Liczby zdrowia. - Wioletta Kuklińska Woźny - ebook

Liczby zdrowia. ebook

Wioletta Kuklińska Woźny

4,2

Opis

Poznaj przyczyny powstawania chorób i spójrz na stan zdrowia w świetle numerologii, medycyny wschodu i zachodu. Z książki dowiesz się, jak zbudować diagram energetyczny na podstawie danych personalnych oraz co liczby mówią o Twojej podatności na konkretne schorzenia. Poznasz również korzyści, które możesz wyciągnąć z przebytych schorzeń. Autorka podpowiada także, jak możesz wykorzystać jogę, pilates i inne ćwiczenia do podtrzymania dobrego stanu zdrowia. Prezentuje liczne korzyści płynące z uzdrawiających medytacji i technik relaksacyjnych. W dokonaniu diagnozy własnego stanu zdrowia pomoże Ci wykaz najpopularniejszych chorób wraz z analizą, w jaki sposób je sami wywołujemy oraz w jaki sposób możemy się ich pozbyć. Liczy się zdrowie!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 277

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,2 (6 ocen)
4
1
0
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




RE­DAK­CJA: Ma­riusz War­da

SKŁAD: To­masz Piłasie­wicz

PRO­JEKT OKŁADKI: Piotr Pi­siak

Wy­da­nie I

Białystok 2014

ISBN 978-83-7377-672-2

© Co­py­ri­ght for this edi­tion by Stu­dio Astrop­sy­cho­lo­gii, Białystok 2012

All ri­ghts re­se­rved, in­c­lu­ding the ri­ght of re­pro­duc­tion in who­le or in part in any form.

Wszel­kie pra­wa za­strzeżone. Żadna część tej pu­bli­ka­cji nie może być po­wie­la­na ani roz­po­wszech­nia­na za po­mocą urządzeń elek­tro­nicz­nych, me­cha­nicz­nych, ko­piujących, na­gry­wających i in­nych bez pi­sem­nej zgo­dy po­sia­da­czy praw au­tor­skich.

15-762 Białystok

ul. An­to­niuk Fabr. 55/24

85 662 92 67 – re­dak­cja

85 654 78 06 – se­kre­ta­riat

85 653 13 03 – dział han­dlo­wy – hurt

85 654 78 35 – www.ta­li­zman.pl – de­tal

sklep fir­mo­wy: Białystok, ul. An­to­niuk Fabr. 55/20

Więcej in­for­ma­cji znaj­dziesz na por­ta­lu www.psy­cho­tro­ni­ka.pl

Skład wersji elektronicznej:

Virtualo Sp. z o.o.

Wstęp

Dro­gi Czy­tel­ni­ku

W tej książce spo­ro uwa­gi poświęcam na­sze­mu zdro­wiu. Nawiązując do ho­li­zmu, teo­rii tra­dy­cyj­nej me­dy­cy­ny chińskiej, mówiącej o tym, że części i narządy ciała ludz­kie­go sta­no­wią in­te­gralną, połączoną i nie­rozłączną całość, wska­zuję na to, co dzie­je się w na­szych or­ga­nach, na co cho­ru­je­my, kie­dy za­nie­dbu­je­my emo­cje, mamy szko­dli­we na­wy­ki myślowe, po­sta­wy i za­cho­wa­nia lub wyrażamy swoją oso­bo­wość ne­ga­tyw­nie. Me­dy­cy­na Za­cho­du wal­czy z ob­ja­wa­mi, a me­dy­cy­na Wscho­du ana­li­zu­je cho­robę w kon­tekście całości. Do uzy­ska­nia pełnego zdro­wia po­trzeb­ne są zarówno zdo­by­cze jed­ne­go, jak i dru­gie­go po­dejścia. Zachęcam też do sko­rzy­sta­nia z różnych tech­nik te­ra­peu­tycz­nych, po­nie­waż sama wie­dza nu­me­ro­lo­gicz­na nie pomoże w roz­wiąza­niu pro­blemów. Można to przyrównać do po­wie­dze­nia: „przy­cho­dzi oso­ba do psy­cho­lo­ga, a ten mówi, ma Pani/Pan kom­pleks ojca”. Dzięki nu­me­ro­lo­gii wie­my, że coś nam do­le­ga, nie wie­my jed­nak, co z tą wiedzą zro­bić. W ta­kiej sy­tu­acji wie­le osób zaj­mujących się nu­me­ro­lo­gią za­le­ca wpro­wa­dze­nie zmian w por­tre­cie nu­me­ro­lo­gicznym. Owszem, zmia­na liczb w por­tre­cie nu­me­ro­lo­gicznym łago­dzi na­sze do­le­gli­wości, ale nie roz­wiązuje pro­blemu, to tak, jak­byśmy łyknęli ta­bletkę prze­ciwbólową. Ma­sku­je­my w ten sposób nie­roz­wiązany pro­blem, tworząc kar­micz­ne złogi, które zo­staną prze­nie­sio­ne do ko­lej­ne­go wcie­le­nia i dadzą o so­bie znać ze zdwo­joną siłą lub jesz­cze w tym życiu za­ma­ni­fe­stują się pod inną po­sta­cią. Zmia­ny w por­tre­cie do­bre są wte­dy, kie­dy sta­no­wią od­po­wiedź na wewnętrzną trans­for­mację, kie­dy do­ko­na się w nas au­ten­tycz­na prze­mia­na, wzrośnie samoświa­do­mość. Dziś bar­dzo mod­na i po­pu­lar­na jest joga i me­dy­ta­cja, wie­lu lu­dzi ją prak­ty­ku­je, po­nie­waż zy­skują do­bre sa­mo­po­czu­cie. Trze­ba jed­nak uzmysłowić so­bie, że prak­ty­ka jogi i me­dy­ta­cji, jak ko­rzyst­na by nie była, nie roz­wiąże pew­nych pro­blemów zdro­wot­nych, emo­cjo­nal­nych czy psy­chicz­nych. Musi być uzu­pełnia­nia in­ny­mi tech­nikami po­zwa­lającymi na od­blo­ko­wa­nie emo­cji, zmianę na­wy­ko­wych, nie­ko­rzyst­nych za­cho­wań, roz­wiąza­nie wewnętrznych kon­fliktów. Jeśli coś w du­szy nie gra, du­sza nie ma pożywki i się nie roz­wija, a ciało, w którym miesz­ka, cho­ru­je, i od­wrot­nie, jeśli ciału do­star­cza się różnych tru­cizn, to cho­ru­je du­sza. Dla­te­go war­to ciału i du­szy za­ofia­ro­wać coś, co ma uzdra­wiającą moc. Z za­war­tych w tej książce treści, mogą sko­rzy­stać nie tyl­ko oso­by za­in­te­re­so­wa­ne nu­me­ro­lo­gią, ale każdy, kto szu­ka różnych możliwości po­wro­tu do zdro­wia. Książka, co praw­da, nawiązuje do liczb, łączy licz­by ze scho­rze­nia­mi, po­ka­zu­je, jak zbu­do­wać dia­gram ener­gii i na jego pod­sta­wie usta­lić słabe punk­ty or­ga­ni­zmu, ale jest tak skon­stru­owa­na, że po­zwa­la każdemu, bez nu­me­ro­lo­gicznych ob­li­czeń, usta­lić przy­czy­ny cho­roby czy wy­pad­ku.

Życzę Czy­tel­ni­kom wie­lu od­kryw­czych wrażeń.

Vio­let­ta Ir­mi­na Ku­klińska-Woźny

(sty­czeń 2012)

Bu­do­wa ciała i jego hi­sto­ria

Ciało każdego człowie­ka, choć składa się z narządów sta­no­wiących zbiór tka­nek ułożonych według określo­ne­go pla­nu i przy­sto­so­wa­nych do wy­ko­na­nia określo­nych czyn­ności, działa z ogromną pre­cyzją i ma bar­dzo in­dy­wi­du­alną bu­dowę. Wszyst­kie narządy ciała ludz­kie­go sta­no­wią jed­ność. Według Alek­san­dra Lo­we­na ciało wyraża to kim je­steśmy, nasz in­dy­wi­du­alny styl, na­sze po­sta­wy, sto­su­nek do życia, zdro­wie lub cho­robę. Wszyst­kie na­sze doświad­cze­nia kształtują nie tyl­ko struk­turę na­szego ciała, ale i oso­bo­wość. Ciało po­tra­fi trwa­le prze­cho­wy­wać utrwa­lo­ne wzor­ce myślowe. Ma pamięć i sta­no­wi główny ośro­dek wyrażania uczuć. Z ciała można od­czy­tać hi­sto­rię na­szego ak­tu­al­ne­go życia, a na­wet doświad­cze­nia po­przed­nich wcie­leń. Ciało nig­dy nie kłamie. Jest in­te­li­gent­ne i mądre, i wie in­stynk­tow­nie, co jest dla nie­go właściwe. Po­win­no być trak­to­wa­ne jak świąty­nia – lo­kum, w którym miesz­ka du­sza. Ciało może być pełne wdzięku, gra­cji, ele­ganc­kich ruchów lub może być sztyw­ne, po­zba­wio­ne har­mo­nii. Może funk­cjo­no­wać wespół z umysłem lub być całko­wi­cie od­dzie­lo­ne od umysłu. Może być wi­tal­ne, roz­luźnio­ne, do­sta­tecz­nie nałado­wa­ne ener­gią lub nie­do­ener­ge­ty­zo­wa­ne, pełne blo­kad, mięśnio­wych napięć, zwy­rod­nień, tętniące zdro­wiem lub obo­lałe. Każdy z nas dys­po­nu­je ta­kim ciałem, na ja­kie so­bie za­pra­co­wał, w tym i w po­przed­nich wcie­leniach. Według Bi­blii – człowiek jest jak ziar­no. „Bóg zaś daje mu ta­kie ciało, ja­kie ze­chciał dać, każdemu z na­sion właściwe”. Wie­lu lu­dzi nie ma świa­do­mości ciała. Nie ro­zu­mie jego języka, nie po­tra­fi się z nim ko­mu­ni­ko­wać, a w związku z tym nie wy­chwy­tu­je im­pulsów cie­le­snych, ja­kie są przez ciało wyrażane. Nie przy­wiązuje dużej wagi do in­te­li­gen­cji ciała, gdyż ważniej­sze jest to, co mówi in­te­lekt. Kosz­tem roz­wo­ju in­te­lektu za­nie­dbu­je swo­je ciało, roz­wi­ja się jed­nostronnie. Rozwój bez świa­do­mości ciała jest jak drze­wo bez ko­rze­ni, prędzej czy później za­pro­wa­dzi do śle­pe­go zaułka, w którym czai się cho­roba, która najczęściej roz­bu­dza w człowie­ku świa­do­mość ciała. Brak świa­do­mości ciała wy­ni­kać może z lęku przed do­strze­ga­niem czy przeżywa­niem pew­nych stłumio­nych uczuć. Mądrość ciała jest często tłumio­na przez ego, które próbuje przejąć kon­trolę nad ciałem.

W książce, pt. Licz­by życia sta­rałam się Państwu po­ka­zać, jak można zwiększyć swoją świa­do­mość, wy­ko­rzy­stując trud­ne sy­tu­acje życio­we opi­sa­ne przez sym­bo­likę liczb kształtujących drogę życia. W tej książce pragnę wska­zać na inne źródła, z których można czer­pać cen­ne in­for­ma­cje na te­mat na­szej nieświa­do­mości oraz zachęcić do pra­cy z ciałem, które może odsłonić wie­le ta­jem­nic oso­bo­wości człowie­ka. Po raz ko­lej­ny chcę za­sy­gna­li­zo­wać, że nu­me­ro­lo­gia jest wspa­niałą wiedzą, dzięki której można wie­le zro­zu­mieć, wy­ko­rzy­stać ją jako lu­stro, ale nie można po­pa­dać w iluzję, że dzięki jej zna­jo­mości pro­ble­my same się roz­wiążą. Trze­ba sko­rzy­stać z te­ra­peu­tycz­nych tech­nik i włożyć spo­ro ener­gii w pracę nad sa­mym sobą.

Według me­dy­cy­ny Za­cho­du ciało ludz­kie dzie­li się na części będące wy­cin­ka­mi or­ga­ni­zmu jako całości. W tym po­dzia­le wyróżnia­my: głowę, szyję, tułów, czte­ry kończy­ny tj. prawą i lewą rękę, prawą i lewą nogę. Każda z tych części wy­po­sażona zo­stała w różne narządy, gru­pujące się w układy narządów. Me­dy­cy­na Za­cho­du wyróżnia następujące układy narządów: układ kost­ny (szkie­let człowie­ka, czasz­ka, kręgosłup, kręgi, kości, sta­wy, więzadła, zęby), układ mięśnio­wy (mięśnie twa­rzy, szyi, grzbie­tu, klat­ki pier­sio­wej, brzu­cha i kończyn), układ krążenia (ser­ce, krwio­bieg mały i duży, krew), układ chłonny – lim­fa­tycz­ny (węzły chłonne, śle­dzio­na), układ do­krew­ny (gru­czoły do­krew­ne),układ tra­wien­ny (jama ust­na, przełyk, żołądek, dwu­nast­ni­ca, wątro­ba, trzust­ka, je­li­to cien­kie i gru­be), układ mo­czo­wy (ner­ki, pęcherz mo­czo­wy, cew­ka mo­czo­wa), układ roz­rod­czy (narządy roz­rod­cze męskie i żeńskie), układ od­de­cho­wy (jama no­so­wa, gardło, krtań, tcha­wi­ca, płuca), układ ner­wo­wy (mózgo­wie, rdzeń przedłużony, rdzeń kręgowy, ner­wy czasz­ko­we), narządy zmysłów (narząd wzro­ku – oko, narząd słuchu – ucho, narząd po­wo­nie­nia – nos, narząd sma­ku – język, narząd do­ty­ku – skóra).

Według me­dy­cy­ny Wscho­du ciało ludz­kie jest sys­te­mem kanałów (me­ri­dianów), tworzących sieć łączącą części ciała i narządy wewnętrzne. W tych kanałach cyr­ku­lu­je siła życio­wa qi zwa­na siłą wi­talną, siłą życiową, praną, lo­go­sem, dharmą, która od­po­wia­da za pra­widłowe działanie pro­cesów du­cho­wych, psy­chicz­nych i fi­zycz­nych. Ener­gia ta prze­ni­ka wszyst­kie tkan­ki, komórki i narządy ustro­ju ludz­kiego, a także krew i wszyst­kie płyny ciała. Jeśli ener­gia ta przepływa swo­bod­nie, or­ga­nizm człowie­ka jest w sta­nie ho­me­osta­zy. Wewnętrzne qi człowie­ka uważane za pod­sta­wo­wy czyn­nik życio­wy sku­pia różne, niezbędne do eg­zy­sto­wa­nia ener­gie; ener­gię typu YANG po­chodzącą z ko­smo­su, ener­gię typu YIN po­chodzącą z zie­mi, z pożywie­nia i po­wie­trza. Ener­gie te są dzie­dzi­czo­ne. Mogą być też po­zy­ski­wa­ne in­ny­mi me­to­da­mi. Ist­nie­niu wiel­kiej ilości qi lub jej wy­czer­pa­niu przy­pi­su­je się większą lub mniejszą żywot­ność człowie­ka. Dla zdro­wia i utrzy­ma­nia wewnętrznej równo­wa­gi ważna jest umiejętność ka­na­li­zo­wa­nia i roz­pro­wa­dza­nia ener­gii po kanałach, me­ri­dianach czy cza­krach, tak, aby ener­gia mogła swo­bod­nie przepływać z miejsc, gdzie jest ma­ga­zy­no­wa­na lub gdzie jest jej nad­miar, w miej­sca, gdzie jej brak.

Każde przeżycie, którego człowiek doświad­cza, do­ty­ka ciała i za­pi­su­je się w umyśle. Jeśli po­tra­fi­my od­po­wied­nio za­re­ago­wać na od­nie­sio­ny uraz, to jego sku­tek będzie nie­trwały. Jeżeli na­to­miast re­ak­cja zo­sta­nie za­blo­ko­wa­na, uraz po­zo­sta­wi w cie­le piętno w po­sta­ci chro­nicz­ne­go napięcia mięśnio­we­go zwa­ne­go blo­kiem, pan­ce­rzem. Wzor­ce re­ak­cji psy­chicz­nych i emo­cjo­nal­nych tworzą się w cie­le człowie­ka już we wcze­snym okre­sie życia, mogą być też efek­tem doświad­czeń kar­micz­nych. Jeśli wzor­ce napięć nie są uwal­nia­ne tyl­ko nadal ku­mu­lo­wa­ne, to pro­wadzą do cho­ro­by, a na­wet śmier­ci. Le­onard Orr uważa, że: „rozłożenie napięć w cie­le człowie­ka można po­strze­gać jako za­stygły ob­raz jego życia. Jeśli smu­tek jest głęboki i trwa długo, blo­ka­da zaś nie ustępuje, napięcie wcho­dzi w na­wyk, jego świa­do­mość słab­nie. A za­tem uczu­cie wy­my­ka się świa­do­mości (człowiek nie jest świa­do­my swo­je­go lęku, gnie­wu, po pro­stu nie czu­je tych emo­cji). Ten na­wyk i brak świa­do­mości na­zy­wa­ny blo­kiem, można go od­czu­wać jako brak ener­gii, napięcie, mar­twotę, odrętwie­nie czy ze­sztyw­nie­nie pew­nych ob­szarów ciała. Cho­ciaż wy­da­rze­nia z przeszłości ukształtowały ak­tu­alną struk­turę na­sze­go ciała, oka­zu­je się, że je­steśmy w sta­nie zmie­nić przyszłość, od­rzu­cając sta­re wzor­ce za­cho­wań i ucząc się no­wych. Po­przez po­now­ne przeżycie za­blo­ko­wa­nych emo­cji można rozłado­wać napięcie”. Po­nad­to na­sze ciało re­ge­ne­ru­je się co sie­dem lat. Jeśli chce­my zmie­nić jego na­wyki, mu­si­my robić to po­wo­li. Ciało po­trze­bu­je cza­su na przy­zwy­cza­je­nie się do no­we­go. Or­ga­nizm po­trze­bu­je dokład­nie sied­miu lat. Po upływie tego cza­su mamy szansę stać się no­wym człowie­kiem.

Sym­bo­licz­ne zna­cze­nie narządów ciała

Ciało ludz­kie, choć sta­no­wi in­te­gralną jed­ność, wyraża także za­sadę dwu­bie­gu­no­wości. Dzie­li się na część górną i dolną. Gra­ni­ca roz­dzie­lająca te dwie połówki mieści się w połowie brzu­cha. Prawą i lewą stronę roz­dzie­la gra­ni­ca biegnącą wzdłuż kręgosłupa. Górna połowa ciała wraz z rękoma jest za­an­gażowa­na w po­bie­ra­nie ener­gii. Angażuje się w pro­ce­sy, które po­wo­dują wzrost nałado­wa­nia. Na­to­miast dół brzu­cha, mied­ni­ca i nogi zaj­mują się rozłado­wa­niem ener­gii, wy­da­la­niem, zmniej­sze­nia napięcia sek­su­al­ne­go. Ciało przy­po­mi­na drze­wo, jed­nym końcem (no­ga­mi, sto­pa­mi) jest za­ko­rze­nio­ne w zie­mi, a dru­gim (głowa) sięga ku nie­bio­som. Ciało każdego z nas przyj­mu­je określone po­sta­wy, ade­kwat­ne do hi­sto­rii życia, cha­rak­te­ru. Po­sta­wa wyraża po­zycję w społeczeństwie, po­czu­cie własnej war­tości, siłę cha­rak­te­ru. Oso­by, które po­tra­fią ob­sta­wać przy swo­im, prze­ciw­sta­wiać się ata­kom, wiedzą kim są, mają po­czu­cie siły i bez­pie­czeństwa przyj­mują w na­tu­ral­ny sposób po­stawę wy­pro­sto­waną. Moc­no stoją na swo­ich no­gach a inni liczą się z nimi. Prze­ci­wieństwem wy­pro­sto­wanej syl­wet­ki jest po­stawa zgar­bio­na, sku­lo­na, chwiej­na, którą przyj­mują oso­by smut­ne, zga­szo­ne, roz­cza­ro­wa­ne życiem, zalęknio­ne, nie­pew­ne swo­jej po­zycji w społeczeństwie, za­gu­bio­ne życio­wo.

Głowa

Głowa sta­no­wi wierz­chołek ciała. Sym­bo­li­zu­je światło, władzę, au­to­ry­tet, przywództwo du­cho­we, umysł, mądrość, wiedzę, ro­zum, stan oświe­ce­nia. Głowa może być dum­na, wład­cza, duża, mała, moc­na, słaba. Może wyrażać za­sa­dy in­dy­wi­du­ali­zmu, jak i uni­wer­sa­li­zmu. W po­tocz­nym języku spo­tka­my się z określe­nia­mi:, „otwar­ta, tęga głowa” wyrażające in­te­li­gencję, orien­tację, by­strość, „ośla, ba­ra­nia, za­ku­ta, kapuścia­na, cia­sna głowa” od­noszące się do tępoty, głupo­ty, bra­ku in­te­li­gencji i cia­snych lub wąskich ho­ry­zontów, „tra­cić głowę” – tra­cić ro­zum, przy­tom­ność, opa­no­wa­nie, „cho­wać głowę w pia­sek” – nie chcieć zda­wać so­bie spra­wy z nie­bez­pie­czeństwa i po­wa­gi sy­tu­acji, „dawać so­bie głowę uciąć, ręczyć głową” – zaręczać za coś, być cze­goś całko­wi­cie pew­nym, „do­ma­gać się czy­jeś głowy” – do­ma­gać się czy­jejś śmier­ci, „głową bić o ścianę” – roz­pa­czać w po­czu­ciu bez­rad­ności, „głowa do góry” – do­da­wa­nie otu­chy w tro­sce, „kręcić głową” – kom­bi­no­wać, po­szu­ki­wać ja­kie­goś roz­wiąza­nia, „nad­sta­wiać głowę” – narażać się na nie­bez­pie­czeństwo, „głowa roz­gorączko­wa­na” – głowa pełna po­mysłów, pro­jektów, za­miarów, „sta­wać na głowie” – robić wszyst­ko, co możliwe, aby osiągnąć cel, „mieć pstro w głowie” – być pu­stym, płochym, lek­ko­myślnym, nie­roz­ważnym, „postępować z głową lub bez głowy” – postępować roz­ważnie lub nie­roz­ważnie, lek­ko­myślnie, „łamać so­bie głowę” – myśleć o czymś in­ten­syw­nie, „su­szyć komuś głowę” – nu­dzić, do­ku­czać, „tra­cić głowę” – nie wia­do­mo co począć, „ukręcić cze­muś głowę” – za­po­biec cze­muś, za­tu­szo­wać jakąś sprawę, „po­chy­lić głowę” – oddać cześć, „stać ze spusz­czoną głową” – być przy­bi­tym, zdru­zgo­ta­nym, „stać z pod­nie­sioną głową” – być dum­nym, ho­no­ro­wym, „urwa­nie głowy” – za­mie­sza­nie, rwe­tes, zamęt, kłopot, „za­cho­dzić w głowę” – za­sta­na­wiać się, nie móc cze­goś zro­zumieć, „zmyć komuś głowę” – skar­cić, zwy­myślać, przy­wołać do porządku. Powyższe stwier­dze­nia wska­zują na to, że wszyst­ko, co dzie­je się w życiu człowie­ka znaj­du­je swój wy­raz w głowie. Głowa może sta­no­wić o in­te­gral­ności ciała, jak i też wyrażać się jako or­gan, który jest odcięty od po­zo­stałych części. W głowie zlo­ka­li­zo­wa­ne są or­gany o pod­sta­wo­wym zna­cze­niu, ta­kie jak mózgo­wie, rdzeń kręgowy. Mózgo­wie jest tą częścią or­ganizmu, które za po­mocą nerwów czasz­ko­wych i rdze­nio­wych jest połączo­ne ze wszyst­ki­mi częścia­mi or­ganizmu. Mózgo­wie człowie­ka to przede wszyst­kim dwie połączo­ne ze sobą półkule mózgo­we, których po­wierzch­nia po­kry­ta jest korą mózgową. Ośrod­ki ko­ro­we od­po­wie­dzial­ne są za ta­kie funk­cje, jak pamięć, myśle­nie, in­te­li­gencja. W ko­rze mózgu zlo­ka­li­zo­wa­ne są naj­ważniej­sze ośrod­ki zmysłowe: wzro­ku, słuchu, po­wo­nie­nia, ośrod­ki ru­chu ciała i pre­cy­zyj­ne­go czu­cia. W częściach składających się na mózgo­wie znaj­dują się także: ośro­dek mowy, ośro­dek ko­ja­rze­nio­wy, ośro­dek czyn­ności ru­cho­wej, ośro­dek kon­tro­lujący czyn­ność ser­ca i na­czyń krwio­nośnych, ośro­dek od­dy­cha­nia, ko­or­dy­na­cji ru­cho­wej i utrzy­ma­nia pio­no­wej po­sta­wy ciała, re­gu­la­to­ry tem­pe­ra­tu­ry ciała, stężenia elek­tro­litów w płynach ustro­jo­wych, glu­ko­zy we krwi, ośro­dek od­po­wie­dzial­ny za od­czu­wa­nie głodu i sytości, ośro­dek re­gu­lujący łak­nie­nie, wy­dzie­la­nie hor­monów i ich stężenie we krwi, ośro­dek snu i czu­wa­nia. Mózg wy­ka­zu­je nie­ustanną ak­tyw­ność. W ciągu se­kun­dy prze­chodzą przez nie­go mi­lio­ny im­pulsów. Jest bar­dziej skom­pli­ko­wa­ny niż naj­większy kom­pu­ter. Ma­ga­zy­nu­je i prze­twa­rza dane napływające z oczu, nosa, uszu, języka, skóry oraz prze­ka­zu­je inne sy­gnały do mięśni i gru­czołów. Jest miej­scem, w którym po­wstają na­sze uczu­cia, pra­gnie­nia, am­bi­cje, myśli i idee. Pra­wa część mózgo­wia za­wia­du­je lewą częścią ciała. Jej za­da­niem jest per­cep­cja i kon­tro­la ne­ga­tyw­nych emo­cji. Od­po­wia­da za twórczość, formę, ko­lo­ry, rytm, me­ta­fo­ry, wy­obraźnię, wi­zu­ali­zację. Lewa za­wia­du­je prawą częścią ciała. Od­po­wia­da za umiejętności wer­bal­ne, zaj­mu­je się licz­ba­mi, za­da­nia­mi, abs­trakcją, ra­cjo­na­li­zacją, lo­giką, szczegółem. Oby­dwie półkule po­mi­mo iden­tycz­ne­go wyglądu wy­ko­nują różne za­da­nia.

Włosy

Są sym­bo­lem ener­gii, siły, płodności, sił twórczych. Uważa się je za sie­dli­sko życia, sił psy­chicz­nych, in­te­lek­tu­al­nych, mocy, u ko­biet są zmysłowym wa­bi­kiem, znie­wa­lającym mężczyzn w sposób ma­gicz­ny. Lu­dzie sil­ni by­wają moc­no owłosie­ni. Włosy sym­bo­li­zo­wać mogą także kru­chość, łam­li­wość, słabość. Siwe włosy uważane są za ozdobę sta­rości i wy­raz mądrości. Długie włosy, w pew­nych okre­sach, były atry­bu­tem ruchów wol­nościo­wych i re­wo­lu­cyj­nych. U mężczyzn są prze­ja­wem bun­tu, oznaką wol­ne­go sta­nu, sym­bo­lem nie­za­leżności i wol­ności, ar­ty­stycz­ne­go po­dejścia do życia. Ostrzyżone na bar­dzo krótko świadczą o dys­cy­pli­nie wewnętrznej i kon­tro­li uczuć. U ko­biet: długie, roz­pusz­czo­ne ozna­czają dzie­wic­two lub wol­ny stan. Pod­kreślają ko­bie­cość, wrażliwość, spon­ta­nicz­ność, świa­do­mość swo­jej sek­su­al­ności. Śred­niej długości wska­zują na ko­biety przed­siębior­cze, zde­cy­do­wa­ne, dy­na­micz­ne, am­bit­ne, nie­za­leżne, na­sta­wio­ne na działanie, mające wszyst­ko pod kon­trolą. Krótkie włosy, typu męskie­go są wy­razem od­ci­na­nia się od ko­bie­cości i za­zwy­czaj wska­zują na zra­nie­nie, nie­sa­tys­fak­cjo­nujące związki z mężczy­zna­mi, oraz na tłumie­nie ne­ga­tyw­nych emo­cji, ta­kich jak agre­sja, żal, złość związa­nych z doświad­cze­niem przy­krych sy­tu­acji. Po­przez krótkie włosy ko­biety te pragną po­ka­zać świa­tu, że są sil­ne i nie­za­leżne, ry­wa­li­zujące, doj­rzałe. Kie­dyś włosy w nieładzie, zwi­chrzo­ne, po­tar­ga­ne, były atry­bu­tem osób pogrążonych w roz­pa­czy, osie­ro­co­nych, obłąka­nych. Obec­nie włosy nie­sfor­ne pod­kreślają ory­gi­nal­ność myśle­nia, niechęć wo­bec ry­go­ru, pod­da­wa­nia się wpływom, na­to­miast włosy wy­cze­sa­ne, tak, że żaden włos nie drgnie, wska­zują na oso­by ule­gające społecz­nym wpływom, które sil­nie powściągają swo­je emo­cje. W po­tocz­nym języku spo­ty­ka­my się z następującymi stwier­dze­nia­mi do­tyczącymi włosów: „drzeć, wy­ry­wać włosy z głowy” – roz­pa­czać, „włosy stają dęba, jeżą się” – prze­rażenie, strach, „roz­sz­cze­piać włos na czwo­ro” – ana­li­zo­wać, roztrząsać coś z pe­dan­tyczną dokładnością. Ob­ci­na­nie lub za­pusz­cza­nie włosów ma cha­rak­ter ry­tu­al­ny i wiąże się z wewnętrzny­mi zmia­na­mi, od­ci­na­niem od przeszłości. Włosy od­zwier­cie­dlają ogólny stan zdro­wia, a w szczególności stan ko­smków je­li­to­wych. De­li­kat­ne, słabe, łam­li­we, łatwo wy­pa­dające świadczą o słabym zdro­wiu. Gęste i gru­be świadczą o wi­tal­ności i sil­nych narządach płcio­wych.

Twarz

To taka część ciała, którą pre­zen­tu­je­my świa­tu. Twarz jest wy­ra­zem du­szy, a oczy jej od­zwier­cie­dle­niem. Jest jak otwar­ta księga, która wyraża cha­rak­ter. Sta­no­wi drzwi do nie­wi­dzial­ne­go i prze­ma­wia bez słów. Na twa­rzy ma­lują się myśli, uczu­cia. Twarz może wyrażać strach, wstyd, radość, złość, gniew. Może pro­mie­nio­wać, albo być zga­szo­na, smut­na. Może też sta­no­wić ka­mu­flaż, zasłonę du­szy. Rzad­ko po­ka­zu­je­my naszą praw­dziwą, au­ten­tyczną twarz, po­nie­waż chętnie nakłada­my na nią różne ma­ski, np. po­nu­ra­ka, wesołka, człowie­ka su­ro­we­go, poważnego, dum­ne­go, uniżone­go, usłużnego, nie­okrze­sa­ne­go, słod­kie­go i miłego, za­du­ma­ne­go, nie­obec­ne­go. Moje doświad­cze­nia życio­we na­uczyły mnie, zresztą nie tyl­ko mnie, nie ufać lu­dziom lu­kro­wa­nym, prze­miłym, z przy­kle­jo­nym uśmie­chem do twa­rzy. Te oso­by są bar­dzo in­te­re­sow­ne, ego­istycz­ne, w głębi du­szy smut­ne, gniew­ne, prze­pełnio­ne stra­chem. W każdej chwi­li, w re­ak­cji na jakiś bo­dziec mogą wy­dzie­lić z sie­bie bar­dzo dużo jadu. Język wer­bal­ny jest pełen określeń związa­nych z twarzą, np. „stra­cić twarz” – skom­pro­mi­to­wać się, „za­cho­wać twarz” – za­cho­wać do­bre imię, re­pu­tację, „stanąć twarzą w twarz z sy­tu­acją” – wy­raz sil­ne­go ego, bez­pośred­nie­go spo­tka­nia, kon­fron­ta­cji, nie lęka­nia się praw­dy, „cho­wać twarz” – wy­raz słabe­go ego, „człowiek o kil­ku twa­rzach” – człowiek nie­szcze­ry, „czer­wo­na twarz” – gniew, wstyd, „twarz po­ke­ro­wa” – nie zdra­dzająca swo­ich myśli, za­mie­rzeń. Duża pełna twarz – ozna­cza sil­ne ego, twarz bez wy­razu – stłam­szo­ne ego. Wy­so­kie czoło wska­zu­je na osobę wy­ra­fi­no­waną, in­te­lek­tu­ali­zującą, ni­skie czoło na osobę po­spo­litą.

Oczy

Są zwier­ciadłem du­szy. Sta­no­wią parę męsko-żeńską. Oko pra­we to ak­tyw­ność, in­te­li­gen­cja, przyszłość. Oko lewe pa­syw­ność, miłość, przeszłość. Oczy wyrażają uczu­cia, na­stro­je, emo­cje, stan du­cha, stan umysłu. Mogą być czuj­ne, cie­ka­we, by­stre, lśniące, ma­to­we, wy­ra­zi­ste, roz­bie­ga­ne, de­pre­syj­ne, pu­ste, bez wy­ra­zu. Mówi się, że człowiek jest taki, jak „z oczu mu pa­trzy”. Niektórzy lu­dzie mają złe oczy, złe spoj­rze­nie przy­noszące nieszczęścia, rzu­cające uro­ki. Patrzą na in­nych za­wist­nie. W po­tocz­nym języku spo­tka­my się z określe­nia­mi: „świe­cić ocza­mi, spuścić oczy w dół” – od­czu­wać wstyd, „mieć kogoś na oku, mieć oczy otwar­te, nie spusz­czać z oka” – być czuj­nym, uważnym, „czy­tać w oczach” – od­ga­dy­wać myśli, „oczy komuś otwo­rzyć” – uświa­da­miać coś, „pa­trzeć czy­imiś ocza­mi” – nie mieć własne­go zda­nia, „przej­rzeć na oczy” – po­znać prawdę, „sta­wać przed ocza­mi – myśleć o wspo­mnie­niach, ob­ra­zach z przeszłości, „my­dlić oczy, sypać pia­skiem w oczy” – wpro­wa­dzać w błąd, „mają oczy, a nie widzą” – śle­po­ta du­cho­wa i otępie­nie ser­ca. Jed­ni lu­dzie mają oczy głęboko osa­dzo­ne typu YANG, inni wyłupia­ste typu YIN. Oczy jed­nych lu­dzi są okrągłe, in­nych wąskie. Wąskie oczy wska­zują na prze­wagę cech męskich, przed­siębior­czość, sil­ny, żywot­ny or­ga­nizm, na­to­miast okrągłe na de­li­kat­ność, uczu­cio­wość, wrażliwość. Oczy są od­bi­ciem sta­nu całego układu ner­wo­we­go i tra­wien­ne­go, a w szczególności od­zwier­cie­dlają wątrobę. Oko ludz­kie przyrównu­je się często do apa­ra­tu fo­to­gra­ficz­ne­go. Właściwy pro­ces wi­dze­nia od­by­wa się w ko­rze mózgo­wej. Oko ma kształt zbliżony do kuli, od­bie­ra ob­raz i prze­syła go do mózgu, nie utrwa­lając za­pi­su. Oko jest do­sko­na­le chro­nio­ne przez kości oczo­dołu oraz po­wie­ki z rzęsami, spojówkę i narząd łzowy. Nie­ustan­nie wy­dzie­la­ne łzy za­bez­pie­czają rogówkę oka przed wy­sy­cha­niem, a dzięki właściwościom bak­te­riobójczym chro­nią oko przed zakażeniem. Czyn­ni­ki ner­wo­we i psy­chicz­ne po­wo­dują nad­mier­ne wy­dzie­la­nie łez w for­mie płaczu. Dla spraw­ne­go funk­cjo­no­wa­nia oka ważna jest ostrość wzro­ku, pole wi­dze­nia, wi­dze­nie barw, ako­mo­da­cja i ad­ap­ta­cja wzro­ku. W wie­lu cho­ro­bach narządu wzro­ku zarówno ostrość wzro­ku, jak i pole wi­dze­nia ule­gają nie­ko­rzyst­nym zmia­nom. Ako­mo­da­cja oka to zdol­ność przy­sto­so­wa­nia się do ostre­go wi­dze­nia z różnych od­ległości. Zdol­ność ako­mo­da­cyj­na oka zmniej­sza się od 40 roku życia człowie­ka. Ad­ap­ta­cja oka to zdol­ność wi­dze­nia przy różnym natężeniu światła. Nie sposób w tym miej­scu nie wspo­mnieć o tzw. trze­cim oku, które choć nie­wi­docz­ne, to umiej­sco­wio­ne jest nad i między zwykłymi ocza­mi, Oko to jest zewnętrznym okiem ser­ca i sym­bo­li­zu­je zdol­ność wi­dze­nia wewnętrzne­go, nad­przy­ro­dzo­ne­go, wszechwi­dze­nia, jasnowi­dze­nia. Wyraża ro­zum wewnętrzny, boską mądrość.

Uszy

Sym­bo­li­zują słucha­nie, podsłuch, ko­mu­ni­kację, cie­ka­wość, posłuszeństwo, przyj­mo­wa­nie po­le­ceń. Są także narzędziem zmysłu równo­wa­gi i położenia ciała w prze­strze­ni. Bud­dyjską oznaką mądrości i rozsądku są długie płatki uszne. U nas długie uszy ozna­czają wścib­stwo, szpe­ra­nie w cu­dzych spra­wach, podsłuchi­wa­nie. Uszy mogą być nie­czułe, nie­mu­zy­kal­ne, nie­wrażliwe na słowa, ale mogą też wyrażać słuch do­sko­nały. Uszy od­stające wska­zują na ogra­ni­czo­ne ho­ry­zon­ty in­te­lek­tu­al­ne. Uszy przy­le­gające są bar­dziej zrówno­ważone, wska­zują na umiejętność wni­kli­we­go słucha­nia. Małe uszy nie dają ra­czej ta­kich możliwości. Niektóre uszy słyszą wszyst­ko, inne słyszą to, co chcą usłyszeć, np. po­chleb­stwa. Ucho składa się z trzech części: ucha zewnętrzne­go, środ­ko­we­go i wewnętrzne­go, zwa­ne­go błędni­kiem. Spraw­ne funk­cjo­no­wa­nie zmysłu równo­wa­gi zależy od ścisłej współpra­cy narządu równo­wa­gi z móżdżkiem, który jest cen­tralą ko­or­dy­na­cji ruchów utrzy­mujących pra­widłową po­zycję ciała. Ty­po­we sfor­mułowa­nia do­tyczące uszu, to: „nad­sta­wiać uszy” – słuchać pil­nie, z za­in­te­re­so­wa­niem, „na­trzeć komuś uszu, dać komuś po uszach” – upo­mnieć, przy­wołać do porządku, „aż po uszy zagłębiać się w czymś” – za­an­gażować się w coś, „aż uszy więdną od czy­je­goś ga­da­nia” – niechęć do słucha­nia, „jed­nym uchem wpusz­czać, dru­gim wy­pusz­czać” – słuchać nie­uważnie, z roz­tar­gnie­niem, za­po­mi­nać, co ktoś mówił, „kłaść uszy po so­bie” – być prze­stra­szo­nym, „ma do­brze za usza­mi” – jest spryt­ny, ro­zum­ny, „sta­wać na uszach” – robić wszyst­ko, co możliwe, nie szczędzić wysiłków, dwoić się i troić, za­da­wać so­bie wie­le tru­du, „uszy do góry” – nie tra­cić ani­mu­szu, nie upa­dać na du­chu, „zwie­sić, opuścić uszy” – stra­cić hu­mor, otuchę, upa­dać na du­chu.

Usta

Sym­bo­li­zują bramę do du­szy, wy­mowę, seks, prawdę, fałsz. Są or­ga­nem słowa i od­de­chu, ujściem twórcze­go na­tchnie­nia. Niektórzy mają usta wy­dat­ne, a niektórzy cien­kie i wąskie. Oso­by o wąskich ustach są z reguły sil­niej­sze, często by­wają nie­ustępli­we i nie­ela­stycz­ne w kon­tak­tach z in­ny­mi Duże usta wyrażają pew­ność sie­bie, zmysłowość, śliniące się – lu­bieżność. W po­tocz­nym języku spo­ty­ka­my się z następującymi stwier­dze­nia­mi do­tyczącymi ust: „być na ustach wszyst­kich” – być po­wszech­nym te­ma­tem rozmów, „roz­wiązać komuś usta” – po­zwo­lić mówić, zwol­nić z ta­jem­ni­cy, zmu­sić do mówie­nia, „na­brać wody w usta” – upar­cie mil­czeć. Usta, które mają białawy od­cień świadczą o słabym krążeniu krwi i nie­wy­dol­ności wchłania­nia w ob­sza­rze je­lit. Napięte i szczel­nie spo­jo­ne war­gi ozna­czają zbyt zwar­te i napięte je­lita, u ko­biet wska­zują także na napięcia po­chwy. Moc­no zaciśnięte są wy­ra­zem złości.

Język

Jest narządem mowy, sym­bo­li­zu­je smak, wyrażanie myśli, prze­ka­zy­wa­nie wia­do­mości, siłę prze­ko­ny­wa­nia, per­swazję. Może być zja­dli­wy, trujący, raniący, zrzędli­wy, łagod­ny, słodki, ru­chli­wy, milczący, wrażliwy. Wyrażać bluźnie­rstwo, zło, kłam­stwo, ob­mowę, plotkę, drwinę, prawdę. Za po­mocą języka lu­dzie walczą między sobą, sta­czają słowną szer­mierkę, po­le­mi­zują, pro­wadzą bitwę na języki. Niektórzy lu­dzie nad­mier­nie zdzie­rają swój język, nie tyl­ko sma­kują i mielą po­karm, ale bez prze­rwy mówią, inni są wstrze­mięźliwi. Określe­nia wer­bal­ne związane z języ­kiem to: „długi język” – plot­kar­ski sposób mówie­nia, zdra­dza­nie swo­ich i cu­dzych se­kretów, „wy­wie­szo­ny język” – zmęcze­nie, „język kołkiem stanął, za­po­mniałem języka w gębie” – za­niemówiłem z wrażenia, nie mogłem słowa wy­do­być, „język so­bie na kimś ostrzyć – ob­ma­wiać, oczer­niać, „język świerz­bi, pali, pie­cze” – ktoś pra­gnie zdra­dzić ta­jem­ni­ce, wy­ja­wić lub wy­garnąć komuś bru­talną prawdę w oczy, „ciągnąć kogoś za język” – pro­wo­ko­wać do zwie­rzeń, do zdra­dza­nia se­kretu, „do­stać się na języki” – na­ra­zić się na plot­ki, ob­mowę, „połamać so­bie język” – mieć kłopo­ty z wy­ma­wia­niem trud­nych wy­razów, „mieć coś na końcu języka” – nie móc so­bie cze­goś przy­po­mnieć, „roz­wiązał mu się język” – stał się roz­mow­ny, „trzy­mać język za zębami” – mil­czeć, powściągać się od wy­po­wie­dzi. Czu­cie sma­ko­we języka od­bie­ra­ne jest przez kub­ki sma­ko­we, które rozróżniają czte­ry sma­ki: słony, słodki, kwaśny, gorz­ki.

Zęby

Są wy­ra­zem siły wi­tal­nej, potęgi, ak­tyw­ności, żywot­ności, pew­ności sie­bie, sek­su­al­nej po­ten­cji, pożąda­nia, zdol­ności za­ata­ko­wa­nia i siły prze­bi­cia. Sym­bo­li­zują, po­dob­nie jak spoj­rze­nie, obronę du­szy (mur obron­ny wnętrza człowie­ka). Lu­dzie o pro­stych zębach są moc­ni, zrówno­ważeni, cier­pli­wi. Lu­dzie o zębach od­chy­lających się do wewnątrz i na zewnątrz mają chwiej­ny układ ner­wo­wy. Łatwo ule­gają de­pre­sji i złości. Zęby są źródłem cier­pie­nia, dają o so­bie znać, kie­dy się wyżynają i kie­dy się psują. W zębach ku­mu­lują się także nie­roz­wiązane pro­ble­my związane z tłumie­niem nie­na­wiści, złości, zawiści, agre­syw­ności, ura­zy. Zęby są na wagę złota, każdy utra­co­ny ząb to po­zba­wia­nie się możliwości obro­ny. Za­cho­wa­nie zdro­we­go i pełnego uzębie­nia do późnej sta­rości świad­czy o żywot­nym i wi­tal­nym cie­le. Słabe, szyb­ko psujące się zęby świadczą o ni­skim po­zio­mie ener­gii, pro­ble­mach emo­cjo­nal­nych i przyj­mo­wa­niu nie­ade­kwat­nych do sy­tu­acji po­staw. Ty­po­we określe­nia związane z zębami to: „zgrzy­ta­nie zębów” – złość, wściekłość, roz­pacz, „mieć ząb na kogoś” – mieć do nie­go pre­ten­sje, gnie­wać się, „wziąć kogoś na zęby – ob­ma­wiać, szka­lo­wać, „ostrzyć so­bie zęby” – mieć na coś ape­tyt, ochotę, szy­ko­wać się do roz­pra­wy z kimś, „po­ka­zać komuś zęby” – gro­zić, oka­zy­wać złość, nie­wdzięczność, „su­szyć, szcze­rzyć zęby” – uśmie­chać się za­lot­nie, wdzięczyć się, ko­kie­to­wać, „szczękać, dzwo­nić zębami”– wyrażać strach, lęk, „wziąć na ząb” – chcieć po­stawić na swo­im, za­wziąć się, „za­ci­skać zęby” – wy­trzy­my­wać coś, zno­sić dziel­nie, cier­pli­wie, za­wziąć się, nie ustępować, ob­sta­wać przy swo­im, za­ci­nać się w upo­rze, „ząb za ząb” – kłócić się, sprze­czać się za­wzięcie, upar­cie, za­ja­dle, „zęby poka­zy­wać” – gro­zić, sta­wiać się, „zęby so­bie połamać” – nie dać cze­muś, komuś rady, „zjadł zęby na tym” – znać się na czymś, być spe­cem, doświad­czo­nym znawcą przed­mio­tu.

Kręgosłup

To ste­laż na­sze­go ciała, który daje nam pod­porę, sta­bi­li­zację i umożli­wia utrzy­ma­nie po­zy­cji pio­no­wej. Kręgosłup jest osią układu kost­ne­go. Osa­dzo­ny jest w obręczy kończy­ny dol­nej i dźwiga na swo­im szczy­cie czaszkę. Od części pier­sio­wej kręgosłupa od­chodzą żebra for­mujące klatkę pier­siową za­mkniętą most­kiem. Na górnej części klat­ki pier­sio­wej umo­co­wa­na jest obręcz kończy­ny dol­nej, od której od­chodzą kości kończy­ny górnej pra­wej i le­wej, po­dob­nie jak od mied­ni­cy od­chodzą kości kończyn dol­nych. Kręgosłup nie wy­ko­nu­je swo­ich zadań w izo­la­cji, lecz prze­ciw­nie – wy­ka­zu­je „part­ner­skie sto­sun­ki” z in­ny­mi częścia­mi ciała, przede wszyst­kim z tymi, które służą na­szej działalności ru­cho­wej. Współdziała z mięśnia­mi i narządami uner­wie­nia. Kręgosłup obar­czo­ny jest wie­lo­ma zadania­mi. Bez kręgosłupa nie mo­gli­byśmy utrzy­my­wać ja­kiej­kol­wiek po­zy­cji i wy­ko­nać pod­sta­wo­wych dla na­szej eg­zy­sten­cji czyn­ności. Fakt po­sia­da­nia głowy na kar­ku, tak często przy­ta­cza­ny w wy­po­wie­dziach me­ta­fo­rycz­nych, określających prze­myślane działanie, ma tu swój dosłowny wykład­nik ana­to­micz­ny. Na kręgosłupie nie tyl­ko od­bi­ja się zła kon­dy­cja fi­zycz­na, ale i nie­wy­ważona oso­bo­wość psy­chicz­na i nie­do­god­ne wa­run­ki by­to­wa­nia. Sym­bo­licz­ne zna­cze­nie kręgosłupa można roz­pa­try­wać wraz z ple­ca­mi. Mówi się często, że „cho­wa­my się za ple­ca­mi in­nych”, „ktoś ma sze­ro­kie ple­cy”, „od­wra­ca­my się ple­ca­mi do in­nych”, „dźwi­ga­my na swych ba­rach, ra­mio­nach, ple­cach ciężary”, „nakłada­my na swo­je bar­ki dużo obo­wiązków”.

Kończy­ny górne (ręce)

To ra­mio­na, łokcie, przedra­mio­na, nad­garst­ki, dłonie i pal­ce. Ręce są sym­bo­lem siły, działania, pra­cy, bu­do­wy, mi­strzo­stwa, pożytku, go­spo­dar­ności, ochro­ny, uzdra­wia­nia, rękoj­mi, przy­sięgi, przy­jaźni, po­wi­ta­nia, po­zdro­wie­nia, gościn­ności, zdra­dy. Są nie­zwy­kle ga­da­tli­we. Uka­zują uczu­cia, sy­gna­li­zują na­stro­je, zdra­dzają życze­nia, czy­nią pro­po­zy­cje. Ręce są ide­al­ny­mi narzędzia­mi człowie­ka do wy­ko­ny­wa­nia wszel­kich prac, roz­wi­ja­nia umiejętności i ta­lentów. Kon­tak­tują się nie tyl­ko ze świa­tem rze­czy, ale i ze świa­tem lu­dzi. Pełnią funk­cje obron­ne, po­moc­ne, karzące, błogosławiące. Po­da­nie ręki, uścisk dłoni ozna­cza zgodę, har­mo­nię, jed­no­myślność, przy­jaźń, otwar­tość, prze­ba­cze­nie, za­war­cie po­ko­ju. Pod­nie­sie­nie jed­nej ręki wyraża złożenie przy­sięgi, a wznie­sie­nie obu rąk mo­dlitwę, pod­da­nie się. Opusz­cze­nie rąk ozna­cza re­zy­gnację, za­nie­cha­nie, na­to­miast założenie bez­czyn­ność. Pra­wa ręka ozna­cza tra­dy­cyj­nie ce­chy ra­cjo­nal­ne, świa­do­me, lo­gicz­ne, męskie. Lewa ręka to właściwości emo­cjo­nal­ne, nieświa­do­me, in­tu­icyj­ne, żeńskie. Po­tocz­nie, mówi się, że ktoś ma złote, zręczne, zgrab­ne ręce, żela­zne ręce (karzące, su­ro­we, bez­względne) lub dwie lewe ręce, potężne ra­mio­na. Łokcie i nad­garst­ki wyrażają ela­stycz­ność, ruch, swo­bodę, zdol­ność przyj­mo­wa­nia doświad­czeń życio­wych i otwar­tość na nowe możliwości, umiejętność przy­sto­so­wa­nia się do zmian w zgo­dzie z ryt­mem życia. Dłonie są pod­sta­wo­wym narzędziem do­ty­ku, prze­ka­zują treści przez ge­sty. Wyrażenie do­tknąłeś mnie, ozna­cza, że wzbu­dziłeś we mnie re­akcję emo­cjo­nalną. Dłonie wyrażają go­to­wość za­an­gażowa­nia się w życie, przejścia z fazy „by­cia” na tryb „działania”. Sym­bo­li­zują zdol­ność wy­wie­ra­nia wpływu na oto­cze­nie lub podjęcia pra­cy bądź przystąpie­nia do re­ali­za­cji pro­jek­tu. Mają zdol­ność two­rze­nia, chwy­ta­nia, trzy­ma­nia, ści­ska­nia, upusz­cza­nia, szczy­pa­nia, dra­pa­nia, głaska­nia, piesz­cze­nia. W dłoniach uwi­dacz­niają się po­sta­wy: prześli­zgi­wa­nia się rze­czy przez pal­ce, za­trzy­my­wa­nia cze­goś zbyt długo, roz­da­wa­nia garścia­mi, oka­zy­wa­nia po­mo­cy. Dłonie mogą być de­li­kat­ne lub ciężkie, z wi­docz­ny­mi węzłami stawów od zmar­twień lub mar­twie­nia się na za­pas. Mogą być znie­kształcone ar­tre­ty­zmem. Zaciśnięte, nie­przyj­mujące nicze­go no­we­go, niechętne, pełne złości lub otwar­te, życz­li­we, przy­ja­zne. Ciepłe i zim­ne. Za­gar­niające, zachłanne i od­dające. Dłonie lu­dzi praw­dzi­wie ko­chających są sil­nie nałado­wa­ne ener­gią. Do­tyk ta­kich dłoni le­czy. Pal­ce są wy­ra­zem eks­pre­sji du­szy i ciała. Po­ma­gają w wyrażaniu myśli i uczuć. Każdy z palców ma swoją sym­bo­likę. Kciuk jest wład­czy, re­pre­zen­tu­je lo­gikę, wolę, siłę twórczą, sprawczą, bo na­da­je całej dłoni moc chwy­ta­nia i trzy­ma­nia przed­miotów. Pa­lec wska­zujący wyraża ma­te­ria­lizm, pra­wo i porządek, środ­ko­wy – hu­ma­ni­tar­ność, in­te­li­gencję, ser­decz­ny – prawdę, oszczędność, ener­gię, mały – prze­zor­ność, do­broć, za­sta­no­wie­nie. Pal­ce zakończo­ne są pa­znok­cia­mi, które są sym­bo­lem agre­sji i obro­ny. W życiu co­dzien­nym spo­ty­ka­my się z następującymi stwier­dze­nia­mi do­tyczącymi rąk: „ręce załamy­wać” – wpa­dać w roz­pacz, „położyć na ser­cu” – wyrażać się szcze­rze, otwar­cie, z uwiel­bie­niem, „ dłoń na pier­si” – po­sta­wa mędrca, „dłoń na ustach” – mil­cze­nie, nie ujaw­nia­nie se­kre­tu, „dłoń na oczach” – uj­rze­nie całego swo­je­go życia w chwi­li śmier­ci, ja­sno­wi­dze­nie, „opar­cie rąk na bio­drach” – nie­za­leżność, wy­zwa­nie, har­dość, pew­ność sie­bie, „ręka w rękę” – zgod­ne współdziałanie, „ ręka rękę myje” – chcesz otrzy­my­wać, da­waj, „być w czy­ichś rękach” – być uza­leżnio­nym, „nosić kogoś na rękach” – ota­czać czułą, tro­skliwą, opieką, „czy­ste, brud­ne ręce” – uczci­wość, czy­stość in­ten­cji lub nieuczci­wość, „przyjść z pu­sty­mi, gołymi, rękoma” – bez pre­zen­tu, „mieć długie ręce” – mieć siłę, wpływy, „kogoś świerz­bi ręką” – ktoś ma ochotę bić się lub coś zro­bić, „pójść komuś na rękę” – pomóc, ułatwić, „mieć lekką rękę” – mieć szczęśliwą rękę, po­wo­dze­nie w życio­wych przed­sięwzięciach, „mieć ciężką rękę” – rządzić twardą ręką, wy­cho­wy­wać su­ro­wo, bez­względnie, nie mieć po­wo­dze­nia w życio­wych przed­sięwzięciach, „coś jest nam na rękę”, „kładzie­my na czymś ręce”, „nie możemy nic utrzy­mać w rękach”, „roz­py­cha­my się łokcia­mi” – je­steśmy agre­syw­ni. W od­nie­sie­niu do palców funk­cjo­nują sfor­mułowa­nia: „pa­lec na ustach” – mil­cze­nie, „pal­cem wy­ty­kać kogoś” – piętno­wać, pu­blicz­nie potępiać jego postępo­wa­nie, „pod­nie­sie­nie pal­ca wska­zującego, ki­wa­nie tym pal­cem” – ostrzeżenie, de­li­kat­na pogróżka, „nie kładź pal­ca między drzwi” – nie wtrącaj się w cu­dze spra­wy, „ob­winąć so­bie kogoś wokół małego pal­ca” – uza­leżnić go od sie­bie, pod­porządko­wać, „mieć coś w małym pal­cu” – znać się na czymś zna­ko­mi­cie, umieć coś świet­nie, „wy­ssać so­bie z pal­ca” – zmyślić, wymyślić, „po­pa­rzyć so­bie pal­ce” – do­znać przy­kre­go niepo­wo­dze­nia, „pa­trzeć przez pal­ce” – pobłażać cze­muś, to­le­ro­wać, uda­wać, że się cze­goś nie do­strze­ga, „przy­le­pia mu się do palców” – kraść, „prze­cie­kać przez pal­ce” – roz­rzut­ność, mar­no­traw­stwo, „ma­czać w czymś pal­ce” – uczest­ni­czyć w ja­kiejś nieczy­stej spra­wie, afe­rze.

Kończy­ny dol­ne

Uda, ko­la­na, łydki, sto­py. Nogi uważane są za or­ga­ny rozłado­wa­nia, gdyż umożli­wiają po­ru­sza­nie się i ugrun­to­wa­nie. W no­gach, sto­pach wyraża się potęga, władza. Nogi niosą nas przez życie. Są sym­bo­lem ru­chu, szyb­kości, pędu, pod­sta­wy, pod­po­ry, nie­za­leżności, sa­mo­dziel­ności, siły. Wyrażają więź społeczną, po­zwa­lają na po­ru­sza­nie się w świe­cie, na zbliżenie z ludźmi, nawiązy­wa­nie kon­taktów. Mogą być sil­ne, ma­syw­ne, do­brze umięśnio­ne, pro­por­cjo­nal­ne lub chu­de, spra­wiające wrażenie nie­pew­nej pod­po­ry. Po­tocz­ne sfor­mułowa­nia do­tyczące nóg to: „moja noga więcej tu nie sta­nie” – nig­dy więcej tu nie przyjdę, „być jedną nogą w gro­bie” – być bli­sko śmier­ci, „le­d­wo powłóczyć no­ga­mi” – być zmęczo­nym, wy­czer­pa­nym, „noga mu się pod­winęła” – coś się nie udało, „wziąć nogi za pas” – uciec od ja­kie­goś nie­bez­pie­czeństwa, „stanąć na własnych no­gach” – osiągnąć nie­za­leżność, „stać moc­no obie­ma no­ga­mi na zie­mi” – być pew­nym, nie od­da­wać się próżnym ma­rze­niom i abs­trak­cyj­nym do­cie­ka­niom. Ko­la­na od­po­wie­dzial­ne są za zdol­ność przy­sto­so­wa­nia się do rze­czy­wi­stości. Są wy­ra­zem ela­stycz­ności w sto­sun­ku do zmie­niających się oko­licz­ności. Sto­py to części ciała naj­bar­dziej związane z zie­mią. Są or­ga­nem wy­ko­rzy­sty­wa­nym do po­ru­sza­nia się, kro­cze­nia, wędrówki, prze­kra­cza­nia gra­nic, bra­nia w po­sia­da­nie i utwier­dza­niu się w tym, że coś się osiągnęło. Mówimy o człowie­ku z apro­batą, że trzy­ma się zie­mi, a za­tem jest trzeźwy, prak­tycz­ny, nie od­da­je się bezpłod­nym ma­rze­niom. Sto­py są pełne ero­ty­zmu i zmysłowości. Żyją swo­im życiem. Sym­bo­licz­ne zna­cze­nie stóp wyrażane jest w sfor­mułowa­niach: po­sta­wić na czymś stopę, po­sta­wić na swo­im, po­czuć grunt pod no­ga­mi, być na wol­nej sto­pie. Sto­py mogą być małe i duże, bose lub obu­te. Bose sto­py wyrażają po­korę, sza­cu­nek, nie­kie­dy ubóstwo. Ko­jarzą się z całko­witą nagością. Po­wie­dze­nie „po­zo­sta­wić za sobą ślady stóp” ozna­cza za­cho­wać część oso­bo­wości idącego albo „idąc śla­dem czy­ichś stóp” od­no­si się do naśla­dow­nic­twa, od­da­nia się pod czy­jeś przywództwo. W niektórych kul­tu­rach obrządek my­cia stóp jest sym­bo­lem oczysz­cze­nia du­cho­we­go.

In­fan­tyl­ne aspek­ty oso­bo­wości mogą ujaw­nić się w drob­nych rękach i sto­pach, spra­wiających wrażenie nie­pew­nej pod­po­ry, albo w słabym roz­wo­ju umięśnie­nia, które nie daje możliwości agre­syw­ne­go działania po­zwa­lającego osiągnąć to, cze­go się chce i po­trze­bu­je.

Klat­ka pier­sio­wa – pier­si

Sym­bo­li­zują bo­gac­two, ob­fi­tość, po­ro­zu­mie­nie, uczu­cie, piesz­czotę, miłość, czułość, opiekę, mat­czyną troskę, ochronę, po­karm, od­wagę, wiel­kość, wy­cho­wa­nie, kar­mie­nie. Mają związek z re­la­cja­mi ro­dzin­ny­mi. Wyrażają miłość mat­ki i ojca do dziec­ka. Duża klat­ka pier­sio­wa wska­zu­je na osobę twardą, sprawną, trzy­mającą uczu­cia na wo­dzy. Wąską klatkę mają oso­by, które nie duszą w so­bie uczuć, lecz się od nich od­ci­nają. Do­ty­czy to uczuć, ta­kich jak smu­tek, roz­pacz, pożąda­nie. Wy­pi­na­nie pier­si do przo­du jest cha­rak­te­ry­stycz­ne dla osób dum­nych, ho­no­ro­wych, zasłużonych. Ku­le­nie się, za­kry­wa­nie klat­ki pier­siowej ma wie­le zna­czeń i od­no­si się do sy­tu­acji wy­zwa­lających re­ak­cje wsty­dli­we, lękowe, może wyrażać także tarczę, zasłonę chro­niącą pierś przed cio­sa­mi, ura­za­mi. Z klatką pier­siową związane są sko­ja­rze­nia: „nad­sta­wiać pierś za kogoś, za coś” czy „osłaniać, za­kry­wać pier­sią” – narażać życie, zdro­wie, bro­nić, ochra­niać kogoś, „bi­cie się w pier­si” – roz­pacz, żal, skru­cha, przy­zna­nie się do winy, uko­rze­nie się, po­twier­dze­nie praw­dzi­wości swo­ich słów. Pier­si u ko­biet są sym­bo­lem ma­cie­rzyństwa i zmysłowości. Mogą być małe i duże. Duży biust wska­zu­je na duże możliwości ko­mu­ni­ko­wa­nia z in­ny­mi ludźmi i oka­zy­wa­nia opie­kuńczości, mały na­to­miast wyraża prze­ci­wieństwo. Obnażanie pier­si przez ko­bietę trak­to­wa­ne jest jako wy­zwa­nie, za­czep­ka sek­su­al­na.

Ser­ce

Jest księgą wspo­mnień, kry­nicą mądrości i do­brych rad, źródłem uczu­cia aspi­ra­cji i dążeń, sym­bo­lem miłości, życz­li­wości, do­bro­ci, szcze­rości, współczu­cia, przy­jaźni, od­da­nia. Wyraża tem­pe­ra­ment, życie du­cho­we. Jest mądre i ro­zum­ne, jego da­rem jest także hu­mor. Skry­wa różne emo­cje: skruchę, roz­pacz, obu­rze­nie, strach, ból, smu­tek, żal, troskę, tęsknotę, otuchę, na­dzieję, fałsz, głupotę. Najczęściej ozna­cza miłość między ludźmi, ale sym­bo­li­zu­je też miłość jako źródło oświe­ce­nia i szczęścia. Ser­ce uzna­wa­ne jest za cen­trum ist­nie­nia, emo­cji, zro­zu­mie­nia, woli, praw­dzi­wej sie­dzi­by in­te­li­gen­cji. Język pełen jest zwrotów czy­niących alu­zje do ser­ca: lu­dzie mają „lwie” lub „zajęcze ser­ce”, lu­dzie roz­ma­wiają ze sobą „z ser­ca do ser­ca”, „co na ser­cu, to na języku”, „ser­ce na dłoni” – życie wewnętrzne uka­za­ne otwar­cie wszyst­kim, pra­wość i szcze­rość, „człowiek o złotym ser­cu” – człowiek do­bry, bez­in­te­re­sow­ny, uczyn­ny, miłosier­ny, „człowiek o wiel­kim ser­cu” – szla­chet­ny, „człowiek małego ser­ca” – człowiek prze­ja­wiający tchórzo­stwo, małodusz­ność, „ugo­dzić kogoś w samo ser­ce” – do­tknąć kogoś w bar­dzo czułe miej­sce, „za­an­gażować się całym ser­cem” – ozna­cza pełne za­an­gażowa­nie całej psy­chi­ki, „zdo­być czy­jeś ser­ce” – zdo­być miłość tej oso­by. Ser­ce może za­mie­rać ze stra­chu, ska­kać z radości. Być twar­de, ka­mien­ne, nie­czułe, okrut­ne, lękli­we, fałszy­we, dwu­li­co­we, pełne złości, za­zdrości, zawiści i roz­pie­ra­ne przez pychę, płonące, prze­pełnio­ne gorącym uczu­ciem lub cier­pie­niem. Może być zarówno otwar­te na świat, jak i od­gro­dzo­ne od świa­ta.

Brzuch – żołądek

Sym­bo­li­zu­je obżar­stwo, żarłoczność, głód, pożąda­nie, nie­na­sy­ce­nie, ma­te­ria­lizm, cie­le­sność, zmysłowość, la­bo­ra­to­rium al­che­micz­ne, mat­czy­ne ciepło i opiekę. Brzuch może być duży, mały, twar­dy, miękki, płaski, wydęty. Duży, sze­ro­ki brzuch ozna­czać może buńczucz­ność, zmysłowość; płaski – zręczność, spryt; wąski skry­wać dużo smut­ku. Żołądek sym­bo­li­zu­je wewnętrzne­go człowie­ka i za­do­wa­la się małym, póki da­je­my mu to, co po­trzeb­ne, a nie tyle na ile nas stać. W sta­rożytności, na Bli­skim Wscho­dzie żołądek uważano za sie­dzibę wie­dzy, praw­dy i mądrości. Brzuch – żołądek to je­dy­nie dostępna, pu­sta prze­strzeń w całym cie­le, je­dy­ne miej­sce, gdzie można gro­ma­dzić, upy­chać tłumio­ne emo­cje. Każda oso­ba w brzu­chu gro­ma­dzi bar­dzo dużo śmie­ci. W po­tocz­nym języku spo­ty­ka­my się z po­wie­dze­nia­mi: „leżeć do góry brzu­chem” – próżnować, bąki zbi­jać, „wier­cić dziurę w brzu­chu” – do­ma­gać się cze­goś upo­rczy­wie, na­le­gać, za­nu­dzać, „za­le­ga coś na żołądku – coś dręczy, coś do­le­ga, „przez żołądek do ser­ca” – wzbu­dzać uczu­cie za po­mocą do­bre­go je­dze­nia, „stru­si żołądek” – zdro­wy, sil­ny, wszyst­ko tra­wiący, „żołądko­wać się” – złościć, iry­to­wać się, „pełen brzuch” – le­ni­stwo, niechęć do na­uki, „w miarę je­dze­nia ape­tyt rośnie” – roz­py­cha­nie żołądka po­nad miarę.

Pra­wa stro­na ciała

To stro­na głowy. Sym­bo­li­zu­je męskość, mądrość, świa­do­mość, przyszłość, ro­zum, ewo­lucję, otwar­tość, eks­tra­wersję, siłę, ak­tyw­ność, po­wo­dze­nie. Re­pre­zen­tu­je ojca, re­la­cje z mężczy­zna­mi. Od­po­wia­da za działanie i da­wa­nie.

Lewa stro­na ciała

To stro­na ser­ca. Sym­bo­li­zu­je stronę żeńską, przeszłość, podświa­do­mość, in­tro­wersję, pokój, wy­ro­zu­miałość, ciszę, kon­tem­plację, ta­jem­nicę. Re­pre­zen­tu­je matkę i re­la­cje z ko­bie­ta­mi. Od­po­wia­da­nia za od­po­czy­nek i przyj­mo­wa­nie.

Wygląd, ela­stycz­ność – sztyw­ność ciała

Ela­stycz­ne ciało po­sia­dają te oso­by, które doświad­czają pełni. Są wewnętrznie zin­te­gro­wa­ne, mają po­czu­cie siły i wewnętrzne­go bez­pie­czeństwa. W sposób na­tu­ral­ny przyj­mują po­stawę swo­bodną, wy­pro­sto­waną. Ciało nie może być jed­nak na­zbyt giętkie. Nad­mier­na giętkość świad­czy bo­wiem o miękkim, słabym cha­rak­te­rze, nie­zdol­nym do agre­sji, po­dat­nym na wpływy. Prze­ci­wieństwem ela­stycz­ne­go, płyn­ne­go ciała jest ciało sztyw­ne, uwa­run­ko­wa­ne wewnętrzny­mi kon­flik­ta­mi, różnymi ne­ga­tyw­ny­mi po­stawami, typu: nie ustąpię, nie zmie­nię się, nie pod­dam się. Sztyw­ne ciało jest od­dzie­lo­ne od na­tu­ry, jaźni. Jest zalęknio­ne, nie­uf­ne, nie­ustępli­we, nie­pew­ne i nie­sta­bil­ne, upar­te, nie­zdol­ne do oka­zy­wa­nia łagod­ności i czułości. Jest ciągle pod presją, jak wy­pad­nie w oczach in­nych. Boi się wyrażać sie­bie w sposób emo­cjo­nal­ny.

Na ak­tu­al­ny wygląd na­sze­go ciała, za­cho­wa­nie pro­por­cji między po­szczególny­mi częścia­mi pra­co­wa­liśmy w po­przed­nich wcie­le­niach i pra­cu­je­my w ak­tu­al­nym życiu. To, w jaki sposób po­sta­wy ro­dzi­ciel­skie, doświad­cze­nia z dzie­ciństwa wy­warły wpływ na kształt na­sze­go ciała jest ni­czym in­nym, jak prze­nie­sie­niem pro­blemów z po­przed­nie­go życia. Jeśli w na­szej syl­wet­ce wyróżniają się ja­kieś części ciała, są nie­pro­por­cjo­nal­ne, na­zbyt duże lub zbyt małe w sto­sun­ku do in­nych, np. duża, mała głowa, na­zbyt sze­ro­kie, wąskie ra­mio­na, krótkie, długie nogi, potężny biust, gru­be uda, bar­dzo roz­bu­do­wa­ne bio­dra, ni­ski, albo bar­dzo wy­so­ki wzrost, itp. może to sta­no­wić wskazówkę do­tyczącą wewnętrznych pro­blemów.

Nie