Meandry natury ludzkiej wiary i dominacji - Tadeusz Zajęcki - ebook + książka

Meandry natury ludzkiej wiary i dominacji ebook

Tadeusz Zajęcki

4,0

Opis


Meandry natury ludzkiej wiary i dominacji” Tadeusza Zajęckiego to rozważania filozoficzne.

W umysłach ludzkich rodzą się pytania, które determinują, by szukać odpowiedzi dotyczących spraw niepojętych. Pytania te towarzyszą naturze ludzkiej od niepamiętnych czasów, na wszystkich etapach bytowania człowieka. Natura ludzka jest z jakiegoś powodu tak kreatywna, że ciągle szuka zrozumienia, by pojąć to, co niepojęte i wyjaśnić niewyjaśnione. Na tej drodze często napotyka miraże, które bierze człowiek za prawdę obiektywną, by nie dopuszczać empirycznych wyjaśnień, które stoją w sprzeczności z oparami absurdu. Wygląda na to, że wszystkie istoty rozumne na swej początkowej drodze, tak jak dzieci, skłonne są wierzyć w bajki. Człowiek błądząc po zakamarkach swego umysłu i posiadanej wyobraźni, zaczyna mieszać fikcje i fakty. Nie dopuszcza myśli, że umysł płata mu figle, ulegając sugestiom: czarownika, szamana, wodza , kapłana, króla czy polityka.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 465

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
agnieszka3201

Dobrze spędzony czas

Szukając odpowiedzi na niewyjaśnione tematy, kontrowersyjne sprawy, w naszej podświadomości dochodzi do, szufladkowania pewnych przemyśleń. Autor ma rację pisząc w swojej książce, ze im bardziej zagłębiamy się w tematykę rzeczy niepojętych tym bardziej mieszają nam się fakty z fikcją. Bardzo ciekaw pozycja, skłaniająca do przemyślenia pewnych spraw. Warto przeczytać.
00

Popularność




Tadeusz Zajęcki
Meandry natury ludzkiej
 wiary i dominacji

Tadeusz Zajęcki „Meandry natury ludzkiej wiary i dominacji”

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2016 Copyright © Tadeusz Zajęcki, 2016

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Książka to zbiór indywidualnych przemyśleń Autora na temat egzystencji.

Wydawnictwo nie ingerowało w styl językowy.

Skład: Jacek Antoniewski

Projekt okładki: Jakub Kleczkowski

Ilustracje na okładce: © agsandrew – Fotolia.com

ISBN: 978‒83‒7900‒517‒8

Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

wydawnictwo.psychoskok.pl e-mail:[email protected]

Dusza - Świadomość - Reinkarnacja

Czy świadomość to coś, co może istnieć poza ciałem i czy jest bytem realnym. W filozofii greckiej występowało pojęcie duszy i było to pojęcie akceptowane. Takie pojmo­wanie prowadzi do teorii lub hipotezy, że żywe istoty posiadają dusze, która jest nieśmiertelna i w chwili śmierci wędruje do innej istoty żywej W odległych czasach historii wędrówki dusz były akceptowane w wierzeniach kultur ludów zamieszkujących tereny wschodnie, a nawet w Grecji. Ten pogląd skłania się w kie­runku wierzeń o reinkarnacji, te stare religie, takie jak sufizm czy platonizm dają wgląd w interpretacje wędrówki duszy. Nawet współczesna nauka zajmuje się tym kontrowersyjnym pojęciem wiary w te byty, czy istotnie istnieją i dlaczego nauka, by zgłę­bić tą tajemnicę stara się dotrzeć do ścieżek prowadzących do poznania tej niezwykłej tajemnicy, która spędza sen z oczu nie tylko prostych ludzi, ale i dla świata nauki Nauka nie wyklucza tradycyjnych przesłań wierzeń dążących do poznania.

Najstarsze wzmianki pochodzą z tekstów starożytnych z In­dii. Według tych religii dusza jest wieczna, a zatem wynikałoby, że to, co jest wieczne, nie mogło być stworzone. Według nie­których wierzeń dusza łącząc się z nowym życiem przybiera inny kształt, czy jak kto woli formę i hipotetycznie nigdy się nie rodzi i nigdy nie umiera, tylko umiera ciało, w którym ten byt egzystuje. Zatem takie rozumowanie o duszy skłania się ku niezniszczalnemu bytowi duszy. Dusza jest bytem zrodzonym samym z siebie, a zatem jest wieczna i nie ginie, gdy ginie ciało Według tych starych wierzeń dusza ma możliwość przybierania różnorodnych form i może zamieszkać w każdej istocie żywej, czyli w każdym żywym organizmie Zatem można to zinterpre­tować tak, że każda żywa istota posiada dusze i ciało, to coś na wzór dualizmu czy komputera i oprogramowania, a bez progra­mu komputer jest tylko stertą różnorodnego materiału. Według takiego mniemania wygląda na to, że dusza jest świadomością dla ciała, która wypełnia całą istotę, w której egzystuje, a zatem jesteśmy wieczną świadomością, która nadaje znaczenie powło­ce, w której przebywa. Taka postawiona hipoteza prowadzi do tego, że dusza zmienia ciało, w którym przebywa tak jak człowiek zmienia ubrania, które się zużyły. Tak postawione spekulatywne pojmowanie, czy jak kto woli filozofowanie prowadzi do powta­rzającego się cyklu życia i śmierci powłok, w których przebywa dusza. Każde żywe stworzenie chwyta się każdej nadziei, by uniknąć śmierci, a determinuje każdą istotę powszechna wola życia, lecz śmierć jest nieodłączną częścią życia ciała material­nego. Według takiego mniemania bytowanie duszy w świecie materii wpływa na psychikę, tożsamość i świadomość Według hinduizmu i punktu rozumienia posiadania duszy stawia wa­runek, a tym warunkiem jest świadomość, a każda forma życia, która ma zdolność odbioru świata nawet te najprymitywniejsze ma duszę. Zatem wynikałoby z tego, że każda forma życia nie żyje na próżno, a według buddyzmu, sikhizmu czy dżinizmu, te prądy wiary skłaniają się ku reinkarnacji, która ma możliwość wcielania się w każdą formę życia, aby służyć innym formom, po śmierci odradzając się, by wypełnić misję w każdej formie czy to jako: mrówka, ptak wąż, lew czy człowiek, w ten sposób toczy się cykl dopóki nie osiągnie wyzwolenia. Według tych wierzeń dusza przechodzi cykle w różnych formach wcieleń dopóki nie zjednoczy się z Bogiem to wyglądałoby na to, że dusza musi do­świadczyć wszystkich wcieleń egzystencji życia, dopóki ten cykl nie dobiegnie kresu wypełnienia W greckiej terminologii psychoza oznacza reinkarnację, katharsis-oczyszczenie, a w judaizmie zwie się Moksza. Zatem dusza według tych wierzeń przechodzi kolejne wcielenia, by te wciele­nia były lepsze, innymi słowy dochodzi do uszlachetnienia duszy. Platonizm zakładał uprzednie egzystowanie duszy w rzeczywi­stości niebiańskiej do formy życia ziemskiego w istocie żywej.

Taka dusza miałaby mieć dwa oblicza, ciemną stronę i jasną, ta jasna jest łagodna i posłuszna i łagodna strona natury, natomiast ta ciemna strona jest trudna do okiełznania Ta nieokiełznywa- na strona kroczy ku ścieżce następnego wcielenia, a ta jasna do oczyszczenia i dostąpienia prawdy, czyli oświecenia, natomiast przerwanie cyklu narodzin i śmierci w wierzeniu indyjskim zwie się Moksza. Natomiast Platon uważał, że najlepsze wcielenie jest wcieleniem filozofa, a nawet Platon posuwał się dalej i wymienia siedem niższych form wcieleń, a na najniższym wcieleniu znaj­duje się tyran, a zatem ludzie, którzy nie panują nad swoimi zły­mi emocjami dopuszczają, by zejść na manowce i odradzają się, jako lwy, a ci, co ulegają niskim instynktom jako węże. Zgodnie z tą filozofią obecne życie jest przygotowaniem do przyszłego, a zatem czy jest strażnikiem noszonych dawnych doświadczeń, by kierować się jakimś przygotowaniem na śmierć, by wniknąć w inne ciało, które dzieli się na materialne i te subtelne niema­terialne Zatem materialny pierwiastek podlega stałej transfor­macji, na którą ma pewien wpływ świadomość, czyli patma lub purusza, która jest niezależnym bytem od ciała i może istnieć poza nim, a zatem czy jest strażnikiem naszych dawnych do­świadczeń, by kierować się ku jakiemuś wyznaczonemu celowi. Rzekomo następne wcielenie zależy od sposobu śmierci i zdarza się tak, że dana osoba, która zostawiła po sobie niewykonaną pracę, w następnym wcieleniu podejmuje ją na nowo i prawdo­podobnie są to skrajne przypadki, gdyż tamta osoba nie odradza się, jako ten sam człowiek. Taka dusza rozpoczyna swą egzysten­cję na nowo, a wtedy ta osoba staje się kimś innym i tu rodzi się nadzieja optymizmu, gdy naszłaby kogoś refleksja, co pomyśleć o duszach: Nerona, Kaliguli czy Hitlera, nie zagłębiając się w wy­liczankę świata obecnego, w którym żyjemy. Lepiej byłoby sobie obciąć język gdyby miał się zdarzyć wypadek samochodowy lub gdyby to była osoba znana, media oświadczyłyby, że popełniła samobójstwo. Ta doktryna o reinkarnacji rozprzestrzeniła się po całym globie w naturalny sposób Taka forma wierzeń była zakorzeniona w starożytnych rdzennych kulturach. Wierzenia w reinkarnację pojawiły się niezależnie w różnych okresach dzie­jowych człowieka i w różnych miejscach. Te niezwykłe wierzenia o reinkarnacji kościół katolicki skutecznie wyplenił z przestrze­ni, w której zdobył dominację. Koncepcja wiary w reinkarnację w dawnych kulturach była powszechna jak cykle odradzania się przyrody, czyli była wyznawana od niepamiętnych czasów Lecz trafiając na opisy świętego Augustyna w dziele wolnej woli, opisuje kilka koncepcji o życiu po śmierci, między innymi rein­karnacje, a nawet nie wyklucza jej, a każdy ma wolną wolę, by wierzyć w to, co chce. Lecz nie ulega wątpliwości, że w zamierz­chłych czasach reinkarnacja była w tamtych czasach szeroko rozpowszechniona. Jeżeli prześledzimy te wierzenia cofając się w przeszłość, to okaże się, że ta idea przyświecała rasie ludzkiej od niepamiętnych czasów, chyba te rozmyślania o reinkarnacji skłoniły człowieka, że świadomość jest niekończącą się wędrów­ką ku ostatecznemu przeznaczeniu wiecznej szczęśliwości. Takie postrzeganie tego niepojętego wymiaru wiary skłania człowieka do uwolnienia się od przypadłości materializmu i poświęcenie się innym wartościom. Nauka zaczęła się zajmować tą gałęzią wiary i dociekać jakby to wytłumaczyć w sposób racjonalny i em­piryczny te wierzenia i doznania, gdy ktoś znajduje się w stanie nieprzytomności i doświadcza własnej śmierci. Innymi słowy, starając się wytłumaczyć rzekome opuszczenie własnego ciała i widzenie, co się z nimi dzieje i wokół tego ciała. Jak to tłuma­czyć, gdy wyszli rzekomo oni z tego stanu i opowiadają o tych przeżyciach, gdy byli w tym czasie w stanie śmierci klinicznej, zatem naturalne obserwowanie otoczenia jest wyłączone, gdyż oczy są zamknięte, a ośrodek wzroku jest wyłączony. Innym intrygującym przypadkiem jest zjawisko, gdy dzieci opowiada­ją o poprzednich swoich wcieleniach. Wskazywałoby na to, że wspomnienia są przechowywane nie tylko w mózgu, lecz rów­nież w umyśle ciała z przeszłości Ta wiedza o wspomnieniach jest trudno dostępna, a więc nikt nie wie, co musi zaistnieć, by dostąpić tego stanu doznania z innego wcielenia, czyżby to były wspomnienia z równoległego wymiaru. Rzekomo wspomnienia z poprzedniego życia należą do niezwykle rzadkich przypadków i należą do osób, które prawdopodobnie nie zmarły naturalnie, gdyż nie przeszli procesu śmierci w naturalny sposób i wtedy wspomnienia mogą się przemieścić szczątkowo do następnego ciała. Prawdopodobnie śmierć następuje wtedy, gdy dusza po­rzuca ciało, w którym istniała, to zjawisko jest opisane w Haga wata purana. Zatem nie ma konieczności bać się śmierci, ale nie ma potrzeby się do niej spieszyć, przyjdzie we właściwym czasie, a więc „memento mori”. Wszystkie wierzenia są przepełnione tym cytatem, który obraca się wokół śmierci i zmartwychwsta­nia, a nawet przewija się motyw, że do nieba pójdą ci, co naro­dzą się na nowo.

Wierzenia, religie, fikcje i fakty

Dlaczego Bóg na górze Synaj ukazał się w ogniu i dymie i towarzyszących grzmotach, które trzęsły Ziemią, a zatem czy Bóg musiał się posługiwać tymi zjawiskami czy nie mógł się ukazać cicho i bezszelestnie. A co sądzić o opowieści z Księgi Henocha, gdzie aniołowie zabierają pradziadka Noego na przejażdżkę po niebie. Niektórzy wpadają w zadumę stykając się z niezwykłymi przekazami z tamtych czasów, dochodzą do wniosku, że powstałe religie opierają się na spotkaniach z ko­smitami. Dlatego książka „Rydwany Bogów” wywołała taką bu­rzę w kręgach ortodoksów, że jej autor wylądował w pudle. Czyż­by istniały siły, które nie dopuszczają, że przesłania mówiące o tamtych czasach są przeinaczone, a ci, co starali się zrozumieć i znaleźć racjonalne wytłumaczenie nawet w średniowieczu wo­leli sobie obciąć język, jeżeli trybunał inkwizycyjny miałby im uciąć głowę, lub mogliby skończyć na stosie. Nawet obecnie istnieją siły, które nie dopuszczają, że przeszłość mogła wyglądać inaczej niż to, w co wierzymy, a zatem czyżby chcieli ukryć przed nami tajemnicę i jaki mają w tym interes. Wyglądałoby na to, że oficjalne doktryny i tajne stowarzyszenia mają w tym jakiś inte­res, by prawda nie wyszła na światło dzienne, gdyż wtedy trud­niej by było panować nad masami, które mogłyby zechcieć zmie­nić reguły gry, które zmieniły by porządek rzeczy, a wielość doktryn wiary sprzyja trzymać całą populację w zamęcie oparów absurdu. Oblężone twierdze są mile widziane dla osobników żądnych władzy, których inspiruje żądza rządzenia i wynalazku Fenicjan, a ambony i środki masowego przekazu mają porażają­cą siłę przekonywania i stwarzają możliwość młócenia słomy wymłóconej, a wtedy u biednej populacji najprostszym wytłu­maczeniem jest wiara, która nie wymaga szczególnej aktywności organu, w który wyposażył nas Stwórca, a zatem gdy rozum śpi, budzą się demony, a więc radzę się przebudzić. Dlatego Tołstoj nazwał chorobę ludzkości chorobą kroczenia na skróty, czyli egoizmu. Dlatego Monteskiusz twierdził, że prawo tworzą bo­gaci dla jeszcze bogatszych, a wtedy zwycięzcy biorą wszystko podpierając się predestynacją, która trąca syndromem sztokhol­mskim, a wtedy można zatopić w swych ofiarach kapitalistyczne żądło, które sączy poprzez kompensatory błogostan, że każdy może być biznesmenem, tylko należy w to uwierzyć, gdyż wiara czyni cuda i nie pozwala dostrzec i zrozumieć praw świata, w któ­rym żyjemy, że jeżeli ojciec był niewolnikiem to jego dzieci nimi będą, a nawet dzieci tych dzieci i tak się toczy koło egzystencjal­nej rzeczywistości. Natomiast elity zawsze są zachowawcze i się­gają po władzę za pomocą różnego rodzaju metod i środków, a jednym ze sposobów tego porządku rzeczy to siła, która przy­biera różnego rodzaju formy. Wielu uważa, że wynika to z natu­ry człowieka, że instynktownie ciągnie go do egoizmu. Egoizm i skłonności do rządzenia i władzy zawsze miały zabarwienie tworzenia mętnego obrazu rzeczywistości. Wtedy mile są sły­szane i widziane pomysły libertariańskie, które głoszą koncepcje takie jak: restrukturyzacja czy reformowanie, gdyż oznacza to coś powierzchownego i nie niesie poważnych radykalnych zmian. Dlatego nie uświadczysz w rządach niemile widzianych cech osobowości o zabarwieniu, etycznym, moralnym lub z cechą empatii Ten kierunek prowadzi do globalnej gospodarki, która jest traktowana jako klub ekskluzywnych przedstawicieli esta­blishmentu. Ekskluzywne kluby determinuje jedno: ich interes, by ten interes nie uległ krytyce trzeba stworzyć oblężone twier­dze, które bronią tajemnicy na widoku. Uczeni i archeolodzy z jakiegoś tylko im wiadomego powodu nie mówią całej prawdy, bo gdyby ją można było poznać nie jeden człowiek dostał by wielkiej rozterki. Jak wytłumaczyć to, jeżeli by się okazało, że w starożytności przybyli kosmici i nawiązali kontakty z ziemia­nami, a napisał to Karl Seigen, a to znany astronom i astrofizyk. Ponadto mówi, że każdy, kto odwiedził Ziemię był uważany za Boga. Wygląda na to, że nawet się czegoś obawiał, gdyż ujął to zawile mówiąc, że niezwykłe twierdzenia wymagają niezwykłych dowodów. Za te swoje domniemania znalazł się na indeksie religijnych konserwatystów, a takie książki jak „Rydwany Bogów” zostały ocenione, że podważają doktrynę religijną, a zatem był to dla wiernych sygnał, że trzeba się trzymać z daleka od tego typu hipotez czy nawet teorii. Natomiast ci, co zdecydują się na przeczytanie tej książki może wprowadzić zamęt w umyśle, któ­ry stoi w sprzeczności z doktryną wiary. By ograniczać heretyc­ki imperatyw sojusz tronu z ołtarzem, musiał zająć zdecydowa­ne stanowisko, a to rodzi podejrzenia, że elity z jakiegoś im wiadomego powodu ukrywają pewne informacje. Dlatego Da- niken, który wydał książkę „Rydwany Bogów”, spotkało w środ­ku Europy w XX wieku coś niebywałego. Ten niezwykły pisarz 18 listopada 1968 roku na wiedeńskim lotnisku zostaje areszto­wany przez policję i agentów Interpolu, a zatem, o czym te wy­darzenia mówią dla dociekliwych i nie tylko. Szwajcarski sąd skazuje autora tej książki na 3 lata więzienia. Ten sojusz zinfil- trowany poszedł nawet dalej wykazując się kreatywnością. Po­wołując sądowego psychiatrę, który uznaje Danikena za patolo­gicznego kłamcę, a jego książka to stek bzdur, tu obnażona jest rzeczywistość sojuszu tronu z ołtarzem, który wysyła harcow- ników z oblężonej twierdzy. Ten szlachetny sojusz zaciąga bied­nego pisarza do więzienia w Regensdorfie w Szwajcarii, dlatego że pewne przekazy z historii ludzkości zrozumiał inaczej. Zatem jak tu nie podejrzewać, że istnieją tajne spiski, a jeżeli tajne, to zapewne mają mroczne plany, a dlaczego mroczne, bo nie wia­domo, co knują twórcy tych planów, które lęgną się w ich gło­wach. Pewnych przesłań nie da się w nieskończoność chować czy zastraszać tych, co starają się odkryć rąbka tajemnicy, która jest związana z wierzeniami i przesłaniami, które niesie arche­ologia, legendy czy mity. Zgłębiając te tajemnice pozwala zbliżyć ludzi do paleoastronomii czy panspermii. Lecz nadal nie wiado­mo, z jakich powodów nie ma rzekomo dowodów na poparcie tej tezy. Więc jak rozumieć Księgę Rodzaju werset pierwszy wiersz 26 „Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podob­nego do nas”. Jak współczesny człowiek ma rozumieć tą świętą księgę i zawarte w niej przesłania dla ludzkości. Czytając trochę dalej tą świętą Księgę Rodzaju werset VI wiersz- (1.2.3.4.5.6.7.). Te przesłania, jakie niesie ta święta księga są porażające, wpro­wadzając czytelnika w zadumę. Niektórzy dopatrują się w Księ­dze Rodzaju werset pierwszy wiersz 26., eksperyment z dziedzi­ny genetycznej, a zatem czyżby hipotetyczni kosmici majstro­wali coś przy ludzkim DNA. Niektórzy idą dalej i mówią, że je­steśmy produktem ewolucji, lecz w ludzkim DNA dokonano sztucznej mutacji. Jak współczesny człowiek ma się odnieść i zrozumieć Księgę Rodzaju werset VI wiersz (1.2. 3.4.5. 6.7. ) i oce­nić pomysły kopulacji w wyżej wymienionej tej świętej księdze, takie analogie można spotkać w Księdze Henocha. Wiele emocji i spekulacji rodzą sumeryjskie Anunnaki, Anunna to po sume- ryjsku książęce potomstwo, do tego słowa dodano „ki”, co ozna­cza Ziemia. W tamtych czasach Sumerowie znali planety widzia­ne gołym okiem, a więc skąd jak na tamte czasy takie zaintere­sowanie układem planetarnym. Fanów fantastyki i nie tylko zelektryzowała obiegowa informacja z 2007 roku, głoszona przez jednego z profesorów, że odkryto pochodzenie pozaziemskiego DNA w kodzie genetycznym, a to wywraca cały porządek rzeczy, stawiając wszystko do góry nogami albo na głowie, jak kto woli, bo te fikcje czy fakty mogłyby zmienić historię ludzkości, to kim jesteśmy, a nawet skąd przybyliśmy, wprowadzając zamęt w ludz­kich umysłach, lecz należałoby wziąć poprawkę, gdyż może być to nie nieprawdziwa informacja. Gdyż ten cały szum wokół tych informacji mógł być tylko pomyłką naukowca, a ten rzekomy profesor nigdy nie istniał, a całą tą historię zmyślił jakiś żartow- niś. Krążą inne hipotezy, że był to spisek rządów jak świat zare­aguje na istnienie rzekomego DNA. Jak ludzkość będzie funk­cjonować w zetknięciu z fikcjami i faktami, czy lepiej będzie funkcjonować w oparach absurdów, czy faktach empirycznych opisanych i tu został wywołany niezły zamęt w umysłach ludzi. Wygląda na to, że wystarczy niewiara lub wiara, bo gdy człowiek coś wie, to nie musi wierzyć, a jeżeli w coś wierzy nie potrzebu­je faktów empirycznych, gdyż wystarczą fikcje. Ten zamęt rodzi u niektórych podejrzenia, że jednak może być coś na rzeczy, gdyż w każdej bajce jest ziarnko prawdy, a to rodzi spekulacje myślo­we o istocie teorii spiskowej, która celowo wprowadza zamęt w ludzkich umysłach, gdzie kołaczą się fikcje i fakty, a każdy wtedy ma możliwość funkcjonowania bądź to w oparach absur­du lub w przestrzeni racjonalnej popartej empirycznymi aksjo­matami.

Religie, wiara, emocje a czasy współczesne