Emocjonalne wsparcie dla kobiet z ADHD - Sari Solden, Michelle Frank - ebook

Emocjonalne wsparcie dla kobiet z ADHD ebook

Sari Solden, Michelle Frank

4,2

12 osób interesuje się tą książką

Opis

Ta książka nie jest zwykłym poradnikiem dla kobiet z ADHD. To przede wszystkim źródło inspiracji i siły dla osób, które z powodu swojej odmienności zmagają się na co dzień z poczuciem wstydu, stygmatyzacją i brakiem wiary w siebie. Dzięki Przewodnikowi nauczysz się czerpać satysfakcję z podejmowania wyzwań, jakie życie stawia przed ludźmi – a w szczególności kobietami – z atypowo działającymi mózgami. Dostrzeżesz piękno swych unikatowych cech i odkryjesz swoje mocne strony, a nieprawdziwy, negatywny obraz samej siebie odejdzie w niepamięć. Otwórz się na to, jaka jesteś naprawdę – i pokochaj siebie. Przekonasz się, że życie stanie się łatwiejsze, a twoje relacje głębsze i szczęśliwsze.

Powiedzieć, że jest to książka o kobietach z ADHD napisana specjalnie dla nich, to nic nie powiedzieć. Autorki z empatią promują autoempatię oraz prawdziwy rozwój duszy – elementy niezbędne do prowadzenia wartościowego i udanego życia z ADHD. Przygotuj się, że na kartach tej książki zobaczysz siebie. Czytając ją, będziesz się serdecznie śmiać i wzruszać, że ktoś cię zauważył i docenił. Przede wszystkim zaś poczujesz się w pełni zrozumiana przez autorki.

– Roberto Olivardia, psycholog kliniczny, wykładowca wydziału psychiatrii Harvard Medical School

Sari i Michelle to twoje bardzo mądre, empatyczne przyjaciółki, które przeżywały to, co ty, i pragną oszczędzić ci niepotrzebnego cierpienia. Nie mówią, co masz robić, ale jak każdy dobry przyjaciel – pomagają ci odkryć, co chcesz robić. Być może po przeczytaniu tej mądrej, wnikliwie napisanej książki objawy ADHD nie osłabną, ale twoje życie z pewnością stanie się lepsze.

– Ari Tuckman, psycholog, seksuolog, autor książki ADHD After Dark

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 223

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,2 (22 oceny)
13
3
3
3
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Izajakubczyk

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo mi ta książka pomogła. Pozdrawiam
00
JustynaBLH

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo fajna podnosząca na duchu ksiażka, dająca również czytelne wskazówki jak radzić sobie ze swoją neuroróżnorodnością.
00
Krakus_03
(edytowany)

Z braku laku…

Hm mam mieszane odczucia z jednej strony jest to całkiem ciekawa książka dla kobiet które postrzegają swoje ADHD jako wadę ale dla osoby która nie postrzega ADHD jako wady czy postronnego czytelnika niewiele można wynieść z tej lektury
00
MagdaWojculewicz

Nie oderwiesz się od lektury

Książka dla kobiet z adhd - dla nich bardzo ważna i ciekawa. Dla reszty ... być może niekoniecznie.
00

Popularność




Przedmowa

Przed­mowa

W roku 1995 sta­łam w kolejce, cze­ka­jąc na pre­lek­cję odby­wa­jącą się w ramach kon­fe­ren­cji zor­ga­ni­zo­wa­nej przez sto­wa­rzy­sze­nie Chil­dren and Adults with Atten­tion Defi­cit/Hype­rac­ti­vity Disor­der (CHADD). Zauwa­ży­łam, że kobieta przede mną trzyma książkę zaty­tu­ło­waną Women with Atten­tion Defi­cit Disor­der (Kobiety z zespo­łem defi­cytu uwagi). Ponie­waż w tam­tych cza­sach neu­rop­sy­chia­trzy regu­lar­nie odrzu­cali moż­li­wość dia­gno­zo­wa­nia zespołu defi­cytu uwagi z nadak­tyw­no­ścią psy­cho­ru­chową (ang. atten­tion defi­cit hype­rac­ti­vity disor­der, ADHD) u dziew­czy­nek, a co dopiero u kobiet, nie mogłam uwie­rzyć w swoje szczę­ście. Powie­dzia­łam więc do niej:

– Kto­kol­wiek napi­sał tę książkę, jest geniu­szem.

– Ja ją napi­sa­łam – odpo­wie­działa.

Tak wła­śnie pozna­łam Sari Sol­den.

Począt­kowo ter­mi­nem ADHD opi­sy­wano nie­moż­liwe do opa­no­wa­nia zacho­wa­nie nad­po­bu­dli­wych chłop­ców. Ponie­waż więk­szość dziew­cząt nie wyka­zy­wała takich zacho­wań, nie speł­niała kry­te­riów dia­gno­stycz­nych opra­co­wa­nych na pod­sta­wie obser­wa­cji pacjen­tów płci męskiej. Jeden z waż­niej­szych pre­le­gen­tów na wspo­mnia­nej kon­fe­ren­cji wyra­żał się lek­ce­wa­żąco o dziew­czy­nach i kobie­tach z zabu­rze­niami kon­cen­tra­cji uwagi, mówiąc, że „aspi­rują” one do dia­gnozy zespołu defi­cytu uwagi (ang. atten­tion defi­cit disor­der, ADD).

Kobiety z ADHD żyły jak uchodźcy – i były mar­gi­na­li­zo­wane z dwóch powo­dów. Po pierw­sze, nie wpi­sy­wały się w zwią­zane z płcią spo­łeczne ocze­ki­wa­nia doty­czące oka­zy­wa­nia empa­tii, zdol­no­ści orga­ni­za­cyj­nych oraz dosto­so­wy­wa­nia się do obo­wią­zu­ją­cych reguł. Po dru­gie, nie speł­niały kry­te­riów opi­sa­nych w kla­sy­fi­ka­cji zabu­rzeń psy­chicz­nych Dia­gno­stic and Sta­ti­sti­cal Manual of Men­tal Disor­ders (DSM). Ponie­waż ich odmien­ność była zbyt wyraźna, by mie­ścić się w spo­łecz­nej nor­mie, i nie­wy­star­cza­jąca, by zasłu­gi­wać na wyja­śnie­nie neu­ro­lo­giczne, kobiety z ADHD były zmu­szone postrze­gać swoje spe­cy­ficzne cechy jako naj­gor­sze wady. Pod­wa­ża­nie ich poczu­cia wła­snej war­to­ści oraz powszechny brak zro­zu­mie­nia spo­wo­do­wały, że wiele z nich przy­jęło naj­su­row­szą kry­tykę jako prawdę.

Z dzi­siej­szej per­spek­tywy możemy stwier­dzić, że odważne i szczere słowa Sol­den na zawsze zmie­niły obraz ADHD. Nie prze­sa­dzę, jeśli powiem, że uwol­niła ona dotknięte tym zespo­łem kobiety z psy­chicz­nego wię­zie­nia, które izo­lo­wało je od spo­łe­czeń­stwa. Wiem, że to prawda, ponie­waż reak­cje na jej książkę były nie­zwy­kle entu­zja­styczne; kobiety z całego świata poczuły się sil­niej­sze i bar­dziej war­to­ściowe dzięki świa­do­mo­ści, że nie są same, a ich trud­no­ści mają ofi­cjalną nazwę. Teraz Sari Sol­den wraz ze współ­au­torką Michelle Frank po raz kolejny poru­szają temat kobie­cego ADHD. Ich książka zachęca czy­tel­niczki do zaję­cia wła­snego miej­sca w świe­cie, w któ­rym będą widoczne, sły­szane i dadzą się poznać innym.

Nie­po­ko­jące, a jed­no­cze­śnie iro­niczne jest to, że naj­bar­dziej rady­kalną ideę pro­mo­waną w tej książce sta­nowi potrzeba samo­ak­cep­ta­cji. Cho­ciaż czasy się zmie­niają, kobiety wciąż z całych sił sta­rają się dosto­so­wać do spo­łecz­nych ocze­ki­wań; te z ADHD zaś bła­gają kli­ni­cy­stów o uzna­nie ich za „nor­malne”.

U osób z niskim poczu­ciem wła­snej war­to­ści bar­dzo czę­sto wystę­puje mecha­nizm radze­nia sobie z rze­czy­wi­sto­ścią za pomocą kon­stru­owa­nia fał­szy­wego ja (ang. self). Bie­rze się on z krzyw­dzą­cego zało­że­nia, że nie wszy­scy zasłu­gują na empa­tię i akcep­ta­cję, któ­rymi cie­szy się więk­szość. Jeśli wie­lo­krot­nie doświad­czamy odrzu­ce­nia, docho­dzimy do wnio­sku, iż nie znaj­du­jemy się w gro­nie jed­no­stek cenio­nych przez spo­łe­czeń­stwo. Despe­ra­cja pod­po­wiada nam roz­wią­za­nie pole­ga­jące na stwo­rze­niu naśla­du­ją­cego spo­sób zacho­wa­nia ludzi neu­ro­ty­po­wych fał­szy­wego ja, które umoż­liwi nam ucho­dze­nie za osobę „nor­malną”.

Na pierw­szy rzut oka takie roz­wią­za­nie może się wyda­wać dosko­nałe. Sol­den i Frank udo­wad­niają jed­nak, że u kobiet z ADHD kom­pen­sa­cja natu­ral­nych trud­no­ści wiąże się z wyso­kimi kosz­tami emo­cjo­nal­nymi – pro­wa­dzi do nad­mier­nej czuj­no­ści i uszczu­ple­nia zaso­bów umy­sło­wych, wywo­łuje poczu­cie wstydu i styg­ma­ty­za­cji. Kobiety z ADHD mogą uzna­wać za suk­ces nie­oka­zy­wa­nie tego, że doświad­czają obja­wów zabu­rze­nia. Sku­teczne radze­nie sobie z trud­no­ściami spra­wia, że nie widać ich cier­pie­nia, nie czyni go jed­nak mniej dotkli­wym. Takie kobiety nie zabie­gają bowiem o wspar­cie, a zamiast tego żyją w stra­chu, że w bez­piecz­nej fasa­dzie, za którą się kryją, powsta­nie pęk­nię­cie mogące ujaw­nić ich oszu­stwo. Tym­cza­sem jak napi­sał Leonard Cohen: „Wszę­dzie są pęk­nię­cia – to przez nie wpada świa­tło”1. Pęk­nięć w fasa­dzie nie należy więc napra­wiać – dzięki nim jasne pro­mie­nie wydo­by­wają z mroku olśnie­wa­jące praw­dziwe ja kobiet z ADHD.

Jeśli nale­żysz do tysięcy kobiet, które wciąż są zawsty­dzane, dys­kre­dy­to­wane i uci­szane, niech Sari Sol­den i Michelle Frank staną się two­imi peł­nymi pasji, a zara­zem współ­czu­ją­cymi prze­wod­nicz­kami. Rozu­mieją one bowiem, jak bar­dzo może para­li­żo­wać strach po wielu latach zamy­ka­nia się w sobie. Autorki cier­pli­wie wzbu­dzają i pie­lę­gnują w czy­tel­nicz­kach odwagę i odpor­ność psy­chiczną. Umoż­li­wiają zro­zu­mie­nie wła­snej roli w świe­cie dzięki przy­ję­ciu peł­nej akcep­ta­cji i wyro­zu­mia­ło­ści postawy. Two­rzą oazę empa­tii, w któ­rej można bez­piecz­nie zacząć pro­ces oddzie­la­nia poczu­cia wła­snej war­to­ści od trud­no­ści wyni­ka­ją­cych z odmien­nego dzia­ła­nia umy­słu. W tej książce Sol­den i Frank poka­zują zachwy­ca­jąco róż­no­rodny świat kobiet z ADHD oraz ich fascy­nu­jące uni­kalne oso­bo­wo­ści.

Ellen B. Lit­t­man, psy­cho­lożka kli­niczna z Nowego Jorku, współ­au­torka książki Under­stan­ding Girls with ADHD

Do naszych czytelniczek

Do naszych czy­tel­ni­czek

Mamy ogromną przy­jem­ność być waszymi prze­wod­nicz­kami w tej fascy­nu­ją­cej podróży, w którą wła­śnie wyru­szamy. Poni­żej obja­śniamy krótko kilka pojęć i kon­cep­cji przy­wo­ły­wa­nych w tej książce.

W drogę!

Podstawy ADHD – bo bywa skomplikowane!

Ta książka jest prze­zna­czona dla kobiet z dia­gnozą zabu­rzeń z defi­cy­tem uwagi i nadak­tyw­no­ścią (ADHD) oraz dla tych, któ­rzy je wspie­rają i kochają. Ponie­waż nie możemy w niej zawrzeć wszyst­kiego, co wiemy o ADHD, zakła­damy, że czy­tel­nicy mają pod­sta­wową wie­dzę na jego temat. Chcemy jed­nak uła­twić ci podą­ża­nie za naszym wywo­dem doty­czą­cym pew­nych aspek­tów tego zabu­rze­nia, wyja­śnimy więc kilka naj­waż­niej­szych ogól­nych zagad­nień, mię­dzy innymi co mamy na myśli, pisząc o ADHD i jego róż­nych posta­ciach. Cho­ciaż w dal­szej czę­ści książki najczę­ściej posłu­gu­jemy się poję­ciem „ADHD”, cza­sami – jeśli jest to istotne – uści­ślamy postać zabu­rze­nia.

Tak, obecnie nazywamy to ADHD

Wokół nazwy i cha­rak­te­ry­stycz­nych oznak ADHD naro­sło wiele wąt­pli­wo­ści, ponie­waż opisy tej kate­go­rii dia­gno­stycz­nej zmie­niały się kil­ku­krot­nie z bie­giem lat. Obec­nie popraw­nym ter­mi­nem dia­gno­stycz­nym jest zespół defi­cytu uwagi z nadak­tyw­no­ścią (ang. atten­tion defi­cit and hype­rac­ti­vity disor­der, ADHD)2. Według pod­ręcz­nika dia­gno­stycz­nego DSM-5 kate­go­ria ta obej­muje trzy pod­typy: z prze­wagą defi­cytu uwagi, z prze­wagą nadak­tyw­no­ści i impul­syw­no­ści oraz mie­szany.

Cza­sami ter­miny ADHD i ADD są uży­wane naprze­mien­nie. Dzieje się tak dla­tego, że zespół defi­cytu uwagi (ang. atten­tion defi­cit disor­der, ADD) był wcze­śniej­szą kate­go­rią dia­gno­styczną obecną w wyda­niu pod­ręcz­nika dia­gno­stycz­nego DSM z roku 1980 i spe­cja­li­ści po pro­stu się do niego przy­zwy­cza­ili. Cho­ciaż zda­rza się, że poję­cie ADD jest sto­so­wane w odnie­sie­niu do ADHD bez nadak­tyw­no­ści czy z domi­nu­jącą nie­uwagą, należy uznać tę ter­mi­no­lo­gię za nie­ak­tu­alną i błędną.

ADHD z domi­nu­ją­cym defi­cy­tem uwagi. Osoby z ADHD, u któ­rych domi­nują zabu­rze­nia uwagi, mają znaczne trud­no­ści z roz­po­czę­ciem dzia­ła­nia lub zmo­bi­li­zo­wa­niem się do pracy (kiedy chcą lub muszą to zro­bić), są zdez­or­ga­ni­zo­wane, zapo­mi­nal­skie, łatwo się roz­pra­szają lub „zawie­szają”, nie­ty­powo odczu­wają upływ czasu i nie potra­fią regu­lo­wać wła­snych emo­cji. Nie zma­gają się z nadak­tyw­no­ścią czy impul­syw­no­ścią, jak osoby cier­piące z powodu innych pod­ty­pów ADHD. Prze­ciw­nie – nie­które z nich czę­sto bywają nie­wy­star­cza­jąco pobu­dzone.

ADHD z prze­wagą nadak­tyw­no­ści (nad­po­bu­dli­wo­ści psy­cho­ru­cho­wej) / impul­syw­no­ści. Osoby, u któ­rych wystę­puje ten pod­typ zabu­rze­nia, zma­gają się przede wszyst­kim z nadak­tyw­no­ścią. One także mają trud­no­ści z kon­cen­tra­cją uwagi, ich główne pro­blemy są jed­nak zwią­zane z nad­mier­nym pobu­dze­niem i nie­moż­no­ścią „wyha­mo­wa­nia”. Takim oso­bom trudno jest sie­dzieć bez ruchu, cze­kać w kolejce, powstrzy­mać się od impul­syw­nego dzia­ła­nia czy mówie­nia. Są ruchliwe i cią­gle muszą mieć zaję­cie albo odczu­wają wewnętrzny nie­po­kój. Zma­gają się też z impul­syw­no­ścią i zwy­kle doświad­czają wielu nega­tyw­nych kon­se­kwen­cji swo­ich nie­prze­my­śla­nych zacho­wań, spon­ta­nicz­nych komen­ta­rzy i pospiesz­nie podej­mo­wa­nych decy­zji. ADHD z prze­wagą nadak­tyw­no­ści/impul­syw­no­ści czę­ściej dia­gno­zuje się u męż­czyzn.

Typ mie­szany. Osoby z mie­sza­nym typem ADHD doświad­czają obja­wów zarówno defi­cytu uwagi, jak i nadak­tyw­no­ści/impul­syw­no­ści. Kobiety z dia­gnozą ADHD typu mie­sza­nego czę­sto opi­sują doświad­cze­nia podobne do obja­wów wystę­pu­ją­cych u osób z ADHD z domi­nu­ją­cym defi­cy­tem uwagi. Jed­no­cze­śnie bywają bar­dzo gada­tliwe, mają skłon­ność do prze­ry­wa­nia innym w roz­mo­wie, podej­mują decy­zje pod wpły­wem impulsu, są nadak­tywne fizycz­nie lub umy­słowo.

ADHD a funkcje wykonawcze

Wie­dza więk­szo­ści osób na temat ADHD sta­nowi tylko mały wyci­nek cało­ści. Zabu­rze­nie to nie musi koniecz­nie obja­wiać się defi­cy­tem uwagi; zazwy­czaj jed­nak ozna­cza pro­blem z regu­lo­wa­niem róż­nych aspek­tów pozna­nia, emo­cji i zacho­wań. Ponadto nie zawsze wiąże się ono z nad­po­bu­dli­wo­ścią. Czym więc jest?

ADHD to uwa­run­ko­wany gene­tycz­nie zespół obja­wów neu­ro­be­ha­wio­ral­nych, który przez całe życie towa­rzy­szy danej oso­bie, pro­wa­dząc do odmien­no­ści w zakre­sie struk­tury i che­mii mózgu oraz jako­ści komu­ni­ka­cji i poziomu pobu­dze­nia układu ner­wo­wego, co z kolei powo­duje zabu­rze­nia funk­cji wyko­naw­czych.

Tho­mas E. Brown słusz­nie opi­suje ADHD jako:

zło­żony zespół roz­wo­jo­wych zabu­rzeń funk­cji wyko­naw­czych, sys­temu samo­za­rzą­dza­nia mózgu obej­mu­ją­cego głów­nie nie­świa­dome pro­cesy poznaw­cze. Zabu­rze­nia te są zmienne w zależ­no­ści od sytu­acji i mają cha­rak­ter prze­wle­kły; znacz­nie upo­śle­dzają funk­cjo­no­wa­nie w wielu aspek­tach codzien­nego życia (Brown 2013)3.

Pro­cesy poznaw­cze, o któ­rych pisze Brown, nazywa się funk­cjami wyko­naw­czymi. Badacz wymie­nia wśród nich: zdol­ność do pobu­dza­nia się i roz­po­czy­na­nia zadań, kon­cen­tra­cję i utrzy­my­wa­nie uwagi na tema­cie/zada­niu, regu­la­cję poziomu pobu­dze­nia, tempo prze­twa­rza­nia infor­ma­cji i ilość wysiłku wkła­da­nego w tę ope­ra­cję, regu­la­cję emo­cji, spraw­ność pamięci robo­czej oraz samo­dzielną regu­la­cję zacho­wa­nia. Brown opi­suje te typy pro­ce­sów oraz ich zna­cze­nie w codzien­nym życiu z ADHD w swo­ich arty­ku­łach i książ­kach, na przy­kład w New Under­stan­ding of ADHD in Chil­dren and Adults. Pole­camy ci jego prace – o ile jesz­cze ich nie znasz; to bar­dzo poucza­jąca i pod­no­sząca na duchu lek­tura.

W niniej­szej książce wie­lo­krot­nie wspo­mi­namy, że objawy ADHD wyni­kają z dere­gu­la­cji tak zwa­nych funk­cji wyko­naw­czych. Cho­ciaż szcze­gó­łowa defi­ni­cja tego ter­minu wykra­cza poza ramy tej książki, chcemy, abyś wie­działa, że to wła­śnie defi­cyt funk­cji mózgu zwią­za­nych z zarzą­dza­niem naszymi dzia­ła­niami sta­nowi przy­czynę licz­nych trud­no­ści kobiet z ADHD i może zna­cząco wpły­wać na twój spo­sób doświad­cza­nia tego zabu­rze­nia.

Co, jeśli jeszcze nie zdiagnozowano u mnie ADHD, ale myślę, że to może być to?

Jeśli przy­pusz­czasz, że masz ADHD, waż­nym kro­kiem jest wizyta u spe­cja­li­sty, który ma doświad­cze­nie w dia­gno­zo­wa­niu i lecze­niu tego zabu­rze­nia. Na stro­nie http://www.add.org jest dostępny dar­mowy test w języku angiel­skim spraw­dza­jący obec­ność naj­częst­szych obja­wów ADHD. Możesz go wypeł­nić i zabrać ze sobą na pierw­szą wizytę. ADHD może zdia­gno­zo­wać psy­chia­tra, lekarz rodzinny, psy­cho­log, kli­niczny pra­cow­nik socjalny lub tera­peuta4. Warto zapy­tać spe­cja­li­stę, czy pra­co­wał wcze­śniej z kobie­tami z ADHD, uczest­ni­czył w ostat­nich latach w szko­le­niach lub kon­fe­ren­cjach doty­czą­cych tego zabu­rze­nia i czy jest zazna­jo­miony z kon­cep­cją ADHD jako dere­gu­la­cji funk­cji wyko­naw­czych.

Czy ADHD to wyrok?

Oczy­wi­ście, że nie! ADHD ozna­cza trwałą odmien­ność w dzia­ła­niu mózgu, ale nie sta­nowi wyroku śmierci. Obie­cu­jemy, że twoje życie może być – i będzie – szczę­śliwe, zdrowe i satys­fak­cjo­nu­jące. Jeste­śmy z tobą i mamy kilka pomy­słów, które mogą oka­zać się dla cie­bie pomocne. Czy­taj dalej!

Bohaterki książki

Aneg­doty przy­ta­czane w tej książce są połą­cze­niem histo­rii dużej grupy kobiet, które pozna­ły­śmy w trak­cie naszej wie­lo­let­niej pracy. Dzie­limy się nimi z nadzieją, że w doświad­cze­niach innych kobiet na róż­nych eta­pach zdro­wie­nia znaj­dziesz coś przy­dat­nego dla sie­bie. W celu zacho­wa­nia pouf­no­ści imiona wszyst­kich boha­te­rek są fik­cyjne, a szcze­góły każ­dej histo­rii zostały znacz­nie zmie­nione oraz połą­czone z frag­men­tami innych podob­nych opo­wie­ści.

Część I

CZĘŚĆ I

ODWAGI!

Nad­szedł dzień, kiedy ryzyko pozo­sta­nia w cia­snym pączku bar­dziej prze­ra­żało od ryzyka roz­kwit­nię­cia.

– Anaïs Nin

Praw­do­po­dob­nie rozu­miesz, co mamy na myśli, gdy mówimy, że jako osoby z ADHD czu­jemy, iż drze­mie w nas cudowny poten­cjał, który pozwoli nam roz­kwit­nąć – gdy tylko uda nam się uwol­nić od naszych ogra­ni­czeń. Być może dotąd coraz bar­dziej zamy­ka­łaś się w sobie, sta­ra­jąc się jak naj­le­piej spro­stać wyzwa­niom, zno­sząc cier­pie­nie oraz poczu­cie straty i zagu­bie­nia spo­wo­do­wane życiem z ADHD. Moż­liwe, że wie­lo­krot­nie pró­bo­wa­łaś się „napra­wić” – w nadziei, że poczu­jesz się wolna, upodob­nia­jąc się do ludzi bez ADHD. Za każ­dym razem jed­nak odkry­wa­łaś, że zwal­cza­jąc swoją trudną inność, tra­cisz to, co w tobie naj­wspa­nial­sze i co spra­wia, iż jesteś sobą, a cią­głe cho­wa­nie się za maską jest wyczer­pu­jące.

Skoro się­gnę­łaś po tę książkę, praw­do­po­dob­nie jesteś gotowa, by zakoń­czyć dotych­cza­sowe zma­ga­nia i zacząć wkła­dać ener­gię w nowe, odważne dzia­ła­nie. Jak zapewne wiesz, w życiu przy­cho­dzi taki czas, gdy poświę­ce­nie sie­bie – takiej, jaką znasz i jaką z całego serca chcesz się stać – jest bar­dziej bole­sne niż mie­rze­nie się ze stra­chem przed tym, by pozwo­lić komuś zoba­czyć, usły­szeć i poznać cię naprawdę. Prze­stań więc cze­kać – ta chwila jest rów­nie dobra na zmianę jak każda inna. Już teraz podej­mij ryzyko, by w pełni roz­kwit­nąć. Zaczy­namy. Odwagi!

Rozdział 1. Witaj w klubie

Roz­dział 1

Witaj w klu­bie

Inność ozna­cza war­tość

W tej książce pra­gniemy pod­kre­ślić pro­ste, choć w opi­nii wielu „rady­kalne” prze­ko­na­nie, że zamiast pró­bo­wać się zmie­nić i napra­wić, kobieta z ADHD może po pro­stu nauczyć się być sobą. Nie pro­mu­jemy tu żad­nych nie­zwy­kłych stra­te­gii, ziół czy diet ani nie odrzu­camy sku­tecz­nych kon­wen­cjo­nal­nych metod lecze­nia obja­wów ADHD wyni­ka­ją­cych z odmien­nego funk­cjo­no­wa­nia mózgu. Nie negu­jemy też koniecz­no­ści sto­so­wa­nia leków i tera­pii.

Jest to książka o ADHD – ale nie tylko o nim. Poru­szamy w niej wiele innych tema­tów. Ma to być prze­wod­nik, który pomoże ci stać się sobą i doce­nić swoje praw­dziwe ja – włącz­nie z trud­no­ściami, jakich doświad­czasz. Z tego powodu kła­dziemy nacisk na akcep­to­wa­nie neu­ro­róż­no­rod­no­ści oraz zro­zu­mie­nie, że pro­ces poma­ga­nia kobie­tom z ADHD jest bar­dzo zło­żony i wie­lo­aspek­towy.

Pato­lo­gi­zo­wa­nie odmien­no­ści osób neu­ro­aty­po­wych i oce­nia­nie ich na pod­sta­wie porów­nań z resztą spo­łe­czeń­stwa przy­po­mina spo­sób, w jaki postrze­gani są wszy­scy ludzie odbie­ga­jący od defi­nio­wa­nych przez więk­szość stan­dar­dów. Wpro­wa­dza­jąc poję­cie neu­ro­róż­no­rod­no­ści, Tho­mas Arm­strong (2010) zapro­po­no­wał dużo zdrow­szą, otwartą postawę wobec osób, któ­rych mózg działa nie­ty­powo, zakła­da­jącą ich rozu­mie­nie i doce­nia­nie, a nie trak­to­wa­nie jak gor­szych.

Zamiast uda­wać, że gdzieś w głębi mamy scho­wany dosko­nale „nor­malny” mózg, do któ­rego należy porów­ny­wać wszyst­kie pozo­stałe, musimy przy­znać, że ide­alny mózg nie ist­nieje – tak jak nie ma stan­dar­do­wego kwiatu ani stan­dar­do­wej grupy spo­łecz­nej czy raso­wej – a to, że nasze mózgi róż­nią się mię­dzy sobą, jest czymś wspa­nia­łym i wzbo­gaca nas podob­nie jak bio­róż­no­rod­ność oraz wie­lość kul­tur i ras (Arm­strong 2010: 2–3).

Poma­ga­jąc naszym klient­kom z ADHD w zaak­cep­to­wa­niu ich wła­snej odmien­no­ści, pro­wa­dzimy je przez pro­ces odkry­wa­nia sie­bie. Polega on na godze­niu się z tym, kim są naprawdę pod war­stwami wstydu, styg­ma­ty­za­cji i poczu­cia zagu­bie­nia. Ze wzru­sze­niem obser­wu­jemy, jak kobiety z ADHD w końcu prze­ła­mują wewnętrzne blo­kady oraz bariery kul­tu­rowe i rela­cyjne, aby nie tylko funk­cjo­no­wać, lecz także żyć odważ­nie jako silne osoby o uni­kal­nych moż­li­wo­ściach inte­lek­tu­al­nych i moc­nych stro­nach, zdolne do sta­wia­nia sobie wyzwań.

Razem raźniej

Nie jesteś kosmitką i nie musisz czuć się wyob­co­wana. Nale­żysz do spo­łecz­no­ści nie­zwy­kłych kobiet, towa­rzy­szek two­jej podróży przez życie z ADHD; życie, które jest cudow­niej­sze i bar­dziej cha­otyczne, niż przy­pusz­czasz. (Ale możesz sobie z tym pora­dzić – już to robisz!). Człon­ki­nie tej spo­łecz­no­ści znaj­dują pocie­sze­nie w histo­riach kobiet podob­nych sobie.

Pra­cu­jemy jako psy­cho­te­ra­peutki, ale jeste­śmy także kobie­tami w podróży takiej jak twoja. Przez wiele lat mia­ły­śmy zaszczyt i przy­jem­ność towa­rzy­szyć kobie­tom z całego świata i wspie­rać je na dro­dze do odkry­cia wła­snego ja. Pamię­taj, że nie jesteś sama.

Potrzeba odwagi, aby iść naprzód, gdy nie mamy pew­no­ści, w którą stronę się zwró­cić. (Wiemy, bo też tego doświad­czy­ły­śmy). Choć­byś czuła się bar­dzo nie­pew­nie, w pew­nym momen­cie będziesz musiała zaak­cep­to­wać swoją odmien­ność i swoje trud­no­ści, aby móc się sku­pić na swo­ich zdol­no­ściach, talen­tach oraz cechach, które spra­wiają, że jesteś sobą. Będzie to wyma­gało pracy, cza­sami bar­dzo cięż­kiej.

Jako kobiety o tajem­ni­czych, nie­wi­docz­nych na pierw­szy rzut oka cechach wyni­ka­ją­cych z ADHD musimy wyka­zać się szcze­gólną odwagą, dążąc do powol­nego, lecz zde­cy­do­wa­nego roz­kwi­ta­nia, aż prze­sta­niemy ukry­wać to, kim jeste­śmy.

ADHD z pew­no­ścią w pew­nym stop­niu wpły­nęło na twoją zdol­ność wyra­ża­nia sie­bie, mówie­nia tego, co myślisz, i poka­zy­wa­nia, kim jesteś. Pro­ces ucze­nia się, jak żyć odważ­nie, będąc osobą z ADHD, nie kręci się tylko wokół two­jego zabu­rze­nia. Doty­czy on także tego, jak postrze­gasz i wyra­żasz sie­bie jako kobietę neu­ro­aty­pową doświad­cza­jącą trud­no­ści, któ­rych inni ludzie nie widzą.

Spo­sób, w jaki myślisz o sobie i swo­ich trud­no­ściach spo­wo­do­wa­nych przez ADHD ukształ­to­wał się w wyniku stop­nio­wego uwew­nętrz­nia­nia wie­lo­krot­nie sły­sza­nych komu­ni­ka­tów doty­czą­cych inno­ści oraz domnie­ma­nych kon­se­kwen­cji życia poza sta­no­wiącą więk­szość grupą – zarówno tą neu­ro­ty­pową5, jak i każdą inną. Przy­swo­jone przez cie­bie sys­temy prze­ko­nań wpły­wają także na twoje obecne doświad­cze­nia wewnętrzne i zewnętrzne. Ważne, abyś zro­zu­miała swój sto­su­nek do idei odmien­no­ści, ponie­waż to na niej opiera się nasz świat – świat kobiet z ADHD.

Redefinicja terapii ADHD

Trud­ność tera­pii ADHD polega na tym, że dopiero kiedy w pełni roz­po­znasz, zaak­cep­tu­jesz i usza­nu­jesz swoją odmien­ność, zdo­łasz naprawdę zaan­ga­żo­wać się w pro­ces zmiany. Jeśli tego nie zro­bisz, będziesz wciąż toczyć ciężką, nie­moż­liwą do wygra­nia bitwę z sobą samą. Jak okre­ślił to pewien psy­cho­te­ra­peuta: „zadzi­wia­ją­cym para­dok­sem jest to, że kiedy akcep­tuję sie­bie takiego, jakim jestem, zmie­niam się” (Rogers 2021).

ADHD kon­se­kwent­nie przed­sta­wia się jako uwa­run­ko­wane gene­tycz­nie prze­wle­kłe zabu­rze­nie wyni­ka­jące ze struk­tu­ral­nych, che­micz­nych i komu­ni­ka­cyj­nych odmien­no­ści w obrę­bie mózgu, które wpły­wają na zdol­no­ści poznaw­cze, emo­cje i zacho­wa­nia, szcze­gól­nie te zwią­zane z tak zwa­nymi funk­cjami wyko­naw­czymi.

Brown, opi­su­jąc spo­sób, w jaki mózg zarzą­dza funk­cjami poznaw­czymi, posłu­żył się meta­forą orkie­stry sym­fo­nicz­nej.

Wyobraź­cie sobie taką orkie­strę skła­da­jącą się z dosko­na­łych instru­men­ta­li­stów. Jeśli nie ma dyry­genta, który zapa­nuje nad zespo­łem, da znak do roz­po­czę­cia gry, zasy­gna­li­zuje wej­ście instru­men­tów dętych albo łagodne wyci­sze­nie smycz­ko­wych oraz prze­każe ogólną inter­pre­ta­cję utworu wszyst­kim muzy­kom, orkie­stra nie wykona utworu naj­le­piej. Objawy ADHD można porów­nać nie do bra­ków w grze poszcze­gól­nych człon­ków orkie­stry, lecz do nie­do­sko­na­ło­ści dyry­genta (Brown 2005).

Zabu­rze­nia funk­cji wyko­naw­czych mogą wpły­wać na twoją zdol­ność mobi­li­zo­wa­nia się do roz­po­czy­na­nia zadań, kon­cen­tro­wa­nia się na ich wyko­ny­wa­niu i kon­ty­nu­acji pracy, gdy poziom ener­gii lub zain­te­re­so­wa­nia maleją – ale to dopiero począ­tek! Jeśli chcesz lepiej zro­zu­mieć zna­cze­nie funk­cji wyko­naw­czych, odsy­łamy cię do naszej obszer­nej listy mate­ria­łów zamiesz­czo­nej na www.newhar­bin­ger.com/42617 (instruk­cję uzy­ska­nia dostępu do strony znaj­dziesz na końcu książki)6.

Zro­zu­mie­nie zna­cze­nia funk­cji poznaw­czych pomaga sobie uświa­do­mić, jak bar­dzo pro­blemy zwią­zane z orga­ni­zo­wa­niem, koor­dy­no­wa­niem i pla­no­wa­niem zadań, utrzy­my­wa­niem nawy­ków, zarzą­dza­niem cza­sem oraz zapa­mię­ty­wa­niem szcze­gó­łów koli­dują u kobiet z ADHD z uwew­nętrz­nioną „wizją pracy”, obni­ża­jąc ich samo­ocenę i spo­sób postrze­ga­nia wła­snych trud­no­ści (Sol­den 2005).

Prawdziwy „radykalny” cel terapii

Zasta­nów się przez chwilę nad tym, jak myślisz o swoim ADHD i co ci mówiono o celach tera­pii lub co uwa­żasz za jej cele.

Co by było, gdy­by­śmy zapro­po­no­wały ci zmianę spo­sobu myśle­nia o tera­pii ADHD? Co, jeśli zmiana spo­sobu opi­sy­wa­nia celów tera­peu­tycz­nych oraz rela­cji z sobą samą jako kobietą z ADHD oka­za­łaby się dokład­nie tym, czego ci bra­kuje, aby tera­pia była w pełni sku­teczna? Czy była­byś skłonna spró­bo­wać?

Wie­rzymy, że w tera­pii ADHD nie należy dążyć do pozby­cia się obja­wów, fun­da­men­tal­nej zmiany ani żad­nej innej formy wypa­cze­nia tego, kim jeste­śmy. Jej celem powinno być zmie­rza­nie w stronę reali­za­cji ocze­ki­wań i marzeń, pogłę­bie­nia rela­cji z naszym auten­tycz­nym ja, a także wyko­rzy­sty­wa­nia wła­snych moc­nych stron oraz swo­jego zda­nia do two­rze­nia prze­strzeni i rela­cji, które nam służą.

Co, jeśli celem tera­pii jest dogłębne pozna­wa­nie sie­bie i sta­wa­nie się sobą, a nie wyzby­wa­nie się swo­jego ja?

Pro­simy cię, byś roz­wa­żyła zaak­cep­to­wa­nie sie­bie i swo­ich trud­no­ści. Posta­raj się nie pod­da­wać. Nie bądź bierna, lecz roz­pocz­nij pro­ces praw­dzi­wej, satys­fak­cjo­nu­ją­cej zmiany swo­jego życia, tak by stało się ono bar­dziej zna­czące i świa­dome.

Zde­cy­do­wa­nie pole­camy wszyst­kie znane, sku­teczne stra­te­gie radze­nia sobie z wyzwa­niami sta­wia­nymi przez ADHD. Nie chcemy jed­nak, abyś cze­kała, aż sta­niesz się dosko­nale zor­ga­ni­zo­wana, zanim zaczniesz żyć! Leki, tera­pia, coaching i inne inter­wen­cje sto­so­wane u osób z tym zabu­rze­niem znacz­nie uła­twią ci bycie bar­dziej – a nie mniej – sobą. I to wła­śnie jest praw­dziwy cel każ­dej tera­pii. Stra­te­gie sku­tecz­nego dzia­ła­nia i orga­ni­zo­wa­nia zadań powinny uła­twiać ci życie i łago­dzić twój wewnętrzny nie­po­kój. Nie należy ich trak­to­wać jako spo­so­bów napra­wia­nia cze­goś, co jest w tobie zepsute, lub zmie­nia­nia cię w kogoś, kim nie jesteś.

Nie ulega wąt­pli­wo­ści, że dla osób z ADHD bar­dzo ważne jest zagad­nie­nie wstydu. Wielu uzna­nych spe­cja­li­stów i bada­czy zaj­mu­ją­cych się ADHD zaczyna pod­kre­ślać zna­cze­nie głę­bo­kiej pracy nad sobą jako ele­mentu tera­pii (Hin­shaw 2018; Hal­lo­well, Dodson 2018). Ta książka zabie­rze cię w podróż, dzięki któ­rej poznasz i zro­zu­miesz tę prze­ło­mową zmianę w podej­ściu do lecze­nia ADHD.

Co, jeśli celem tera­pii jest dogłębne pozna­wa­nie sie­bie i sta­wa­nie się sobą, a nie wyzby­wa­nie się sie­bie?

Dopóki nie poczu­jesz się kom­for­towo ze swoją inno­ścią, będziesz szła przez życie, uda­jąc kogoś, kim nie jesteś, zado­wa­la­jąc innych kosz­tem wła­snych potrzeb, zamy­ka­jąc się w sobie i czu­jąc wstyd. Zmiana wła­snych prze­ko­nań na temat ADHD może zająć ci mniej lub wię­cej czasu w zależ­no­ści od wcze­śniej­szych doświad­czeń. Pamię­taj jed­nak, że nie ma zna­cze­nia, jaki lek zaży­wasz, ani jaki nowy i wspa­niały sys­tem orga­ni­za­cji pró­bu­jesz opa­no­wać – nie uda ci się, jeśli będziesz dążyć do wyzby­cia się praw­dzi­wej sie­bie.

Poni­żej znaj­dziesz pierw­sze z wielu zadań reflek­syj­nych, które zamie­ści­ły­śmy w tej książce. Jeśli czu­jesz, że potrzeba ci wię­cej miej­sca na opi­sy­wa­nie i roz­wi­ja­nie swo­ich myśli, możesz zało­żyć dzien­nik.

Reflek­sja: Cele tera­pii

Jakie jest twoje pierw­sze bez­po­śred­nie sko­ja­rze­nie z tera­pią ADHD?

_________________________ _________________________

Zasta­nów się, co by było, gdyby twoje cele tera­peu­tyczne zawie­rały:

reali­zo­wa­nie swo­ich marzeń,pogłę­bie­nie rela­cji z samą sobą,wyko­rzy­sty­wa­nie swo­ich moc­nych stron,wypo­wia­da­nie swo­jego zda­nia,two­rze­nie prze­strzeni, w któ­rych poczu­jesz się lepiej,zawie­ra­nie wza­jem­nie satys­fak­cjo­nu­ją­cych rela­cji z ludźmi,ucze­nie się, kim naprawdę jesteś, i odpo­wia­da­nie na wła­sne potrzeby.

Naprawia się przedmioty

Wiele kobiet z ADHD żywi głę­boką nadzieję, że kilka sesji tera­pii u spe­cja­li­sty od ADHD naprawi ich defekt. I im szyb­ciej to się sta­nie, tym lepiej!

Żyjemy w kul­tu­rze szyb­kich roz­wią­zań. Nie­ła­two nam znieść i zaak­cep­to­wać nie­pew­ność co do rezul­ta­tów wolno roz­wi­ja­ją­cego się pro­cesu. Tym­cza­sem ty jako osoba nie sta­no­wisz pro­blemu, z któ­rym trzeba sobie pora­dzić.

Nie pro­po­nu­jemy ci więc szyb­kiego, osta­tecz­nego roz­wią­za­nia, ponie­waż nawet w sytu­acjach, w któ­rych ADHD spra­wia nam naj­więk­sze trud­no­ści, dostrze­gamy moż­li­wo­ści, a nie defi­cyty. Zapew­niamy cię, że twoje lęki, nie­pew­ność i wąt­pli­wo­ści są natu­ralne. Wcale nie musisz postrze­gać ADHD jako „daru”, aby ruszyć naprzód. Zanim dopu­ścisz do sie­bie myśl, że nie trzeba cię napra­wiać, praw­do­po­dob­nie minie tro­chę czasu. Możesz nawet odnieść wra­że­nie, że my, autorki, depre­cjo­nu­jemy pro­blemy, jakich przy­spa­rza ci życie z ADHD. To nie­prawda.

Jako tera­peutki i kobiety z ADHD bar­dzo dobrze wiemy, z czym się zma­gasz. Odkry­ły­śmy nato­miast, że dzia­ła­nie zmie­rza­jące do „napra­wie­nia” sie­bie poprzez cał­ko­witą zmianę wła­snego mózgu nie­zwy­kle utrud­nia pro­ces odnaj­do­wa­nia spo­koju i rado­ści, któ­rych prze­cież naj­bar­dziej potrze­bu­jesz. Dąże­nie do repe­ro­wa­nia lub wymiany sie­bie i swo­jego życia na inne może unie­moż­li­wiać ci sku­teczne próby radze­nia sobie z obja­wami ADHD. Dla­tego mimo że na początku możesz się z tym czuć nie­pew­nie, zaufaj nam, gdy mówimy, że „napra­wia­nie” sie­bie ni­gdy się nie udaje. Spró­buj prze­stać usil­nie się sta­rać i wal­czyć ze sobą. (Zapew­niamy, że takie dzia­ła­nia nie mają sensu i nie będziesz za nimi tęsk­nić!). Co cię powstrzy­muje? Nie masz wiele do stra­ce­nia – poza wsty­dem, bra­kiem wiary w sie­bie i umniej­sza­niem swo­jej war­to­ści!

Teraz mamy dla cie­bie pierw­sze z wielu przy­go­to­wa­nych przez nas ćwi­czeń-odkryć. Znaj­dziesz w nich przy­kłady czę­stych doświad­czeń kobiet z ADHD oraz wska­zówki i suge­stie, które pomogą ci roz­po­cząć dzia­ła­nie; nie­które odkry­cia są połą­czone z zada­niami reflek­syj­nymi, aby zachę­cić cię do głęb­szych roz­my­ślań. Nie wahaj się noto­wać wszel­kich myśli lub uczuć, jakie poja­wią się w trak­cie lek­tury.

Odkry­cie: Czy to już?

Kobiety z ADHD zazwy­czaj zadają tera­peu­tom poniż­sze pyta­nia w róż­nych wer­sjach. Czy wydają ci się one zna­jome? Jeśli tak, zaznacz te, z któ­rymi się utoż­sa­miasz, i przyj­rzyj się swoim reak­cjom na nie.

Czy jest ze mną bar­dzo źle?Czy nauczy mnie pan(-i) stra­te­gii, dzięki któ­rym będę żyć jak inne kobiety?Ilu spo­tkań potrzeba, aby mnie wyle­czyć?Czy tera­pia pomoże mi stać się bar­dziej zor­ga­ni­zo­waną/pro­duk­tywną? Czy sprawi, że będę mniej zapo­mi­nal­ska?Co zro­bić, żeby pozbyć się tej nie­ule­czal­nej inno­ści?

Co złego jest w byciu inną?

Zanim zagłę­bimy się w to zagad­nie­nie, warto się dowie­dzieć, jakie prze­ko­na­nia na temat inno­ści sobie przy­swo­iłaś.

Wiele komu­ni­ka­tów i ogra­ni­cza­ją­cych prze­ko­nań, które jako kobiety z ADHD uwew­nętrz­niamy i trak­tu­jemy jako wła­sne, wynika z naszych wcze­snych doświad­czeń z inno­ścią oraz spo­strze­żeń bli­skich nam osób. Czę­sto komu­ni­katy te przy­czy­niają się do powsta­wa­nia wię­zów, które trzy­mają nas w pułapce wstydu, poczu­cia winy, stra­chu i ogól­nego poczu­cia, że jeste­śmy nie­wy­star­cza­jące. Aby przyj­rzeć się tym ogra­ni­cze­niom, musimy uświa­do­mić sobie, co się dzieje w sys­te­mach – rela­cjach, spo­łecz­no­ściach, zespo­łach i tak dalej – kiedy jedna osoba lub grupa odważa się być inna niż pozo­stali bądź ujaw­nia swoją odmien­ność.

Histo­ria Kim: Inność roz­bija rodzinę

Kiedy Kim miała trud­no­ści w tra­dy­cyj­nej szkole, jej rodzice, któ­rzy pra­gnęli, by poszła w ich ślady i została lekarką, powta­rzali: „Musisz się po pro­stu przy­ło­żyć i bar­dziej się sta­rać”. Gdy dziew­czyna mówiła, że chcia­łaby stu­dio­wać histo­rię, odpo­wia­dali: „Nie wygłu­piaj się”, prze­wra­cali oczami i uci­nali temat. Wyra­ża­nie wła­snej odmien­no­ści przez Kim było trak­to­wane jako budzące nie­po­kój i nie­ak­cep­to­walne dzi­wac­two. Takie „małe” komu­ni­katy mają ogromną siłę.

Odkry­wa­nie przed innymi wła­snej inno­ści, przy­naj­mniej w nie­któ­rych momen­tach, pro­wa­dzi do pro­ble­mów. Z zasady wszel­kie sys­temy opie­rają się zmia­nie, ponie­waż człon­ko­wie danej grupy czują się bez­piecz­nie z tym, „jak było zawsze” – nawet jeśli sytu­acja była i jest nie­zdrowa. Opór wobec zmian i roz­bież­no­ści w sys­te­mie działa jako nie­świa­domy gru­powy mecha­nizm słu­żący prze­trwa­niu – nie­ważne, czy jest on pomocny, spra­wie­dliwy i przy­jemny, czy też nie.

Cele przed­sta­wione w tej książce wybie­gają daleko poza naukę lep­szej orga­ni­za­cji. Lek­tura ta pomoże ci:

oddzie­lić twoją wła­ściwą toż­sa­mość od trud­no­ści wyni­ka­ją­cych ze spo­sobu dzia­ła­nia two­jego mózgu,

prze­stać się zga­dzać na umniej­sza­nie swo­jej war­to­ści,

być kom­pletną osobą, która czuje się dobrze w swo­jej skó­rze, akcep­tuje odmien­ność swo­jego umy­słu i swoje życie,

być bli­sko innych, jed­no­cze­śnie chro­niąc sie­bie,

pochy­lić się nad swo­imi trud­no­ściami wyni­ka­ją­cymi z ADHD, aby zapa­no­wać nad obja­wami zabu­rze­nia,

nauczyć się, jak przyj­mo­wać, zamiast cią­gle tylko dawać.

Aby nauczyć się żyć w zgo­dzie ze swoim ADHD i prze­stać z nim wal­czyć, musisz uświa­do­mić sobie pewne głę­boko zako­rze­nione, nie­mal nie­zau­wa­żalne prze­ko­na­nia i obawy zwią­zane z byciem kobietą, która funk­cjo­nuje ina­czej niż więk­szość. Zasta­nówmy się, czego nauczono cię w dzie­ciń­stwie na temat wyra­ża­nia wła­snej odmien­no­ści.

Histo­ria Brianny: Prze­stań być sobą!

Dwu­dzie­sto­sied­mio­let­nia Brianna pamięta wiele komu­ni­ka­tów, które usły­szała, oraz przy­kła­dów nie­spra­wie­dli­wego trak­to­wa­nia zwią­za­nych zarówno z widocz­nymi, jak i niewidocz­nymi aspek­tami jej toż­sa­mo­ści jako ciem­no­skó­rej kobiety z ADHD. Wypo­wie­dzi te powo­do­wały, że stop­niowo nara­stało w niej poczu­cie, iż jest odse­pa­ro­wana od reszty świata, jej prawa i potrzeby są uwa­żane za nie­ważne, a głos – uci­szany. Nawet w rodzi­nie, któ­rej liczni człon­ko­wie odno­sili duże suk­cesy, Brianna sły­szała, że powinna baga­te­li­zo­wać swoje trud­no­ści, jej pro­blemy zaś wyma­gają roz­wią­zań, a nie wyro­zu­mia­ło­ści. Nauczy­ciele dostrze­gali jej inte­li­gen­cję, nie chcieli więc jej „pobła­żać”, powta­rza­jąc pole­ce­nia lub sto­su­jąc inne roz­sądne spo­soby wspar­cia, gdy pro­siła o pomoc.

Brianna wciąż mie­rzy się z tre­ścią komu­ni­ka­tów, które otrzy­my­wała przez całe życie: „Każdy się z czymś zmaga, więc radź sobie sama i cierp w mil­cze­niu”. „Twoje potrzeby nie są prio­ry­te­towe, a to, co mówisz, nie ma zna­cze­nia”. „Skąd pomysł, że należy ci się spe­cjalne trak­to­wa­nie?”.

Odkry­cie: Wyra­ża­nie swo­jej odmien­no­ści

Spo­śród poniż­szych słów zaznacz wszyst­kie te, które utwo­rzą zda­nia mówiące o tobie. Możesz także dopi­sać wła­sne.

Jako dziew­czynka nauczy­łam się, że wyra­ża­nie mojej odmien­no­ści i mówie­nie o niej jest…

nie­bez­pieczneobraź­liwegroźnenie­grzecznenie­miłeoznaką braku sza­cunkubez sensupowo­dem do odrzu­ce­nia mniepowo­dem do wstydu__________________

A może…

godne sza­cunkumile widzianeoznaką kre­atyw­no­ści i nie­za­leż­no­ścidobreumac­nia­jąceważneuwal­nia­jące__________________

Reflek­sja: Wyra­ża­nie swo­jej odmien­no­ści

Pomyśl o swo­jej prze­szło­ści i przy­po­mnij sobie, co uzna­łaś za nie­bez­pieczne w kwe­stii wyra­ża­nia swo­jej odmien­no­ści jako dziecko i nasto­latka.

Kiedy myślisz o inno­ści – widocz­nej i niewidocz­nej, wła­snej lub cudzej – jakie uczu­cia ci towa­rzy­szą?

_________________________ _________________________ _________________________

Jakie, mniej­sze i więk­sze, róż­nice poja­wia­jące się w prze­szło­ści zauwa­ża­łaś mię­dzy sobą a człon­kami swo­jej rodziny?

_________________________ _________________________ _________________________

W jakim stop­niu twoja inność była mile widziana lub tole­ro­wana?

_________________________ _________________________ _________________________

Jakie prze­ko­na­nia na temat odmien­no­ści – widocz­nej i niewidocz­nej – innych osób mieli człon­ko­wie two­jej rodziny i spo­łecz­no­ści? Jakie wizje inno­ści są powszechne w kul­tu­rze?

_________________________ _________________________ _________________________

Czy zachę­cano cię do wyra­ża­nia wła­snych opi­nii, czy też wyróż­nia­nie się z tłumu wywo­ły­wało poczu­cie zagro­że­nia? Jak ta sytu­acja na cie­bie wpły­nęła? W jaki spo­sób może wciąż na cie­bie oddzia­ły­wać?

_________________________ _________________________ _________________________

Skąd biorą się przekonania na temat inności

W odmien­no­ści nie ma nic złego; inność jest piękna. Może jed­nak zagra­żać gęstej sieci spo­łecz­nych ukła­dów, ról i hie­rar­chii wła­dzy. Kiedy strach przed inno­ścią staje się gru­pową normą, prze­ko­na­nia na temat odmien­no­ści są nie­po­strze­że­nie przej­mo­wane przez kolejne poko­le­nia, spo­łecz­no­ści i rodziny. Wyzwo­le­nie się z nie­wi­dzial­nych oków stra­chu wymaga ogrom­nej świa­do­mo­ści, wglądu w sie­bie, a także odwagi i aser­tyw­no­ści.

Każda z nas jest nie­ro­ze­rwal­nie zwią­zana ze swoim śro­do­wi­skiem spo­łecz­nym, histo­rycz­nym i rodzin­nym. Jeśli przy­po­mnisz sobie komu­ni­katy, jakie sły­sza­łaś od mamy, praw­do­po­dob­nie szybko ziden­ty­fi­ku­jesz ich źró­dło. Naj­pew­niej sfor­mu­ło­wała je ona na pod­sta­wie doświad­czeń swo­jej rodziny, na przy­kład dys­kry­mi­na­cji raso­wej, życia w dostatku lub bie­dzie, prze­śla­do­wań reli­gij­nych, rodzin­nych tajem­nic, traumy poko­le­nio­wej zwią­za­nej z alko­ho­li­zmem albo prób dorów­na­nia innym człon­kom lokal­nej spo­łecz­no­ści.

Reflek­sja: Doświad­cze­nia poko­le­niowe

Czy przy­po­mniały ci się jakieś fakty z histo­rii two­jej rodziny? Zano­tuj je poni­żej.

_________________________ _________________________ _________________________

Ocze­ki­wa­nia spo­łeczne są prze­ka­zy­wane sys­te­mowo i mię­dzy­po­ko­le­niowo w ramach kul­tur, spo­łecz­no­ści i rodzin oraz wzmac­niane przez poli­tykę publiczną i roz­ma­ite insty­tu­cje. Nawet jeśli nie­które z tych ocze­ki­wań wydają nam się obiek­tyw­nie absur­dalne, rozu­miemy, dla­czego przy­jęto aku­rat taki zestaw norm. Obser­wu­jemy także siłę ich oddzia­ły­wa­nia – ogromny wpływ na nasze postrze­ga­nie sie­bie w kon­tek­ście naszych trud­no­ści i odmien­no­ści. Dla Brianny zro­zu­mie­nie spo­sobu, w jaki ukształ­to­wała się jej men­tal­ność „radź sobie sama, musisz się bar­dziej sta­rać”, było prze­ło­mowe. Pomo­gło jej zacząć dostrze­gać sytu­acje, w któ­rych czuje się wypa­lona i potrze­buje pomocy.

Akceptacja ADHD

Praw­do­po­dob­nie po posta­wie­niu dia­gnozy usły­sza­łaś, że musisz się z nią „pogo­dzić”. Być może znasz też – z lek­tury lub wła­snego doświad­cze­nia – kon­cep­cję żałoby jako cyklu powszech­nie wystę­pu­ją­cych eta­pów, przez które prze­cho­dzimy, pró­bu­jąc zaak­cep­to­wać sytu­acje zmie­nia­jące nasze życie (Kübler-Ross 2021). Poję­cia zaprze­cza­nia, zło­ści, tar­go­wa­nia się, depre­sji i akcep­ta­cji z pew­no­ścią traf­nie opi­sują pro­ces oswa­ja­nia się doro­słych osób, które nie­dawno usły­szały dia­gnozę ADHD (Sol­den 2005).

Zauwa­ży­ły­śmy jed­nak, że w prak­tyce słowo „akcep­ta­cja” jest czę­sto lek­ce­wa­żone, przez co etap z nim zwią­zany znika z cen­trum uwagi kobiet pró­bu­ją­cych dążyć do wyma­rzo­nej inte­gra­cji wewnętrz­nej.

Sam wyraz „akcep­ta­cja” wydaje się nie­ja­sny. Z jed­nej strony można go rozu­mieć w spo­sób zbyt błahy, jak w zda­niu „Po pro­stu już się z tym pogódź”. Z dru­giej – jeśli wciąż sły­szymy „Nie pod­da­waj się, za mało się sta­rasz”, fak­tyczny pro­ces akcep­ta­cji może zbyt szybko wydać się nam nie­osią­galny.

Mamy więc do cie­bie pyta­nie: Czy opie­rasz się pro­ce­sowi akcep­ta­cji ADHD w swoim życiu?

Czy wciąż kur­czowo trzy­masz się nar­ra­cji w duchu „Muszę się po pro­stu bar­dziej sta­rać. Jak można zaak­cep­to­wać coś, co spra­wia, że moje życie jest takie trudne”? Zasta­nów się, czy men­tal­ność oparta na „sta­ra­niu się bar­dziej” nie utrud­nia ci osią­ga­nia celów. ADHD jest czę­ścią cie­bie. Uro­dzi­łaś się z nim i razem z nim umrzesz. Co dały ci zaprze­cza­nie dia­gno­zie i wal­cze­nie z nią? Ile jesz­cze życia zamie­rzasz stra­wić, zma­ga­jąc się z tą czę­ścią sie­bie, a może nawet jej nie­na­wi­dząc? Czy dotych­cza­sowy sztywny spo­sób myśle­nia przy­dał ci się do cze­goś? Pomógł ci się zbli­żyć do miej­sca, w któ­rym pra­gniesz się zna­leźć?

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. „There is a crack, a crack in eve­ry­thing; that’s how the light gets in”, L. Cohen, utwór Anthem z płyty The Future, 1992 (przyp. tłum.). [wróć]

2. Ter­mi­no­lo­gia na pod­sta­wie ame­ry­kań­skiego pod­ręcz­nika dia­gno­stycz­nego Dia­gno­stic and Sta­ti­sti­cal Manual of Men­tal Disor­ders (DSM). Według sto­so­wa­nej w Pol­sce i Euro­pie kla­sy­fi­ka­cji ICD-11 zabu­rze­nie to nosi nazwę zespołu nad­po­bu­dli­wo­ści psy­cho­ru­cho­wej z defi­cy­tem uwagi (przyp. tłum.). [wróć]

3. Cytaty z prac obco­ję­zycz­nych, jeśli w biblio­gra­fii nie zazna­czono ina­czej, w prze­kła­dzie tłu­ma­cza (przyp. tłum.). [wróć]

4. W Pol­sce dia­gnozę sta­wia lekarz psy­chia­tra (przyp. tłum). [wróć]

5. „Neu­ro­ty­po­wość” to poję­cie, które zyskuje coraz więk­szą popu­lar­ność w kon­tek­stach kli­nicz­nym i nauko­wym. Doty­czy ono osób uwa­ża­nych za neu­ro­lo­gicz­nie „typowe”, nie­do­świad­cza­jące odmien­no­ści w postaci ADHD, zabu­rzeń ze spek­trum auty­zmu, nie­peł­no­spraw­no­ści umy­sło­wej lub innych podob­nych trud­no­ści neu­ro­lo­gicz­nych bądź roz­wo­jo­wych. Osoby z ADHD okre­śla się nato­miast jako „neu­ro­aty­powe” lub „nie­neu­ro­ty­powe”. Ter­miny te nie sta­no­wią facho­wych okre­śleń medycz­nych czy psy­cho­lo­gicz­nych i nie zawie­rają żad­nej oceny ani nie zakła­dają, że ist­nieje jeden „wła­ściwy” spo­sób funk­cjo­no­wa­nia; poma­gają one odróż­nić osoby, któ­rych funk­cjo­no­wa­nie w więk­szo­ści obsza­rów można uznać za prze­ciętne, od tych, które wyka­zują róż­no­rodne trud­no­ści wyni­ka­jące z odmien­nego, nie­ty­po­wego dzia­ła­nia mózgu. [wróć]

6. Strona w języku angiel­skim. [wróć]