Lecznicze napitki - miody, kwasy, piwa, napoje ziołowe... 250 przepisów - Andrzej Sarwa - ebook

Lecznicze napitki - miody, kwasy, piwa, napoje ziołowe... 250 przepisów ebook

Sarwa Andrzej

3,2

Opis

Faktem jest, że bez napojów, które kupuje się w sklepach i supermarketach, już się nie obędziemy, ale do tego by czasem je zastępować, a czasem tylko uzupełniać napojami mającymi, właściwości lecznicze, które tanio i dość łatwo można przygotować w domu, jak najbardziej zachęcam. Rodzajów leczniczych napitków jest sporo. W tej książeczce prezentuję receptury dziesięciu ich rodzajów, z których za najsmaczniejsze i najbardziej wartościowe dla naszych organizmów uznaję kwasy, miody, piwa, sbitienie i herbaty ziołowe. Warto - jak sądzę - w dzisiejszych czasach popularyzować możliwości wykorzystania części roślin do wyrobu leczniczych napojów, udostępniać receptury wielu bardzo wartościowych miodów, kwasów, piw i napojów ziołowych, mających większe bądź mniejsze wartości lecznicze, a ponadto w zdecydowanej większości po prostu smacznych. Są to więc lecznicze napoje nie tylko „dla ciała”, ale i „dla ducha”. Oczywiście najważniejsze będzie zastosowanie leczniczych napojów w kuracji rozmaitych chorób, nie jako leków głównych, zasadniczych, ale pomocniczych, wspierających terapię. Istotne również, będzie ich wykorzystanie w profilaktyce medycznej. Równie ważna będzie ich wartość spożywcza. Książka zawiera 250 ciekawych przepisów na kwasy, miody, piwa, sbitienie i herbaty ziołowe.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 197

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,2 (5 ocen)
1
2
0
1
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Sylwiaa-75

Nie oderwiesz się od lektury

Super kopalnia wiedzy
00

Popularność




Andrzej Sarwa

LECZNICZE NAPITKI - MIODY, KWASY, PIWA, NAPOJE ZIOŁOWE...

250 przepisów

Armoryka

Sandomierz

Na okładce: Albert Anker (1831–1910), Stillleben mit Wein und Kastanien (fragment) (ok.1897), licencjapublic domain, źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Albert_Anker_-_Stillleben_mit_Wein_und_Kastanien.jpg

Wydawnictwo ARMORYKA

ul. Krucza 16

27-600 Sandomierz

tel 15 833 21 41

e-mail:[email protected]

http://www.armoryka.strefa.pl/

© Copyright by Andrzej Sarwa, Sandomierz 2013

ISBN 978-83-64145-11-7

Konwersja:

Uwaga! Porady zamieszczone w tej książce nie mają na celu zastąpienia medycznych porad lekarza. Skonsultuj się więc z nim, zanim zastosujesz propozycje tu przedstawione.

Ani autor, ani wydawca nie ponoszą odpowiedzialności za szkody, straty lub choroby spowodowane leczeniem się na własną rękę.

CZEŚĆ I

WSTĘP

W obecnej dobie jesteśmy atakowani agresywną, nachalną reklamą przekonującą nas, że poza produkowanymi dostępnymi w sprzedaży napojami, nic więcej nie ugasi pragnienia, nic nie jest smaczne i nic nie jest wartościowe. Tymczasem prawda o tych „wpychających” się do naszych i domów i do naszej świadomości napojach, jest niekoniecznie taka, jak ją owe reklamy przedstawiają. Wystarczy bowiem dokładnie poczytać co też w składzie tych napojów się znajduje, a okaże się, iż reklamy jakoś nie do końca mówi prawdę. Znajdziemy tam bowiem: konserwanty (oczywiście - jak głoszą niektórzy „naukowcy” całkowicie bezpieczne dla zdrowia), substancje słodzące, aromaty identyczne z naturalnymi, sztuczne barwniki i tym podobne pyszności.

Być może owe „chemiczne cuda” nie wtargnęłyby tak głęboko w nasze życie i nie zagnieździły się w naszej świadomości, gdyby nie kilka czynników, z których najważniejsze to to, iż przez dziesięciolecia byliśmy spragnieni tych nektarów Zachodu :-) Po drugie, łatwiej kupić coś gotowego, niż wysilać się nad przygotowaniem i smacznego i wartościowego napoju w domu. Najlepiej - napoju, który posiada nie tylko walory smakowe, ale także znaczenie lecznicze.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że bez napojów, które kupuje się w sklepach i supermarketach już się nie obędziemy, ale do tego by czasem je zastępować, a czasem tylko uzupełniać napojami posiadającymi właściwości lecznicze, które tanio i dość łatwo możemy przygotować w domu, jak najbardziej zachęcam.

Rodzajów „leczniczych napitków” jest sporo. W tej książeczce zaprezentuje receptury dziesięciu ich rodzajów, z których za najsmaczniejsze i za najbardziej wartościowe dla naszych organizmów uznaje kwasy, miody, piwa, sbitienie i herbaty ziołowe.

Wydaje mi się za ważne w dzisiejszej dobie zapoznanie z możliwościami wykorzystania części roślin do wyrobu leczniczych napojów, podanie receptur wielu bardzo wartościowych miodów, kwasów, piw i napojów ziołowych, z których wszystkie będą posiadały większe bądź mniejsze wartości lecznicze, a ponadto zdecydowana większość z nich będzie dobrze smakować. Tak więc będą to lecznicze napoje nie tylko dla „ciała”, ale i dla „ducha” (jeśli można użyć takich określeń). Oczywiście najważniejsze będzie zastosowanie leczniczych napojów w kuracji rozmaitych chorób, nie jako leków głównych, zasadniczych, ale pomocniczych, wspierających terapię. Istotne również będzie, ich wykorzystanie w profilaktyce medycznej. Nie mniej istotna będzie również ich wartość spożywcza.

RODZJE NAPOJÓW

Ponieważ wszystkie składniki proponowanych do przygotowania domowym sposobem napitków są powszechnie i łatwo dostępne, nie widzę większego problemu, aby na co dzień gościły w naszej kuchni.

W niniejszej książce omówiono dziesięć grup leczniczych napitków. Oto kilka zdań wyjaśniających czym dany napitek jest:

Herbaty - to nic innego, tylko napary (rzadziej wywary lub odwary) z ziela, liści, kory bądź kwiatów (do ziół zalicza się również herbatę chińską, czyli tę prawdziwą. Napar to postać stosowana najczęściej i najłatwiejsza do przygotowania w warunkach domowych. Sporządza się go w ten sposób, iż określoną ilość ziół zalewamy wrzącą wodą, przykrywamy i czekamy przez około 15 - 20 minut, aż naciągną, później zaś przecedzamy i możemy używać. Odwar powstaje w wyniku gotowania ziół pod przykryciem w czasie od 2 do 4 minut od zawrzenia; w wyniku gotowania przedostają się z surowca zielarskiego te substancje, które na skutek parzenia przedostać by się nie mogły. Wywar tym tylko się różni od odwaru, iż od momentu zawrzenia, do końca przygotowania go, musi minąć od 5 do 10 (rzadko dłużej) minut.

Kawy - to, podobnie jak herbaty, napary, odwary lub wywary ziołowe, tyle że otrzymywane nie z liści, kwiatów bądź ziela, ale z na ogół z korzeni lub nasion.

Kompoty - uzyskuje się przez ugotowanie owoców w wodzie. Można je ewentualnie posłodzić lub doprawić „korzeniami”.

Kwasy - są to tradycyjne rosyjskie, białoruskie i ukraińskie napoje orzeźwiające przygotowywane na ogół z jęczmiennego lub żytniego słodu, żytniego (rzadziej pszennego) chleba, mięty, a także - w rozlicznych wariantach - dodatku rozmaitych dodatków smakowych i zapachowych. O kwasach obok piwa i miodu - wspomina się w literaturze ruskiej już z okazji uczty wydanej po chrzcie księcia Włodzimierza Wielkiego.

Miody - „najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne, z których wyrobu słynęły niegdyś Polska i Litwa, są napojami alkoholowymi otrzymywanymi przez fermentację alkoholową brzeczki miodowej z ewentualnym dodatkiem chmielu i innych przypraw ziołowo-korzennych. Miody pitne zawierają 9-18% alkoholu.”1

Napoje - uzyskuje się z ziół, soków owocowych, wody i ewentualnie cukru lub miodu, przez macerację, gotowanie, parzenie, lub po prostu mieszanie świeżych soków z wodą i dodatkami smakowymi i zapachowymi.

Piwa - „Definicja piwa jest prosta, głosi, że jest to napój o niskiej mocy, otrzymywany w drodze fermentacji alkoholowej brzeczki piwnej przygotowywanej ze słodu, chmielu i wody przy użyciu drożdży. (...) Piwo jest napojem orzeźwiającym, o niskiej zawartości alkoholu, lekko podniecającym, a dzięki przyjemniej goryczce chmielowej, pienistości i wydzielaniu się dwutlenku węgla dobrze zaspokaja pragnienie, wzmaga wspaniale apetyt oraz przyśpiesza trawienie.”2

Sbitienie - to tradycyjnie rosyjskie (rzadziej ukraińskie) gorące napoje. Przygotowywane z gorącej wody, rzadko słabego piwa lub wina, z dodatkami licznych mocno aromatycznych „korzeni” tak „zamorskich”, jak i ojczystych - np. liścia laurowego, cynamonu, goździków, czy kłącza tataraku. Dawniej - często do sbitieni dodawano spirytus. Sbitienie były popularne na terenie Rosji aż do początków XX stulecia, później zostały wyparte przez inne napoje, przede wszystkim herbatę. To dla przygotowywania sbitieni, nie zaś herbaty, wynaleziono samowar.

Soki - na ogół otrzymuje się przez wyciśnięcie płynu ze świeżych owoców, bądź liści, albo łodyg roślin.

Syropy - syrop można przygotowywać na trzy sposoby: w wyniku odparowania bardzo mocno osłodzonego wywaru; przez gotowanie świeżych i silnie rozdrobnionych części roślin leczniczych w syropie złożonym z wody i cukru (musi ich być wagowo 1:1); bądź wreszcie w wyniku zasypania cukrem krystalicznym świeżego surowca zielarskiego (dokładnie tak samo, jak czyni się to z owocami) i po „puszczeniu” soku, zlaniu go do oddzielnych naczyń (sok powstaje przez wyciśnięcie go ze świeżego surowca zielarskiego, którym mogą być nie tylko bogate w wodę owoce, ale również i inne części roślin).

O DOBROCZYNNYCH MOCACH ZAKLĘTYCH W ROŚLINACH...

Rośliny towarzyszą człowiekowi od zarania dziejów. To one właśnie zawsze stanowiły podstawę naszej diety, w której mięso i jego przetwory odgrywały mniejszą rolę.

Obcując od wieków z roślinami, stopniowo odkrywaliśmy także inne ich zalety i wartości. Nauczyliśmy się je wykorzystywać do sporządzania ubiorów, niektóre z nich stosować jako środki kosmetyczne, innych używać do poprawiania smaku i aromatu niezbyt wykwintnych potraw, do konserwowania żywności, garbowania skóry, sporządzania farby... Znalazły się wśród nich takie, którym przypisaliśmy znaczenie magiczne bądź zarezerwowaliśmy je na ofiary składane siłom nadprzyrodzonym.

Właściwości pewnych roślin lub ich przetworów, które nas odurzały i sprowadzały halucynacje, uznaliśmy za wyjątkowo cenne, bo pozwalające choćby na krótko oderwać się od szarzyzny codzienności, zapomnieć o lękach, smutkach, niedolach. Uwierzyliśmy, iż mają moc przenoszenia nas do innego, lepszego świata.

Nie sposób wreszcie pominąć roli, jaką odegrały w zaraniu naszej cywilizacji.

Otóż, gdy nauczyliśmy się je uprawiać (a nie tylko zbierać rosnące naturalnie), stało się możliwe życie osiadłe - powstały miasta, rozwinęły się rzemiosła, rozkwitła nauka i sztuka.

Nie może się tedy wydawać dziwne, że w trakcie wielopokoleniowych obserwacji dokonaliśmy również najwartościowszego dla nas odkrycia, że pewne przetwory roślinne przyjęte doustnie potrafią nas uwolnić od wielu chorób i dolegliwości albo przynajmniej je złagodzić.

W miarę upływu czasu naszym oczom odsłaniały się tajemnice poszczególnych gatunków. Odkrywaliśmy, w których i jakie dobroczynne moce są zaklęte, ale również, które spośród nich swymi jadami mogą zabijać. Wreszcie nauczyliśmy się korzystać także z owych jadów, które odpowiednio dawkowane okazały się cennymi lekami.

Zaczątki wiedzy medycznej, tajemnicę leczniczych mocy roślin poznano, zanim człowiek nauczył się uprawiać rolę, rozwijając ją aż po dzień dzisiejszy...

Doświadczenia tamtej „prymitywnej” (jak to się dziś określa) medycyny były duże. W starożytnym Egipcie i Mezopotamii powstały potężne centra, z których osiągnięć pełnymi garściami czerpali Grecy, a za ich pośrednictwem Rzymianie. Gdy zaś imperium rzymskie padło pod naporem barbarzyńskich hord, mnisi, zielarze, znachorzy, zamawiacze-owczarze, szeptunki i kto tam jeszcze przejęli funkcje dawnych lekarzy do czasu, gdy nowo otwarte uniwersytety wydały pierwszych doktorów medycyny...

Potem przyszły czasy, kiedy w Europie rerum medicarum scientia zakazała roślinom leczyć.

A dziś? Roślinom się wciąż nie dowierza. Tymczasem są one naprawdę niezastąpione, cudowne, wspaniałe...

Na Wschodzie tajniki ziół poznali doskonale Chińczycy, Tybetańczycy, Hindusi, Japończycy, ludy zamieszkujące Syberię, Koreę... W Ameryce zaś Majowie, Aztekowie, Inkowie, mieszkańcy północnoamerykańskich prerii, puszcz i lodowych pustkowi... I tam zresztą po dziś dzień wiedzę dawno odeszłych do wieczności przodków wykorzystuje medycyna, nie zawsze tylko ta nieoficjalna...

Obecnie w kręgu cywilizacji euro-amerykańskiej rozpoczął się renesans ziołolecznictwa. Przybywa leków ziołowych (niektórych wprost nie da się zastąpić preparatami chemicznymi), rośnie zaufanie do nich.

W różnych częściach roślin znajdują się substancje biologicznie czynne, dzięki którym można przywracać rozstrojone przez chorobę prawidłowe funkcjonowanie organizmu, zapobiegając powstawaniu chorób i wspomagając jego siły obronne, albo wspomagać działanie innych leków, niezbędnych, zasadniczych i niezastąpionych w danej kuracji.

I w tym miejscu rodzi się pytanie: Czy leki ziołowe muszą być wstrętne i niesmaczne? Łatwo domyślić się odpowiedzi: Oczywiście nie! Chociaż - niczego nie ukrywając, powiedzieć muszę - niektórych w żaden sposób nie da się przyjmować ze smakiem i radością. Ale czy tego samego nie można powiedzieć o „lekach chemicznych”?

Istnieje jednak spora liczba leków ziołowych - nas będą teraz interesować tylko te w postaci nalewek i innych trunków (w tym miodów, piw, kwasów...) - które doskonale (albo przynajmniej ciekawie) smakują, wyglądają, pachną, ale także albo same leczą, albo wspomagają leczenie najrozmaitszych chorób innymi lekami.

CZĘŚĆ II

RECEPTURY

Poniżej przedstawiam receptury leczniczych napitków wraz z informacjami: jaki wygląd ma dany napitek, jaki ma zapach i smak, a także - przy każdym z napojów - informacja na jakie choroby i dolegliwości pomaga:

I. KWASY

1. Kwas berberysowy

owoce berberysu - 1,1 kg

cukier - 620 g

cukier wanilinowy - 8 g

kora cynamonowa - kawałek wielkości paznokcia

kardamon - na koniec noża

woda - 4,5 l

W pełni dojrzałe, zdrowe owoce berberysu umyć, oczyścić z szypułek, wsypać do garnka, zalać wodą i gotować do miękkości. Następnie ostudzić, owoce wycisnąć dokładnie przez gazę, do miazgi dodać wodę, w której berberys się gotował i przelać do szklanego naczynia. Z wody, cukru i cukru wanilinowego sporządzić syrop, dolać go - gdy będzie miał temperaturę pokojową - do berberysu, a na koniec wrzucić cynamon i kardamon. Naczynie zakryć i odstawić na 2 doby, aż rozpocznie się fermentacja. Po tym czasie płyn przecedzić, przelać do butelek, zatkać je i ustawić w chłodnym i ciemnym miejscu. Napój działa przeciwgorączkowo, zalecany jest w zaziębieniu, grypie, anginie, uporczywych zaparciach i pomocniczo w anemii.

2. Kwas brzozowy I

świeży sok brzozowy

ziarno jęczmienne - 35 g

kardamon - szczypta

Sok wlać do ceramicznego lub szklanego naczynia, zaszpuntować je mocno i wynieść w ciemne, chłodne miejsce, gdy sok lekko zakiśnie dodać doń z lekka uprażone ziarno jęczmienne (można je uprażyć np. na patelni) oraz kardamon, naczynie ponownie zamknąć, odstawić na 24 godziny, a potem płyn zlać, przecedzić i pić ochłodzony. Napój działa ogólnie wzmacniająco, oczyszcza organizm z toksyn rozmaitego pochodzenia, poprawia przemianę materii, zalecany też bywa pomocniczo w kamicy nerkowej.

3. Kwas brzozowy II

świeży sok brzozowy - 3,2 l

drożdże - 35 g

Sok podgrzać tak, aby był letni, najlepiej o temperaturze ludzkiego ciała, a następnie dodań doń rozpuszczone drożdże. Naczynie zamknąć i wynieś go w ciemne, chłodne miejsce. Gdy przestanie się burzyć, rozlać go do butelek, zakorkować je mocno i ustawić bądź w zimnej piwnicy, bądź w chłodziarce. Jest bardzo smaczny, orzeźwiający, a można go przechowywać nawet 3 miesiące. Napój działa ogólnie wzmacniająco, oczyszcza organizm z toksyn rozmaitego pochodzenia, poprawia przemianę materii, zalecany też bywa pomocniczo w kamicy nerkowej.

4. Kwas z buraków ćwikłowych

buraki - 2,5 kg

drożdże - 30 g

chleb żytni razowy - 1 kromka

kora cynamonu - kawałek 3 - 4 cm dł.

sok z ½ cytryny

cukier 500 g

woda 3,75 l

Buraki utrzeć, zalać wrzątkiem, dodać cukier, sok z cytryny, drożdże rozpuszczone w niewielkiej ilości lekko osłodzonej wody i rozmoczony wrzątkiem, dobrze roztarty chleb. Naczynie zamknąć i postawić w ciepłym miejscu. Gdy płyn zacznie fermentować należy go zlać, przecedzić, rozlać do butelek, te zakorkować i postawić w w chłodnym miejscu. Kwas nadaje się do spożycia po około 24 godzinach, od zabutelkowania.

5. Kwas z buraków (polski)

1 kg buraków ćwikłowych, 2 l wody, 5 dkg chleba razowego.

Buraki wyszorować szczotką, opłukać, obrać cienko, pokrajać w plastry, włożyć do kamiennego garnka lub słoja ze szkła. Zalać przegotowana ciepłą wodą. Dodać kawałki chleba razowego ze skórką, przykryć pokłutym papierem, pozostawić w ciepłym pomieszczeniu (18 - 20°C). Po kilku dniach, gdy jest kwaskowy, zlać do butelek, szczelnie zakorkować. Pozostałe buraki można ponownie zalać wodą. (Kuchnia polska, Warszawa 1984, s. 294). Napój działa ogólnie wzmacniająco, oczyszcza organizm z toksyn rozmaitego pochodzenia, poprawia przemianę materii, wzmacnia serce, wątrobę, nerki.

6. Kwas bzowy czerwony

owoce dzikiego bzu czarnego - 1,5 kg

drożdże - 30 g

cukier - 550 g

kwasek cytrynowy - 3 g

goździk korzenny - 2 szt.

chleb żytni - 1 kromka

woda - 10,5 l

Owoce bzu umyć, wsypać do naczynia, zasypać cukrem i dobrze je z cukrem wymieszać rozgniatając, zalać wrzątkiem, dodać kwasek cytrynowy, ochłodzić, dodać goździki, drożdże utarte z cukrem i kromkę żytniego chleba. Naczynie przykryć, odstawić w ciepłe miejsce na 10 godzin. Po tym czasie płyn zlać, przecedzić, rozlać do butelek, te zakorkować i postawić w ciepłym miejscu na 24 godziny, po tym czasie wynieść w chłodne miejsce. Kwas ma piękną czerwona barwę. Napój ma działanie odtruwające jest on jednocześnie słabym środkiem przeciwbólowym, i wspaniałym naturalnym środkiem ułatwiającym wypróżnianie się.

7. Kwas chlebowy biały I

słód żytni - 500 g

słód jęczmienny - 250 g

mąka żytnia - 2 kg

mąka gryczana - 500 g

mąka pszenna - 500 g

drożdże - ¼ szklanki

mąka pszenna dla sporządzenia zakwasu - 40 g

mięta kędzierzawa, suszona (liście) - 2 łyżki stołowe

woda - 25 l

Należy wpierw przygotować zakwas - 40 g mąki pszennej wymieszać z wodą, dodać drożdże i jeszcze raz wymieszać i odstawić. Następnie rozprowadzić słód letnią wodą, aż uzyska półpłynną konsystencję. Połączyć pozostałą mąkę - wszystkie rodzaje - ze sobą. Można dodać jeszcze, jeśli nią dysponujemy, mąkę owsianą. Teraz powoli, niewielkimi porcjami wsypywać mąkę do rozrobionego słodu, dolewając niewielkimi porcjami gotowaną wodę, jednocześnie cały czas mieszając. Na koniec wody ma być cztery razy więcej niż mieszaniny słodu i mąki. Otrzymane ciasto przełożyć do większego naczynia, naczynie przykryć i pozostawić w spokoju przez 5 godzin, po upływie tego czasu dolać do niego 7 l wody, bardzo dokładnie rozmieszać, aby nie było grudek i na koniec wlać sporządzony wcześniej zakwas i dodać miętę. Otrzymaną brzeczkę odstawić na 12 godzin, żeby sfermentowała. Po upływie tego czasu delikatnie zlać płyn znad osadu, przecedzić przez płótno, rozlać do butelek, zakorkować je i wynieść w chłodne miejsce. Napój reguluje czynność trawienia, poprawia przemianę materii, poprawia apetyt.

8. Starorosyjski biały kwas chlebowy

Przygotowanie białego kwasu chlebowego jest bardzo proste, a ponieważ stosuje się go nie tylko do zakwaszania barszczu, lecz również do bezpośredniego picia, bo nie tylko jest bardzo smaczny, lecz również doskonale gasi pragnienie. Dlatego - jak sądzę - jest niezastąpiony w każdym domu. A oto receptura:

Mąka żytnia - 0,5 kg

Słód żytni - 0,5 kg

Mąka gryczana - 0,5

Woda - 8 l

Mąkę żytnią, gryczaną i słód zmieszać ze sobą, zalać 2 l przegotowanej letniej wody, dokładnie wymieszać. Po 30 minutach do tej mieszaniny wlać 4 litry wrzątku, wymieszać. W ciągu 30 minut znów wlać 4 litry wrzątku, i tak go wlewać aż wlejemy całe wiadro. Gdy roztwór ostygnie do temperatury około 30°C, dodać litr zakwasu, czyli tej „gęstości”, która zebrała się, na dnie naczynia, w którym poprzednio robiliśmy kwas. Następnie naczynie obwiązać z wierzchu i postawić w ciepłym miejscu, byle nie na słońcu. Jeśli kwas robimy po raz pierwszy, nie możemy dodać zakwasu, więc naczynie tylko obwiązujemy z wierzchu i ustawiamy w ciepłym miejscu. Napój reguluje czynność trawienia, poprawia przemianę materii, poprawia apetyt.

9. Kwas chlebowy biały z tatarakiem

kwas chlebowy biały - 1 l

kłącze tataraku - 1 łyżeczka

kardamon - szczypta

Sporządzić kwas biały według podstawowej receptury, i dodawać don na 1 l 2/3 szklanki odwaru z kłącza tataraku i kardamonu. Napój wzmaga wydzielanie soków żołądkowych, przeciwdziała niestrawności, zwiększa apetyt, ułatwia przyswajanie składników odżywczych z pokarmu. Pomocniczo można go stosować w leczeniu zapalenia oskrzeli i zatok. Wzmacnia układ nerwowy, oraz bardzo pozytywnie oddziałuje na pracę mózgu.

10. Kwas chlebowy żytni

chleb razowy żytni - 800 g

drożdże - 20 g

sok z 1 cytryny

cukier - 300 g

rodzynki - kilkanaście sztuk

cynamon - kawałek kory wielkości pół paznokcia

woda 7 l

Chleb kroimy na kromki, a te w około centymetrową kostkę, podsuszamy w piekarniku do momentu, aż wierzch chleba stanie się chrupki, ale nie uschły i twardy, następnie umieszczamy chleb w emaliowanym wiadrze, zalewamy wrzątkiem, wiadro przykrywamy płótnem i odstawiamy na 4 - 5 godzin w ciepłe miejsce. Następnie płyn zlewamy, przecedzamy przez płótno, dodajemy drożdże, cukier, cynamon i sok z cytryny. Naczynie znów nakrywamy płótnem i odstawiamy na 7 - 8 godzin w ciepłe miejsce, aby brzeczka zaczęła fermentować. Gdy kwas zacnie się silnie pienić, należy go ponownie przecedzić, a następnie rozlać do butelek, w których umieszczamy po 2 - 3 rodzynki. Butelki napełniamy do 5-7 cm poniżej wylotu butelki, silnie je korkujemy i wynosimy do piwnicy, gdzie przechowujemy je na leżąco. Po trzech dobach od zabutelkowania kwas jest gotowy do spożycia. Napój reguluje czynność trawienia, poprawia przemianę materii, poprawia apetyt.

11. Kwas czeremchowy szkarłatny

owoce czeremchy - 1,7 kg

drożdże 30 g

cukier - 1 kg

cukier wanilinowy - 3 g

angielskie ziele - 2 szt.

kwasek cytrynowy - do smaku

woda 10 l

Dojrzałe owoce czeremchy umyć, odszypułkować, zalać przegotowana ciepłą wodą, dodać cukier waniliowy, angielskie ziele i kwasek cytrynowy do smaku. Dodać drożdże rozpuszczone w niewielkiej ilości lekko osłodzonej wody, naczynie przykryć, postawić w ciepłym miejscu. Gdy płyn zaczyna się pienić rozlać go do butelek, zakorkować je i postawić w ciepłym miejscu na 3 doby. Po tym czasie płyn jest gotowy. Kwas ma przepiękny szkarłatny kolor, jest bardzo smaczny, orzeźwiający. Napój można stosować w uporczywych zaparciach, w chorobach przebiegających z podwyższoną temperaturą i w niedokrwistości.

12. Kwas z dyni

„mięso” dyni - 1 kg

drożdże - 20 g

cukier - pół szklanki

rodzynki - 30 szt

kardamon - szczypta

woda - 5 l

Dojrzałą, ale nie przejrzałą, dynię drobno pokrajać, włożyć do naczynia, dodać kardamon, zalać wrzącą wodą, garnek przykryć i odstawić aż ostygnie do temperatury około 30°C. Teraz dodać drożdże rozpuszczone w niewielkiej ilości wody lekko osłodzonej. Naczynie obwiązać gazą i postawić w ciepłym widnym miejscu by płyn zaczął fermentować. Gdy - po kilkunastu godzinach - ten proces się rozpocznie płyn zlać, przecedzić, dodać cukier, dokładnie wymieszać aby się rozpuścił i rozlać do butelek, a na dnie każdej z nich położyć po 1 - 3 rodzynki. Butelki szczelnie zakorkować i ustawić w ciemnym i chłodnym miejscu. Kwas dojrzeje w ciągu 3 - 4 dób. Napój reguluje czynność trawienia, poprawia przemianę materii, poprawia apetyt.

13. Kwas gruszkowy

gruszki

drożdże

mąka pszenna

cynamon - na czubek noża

woda

W pełni dojrzałe, umyte gruszki pokroić na ćwiartki (usunąć gniazda nasienne!) ułożyć w szklanym bądź kamionkowym naczyniu (albo - jeśli ktoś ją posiada, w drewnianej beczułce), dodać cynamon, zalać przegotowaną letnią wodą, tak aby zakryła owoce, dodać drożdże rozrobione w szklance letniej wody lekko osłodzonej cukrem lub miodem, dodać mąkę pszenną, naczynie zamknąć i odstawić na 3 doby, po tym czasie, płyn zlać, przecedzić, rozlać do butelek, zakorkować je mocno. Kwas gruszkowy pić schłodzony. Jest smaczny, aromatyczny i orzeźwiający. Napój działa ogólnie wzmacniająco.

14. Kwas z suszonych gruszek

gruszki suszone - 700 g

drożdże - 13 g

cukier - 2 szklanki

pół cytryny

kardamon - szczypta

woda - 5 l

Suszone