Krzyk nocy - Barbara Wrzesińska, Magdalena Wrzesińska - ebook

Opis


Krzyk nocy” to szósty tomik Barbary Wrzesińskiej, który powstał z gościnnym udziałem córki Magdaleny, prezentującej również swoje wiersze.

Treść książki wzbogacona jest fotografiami obrazów akrylowych stworzonych przez samą autorkę, a także rysunkami namalowanymi przez córkę.


Wiersze stanowią rymowane wspomnienia głównie dotyczące bezsilności, na wielu płaszczyznach i w różnych sytuacjach życiowych. Pesymistyczne stany, z których bardzo często nie widzimy wyjścia, powodują w nas wielki ból, krzyk i rozpacz. Wiersze autorki są bardzo melancholijne, głęboko emocjonalne na przemian przepełnione cierpieniem i radością.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 56

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Barbara Wrzesińska,
Magdalena Wrzesińska
Krzyk nocy

Wersja Demonstracyjna

Wydawnictwo Psychoskok

Barbara Wrzesińska,

Magdalena Wrzesińska

„Krzyk nocy”

Tom VI

Copyright © by Barbara Wrzesińska, 2017

Copyright © by Magdalena Wrzesińska, 2017

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2017

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

 może być reprodukowana, powielana i udostępniana w 

jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Redaktor prowadząca: Wioletta Tomaszewska

Korekta: Marlena Rumak

Projekt okładki: Robert Rumak

Skład: Jacek Antoniewski

Ilustracje na okładce: © kentauros – Fotolia.com

ISBN: 978-83-8119-014-5

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

http://www.psychoskok.pl/http://wydawnictwo.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]

Chojnice, 27 XI 2016

Westerplatte

Wybili nas Wermachtem

a krew krzyczała bólem i czerwienią,

i malowała we wzory Westerplatte,

kiedy zrównano nas z ziemią.

Daliśmy z siebie wszystko

zostawiając poranione ciała

myśmy szli, już na Boga wrzosowisko

nasza brygada bardzo mała.

Już nie bolały rany

serca bólem nie krwawiły

chmury je z uznaniem obmywały

żeby rajskie polany je koiły.

Nie mogliśmy zatrzymać Luftwaffe

oszalałe i mordercze,

ale Bóg nam obiecał, że przez męki nasze

Polska będzie wolna jeszcze!

Chojnice, 13 II 2017

Za małe są słowa

W polu czasem guzik wyjdzie

zobaczyć wolne słońce

tyle zostało pod krzyżem

na pełnej kwiatów łące.

Gdzie leżą nikt nie wskaże

wszędzie pochowane są ich ciała

to są nieznane cmentarze

tylko guzik? – Pamięć ta za mała.

Nic warte są moje słowa,

gdy wspominam czasy straszliwe

by właścicielom guzików podziękować

za zakopane życie niesprawiedliwie.

Za wolność i spokojne życie

głowa za mała by myśleć o niczym

– to tylko guzik z orzełkiem wyszedł

zardzewiały niepotrzebny – choć krzyczy.

Chojnice, 11 II 2017

Brzozowe krzyże

Tam na wzgórzu łany zbóż

Stoją krzyże białe z brzóz

Przy nich chłopcy malowani

Z różnych stron zwerbowani.

Nie wrócili do domów już

Rozstrzelani w nocny mróz

Kolby tłukły cienkie drzwi

Z oczu spadały kamienne łzy.

Nie powrócę do ciebie wiosną

Na mym grobie maki rosną

Muszę zostać tu na zawsze

Domem będą łany jasne.

I tych wspomnień cudne dni

Już będziemy – tylko ja i ty…

Chojnice, 13 II 2017

Major

Majorze Sucharski

trochę dziwny z Ciebie Anioł,

zamiast aureoli i blasku

masz mundur z szabelką kochaną.

Którą wróg Ci zabrał, ale zwrócił

oddając honory najwyższe!

Czyn Waszej Garstki mit siły przewrócił

tu Wasza krew odpierała ataki wszystkie.

Na żelastwo Schleswiga – ognia śmierci

Heroizm Twój i Garstki dziwiła Niemca

i przyznał prawdę – Garstce wielkich.

Ja wiem, że się broniły Wasze serca!

Panie Majorze i Twoja Garstka Herosów

co z Nieba, jak przez okno patrzycie

inny to dla Was świat – inne koleje losu,

ale czy podoba Wam się obecne życie?…

Chojnice, 15 II 2017

Selavi

Babcia miała astmę,

spojrzenie smutne, przygasłe,

z trudem chwytała oddech

nawet takie życie było jej dobre.

Śpiewała: „płynie woda od ogroda

do samego Gdańca

czarne buty do roboty

czerwone do tańca”.

Nie objadała się, nie narzekała,

gromadziła jedzenie dla Kasi i Jana

„co masz do żdżarcia busia?”

– Znowu?!

Gniew Jana, gniewna córusia.

Chciano Janowi amputować palce,

ale Niemcy mu je wyleczyli,

zabito przez płot dziecko na halce

– podobno Niemcy zabili.

Jan został nauczycielem.

W nocy w gęstej mgle, jak złodzieje,

zakopali maleństwo w grobie

córusi, które urodziła martwe sobie.

Matka pod pachą je zaniosła grabarzowi,

nikt inny nie chciał tego zrobić,

mgła śmierci myliła drogę

ksiądz bez chrztu nie chował z Bogiem.

Dziadek zmarł – był 13 lat starszy,

kochał cylinder, alkohol i karty,

babci wiano w nich utopił

za to biedy i dzieci nie poskąpił.

Samo życie – w nim więcej bólu tkwi,

jest jak koszmarne sny,

niektórych nigdy nie zapomnę

bo są we mnie – ze mną – o mnie…

Chojnice, 14 II 2017

Dlaczego?…

Dlaczego tak jest – dlaczego,

72 lata po niszczącej wojnie

wciąż brakuje zdrowia – wszystkiego,

zło biedę obdarza hojnie.

Do kogo należą te zamki, pałace,

skoro jest rząd – króla nie ma nigdzie,

biedak odbiera żebracze płace,

głodnym umrzeć mu przyjdzie.

Musisz z krwi braci – musisz

Polskę wolną, sprawiedliwą i godną

dla Polaka brata wydusić

piękną wrażliwą, jak ziemia – zasobną.

Dla nich był Bóg Honor i Ojczyzna

słońce i pola a w nich ich ciała,

oni naprawdę bezinteresownie Ją kochali

i ziemia Ich szczerze kochała.

Niewiele ich – mnóstwo grobów skopano

zostali tylko w sercach, jak ból,

ale na opłatę pieniędzy było za mało,

jak dobrze, że pamięta ich Bóg.

Dziś naciąga każdy każdego,

wszyscy mają o wiele za mało,

naciągają na wnuczka babci kochanego

a wolna Polska? – I co z tego – też ją kochają…

Chojnice, 14 II 2017

Człowieczeństwo

Rozdeptane człowieczeństwo

jest jak suchy liść na wietrze,

jak piekła przekleństwo,

to coś, kogo się nigdzie nie chce.

To mózg w gnojówce wyprany,

oczy pamiętają spaczony obraz,

to serce dziurawe w krwawiące rany

a wiatr wieje plwociną w ciebie.

Od dziecka brnie na zatracenie,

usiłuje uczyć się na swoich błędach,

podnosi się i pada stworzenie

aż dobrze dostanie – nie wstanie menda.

Dlaczego się kopie a nie pomoże,

albo zostawi w spokoju samemu sobie

a nie żeruje na nim i w ziemię orze,

nie niszcz dla kariery! To, jak ty człowiek.

Koniec Wersji Demonstracyjnej

Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach.

Wydawnictwo Psychoskok