0,00 zł
Żelazna publiczność bibliotek, a więc czytelnicy nieprzymuszeni i nałogowi, to ludzie starsi. Czy polski rynek książki, a także produkcja literacka są w stanie zauważyć tę grupę ludnościową, która jest nie tylko demograficznie ekspansywna, ale też w której znajduje się tak wielu wiernych i świadomych swoich potrzeb czytelników? - zastanawia się Jarosław Górski. Czy wydawnictwa, bardzo często mające ofertę bardzo szczegółowo „stargetowaną”, już na etapie pozyskiwania tytułów myślące o segmentacji rynku, oferujące pozycje precyzyjnie wycelowane w odbiorcę dziecięcego, młodzieżowego, dorosłego z podziałem na płeć, wykształcenie, zainteresowania i style życia, bierze pod uwagę istnienie odbiorcy starszego, posiadającego swoje czytelnicze potrzeby, przyzwyczajenia i zamiłowania, poszukującego w literaturze także portretu własnego pokolenia, refleksji nad własnymi problemami, współczucia i zrozumienia dla własnych doświadczeń i egzystencjalnych rozterek?
Ebooka przeczytasz w dowolnej aplikacji obsługującej format: