10,00 zł
Zbiór arcydzieł dawnej poezji perskiej takich autorów jak: Firdausi, Abu Said Abu al Chejr, Saadi, Omar Chajjam, Chakani, Rumi, Hafiz, Dżami, Fath Ali Szah Kadżar. Antologię opracował i wstępem opatrzył Antoni Lange. Autorami przekładów na język polski są: Aleksander Chodźko, Antoni Lange, Karol Mecherzyński, Tadeusz Miciński, Samuel Otwinowski, Mieczysław Gwalbert Pawlikowski, Albert (Wojciech) Szeliga hrabia Potocki, Fr. Xawery Pusłowski, Wacław Rolicz Lieder, Józef Szujski i Maryla Wolska.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 45
Dywan perski
antologia arcydzieł dawnej poezji perskiej
zebrał, opracował, wstępem opatrzył Antoni Lange
Armoryka
Sandomierz
Autorzy przekładów: Aleksander Chodźko, Antoni Lange, Karol Mecherzyński, Tadeusz Miciński, Samuel Otwinowski, Mieczysław Gwalbert Pawlikowski, Albert (Wojciech) Szeliga hrabia Potocki, Fr. Xawery Pusłowski, Wacław Rolicz Lieder, Józef Szujski, Maryla Wolska
Redaktor tomu: Władysław Kot
Projekt okładki: Juliusz Susak
Na okładce: Sa'di in a Rose garden, from a manuscript of the Gulistan (Rose garden) - fragment by Sa'di, India, Mughal dynasty, ca. 1645, (licencja public domaine), źródło: The Freer Gallery of Art Washington, D.C. źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Sadi_in_a_Rose_garden.jpg
Niniejszy tekst stanowi fragment DYWANU WSCHODNIEGO
i oparty jest na edycji:
DYWAN WSCHODNI
Wybór arcydzieł literatury
Egipskiej, Asyro-Babilońskiej,
Hebrajskiej, Arabskiej Perskiej i Indyjskiej
ułożył
Antoni Lange
Warszawa - MCMXXI - Kraków
Wydawnictwo J. Mortkowicza Nakład T-wa Wydawniczego w Warszawie
Copyright © 2010, 2013 by Wydawnictwo „Armoryka”
Wydawnictwo ARMORYKA
ul. Krucza 16
27-600 Sandomierz
tel +48 15 833 21 41
e-mail:[email protected]
http://www.armoryka.pl/
ISBN
Literatura perska - dzieli się na dwa niezmiernie ostro oddzielone okresy. Pierwszy to prastara literatura zendzkim, odwiecznym pisana językiem, z X lub IX w. przed Chr.; druga to nowoperska poezya, która zakwitła w X-XII w. po Chrystusie; jest to język nowoperski, bardziej różny od starego, niż francuski od łaciny; raczej stosunek jego do dawnej mowy porównać można z angielszczyzną w stosunku do starego narzecza Anglo-Sasów.
Jak zaś Hebrajczycy posiadali jedną tylko Biblię, tak Persowie mieli tylko jedną Zendawestę, i to była ich cała literatura. Ściśle biorąc - mało literacka. Starożytni Persowie nie byli obdarzeni bogatą fantazyą, a ich dualizm filozoficzny był nader sztywny i monotonny. Zendawesta niewiele posiada obrazów iście poetyckich (jak np. Wedy albo Biblia), natomiast jest to księga 10,000 przepisów.
Język Zendawesty, zwany Zend albo Alt-Baktrisch rychło zamarł, a na dworze Cyrusa już mówiono innem narzeczem: staro-perskiem.
Czy w tym języku istniały jakie utwory poetyckie - nie wiemy. Bądź jak bądź i ten język już po śmierci Aleksandra Wielkiego przestał istnieć i zaczął się przeradzać w inny - średnioperski, w różnych odcieniach, zwany pazend albo parsi albo huzwaresz lub najczęściej pehlewi czyli pehlewański. Tym językiem mówiono w Persyi prawie aż do czasów podboju ziemi Irańskiej przez Arabów i do wprowadzenia Islamu. Bądź jak bądź Firdusi język ten rozumiał, gdyż z baśni pehlewańskich korzystał, by je przerobić na język nowoperski.
Okres między Zendawestą a Firdusim nie był bezpłodny. Persya wystawiona na wpływy Babilonu, Indyi, Grecyi, Chrześciaństwa, Gnozy, Islamu - wsiąkała w siebie wszystkie wiary i filozofie, wszystkie materyały poetyckie. W języku pehlewańskim powstała bogata literatura, mająca na oku zarówno obronę wiary Zoroastra, jako też jej propagandę. Czciciele ognia w istocie byli w wojnie ze wszystkiemi innemi religiami. Stworzyli własną filozofię - a pominąwszy przekład Zendawesty na nowy język - ogłosili nadto Bundehesz t.j. Stworzenie, Dadistan i Dinik t.j. postanowienia religijne i t. d. Całkowity niemal zbiór ksiąg świętych pehlewańskich wydał Max Müller w swoich Sacred Books.
W owym dopiero okresie powstawać zaczęły pieśni rycerskie, podania quasi-historyczne - o królach, wojownikach, pehlewanach (t. j. bohaterach) i t.d. Tak więc rozwijała się powoli u Persów zdolność do fantazyowania. Były to, zdaje się księgi rzadkie, gdyż choć miłośnicy starożytności je zbierali, to jednak poginęły. Prawda, że języka naród już zapomniał. W urywku z Firdusiego, który tu podajemy, autor opowiada, z jakim trudem gromadził materyał do swej Szach Nameh. Widać jednak, że owe legendy w ścisłym były związku ze starą Zendawestą - i jeżeli często ludzie przerabiają herosów na bogów, to pehlewany z bogów robili ludzi. Istotnie np. walka Feriduna z Zohakiem u Firdusiego to taż sama walka, którą maluje Awesta jako walkę Thraetony z Dahaką - smokiem.
Dopiero najazd arabski, Islam, Koran - rozwinął wyobraźnię Persów do rozkwitu tak bujnego, że śród literatur średniowiecznych jest ona zapewne najbogatsza i najbardziej interesująca na Wschodzie.
Pominęliśmy tu cały okres pehlewański - i przeskakujemy wprost do XII wieku po Chr. Dajemy urywek z Szach-Nameh, z przedmowy. Pozwoliliśmy sobie przełożyć ten fragment strofą Króla-Ducha, gdyż o ile Król-Duch jest to polska Szach-Nameh, o tyle Szach-Nameh jest perskim Królem-Duchem. Następują dalej niesłychanie wytworne, skondensowane, pachnące, barwne poezye niezrównanych poetów jak Abu-Said, Saadi, Chakani, Dżelaleddin Rumi, Omar Khayyam, Hafiz i wielu innych, których każde słowo świadczy, że idą „z ojczyzny róż - Farsistanu”.
Imiona tłumaczów są tu również godne uwagi, gdyż, oprócz Mickiewicza, mamy tu kilku, co wprost z perskiego tłumaczyli autorów, jak Samuel Otwinowski z XVII w., Kazimirski, Aleksander Chodźko (niestety nie podał on nazwisk autorów perskich, których tłumaczy), Wacław Rolicz Lieder i Tadeusz Miciński posiłkował się oryginałem perskim. Pozostałe przekłady dokonane są podług tłumaczeń niemieckich lub innych.
Szach-Nameh jest wierszowaną przeróbką z doskonałego przekładu francuskiego w prozie p. t. Le livre des Rois par Abou lkasim Firdousi, traduit et commente par Jules Mohl. Paris 1876. Korzystaliśmy też z tłumaczeń F. Rückerta oraz z angielskiego przekładu Omar Khayyama.
Antoni Lange
(Z PRZEDMOWY).
JAK UŁOŻONĄ ZOSTAŁA TA KSIĘGA.
Dawne powieści śpiewały rapsody:
Żadnej nie minął wieszcz sprawy dostojnej.
Ja ci na nowo witeziów przygody
Powiem - i niegdyś opiewane wojny.
Wszystko już inni powiedzieli wprzódy,
Zrywając z drzewa wiedzy owoc hojny:
Lichej zaś mocy duch mój czy się wedrze,
By zerwać owoc na tym bujnym cedrze?
Lecz i ten, co się zatrzyma w cigęzi,
Próżny jest klęski pod wysokiem drzewem.