Królestwo serca - Grzegorz Kaźmierczak - ebook

Królestwo serca ebook

Grzegorz Kaźmierczak

5,0

Opis

Od Autora:
"Ukochani, dostajecie drugą moją książkę, która jest również darem mego serca dla wszystkich serc, a w szczególności dla tych istnień ludzkich, które zdecydowały się otworzyć przestrzenie swego serca i wejrzeć do mieszczącego się tu Królestwa. Przeczytacie tę książkę z pożytkiem dla siebie, bacząc czy nie jesteście zniewoleni przez świat umysłu, który dawał wam widzenie rzeczywistości według swego logicznego ułożenia. Kochajcie tę pomoc, którą czyni w was prawda zawarta w tej książce".

Grzegorz Kaźmierczak

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 216

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (2 oceny)
2
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Grzegorz Kaźmierczak "Królestwo serca czyli jak rozmawiać z Bogiem"

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok, 2014 Copyright © by Grzegorz Kaźmierczak, 2014

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Skład: Arkadiusz Woźniak INFOX e-booki Projekt okładki: Grzegorz Uba Zdjęcie okładki: © Grzegorz Uba Współpraca: Jarosław Kaźmierczak Korekta: Andrzej Opałka

ISBN: 978-83-7900-065-4

Wydawnictwo Psychoskok ul. Chopina 9, pok. 23, 62-507 Konin

Grzegorz Kaźmierczak
Królestwo serca
czyli jak rozmawiać z Bogiem
Wydawnictwo Psychoskok

 

 

 

***

∞Książkę tę dedykuję

każdej spotkanej osobie na mojej boskiej ścieżce.
Jest ona moim darem wdzięczności
za dar spotkania Ciebie. ∞

***

 

 

 

PRZEDMOWA

Kochajcie tę pomoc, którą czyni w was prawda zawarta w tej książce. Zanim jednak pojednacie się z każdym słowem tu zawartym, z każdą energią miłości płynącej z tej książki, poczyńcie moc w sobie. Stańcie sami przed sobą jako Życiem i przepełnijcie się darem, który przez was płynie. JA JESTEM tym darem. Jestem całym Istnieniem, które pokochajcie. Odczujcie w sobie jedność z Matką Naturą i wszystkim, co stworzone zostało. Dokonawszy tego jesteście dopiero gotowi wziąć do ręki tę książkę i przepełnić się odnową miłości tu zawartej. Dopóki nie jesteście gotowi odczuć wdzięczności i pojednania się z Życiem, dopóty nie doznacie przemiany świadomości, której z tą książką prosto uczynić możecie.

Kocham Was - OJCIEC

Wstęp

Ukochani, dostajecie drugąmojąksiążkę, która jest równieżdarem mego serca dla wszystkich serc, a w szczególności dla tych istnieńludzkich, które zdecydowały sięotworzyćprzestrzenie swego serca i wejrzećdo mieszczącego siętu Królestwa.

Przeczytacie tęksiążkęz pożytkiem dla siebie, bacząc czy nie jesteście zniewoleni przezświat umysłu, który dawałwam widzenie rzeczywistości według swego logicznego ułożenia. Najpierw zakończcie jeden etap doświadczania, abyście mogli otworzyćbramy nowego wymiaru, bezkresu szczęśliwości ogarniającej was po przekroczeniu bram serca.

Tokrótkie przesłanie,którewyrażam prostymi słowami, jest darem najwyższych wibracji boskich, darem Boga dla tych z was, którzy zdecydująsięna wyjście z więzienia umysłu i wejście do niezmierzonego bogactwa Królestwa Ludzkiego Serca. Królestwo niebieskie, krainęprawdy, zapowiadałwam Jezus, a każdy z was swoim sercem i pomocątej książki może odnaleźćjąw sobie, kończąc niezliczone doświadczenia w ciele człowieka, wświecie umysłu, w którym siebie sami bardzo ograniczyliście. Nie ma możliwości byćw dwóchświatach jednocześnie. Decyzjąkażdego jest, abyśwybrał,komu masz dalej siękłaniaći któryświat kochaći doświadczać.

„Królestwo Serca”jestksiążkąpowstałąw przebudzonym sercu, podyktowanądla was przez wasząJedność, którąnazywacie Bogiem. Nie było dotąd książki, w której dostajecie wyłożenie tak odsłaniające nauki człowieka. „Potęga Serca”i obecna jej kontynuacja „Królestwo Serca” jest moimświatłem dla odsłonięcia prawdy i przejawieniem najwyższej miłości dla całej ludzkiej rodziny.

Ukochani Bracia i Siostry Moje. Długośćprzesłania mego jest odwrotnie proporcjonalna do pracy nad samym sobą. To znaczy - im więcej zrobione, tym krócej można to napisać. Dar słowa mego ma za zadanie pobudzićbardziej wasze serca, umocnićje w nowymświecie, a nie karmićwas wiedzą, gdyżi tak wszystko macie w sobie.

Odsłona 1 - KIM JESTEM?

Nowy czas nastał na Ziemi, nastały nowe wibracje, nowa częstotliwość. Jej wzniesienie pomaga waszemu przeobrażeniu, a wasze budzenie daje połączenie z Ziemią i efekt wspólnego wznoszenia. Dyskomfort coraz większy będą odczuwać ci, którzy nie zmieniają siebie, którzy nie podnoszą swojej osobistej częstotliwości, nie otwierają swego serca. Dopóki tak czynicie, stoicie na rozdrożu, gdy tymczasem świat postępuje ciągle naprzód. Zdecydujcie sami, dokąd zmierzacie, zobaczcie, jakiego wyboru dokonujecie, co dla was jest ważne, a przede wszystkim jakimi jesteście istotami i w sobie samych, w swoim sercu decyzję odczujcie. Odnajdźcie kierunek, jakim pragniecie podążać, a on stanie się waszym światem, waszą drogą. Niezaprzeczalnym faktem waszego pojawienia się na Ziemi jest nauka, której chcieliście doświadczyć, a którą wielu z was na wiele sposobów, od tysięcy wcieleń, próbuje obejść. Uczycie się, ale jakże często wasze nauki są podążaniem w odwrotnym kierunku, podążaniem ku przepaści. Etap pomniejszania się istoty ludzkiej minął. Nadszedł czas i pora waszych egzaminów. Zdecydujcie w sobie jaki tor lotu chcecie obrać i jaką drogą podążać. Świat, którego dotąd doświadczaliście, nieuchronnie odchodzi. Ponagla was coraz bardziej, abyście zdecydowali, czy odejdziecie wraz z nim, czy przejdziecie cud przemiany, jakiej jeszcze nikt nie dokonał w całym wszechświecie. Dary, które otwierają się przed wami, są tak bogate i tak niesamowite, abyście mogli cieszyć się w pełni wynikiem egzaminów, które przechodzicie.

Drodzy moi, wszystko jest miłością i wyborem waszym, określcie swoje wybory. Zróbcie to jednak w najlepszym dla siebie tempie. To, czy poszczególne Dziecko Boga, którym jesteście, zdecyduje się na dokonanie przejścia i na tworzenie wspólne nowego świata, to jest osobistym wyborem wolnej woli każdego z was. Nadeszła pora ukończenia nauk iluzji na Ziemi. Każdy z was, kto nadal kocha te doświadczenia i pragnie ich jeszcze, ma drogę otwartą do innych wymiarów, innych planet, tworzących dla was szkołę poprawkową. W szkole tej dusze mistrzowskie, z innej perspektywy doświadczeń będą mogły zdecydować o momencie swego powrotu do swej prawdziwej jaźni, istoty, którą jesteście. Dusze ugruntują te nauki w innym podejściu, w innej szkole i po milionie waszych ziemskich lat ponownie staną przed decyzją swoją. To nie straszenie was, lecz rzeczywistość nauki, jaką wasza rasa zdecydowała się kroczyć celem odnowienia siebie samych, celem odnowienia wszechświata. Dar, który dla niego niesiecie, jest darem istoty boskiej stworzonej na obraz Boga, mającej to wszystko, co Bóg. Doświadczaliście tak długo przeciwieństw, właśnie po to by móc poznać wszystkie aspekty Boga, którym jesteście. Jesteście nieskończoną Miłością, rasą utworzoną z kreacji mojej, z istoty wszystkich ras i istot we wszechświecie. Pochodzicie z esencji tych ras, z energii wydelegowanych do utworzenia rasy „królewskiej”, rasy odnowicieli. Boska rasa człowieka ma za zadanie przynieść odnowienie i wielką przemianę dla wszystkich galaktyk wszechświata, dla wszystkich zamieszkałych i niezamieszkałych planet. Jednak to nie koniec waszej pracy, to początek waszego zaistnienia. Świadome tworzenie jest etapem, na który wchodzicie. Każdy z was ma w sobie cały wszechświat, tak więc każdy staje się odpowiedzialny za dalszą kreację jego. Nie myślcie, że jest tak wiele bogów. Jesteście Jednym Bogiem, nie ma nic więcej poza wami. Jesteście wszystkim.

Kiedy rozpoczniecie podróż w przestrzenie swego serca, łatwiej to sobie uświadomicie niż umysłem człowieka, rasy niewolnika, której doświadczaliście. Umysł człowieka, który zamykał was jak ściany więzienia, z którego niewiele widzieliście świata w takiej krasie, w jakiej jest on rzeczywiście. Nie ma kochani innej drogi do Miłości, którą wy sami jesteście, jak droga wiodąca przez wasze boskie serce, w którym jest wszystko. Wspólny świat, który swymi sercami rozpoczynacie tworzyć, to Boskie Królestwo Serc Waszych, które nastało. Królestwo to zawsze było w was, zawsze jest waszym domem, jest obszarem, w którym możecie doświadczać niezmierzonego szczęścia, bogactwa, radości i miłości. Dokonuje się tylko wasz powrót do domu. Wielu z was wyklucza istnienie Boga, inni z was oddzielają się od niego, upatrując go w niebie lub w murach kościołów. Nie ma mnie jako oddzielnej istoty. Jestem i zawsze byłem jednym z wami. Kochajcie tą jedność, ona nie jest niczym rozdzielona. Tylko wy sami ustanawiacie rozdzielenia i wykluczenia mego doświadczania w wielkim bogactwie, które do was spływa. Wykluczając, że mnie nie ma, zaprzeczacie istnieniu siebie, przyjrzyjcie się sobie w lustrze, a zobaczycie cud moich oczu, którymi na was patrzę. Zobaczcie oczy Boga, nie mam innych oczu, widzę tylko świat, który wy widzicie. Ograniczając siebie, ograniczacie mnie, pomniejszając siebie, pomniejszacie mnie. Ja byłem, jestem i zawsze będę, a świadomość, która doświadcza w was, dokonuje też swoich własnych wyborów. Ojciec i syn to jedno, pamiętajcie zawsze o tym, że nie istnieje rozdzielenie.

Ukochani, możecie wszystko. Możecie również przestać istnieć, lecz ja jednak istnieję zawsze. Nie uzurpujcie sobie prawa do stawania się Bogiem dla innych. Nikt nie jest ponad innych, miłość nie różnicuje, miłość nie wywyższa, ani nie poniża. Nikogo nigdy nie wybrałem, nie postawiłem jako Boga, ani nie dałem mu takiego zadania. Każdy z was jest Bogiem i równorzędnym dzieckiem, które doświadcza w nim, spełnia się w moim doświadczaniu. Nie traćcie ducha swego i duszy swojej na pogrążanie się w nauki, które są waszą przeszłością a których już doświadczyliście gdyż były karkołomnym zjazdem w otchłani, czeluści świata mroków, których również doświadczyliście. W ten sposób mogliście doznać pełni bogactwa doświadczania całego bezkresu, którym jestem, całego wszechświata, który stworzyłem, abyście mogli doznać w nim wszystkiego, czego tylko zechcieliście. Mówię to JA, Bóg Wszechmogący, który jest wszystkim, tak Ojcem i Matką, jak i całością stworzenia. Nie ograniczajcie mnie w niczym, nie czyńcie pomniejszenia. Ograniczając mnie, czynicie ograniczonym siebie, ponieważ ja i wy to jedno.

Jesteście Alfą i Omegą, doskonałą istotą światła zawierającego miłość. Cud, którym jesteście, jest tak niepowtarzalny, iż nie ma we wszechświecie dwóch takich samych istot, jak i unikatem przechodzącym widmem światła i energii z jednej formy istnienia do drugiej. Nie trwajcie w przekonaniu, że jesteście światłem. Światłem jesteście w tym wymiarze, lecz potraficie być każdą istotą, którą obierzecie sobie jako swoje doświadczanie. Nie ma we wszechświecie formy, istnienia, którą nie moglibyście być. Przenikająca wszystkie wymiary energia, którą jesteście, jest tak doskonała, iż doświadcza tylko najtrudniejszych form istnienia. Przybyła ze światów miłości, które są jej domem.

Drodzy moi, utrzymujecie w sobie nadal wiele pomniejszeń dotyczących człowieka, w którego doświadczeniach bardzo się zagłębiliście. To tylko wasza nauka tymczasowej formy, którą właśnie kończycie. Nie wracajcie do starych form, do starego świata, który jest waszą przeszłą lekcją. Cokolwiek by nie mówić, zawsze jest przyjemniej wkraczać w nauki nie tylko nowe, ale dające wiele dziecięcej radości w ich doświadczaniu. Oczyśćcie się z przywiązań, które czynił wasz materialny umysł i ciało. Gdy poznacie świat boski, będziecie zdumieni jak to się stało, iż tyle tysiącleci tkwiliście w naukach bycia niewolnikiem samych siebie i wzajemności waszej. Doktryny kościołów, waszych religii, bardzo skutecznie tworzyły wam przywiązania na wielu poziomach istnienia waszego. Odkodujcie się z systemów, strząśnijcie do reszty spadające kajdany, iż to w imię miłości dokonujecie zniewolenia swego. Dostaliście dar nakazów i zakazów biblijnych oraz religii waszych. Wstawiły one do miłości, którą jesteście, warunki, które tym samym stały się jej zaprzeczeniem. Przekodowujące was słowa, ciągle powtarzane, tak w was utkwiły, programując waszą podświadomość, iż istota ludzka, pełna dotąd miłości, rozsmakowała się w zabijaniu, kradzieżach i gwałtach, czyniąc je sobie wzajemnie, aby w końcu zobaczyć, czym jest prawda. Jaka prawda została wam podana na kamiennych tablicach? Ja jestem wami i nie ode mnie dostaliście te dary. Dary te były po to, abyście szukali prawdy w sobie samych, abyście odróżnili miłość od zniewolenia, które w imię jej, darem „świętych” ksiąg doświadczaliście. Mieliście poznać też oblicze Boga, którego rozpoczęliście szukać poza sobą, gubiąc jedność z sobą i z Ojcem waszym. Dary, które od początków czasów były wam podsuwane, tak bardzo was pochłonęły, iż w amoku waszego zewnętrznego boga, dokonaliście tysiące tysięcy wojen religijnych. Miliardom waszych sióstr, braci zadaliście cierpienia, niosąc je w imię krzyża czy innych symboli waszego poddaństwa. Idea karzącego boga tak was pochłonęła, iż dotąd wielu trwa w tym zniewoleniu i strachu, który was przeszywa. Ja Jestem Miłością, ty jesteś Miłością, więc tylko kochaj, a tak prosto odnajdziesz siebie, bo odnalazłeś Miłość. Dlaczego idziesz zabijać inne istoty? Dlaczego idziesz w imię jakiegoś boga zabijać ludzi? Dlaczego dałeś sobie wmówić, iż jesteś grzeszny, iż musisz oddawać pokłony, czynić rytuały robiąc z siebie ofiarę? Czyniąc to oddajesz energię na poczet nauczycieli, którzy rozsmakowali się w darmowym pokarmie jak w cudownym eliksirze, darmowo czerpanym z cierpiących w efekcie tego istot ludzkich. Jak długo zamierzaliście tak czynić? Dokonaliście bardzo wielu inkarnacji, aby odczuć wciągający wir samopomniejszania. Dokonujecie tego dopóki nie jesteście już nasyceni, dopóki nie macie już dość, dopóki nie uświadomiliście sobie, że pora zatrzymać ten karkołomny zjazd, który stał się trudny do zatrzymania. Kierunek do wyjścia z labiryntu, w który daliście się zapędzić i który sami sobie tworzyliście zapętlił się. Nie gra roli, w którym punkcie jesteście. Wszystko jest tylko decyzją jednego momentu, chwili obecnej o wyjściu z matni doświadczeń waszych. Uzyskane doświadczenia są tak wielkim bogactwem, które możecie dowolnie w sobie przekształcać, przetwarzać, stając się wszystkim, gdyż doświadczaliście wszystkiego. Nie ma znaczenia ile cierpieliście, ma znaczenie wasz świadomy wybór - czy dalej tego potrzebujecie. Wielu z was bardzo rozsmakowało się w doświadczaniu cierpienia, przeniknęliście się nim wokół, głosząc rozpowszechniane hasła kodujące w was cierpienie, iż Jezus był ponad wami i cierpiał za was. Tak bardzo to kochacie, iż przenikacie się potężną nauką obrazowości, czyniąc z brata waszego Jezusa symbol cierpienia istoty Boga. Nikt nie wykona za was waszej pracy, choć słodko wam przyjąć, że ktoś za was to wykonał i cierpiał. To co na zewnątrz, to i wewnątrz. Tak budowaliście sobie sami cierpienie swoje, kochając je jak nigdy dotąd. Ten prosty manewr podsunięty wam, dał tyle energii, paliwa, które produkowaliście cierpiąc, tworząc perpetuum mobile cierpienia, tworząc niekończący się strumień jadu, bólu przemieszanego z waszym strachem i esencją miłości, która w was się tliła. Tak utworzony pokarm to doskonały narkotyk, będący pokarmem dla lawiny pasożytujących istot z całego wszechświata, które pomijały własną pracę nad sobą i przybyły, aby się żywić traconą przez was energią, pozbawiającą was siły życia. Wielu z nich, mieniąc się waszymi bogami, przykazali kłaniać się sobie. Nakazali wam pieczętować swoje dzieci dla rozdzielnika między istotami, między religiami, którym powierzaliście je, twierdząc, że oddajecie je Bogu.

Ukochani, każdy z was jest Bogiem, przybyłym w czystości od OJCA, otrząśnijcie się. Nie potrzebujecie dziecka swego piętnować, dając mu znamię okultyzmu, czyniąc to w imię Szatana. Nie przywołujcie swoich nauczycieli, nie zabierajcie wolnej woli dziecku swemu, gubiąc wolę swoją. Potem jakże się dziwicie, dlaczego w wasz świat wstępują demony, tym sposobem to wy przyciągacie je strachem. Jesteście wszystkim, sami tworzycie swój świat, sami tworzycie doświadczenia swoje. Nie czyń drugiemu tego, co tobie niemiłe. Nie dając miłości wszystkim i wszystkiemu, dziwicie się, iż wraca do was tylko to, co sami ofiarowaliście innym. Religie dały wam moc podpięć, na którą wyraziliście zgodę. Pokochaliście siebie jako dojną krowę, pozbawiającą się świadomie niemal całej życiowej siły. Utrzymanie was w strachu jest kratą odgradzającą od istoty waszej. Wymyśliliście sami wszystko, aby pokazać swoim bogom poddaństwo pokornych owieczek. Potężna istota człowieka, żyjąca we wszystkich wymiarach, rozpoczęła się kłaniać istotom uczącym was wszystkiego, tego też czym nie jesteście, czego jeszcze nie doświadczaliście. Zabawy Bogów, w które się bawicie, nie miałyby końca, a owieczka strzyżona na potęgę zapomniałaby o tym, kim jest naprawdę i że to tylko doświadczenie, gdyby nie boska cząstka zaprogramowana w was na samobudzenie. Ten genialny wymysł ducha człowieka, który wszczepił w swoje cząstki nazywane duszami, iskrę boską. Cząstkę boską stającą się też detonatorem w obliczu największego samozagrożenia. Wszystko to do czego zmierzaliście w tak karkołomnym zjeździe, stało się przyczyną samozapłonu tej iskry Boga w was. Uruchomiło to efekt samobudzenia, konsternacji i samozastanowienia nad czynami swymi. Zagłada oddaliła się z chwilą przebudzenia kilkorga z was, którzy dają przekaz sercem do wszystkich serc na planecie waszej. Przepływ między sercami dał wrażenie poruszenia. Jest to oznaka, iż u ciebie zaczątki budzenia nastąpiły w tejże chwili.

Kochajcie prawe postępowanie wasze. To życie w prawości i w prawdzie, to też kochanie wszystkich i wszystkiego bez jakichkolwiek podziałów. Uczucie to odnaleźliście nazywając je DARMICZNOŚCIĄ. To kurs do jedności, to klucz do waszego serca uruchamiający miłość do całego istnienia. To brama do zakończenia doświadczania dualności, do powrotu do domu z waszego śnienia. Nie dajcie więcej podzielić siebie, doświadczyliście już tego. Wszystko rozpoczęliście dzielić. To, że Szatan jest przeciwny Bogu to dualność - czarne i białe, walczenie zła z dobrem. Szatan, Jezus i wszyscy inni są takimi samymi dziećmi Boga jak Ty, który to czytasz. Wywyższając jednego, a poniżając drugiego, zamykacie sobie drogę do domu mego, do Królestwa Serca, rozciągającego się wokół. Ujrzyjcie diabły, demony, czarty, antychrysty i wszystkie istoty barw czarnych jako wielki dar miłości w wielkiej inscenizacji, której mogliście doświadczyć. Jak bardzo uwłaczaliście rodzeństwu swemu, które przyjęło czarne role, jak bardzo trzęśliście swymi ciałami, kiedy tego doświadczaliście, aby móc się o to wzbogacić, doznać emocji niepowtarzalnych poza światami, w których doświadczaliście.

Kochajcie ludzi, którzy przyjęli wcielenia licząc na wasze wybaczenie i licząc, że w końcu obudzi się w was miłość. Kochajcie ich, ponieważ zgodzili się zainscenizować najdrastyczniejsze, przez was samych wymyślone doznania. Palenie czarownic, wojny krzyżowe, obozy koncentracyjne, masowe ludobójstwo. Zamiast daru boskiego wybaczenia serca swego, waszym ukochanym braciom siostrom odpłacaliście się, wysyłając im truciznę jadu nienawiści. Nie po to chcieliście tego doświadczyć, aby to zrozumieć, ale aby poczuć jak wiele doznać może istota boska i z jak głębokich doświadczeń potrafi wyjść, i na powrót w całej krasie stać się istotą taką, jaką zawsze była.

Stworzyłem was na swój obraz, na podobieństwo moje. Prawdę tą dały wam istoty kosmiczne i zapisaliście ją, zostało to wam w księgach objawione. Zawsze to wiedzieliście, a mimo to daliście sobie wmówić, iż jesteście niegodni siebie samych, swego boga, przyjmując iluzje rozdzielenia. Jesteście doskonali i w niczym nieograniczeni. Macie w sobie ogromny bagaż nauk, których jako rasa ludzka doświadczyliście. Jesteście współtwórcami wszechświata. Dusza wasza pochodzi z energii będącej miłością wszystkich ras wszechświata. Jesteście tak doskonali, iż macie to, co cały wszechświat. Będąc jego przeniknięciem, najaktywniejszą formą kreacji, obrazującą tym co czynicie, najwyższą miłość wszechświata, stanowiąc istotę Boga. Bóg to wszystko co istnieje, tym samym też wy jesteście, poprzez odbicie wszystkiego co na zewnątrz. Są różne formy istnienia, na różnym etapie doświadczania, lecz wszystkie istoty są równe sobie. Wasz status jednak stanowi wiodąca miłość Boga, najpotężniejsza istota, jaka powstała, jaka została zrodzona, która przenika wszystkich i wszystko, na wszystkich poziomach istnienia. Poruszać się możecie poprzez wymiary od najniższych form doświadczania do światów wszechmiłości przeniknięcia Boga. Ujrzyjcie słonia, któremu wmówiono, iż jest malutki i rozpoczął przez to swoje pomniejszenie, kłaniając się mrówce w uniżeniu i strachu. Wasi nauczyciele z czwartej gęstości, istoty znane z waszej Biblii i mitologii oraz innych ksiąg, i przekazów, to cud waszych nauczycieli. Przybyli na Ziemię, aby dać wam szkołę, aby dać wam w kość, aby was zahartować. Pragnęliście doświadczyć zapomnienia, doświadczyć pożarcia przez dzikie zwierzęta, doświadczyć iluzji szeroko wam rozścielonej. Dokonywaliście tego tak długo, iż nie zdaliście sobie sprawy, że wasze zabawy, wasze nauki, stały się waszą rzeczywistością. Światy, które tworzyliście, stawały się czasoprzestrzeniami, które oddzielały jedne doświadczenia od drugich. Chcieliście wiele doświadczyć, wiele doznać, wiele zapamiętać i przejąć w końcu z powrotem panowanie nad samym sobą. Światy mroku, piekła, jak je nazywaliście, to były wasze cele, w których zamykaliście się tworząc swoje pomniejszenia i wspólny świat na zewnątrz was, będący odbiciem was samych. Nie dajcie tego co wam niemiłe bratu swemu lub siostrze swojej. Nie wciągajcie do więzienia swoich bliźnich, jeśli dalej wybieracie taką drogę. Ujrzyjcie też siebie jako miłość, jako Boga. Po to dałem wam ten świat, abyście na jego czarnym tle, na tle tworzonym przez demoniczne istoty, zobaczyli cud siebie samych, odnajdując odpowiedź na proste pytanie: KIM JESTEM?

Odsłona 2 - KOCHAJ PONAD WSZYSTKO

Najukochańsi. Doszliście do poziomu serca, to już wiecie, iż w nim jest miłość. Kiedy doświadczaliście epoki umysłu, dokonywaliście jednocześnie blokady serca. To etap waszego doświadczania, przyjętego po tym jak zanegowaliście serce i uwierzyliście istotom kosmicznym, waszym “bogom” w to, iż to umysł jest waszym centrum. Zachwycili was swoją inteligencją, swoimi wynalazkami technicznymi, czynionymi tak, abyście poczuli strach i rozpoczęli drogę umysłu, a drogę serca pozostawili w tyle. Wybór istoty ludzkiej to doświadczenie, to doznanie dualności, która w przestrzeniach umysłu łatwo wam się odsłaniała. Dualność to wstęp do waszego zagubienia, do rozdzielenia potęgi zjednoczonej istoty waszej. Kiedy przybyły na Ziemię istoty kosmiczne, takie jak Jahwe, Horus, Izyda, Zeus, Hera, Wisznu, Ozyrys i tysiące innych, wiedzieli oni o tym, iż mimo prostoty doświadczania, mimo fazy niemowlęctwa, jesteście od nich tysiące tysięcy razy potężniejszymi istotami i w żadnym razie nie uda im się spożytkować dla siebie waszej potęgi, waszej energii. Użytych zostało wiele forteli, aby was pozbawić boskiej osłony, a tą osłoną była pełna boskość wasza, życie w darmicznej idylli, w kochaniu wszystkich i wszystkiego. Przybyli nauczyciele wasi z zadaniem obnażenia luk w edukacji i pokazania wam waszych słabości na drodze do nieograniczonej doskonałości waszej. To wielki dar, który otrzymaliście, zgłębienia przeciwieństw, cofnięcia się w światy mroku, które zamykacie dopiero, gdy otwieracie swoje serca. Serca wasze to droga do powrotu z waszego zapętlenia z etapem doświadczania świata demonicznego, w którym wielu z was zatraciło się w odgrywaniu ról, z którymi się bardzo utożsamili i do których się przywiązali. Barwy czarne, których doświadczenie przynieśli wasi bogowie, doświadczaliście z tak wielkim zaangażowaniem, iż byliście przekonani, że czarne jest białe, a białe czarne. Wasi czarni kapłani czynili z was ofiarę, a wy dając im zgodę na słowa: “idźcie ofiara spełniona” z pokorą chyliliście głowy w wielkim uniżeniu. Tak oddawana miłość w poczuciu winy i strachu, utracała waszą odradzającą się cząstkę w sercu, jako pokarm dla waszych bogów, którzy pomagali wam w zamian za waszą energię, za wasze cierpienie.

Strach jest napędem świata demonicznego, którego doświadczaliście. Wszystkie religie oparte są na nim. Nie ma potrzeby praktykować systemu stosującego rytuały okultyzmu, aby jednoczyć się ze swoim bogiem. Bóg wasz mieszka w waszych sercach. To Miłość. Nie ma potężniejszego Boga ponad nią w całym wszechświecie. Oddając się we władanie umysłu, krok po kroku odchodziliście od serca, od umiejętności posługiwania się nim. Niewielu dotąd jeszcze, mimo jego otwarcia, potrafi posługiwać się nim, w niekończącym się zakresie możliwości jego. Ustaliliście już, iż miłość mieszkająca w sercu, to Bóg, to Jedność Wszystkiego. Powrót do serca to powrót do źródła, do nieskończonych możliwości waszych. Przybliżacie się do nich z każdą chwilą, gdy tam kierujecie uważność swoją.

Drodzy moi, zobaczcie serce swoje, a zobaczycie Boga. Zobaczycie jak prosto możecie z nim porozmawiać i porozumieć się w każdej sprawie. Nie pogardzajcie jednak bogami zakutymi w gipsowych figurkach, obrazach i symbolach. To przecież wasi nauczyciele, mistrzowie światów demonicznych. Przybyli na Ziemię, aby nowo zrodzoną istotę boską, rozpoczynającą edukację na etapie człowieka, przetestować, aby i człowiek uzyskał z pokorą mistrzostwo samego sobie. Dajcie im wielką wdzięczność, miłość sercami swymi. Zaobserwujcie w sobie jak tym samym zanika w was strach. Odpuśćcie im, to i oni odpuszczą wam. Cokolwiek między wami zaistniało, kochajcie to, obdarowując waszych nauczycieli wybaczeniem. Wdzięczność to dar godności dla tych istot, aby mogli odejść spełnieni z wykonanej pracy swojej. Przepełnijcie wszystkich pojednaniem sercem boskiej istoty, Dziecka Bożego, stworzonego na pełny obraz mój.

Miłość stanowi o was samych, gdyż miłością jesteście. Jeśli jeszcze odnajdujecie w sobie okruchy strachu, jest to tylko oznaką o nie kochaniu serca swego, o nie kochaniu Boga swego, o nie kochaniu siebie samego. Strach wypiera miłość, miłość wyklucza strach. Jeśli stoisz na rozstaju, prosto wybrać możesz, jeden z kierunków podążania. Pokochaj tę pomoc w wyborze swoim, a serce poprowadzi cię najlepszą drogą, drogą prawdy. W sercu jest tylko prawda, a prawda to miłość. Wskazałem twemu umysłowi możliwości, jakie możesz wybrać. Kiedy już posługujesz się sercem, niepotrzebne ci są żadne uzasadnienia. Te, tak oczywiste tłumaczenia są tylko po to, aby wydobyć was z otchłani umysłów, z otchłani doświadczania waszego ego. Serce wasze samo wie. Ma w sobie wszystkie mądrości świata, wszelką wiedzę, nieograniczone możliwości tworzenia wszystkiego, materializacji galaktyk i wszechświata.

Kocham was, ale mogę was kochać tylko tak, jak wy sami kochacie siebie, jak kochacie Boga w sobie, jak kochacie Miłość. Kochajcie siebie, to najprostsza droga do zbawienia świata, który jest w was samych. Droga otwarta, kroczcie nią bacząc na czystość swoich serc, na uczucia, jakie im dajecie, na dar umysłu, aby was nie przygniatał. Pozwólcie przyjąć przewodnią rolę w swoim życiu swemu sercu, łącząc go z umysłem, pochłaniając umysł i powodując odpadnięcie ego. Ego to lekcja, to też wasze więzienie, dające wyobrażenie o was samych, dawane wam poprzez jego projekcję. To nakładka będącą instrumentem zainstalowanym wam przez inżynierię twórców waszego ciała. Ciała stworzonego dla super-niewolnika, którym mieliście zawsze być i nigdy nie wyjść poza to więzienie. Dziś już wiecie, iż nie jesteście waszym ciałem, ani waszym umysłem, a istotą ponad wszystkimi wymiarami, żyjącą we wszystkich przestrzeniach, doświadczającą w wielu z nich jednocześnie, aby zdobyć ogrom doświadczeń, ale nie stając się żadnym z nich. Każde utożsamienie się z czymś jest samoograniczeniem waszej doskonałości, waszej nieograniczoności. Jest zatrzymaniem się na pewnym etapie rozwoju. Nikt nigdy nie przyszedł na Ziemię, aby was skrzywdzić. Wszystko jest pomocą, abyście mogli odnaleźć samych siebie poprzez odnalezienie miłości, jej cząsteczki, która zawsze tliła się w waszych sercach. Nadając kierunek na jej pełnię, stajecie się najpotężniejszym jej przejawieniem w całym wszechświecie, w całej wszechrzeczy istnienia. Każdy z was ma w sobie wybór, w jakim tempie dokonać tego może, czego jeszcze po drodze doświadczyć zechce. Daję ci to wszystko, bo ty to sobie dajesz, a Ja i Ty jesteśmy jednym. Nie ma też większej mocy jak obudzona istota boska w pełnej swej krasie, w swej nieograniczoności czynić wszystko może. Ta moc to nie tylko odtworzenie świata Ziemi, ale moc przenikająca cały wszechświat, wszystkie istoty w nim, dla których rasa ludzka niesie olbrzymie odnowienie i nowe kierunki doświadczania, nowe kierunki ewolucji. Moc Boga-Człowieka to miłość. Miłość ta jest tak potężna, iż może tworzyć nowe wszechświaty i wszelkie zaistnienie doświadczeń w nich.

Drodzy moi, miłość jest mocą ponad wszystko. Sprawdźcie to sami, pozwólcie doświadczyć tego własnemu sercu i poczuć ją w nim. Kiedy to odczujecie, doznacie spełnienia, doznacie boskiej ekstazy, potęgi wzniesienia, niosącej wielką nagrodę za eony czasów nauki, za trudy uczenia. Doświadczcie tego, a to, co doświadczycie da odczucie spełnienia, odczucie miłości, odczucie bycia Bogiem.

Odsłona 3 - DROGA PLANET