Dzisiaj narysuję... Rozwój plastyczny dziecka - Anna Drewecka - ebook

Dzisiaj narysuję... Rozwój plastyczny dziecka ebook

Anna Drewecka

3,0

Opis

Książka przeznaczona jest przede wszystkim dla rodziców, nauczycieli przedszkolnych i szkolnych oraz osób zainteresowanych rozwijaniem i pielęgnowaniem zdolności plastycznych u najmłodszych, kształtowaniem ich talentu, wrażliwości plastycznej oraz estetycznej.

Autorka od wielu lat pracuje z dziećmi w przedszkolu. Na podstawie obserwacji, doświadczenia zawodowego, analizy prac swych podopiecznych, a także badań ankietowych przeprowadzonych wśród rodziców wysnuwa wnioski dotyczące kształcenia nie tylko umiejętności rysowania i posługiwania się przyborami plastycznymi, ale także wyrażania emocji poprzez rysunki.

Porusza wiele ważnych i ciekawych kwestii: na co zwrócić szczególną uwagę, jak zachęcać dzieci do rysowania i malowania, jak pobudzać je do wyrażania swoich uczuć poprzez prace plastyczne i w końcu – jak interpretować ich prace. Zaznacza też, by nigdy nie krytykować prac dziecka, nie tłamsić jego wyobraźni, nie zniechęcać do podejmowania kolejnych prób w rysunku i w twórczości plastycznej oraz artystycznej.

Jak zaznacza w książce:„Dziś wiem, że rysunek dziecka to rozmowa z samym sobą, a także przekazywanie myśli […].Jest to właśnie uzewnętrznienie jego emocji, uczuć i zdarzeń. […]Każdemu dziecku, bez względu na jego wiek, jego rozwój umysłowy i fizyczny należy umożliwić i udostępnić bogaty materiał plastyczny. Nie należy natomiast hamować jego pierwszych nieudolnych prób, ograniczać, niszczyć jego prac, krytykować, ale powinno się pomagać, zachęcać, podziwiać i chwalić za włożony wysiłek. Powinno się rozwijać jego wrażliwość estetyczną i inteligencję”.


Książka otrzymała pozytywną opinię Centrum Doradztwa i Edukacji Sukces w Warszawie.

...Zadała Pani sobie wiele trudu i widać włożyła Pani w pracę serce i pasję. Oczywiście praca ma wartość zwłaszcza dla np. początkujących nauczycieli, by mogli, posiłkując się, próbować analizować rysunki i nie nadinterpretowywać niektórych z nich. Myślę, że to bardzo fajnie, aby rodzice mieli dostęp do takich publikacji, a przede wszystkim cenne to będzie dla nauczycieli przedszkola i szkoły, bo to oni właściwie będą pierwszymi diagnostami.

Joanna Andrzejewska

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 179

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,0 (4 oceny)
1
1
0
1
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Moim dzieciom

Wstęp

Zabawa daje dziecku radość. Będzie to radość tworzenia albo radość zwycięstwa, albo zadowolenie estetyczne. Taką samą radość daje dobra robota[1] – A. Makarenko.

 

„Wiemy, że dzieci lubią rysować, ale czym jest ten rysunek? Czy mamy w nim widzieć tylko marne gryzmoły, zniekształcony wizerunek świata, nieporadne bazgroty, czy też patrzeć na rysunek dziecka jak na ćwiczenie ręki, które może doprowadzić do poprawnego pisma, do sprawnej pracy w rzemiośle, w życiu codziennym?

A może to jest twórczość? Wystawy malarstwa i rysunku dzieci i konkursy międzynarodowe wskazywałyby na możliwość dostrzegania w pracach dzieci sztuki, a może trzeba przede wszystkim zrozumieć, że to jest szczególna mowa, sposób porozumienia się z nimi, ze światem?”[2]

Co skłoniło mnie do napisania tej pracy? Dlaczego twórczość dziecka jest dla mnie bardzo interesująca? Na te pytania będę mogła odpowiedzieć, gdy gruntowniej poznam ten temat.

Kiedy sięgam pamięcią do moich beztroskich dziecięcych lat, widzę tamten świat: pola, łąki, lasy i miejsca, gdzie spędzałam każdy wolny czas, bawiąc się z innymi dziećmi.

Bardzo lubiłam obserwować życie zwierząt, ich zachowania, ich wygląd, a także zmiany zachodzące w przyrodzie, kolory kolejnych pór roku.

Znałam każdy krzak w pobliżu mojego domu, każde drzewo, na które się wdrapywałam, doznając różnych wrażeń, obserwując świat z pewnej wysokości. Nie rozumiałam jeszcze tego świata, nie interesowały mnie sprawy dorosłych. Ale właśniewtedy miałam możliwość dostrzec to, czego dorośli nie widzieli. Bawiąc się z dziećmi, odkrywałam nieznany mi świat, aby potem w dorosłym życiu ponownie do tego wrócić.

Nic więc dziwnego, że w mojej pracy z dziećmi najbardziej polubiłam zajęcia, które wpływają na rozbudzanie, kształtowanie uczuć, a także utrwalanie wrażliwości estetycznej u dziecka. Uważam, że ono, przyzwyczajone dzisiaj do zwracania uwagi na piękno otaczającego świata, będzie w przyszłości odczuwało potrzebę szukania piękna wokół siebie. A zatem naturalna potrzeba odkrywania, potrzeba działania i potrzeba akceptacji towarzyszą dziecku od samego początku.

Gdy rozpoczynałam pracę w przedszkolu, podpatrywałam dzieci w ich spontanicznym rysowaniu, w tworzeniu swoistej sztuki dla danego wieku. Nigdy nie hamowałam wyrażania ich myśli poprzez rysunek czy ulepiankę. Nie krytykowałam, gdy ten rysunek był bardzo prosty w wyrazie. Tylko mały artysta wiedział, co przedstawia. Już małe dziecko potrzebuje właśnie takich zajęć, które będą wyrazem jego przeżyć. Zajęć nie tylko planowanych, ale także spontanicznego działania. Ten swoisty rodzaj wyrażania uczuć powinien dziecku sprawiać radość tworzenia, dawać poczucie bezpieczeństwa i satysfakcji.

 

W przedszkolu jest wiele okazji do obserwacji przyrody podczas spacerów, zabaw na dworze, w ogrodzie, na łące i na wycieczkach. Aby zachęcić dzieci do obserwacji, proponowałam, by szukały ciekawych rzeczy, np. ślicznego motylka, dużego ślimaka, najładniejszego jesiennego liścia, pięknych pajęczyn rozpiętych między gałązkami, by wsłuchiwały się w śpiew ptaków. Dzieci nauczyły się dostrzegać nie tylko kolory, kształty, ale też potrafiły szukać różnych dźwięków i zapachów, jakie wydzielają kwiaty, a także słuchać przez chwilę w ciszy świergotu ptaków.

Uczyłam ich postrzegać świat wszystkimi zmysłami. Mówiły: „Proszę pani, jak ładnie pachnie ten kwiatek, jaki duży siedzi tu pająk, jaka długa dżdżownica, jaki ładny kształt ma ten liść”.

Dzieci w mojej grupie potrafiły znaleźć różnicę między urokiem wiosny i jesieni. Na zadane pytanie: „Jak wygląda wiosna, a jak jesień?”, odpowiadały: „Na wiosnę jest zielono, ptaki wesoło śpiewają, są kwiaty i motyle, a jesienią jest smutno i cicho, pada deszcz, jest wiatr, ale też jest ładnie, muchomorów w lesie nie można niszczyć, bo ładnie wyglądają w trawie” itp. To jest cały świat dziecka, które postrzega i widzi to, co my mu pokazujemy, a także mówimy. Dzieci wczuwały się również w treść piosenek, które dobierałam do sytuacji. Budząc wrażliwość na piękno przyrody, nie zapomniałam o kształtowaniu innych wartości i uczuć, takich jak właściwy stosunek do świata zwierzęcego i roślinnego. Uczucia małych dzieci, rozbudzone przez bezpośredni kontakt i obserwację przyrody, były przez nie odzwierciedlane w ich pracach plastycznych. Jednak czasami zdarzało się, że dziecko nie miało ochoty na żadną pracę. Nie zmuszałam, by ujawniło czy wyraziło swoje przeżycia poprzez ekspresję twórczą. Po pewnym czasie samo podejmowało próbę tworzenia własnego dzieła.

Dziś wiem, że rysunek dziecka to rozmowa z samym sobą, a także przekazywanie myśli w sposób, który w odczuciu małego rysownika jest najlepiej interpretowany przez oglądającego. Dziś, rozmawiając z małym artystą, dowiaduję się, że w swojej pracy ukazał poprzez widoczne kropki, kreski i kolorowe plamy jakieś przeżycia. Mała rączka jeszcze nie jest w stanie narysować tak, aby dorosły to zrozumiał. Dla dziecka jest to właśnie uzewnętrznienie jego emocji, uczuć i zdarzeń. Te kropki to może jest deszcz, ziarenka piasku na ziemi lub ziarenka karmy, które rozsypała mama dla ptaków. Może dziecko zapamiętało rysunek rozsypanych ziarenek na ziemi i to dla niego miało największe w tej chwili znaczenie? Rysunek postaci też jest różny, zależny od wieku dziecka, jego doświadczeń, a także od tego, co go w danej chwili zainteresowało. Bywa tak, że narysuje zniekształconą sylwetkę kotka, ale dużą głowę z dużymi oczami. Oglądając taki rysunek, możemy się domyślać, że właściwie te ogromne oczy kota były wpatrzone w dziecko podczas ich wspólnej zabawy.

Jak wiemy, jest wiele opracowań na temat twórczości plastycznej dzieci, ale wciąż ta twórczość będzie tajemnicza, odkrywcza, inspirująca, nowa, ciekawa, a rysunki spontaniczne i niepowtarzalne. Bo przecież drugi rysunek nie będzie taki sam jak poprzedni, chociaż narysowany tą samą ręką. Zresztą rysunki dzieci tworzone w jednakowym przedziale wiekowym nigdy nie będą takie same. Zależy to od poziomu umysłowego dziecka, jego rozwoju psychofizycznego, jego doznań i doświadczeń życiowych w kraju, w którym mieszka. Dziecko, które nigdy nie trzymało kredki w ręku, nagle postawione przed takim zadaniem będzie się broniło, będzie oglądało kredki, dotykało, stukało nimi po stole, wkładało do buzi. Dlatego my, dorośli, powinniśmy być drogowskazami, pierwszymi nauczycielami rysunku, pokazującymi świat, przyrodę, kulturę, historię i technikę. Nierozbudzona wyobraźnia i wrażliwość estetyczna małego artysty nie pozwoli mu wyrazić swoich uczuć. Nie będzie tego umiał. A zatem rodzice, opiekunowie i nauczyciele powinni dołożyć wszelkich starań, aby dziecko miało możliwość dobrego rozwoju. To długi i mozolny etap w pracy z dzieckiem, etap, który rozwija się powoli, poprzez poznawanie świata, literaturę i własne doświadczenia.

Początki są trudne. Zwykle małe dzieci zaczynają rysować swoje „dzieła” na ścianie, meblach, pościeli, podłodze i są za to nieraz karcone. Czy nie prościej jest dać dziecku coś do rysowania i dyskretnie nim pokierować?

Każdemu dziecku, bez względu na jego wiek, jego rozwój umysłowy i fizyczny należy umożliwić i udostępnić bogaty materiał plastyczny. Nie należy natomiast hamować jego pierwszych nieudolnych prób, ograniczać, niszczyć jego prac, krytykować, ale powinno się pomagać, zachęcać, podziwiać i chwalić za włożony wysiłek. Powinno się rozwijać jego wrażliwość estetyczną i inteligencję. Czymże jest więc ekspresja plastyczna małego dziecka? Jest właśnie sposobem i możliwością wyrażania uczuć za pośrednictwem kształtów i barw, a także możliwością ukazania swych przeżyć za pomocą języka sztuki, dźwięków w muzyce, słów w literaturze itp. Nie każda ekspresja twórcza u dziecka jest spontaniczna i zamierzona, może być także zaplanowana i omówiona. Ale każda powinna być dostrzeżona przez rodziców w domu i nauczyciela w przedszkolu.

[1] S. Popek, „Analiza psychologiczna twórczości plastycznej dzieci i młodzieży”, Wyd. Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1978, str. 23.

[2] Z. Czerwosz, „Dzieci lubią rysować”, Nasza Księgarnia, Warszawa 1986, str. 5–6.

Rozdział IProblemy teoretyczne i organizacyjne związane z rozwojem twórczości plastycznej dzieci w wieku przedszkolnym

 

 

1.1. SZTUKA DZIECKA – TWÓRCZOŚĆ CZY DZIAŁALNOŚĆ ODTWÓRCZA?

Często zadajemy sobie pytanie: Co to jest sztuka? Jak ją można wyrazić i kiedy powstaje? Stanisław Popek definiuje to w następujący sposób:

„Dzieło sztuki – to swego rodzaju głos konkretnego człowieka, uwikłanego w konkretną sytuację społeczną, polityczną, konkretną kulturę. To kształt, w którym człowiek stara się za pomocą właściwych środków wyrazu zawrzeć swą radość, strach, tragedię, nadzieję. Od tej siły radości czy tragedii, od siły przekonywania, uniesienia, od szczerości, od trafności użytych środków zależy to, czy dziecko będzie mierne czy wspaniałe”[1]. Natomiast prof. Tatarkiewicz twierdzi, że „sztuka jest to odtwarzanie rzeczywistości bądź kształtowanie form, bądź wyrażanie uczuć, o ile owo odtwarzanie bądź kształtowanie, bądź wyrażanie jest zdolne zachwycać, bądź wzruszać, bądź wstrząsnąć”[2].

Zdaniem Freineta bardzo ważnym czynnikiem w rozwoju dziecka są wszelkiego rodzaju zajęcia związane z ekspresją artystyczną. Ta twórczość polega na kształtowaniu wyobraźni, myślenia, wyrażania swych przeżyć i wzruszeń oraz odtwarzaniu tego za pomocą sprawności swych rąk, gestu i oka. Jest to wyzwalanie u dziecka wszystkich sił twórczych i dających mu możliwość ekspresji, doznań oraz emocji poprzez zdobytą wiedzę o otaczającym świecie i własne doświadczenia życiowe. Już w przedszkolu należy dzieciom zapewnić takie warunki do własnej aktywności twórczej, aby zajęcia były ciekawe, zachęcały do pracy, inspirowały, pobudzały do działania. Materiały plastyczne powinny być tak dobrane, aby umożliwiały sprawną i szybką manipulację. Trudny materiał w ręku małego dziecka nie zachęci go do działania, a raczej odstraszy.

 

Powodzenie wysiłków dziecka zależy w dużej mierze od stopnia zaangażowania nauczycielki, od umiejętności wytworzenia przez nią sprzyjającego klimatu swobody i zaufania. Działalność artystyczna dzieci jest nie tylko skutecznym środkiem do rozwijania ich osobowości, ale też źródłem nieustannej radości, która jest tak samo konieczna w życiu jak słońce, pogoda czy ciepło rodzinne. Stworzenie dziecku przez otoczenie i rodzinę korzystnych warunków dla rozwoju własnej i motywowanej wewnętrznie aktywności pomoże ujawnić się zainteresowaniom plastycznym na długie lata, przeradzając się w pasję życiową.

 

S. Szuman, W. Okoń i inni uważają, że sztuka będzie piękna, jeżeli powstanie z prawdziwych przeżyć. A dziecko jeszcze nie posiada takiego warsztatu doświadczeńjak dorosły, więc jego prace będą prymitywne, ubogie w środki wyrazu, bezkonkretnych kształtów, bez dużej gamy barw, ale jednak najważniejszy jest sam proces powstawania pracy.

 

Nie wszystkie prace dzieci są piękne, od razu kolorowe i wyraźne. Początkowe bazgroły i mazanie sprawiają dziecku ogromną radość, a „dzieła” powstają z wewnętrznej potrzeby wypowiedzenia się w rysunku. Tylko ono wie, co narysowało. Taki rysunek to kod do jego wyobraźni. My musimy go odgadnąć. Ale czy potrafimy?

Dla dorosłych taki rysunek jest niezrozumiały. Dziecko odtwarza w rysunku świat i naśladuje rzeczywistość tak, jak je postrzega. Niedokładność rysunku jest wynikiem braku umiejętności techniki rysowania. Jeżeli poziom graficzny dziecka jest nieodpowiedni do jego wieku, świadczy to o rozwoju dziecka, wtedy należy zbadać jego inteligencję. Przy prawidłowej (normalnej) inteligencji dziecka na niski poziom graficzny mogą się składać poziom lateralizacji lub zaburzenia emocjonalne. Należy też wziąć pod uwagę, czy dziecko chciało rysować, jaki miało danego dnia nastrój, czy było zdrowe, wypoczęte czy zmęczone. Z dzieckiem należy często rozmawiać na temat jego prac, starać się chociaż w pewnym stopniu zrozumieć jego przeżycia, a okaże się, że głęboko tkwią w psychice dziecka pewne sprawy, które wywarły na nie wrażenie. Prace podejmowane samorzutnie mają ogromne znaczenie dla samego dziecka. Na przykład Oskar prawie zawsze starał się w swoich pracach przedstawiać elementy baśniowe, między innymi zaczarowane drzewo, które ma oczy, usta i ręce jak człowiek, dom Baby-Jagi i ogromnego kota, który pilnuje tego domu.

 

Rys. nr 1, „Zaczarowany las Baby-Jagi”, praca Oskara – 6 lat

 

Taki rysunek ma cechy antropomorficzne, które są cechą myślenia dziecięcego, jest to norma u dzieci do 8.–9. roku życia. „Jest to przypisywanie cech i kształtów przyrodzie żywej i martwej, przedmiotom oraz bóstwom. Starożytni Grecy takie ludzkie cechy przypisywali swoim bóstwom, wierząc, że nie tylko mają one ludzki wygląd, ale że również postępują i odczuwają podobnie jak ludzie, a ich problemy są podobne do tych spotykanych na ziemi”[3].

U starszych dzieci oznacza to różne problemy w funkcjonowaniu. Na podstawie badań nad twórczością plastyczną dzieci stwierdzono, że dziecku powinno się dostarczać bardzo dużo różnych bodźców, natomiast ich bardzo mała liczba może doprowadzić do sensorycznego przestymulowania (przestylizowania). A zatem różnorodność bodźców podnosi atrakcyjność spostrzegania, rozwija też wyobraźnię i zainteresowania dziecka.

Po rozmowie z Oskarem dowiedziałam się, że bardzo lubi słuchać różnych bajek. I tak jak powiedziała w swej książce Juliette Favez-Boutonier: „Nigdy nie dowiemy się z całą pewnością, co dziecko wyraża w swoim rysunku, dlatego też czasem lepiej jest nie dociekać za wiele, a przede wszystkim unikać «psychoanalizowania» bez kompetencji. Nic się jednak nie ryzykuje, zachęcając dziecko do rysowania. Radość dziecka, które w ten sposób czuje się zaakceptowane, jest zawsze głęboka”[4].

Swobodna twórczość dziecka jest o wiele bogatsza, gdy doświadczenia, które dziecko posiada, pozostawią w psychice najgłębszy ślad. Jego samorodna twórczość czy działalność odtwórcza jest wyrażaniem uczuć i charakterów za pośrednictwem języka sztuki. W świecie dziecka ta ciągle budząca się wyobraźnia i inwencja to proces samokształcenia, poznawania świata i samorealizacji prowadzący do rozwoju osobowości. A dziecko zachęcane do częstego wyrażania swoich spostrzeżeń i uczuć w formie artystycznej nie tylko je poznaje, ale również uczy się we właściwy sobie, oryginalny sposób na te doznania oddziaływać.

Prace dzieci trzeba także zaliczyć do wytworów nazywanych sztuką, z tych względów, że na ich podstawie poznajemy wartość estetyczną i artystyczną mniej lub więcej jeszcze prymitywniejszej, technicznie mało doskonałej sztuce ludów prymitywnych i sztuce ludowej. Sztuka dziecka nigdy nie zginie, będzie trwać tak długo, jak będą istniały dzieci umiejące po swojemu rysować i malować.

Czym jest rysunek dziecka?

Te proste gryzmoły, niezrozumiałe dla dorosłego, ten zniekształcony wizerunek świata jest niepowtarzalnym dziełem wykonanym małą dziecięcą ręką, która kiedyś będzie uczyła się poprawnego pisma, rzemiosła, zawodu, będących kontynuacją dziecięcych marzeń w dorosłym życiu.

I tak jak napisała Zofia Czerwosz: „codzienne obserwacje i literatura pedagogiczna potwierdzają mniemanie, że zamiłowania estetyczne dzieci nie są ani przypadkowe, ani zależne ściśle od środowiska, lecz są regulowane przez rytm rozwoju. Małe dzieci cenią przede wszystkim ekspresję koloru i kształtu, nie dbając zbytnio o zgodność z naturą, godzą się na przykład, by zwierzęta miały dowolne barwy, jeżeli tylko są kolorowe i wyraziste”[5].

Aby dziecko mogło się prawidłowo rozwijać, należy mu ciągle dostarczać bardzo dużo różnych bodźców, pokazywać otaczający świat, piękną przyrodę o każdej porze roku, dzieła sztuki, architekturę itp. Natomiast gorzej jest, gdy nie ukazuje się dziecku tego piękna, a podsuwa i udostępnia, a nawet narzuca krzykliwe, wulgarne, mało wartościowe filmy, gry komputerowe pełne agresji, ilustracje, czasopisma itp.

Bowiem „najgłębsze uczuciowe potrzeby, pragnienia urody i piękna, mogą być oszukane przez dzieła puste, niedbałe, ale za to pretensjonalne. Bywa, że ludzie, którzy nie mieli okazji poznania w dzieciństwie sztuki wartościowej, nie potrafią już nigdy przekroczyć bramy oddzielającej ich od głębokich i żywych wartości estetycznych”[6]. Andre Malraux uważa, że „owszem, dziecko miewa uzdolnienia artystyczne, ale nonsensem byłoby uważać je za artystę, bo to nie dziecko włada talentem, tylko talent włada dzieckiem”[7].

Wielu praktyków najczęściej nie interesuje się bardzo samym aktem powstawania wytworu plastycznego, czyli właściwym procesem twórczym, a także czynnikami psychologicznymi i społecznymi warunkującymi powstawanie zamysłu twórczego, jego stopniowe dojrzewanie w świadomości dzieci, a dopiero samym czynnikiem twórczości – czyli powstałym dziełem.

Bardzo ważne jest, co dziecko w swej pracy chce nam powiedzieć od siebie. Wiemy już, że techniki plastyczne, jakimi dziecko się posługuje, nie mają dla niego większego znaczenia. Rysując, angażuje się ono w sam proces działania twórczego, wtedy rozładowują się u niego wewnętrzne stany napięć psychicznych. W takim wypadku każdy proces twórczy czy odtwórczy staje się wartościowy dla rozwoju dziecka, gdzie powstają zachwycające wielobarwne kompozycje, jak również „dzieła”, które nadają się tylko na makulaturę.

A zatem „szczerość i prostota dzieci wyraża się w rysunku istnieniem tego, co je wzrusza, zadziwia, zachwyca, co chcą poznać jeszcze raz i jeszcze raz przeżyć, nad czym rozmyślają […]. W rysunkach nie ma fałszu i przemyśleń, dziecko bezpośrednio i na gorąco wyraża swobodny obraz i swój emocjonalny stosunek do niego”[8].

 

1.2. ZNACZENIE SZTUKI DLA DZIECI

Plastyka w wychowaniu dziecka odgrywa ogromną rolę. Dziecko w procesie dobierania środków plastycznych ujawnia swoje myśli i uczucia, których nie potrafi jeszcze wyrazić słowami. Wiemy, że działa spontanicznie i bardzo swobodnie, niezależnie od wiedzy i doświadczeń życiowych. „A więc sztuka dziecka nie jest tym samym, czym jest dla dorosłego. Każde dziecko jest inne, inaczej odbiera świat, sztuka staje się dla niego wyrazem myśli i przeżyć. Widzi świat inaczej, niż go rysuje”[9].

Z biegiem lat u dziecka zmienia się kształt rysunku. Nie należy mu narzucać swojego sposobu rysowania czy malowania. Każde dziecko ma zakodowane impulsy twórcze, które powinny same się ujawnić. Bywa tak, że niektóre dzieci źle się uczą w szkole niektórych przedmiotów, ale rysowanie sprawia im ogromną radość. Może to trwać bardzo długo. Obowiązki szkolne wykonywane są pobieżnie, niedbale, dziecko odrabia swoje zadania szybko, ponieważ w perspektywie czeka już znacznie łatwiejsze zadanie, które może spowodować zapomnienie o całym świecie. Ta pasja, ta fascynacja sztuką i tworzeniem może się przerodzić w przyszłości w zawód, który będzie wypełniał całkowicie dorosłe życie. A sukcesy zawodowe będą sprawiały radość i satysfakcję z osiąganych celów. Tak rodzi się artyzm, sztuka samorodna, pasja życiowa, niekiedy źródło utrzymania, a w przyszłości sława. Każde dziecko ma swój styl w rysunku, czego czasem nie dostrzegają nauczyciele i dążą do ujednolicenia sposobu pracy. A to zabija twórczą i samodzielną inwencję dziecka. Zanik własnych pomysłów następuje pod wpływem obcych wzorów i pierwszych nieudanych prób stosowania rozwiązań perspektywistycznych. Bardzo duży wpływ na wyniki pracy dziecka ma krytycyzm wobec własnych prac, co powoduje niechęć do dalszych prób tworzenia. Wiek 4–10 lat to tzw. sztuka przemijająca, bezpośrednia, szczera, otwarta, bardzo twórcza. A już następny okres to sztuka wyzwalająca (lata 10–15): dziecko w tym okresie zaczyna kryć się ze swoimi emocjami, a to wpływa hamująco na działalność artystyczną. A zatem „sztuka pozwala zarówno artyście, jak i działającemu twórczo dziecku nie tylko na wyzwolenie się z własnych konfliktów, nadmiaru temperamentu, ale także na przekształcenie siebie dzięki swemu dziełu”[10].

Dziecko, oglądając także dzieła sztuki, wytwory ludzkiej wyobraźni, ma możliwość porównać swoje prace, a także je naśladować i przetwarzać tak, jak sobie wyobraża. Oglądane dzieła sztuki, malarstwo, rzeźba, grafika, teatr, kino czy fotografia mają ogromne wartości wychowawcze i poznawcze. Kształtują i rozwijają osobowość w sposób niepowtarzalny, niemożliwy do osiągnięcia na płaszczyźnie działalności ludzkiej. Kontakty dziecka ze sztuką muszą wypełnić wielką lukę w rozwoju sfery poznawczej, a także w rozwoju kultury uczuć ludzkich, lukę uczynioną przez specyfikę niedoskonałego systemu dydaktyczno-wychowawczego, a także wychowanie pozainstytucjonalne. Sztuka w życiu dziecka może budzić oddźwięk uczuciowy w pełnym rozumieniu człowieka przez człowieka, jak również zdolność odczytywania ludzkich treści zawartych w wytworach kultury. To źródło osobistej samowiedzy, dokument osobowości, także wielka szansa dla aktów samorealizacji w otaczającym człowieka świecie. Wszystkie rodzaje sztuki i jej odmiany w świecie współczesnym mogą mieć istotny udział w rozwijaniu i wzbogacaniu człowieka, jeżeli wychowawcze oddziaływanie sztuki rozbudzi jego wrażliwość i ekspresje. A zatem można mówić o pewnym wychowaniu przez sztukę i do sztuki.

Wychowanie przez sztukę to ogólna orientacja edukacyjna, to szczególny instrument wychowawczy skierowany do całej integralnej osobowości człowieka, nie tylko do sfery jego doznań estetycznych. A wychowanie do sztuki to rozbudzanie potrzeby kształcenia wrażliwości estetycznej i kultury człowieka. Jest to długa droga, począwszy od dzieciństwa w domu rodzinnym, w przedszkolu, w szkole, aż po dorosłe życie. Małemu dziecku należy dużo wyjaśniać, aby zrozumiało procesy ewolucji i zmienności zjawisk, ich przyczyny i skutki, a także uwrażliwiać je na piękno otaczającego świata. Badania wykazały swoistą dojrzałość dzieci, nawet bardzo małych, do przeżywania arcydzieł, np. trudnej muzyki poważnej, co przeczy wszelkim sugestiom nadmiernej infantylizacji wychowania muzycznego. Małe dzieci mają bogatą wrażliwość na wytwory nowej i najnowszej muzyki, nierzadko odrzucane przez widzów dorosłych.

Już małym dzieciom należy pokazywać obrazy, prowadzić do muzeum, na wystawy, do teatru, na balet, na koncerty. Będąc w teatrze na bajce muzyczno-baletowej, obserwowałam 2,5-letnie dziecko, chłopca, który był zafascynowany, wręcz oczarowany tańcem, piękną muzyką, zmieniającymi się kolorowymi obrazami i światłami. Siedział bardzo spokojnie i w skupieniu oglądał spektakl. Może był pierwszy raz w teatrze? Małe dzieci doznają wzruszeń estetycznych przede wszystkim w czynnym zetknięciu ze sztuką, przyrodą i techniką. Stanowi to dla nich przedmiot zabawy, uważnej, wnikliwej obserwacji, czynnego eksperymentowania. Niemal natychmiast pragną poznać, zbadać i dotknąć. Chłoną uroki sztuki wszystkimi zmysłami. Zdolne są do przeżywania chwil olśnienia wywołanego np. niezwykłym widokiem krajobrazu, okazów przyrody, zjawiskiem burzy i tęczy. Przyroda budzi u nich także uczucie lęku, strachu i niepokoju. Przeżycia związane z naturą i jej pięknem rozwijają umysłowe zainteresowania dzieci, pogłębiają ich uczuciowy stosunek do zwierząt i roślin. Skala przeżyć poszerza się u dziecka również dzięki utworom literackim, przedstawieniom teatralnym, kukiełkowym, zabawkom, zabawom, grom, wycieczkom, spacerom, muzyce, spotkaniom rodzinnym, świętom i różnym lokalnym obyczajom. Bezpośrednie zbliżenie dziecka do przyrody, której zjawiska wywołują przeżycia estetyczne, zostawiają na długo w jego psychice trwały ślad – nawet do końca życia. Dom i przedszkole, a później szkoła powinny wskazywać dziecku, jak włączyć elementy piękna do własnego codziennego życia, jak je przetwarzać, utrwalać i pielęgnować. „Ludzie dbają o estetykę własnego wyglądu, pielęgnują również «urodę» roślin i zwierząt, wprowadzają eksponaty piękna przyrody do wnętrza mieszkalnego, uwzględniają je szeroko w planach rozbudowy miast i osiedli, a z drugiej strony tworzą rezerwaty, które powstają nie tylko dla celów naukowych, ale również ze względu na potrzebę ochrony żywiołowego piękna natury”[11]. Piękno przyrody, sztukę i kulturę można zbliżyć do dziecka już w domu, a potem w dalszej edukacji. Małe dziecko będzie zachwycone różnymi estetycznymi wrażeniami, które już nigdy w jego życiu się nie powtórzą.

 

1.3. SZTUKA A OSOBOWOŚĆ DZIECKA

Na poprzednich stronach wyjaśniłam, co to jest sztuka dziecka i jakie ma znaczenie dla niego samego. A w tym podrozdziale zajmę się osobowością dziecka, które ma ogromny wpływ na jego działalność, zainteresowanie, motywację i osiągane wyniki. „W zależności od przyjętych poglądów filozoficznych, jedni uważają osobowość za nadrzędną instancję dynamizującą i ukierunkowującą działanie, inni ujmują ją jako zespół podmiotowych, głównie psychicznych warunków działania”[12]. Jak z tego wynika, każdy człowiek to w pełni istota organiczna, stanowiąca dynamiczny system energetyczny, który w wyniku ciągłych zmian w życiu, oddziaływań świata zewnętrznego znajduje się w ciągłym ruchu, w aktywności, która pobudza do wszechstronnego działania. Źródłem tej różnorodnej aktywności są wrodzone popędy. Według Freuda człowiek jest przez całe swoje życie niewolnikiem popędów. Te popędy nie tylko dynamizują, ale także niejednokrotnie determinują nasze zachowanie.

Osobowość małego dziecka początkowo kształtuje się na bazie jego życiowych doświadczeń dzieciństwa, głównie nakazów i zakazów rodziców. Dziecko przechodzi przez różne fazy rozwojowe, zaspokajając jednocześnie różne potrzeby. Zdaniem Horney doświadczenia społeczne wyznaczają trzy różne sposoby stosunku jednostki do otoczenia. Autorka nazywa to dążeniem „do ludu”, „od ludu” albo „przeciw ludziom”. Każdy człowiek pragnie zdobyć miłość, uznanie, akceptację, władzę, nie zawsze jednak udaje mu się zrealizować wszelkie pragnienia. Gdy nie są one z jakichś względów zaspokojone, następuje utrata poczucia bezpieczeństwa, wtedy rodzi się lęk i poczucie zagrożenia.

Erich Fromm i inni psychologowie sądzą, że atmosfera życia rodzinnego sprzyja rozwojowi określonych zachowań i nawyków. Dziecko przyswaja sobie zachowania społeczne środowiska, w którym przebywa, w którym się wychowuje. Uczy się porozumiewać z innymi ludźmi, rozwija mowę, uczy się działać w grupie, wyodrębniać siebie z otoczenia. Na swojej drodze napotyka jednak wiele trudności, które musi dzielnie pokonać lub pragnie je chociaż pokonywać. Osobowość człowieka jest zatem strukturą składającą się z cech psychicznych, które kształtują się w działaniu:

– kierunkowym,

– zdolnościowym,

– temperamentalno-charakterologicznym.

Działania kierunkowe to są czynności, postawy, potrzeby i różnego rodzaju zainteresowania. Bardzo istotne są także zdolności oraz temperament dziecka, który jest cechą wrodzoną, biologiczną, wyznaczającą tempo i siłę przebiegu działania.

Od