4,99 zł
„Sztuka kochania” to słynny frywolny poemat napisany przez rzymskiego poetę Owidiusza.
Zarówno forma, jak i daleka od moralizatorstwa treść tej poezji ściągnęła na autora niełaskę cesarza Augusta, który być może właśnie z jej powodu skazał Owidiusza na wygnanie. Dziś, po upływie dwóch tysięcy lat, po rewolucji seksualnej lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, poemat nadal zachwyca swobodą podejścia do tematu, pięknem języka i radością życia, jaka z niego bije.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 41
PIERWSZA KSIĘGA
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
XIII
XIV
XV
XVI
XVII
DRUGA KSIĘGA
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
XIII
XIV
XV
XVI
XVII
XVIII
XIX
XX
XXI
XXII
XXIII
KSIĘGA TRZECIA
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
XIII
XIV
XV
XVI
XVII
XVIII
XIX
XX
XXI
XXII
XXIII
XXIV
XXV
XXVI
XXVII
XXVIII
XXIX
XXX
XXXI
XXXII
XXXIII
XXXIV
SZTUKA KOCHANIA
Tłumaczenie: Julian Ejsmond
Projekt okładki: Avia Artis
W projekcie okładki wykorzystano portret Owidiusza.
Autor: Anonim
Wydawnictwo Avia Artis
2017
ISBN 978-83-65810-85-4
PIERWSZA KSIĘGA
I
Jeżeli ktoś z was Rzymianie
nie wie, co miłości sztuka
dokazać jest dzisiaj w stanie,
niech w tej książce wiedzy szuka.
Niechaj uważnie odczyta
utworu tego stronice...
A potem niechaj stosuje
przepisy moje w praktyce.
Sztuką jest kierować okręt
przez oceanu otchłanie...
Sztuką — jazda na rydwanie...
Sztuką jest też miłowanie...
Nie Ty sztuki tej tajemnic
nauczyłeś mię, Febusie —
Nie zdradziły ich swym śpiewem
leśne ptaszyny milusie...
Nie zjawiła mi się Klio
ani jej siostry-boginie,
jak Hezjodowi, gdy stado
pasł ongi w Askry dolinie. —
Doświadczenie jest mi dzisiaj
przewodnikiem mym jedynie...
II
Młody żołnierzu, co pragniesz
służyć i okryć się chlubą
pod znakiem słodkiej Wenery...
najpierw — znaleź twoją lubą.
Następnie — zdobądź jej miłość.
Zdobywszy — umiej zachować.
Całe działania zaczepne
Według moich rad przeprowadź.
Jestem pewien, przyjacielu,
nie będziesz tego żałować...
III
Gdy od więzów jesteś wolny,
korzystaj z pomyślnej chwili,
wybierając tę, czar której
całe życie twe umili.
Wiedz, że owa piękność słodka
nie zstąpi ku tobie z nieba
na lekkich wiaterku skrzydłach...
Znaleść ją na ziemi trzeba.
Myśliwiec wie, kędy w sidła
szybkiego jelenia złowi,
wie, gdzie może stawić czoło
okrutnemu odyńcowi...
Ptasznik zaś — w jakich zaroślach
zastawić ma lep na ptaki...
Rybak — w jakiej wodzie chwytać
karpie, liny i szczupaki...
Ty, co kobiecej piękności
szukasz wśród ziemskich padołów,
naucz się znajdować miejsca,
gdzie obfity będzie połów...
Nie potrzebujesz w tym celu
podróżować po mórz fali —
nie potrzebujesz twej lubej
szukać w lazurowej dali.
Perseusz niech Andromedę
sprowadza z Indji spalonej —
Pasterz Frygijski niech w Grecji
szuka kochanki i żony.
Sam Rzym tyle pięknych kobiet
w swoich starych murach mieści
iż — rzec można bez przesady —
jest to w świecie raj niewieści.
Ile jagód ma Methymna,
morze — ryb, Gargara — kłosów,
ile ptasząt w głębi lasów,
ile gwiazd jest wśród niebiosów,
tak są liczne w naszym mieście
młode a cudne dziewice...
Niedarmo w nim słodka Wenus
obrała swoją stolicę...
IV
Nieporównane piękności
znajdą Rzymianie szczęśliwi
pod portykiem Pompejusza,
na forum, w galerjach Liwji...
Na Adonisowych świętach
sposobności nie są rzadsze —
Lecz najskuteczniej swe sidła
zastawiać można w teatrze.
Znajdziesz kobiet cudnych krocie:
tę — oszukać będziesz w stanie,
tamta zajmie cię przelotnie,
innej — dasz swe miłowanie...
Jako mrówki niosąc ziarno
tworzą nieraz szyki długie
i jakgdyby oszalały,
latają jedne przez drugie —
Jako pszczoły, które tłumnie
runą w jasne dni pogodne —
z kęp pachnącej macierzanki
zbierać słodkie skarby miodne —
Tak kobiety do teatru
śpieszą rzeszą nieprzebraną.
Każda widzieć chce — lecz każda
pragnie zwłaszcza być widzianą...
Romulus pierwszy z teatrem
złączył miłość. Przez porwanie
Sabinek, zdobyli sobie
żony, rycerscy Rzymianie.
Odtąd wierny swej tradycji
uświęconej z bogów łaski
teatr zastawia na cnotę
pułapki i samotrzaski.
V
Cyrk jest również dobrym gruntem
do robienia znajomości.
Siądź przy lubej jaknajbliżej.
Ujdzie to śród tłoku gości.
Ciasnota cię zmusi wkrótce
przycisnąć się jeszcze bardziej.
Dziewczę zniesie to cierpliwie...
Rozmową twą też nie wzgardzi.
Widząc konie na arenie —
chwal te, które ona chwali...
Widząc bóstwa — pochwal Wenus,
co twe serce żarem pali...
Kiedy kurz z areny padnie
na pierś białą twojej miłej,
drżącą ze wzruszenia ręką
strzepnij lekko owe pyły...
A jeżeli kurz nie padnie —
strzepnij również... nic nie szkodzi...
Niechaj widzi twą troskliwość,
niech się na twą tkliwość zgodzi...
VI
Przyjdzie chwila, gdy w triumfie
lśniąc od złota i purpury
ciągniony przez konie śnieżne
wjedzie Cezar w nasze mury...
Przed nim będą iść w kajdanach
pokonanych Partów wodze...
Tłum młodzieńców, roje dziewcząt
zgromadzą się na ich drodze.
Gdy o królów, gór, rzek miano
zapyta cię twoja luba —
mów, objaśniaj — bo inaczej
pewną będzie twoja zguba.
Powinieneś zaspokoić
ciekawość twego dziewczęcia
mówiąc o tem, o czem nie masz
nawet słabego pojęcia.
„Tu Tygrys błękitnowłosy...“
udzielaj objaśnień — „a tu
z wieńcem trzcinowym na czole
zacna postać Eufratu...“
Ci jeńcy — to są wodzowie...
Choć ich nie znasz — swoją drogą,
syp nazwiska pierwsze lepsze,
co do nich pasować mogą.
VII
Uczty ułatwiają również
dostęp do dziewic, a wino
(trzeba wyznać to otwarcie)
nie jest ich krasą jedyną.
Wino czyni serce tkliwem.
Miłość duszę opromienia...
Wino i miłość — to płomień
rozpalony śród płomienia.
A by sądzić o piękności,
bezpieczniej poczekać do dnia.
Noc i wino — źli doradcy...
Zwodniczy ma blask pochodnia.
Dniem zobaczył ongi Parys
trzy boginie... Kto dniem sądzi
klejnot, dziewczę i purpurę
ten napewno nie pobłądzi.
Noc zaciera moc usterek
(zgodzicie się chyba zemną).
Nocą nie ma brzydkich kobiet
(zwłaszcza gdy jest bardzo ciemno).
VIII
Czyż wyliczać wszystkie miejsca
gdzie urządzać można łowy
na kochanki? Mój poemat
byłby wówczas stutomowy...
Byłoby to niepotrzebne
— jak mi się słusznie wydaje —
Nie sposób jednak pominąć
kąpielowe miłe Baje...
Gdy się o miłości baje,
na