Pozytywna dyscyplina w praktyce. Narzędzia wspierające rodziców - Jane Nelsen,Mary Nelsen Tamborski,Brad Ainge - ebook

Pozytywna dyscyplina w praktyce. Narzędzia wspierające rodziców ebook

Jane Nelsen, Mary Nelsen Tamborski, Brad Ainge

0,0

Opis

Dzięki Pozytywnej Dyscyplinie nie musisz wybierać między skrajnymi modelami rodzicielstwa, między stosowaniem kar, a „bezstresowym wychowaniem”. Zamiast tego podążysz ścieżką jednoczesnej życzliwości i stanowczości, opierając się na budowaniu relacji ze swoimi dziećmi i na wzmacnianiu ich.

 

Poznasz narzędzia, które pomogą Twoim dzieciom rozwinąć kompetencje życiowe 

i społeczne, takie jak:

  • szacunek dla siebie i innych,

  • umiejętność rozwiązywania problemów oraz

  • samoregulacja.

Pomogą Ci współpracować z dziećmi, zamiast z nimi walczyć.

Oto kolejna książka z serii Pozytywnej Dyscypliny. Najnowsza publikacja omawia 49 podejść wychowawczych znanych z bestsellerowych „Kart 52 Narzędzi Pozytywnej Dyscypliny”. Jednak w tej pozycji książkowej zostały one szczegółowo opisane, zaktualizowane o wyniki badań i zilustrowane przykładami z życia rodziców z różnych kręgów kulturowych.

Opinie

Pozytywna Dyscyplina oferuje pełne szacunku podejście wychowawcze, wspierające dzieci w każdym wieku – od trzylatka do zbuntowanego nastolatka – w nauce współpracy, budowaniu zdrowej samooceny i wzmacnianiu samodyscypliny.

PD w praktyce - rekomendacje:

Brakowało na polskim rynku pozycji, która łączy podstawy teoretyczne z codziennym zastosowaniem narzędzi Pozytywnej Dyscypliny. Tę lukę zapełnia Pozytywna Dyscyplina w praktyce. Zawiera krótki, jasny opis metody we wstępie, a następnie prezentuje szereg konkretnych, życiowych sytuacji, gdzie zostały zastosowane narzędzia PD. Wszystko uporządkowane i spójne z Kartami Narzędzi PD, pokazujące, że każdy rodzic boryka się z trudnościami i każdy może sobie z nimi poradzić. Gorąco polecam zakup książki w komplecie z Kartami Narzędzi PD. To doskonała pozycja dla rodziców, którzy już znają narzędzia PD, oraz dla tych, którzy dopiero chcą zapoznać się z tą pełną szacunku i miłości metodą wychowawczą.

Katarzyna Malinowska, edukatorka PD dla rodziców www.rodzinanawarsztat.pl

Zanim sięgnęłam po książkę, działałam chaotycznie. Książka szybko zapaliła światełko i rozproszyła wątpliwości. Dzięki konkretnym narzędziom i przykładom z życia, wypracowałam nowe nawyki. Teraz moja komunikacja z dziećmi jest nie tylko skuteczna, ale też pełna szacunku i empatyczna dla obu stron. Polecam Pozytywną Dyscyplinę nie tylko rodzicom, ale wszystkim, którzy pracują z dziećmi. To niesamowite uczucie być „najfajniejszą nauczycielką i ciocią”!

Paulina Augustynowicz, edukatorka PD dla rodziców, właścicielka szkoły językowej Stacja Język Kids w Bydgoszczy

 

O Autorce

 

Jane Nelsen, to doktor psychologii i pełen pokory praktyk. Od ponad 30 lat tworzy Pozytywną Dyscyplinę i szkoli jej trenerów. Ma siódemkę dzieci, dwadzieścia dwoje wnucząt i siedmioro prawnucząt. Wie, czym są poranne trudności z wyjściem z domu, obrażanie się i problemy z obowiązkami. Dzieli się nie tylko swoim doświadczeniem, ale przede wszystkim wiedzą oraz sprawdzonymi metodami, które sprawią, że twoja codzienność będzie pełna frajdy.

 

O wiele lepiej zrozumiesz siebie i swoje dziecko i chyba już nigdy nie zadasz sobie pytania: „i co ja jeszcze mogę zrobić?”. Już w trakcie lektury pierwszego rozdziału przekonasz się, że zawarte w książce podejście jest intuicyjne i jednocześnie racjonalne.

 

Czego więcej chcieć od książki o wychowywaniu dzieci?

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 438

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Ty­tuł ory­gi­nału:Po­si­tive Di­sci­pline Pa­ren­ting To­ols: The 49 Most Ef­fec­tive Me­thods to Stop Po­wer Strug­gles, Bu­ild Com­mu­ni­ca­tion, and Ra­ise Em­po­we­red, Ca­pa­ble Kids
Co­py­ri­ght for Po­lish Edi­tion © 2020, 2024 by Wy­daw­nic­two Po­zy­tywna Dys­cy­plina J. R. Ba­ra­now­scy
Wszyst­kie prawa za­strze­żone. Książka ani żadna jej część nie może być ko­pio­wana ani roz­pro­wa­dzana w for­mie elek­tro­nicz­nej ani dru­ko­wa­nej bez wcze­śniej­szej zgody pi­sem­nej Wy­dawcy. W in­nym przy­padku jest to na­ru­sze­nie praw au­tor­skich.
Prze­kład: DO­ROTA JA­KU­BOW­SKA-KU­RZEC
Re­dak­cja i ko­rekta: ANNA KO­ŁO­DZIEJ­SKA
Ilu­stra­cje i pro­jekt okładki: BE­ATA KO­STUCH-WI­ŚNIEW­SKA
Przy­go­to­wa­nie do druku: PIOTR KO­SOW­SKI
ISBN 978-83-971401-2-7
Wy­da­nie II, Mi­la­nó­wek 2024
Wy­daw­nic­two Po­zy­tywna Dys­cy­plina J. R. Ba­ra­now­scy ul. Le­dó­chow­skiej 12 | 05-822 Mi­la­nó­wek e-mail: kon­takt@po­zy­tyw­na­dy­scy­plina.plwww.po­zy­tyw­na­dy­scy­plina.pl
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

„Mary i Bra­dowi. To wielka przy­jem­ność, kiedy do pi­sa­nia książki do­łą­cza dwoje mo­ich dzieci”

Jane

„Mar­kowi, mo­jemu mę­żowi, który daje mi nie­skoń­cze­nie wiele mi­ło­ści i wspar­cia; moim trzem chłop­com: Grey­so­nowi, Re­idowi i Par­ke­rowi, któ­rzy co­dzien­nie przy­po­mi­nają mi, jak wy­ma­ga­jące i jed­no­cze­śnie wy­na­gra­dza­jące jest ro­dzi­ciel­stwo”

Mary

„Mo­jej trójce dzieci, Kel­sie, Gib­so­nowi i Em­mie, o któ­rych pi­szę wię­cej w po­dzię­ko­wa­niach”

Brad

WPRO­WA­DZE­NIE

CO WY­RÓŻ­NIA PO­ZY­TYWNĄ DYS­CY­PLINĘ?

Ba­da­nia nad sty­lami ro­dzi­ciel­stwa od kilku de­kad kon­cen­trują się na okre­śle­niu tego, które z prak­tyk są naj­bar­dziej efek­tywne. Al­fred Ad­ler, wie­deń­ski le­karz me­dy­cyny i jedna z osób, które two­rzyły w koń­co­wych la­tach dzie­więt­na­stego wieku wraz z Freu­dem dzie­dzinę psy­chia­trii, wie­rzył, że główną mo­ty­wa­cją wszyst­kich lu­dzi jest po­czu­cie przy­na­leż­no­ści i zna­cze­nia. Uwa­żał, że lu­dzie sto­sują różne błędne stra­te­gie zmie­rza­jące do prze­zwy­cię­że­nia po­czu­cia niż­szo­ści (uczu­cia, że nie jest się wy­star­cza­jąco do­brym).

Te „błędy” czę­sto są okre­ślane jako nie­wła­ściwe za­cho­wa­nia. Ad­ler był zda­nia, że owa błędna stra­te­gia opiera się na prze­ko­na­niach, ta­kich jak: „będę czuć się wy­star­cza­jąco do­brze tylko wtedy, gdy otrzy­mam dużo uwagi” lub „tylko je­śli będę sze­fem” lub „je­śli będę ra­nić in­nych, gdy czuję się zra­niony” lub „je­śli pod­dam się i za­łożę, że je­stem nie­wy­star­cza­jąco do­bry”. Te prze­ko­na­nia two­rzą coś, co Ad­ler okre­ślił „pry­watną lo­giką”. Na­uczał, że je­dyną drogą do zmiany za­cho­wa­nia jest udzie­le­nie oso­bie po­mocy w trans­for­ma­cji tych prze­ko­nań.

W prze­ci­wień­stwie do B.F. Skin­nera, który uwa­żał, że naj­lep­szym spo­so­bem na zmianę za­cho­wa­nia jest od­dzia­ły­wa­nie z ze­wnątrz do środka (po­przez ze­wnętrzne mo­ty­wa­tory), po­przez karę i na­grody (po­dej­ście współ­cze­śnie na­zy­wane be­ha­wio­ry­zmem), Ad­ler uwa­żał, że naj­lep­szym spo­so­bem zmiany za­cho­wa­nia jest dzia­ła­nie od środka na ze­wnątrz (po­przez we­wnętrzne mo­ty­wa­tory), po­przez za­chętę, która po­maga oso­bie do­świad­czyć głę­bo­kiej po­trzeby przy­na­leż­no­ści jako isto­cie spo­łecz­nej. Wy­zna­wał fi­lo­zo­fię trak­to­wa­nia wszyst­kich z god­no­ścią i sza­cun­kiem. Nie ka­zał pa­cjen­tom kłaść się na ko­zetce (jak ro­bił to Freud) i nie sta­wiał sie­bie w po­zy­cji wyż­szo­ści, ale roz­ma­wiał z nimi twa­rzą w twarz.

Ru­dolf Dre­ikurs, pro­te­go­wany i współ­pra­cow­nik Ad­lera, który kon­ty­nu­ował na­ukę fi­lo­zo­fii ad­le­row­skiej po jego śmierci w 1937 r., roz­sze­rzył tę fi­lo­zo­fię rów­no­ści, god­no­ści i sza­cunku dla wszyst­kich lu­dzi na ob­szar pracy z ro­dzi­cami i na­uczy­cie­lami, nie ogra­ni­cza­jąc jej do ga­bi­netu psy­chia­trycz­nego psy­cho­ana­li­tyka. Dre­ikurs okre­ślił tę fi­lo­zo­fię jako „de­mo­kra­tyczną” (wol­ność wraz z ła­dem), od­róż­nia­jąc ją od „au­to­ry­tar­nej” (ład bez wol­no­ści) i „anar­chi­stycz­nej” (wol­ność bez ładu). Użył tego trój­wy­mia­ro­wego mo­delu do zba­da­nia, jak ro­dzice wpły­wają na swoje dzieci.

Diana Baum­rind, psy­cho­log pra­cu­jąca na Uni­wer­sy­te­cie Ka­li­for­nij­skim w Ber­ke­ley, użyła ter­minu „au­to­ry­ta­tywny”, który bę­dziemy czę­ściej sto­so­wać w tej książce, aby opi­sać to, co Dre­ikurs na­zwał „de­mo­kra­tycz­nym” mo­de­lem. Dre­ikurs zi­den­ty­fi­ko­wał „de­mo­kra­tyczny” styl ro­dzi­ciel­stwa jako naj­bar­dziej ko­rzystny i opo­wia­dał się za tym re­spon­syw­nym i jed­no­cze­śnie sta­now­czym po­dej­ściem do przy­wódz­twa w domu oraz w szko­łach. Za­równo Ad­ler, jak i Dre­ikurs do­strze­gli po­trzebę ist­nie­nia dys­cy­pliny po­wią­za­nej z sza­cun­kiem, któ­rej ce­lem było na­ucza­nie roz­wią­zy­wa­nia pro­ble­mów oraz in­nych waż­nych ży­cio­wych kom­pe­ten­cji.

Po­dłużne ba­da­nie Diany Baum­rind nad sty­lem ro­dzi­ciel­skim jest pro­wa­dzone od kilku dzie­się­cio­leci [1, 2, 3, 4]. Jej praca także wspiera ro­dzi­ciel­ski mo­del oparty na Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pli­nie, który kon­cen­truje się na prak­tycz­nym za­sto­so­wa­niu tych sa­mych me­tod, które Baum­rind i inni okre­ślają jako zna­czące w roz­woju dziecka i mło­dzieży. Baum­rind w spo­sób sys­te­ma­tyczny ba­dała, jak wy­cho­wy­wa­nie dzieci wpływa na do­sto­so­wa­nie spo­łeczne i psy­cho­lo­giczne, suk­cesy w na­uce i ogólny do­bro­stan dzieci i mło­dzieży. Baum­rind od­kryła, że do­ro­śli, któ­rych ro­dzice byli de­mo­kra­tyczni lub au­to­ry­ta­tywni, osią­gali lep­sze wy­niki w na­uce, byli bar­dziej sta­bilni emo­cjo­nal­nie i spo­łecz­nie oraz znacz­nie rza­dziej się­gali po al­ko­hol i nar­ko­tyki niż na­sto­latki wy­wo­dzące się z per­mi­syw­nych lub au­to­ry­tar­nych śro­do­wisk ro­dzin­nych. Baum­rind pod­su­mo­wała swoje ba­da­nia stwier­dze­niem: „Mło­dzież z ro­dzin au­to­ry­ta­tyw­nych i de­mo­kra­tycz­nych wy­ka­zała zde­cy­do­wa­nie naj­więk­sze kom­pe­ten­cje spo­łeczne, doj­rza­łość i opty­mizm”. Po­nadto, osoby te miały naj­wyż­sze wy­niki w te­stach spraw­dza­ją­cych umie­jęt­no­ści wer­balne i ma­te­ma­tyczne [5].

Więk­szość mo­deli dys­cy­pliny sto­so­wa­nych obec­nie w do­mach i szko­łach opiera się na ka­rach i na­gro­dach, zaś Po­zy­tywna Dys­cy­plina na mo­delu ad­le­row­skim, który eli­mi­nuje wszel­kie kary i na­grody, która za­spo­kaja pod­sta­wowe po­trzeby dzieci – czyli po­trzebę przy­na­leż­no­ści i zna­cze­nia. Na­szym za­da­niem jest po­móc dzie­ciom od­na­leźć przy­na­leż­ność i zna­cze­nie w spo­sób uży­teczny spo­łecz­nie. Za­czy­namy od zro­zu­mie­nia i roz­wią­za­nia błęd­nych prze­ko­nań na te­mat tego, jak osią­gnąć przy­na­leż­ność i zna­cze­nie, a na­stęp­nie uczymy umie­jęt­no­ści osią­ga­nia przy­na­leż­no­ści i zna­cze­nia w spo­łecz­nie uży­teczny spo­sób.

Za­cho­wa­nie dziecka jest tym, co wi­dzisz, tak jak wierz­cho­łek góry lo­do­wej. Jed­nak ukryta pod­stawa góry lo­do­wej (znacz­nie więk­sza niż jej wierz­cho­łek) re­pre­zen­tuje prze­ko­na­nie sto­jące za za­cho­wa­niem oraz naj­głęb­szą po­trzebę przy­na­leż­no­ści i zna­cze­nia dziecka. Więk­szość pro­gra­mów wy­cho­waw­czych zaj­muje się tylko za­cho­wa­niem. Po­zy­tywna Dys­cy­plina od­nosi się za­równo do za­cho­wań, jak i prze­ko­nań sto­ją­cych za za­cho­wa­niem.

Kiedy dzieci źle się za­cho­wują, za­zwy­czaj mają błędne prze­ko­na­nie o tym, jak uzy­skać po­czu­cie przy­na­leż­no­ści. Prze­ko­na­nie ta­kie ge­ne­ruje to, co ro­dzice na­zy­wają nie­wła­ści­wym za­cho­wa­niem. Więk­szość ro­dzi­ców re­aguje na ta­kie za­cho­wa­nie ja­kąś karą, która w efek­cie jest źró­dłem winy, wstydu lub bólu. Po­twier­dza to je­dy­nie prze­ko­na­nie dziecka o tym, że nie przy­na­leży, w efek­cie na­pę­dza tylko me­cha­nizm „błęd­nego koła”.

Al­fred Ad­ler i Ru­dolf Dre­ikurs na­uczali, że dziecko, które się źle za­cho­wuje, jest dziec­kiem znie­chę­co­nym. Znie­chę­ce­nie po­cho­dzi z prze­ko­na­nia: „Nie przy­na­leżę”. W więk­szo­ści przy­pad­ków jest to szo­ku­jące dla ro­dzi­ców. Za­sta­na­wiają się: „Jak moje dziecko może wie­rzyć w to, że nie przy­na­leży? Jak mo­gło nie wie­dzieć, że bar­dzo je ko­cham? To nie ma sensu”.

Bingo! Wkro­czy­li­ście wła­śnie do kró­le­stwa jed­nej z naj­więk­szych ży­cio­wych ta­jem­nic: jak i dla­czego dzieci two­rzą swoje prze­ko­na­nia, które we­dług nas, do­ro­słych nie mają sensu. Dla­tego tak ważne jest, aby do­stać się do świata dziecka i zro­zu­mieć jego „pry­watną lo­gikę”. Wszy­scy mamy nie­po­wta­rzalny spo­sób po­strze­ga­nia świata, ale cza­sami ro­dzice za­po­mi­nają, że ich dzieci wi­dzą świat ina­czej niż oni. Czy­ta­jąc tę książkę, na­uczysz się ro­zu­mieć prze­ko­na­nia, które twoje dzieci two­rzą pod­czas in­te­rak­cji ze świa­tem, oraz po­znasz prak­tyczne na­rzę­dzia, aby wzmac­niać swoje dzieci w two­rze­niu prze­ko­nań bar­dziej mo­ty­wu­ją­cych. Naj­pierw chcie­li­by­śmy rzu­cić wy­zwa­nie nie­któ­rym błęd­nym prze­ko­na­niom, które bro­nią osoby do­ro­słe.

Nie­któ­rzy ro­dzice są­dzą, że Po­zy­tywna Dys­cy­plina za­kłada po­zy­tywny spo­sób sto­so­wa­nia kary. Tak na­prawdę w ogóle nie wie­rzymy w karę. Co wię­cej, nie wie­rzymy w po­chwałę, karę cza­sową, za­bie­ra­nie przy­wi­le­jów czy na­gród. W tej książce znaj­duje się czter­dzie­ści dzie­więć na­rzę­dzi Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny, które po­ka­zują, jak wiele ist­nie­ją­cych me­tod dys­cy­pli­nu­ją­cych nie za­wiera na­gród ani kar. Ba­da­nia prze­ko­nują, że kary i na­grody nie są efek­tywne w per­spek­ty­wie dłu­go­ter­mi­no­wej oraz ne­ga­tyw­nie wpły­wają na ta­kie aspekty, jak sa­mo­re­gu­la­cja, mo­ty­wa­cja we­wnętrzna i ja­kość re­la­cji ro­dzin­nych [6]. Od­ra­dzamy na­wet sto­so­wa­nie lo­gicz­nych kon­se­kwen­cji – przy­naj­mniej w więk­szo­ści wy­pad­ków, po­nie­waż wielu ro­dzi­ców pró­buje ukryć karę, na­zy­wa­jąc ją „lo­giczną kon­se­kwen­cją”. Po­ni­żej znaj­duje się li­sta prze­ko­nań, które praw­do­po­dob­nie po­wstaną, je­śli bę­dziemy sto­so­wać kary.

4 „R” KARY:

1. Roz­ża­le­nie: „To jest nie­spra­wie­dliwe. Nie mogę ufać do­ro­słym”.

2. Re­be­lia: „Zro­bię coś zu­peł­nie prze­ciw­nego, aby udo­wod­nić, że nie mu­szę tego ro­bić tak, jak oni chcą”.

3. Re­wanż: „Te­raz oni wy­gry­wają, ale wy­rów­nam ra­chunki”.

4. Rej­te­rada:

• Prze­bie­głość: „Nie dam się zła­pać na­stęp­nym ra­zem”.

• Ob­ni­żona sa­mo­ocena: „Je­stem złą osobą”.

Nie­któ­rzy my­ślą, że po­zo­sta­wia to tylko jedną al­ter­na­tywę – per­mi­syw­ność, która może być rów­nie szko­dliwa jak kara. Per­mi­syw­ność za­chęca dzieci do roz­wi­ja­nia wiary, że: „Mi­łość ozna­cza, że po­wi­nie­nem móc ro­bić, co­kol­wiek chcę” lub „Po­trze­buję cie­bie, abyś za­opie­ko­wał się mną, po­nie­waż nie je­stem zdolny do od­po­wie­dzial­no­ści” lub na­wet „Je­stem przy­gnę­biony, po­nie­waż nie speł­niasz mo­ich wszyst­kich żą­dań”.

Od­kry­cia Baum­rind ilu­strują także to, w jaki spo­sób per­mi­sywny styl ro­dzi­ciel­ski może być szko­dliwy, po­nie­waż dzie­ciom sta­wia się nie­wiele wy­ma­gań. Do­dat­kowo brak struk­tury i ru­tyny w po­łą­cze­niu ze zbyt­nią po­błaż­li­wo­ścią jest bar­dzo nie­efek­tywny. Co wię­cej, jej od­kry­cia po­ka­zują, że au­to­ry­tarni ro­dzice, któ­rzy są au­to­kra­tyczni i wy­soce dy­rek­tywni, po­nie­waż ce­nią so­bie na­tych­mia­stowe po­słu­szeń­stwo, są rów­nież nie­sku­teczni w dłuż­szej per­spek­ty­wie. Ba­da­nia po­twier­dzają, że ani per­mi­sywne, ani au­to­ry­tarne ro­dzi­ciel­stwo nie za­pew­niają tego, czego dzieci po­trze­bują w dłuż­szej per­spek­ty­wie: roz­woju spo­łecz­nego i emo­cjo­nal­nego oraz suk­cesu w na­uce.

W ta­kim ra­zie mo­żesz za­py­tać – „Je­śli nie kara ani nie per­mi­syw­ność, to co w za­mian?”.

Od­po­wie­dzią jest za­chęta. Po­zy­tywna Dys­cy­plina jest mo­de­lem za­chęty. W związku z tym, że źle za­cho­wu­jące się dziecko jest także znie­chę­co­nym dziec­kiem, Dre­ikurs na­ucza, że dziecko po­trze­buje za­chęty tak jak ro­ślina wody. Wszyst­kie na­rzę­dzia, któ­rymi się w tej książce dzie­limy, są za­chę­ca­jące dla dzieci oraz ro­dzi­ców. Zo­stały za­pro­jek­to­wane w celu zwięk­sze­nia po­czu­cia przy­na­leż­no­ści i zna­cze­nia, a tym sa­mym sku­piają się na prze­ko­na­niu sto­ją­cym za za­cho­wa­niem. Mó­wiąc bar­dziej pre­cy­zyj­nie, speł­niają wszyst­kie pięć kry­te­riów, które wy­mie­niamy jako istotne dla Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny.

PIĘĆ KRY­TE­RIÓW PO­ZY­TYW­NEJ DYS­CY­PLINY:

1. Po­maga dzie­ciom mieć po­czu­cie więzi, przy­na­leż­no­ści i zna­cze­nia.

2. Opiera się na by­ciu życz­li­wym i sta­now­czym jed­no­cze­śnie.

3. Jest sku­teczna dłu­go­fa­lowo.

4. Uczy waż­nych kom­pe­ten­cji spo­łecz­nych i ży­cio­wych dla roz­woju do­brego cha­rak­teru, wzmac­nia­jąc sza­cu­nek, tro­skę o in­nych, roz­wią­zy­wa­nie pro­ble­mów i współ­pracę.

5. Za­chęca dzieci, aby od­kryły, jak są zdolne i jak w kon­struk­tywny spo­sób mogą wy­ko­rzy­stać swoje umie­jęt­no­ści.

Mimo tego że na­rzę­dzia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny zo­stały za­pro­jek­to­wane tak, by speł­niały te kry­te­ria, ko­nieczne jest zro­zu­mie­nie, że są one oparte na omó­wio­nych po­wy­żej za­sa­dach ad­le­row­skich. Nie są sku­teczne, je­śli są uży­wane je­dy­nie jako skrypt. Do­piero, gdy zro­zu­miesz za­sady, na któ­rych opiera się na­rzę­dzie, i po­dej­dziesz do niego z ser­cem i mą­dro­ścią, nie bę­dziesz brzmieć tak, jak byś czy­tał sce­na­riusz. Za­miast tego znaj­dziesz wła­sny spo­sób za­sto­so­wa­nia opi­sa­nych na­rzę­dzi i swoją formę ko­mu­ni­ka­cji.

Po­maga to bar­dzo ja­sno okre­ślić, co masz na­dzieję osią­gnąć wraz z dziećmi. Ro­dzice od­gry­wają klu­czową rolę w roz­woju oso­bo­wo­ści dziecka i mają duży wpływ na jego ogólny do­bro­stan [7]. Różne style wy­cho­waw­cze łą­czą się z wie­loma kon­kret­nymi re­zul­ta­tami roz­wo­jo­wymi po­wią­za­nymi z do­bro­sta­nem spo­łecz­nym i emo­cjo­nal­nym, a także osią­gnię­ciami w na­uce. Liczne ba­da­nia wska­zują na bez­po­średni zwią­zek po­mię­dzy sty­lem wy­cho­waw­czym a po­zio­mem sa­mo­re­gu­la­cji, ogólną sa­tys­fak­cją z ży­cia, stop­niami, uży­wa­niem al­ko­holu, agre­sją i za­cho­wa­niami bun­tow­ni­czymi [2, 8, 9, 10, 11, 12]. Każde z na­rzę­dzi Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny opi­sane w tej książce ma na celu po­móc ro­dzi­com w prak­tycz­nym za­sto­so­wa­niu tego, na co wska­zują ba­da­nia jako naj­bar­dziej ko­rzystne dla re­la­cji ro­dzin­nych i roz­woju dziecka. Ta­kie po­dej­ście wspiera kon­cep­cję ad­le­row­ską w ten spo­sób, że styl wy­cho­waw­czy jest zmienną do­ty­czącą przy­wódz­twa ro­dzin­nego, wpły­wa­jącą na dy­na­mikę ro­dziny, która z ko­lei od­dzia­łuje na po­strze­ga­nie, po­ziom do­sto­so­wa­nia i wy­niki roz­wo­jowe dzieci w per­spek­ty­wie czasu.

CZEGO CHCESZ DLA TWO­ICH DZIECI?

Kiedy roz­po­czy­nasz po­dróż w kie­runku Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny, po­mocne jest okre­śle­nie celu po­dróży i mapy dro­go­wej, która po­może ci do niego do­trzeć. Two­rze­nie li­sty cech i kom­pe­ten­cji ży­cio­wych, co do któ­rych masz na­dzieję, że twoje dzieci będą je roz­wi­jać, może słu­żyć jako dro­go­wskaz.

Wy­obraź so­bie swoje dziecko jako do­ro­słego, który przy­szedł do domu w od­wie­dziny. Z jaką osobą chciał­byś spę­dzić czas? Ja­kie ce­chy i kom­pe­ten­cje ży­ciowe to te, co do któ­rych masz na­dzieję, że on lub ona po­siada? Po­święć czas, aby utwo­rzyć swoją wła­sną li­stę. Czy wy­gląda po­dob­nie do tej po­ni­żej?

• Umie­jęt­ność roz­wią­zy­wa­nia pro­ble­mów

• Od­por­ność w ob­li­czu nie­po­wo­dze­nia

• Od­po­wie­dzial­ność

• Pew­ność sie­bie

• Współ­praca

• Od­waga

• Sa­mo­dy­scy­plina, sa­mo­kon­trola

• Uprzej­mość, cier­pli­wość

• Umie­jęt­no­ści ko­mu­ni­ka­cyjne

• Otwar­tość umy­słu

• Po­czu­cie hu­moru

• Za­in­te­re­so­wa­nie ucze­niem się

• Współ­czu­cie

• Uczci­wość

• Sza­cu­nek dla sie­bie i in­nych

• Wiara w zdol­no­ści oso­bi­ste

• Em­pa­tia

• Świa­do­mość spo­łeczna

• Pra­wość, uczci­wość

• Au­to­mo­ty­wa­cja

• En­tu­zjazm dla ży­cia

Do­daj do li­sty te ce­chy, które twoim zda­niem zo­stały po­mi­nięte. Za­cho­waj swoją li­stę i od­noś się do niej czę­sto, aby spraw­dzić, czy na­rzę­dzia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny z tej książki po­ma­gają ci do­trzeć do celu. Te­raz stwórz li­stę wy­zwań, które stoją przed tobą na co dzień w re­la­cji z twoim dziec­kiem lub dziećmi. W tej książce po­znasz na­rzę­dzia do ra­dze­nia so­bie z każ­dym z nich.

Oto ze­sta­wie­nie wy­zwań stwo­rzo­nych w wy­niku bu­rzy mó­zgów przez setki ro­dzi­ców. Być może świa­do­mość, że nie je­steś sam, bę­dzie dla cie­bie po­cie­sza­jąca.

WY­ZWA­NIA

• Brak po­słu­szeń­stwa/nie­słu­cha­nie

• Oszu­ki­wa­nie

• Py­sko­wa­nie

• Kłó­ce­nie się

• Brak mo­ty­wa­cji

• Gry­zie­nie

• Po­stawa rosz­cze­niowa

• Agre­sja

• Ma­te­ria­lizm

• Kła­ma­nie

• Upar­tość

• Kra­dzieże

• Lek­ce­wa­że­nie

• Pro­blemy z pracą do­mową

• Za­nie­dba­nie obo­wiąz­ków do­mo­wych/pracy

• Kło­poty z przy­go­to­wa­niem się rano/kło­poty ze snem

• Uza­leż­nie­nia od me­diów, cią­głe wy­sy­ła­nie wia­do­mo­ści

• Wul­garny ję­zyk

• Na­pady zło­ści, ma­ru­dze­nie

• Prze­ry­wa­nie roz­mowy

Uzu­peł­nij li­stę tymi za­cho­wa­niami, które sta­no­wią dla cie­bie wy­zwa­nie. Otu­chy niech doda ci fakt, że na­rzę­dzia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny, któ­rych bę­dziesz się uczyć, nie tylko zmie­niają ne­ga­tywne za­cho­wa­nia, ale także za­chę­cają do roz­woju cech i umie­jęt­no­ści ży­cio­wych, które chcesz dla swo­ich dzieci.

WCHO­DZE­NIE W ŚWIAT TWO­JEGO DZIECKA

Pod­czas na­szych warsz­ta­tów i za­jęć Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny uczymy po­przez ćwi­cze­nia po­le­ga­jące na do­świad­cza­niu, w któ­rych ro­dzice mają moż­li­wość od­gry­wa­nia ról ro­dzi­ców i dzieci. Umoż­li­wia to spoj­rze­nie w świat dziecka, aby uzy­skać wgląd w to, co jest sku­teczne, a co nie.

Po każ­dym ćwi­cze­niu osoba do­ro­sła, która od­gry­wała rolę dziecka, wi­dząc obie li­sty, które są za­pre­zen­to­wane na ścia­nie, jest pro­szona o od­po­wiedź na py­ta­nie: „Czy jako dziecko na­uczy­łeś się cze­goś z tej li­sty cech i kom­pe­ten­cji ży­cio­wych?”. Po do­świad­cze­niu nie­efek­tyw­nej me­tody wy­cho­waw­czej „dziecko” za­wsze mówi: „Nie”.

Na­stęp­nie wska­zu­jemy li­stę wy­zwań i py­tamy, czy on lub ona czuje się zmo­ty­wo­wana do za­an­ga­żo­wa­nia w zmianę ja­kie­go­kol­wiek z tych za­cho­wań. „Dziecko” zwy­kle wska­zuje kilka nie­wła­ści­wych za­cho­wań. Po­maga to zro­zu­mieć ro­dzi­com, w jaki spo­sób mogą przy­czy­niać się do po­wsta­wa­nia nie­wła­ści­wych za­cho­wań, na które na­rze­kają. Do­świad­czają tego, jak to jest być dziec­kiem, które re­aguje swoim złym za­cho­wa­niem na me­tody wy­cho­waw­cze cha­rak­te­ry­zu­jące się bra­kiem sza­cunku, i za­czy­nają ro­zu­mieć, dla­czego dziecko za­cho­wuje się w ten spo­sób.

Gdy „dziecko” do­świad­czy na­rzę­dzia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny pod­czas od­gry­wa­nia ról, po­tem już za­wsze jest w sta­nie zi­den­ty­fi­ko­wać kilka cech i kom­pe­ten­cji ży­cio­wych, któ­rych się uczy. Tego ro­dzaju em­pi­ryczne ucze­nie się ma więk­szy wpływ na ro­dzi­ców niż ja­ki­kol­wiek inny spo­sób na­uki.

Po wpro­wa­dze­niu ćwi­cze­nia „Dwie li­sty” bar­dzo lu­bimy za­czy­nać od ćwi­cze­nia „Py­ta­nie pełne cie­ka­wo­ści (mo­ty­wu­jące)”, aby po­ra­dzić so­bie z wy­zwa­niem „nie­słu­cha­nia”. W czę­ści „Py­ta­nia pełne cie­ka­wo­ści (mo­ty­wu­jące)” w roz­dziale 5, wy także mo­że­cie do­świad­czyć głę­bo­kiej świa­do­mo­ści, która wy­nika z wej­ścia w świat dziecka po­przez od­gry­wa­nie ról.

Czy te wszyst­kie ćwi­cze­nia i na­rzę­dzia zmie­nią cię w ide­al­nego ro­dzica? Nie! Bo nie ma ko­goś ta­kiego jak „do­sko­nały ro­dzic” (w roz­dziale 3. do­wiesz się wię­cej na te­mat błę­dów).

Czy twoje dzieci będą mieć po­czu­cie przy­na­leż­no­ści, zna­cze­nia i sil­nej wiary w swoje oso­bi­ste zdol­no­ści? Tak.

Czy to ozna­cza, że będą ide­alne i ni­gdy się źle nie za­cho­wają? Nie! Czę­ścią ich pro­cesu roz­wo­jo­wego jest in­dy­wi­du­acja – te­sto­wa­nie gra­nic, gdy od­kry­wają, kim są i jak mogą wy­ko­rzy­stać swoją oso­bi­stą moc. Tak na­prawdę, gdy za­pew­nisz im bez­pieczne miej­sce do in­dy­wi­du­acji, mogą czuć, że bez­piecz­niej jest się zbun­to­wać (co jest po pro­stu in­nym sło­wem ozna­cza­ją­cym „in­dy­wi­du­ację”). Tym bar­dziej jest to po­wód, by się­gnąć po ro­dzi­ciel­skie na­rzę­dzia wy­cho­waw­cze, które kon­cen­trują się na umie­jęt­no­ściach roz­wią­zy­wa­nia pro­ble­mów, a nie na me­to­dach wzmac­nia­ją­cych walkę o wła­dzę i cy­kle ze­msty.

CZY PO­ZY­TYWNA DYS­CY­PLINA JEST MA­NI­PU­LA­CYJNA?

Uczest­niczka jed­nego z na­szych warsz­ta­tów sko­men­to­wała, że jej zda­niem jedno z na­rzę­dzi Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny wy­glą­dało ma­ni­pu­la­cyj­nie. W rze­czy­wi­sto­ści wszyst­kie na­rzę­dzia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny są ta­kie. Być może słowo „prze­wod­nic­two” brzmi le­piej niż „ma­ni­pu­la­cja”. Czy nie chcemy wszy­scy, aby na­sze dzieci roz­wi­jały ce­chy i umie­jęt­no­ści ży­ciowe, co do któ­rych mamy na­dzieję, że będą je po­sia­dać?

Klu­czem we wła­ści­wym za­sto­so­wa­niu ma­ni­pu­la­cji jest od­po­wied­nia po­stawa wo­bec dziecka. Czy jest po­wią­zana z sza­cun­kiem i wzmac­nia­niem, czy za­pro­po­no­wane tech­niki ude­rzają w po­czu­cie god­no­ści i znie­chę­cają? Na­rzę­dzia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny są za­pro­jek­to­wane tak, aby wzmac­niać i za­chę­cać. Ist­nieje bar­dzo ważny klucz po­zwa­la­jący upew­nić się, że ta­kie są. Otóż, jak wspo­mniano po­wy­żej, każde na­rzę­dzie musi być oparte na pod­sta­wo­wych re­gu­łach.

Re­guła może być uży­wana na wiele spo­so­bów. Gdy uży­wasz re­guł ma­te­ma­tyki, ist­nieje wiele moż­li­wo­ści, aby uzy­skać 4 : 2 + 2, 3 + 1, 8 - 2 - 2. Kiedy na­rzę­dzie Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny opiera się na jed­nej lub wię­cej za­sa­dach, a ty za­an­ga­żu­jesz w to serce i kie­ro­wać się bę­dziesz mą­dro­ścią, za­cho­wasz kre­atyw­ność w wy­bo­rze róż­nych opcji. Gdy opie­rasz py­ta­nia pełne cie­ka­wo­ści na kilku pod­sta­wo­wych re­gu­łach (ta­kich jak na­wią­za­nie re­la­cji przed na­pra­wie­niem sy­tu­acji, zro­zu­mie­nie prze­ko­na­nia sto­ją­cego za za­cho­wa­niem, życz­li­wość i sta­now­czość) i po­dej­dziesz z ser­cem i mą­dro­ścią, wtedy py­ta­nia pełne cie­ka­wo­ści za­czną być ade­kwatne do sy­tu­acji, za­chę­ca­jące i wzmac­nia­jące. Jed­nakże je­śli uży­jesz py­tań peł­nych cie­ka­wo­ści, tak jak skryptu czy sce­na­riu­sza, za­brzmią fał­szy­wie i będą ma­ni­pu­la­cyjne w ne­ga­tywny spo­sób. Je­śli spró­bu­jesz użyć do­wol­nego na­rzę­dzia Dys­cy­pliny Po­zy­tyw­nej bez zro­zu­mie­nia re­guły sto­ją­cej za nim, twoje dzieci będą czę­sto re­ago­wać ne­ga­tyw­nie.

Kiedy twoje dzieci będą te­sto­wać gra­nice, bę­dziesz wy­po­sa­żony w na­rzę­dzia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny, które po­mogą im na­uczyć się spo­łecz­nie ak­cep­to­wa­nych za­cho­wań wzmac­nia­ją­cych ich po­czu­cie po­sia­da­nych zdol­no­ści, przy­na­leż­no­ści i zna­cze­nia. Cza­sami na­siona, które sie­jesz, po­trze­bują czasu, by za­kwit­nąć. Wiesz, że wy­ko­nu­jesz świetną ro­botę, kiedy twoi przy­ja­ciele i są­sie­dzi mó­wią ci, jak wspa­niałe są twoje dzieci, i za­sta­na­wiasz się, czy mają na my­śli dzieci ko­goś in­nego. Jest tak dla­tego, że dzieci czują się z tobą bez­piecz­nie, aby „prze­cho­dzić pro­ces in­dy­wi­du­acji”, a na­stęp­nie wy­ko­rzy­stują umie­jęt­no­ści, któ­rych się od cie­bie uczą, gdy są same.

W tej książce usły­szysz o sku­tecz­no­ści na­rzę­dzi Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny od wielu ro­dzi­ców z ca­łego świata, któ­rzy dzielą się swo­imi hi­sto­riami suk­cesu. Za­czniemy od na­szych wła­snych.

HI­STO­RIA SUK­CESU DR JANE NEL­SEN

Pierw­szą książkę o Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pli­nie na­pi­sa­łam w 1981 roku. W tym cza­sie uczy­łam się me­tod wy­cho­waw­czych opar­tych na pra­cach Al­freda Ad­lera i Ru­dolfa Dre­ikursa. Cho­ciaż go­dzi­łam się z ich pod­sta­wową fi­lo­zo­fią re­zy­gna­cji z wszel­kich kar i trak­to­wa­nia dzieci z god­no­ścią i sza­cun­kiem, zmiana sta­rych na­wy­ków nie była ła­twa. Nie­mniej jed­nak, kiedy uży­wa­łam tych na­rzę­dzi, uczy­łam się i ro­bi­łam po­stępy (za­równo na pod­sta­wie błę­dów, jak i suk­ce­sów), a moja ra­dość z ro­dzi­ciel­stwa wzro­sła dzie­się­cio­krot­nie. Chcia­łam po­dzie­lić się tym, czego się do­wie­dzia­łam z każ­dym, kto chciał słu­chać.

Nie wie­dzia­łam, że któ­re­goś dnia będę po­dró­żo­wać po ca­łym świe­cie! Po­zy­tywna Dys­cy­plina roz­wi­nęła się tak bar­dzo w ciągu ostat­nich trzy­dzie­stu pię­ciu lat i serce mi ro­śnie, gdy sły­szę tak wiele oso­bi­stych świa­dectw i hi­sto­rii suk­cesu.

Jed­nak nic nie może się rów­nać z uczu­ciem, które do­świad­czam, gdy moje wła­sne dzieci od­no­szą suk­cesy i sto­sują sku­tecz­nie Po­zy­tywną Dys­cy­plinę z mo­imi wnu­kami. Po­tra­fisz pew­nie so­bie wy­obra­zić ra­dość, którą czuję, pi­sząc tę książkę z dwoj­giem mo­ich dzieci, Bra­dem (moim pią­tym dziec­kiem) i Mary (moim siód­mym dziec­kiem). Od kilku lat pi­szemy blogi na te­mat oma­wia­nych na­rzę­dzi i od­kry­wamy, że ro­dzice lu­bią po­zna­wać praw­dziwe hi­sto­rie wdra­ża­nia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny, chcą prze­czy­tać o suk­ce­sach, jak i po­raż­kach. Ro­dzice czują ulgę, gdy do­wia­dują się, że do­sko­na­łość nie jest czę­ścią tego pro­cesu.

HI­STO­RIA SUK­CESU MARY NEL­SEN TAM­BOR­SKI

Pa­mię­tam, jak sie­dzia­łam jako młoda dziew­czyna z tyłu po­koju i sprze­da­wa­łam książki na wy­kła­dach mo­jej mamy na te­mat Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny. Słu­cha­łam, jak ro­dzice kom­ple­men­tują ją za jej pre­zen­ta­cję. Wielu dzię­ko­wało jej za zmianę ich ży­cia. Ni­gdy tak na­prawdę nie ro­zu­mia­łam, jaki wpływ miała na tych ro­dzi­ców, do­póki sama nim nie zo­sta­łam.

Mama nie­dawno za­py­tała mnie: „Po­wiedz, jak czę­sto wy­ko­rzy­stu­jesz Po­zy­tywną Dys­cy­plinę?”.

Po­wie­dzia­łam: „Przy­naj­mniej przez osiem­dzie­siąt pro­cent czasu”.

Ro­ze­śmiała się i po­wie­działa: „Wow, to na­prawdę nie­źle. Ja po­tra­fi­łam tylko przez około sie­dem­dzie­siąt pro­cent, a na­pi­sa­łam książki”.

Do­szłam do kilku moż­li­wych kon­klu­zji: (1) może nie je­stem re­alistką w tych osiem­dzie­się­ciu pro­cen­tach, (2) być może by­cie córką au­torki dało mi dzie­się­cio­pro­cen­tową prze­wagę, (3) być może praw­dzi­wie i głę­boko ro­zu­miem za­lety prak­ty­ko­wa­nia mo­delu ro­dzi­ciel­skiego Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny, po­nie­waż by­łam w nim wy­cho­wana.

Za­wsze wie­dzia­łam, ja­kie mia­łam szczę­ście, że by­łam wy­cho­wy­wana przez au­tora se­rii o Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pli­nie, ale do­piero gdy ko­rzy­sta­łam ze spo­tkań ro­dzin­nych z ko­le­gami ze stu­diów, zda­łam so­bie sprawę, jak po­mo­gło to moim ro­dzi­com i ro­dzeń­stwu żyć har­mo­nij­nie i po­zo­stać przy­ja­ciółmi na całe ży­cie.

Uczę Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny, od­kąd uro­dził się mój drugi syn, od po­nad sied­miu lat. Dzie­le­nie się moją wie­dzą i oso­bi­stymi do­świad­cze­niami po­przez warsz­taty dla ro­dzi­ców i co­aching uczy mnie po­kory. Mogę so­bie tylko wy­obra­zić, jak dumna jest moja mama i mogę bez wąt­pie­nia po­wie­dzieć, że jest ona moim naj­więk­szym fa­nem. Nam obu wiele ra­do­ści daje wspólna praca, nie­za­leż­nie, czy jest to fa­cy­li­ta­cja, pre­zen­to­wa­nie, czy pi­sa­nie książki. Je­stem za­szczy­cona i po­bło­go­sła­wiona, że współ­pra­cuję z moją mamą – moim naj­lep­szym przy­ja­cie­lem.

HI­STO­RIA SUK­CESU SA­MOT­NEGO TATY, BRADA

Sta­wa­nie się peł­no­eta­to­wym sa­mot­nym oj­cem było dla mnie po­cząt­kowo szo­kiem! Jak więk­szość oj­ców by­łem znacz­nie lep­szy w roli zmien­nika. Wra­ca­łem do domu z pracy, ba­wi­łem się z dziećmi i może czy­ta­łem im książkę przed snem. Po­do­bało mi się rów­nież tre­no­wa­nie dru­żyn Ma­łej Ligi i po­moc w in­nych za­ję­ciach po­za­lek­cyj­nych. Ale tak jak więk­szość zna­nych mi oj­ców, za­czy­nał­bym się sy­pać, gdy­bym zo­stał sam w domu z dziećmi przez po­nad go­dzinę.

Kiedy więc roz­po­czą­łem sa­motne ro­dzi­ciel­stwo, by­łem cał­ko­wi­cie przy­tło­czony! Te­le­wi­zja stała się prze­szło­ścią. Moja gra w golfa istot­nie ucier­piała na tym, a skła­da­nie pra­nia stało się moim no­wym hobby. Po mie­siącu od roz­po­czę­cia tej no­wej drogi prze­sze­dłem przez coś, co na­zy­wam obo­zem prze­trwa­nia dla sa­mot­nych ro­dzi­ców – kiedy grypa z za­cie­kło­ścią za­ata­ko­wała nasz dom. Moje dzieci oczy­wi­ście nie za­ra­ziły się grypą w tym sa­mym cza­sie, ale każde z osobna w od­stę­pie ty­go­dnia. W związku z tym przez bite trzy ty­go­dnie opie­ko­wa­łam się dziećmi, by wró­ciły do zdro­wia, zmie­nia­łem im prze­ście­ra­dła i sprzą­ta­łem wy­mioty. A kiedy my­śla­łem, że kosz­mar się skoń­czył, za­cho­ro­wa­łem sam!

Na­gle zy­ska­łem nowe spoj­rze­nie na sa­motne ro­dzi­ciel­stwo. By­cie sa­mot­nym ro­dzi­cem w peł­nym wy­mia­rze go­dzin jest trudne, ale kiedy pró­bu­jesz po­ra­dzić so­bie z tą pracą, ma­jąc grypę, zda­jesz so­bie sprawę, że może być znacz­nie, znacz­nie go­rzej. Tak więc po tym do­świad­cze­niu sta­ra­łem się przy­jąć po­stawę wdzięcz­no­ści.

Ro­dzi­ciel­stwo jest naj­bar­dziej wy­na­gra­dza­jącą pracą na świe­cie i może być także tą naj­trud­niej­szą z ról. Dla­tego roz­po­czą­łem ca­ło­roczną przy­godę wdra­ża­nia jed­nego na­rzę­dzia Po­zy­tyw­nej Dys­cy­pliny ty­go­dniowo. Ten eks­pe­ry­ment dał mi nowe spoj­rze­nie na moją re­la­cję z dziećmi i na to, w jaki spo­sób mo­głem po­pra­wić swoje umie­jęt­no­ści ro­dzi­ciel­skie.

Nie bądź dla sie­bie zbyt su­rowy. Nie­bez­pie­czeń­stwo roz­po­czy­na­nia cze­goś no­wego po­lega na tym, że cza­sami pod­no­simy na­sze ocze­ki­wa­nia zbyt wy­soko i sta­jemy się sfru­stro­wani, gdy nie wszystko jest ide­alne. Kilka razy, gdy za­czą­łem uży­wać tych na­rzę­dzi, spo­dzie­wa­łem się, że moje dzieci osią­gną do­sko­na­łość, a moja fru­stra­cja nimi po­wo­do­wała, że sy­tu­acja się po­gar­szała. Jed­nak gdy zmie­ni­łem swoje na­sta­wie­nie i sku­pi­łem się na po­pra­wie, a nie na osią­gnię­ciu do­sko­na­ło­ści, at­mos­fera w na­szym domu znacz­nie się zmie­niła. Każda ro­dzina jest inna i rów­nież każde dziecko. Ważne jest, aby zna­leźć to, co działa u cie­bie i co dla cie­bie jest od­po­wied­nie. Wy­ko­rzy­staj swoją in­tu­icję i baw się do­brze!

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

ŹRÓ­DŁA I BI­BLIO­GRA­FIA

[1] Baum­rind, D. (1966). Ef­fects of au­tho­ri­ta­tive pa­ren­tal con­trol on child be­ha­vior. Child De­ve­lop­ment, 37, 887–907.
[2] Baum­rind, D. (1967). Child­care prac­ti­ces an­te­ce­ding three pat­terns of pre­school be­ha­vior. Ge­ne­tic Psy­cho­logy Mo­no­graph, 75, 43–88.
[3] Baum­rind, D. (1971). Cur­rent pat­terns of pa­ren­tal au­tho­rity. De­ve­lop­men­tal Psy­cho­logy, 4(1, Pt.2), 1–103. doi: 10.1037/h0030372.
[4] Baum­rind, D. (1996). The di­sci­pline con­tro­versy re­vi­si­ted. Fa­mily Re­la­tions, 45, 405–414.
[5] Bo­wer, B. (1989). Te­ena­gers reap broad be­ne­fits from au­tho­ri­ta­tive pa­rents. Science News, 136, 117–118.
[6] Ger­shoff, E., & La­rze­lere, R. (2002). Is cor­po­ral pu­ni­sh­ment an ef­fec­tive me­ans of di­sci­pline? Ame­ri­can Psy­cho­lo­gi­cal As­so­cia­tion.
[7] Ad­ler, A. (1927). Un­der­stan­ding hu­man na­ture. (W. B. Wolfe, Trans.). New York: World. (Zro­zu­mie­nie ludz­kiej na­tury [1928–1930])
[8] Furn­ham, A., & Cheng, H. (2000). Per­ce­ived pa­ren­ting be­ha­vior, self-es­teem, and hap­pi­ness. So­cial Psy­chia­try Psy­chia­tric Epi­de­mio­logy, 35, 463–470.
[9] Mac­coby, E.E., & Mar­tin, J.A. (1983). So­cia­li­za­tion in the con­text of the fa­mily: Pa­rent-child in­te­rac­tion. In P. H. Mus­sen (Ed.), Hand­book of child psy­cho­logy: Vol. 4: So­cia­li­za­tion, per­so­na­lity, and so­cial de­ve­lop­ment (4th ed., 1–101). New York: Wi­ley.
[10] Ma­sud, H., Thu­ra­samy, R., & Ah­mad, M. (2015). Pa­ren­ting sty­les and aca­de­mic achie­ve­ment of young ado­le­scents: A sys­te­ma­tic li­te­ra­ture re­view. Qu­ality and Qu­an­tity, 46, 2411–2433.