3,41 zł
Anioł śmierci / Ангел смерти: Edycja dwujęzyczna: polska i rosyjska.
Smutne, ale to prawda. Przez cały czas w życiu człowieka jest coś, czego mu brakuje, coś, co sprawia, że nie docenia tego, co ma w danej chwili... ale być może jest to coś więcej niż to, do czego się zmierza, ku czemu podąża?... „Anioł śmierci” to przepiękny poemat genialnego rosyjskiego poety Michaiła Lermontowa. Mimo, iż minęło wiele lat, gdy utwór ten powstał, to jednak nie stracił niczego ze swojej aktualności. Poezja warta polecenia, poezja, którą koniecznie należy przeczytać i przeżyć.
Печально, но настолько актуально. Все время в жизни человеку чего-то не хватает, он недооценивает то, что есть у него в данный момент... но возможно это что-то, больше чем, то к чему он стремится... Рекомендую! Поэма Михаила Лермонтова «Ангел смерти» посвящена Александре Михайловне Верещагиной (1810-1873). Поэма написана в сентябре 1831 года. Впервые опубликована в 1857 году.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 26
Michaił Lermontow / Михаил Юрьевич Лермонтов
Anioł śmierci / Ангел смерти
Powieść wschodnia / Восточная повесть
na język polski przełożył Michał Koroway-Metelicki
Armoryka
Sandomierz
Projekt okładki: Juliusz Susak
Copyright © 2014 by Wydawnictwo „Armoryka”
Wydawnictwo ARMORYKA
ul. Krucza 16
27-600 Sandomierz
tel +48 15 833 21 41
e-mail:[email protected]
http://www.armoryka.pl/
ISBN 978-83-7950-288-2
Poświęcam А. М. В.
Kraino cudna, Wschodzie złoty,
Kraino czarów, namiętności,
Gdzie róż ogrody, ziem klejnoty,
Prócz szczęścia wszystko w obfitości,
Gdzie fale w rzekach płyną czystsze
Obłoki niebios uroczystsze,
Wspanialej wieczór dogorywa,
Świat cały piękność ta okrywa
I otaczają te uroki,
Gdy duszy ludzi piętnem skazy
Nie splugawiły złe wyroki,
ja kocham, Wschodzie, twe obrazy!
Kto ciebie znał, ten zapominał
Ojczyznę własną. Ten wspominał
Krasawic twoich świetne oczy,
W których się tyle żaru mieści
I — bezwątpienia — ten ochoczy
Uwierzy smutnej mej powieści.
Jest anioł śmierci; w pożegnania
Ostatniej chwili życia groźnej
Całuje nas; lecz całowania
Ust jego martwe są i mroźne,
I straszna, chwila jest konania..
Ofiara słaba — mimowoli
Ostatni oddech swój oddaje,
Lecz serce biedne boli, boli.
Gdy się już z życiem swem rozstaje.
Lecz ongi ludzie chwilę ową
Do chwil szczęśliwych zaliczali.
Anioła Śmierci tajne słowo
U wrót wieczności przyjmowali.
Wzrok jego pełen był miłości,
Uśmierzał burzę namiętności
I w duszę chorą i gasnącą
Nadzieję lał pokrzepiającą.
Zarówno wszystkie kraje ziemi
Nawiedzał młody Śmierci Anioł
I na ten nędzny ziemski padół
Oczyma patrzył wzgardliwemi,
Lecz przyjścia były łaskawemi,
Bo niebios cisza z nim szła na dół;
Opromieniony światłem bladem,
Jak światło gwiazdy o północy,
Śmiertelne czarem swojej mocy
On wabił dusze; z licem radem
Do raju wiódł ich mnogie rzesze
I był szczęśliwym w tej uciesze.
Dlaczegóż dziś błogosławieństwo
Anioła Śmierci — to przekleństwo?
I niedaleko nad brzegami
Bałwanów szumnych oceanu.
Pod niebem znojnem Hindostanu
Pagórki stoją szeregami.
Ostatni wznosi chmurne czoło
I skały zdobią go wokoło,
Wybiega w morze; tam swe gniazda
Uwity sępy i orłowie,
I rybak każdy ci opowie,
Jak niebezpieczna, tam w noc jazda.
Dzikiemi skryta tam krzakami
W nim jest jaskinia potajemna.
Mieszkanie gadów — zimna, ciemna,
Jak oszukane marzeniami,
Jak pozbawione celu życie,
Jak zbójcy lice z uśmiechami,
Gdy zbrodnię w sercu karmi skrycie.
Latami służbę przy niej pełni
Srebrzysty miesiąc w blasku pełni;
Jej strażnicami palm są rzędy,
Z nią fale Szumią swe gawędy.
W niej zdawna mieszkał już wygnaniec
I Zoraima imię nosił.
On na tej ziemi był skazaniec.
Lecz przebaczenia on nie prosił.
Mógł być szczęśliwy, lecz błogości
W zabawach szukał wciąż uciesznych,
Był grzeszny, lecz doskonałości
Od innych żądał, jak sam grzesznych.
W poziomem szukał on wielkości;
Za szczęście biorąc szczęściu mary.
W nadziejach pełen lękliwości,
W bezpożytecznej ostrożności
On do nikogo nie miał wiary.
Miłował noc, swobodę, góry,
Świat cały... lecz