnić wyniki wyborów.

Mimo porażki w wyborach prezydenckich w 1995 roku episkopat nie zrezygnował z włączenia się do kampanii wyborczej w 1997 roku – 9 sierpnia odbyła się w Warszawie Konferencja Stowarzyszeń Katolickich pod patronatem kardynała Józefa Glempa. W komunikacie opublikowanym na jej zakończenie można było przeczytać:

W nadchodzących wyborach popieramy osoby i partie, których programy są zgodne z katolicką nauką społeczną i moralnością chrześcijańską.

Komunikat przestrzegał również przed głosowaniem na osoby lub ugrupowania, które

[...] dopuściły do liberalizacji ustawy o ochronie życia, a także sprzyjających rozpowszechnianiu się sekt, narkomani, alkoholizmu i pornografii [17].

Biskup Tadeusz Rakoczy głosił, że rezygnacja z wyborów to grzech zaniedbania, ale „chrześcijanie nie mogą głosować na tych, którzy nie respektują prawa bożego” [18]. Ta wypowiedź była wyraźnym wystąpieniem nie tylko przeciwko Sojuszowi Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy, lecz także przeciw innym partiom, które uczestniczyły w przyjęciu konstytucji [19].