Najlepsze dowcipy erotyczne cz.2 - Filmpress - ebook

Najlepsze dowcipy erotyczne cz.2 ebook

Filmpress

3,0

Opis

Przedstawiamy ponad 90 przezabawnych rysunków o tematyce erotycznej, które każdego wprowadzą w dobry humor i rozbawią do łez.

Sprawdź jakiego humoru możesz spodziewać na pierwszych darmowych stronach.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 96

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,0 (11 ocen)
1
3
4
1
2
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Text copyright © 2012

ISBN ePUB: 978-83-62808-21-2

ISBN MOBI: 978-83-62808-22-9

Pewien mężczyzna stoi w kolejce do kasy w supermarkecie. Zauważa przypatrującą mu się, atrakcyjną kobietę. Facet miał wrażenie, że gdzieś już ją widział.

Może jest podobna do jakiejś aktorki? - zaczął się zastanawiać.

W końcu zagadnął:

- Przepraszam, czy my się skądś znamy?

- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci.

Zaskoczony facet usiłował sobie przypomnieć wszystkie „lewizny”. Po chwili zastanowienia mówi:

- Już wiem, pani musi być tą striptizerką, którą koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski. Za dodatkową opłatą zrobiła pani to ze mną na oczach kolegów i na koniec zrobiła pani nam wszystkim loda za darmo.

W sklepie zaległa cisza.

- Pan się myli! Ja jestem wychowawczynią pana syna.

Do mieszkania puka akwizytor. Otwiera mu tak na oko 12-letni chłopak z papierosem w ustach i butelką piwa w ręku. W domu rozbrzmiewa głośna muzyka. Na kanapie leży naga dziewczyna.

- Dzieeeń dooobry, czy są rodzice? - pyta zszokowany mężczyzna.

Chłopiec pociągnął łyk piwa, zaciągnął się papierosem i wydmuchując dym prosto w twarz akwizytora mówi:

- A jak ci się, kurwa, wydaje?

Ksiądz proboszcz znalazł siedzącą na kamieniu ledwo żywą żabkę.

- Weź mnie na plebanię, nakarm mnie, daj pić, przytul i pocałuj,

a zdejmiesz ze mnie czar - powiedziało zwierzątko.

Proboszcz zrobił tak jak chciała żabka, na koniec położył na swojej poduszce. Rano budzi się, patrzy, a koło niego leży 15-letni ministrant.

- I tak to było - Wysoki Sądzie!

Spotkanie pary zakochanych. Mężczyzna mówi:

- Jaka ty jesteś piękna, seksowna, masz zgrabne nogi, piękne piersi,

i taki cudowny tyłeczek, a tu...

Zniecierpliwiona dziewczyna pyta:

- Czy my będziemy się w końcu kochać czy prowadzić inwentaryzację?

Wilk ogląda niemiecki film porno. Wpatrując się w telewizor myśli:

- Cholera, tyle rzeczy mogłem z nią zrobić, a ja głupi ją zżarłem.

Po kilku nocach świeżo poślubiona żona skarży się matce:

- Już kilka nocy śpimy razem i nic jeszcze nie było. Nie wiem o co chodzi.

- Może jest zestresowany?

- Mamo, on nie zwraca na mnie uwagi, tylko czyta książkę.

- To ja położę się koło niego i sprawdzę co się dzieje - zaproponowała matka.

Następnego wieczoru mąż leży w łóżku, czyta książkę, teściowa kładzie się koło niego. Nagle mąż wsuwa rękę pod kołdrę, a potem w majteczki. Teściowa wyskakuje z łóżka i biegnie do córki wołając:

- Skarbie, jak tylko się położyłam to zaraz zaczął się do mnie dobierać.

- Wiem, mamo, palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta....

Na egzaminie na wydziale lekarskim profesor pyta studenta:

- Czy można zrobić skrobankę krowie?

- Nie wiem - odpowiada student.

W tej sytuacji profesor każe mu przyjść na egzamin poprawkowy. Student postanawia odreagować porażkę w barze. Zamawia kilka kolejek. Przy ósmej barman mówi:

- Już chyba wystarczy? Pewnie stało się coś poważnego.

Na to mocno zawiany student:

- Niech pan powie, czy można zrobić skrobankę krowie?

- No to się pan ładnie wpierdolił! - odpowiedział barman.

O czwartej nad ranem mąż podaje zaspanej żonie szklankę wody

i aspirynę.

- Zwariowałeś? Po co mnie budzisz?

- Masz, skarbie, tabletki na ból głowy - mówi troskliwie mąż.

- Przecież mnie nic nie boli - idioto!

Mąż na to:

- Mam cię!

Para zakochanych ogląda film w kinie.

- Skarbie, siedzimy tu już godzinę, a ty mnie nawet nie pocałowałaś.

- Przecież dopiero co zrobiłam ci laskę - mówi oburzona dziewczyna.

- Mi?

Dwóch facetów przy pisuarze. Jeden z nich ma problem z oddawaniem moczu.

- Co się z panem dzieje? - pyta drugi.

- A to przez to, że żona bierze go do buzi.

- Moja też bierze i nie mam kłopotów.

- Ale moja bierze go do buzi widelcem.

Kobieta uczy się grać w golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, bo źle chwyta za kij. Zdenerwowany instruktor mówi:

- Niech pani weźmie kij tak, jakby dotykała członka męża.

Kobieta bierze zamach... i piłeczka ląduje osiem metrów dalej.

- Dobrze... - cedzi instruktor. - Teraz niech pani wyjmie kij z ust

i spróbuje jeszcze raz...

Do sex-shopu przychodzi kobieta i mówi:

- Kupiłam u pana wibrator i jakoś dziwnie na boki bije.

- Cóż mogę pani na to powiedzieć? Bije - to znaczy kocha...

- Wiesz, wczoraj jakiś palant nazwał mnie pedałem.

- I co ty na to?

- Jak to co? Pudrem po oczach i torebką po głowie chama...

Do stojącej przy drodze tirówki podjeżdża auto. Z okna wychyla się robotnik i pyta co zrobi za 150 zł.

- Wszystko - odpowiada laska.

- To wsiadaj, będziemy murować!

Przychodzi facet do seksuologa.

- Kiedy pan miał ostatnio stosunek? - pyta lekarz.

- Tak dawno, że nie pamiętam, zadzwonię i zapytam żony.

Wykręca numer i pyta:

- Krysiu, kiedy ostatnio się kochaliśmy?

- A kto mówi?

Na poboczu autostrady seksowna blondyna w supermini wypina tyłeczek wymieniając koło w swoim aucie. Zatrzymuje się policjant i zwraca jej uwagę:

- Stoi pani niebezpiecznie na poboczu, a ja nie widzę trójkąta.

- No... bo... ja... mam wydepilowany - odpowiada laska.

Sprzątaczka została zgwałcona w biurze. Przesłuchujący ją policjant pyta jak do tego doszło.

- Myłam podłogę, klęcząc na kolanach. Nagle ktoś mnie od tyłu zgwałcił.

- To dlaczego pani nie uciekała?

- Na świeżo wymyte?

Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic. Nikogo nie ma. Podchodzi do żony i czule mówi:

- Starzejesz się, kochanie...

Rozmowa dwóch przyjaciółek:

- Słuchaj, mój mąż wziął 5 złotych i powiedział, że idzie na dziwki! Nie ma go u ciebie?

Staś podejrzał dziadka jak „załatwiał się” za stodołą. Po chwili pyta:

- Dziadku, a co to było, co ci z rozporka zwisało?

Dziadek zmieszany mówi:

- To był ślimak.

- Tak też myślałem - mówi Staś - bo to na chuja mi nie wyglądało.

Jaki jest szczyt bezrobocia?

Pajęczyna między nogami prostytutki!

Po co kobiety udają orgazm?

Bo myślą, że facetów coś to obchodzi.

Co powinien powiedzieć mężczyzna po stosunku, gdy nie doprowadził partnerki do orgazmu?

No co, kochanie, miałaś tyle samo czasu co ja...

Jakie wymiary ma twoja żona?

- 90, 60, 90.

- Uuu, to niezła z niej laska.

- Zdaje ci się. Drugą nogę ma taką samą...

Józek się ożenił i nastała długo wyczekiwana noc poślubna. Walił trzy dni, w końcu zlazł z żony i mówi:

- Nie zobaczysz mnie przez dwa dni.

- Będziesz teraz odpoczywał? - pyta wykończona żona.

- Nie, będę Cię ruchał od tyłu...

Na dyskotece panienka całuje się z dresiarzem. W pewnym momencie zaczęła cmokać, jakby jej coś wlazło między zęby. Po chwili sytuacja się powtarza. Koleś nie wytrzymał i pyta, o co chodzi?

- Wiesz, ja dzisiaj robiłam laskę Tomkowi, a on wczoraj jechał w kakao Kaśkę, a ona wczoraj jadła makowiec.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, nie mam włosów na pipce.

- A ile razy dziennie pani to robi?

- No, 5-6 razy.

- Proszę pani. Na autostradzie też trawa nie rośnie...

Poranek - po upojnej nocy kochanków.

- Dzień dobry, słoneczko.

- Dzień dobry, koteczku.

- Zrobisz śniadanko, rybeczko?

- Tak, myszko.

- Jajeczniczkę, skarbie?

- Tak, kwiatuszku.

- Na masełku - złotko?

- Tak - misiaczku.

- Kurwa, przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię.

11-letni chłopiec z martwą żabą wchodzi do burdelu. Mówi do burdelmamy, że co prawda jest za mały, ale ma pieniądze i musi puknąć jakąś laskę. Chce taką, która ma AIDS. Po chwili wahania szefowa zgadza się. Chłopiec wchodzi na górę do Małgośki, robi co trzeba i po pół godzinie schodzi na dół. Zaciekawiona burdelmama dopytuje się, dlaczego chciał chorą panienkę.

- Widzi pani - mówi chłopiec. - Jak wrócę do domu, to będę do wieczora z opiekunką, którą przelecę. Ona się zarazi ode mnie chorobą, którą ja zaraziłem się od Gośki. Mój tata odwożąc opiekunkę zerżnie ją na tylnym siedzeniu. Nienasycony przeleci mamę przed snem. A jutro rano mleczarz weźmie mamę na stole w kuchni. A to jest ten gnój, który rozjechał moją żabę.

Żona piekła ciasto na urodziny męża, zabrakło jej cukru, więc wysłała go do sąsiadów. Drzwi otwiera sąsiadka w seksownej bieliźnie. Od razu zaciągnęła go do sypialni. Po miłosnych uniesieniach kobieta daje mu dolara. Facet zdziwiony pyta, po co mu ten banknot. Na to kobieta mówi:

- Rozmawiałam wczoraj z mężem, że masz urodziny i nie wiem, jaki ci prezent kupić. No i mąż powiedział:

- Pierdol go, daj mu dolara.

Przychodzi facet do lekarza i mówi:

- Boli mnie chuj.

- Jak pan mówi?!

- Nie, jak rucham.

Para wybrała się zimą na weekend do domku w górach. On poszedł po drewno do kominka. Po powrocie mówi:

- Skarbie, strasznie zmarzły mi ręce.

- To włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiedziała.

Tak też zrobił. Po obiedzie znów poszedł po drewno i sytuacja się powtórzyła. Po kolacji znów poszedł po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił i woła:

- Znów mi zmarzły ręce.

- Ciągle słyszę ręce i ręce! A uszy ci nie zmarzły? - nie wytrzymuje dziewczyna.

Do domu publicznego przychodzi facet w średnim wieku. Po spędzeniu upojnej nocy z panienką chce uregulować należność.

- Ile się należy? - pyta.

- Nic - odpowiada szefowa i wręcza mu 200 zł.

Faceta zamurowało. Dosyć, że sobie poużywał, to jeszcze dostał za to pieniądze. Pochwalił się swoją przygodą koledze. Ten też chciał spróbować. Spędził noc z panienką. Rano pyta szefowej:

- Ile się należy?

- Nic. I wręcza mu 50 zł.

- Świetnie - mówi facet, nie dość, że było fajnie, to jeszcze mam forsę za to. Ale mam pytanie:

- Dlaczego dostałem 50 zł, a mój kolega 200?

- Wie pan - mówi szefowa. - Wczoraj to była satelita, a dziś szło tylko na kablówkę...

Wraca wnuczek ze szkoły, patrzy, a jego dziadek siedzi przed domem bez spodni.

- Dziadku, czemu nie masz spodni?

Dziadek nieco zmieszany mówi:

- Wczoraj siedziałem bez koszuli i mi cały kark zesztywniał. A dziś to był babci pomysł...

- Kryśka, dzisiaj będę cię dymał w ucho.

- No co ty Wiesiek, jak to?

- Nic się nie bój. Jak nie straciłaś mowy, to i nie ogłuchniesz!

Przychodzi facet do knajpy i zamawia setkę i zakąskę. Chce zapłacić, a kelner na to:

- To na koszt firmy.

Następnego dnia sytuacja się powtarza. Trzeciego dnia facet przychodzi z rodziną, zamawiają obiad, deser dla dzieci, wino. Kelner znów nie chce przyjąć zapłaty. Mężczyzna prosi o wyjaśnienie tej sytuacji.

- To proste - mówi kelner. - Widzi pan przy tamtym stoliku tych dwoje? To jest moja żona i mój szef, on pieprzy moją żonę, a ja jego interes!

Dzieci w szkole miały napisać wypracowanie zawierające cztery tematy: 1. Monarcha. 2. Seks. 3. Religia. 4. Tajemnica. Po kilku minutach, Krzyś zgłasza się, że już skończył. Pani prosi go o odczytanie swojej pracy. Krzyś czyta z dumą: „Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?”

Rodzina kaczek i rodzina skunksów przechodzą przez jezdnię. Nagle nadjeżdża ciężarówka i przy życiu zostaje tylko mała kaczuszka i mały skunksik. Nagle kaczuszka zaczyna płakać.

- Bo ja nie wiem kim jestem.

Skunksik mówi:

- Masz łapki przypominające płetwy, masz skrzydełka, płaski dziobek, więc jesteś kaczuszką.

Idą dalej, ale teraz rozpłakał się skunks. Miał takie same wątpliwości.

Kaczka ogląda go i mówi:

- Śmierdzisz, masz przedziałek, jesteś owłosiony, moim zdaniem jesteś cipa.

Do szkoły przyszedł nowy uczeń - Pawełek. Pani poprosiła go, żeby powiedział coś o sobie, czym się interesuje, może ma jakieś zwierzątko.

- Kiedyś mieliśmy pieska, ale go zabiliśmy - odpowiada chłopiec. Tata mięsa nie je, ja też nie, a z powodu psa nie będziemy kupować mięsa.

- To może masz kotka?

- Kiedyś mieliśmy i go zabiliśmy. Ja mleka nie piję, tata też nie, a z powodu kota nie będziemy mleka kupować.

- Paweł, co się u was w domu dzieje? Jutro proszę przyjść do szkoły z mamą.

- Kiedyś miałem mamę, ale ją zabiliśmy. Ja jeszcze nie dupczę, tata już nie może, a z powodu sąsiada nie będziemy trzymać mamy.

Dwóch zawianych facetów idzie ulicą. Nagle jeden z nich pyta się tego drugiego:

- Ty, a właściwie to gdzie ty mieszkasz?

Drugi odpowiada:

- Widzisz tamten blok pomalowany na brązowo?

- Tak.

- A widzisz tam na piątym piętrze, gdzie się pali światło?

- Tak.

- To jest moje mieszkanie. A widzisz tę blondynę tam na balkonie? Tę z dużym cycem?

- Tak.

- To moja żona. Widzisz tego faceta, co ją od tyłu bierze?

- Tak.

- To ja.

Dziadkowi zachciało się amorów i mówi do babki:

- Chodź babka do łóżka, pokochamy się.

Babka na to, że nie ma ochoty.

Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:

- Chodź babka do łóżka, to dam ci stówę.

Babka myśli, stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.

Wtenczas babka zapala światło i mówi:

- Te, dziadek, ale to jest stara stówa, jeszcze z Waryńskim.

A dziadek na to:

- Stara dupa - stara stówa!

Rozmawia dwóch dziadków:

- Ja to już seksu nie uprawiam.

- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....

- Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!

- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga.

- Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!

Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo.

- Krojone czy w całości?

- A jaka to różnica?

- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....

- Kurwa, wszyscy wiedzieli...

Idą trzy „tampaxy” drogą i śpiewają: