Proroctwo Królowej Saby - Michalda - ebook

Proroctwo Królowej Saby ebook

Michalda

4,1

Opis

Królowa Saby, nosząca czasem miano trzynastej Sybilli, wspomniana jest w trzech starożytnych źródłach pisanych: Biblii, Koranie i Kebra Nagast czyli Chwale Królów Abisynii. W europejskiej tradycji przyjęło się nazywać ową królową Saby imieniem Michalda, Arabowie z kolei mówią o niej Bilkis, podczas gdy jej autentyczne abisyńskie imię brzmi Makeda. Proroctwo Michaldy opowiada między innymi o nadchodzących dniach ostatecznych, znakach końca świata i podje wskazówki jak je rozpoznać. Proroctwo jest poprzedzone obszernym wstępem wyjaśniającym co to są proroctwa, kim są prorocy.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 82

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,1 (37 ocen)
21
6
4
4
2
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




PROROCTWO KRÓLOWEJ SABY

czyli

Przepowiednie Michaldy

albo inaczej

Mądra Rozmowa Królowej ze Saby z Królem Salomonem

Armoryka SANDOMIERZ 2009

Redaktor: Brunisława (Brunia) Kot Projekt okładki: Juliusz Susak

Ilustracja na okładce:Salomon i królowa Saby — Piero della Francesca (c. 1452-66, Fresco, San Francesco, Arezzo, Włochy),(licencjapublic domain),źródło: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Piero_della_Francesca-_Legend_of_the_True_Cross_-_the_Queen_of_Sheba_Meeting_with_Solomon;_detail.JPG&filetimestamp=20060914030815

Copyright © 2009 by Wydawnictwo i Księgarnia Internetowa ARMORYKA

Wydawnictwo ARMORYKA ul. Krucza 16 27-600 Sandomierz tel (0-15) 833 21 41 e-mail:[email protected]: / / www.armoryka.strefa.pl /

ISBN 978-83-7639-012-3

Konwersja do formatu EPUB: Virtualo Sp. z o.o.virtualo.eu

PROROCTWA I PROROCY

Jeśli przyjmiemy, iż oprócz otaczającego nas świata materialnego istnieje również i świat duchowy, to możemy z całym spokojem książeczkę, którą teraz trzymamy w ręku czytać. Jeżeli zaś sądzimy, że oprócz materii — skończonej i zniszczalnej nie istnieje nic ponadto, lepiej nie zaprzątajmy sobie głowy tym, co na owych kartach się zawiera.

Człowiek od zarania swoich dziejów usiłował przeniknąć gęstą zasłonę oddzielającą teraźniejszość od przyszłości. Niestety samą swoją mocą nigdy tego uczynić nie mógł, nie może i nigdy też nie będzie mógł.

Oczywiście nie oznacza owo, iż spojrzenie w głąb przyszłości jest absolutnie niemożliwe, a zasłony, o której wspomniałem wyżej, chociażby trochę, odsunąć się nie da.

Owszem, poznanie — mimo iż nie zawsze do końca jasne i do końca czytelne — jest możliwe, ale tylko i wyłącznie za przyczyną nadprzyrodzonej mocy — mocy boskiej.

W tym miejscu zaznaczyć przecież muszę, iż są ludzie, którzy twierdzą, że możliwe jest również poznawanie mających dopiero nastąpić zdarzeń za sprawą Szatana i demonów.

Jest to jednak tylko częściowa prawda. Dlaczego?

Otóż cuda i proroctwa, które są przejawem działania mocy Bożej w naturze i świecie ducha, mogą być parodiowane przez Przeciwnika Najwyższego — Szatana i jego upadłe anioły, to jednak nie można ich porównać z proroctwami czy przepowiedniami pochodzącymi z natchnienia Bożego.

Szatan i demony jako zwykłe stworzenia, chociaż posiadają bez porównania większe od ludzi możliwości, zdolności i wiedzę, nie mogą się nawet równać z Bogiem. Zatem i ich przepowiednie nie mogą być w pełni prawdziwe. Po drugie zaś Szatan jest ojcem kłamstwa i kłamstwo leży w jego naturze i za wszelką cenę chce wprowadzać ludzi w błąd.

Jeżeli zdarza mu się mówić prawdę, to wyłącznie z jednego powodu — aby tym lepiej przygotować sobie grunt w ludzkiej duszy dla swego zwodniczego, destrukcyjnego działania.

Skoro zatem osoby parające się magią (i nie ma tu znaczenia czy jest to magia biała, czy też czarna — magia bowiem jest jedna, demoniczna) zapewniają nas, iż uzyskały przepowiednie mających nadejść zdarzeń od duchów, przy użyciu magicznych przedmiotów, bądź sprawując pewne obrzędy — nie wierzmy im.

Jedyne prawdziwe przepowiednie i proroctwa mogą być bowiem wyłącznie Boskiego pochodzenia.

Teraz — po wyjaśnieniu sobie owych — jak mi się wydaje podstawowych kwestii, wyjaśnijmy sobie jeszcze, a może zręczniej będzie powiedzieć, uściślijmy pewne rzeczy.

A zatem: czym jest proroctwo?

Można je zdefiniować zwięźle i krótko:

„Oznacza ono objawienie prawd, nieznanych i niedostępnych dla umysłu ludzkiego, bez względu czy dotyczą one przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości”.

(Encyklopedia Kościelna, pod redakcją ks. Michała Nowodworskiego, Warszawa

1896, t. XXI, s. 466)

W potocznym przecież rozumieniu słowa proroctwo oznacza odkrycie, odsłonięcie przed ludzkimi oczami rzeczy i zdarzeń, które dopiero mają zaistnieć, nastąpić.

Można by zatem — jak się zdaje — zaryzykować stwierdzenie, że każde proroctwo odnoszące się do przyszłości jest przepowiednią. Niestety — nie każda przepowiednia jest proroctwem.

Albowiem aby nią była, musi spełniać pewne warunki:

– musi pochodzić z objawienia Boskiego,

– musi prawdy poznane w sposób nadprzyrodzony głosić w sposób czytelny i zrozumiały dla każdego z nimi się zapoznającego,

– nie może tu być dwuznaczności i zawikłań,

– musi wreszcie dotyczyć — i ujawniać prawdy — które w porządku naturalnym są absolutnie niemożliwe do odsłonięcia ich przy użyciu ludzkich zdolności i ludzkiego rozumu.

Ponieważ — jak wcześniej to już zaznaczyłem — jedynie Bóg jest Osobą wszechwiedzącą, autorem proroctwa nie może być żadne ze stworzeń rozumnych, czyli nie może nim być ani człowiek, ani anioł. I nie ma tu znaczenia, czy będzie to anioł święty, czy też zły, upadły, zwany czartem, demonem, diabłem.

Powiedzmy teraz — choćby kilka słów, na temat samej osoby proroka, czyli człowieka, którym Najwyższy posługuje się do przekazywania wiedzy zakrytej przed ludzkimi oczyma, bądź dotyczącej przyszłości.

Otóż wbrew dość powszechnemu mniemaniu nikt nie rodzi się prorokiem. Nie ma czegoś takiego, jak dar proroctwa niejako „zakodowany” w naturze tej czy innej osoby. Chociaż nie można też wykluczyć, iż osoba proroka musi posiadać pewne specyficzne predyspozycje psychiczne, pozwalające jej przyjąć głos Boga do swego serca i odpowiedzieć na Boże wezwanie.

Z chwilą kiedy Bóg jakiegoś człowieka wybierze na swego proroka, nie oznacza owo jeszcze, że od tego momentu będzie się on znajdował w sposób ciągły i nieprzerwany w „formie stanu nadprzyrodzonego” (dz. cyt., s. 467).

A zatem prorok wiedzie życie zwyczajne, normalne, przeważnie nie wyróżniające go w jakowyś szczególny sposób spośród otoczenia. Chociaż pod względem moralnym stoi o wiele wyżej niż reszta ludu i to go właśnie czyni innym.

Następują jednak momenty, kiedy światło nadprzyrodzone oświeca umysł takiej osoby i albo słyszy ona słowa proroctwa, kierowane, do niej, albo też — chyba częściej — doświadcza wizji, podczas której obserwuje to, co ma dopiero nadejść. Wizje owe odbywały się — i odbywają po dziś dzień, bowiem i teraz Duch Święty działa w swym Kościele — na jawie, rzadziej we śnie.

Wizje mogą być dosłowne, albo symboliczne.

Na koniec wreszcie Bóg zamiast bezpośrednio skierowanego słowa, wizji, bądź snu, może do proroka posłać anioła, który werbalnie przekaże mu Boże polecenie, częstokroć odsłaniając mu rzeczy zakryte przed umysłem.

Teraz zastanówmy się nad kolejną kwestią. Czy prorok doświadczający daru proroctwa zachowuje pełnię zmysłów i nie zawężoną świadomość, czy też podlega ekstazie, polegającej na czasowym zawieszeniu czynności zmysłów i oderwanie się od rzeczywistości zmysłowej, materialnej, na rzecz przybliżenia się ku rzeczywistości nadprzyrodzonej.

Jak owa kwestia wyglądała w przypadku proroków starotestamentowych — trudno nam dziś powiedzieć. Jeśli zaś chodzi o stany ekstatyczne współczesnych mistyków (tych żyjących od średniowiecza aż do naszych dni), podczas których Bóg bądź rozmawiał z nimi, bądź prezentował im wizje, to nie ma najmniejszej wątpliwości, iż były one — można nawet zaryzykować takowe stwierdzenie — jakby pewnego rodzaju warunkiem doświadczenia nadprzyrodzonego.

Ponieważ jednak ekstaza mistyczna nie jest tematem tego opracowania — chociaż bez wątpienia jest godna przygotowania książki na jej temat — nie będę się nią tutaj szerzej zajmował.

Po doświadczeniu proroctwa (jakoś nie potrafię znaleźć odpowiedniejszego i zrozumialszego określenia) prorok mógł, albo je od razu publicznie wygłaszać, a potem dopiero spisać na użytek większej liczby ludzi, albo też tylko spisać, albo wreszcie wyłącznie wygłosić, a ewentualne spisywanie pozostawić tym, którzy jego słów słuchali.

Przepowiednie i proroctwa pochodzenia Boskiego są zawsze jasne i pozbawione dwuznaczności — w przeciwieństwie do szatańskich, które są ciemne i możliwe do interpretowania na najrozmaitsze sposoby, częstokroć ze sobą sprzeczne.

Prorocy starotestamentowi (a i dzisiejsi natchnieni mistycy, mistyczni wizjonerzy chrześcijańscy także) chociaż nie zawsze musieli do końca rozumieć co widzieli bądź słyszeli, to przecież podawali informacje tak ścisłe, w najdrobniejszych niekiedy szczegółach, że zdają się sprawiać wrażenie opisów historycznych uprzednio zaistniałych zdarzeń, których naocznymi świadkami byli opisujący, chociaż skądinąd na pewno wiadomo, że proroctwa owe powstały na lata, a niekiedy wieki wcześniej zanim o czym one głoszą nastąpiło.

Jeden przecież mankament owe proroctwa posiadają. A jest to mankament nadzwyczaj poważny.

Osoba doświadczająca wizji, bądź innej formy objawienia przyszłości, przeważnie (a właściwie prawie zawsze) nie widzi mających nadejść zdarzeń w perspektywie chronologicznej, lecz niejako wszystko jednocześnie.

Owszem widzi owo wszystko, dokładnie, jasno, wyraźnie i ze szczegółami, ale miesza czasy. Tak, że może jednocześnie opowiadać o czymś co ma nastąpić na przykład za miesiąc, i o tym co wydarzy się po upływie tysiąca lat.

Inną z trudności odcyfrowania proroctw jest to, iż prorocy zawsze mówili w taki sposób, aby byli jak najlepiej zrozumiani przez ludzi im współczesnych, używając częstokroć przenośni i porównań dla nas żyjących dzisiaj zupełnie niezrozumiałych, nieczytelnych, jeżeli by się je rozpatrywało w oderwaniu od kontekstu historycznego.

Dalej — prorocy oglądający przyszłość nie zawsze umieli nazwać rzeczy jakie im przyszło oglądać, a to z tej prostej przyczyny, iż w ich języku, w języku czasu, w którym żyli, pewne określenia, pewne nazwy po prostu jeszcze nie funkcjonowały. Wdawali się za to w zawiłe opisy, co dla nas, żyjących współcześnie stanowi trudność dodatkową w prawidłowym zrozumieniu tekstu proroctwa, chociaż jego jądro, jego sens zasadniczy, zawsze muszą być w pełni jasne i czytelne.

Jak wspomniałem wcześniej, nie każda przepowiednia musi być proroctwem. A to z tej przyczyny, że ludzki rozum wyciągając trafne wnioski z zaistniałej sytuacji jej dalszy rozwój dokładnie przewidzieć może.

Jeśli zatem może owo uczynić człowiek, to o ile bardziej Szatan, obdarzony i wybitniejszym rozumem i wybitniejszą inteligencją.

Nas